Słowiańskie zabytki w Niemczech: Baby z Babiboru (Babenburga/Bamberga)!

Baby z Babiboru (Babenburga/Bamberga)!
goetzen_heinrich-2

Nazwa Bamberg pochodzi od słowiańskiego słowa „baby”. Babibor, późniejszy Babenburg w Bawarii istniał już w VI wieku n.e., a z biegiem czasu Niemcy przechrzcili go na Bamberg. Skąd wzięła się ta nazwa? Jak zwykle na terenach Niemiec jej wyjaśnienie jest trudne, niemożliwe lub niejednoznaczne. Czy w okolicy znajdowało się więcej słowiańskich kamiennych bab, takich jak te powyżej, odkryte w gruzie kanału rzecznego w roku 1858? Tak, znaleziono tam też czwartą podobną figurę, w Erbach pod Babiborem, która zdaje się tworzyć komplet z tymi trzema, ale o niej nie będziemy tutaj pisać. Może stał tutaj cały Krąg złożony z Kamiennych Bab? Miasto zbudowano dokładnie przy ujściu Regnicy do Menu-Mieni. Regnica – Rzeka Ragany, Bogini Reży, Żytniej Baby – Baby Ragany. Mień – Zmienna Rzeka. Kult Ragany-Reży i Rgła-Rogła, Opiekunów Hodowli i Upraw z powodzeniem mógł mieć miejsce nad rzeką Regnicą, a miejscowość mogła wziąć nazwę od Bab – kamiennych figur dawnych bogów, bogów regu-żyta, lub bogów boru – Babibór, Babenburg.

Idole lub bożki bamberskie

Zwą je idolami lub bożkami bamberskimi, a my nazywamy je babami babiborskimi lub babobożkami. Jest to grupa antropomorficznych figur kamiennych,  o korpusach z piaskowca. Widać na nich pozostałości malowania farbami wapiennymi. Wymiary figur: 148 x 49, 144 x 52 oraz 107 x 24. Figury znajdują się w Muzeum Historycznym w Bambergu.

Sama nazwa miasta została zmieniona. Pierwotnie zwało się ono Babenburg, jak twierdzą Niemcy – od stojącego w najstarszej części miasta zamku Babenburgów. Jest to ciekawa rodzina jako, że jej część, ta której ciągłości historycy nie potrafią dowieść pochodzi z Austrii, czyli dawnej słowiańskiej Rakoszanii, ziemi Rakoszan (Rag-Koszan). Całe dzieje tejże rodziny, tak samo jak pochodzenie owych figur i nazwy miasta, to bardziej obszar legend i opowieści niż historii, która by miała realne oparcie w zapisanych faktach. Całkiem możliwe jest, że nazwa grodu/zamku pochodzi od słowiańskiego rodu Babów z Burów i pierwotnie brzmiała Babibor lub Babobór. Sama Bawaria, jest utrwalona w zapisach również jako Babiwarea (Babigorea – Babiogóra?), a zasiedlana była długo przez Słowian, którzy zostali bardzo późno wchłonięci przez Niemców. Dużą część Bawarii nazywano Bawaria Slava. W Bawarii jest dużo słowiańskich nazw. Dzisiejsze miasto Hof zanotowano po raz pierwszy w 1241 roku na przykład jako Rekkenz – co znaczy Rzeknica lub Regnica. Jeszcze w VII-VIII wieku Bawaria była prawdopodobnie  lennem Kraka Wiślańskiego. Tak przynajmniej twierdzą polscy kronikarze.

