Artykularnia Macierz: ANTYPSYCHIATRIA – Alternatywne Terapie Psychiki a Zbrodnie Psychiatrii

Antypsychiatria nie jedno ma oblicze, także takie jak dianetyka czy psychosynteza ale i psychiatria humanistyczna. Zwykle krytykowana walczy jednak o prawa człowieka dla pacjentów. 

Foto: Symbol Koalicji Antypsychiatrycznej

Antypsychiatria jako sprzeciw wobec leczenia psychiatrycznego jest silnie  krytykowana przez środowiska konserwatywno- naukowe. We współczesnej psychiatrii, której podstawy zawarte są w manifeście Kandela  uznaje się, że wszystkie zaburzenia psychiczne są wynikiem zaburzenia  struktur mózgu, chociażby na poziomie synaptycznym. Połączenia  synaptyczne mogą być modyfikowane przez psychoterapię wpływającą na  procesy uczenia, jednak nie może ona zastąpić odpowiedniej  farmakoterapii chorób psychicznych. W związku z tym tak rozumianej  antypsychiatrii nie można włączyć jako nurtu czy hipotezy w psychiatrii.  Antypsychiatria to ruch społeczny, zapoczątkowany szerzej w latach 60-  tych XX wieku, który głosił, że pacjenci placówek psychiatrycznych nie są  osobami chorymi, ale jednostkami, które nie przyjmują wartości i norm  społecznych, obowiązujących w zachodnim społeczeństwie. Zwolennicy  antypsychiatrii głosili, że pojęcie „choroby psychicznej” jest narzędziem  represji społeczeństwa wobec nonkonformistycznych jednostek. W swej istocie terapii alternatywnych dla psychiatrii farmakologicznej powstało więcej, jak chociażby psychosynteza czy dianetyka.

źródło: http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/antypsychiatria_-_alternatywne_terapie_psychiki_a_zbrodnie_psychiatrii.html

Szereg historycznych doświadczeń z jakimi spotkała się psychiatria, cały szereg nadużyć, szczególnie w obrębie psychiatrii instytucjonalnej, wobec własnych pacjentów oraz wobec całych społeczności, nakazuje nam być szczególnie ostrożnym co do naukowego autorytetu psychiatrii oraz wobec wizerunku psychiatrii jako wiedzy opartej na naukowych podstawach, której niepodważalnemu autorytetowi winniśmy się podporządkować. Fakt obecności szeregu szkół psychiatrycznych, z których każda posiada własny hermetyczny język oraz ma tendencje do perswazyjnej autoprezentacji jako dyscypliny skutecznej i opartej na ściśle naukowych podstawach, nakazuje nam znaleźć rozsądny sposób traktowania tego rodzaju wizerunku. Pojawiają się głosy jakie wnioski wyciągnąć z pluralizmu metod i propozycji oraz jakiego rodzaju terapeuta oraz pacjent pozwoli nam uniknąć sytuacji ideologizacji i przemocy w obrębie psychiatrii oraz jej instytucji. Jak powiada Fancher: „Potrzebujemy raczej zmiany statusu profesjonalistów z zakresu zdrowia psychicznego i tego w jaki sposób będziemy ich słuchać”. Amerykański psychiatra nakazuje nam myśleć o różnych nurtach w psychiatrii jako o „kulturach uzdrawiania” (cultures of healing), które nie posiadają autorytetu prawd naukowych a terapeuci stanowią dla nas swoistego rodzaju „służące nam umysły” (ancillary minds), które asystują w naszych usiłowaniach i oferują różne możliwości, które winniśmy brać pod uwagę, aczkolwiek w żadnym momencie nie zawieszać własnych ocen i systemów wartości. Równocześnie, problem konieczności przemyślenia fenomenu bycia ekspertem w dziedzinie psychoanalizy, i nie tylko, porusza Adam Phillips, który stwierdza: „Kiedy wszystko staje się przedmiotem ekspertyzy – od żałoby po miłość i wychowywanie dzieci – jako rosnący przemysł; odkąd żyjemy w wieku specjalistów, psychoanaliza może okazać się użyteczna jako krytyka całego projektu zapotrzebowania na autorytety. Może nam dopomóc w wyborze przedmiotu tego co nazywamy ekspertyzą; oraz jakie może ona posiadać alternatywy”.

 

Psychiatria stanowi zatem rodzaj kontroli społecznej, która poddaje medykalizacji jednostki nieprzystosowane społecznie. Thomas Steven Szasz w „Micie Choroby Psychicznej” pisał:Wyrażenie „choroba psychiczna” to metafora używana zamiast faktów. Ludzi nazywamy chorymi fizycznie wtedy, gdy funkcjonowanie ich ciała nie odpowiada określonym normom anatomicznym i fizjologicznym. Podobnie, chorymi psychicznie nazywamy tych, których osobisty sposób bycia gwałci ustalone normy etyczne, polityczne i społeczne (Szasz 1981). Antypsychiatrzy postulują zlikwidowanie szpitali psychiatrycznych i organizowanie terapii środowiskowych, które mają ulżyć problemom ludzi cierpiących ze względu na swoje nieprzystosowanie. Posługują się w tym celu następującym tokiem rozumowania: skoro problemy psychiczne powstają w społeczeństwie, a w szczególności w grupach pierwotnych, posiadających dominujący wpływ na procesy socjalizacji, należy zatem rozwiązywać je w ramach tych grup, porzucając farmakologiczne leczenie w ośrodkach zamkniętych. Antypsychiatrzy prowadzą ośrodki, w których ludzie z problemami psychicznymi mogą przy asyście terapeutów dawać upust swoim popędom. Działania katarktyczne, oczyszczające i procesy twórcze uwalniają te osoby od cierpienia, wynikającego z niemożliwości realizowania się w społeczeństwie. Antypsychiatrzy dowodzą bowiem, że wystarczy stworzyć ludziom nieprzystosowanym przestrzeń, w której będą czuli się swobodnie, aby mogli normalnie żyć.

