Zagadki przyrody: Barbara Walczak – Nawigacja – instynkt, umiejętność czy urządzenie?

Instynkt, umiejętność czy urządzenie?

GPS to urządzenie skonstruowane przez ewolucję czy instytuty militarne USA?

Kto pierwszy skonstruował urządzenie, które odczytuje dane precyzyjnego namierzania położenia geograficznego – Departament Obrony Stanów Zjednoczonych czy ptaki, ssaki, ryby wędrowne?

Szlamnik zwyczajny, szlamnik rdzawy, szlamik (Limosa lapponica) – gatunek średniego ptaka wędrownego z rodziny bekasowatych (Scolopacidae).

Występowanie
Zamieszkuje w zależności od podgatunku:
  • Limosa lapponica lapponica – Laponia poprzez Półwysep Kanin po Tajmyr. Zimuje w Europie zachodniej i południowej, niemal całej Afryce oraz nad Zatoką Perską i w zachodnich Indiach. Przelatuje przez Polskę w kwietniu-maju i sierpniu-wrześniu
  • Limosa lapponica menzbieri – północna Syberia między Katangą a deltą Kołymy. Zimuje w Azji Południowej i północnej Australii.
  • Limosa lapponica baueri – północno-wschodnia Syberia na wschód od delty Kołymy oraz zachodnia Alaska. Zimuje od Chin poprzez wyspy Oceanii po Nową Zelandię.

System pozycjonowania geograficznego od milionów lat wykorzystywany był przez  podróżników, ze świata zwierząt. Współczesna cywilizacja wymyśliła go dopiero na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Powszechne zastosowanie GPS do celów cywilnych nastąpiło na początku dwudziestego pierwszego wieku. Skutkiem ubocznym tego wynalazku są miliony ton odpadów urządzeń potrzebnych do namierzania i odczytu oraz bałagan w kosmosie.

Limosa lapponica lapponica

Z jakich źródeł korzystają ptaki, ssaki, ryby i owady wędrowne by określić aktualne położenie geograficzne potrzebne do ustalenia trasy corocznych emigracji?

Czy mechanizmy w mózgach i częściach ciała podróżników świata zwierząt mogą przetwarzać i odczytywać dane z impulsów energii, którą odczuwają i działać na identycznej zasadzie co GPS.

W energii, która nas otacza zakodowana jest cała sieć informacji, z których wszystkie zwierzęta wędrowne odczytują dane i współrzędne geograficzne najbardziej korzystnej i ekonomicznej trasy przelotu, przejścia czy przepłynięcia.

Prądy morskie i powietrzne, wyże i niże baryczne, energia Ziemi i energia emitowana z przestrzeni kosmicznej, jest naturalnym satelitą, danych i współrzędnych całej sieci map, wytyczonych szlaków i „autostrad” oraz korytarzy morskich i powietrznych.

Segment kosmiczny GPS składa się z 24 satelitów, w tym 3 aktywnych satelitów zapasowych.

Czy mózgi ptaków, ssaków, ryb i owadów wędrownych mają funkcje, dzięki której mogą odczytać współrzędne potrzebne do określenia położenia geograficznego? Czy dane odczytywane z prądów morskich, powietrznych, energii Ziemi i energii ciał niebieskich mogą kreślić mapy i trasy emigracji?

Zdolność nawigacyjne zwierząt to instynkt, umiejętność czy urządzenie?

Wszystkie urządzenia, które kiedykolwiek wymyślił człowiek skonstruowała wcześniej natura?

Mechanizmy, urządzenia, czujniki, które skonstruowała natura w trakcie milionów lat ewolucji.

Echosonda czy sonar to urządzenia skopiowane przez człowieka od nietoperzy i waleni.

Kamery termowizyjne to urządzenie skopiowane od nocnych wędrowców i myśliwych.

Jakie zmysły i urządzenia skonstruowane przez ewolucję pozwalają na zlokalizowanie w czasie rzeczywistym pozycji współrzędnych lądowych, morskich, lotniczych i kosmicznych?

Skopiowane z Wikipedia – Trasy migracyjne śledzonych satelitarnie szlamników, najwytrwalszych wędrujących ptaków

 

 

Ptaki wędrowne potrafią zlokalizować współrzędne trasy przelotu liczącej tysiące kilometrów nad oceanem gdzie nie ma żadnego punktu orientacyjnego. Skrzydlaci podróżnicy potrafią zlokalizować wysepkę o powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych gdzie od tysięcy lat corocznie zatrzymują się na odpoczynek. Niektóre wyspy będące przystankami na trasie corocznych wędrówek przez ocean od kilkunastu lat są zatopione jednak ptaki zatrzymują się w tym właśnie miejscu i toną, dlatego że w swoich mapach nawigacyjnych mają zapisane współrzędne tej wyspy jako jeden z punktów odpoczynku. Gdyby instynkt odpowiadał i kierował tak ściśle precyzyjnymi współrzędnymi zatopionej wyspy to czy właśnie on nie powinien ostrzec przed niebezpieczeństwem. Identyczne sytuacje możemy obserwować u kierowców, którzy patrząc ślepo w nieaktualną mapę na ekranie GPS lub błędnie odczytują instrukcje lektora wjeżdżają do rzeki lub zbaczają z obranej trasy w polną drogę.