Te trzy figury są o tyle ciekawe, że tak jak rodzina założycielska Baboburów swoim mianem , one swoim wyglądem nawiązują do figur zwanych babami, a znanych dobrze z terenów słowiano-scytyjskich i bałtyjsko-syberyjskich. Wielki Step to obszar  Wielkiej Scytii-Skołotii, którym w starożytności władał w dużej części lud Burów, wywodzący się ze znanych Herodotowi, zapisanych przez niego (ale też i innych greckich pisarzy) już w V wieku p.n.e. Czarnosiermiężnych – Melanhlajnów, nazywanych też przez Greków Buroi – Burami, albo przez Hiperboreans-Wielkich Borów (Wielkoborzan, Wielkich Burów). Boreaszem mianowali Grecy-Romaje wiatr północny, a także nazywali tak rzekę Dniepr – Borystynes. W Słowiańszczyźnie znane są imiona boskich Władców Boru/Lasu/Puszczy: boga Borowiła oraz bogini Borany. Znane jest też miano obrzędowego ofiarnego pieczywa, służącego ku żertwie chlebka  – borysa (baris, barysz) oraz ofiarnej polewki buraczanejbarszcz/borszcz. Mamy u Słowian także nadawane ku czci bogów boru imiona męskie: Borodar, Borzydar, Borys. Znane są też nazwy plemienne, takie jak: Borzanie-Borzowie – Borowie/Burowie, Borzanie-Boganie – Burzanie-Bużanie, Borusowie-Prusowie (istyjscy/bałtyjscy), Bożanie-Bohanie, czyli Bohemianie/Bohemowie z Bohemii-Boganii-Borzanii (dzisiaj Czechy) i Borowie-Braniborowie – Braniborzy. Wreszcie znanych jest kilka grodów i wsi, które zwą się Babibór, Babibor, Babobór, Babi Bór czy Branibor. Ten ostatni jest bardzo znany, gdyż plemię Braniborów i gród Branibór dały imię dzisiejszej niemieckiej krainie i miastu Brandenburgii i Brandenburgowi. Ten ostatni gród znany był także jako Brenna/Brona/Bronobór. My Słowianie mamy też zachowaną nazwę Baby jako miano święta zmarłych, przodków, bardziej dzisiaj w Polsce znane pod nazwą Dziadów lub Zaduszek.  Baby i Dziady czyli święta przodków obchodziło się cztery razy do roku w Przesilenia i Równonoce (20-26 marca, 20-26 czerwca, 20-26 września i 20-26 grudnia – zależnie od pełni księżyca).

To wszystko co do tej pory napisałem to tylko dygresja, która ma nam uzmysłowić, że do nazwy Bambergu moglibyśmy równie łatwo dorobić naszą słowiańską opowieść, ze słowiańskim rodowodem sięgającym starożytności. Teraz jednak przejdźmy do faktów.

W roku 1858 podczas prac budowlanych w kanale turbiny w przędzalni Erba w Bambergu-Gaustadt odkryto trzy kamienne figury, które wydobyto z głębokości 3,5 do 4,5 metrów. Z tego samego wykopu wydobyto liczne kości zwierząt, ludzką czaszkę, połamane cegły, piastę, ceramikę, sierp z żelaza i miecz. Stwierdzono, że ceramiczna stłuczka pochodziła z 13-14 wieku, a więc figury znalazły się w dole najpóźniej w tym czasie.  Dwie duże figury mają ręce ułożone w charakterystyczny sposób, jedna nad drugą, przy czym prawa jest powyżej lewej. Ręce małej figury są ułożone odwrotnie. Dobrze zachowały się rysunki twarzy, łuki brwiowe, usta, wydatne nosy i oczy, a także broda i wąsy jednej z figur. Figura z brodą posiada krótszą szatę. Twarz najmniejszej figury zachowała się najsłabiej.

