Zima na Świętych Wzgórzach Carodunonu i Słowiański Czas/Kalendarz
Opisywanie i pokazywanie przeze mnie piękna różnych nieznanych z przewodników turystycznych miejsc dookoła Krakowa ma swoje dobre i złe strony. Dobre są takie, że coraz więcej ludzi przeżywających w podobny sposób kontakt z Przyrodą i obcujących z nią głęboko, poprzez medytację i bezpośrednią „rozmowę” z Żywiołami Ziemi i Kosmosu, po prostu te miejsca odwiedza. To bardzo dobrze. Po to właśnie je pokazuję i piszę o nich, żeby zachęcić tych, którzy odczuwają mocną potrzebę obcowania z Boskimi Siłami Przyrodzonymi, aby czynili to w Świątyniach Światła Świata, a nie w kamiennych murach.
Przy okazji jeśli już pada konkretny rok, data tej naszej obecnej Zimy 2017/7526 przypominam wszystkim Słowianom, którzy pytali mnie na FB o związek słowiańskiej rachuby dziejów z rachubą bizantyjską, że w artykule poświęconym tej sprawie (tutaj: Jaki Słowianie mają obecnie rok? – czyli geneza Świątyni Światła Świata i nowego czasu Królestwa SIS, albo o „białym człowieku” i piramidach w Chinach i gdzieindziej ) pisałem już w roku 2012, iż ta miara i data (obecnie 7526) – jaką przyjmujemy, została przez nas przyjęta umownie. Nie sposób bowiem ustalić momentu początkowego, który byłby miarodajny dla Słowiańskiego Kalendarza. Przyjęta umownie data współgra z datowaniem ogólnie przyjętym przez Rodzimą Wiarę w Rosji, na Ukrainie i Białorusi, gdzie za początek Słowiańskiego Kalendarza przyjmuje się datę podpisania Pokoju między Bogami a Ludźmi w Gwiezdnej (Świetlistej) Świątyni Świata [Świątyni Światła Świata].
Szanując przywiązanie Wschodnich Słowian, zwłaszcza zaś Rosjan i Rosyjskich Rodzimowierców do tej daty przyjmujemy ją za nimi. Tyle, że Rodzima Wiara Rosji, Białorusi i Ukrainy rozpoczyna swój rok w jesienne zrównanie dnia i nocy, a my w wiosenne Jare, lub w Zimowe Gody.Rosyjscy Rodzimowiercy są więc zgodni co do datacji słowiańskiej i co do terminu rozpoczęcia roku z Prawosławiem. Chcę przypomnieć też że określenie Prawej Wiary Słowa, czyli PrawoSławia, jest ukradzione Wierze Przyrodzonej Słow(i)an. Owo miano pochodzi od Bogów Mocy Sprawujacych Sąd nad Wszemi Żywymi Istami Matki Ziemi: Bóg Prowe i bogini Sława-Czysta-Czsnota, tak zwany Tyn Prowów – Prowe i Sława (rosyjska Matka Swa).
Ekstremiści, którzy odcinają się od tej daty, podważają tym samym jedność Rodzimowierstwa Polski, Rosji, Ukrainy i Białorusi. Ci sami ludzie odcinają się obecnie od Starożytnej Wielkiej Lechii. Trudno zrozumieć jaki jest cel ich działania. Czy to po prostu jakieś blogi antyrodzimowiercze, podszywające się pod rodzimowierstwo? Antysłowiańskie, opłacane przez niemiecką banksterkę? A może przez banksterkę antypolską z Kremla, która stara się wszelkimi metodami skłócić dzisiaj Polaków z Ukraińcami i Białorusinami, a przy okazji piecze swoją moskalską pieczeń na tym podwójnym rożnie? Trudno gdybać kto zacz. Widać, że są to chyba ANTY-POLACY.
