Archeolodzy odkryli drugą Wieliczkę na Podkarpaciu
18.10.2016 Archeologia, Historia i kultura
Już od niemal 30 lat archeolodzy wiedzą, że w Tyrawie Solnej pod ziemią kryją się pozostałości po dawnej działalności człowieka. Jednak dopiero w tym roku rozpoczęli w tym miejscu szersze badania wykopaliskowe, które pozwoliły odkryć zaskakujące znaleziska w postaci instalacji solowarskich.
Ich konstrukcja była prosta – wynika z badań dr. Macieja Dębca z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego, który kieruje projektem wykopaliskowym w Tyrawie Solnej wraz z prof. Thomasem Saile z Uniwersytetu w Ratyzbonie (Niemcy). Wodę z okolicznego słonego źródła wlewano do dużych naczyń ceramicznych o spiczastym dnie lub na stopce. Te umieszczano na specjalnie skonstruowanych do tego celu glinianych piecach (których fragmenty również zachowały się do naszych czasów). Pod piecami palono drewno. Dzięki temu odparowywała woda, a wewnątrz naczynia pozostawała bryła soli. Żeby się do niej dostać – rozbijano je, a sypką sól osuszano, by nadawała się na handel czy wymianę.
„Były to naczynia słabej jakości, wypalane w temperaturze zaledwie 600 stopni Celsjusza, kruche i przeznaczone tylko do tego celu” – opowiada dr Dębiec.
Według archeologa ludzie byli zmuszeni do dość częstego przenoszenia instalacji solowarskich.
„Z badań geofizycznych, czyli takich, które umożliwiają zajrzenie pod ziemię bez wbicia łopaty – wynika, że w okolicy najprawdopodobniej znajdują się inne, podobne instalacje. Przyczyna zmiany miejsca była prozaiczna – w celu odparowywania wody potrzebne były duże ilości drewna. Prościej było przenieść piece i naczynia, niż dostarczać opału z większych odległości” – uważa dr Dębiec.
Archeolodzy czekają na wyniki analiz specjalistycznych, które pomogą precyzyjnie określić wiek znalezisk. Wstępnie szacują, że odkryte instalacje solowarskie były używane na przełomie epoki brązu i żelaza.
„Było to z pewnością około 3-2,5 tysięcy lat temu, co czyni nasze odkrycie unikatowym w skali kraju. Jedyne znane dotychczas pradziejowe konstrukcje solowarskie z terenu obecnej Polski znane były z Małopolski, z okolic Wieliczki” – zaznacza dr Dębiec. Pod Krakowem w rejonie Wieliczki sól przetwarzano już w epoce neolitu, zatem ok. 6 tys. lat temu. Już wówczas ceniono ją za to, że konserwowała żywność i nadawała potrawom smak.
Nie wiadomo, na jaką skalę produkowano sól w rejonie Tyrawy Solnej – zastrzega archeolog. Ale pewną wskazówką jest duża aktywność ludzi w tym rejonie już kilka tysięcy lat temu.
„Okolica nie sprzyjała działalności rolniczej, więc najprawdopodobniej to sól była magnesem przyciągającym społeczności pradziejowe do osiedlania się w tym miejscu” – uważa dr Dębiec.
Kolejne badania wykopaliskowe w Tyrawie Solnej planowane są w przyszłym roku, gdyż reliktom po dawnych instalacjach solowarskich zagraża erozja oraz działalność ludzka. Korzystając ze specjalistycznej aparatury geofizycznej naukowcy będą próbowali znaleźć podobne miejsca. (PAP)
Szymon Zdziebłowski
szz/ zan/
♦
Komentarz Adriana Leszczyńskiego
Oto dziś ukazał się artykuł o odkryciu w Tyrawie Solnej na Podkarpaciu pradawnych (sprzed 2,5 – 3 tysięcy lat temu) instalacji i naczyń do produkcji soli. W artykule wypowiada się niemiecki naukowiec, który tłumaczy w jaki sposób pradawni mieszkańcy Tyrawy wytwarzali sól. Opis ten pokrywa się dokładnie z tym, co opisywał Ibrahim ibn Jakub, a co zacytował w powyższym artykule. Ibrahim mówił, że w taki sposób sól produkowano we wszystkich krajach słowiańskich. Mamy więc kontynuację kultury wytwarzania soli od 1000 r. p.n.e. na Podkarpaciu po X wiek w Westfalii. Można mniemać, że wytwórcami w obu przypadkach byli Słowianie.
♦
Komentarz Czesława Białczyńskiego
Jak widać z treści artykułu Słowianie używają soli od co najmniej 6.000 lat, ale kościół katolicki twierdzi, że to on dał nam jakąś „cywilizację europejską”. Cywilizacja Europejska to jest właśnie 10.000 lat rozwoju wiedzy i techniki na podstawie obserwacji Przyrody i Praw Przyrody – nazywa się to Wiara Przyrodzona, także była to Wiara Przyrodzona Słowian – czyli pogaństwo: alchemia, astrologia, ziołolecznictwo, magia, czary, kalendarz – astronomia, geometria, wiedza o dźwięku i zaklęciach, leczenie słowem i rytuałem zamiast nożem i pastylką, współpraca z Ziemią a nie „czynienie jej sobie podległą”. Oto prawdziwy fundament i filar KULTURY EUROPEJSKIEJ – SŁOWIAŃSKIE DZIEDZICTWO KULTUROWE. Słowianie maja swój wkład w każdy najmniejszy fragment starożytnej cywilizacji i współczesnej cywilizacji europejskiej – w pismo , w budownictwo, w demokrację plemienną/bezpośrednią, w poszanowanie wolności człowieka i poszanowanie Matki Ziemi oraz jej siostry PRZYRODY.
NA TAKICH KORZENIACH MOŻNA EUROPĘ BUDOWAĆ. Podstawą takiej Europy jest WOLNOŚĆ CZŁOWIEKA, KTÓRA JEST MU DANA Z PRZYRODZENIA – BEZ ŻADNEJ PASOŻYTNICZEJ BANKSTERSKIEJ ORGANIZACJI Z WATYKANU.