 

http://www.landschaftsmuseum.de/Seiten/Ausgrab/Bamberger_Goetzen.htm

 

bamberger_goetzen-2

Szczególnie interesujące są jednak tyły dużych figur, które na plecach mają dziwny, niespotykany rysunek, przypominający bojowe scytyjskie tarcze. Interpretacja tego rysunku jako tarcz, a nie ozdobnego szwu, czy peleryny jest tylko spekulacją. Niemniej przyjęto taką możliwość, że to są wojownicy z tarczami na plecach, jeden brodaty, a drugi nie. Jeden z małą tarczą, a drugi z dużą.

lohwasser_bild4-2

Te trzy figury prawdopodobnie można interpretować równie dobrze jako Rodzinę Królewską, złożoną z matki, ojca i dziecka, albo nawet świętą rodzinę. Wiemy, że w Eulau nieco na północny wschód odkryto szczątki takiej rodziny z okresu neolitu właśnie, z około 2400 roku p.n.e. Stwierdzono po wyposażeniu grobu, że jest to rodzina królewska. Zbadano haplogrupy DNA po męskiej linii i okazało się, że osoby owe miały hg R1a – haplogrupę słowiańską. Jak na razie fakty z dziedziny genetyki zdają się mieć słabe przełożenie na rewizję różnych teorii archeologicznych, także w Niemczech.

 

Trudna interpretacja i chronologia

A. Haupt sklasyfikował te figury jako rzeźby z epoki neolitu, jednak przeważyła interpretacja, że są to figury z czasów starosłowiańskich, a więc o wiele młodsze. Według Niemców jak widać jedno wyklucza drugie. Inna rzecz, że te interpretacje ustalono dosyć dawno i od tamtego czasu wiele się w sprawie nie zmieniło. Teza przedstawiona przez H. Jakob w roku 1967 skierowała dyskusję na ślad huński i zaczęto interpretować figury, jako zabytki z czasów Atylli. Mężczyzna z brodą ma przedstawiać huńskiego wojownika, nomadę, stepowca, koczownika. Dlaczego drugi wojownik miałby nie mieć brody – nie wiem?

Niemcy twierdzą na oficjalnych stronach muzealnych do dzisiaj (2017), że opisy zachodniosłowiańskich steli kultowych wykonane przez średniowiecznych kronikarzy niemieckich nie pasują do tych figur, więc nie są one zabytkami słowiańskimi. Serio, taka jest argumentacja. W Polsce zapiski kronikarzy totalnie się lekceważy i wywraca się nimi to w prawo to w lewo, raz je uznając za prawdę, a raz za kłamstwo. W szczególności, wskazują oni podobno na fakt, że bóstwom brak czegokolwiek w rękach, np. rogu, a TAKŻE NIE SĄ WIELOGŁOWE – o czym pisali kronikarze. Trudno mi zrozumieć logikę tego pokrętnego myślenia. Światowid ze Zbrucza na jednej ze ścian nie trzyma nic w ręku, kamienne baby znane ze Stepu często także nic nie trzymają, a mają zawsze jedna głowę.

Co do samego miejsca znaleziska wysunięto hipotezę, że figury zostały zniszczone w czasie chrystianizacji, być może wrzucono je do rzeki  i przypłynęły, w ten sposób znajdując się w kanale turbiny w Bambergu. Kamienne figury moim zdaniem daleko upłynąć pchane wodami nie mogły. Spadły na dno i może były trochę po dnie wleczone, ale nie za daleko. Ponieważ w rejonach Menu i Regnicy istniało spore osadnictwo w 4 -5 wieku powstało pytanie czy to rzeczywiście zabytek huński, czy to stepowi wojownicy, czy jednak figury starosłowiańskie, a może wręcz wczesnochrześcijańskie. 

 