Doprawdy meandry i wygibasy myślowe Systemu Pan-Niewolnik usiłującego za wszelka cenę ukatrupić Wyzwoloną z kolonialnej narracji Pamięć Słowiańskiej Starożytności, zniszczyć Rodzimowierstwo i Ruch Wolnych Ludzi w Polsce, są zadziwiające. Ich działania toczą się na pograniczu racjonalności i umysłowej dewiacji, którą jak na dłoni widać w Anty-Lechickich wystąpieniach lewaków z kręgu finansowanych przez banksterów polskojęzycznych czasopism i mediów jak: Krytyka Polityczna, Gazeta Wyborcza, Newsweek, TVN, Tok FM, Wp.pl, Onet.pl czy Interia.pl oraz z kręgu ultra-katolików z Histmagu, księży z ramienia Kurii na Yuotube, PCh24, czy wPolityce.pl.
Przyjmując tę wrogą Słowianom narrację Grupy Niby-Słowianofilskie i Niby-Rodzimowiercze na FB oraz Blogi Pozornie Słowiańskie i Blogi Pozornie Rodzimowiercze w Sieci popadają w aberrację, rozdwojenie jaźni i zmierzają prostą drogą do całkowitej swej marginalizacji. Czekamy aż zaczną głosić tezy, że Słowianie spadli nad Wisłę w V wieku n.e., a ucywilizowali się w roku 966 dzięki misjonarzom z Niemiec.
Życzę im na tej drodze, z całą serdecznością jaką dla nich mam, Natychmiastowego Powodzenia – Siędzieje!
Święte Wzgórza Carodunonu i Doliny Ojców
Jednak pamiętajmy, że w Księdze Tura i Księdze Ruty stosowane są inne miary Czasu Słowian, ze Złotym, Srebrnym i Żelaznym okresem, w której to rachubie występuje tak zwany Okres NIEMIERZONY. Równie dobrze więc moglibyśmy liczyć czas słowiańskich dziejów od wyodrębnienia haplogrupy r1A – CZYLI mielibyśmy dzisiaj według takiej miary umowny rok powiedzmy 27 017, albo jeszcze inną datę. Rok/data 7526 łączy wszystkich Słowian – tych ze Wschodu, Zachodu i z Południa.
Miejsce Nieopisane
Wracając do pięknych okolic Krakowa. Z drugiej strony w miejscach, o których pisałem jakieś cztery, pięć lat temu dzisiaj jest już naprawdę w wolne i świąteczne dni tłoczno. Wczoraj w dzień bez słońca (sobota), przy dużej mgle na Wzgórzu Demonów (w Skale Kmity), w Lesie Zabierzowskim (Sabirów-Zabirów), na Wzgórzu Burowskim i Grzybowskim spotkaliśmy kilkadziesiąt osób w ciągu dwóch godzin, jakie poświęcamy na leśne wędrówki i medytacje na świętych wzgórzach. To zła strona tej sytuacji. Nie dziwcie się przeto, że w dzisiejszej relacji ze słowiańskiej Zimy 2017/7526 zataję gdzie zostały zrobione niektóre zdjęcia i nie opiszę tego miejsca, które chcę zachować wyłącznie dla siebie i dla najbliższych przyjaciół. Sarny ciągle spotyka się tam oko w oko, dosłownie na wyciągniecie ręki i chcę żeby tak pozostało. Niegdysiejsze codzienne spotkania z sarnami i dzikami na Wzgórzu Nielepickim, w Lesie Niedźwieckim, w Lesie Zabirów, w Sarnim Lesie, w Dolinie Ojców są dzisiaj niestety prawdziwą rzadkością.
Medytacje w Rząsce przy Świętym Jarząbie
Widok na Wzgórze BroniSławy (Broni Sławian – z Kopcami Kościuszki /Kościeja/Lelija i Piłsudskiego – Sowiego na Sowińcu). Dokładnie w połowie drogi pomiędzy nimi jest miejsce na Kopiec Bolesława Chrobrego zaprojektowany przez Stanisława Szukalskiego
Miejsce Nieopisane – w mglisty dzień
zdjęcia także tutaj: https://bialczynski.pl/2017/02/08/stare-drzewa-zima-kostroma/
Czarkątyna – Kątyna Czarów – Tyniec, czyli Żmija/Żmijowa Skała w Tyńcu oraz widoki na Skały Żmijów po drugiej stronie Wisły-Wandalu-Atli, w Piekarach