Idee Goffmana, Lainga, Szasza oraz Foucaulta wchodząc w interakcję z demokracją i psychoanalizą, teoriami feministycznymi oraz ruchami wyzwolenia pacjentów psychiatrycznych przyczyniły się do powstania ruchu antypsychiatrycznego. Franco Basaglia, jeden z radykalnych liderów antypsychiatrycznych w latach 60-tych i 70-tych włoskiej służby zdrowia psychicznego, posłużył się w swych krytykach psychiatrii myślą społeczną, socjaldemokratyczną. Ten autor L’istituzione negata mówi o centralnej sprzeczności tkwiącej w samej psychiatrii jako instytucji społecznej. Jest to sprzeczność między cura (terapią i leczeniem) a custoda (opieką i aresztem). Dlatego powiada Basaglia: „Koniecznym było spojrzeć poza ściany azylum, na rolę jaką psychiatria pełni w społeczeństwie w ogólności”. Wśród idei o których mówi Basaglia można wymienić tezę, że instytucjonalna psychiatria jest formą represji nad niższymi i biednymi klasami. W tekście opisującym demontaż prowincjonalnego szpitala oraz wprowadzenie nowego rodzaju opieki zdrowia psychicznego w Gorizia (w latach 1962-1967) stwierdza: „Musieliśmy wyjść poza świat szpitala dla umysłowo chorych aby stanąć przed obliczem szaleństwa „normalnego” życia: dychotomii zdrowia/ choroby, normalności/ dewiacji, mężczyzny/ kobiety, starego/ młodego, które zaczęły ukazywać swe wspólne źródło w podziałach klasowych i nierównej dystrybucji władzy”. Dlatego instytucji tych nie należało reformować, lecz zanegować i zburzyć.

Reich próbował łączyć idee socjalne i demokratyczne z psychoanalizą i twierdził, że źródłem choroby umysłu oraz wyzysku jednych klas przez drugie jest obecność autorytarnej patriarchalnej rodziny, gdzie represyjna władza ojców powoduje zahamowanie seksualnej energii. Reich utożsamia zaburzenia psychologiczne z polityczną represją. Marcuse postrzega chorobę psychiczną jako uboczny efekt represyjnej natury struktur politycznych. Przeciwstawiając się katastrofizmowi Freudowskiej teorii kultury (przewaga tendencji destrukcyjno-agresywnych) Marcuse jest przekonany, że jest możliwa kultura bez represji. Społeczeństwa kapitalistyczne, socjalno- demokratyczne dzięki głębokim przeobrażeniom cywilizacyjnym są w stanie odrzucić supra- represywną organizację relacji społecznych bez dezintegracji i chaosu. Celem Marcusego jest polityczna zmiana (rewolucja), która zniesie dotychczasowe aparaty przymusu i represji, w tym likwidację prymusu leczenia psychiatrycznego.

Perspektywa socjo-historyczna może nam ujawnić perswazyjną i normotwórczą rolę psychiatrii i psychologii sądowej (obok np. specjalistów od human relations) oraz jej funkcję społecznej kontroli oraz propagandy we wszystkich obszarach życia społecznego. Powszechne techniki „modelowania ludzkiej świadomości” w czasach końca wieku ideologii zdają się być według J. Sowy klęską w walce humanistów o „samostanowienie jednostki”: „Czego bowiem nie dokonała partykularna ideologia i polityka, czego nie osiągnęły wsteczne usiłowania występujące na terenie religii, pedagogiki czy prawa na skutek sprzeciwu ludzi o odmiennych dążeniach, tego może dokonać działalność licznych rzesz psychiatrów, pracowników społecznych, kuratorów społecznych, higienistów etc., występująca w przebraniu naukowym, a kierowana często osobistymi i profesjonalnymi emocjami i postulatami”.

Jak nieco ironicznie powiada Fencher: „Nie akceptuję twierdzenia, że psychiatrzy są jedynymi ludźmi odpowiednimi do tego, by zajmować się sprawami zdrowia psychicznego”.

Jak powiada Robyn M. Dawes w swej książce House of Card: „jest niewiele dowodów, że ‚ekspertyza’ w dziedzinie zdrowia psychicznego doprowadziła do redukcji zmartwień i zasięgu zaburzeń emocjonalnych”.

więcej:http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/antypsychiatria_-_alternatywne_terapie_psychiki_a_zbrodnie_psychiatrii.html

Podziel się!