Ponieważ nie można było rozstrzygnąć pochodzenia ani wieku rzeźb w żaden sposób, odwołano się do interpretacji tyłów dużych figur widząc we wzorze tarcze. Takie tarcze większe i mniejsze były rzeczywiście używane. Okazało się, że używali ich Scytowie-Skołoci między 6 wiekiem p.n.e. do mniej więcej 3 wieku n.e. Stylistyka rzeźb zdawała się nawiązywać do tego okresu i do podobnych znalezisk  z Sołocha Kurgan, gdzie znaleziono słynny złoty grzebyk. Prostokątne owalne tarcze, zwłaszcza założone na plecach wojowników, nie były znane na zachodzie, w Europie.  Okolice Menu i Regnicy były zdaniem niemieckich naukowców  polem walk Scytów z Celtami w kilku okresach, w tym także w wiekach od 6 p.n.e. do 3 n.e., a więc jest według nich zupełnie możliwa inwazja Scytów na ludy kultury Hallstatt w okresie La Tente, tyle, że do tej pory nie znajdowano żadnych spektakularnych archeologicznych śladów owych kampanii. Z kolei z wczesnego średniowiecza znane są i opisane inwazje Hunów i Awarów – ta ostatnia w 7-8 wieku, a także Madziarów z 10 wieku. Dlaczego jednak skoro są to wojownicy nie posiadają oni poza tarczami żadnej broni, np. ofensywnej? Ostatnio modna stałą się teoria nawiązująca te postacie do mnichów krzewiących we wczesnym średniowieczu chrześcijaństwo. jest to zupełnie niedorzeczne, bo w takim razie po co wrzucono figury mnichów do rzeki? Pogańskich bożków tak, ale mnichów do rzeki? No, nie!

Kwestie te do dzisiaj pozostają w świecie niemieckiej nauki nierozstrzygnięte.  Dla mnie jednak podobieństwo do stepowych baba z Tartarii, z Ukrainy, z Prus, ze Słowenii, jest uderzające, a argument wielogłowości oraz braku narzędzi w rękach, jako wykluczający słowiańskość tych figur razi śmiesznością.


bamb

Muszę powiedzieć że poziom niemieckiej nauki bardzo mnie zaskakuje. Myślałem, że tworząc naukowe hipotezy i umieszczając teksty na stronach oficjalnych muzeów sięga się jednak w Niemczech po zdecydowanie twardsze argumenty i opiera się rozumowanie na jakichś sztywnych naukowych faktach. Widzę jednak, że mamy tutaj do czynienia z jeszcze bujniejszym niż w polskiej archeologii uprawianiem literatury zamiast nauki.

Moje podstawowe pytanie jest takie – Ile jeszcze podobnych zabytków kultury słowiańskiej znajduje się w Niemczech i dlaczego polscy naukowcy nie zajmują się ich klasyfikacją, odczytaniem, umiejscowieniem w czasie, nawiązaniem do kultury słowiańskiej i scytyjskiej. Dlaczego robią to wyłącznie Niemcy, którzy mają na tyle słaby wgląd w zabytki słowiańskie i stepowe, a są do tego tak pełni antysłowiańskich uprzedzeń, że narażeni są na taki rozstrzał interpretacyjny tych figur. Już samo porównanie układu rąk z bab pruskich, stepowych, zabytków słoweńskich i Świętowita Zbruczańskiego mówi bardzo wiele o tych figurach.

 

Czwarta figura – Znaleziona pod Babiborem, w Erbach ma identyczny układ rąk jak mała figura z Babiboru. Oto ona:

 

Goetze_Ebrach-2

Słowiański Idol/Baba z Erbach

Zobacz Światowida ze Zbrucza i Babę ze Smederevo na Słowenii: https://bialczynski.pl/2017/01/05/petko-nikolic-vidusa-kumir-u-smederevskoj-tvrdavi/

W zalinkowanym tutaj artykule znajdują się także linki do Bab Stepowych, Bab Scytyjskich i Bab Pruskich.

Podziel się!

16 komentarzy do “Słowiańskie zabytki w Niemczech: Baby z Babiboru (Babenburga/Bamberga)!

  1. Te tarcze z poziomymi liniami, to bardzo prymitywne, neolityczne znaki rodowe.

    Bamberg jest dobrym przykładem obrotu słownictwa od presłowiańskiego jak ‚bab-en/in’ > w ‚babm’ > następnie frankoński ‚Bam-berg’ (drugi rdzeń ‚berg’ jest również odsłowiański i oznacza ‚brzeg’ stąd miasta niemieckie to głownie bergi od ich sytuowania przez Słowian na brzegach) > po ‚Bambry’ od zniemczonych przybyszów do Poznania po zarazie z Bambergii. Tak słowiańskie terminy jako zwykle najstarsze w Europie, krążą w koło.