Jeżeli instynkt odpowiedzialny jest za pokonanie tras liczących setki kilometrów to, dlaczego np. gołębie pocztowe mogą wrócić do swojego gniazda tylko w okresie od pojawienia się pąków na drzewach do czasu, gdy nie opadną z nich liście? Dlaczego późną jesienią i zimą na powietrznych listonoszy nie działa instynkt i nie mogą oni powtórzyć wiosennych i letnich maratonów.

Zdaniem naukowców to instynkt kieruje systemem pozycjonowania geograficznego, wszystkich podróżników ze świata zwierząt wytyczając trasę wędrówki. To przekonanie oraz mylenie instynktu z wiedzą, funkcjami, mechanizmami, możliwościami i umiejętnościami mózgu, narządów i zmysłów, jakimi natura obdarzyła żywe istoty w trakcie milionów lat ewolucji doprowadziło do tego, że nie umiemy wykorzystać w praktyce wszechotaczającej nas energii.

Mylenie instynktu z wiedzą, urządzeniami, mechanizmami, funkcjami, którymi dysponują żywe istoty spowodowało, że zatraciliśmy nie tylko umiejętność nawigacji, ale również wykorzystania energii ziemskiej i otaczającej nas atmosfery oraz energii emitowanej z przestrzeni kosmicznej do wytwarzania ciepła, elektryczności czy prognozowania w meteorologii i sejsmologii. Zatraciliśmy również umiejętność przekazywania informacji za pomocą fal emitowanych przez mózg na odpowiednich częstotliwościach. Dziś umiejętność tą lub raczej resztki, które po niej zostały, nazywamy telepatią.

Barbara Walczak

szlamnik limosa lapponica [foto: Paweł Gębski – www.pawelgebski.pl]

Szlamnik Limosa lapponica

Łacińska nazwa gatunkowa „lapponica” wskazuje, że ptak ten pochodzi z dalekiej Skandynawii, gdzie gnieździ się w tundrze. Jest to kuzyn naszego rodzimego rycyka (Limosa limosa). Oba gatunki są też do siebie bardzo podobne. Szlamnik jest wielkości gołębia, ale ma długie, ciemne nogi i bardzo długi dziób.

To typowy przedstawiciel ptaków siewkowych, z których większość ma właśnie długie nogi i dzioby, które umożliwiają im żerowanie w płytkiej wodzie i wyszukiwanie pokarmu w mule.Szlamnik ma dziób o długości kilkunastu centymetrów, który jest lekko zagięty do góry. Samiec w okresie godowym jest cały ceglastordzawy, a z wierzchu ma ciemniejsze pióra. Samica jest szarobrązowa. Na plecach ma białą, klinowatą plamę, która jest ważną cechą, pozwalającą na odróżnienie od podobnego rycyka. Jesienią większość ptaków, które można u nas obserwować, to ptaki młode, które wyleciały z gniazda tego lata. Są one podobne w ubarwieniu do samicy. Samce z reguły już przepierzyły się i jedynie pozostałości wspaniałej, ceglastej szaty godowej można zobaczyć u ptaków, które dolecą do nas już pod koniec lata.

Szlamniki nie gnieżdżą się w Polsce, a jedynie przelatują przez nasz kraj, udając się na zimowiska nad Morzem Śródziemnym. Można te ptaki obserwować regularnie nad Bałtykiem, a w głębi lądu pojawiają się rzadziej. Na Śląsku obserwowane były z reguły nad większymi zbiornikami wodnymi, ale w większości były to pojedyncze osobniki. Wyjątkowo pojawiały się większe stada, do pięćdziesięciu ptaków. Najwięcej tych ptaków przelatuje nad Polską we wrześniu i październiku. Miałem okazję obserwować pojedyncze szlamniki nad Zbiornikami Goczałkowickim i Świerklanieckim. Natomiast będąc nad Bałtykiem, na punkcie obrączkowania ptaków w Jastarni, mogłem trzymać w ręce tego gościa z dalekiej skandynawskiej tundry.

Jacek Bateja – Szlamnik__Limosa_lapponica_

 

Podziel się!