    Oglądałem niedawno dwa filmy na Discowery i History, o ludach kultury Hallstatt, licznych grobach w tym miejscu. Jeden twierdził, że jest to miejsce kultowe dla Celtow, starożytne dla nich, tam się masowo chowali. Stąd jest równie ważne dla Niemców , bo służy ich dowodzeniu swej autochtoniczności w Europie, odceltyckiej. (Cmentarzysko datowane jest na początek epoki żelaza tj. roku 800 p.n.e. (HaC). Wyróżniamy dwie fazy jego użytkowania:
    starszą – datowaną na lata 800 – 600 p.n.e., której charakterystyczną cechą jest występowanie w grobach tzw. długich mieczy). Drugi film mówił to samo, z tym że wspomniał, iż groby celtyckie są posadowione wśród znacznie starszych grobów innej, starszej kultury, już neolitycznej. (Na cmentarzysku przeważały płaskie pochówki szkieletowe nad ciałopalnymi w stosunku 55% do 45%. Cechą charakterystyczną jest występowanie grobów z wannami glinianymi. Wyróżnia się ciałopalne pochówki wojowników (ok.26%) wyposażonych w broń). Oczywiście nie wspomnieli w filmie, że chodzi o kulturę presłowiańską, właśnie ciałopalną. Wiele zabytków tej kultury, jest ogromnie podobnych do wzornictwa słowiańskiego (https://www.britannica.com/place/Hallstatt-archaeological-site-Austria https://www.britannica.com/topic/history-of-Europe/images-videos jak te ukośne linie pochodne z kultury Vincza i Lendziel ). Lecz był tutaj pewien postęp w filmie. Dawał do myślenia. Kiedy zajrzymy w dokładne dane tej kultury, widać, że nazywa się ona od zniemczonej nazwy miejscowości które w tym obszarze zwaly się dawniej zupelnie inaczej, lub nieco inaczej. Nawet Hallstadt jakoś przypomina dziwnie nasze ‚hale’. I faktycznie, leży w górach. (Hallstatt – gmina targowa w Austrii, w kraju związkowym Górna Austria, w powiecie Gmunden, leży nad jeziorem Hallstättersee, w Alpach Salzburskich). Herb tej gminy jak i Austrii, jest dziwnie słowiański, czerwono – biało – czerwony. Jak wiadomo, Austria powstała poprzez wciśnięcie osadników celtyckich, frankońskich przy pomocy Rzymu, pomiędzy rozbitych Słowian, w obszar Istri/Ostri i Karyntii oraz Rateni/Retyti, Gryzoni. Wszędzie tutaj, co nawet mowi oficjalna nauka, żyli wcześniej niż Celtowie, Wenedzi i Panończycy, Istrowcy i Karyntowie/Haryntowie/Goryntowie/Gorale, czyli Słowianie. Niemcy tłumaczą nazwę Hallstadt od greckiej nazwy soli „hals”, i germańskiej „salz”, gdyż w miejscu tym w epoce żalaza wydobywano sól. Tyle tylko że byłoby to masło maślane, a nawet jeśli, to prędzej ta nazwa powinna brzmieć ‚halsalz’ lub ‚halsberg’. Na stronach o kulturze hakstackiej dowiemy się, że sięga już epoki brązu i kultu wielkiej matki oraz sypania kurchanów grobowych. Typowe presłowiańskie obyczaje. Dowiemy się tam, że groby w Hallstadt to jedynie ułamek wielkiej kultury obejmującej przede wszystkim ziemie starosłowiańskie. (Stanowiska kultury zachodniohalsztackiej obejmowały wschodnią Francję, Niemcy i Szwajcarię, a zabytki nawiązywały do kultury pól popielnicowych epoki brązu. Natomiast stanowiska kultury wschodniohalsztackiej obejmowały: Bośnię, Hercegowinę, Siedmiogród, Słowację i wschodnie Alpy. Graniczyły one: od północy ze stanowiskami kultury nordyjskiej, od wschodu łużyckich, urn domkowych, vekerzug, basarabii, od południa ze stanowiskami kultur gollasecca, melaun, este oraz z koloniami greckimi, od zachodu ze stanowiskami katalońskiej kultury pól popielnicowych…Przykładem osiedli może być Heuneburg oraz gród w Smolenicach Molpír.). W jeszcze głębszych stronach internetu, dowiemy sie jak we wspomnianym filmie, że kultura hallstacka to wcale nie tylko Celtowie ok 600 pne a Hallstatt A1 (1200–1100 lat p.n.e.) / (https://pl.wikipedia.org/wiki/Okres_halsztacki) . Z kolei na innej stronie możemy poczytać miedzy wierszami, że nawet kultura lateńska powstała niejako na kulturze halstackiej, nie jest czysto celtycka bo halstacka również nie była taka czysto celtycka. (Kultura lateńska – sama nazwa pochodzi od eponimicznego stanowiska archeologicznego La Tène[1] nad jeziorem Neuchâtel w Szwajcarii, na którym w czasie badań archeologicznych, prowadzonych w XIX wieku, odkryto znaczną ilość zabytków związanych z ludnością celtycką. Archeolodzy terminem La Tène określają zbiór cech kulturowych charakterystycznych dla ludności celtyckiej, jednak kultura lateńska nie jest jednoznacznie tożsama z kulturą Celtów, gdyż niektóre grupy ludności celtyckiej znalazły się poza oddziaływaniem kultury lateńskiej (badania językowe). Kultura lateńska wykrystalizowała się na miejscowym podłożu kultury halsztackiej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_late%C5%84ska ). Nawet domy celtyckie (https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_late%C5%84ska#/media/File:Bund-ro-altburg.jpg) niezwykle przypominają, jakby wzorowane, domostwa słowiańskie spod Hamburga i Borusiech.

  2. Slowianskosc kultury na terenie wspolczesnych niemiec jest bezsporne.
    Czyli poczdamski Babelsberg=wawelska gora.Przecietny niemiec to tepa,nieociosana kloda.Ci co sa u steru kieruja nimi jak im wygodnie.Prawdy historyczne nie maja dla nich wartosci . Bedac depresyjnym narodem[sami niemcy to stwierdzaja] wytwarzaja co im fantazja przyniesie[na przyklad ,uwielbiaja indian i chca byc indianskimi wodzami rowniez kowbojami lubia nosic kowbojskie kapelusze ]. Lecz aby ku Slovianskiej Pravdzie sie slkonic nie lezy w ich abecadle umyslowym,od zarania walcza z prawdami historycznymi bo maja klopoty z soba/wlasnym ja, i w innych kwestiach nie maja sily ani umyslu ani ciala[pasywny-/agresywny,bez empatii,bedzie w masie wykonywal kazde zadanie indywidualnie czesto zagubieni],cala enargia idzie do jednego niemieckiego wora i tam sie kotluje.

  3. Z ich narracja jedynie wygrywa silna ,agresywna narracja.Trzeba stosowac bezwzgledna polityke wlasnych tematow,drog i ZADROG.Pozdrawiam Wszystkich slowopisarzy,obrazopisarzy,dzwiekopisarzy….WSPANIALYCH SLOVIANSKICH BRACI I SIOSTR

  4. Kultura LBG i inne staroeuropejskie kultury, to kultury głownie dunajskie. Kolebka Lendziel i Lachów. Stąd kultura zwana Danubiańską.

    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6b/European_Late_Neolithic.gif

    Zanim były w Hallstadzie, pojawiły się nad Dunajem! (żółty kolor) Widzimy jak na południu od niej, funkcjonuje pokrewna kultura łącząca Vincza z pólwyspem Italskim – później obszarem raseńskim/etruskim (kolor zielony).

    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/77/Neolithic_expansion.svg/1360px-Neolithic_expansion.svg.png

    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e9/Old_Europe.png

  5. To jest narod ktory wyszedl z biedy i co mial doskonalil,widac to haftach,recznych wyrobach.Mieli czas i nie mogli marnowac tego co ich otaczalo,wszystko musialo znalesc swoje przeznaczenie i maksymalnie wykorzystane.”Plywal” w piwie i kwasnych winach,produkowali potomstwo w tymze vidzie.Potem doszly prusackie cwiczenia cielesne i kary pieniezne np. za plucie na ulicy….dodatkowo intrygi i szpiegostwo bylo rozwiniete, bo jak zdobywac cudza wlasnosc bez wiedzy.Tulacze plemie przeszedlszy w zajonistyczne struktory znalazlo doskonaly grunt wlasnie w niemczech i od 1717 pchaja ten pojazd do dzis.Poczym klam zarzucaja innym a wiec walcza bronia ktora doskonale opanowali KLAMSTWEM.
    ROBIC SWOJE SWOJEGO PILNOWAC I ROZPROWADZAC ,SWOJE KULTYWOWAC O SWOJE DBAC.A JEST DOBR SLOVIANSKICH, NASZYCH MOC

  6. Nigdy nie skojarzyłem wcześniej Menu z Mienią, a na Mazowszu mamy Mienie a nad nią tzw. Bartka Mazowieckiego, polecam zobaczyć. Podobno ma 400 lat.

    http://images.polskaniezwykla.pl/user/original/297712.jpg

    Co do tych rzeźb to pod pewnymi względami przypominają mi kopijniki, bo ten zestaw to wygląda trochę jak rodzina – ten z wasami to ojciec, ten drugi wysoki to matka, a ten niski to dziecko a dlatego mi przypomina kopijniki, bo tak samo jak w przypadku kopijnikow rzeźba dziecka jest mniej zdobna i oczywiście niższa.

    • Wspaniałe Mienie — (roz)Rzeczenie — tak jak u ludzi, widać na nim twarze Przodków.

      Przytoczę tu mały fragment; jak według Snorriego, Thor przemierzył rzekę Vimer

      ‚Þórr kom til gistingar til gýgjar þeirar, er Gríðr er kölluð. Hon var móðir Víðars ins þögla. Hon sagði Þór satt frá Geirröði, at hann var jötunn hundvíss ok illr viðreignar. Hon léði honum megingjarða ok járngreipr, er hon átti, ok staf sinn, er heitir Gríðarvölr.
      Þá fór Þórr til ár þeirar, er Vimur heitir, allra á mest. Þá spennti hann sik megingjörðum ok studdi forstreymis Gríðarvöl, en Loki helt undir megingjarðar. Ok þá er Þórr kom á miðja ána, þá óx svá mjök áin, at uppi braut á öxl honum. Þá kvað Þórr þetta:’

      „Thor podrurzując do Geirroda, spotkał pożeraczkę Grid. Była matką Vidara Niemiego. Powiedziała Thorowi prawdę o Geirrodzie, że był wielkim i groźnym pożeraczem; i podarowała mu swój pas mocy i rękawy ze stali, oraz różdżkę, która nosi imię Gridarvoli. Wtedy wyruszył Thor do rzeki Vimer, która jest największą z rzek. Wdział pas siły i stamował dziki wir Gridarvolą, ale Loke trzymał się mocno w megingjardzie. Kiedy Thor dotarł do środk prądu, rzeka zwiększała się tak mocno, że fale bryzgały powyżej jego ramion. Tak rzekł:

      ‚Vax-at-tu nú, Vimur,
      alls mik þik vaða tíðir
      jötna garða í;
      veiztu, ef þú, vex,
      at þá vex mér ásmegin
      jafnhátt upp sem himinn.'”

      („Wax not Vimer,
      Since I intend to wade
      To the gards of giants.
      Know, if you wax,
      Then waxes my asa-might
      As high as the heavens.”)

      ‚Þá sér Þórr uppi í gljúfrum nökkurum, at Gjálp, dóttir Geirröðar stóð þar tveim megin árinnar, ok gerði hon árvöxtinn.
      Þá tók Þórr upp ór ánni stein mikinn ok kastaði at henni ok mælti svá: „At ósi skal á stemma.”‚

      („Wtedy Thor spojrzał w górę i zajrzał w szparę Gjalp, córę Geirroda, stojącą po obu stronach strumienia oraz powodującą jej zryw. Po czym podniósł z rzeki wielki głaz i rzucił w nią, mówiąc: „Na osi zwodzenie przystaje.”)…

      Całość w wersj angielskiej tutaj: https://en.wikisource.org/wiki/Prose_Edda/Sk%C3%A1ldskaparm%C3%A1l
      Staro-nordycka: http://heimskringla.no/wiki/Sk%C3%A1ldskaparm%C3%A1l

      • Ostatnie słowa, końcówka tego działu to:

        ‚Þá lét Geirröðr kalla Þór í höllina til leika. Þar váru eldar stórir eftir endilangri höll. En er Þórr kom gagnvart Geirröði, þá tók Geirröðr með töng járnsíu glóandi ok kastar at Þór, en Þórr tók í móti með járngreipum ok færir á loft síuna, en Geirröðr hljóp undir járnsúlu at forða sér. Þórr kastaði síunni ok laust gegnum súluna ok gegnum Geirröð ok gegnum vegginn ok svá fyrir útan í jörðina.”
        Eftir þessi sögu hefir ort Eilífr Guðrúnarson í Þórsdrápu.’

        („Then Geirrod had Thor invited into the hall to the games. Large fires burned along the whole length of the hall. When Thor came into the hall, and stood opposite Geirrod, the latter seized with a pair of tongs a red-hot iron wedge and threw it at Thor. But he caught it with his steel gloves, and lifted it up in the air. Geirrod sprang behind an iron post to guard himself. But Thor threw the wedge with so great force that it struck through the post, through Geirrod, through the wall, and then went out and into the ground.”)

        Trochę jak reakcja pogańska (Thora) na Ottona I (Geirroda) w Reknicy… Słowiańskie armie będące tymi głownymi narzędziami/osprzętowaniem Thora, a ostatecznie rozgrzaną krawędzią (sworzeniem) tkwiącą w żelaznym poście (w polu, pachołku, żerdzi, Polsce), w Gerrodzie, w ścianie, a ostatecznie na ziemi.

        • Choć Otton I, choć „Wielki”, to może to nie pożeracz Geirrod tutaj, a bardziej usługas jego córeczki — Oktawiana (Jana XII) i państwa papieskiego.
          Sam Otton I do dziś jest „pod osłoną” Lokego („podłączony”) w Megingjardzie (Magdeburgu?/Dziewinie?) pod katedrę, czekając na eschaton.

  7. Búri to też pierwszy bóg nordyckiej mitologii.
    Według Snorriego, w Skáldskaparmál, Þórvaldr blönduskáld śpiewał:
    ‚Nú hefk mart
    í miði greipat
    burar Bors,
    Búra arfa.’

    „Ninie ująłem mnóstwo
    przez miodu źdźbło
    mateczników Boru,
    Búra spadkobiercy”

  8. Te znaki na plecach to plecaki. W zasadzie zaś transportowe ruszty turystyczne, do których mocowało się/ wiązało elementy takie jak skory, pojemniki z łyka i temu podobne. Taki plecak miał na sobie tak zwany Ötzi – „człowiek lodu”. Ojciec rodziny jako silniejszy targa większy plecak, kobieta mniejszy. Oznacza to prawdopodobnie duża rolę zbieractwa lub podróżowania w życiu współczesnych babom ludów. Babia góra jako miejsce świat religijnych występuje chyba w kazdym wojewódzwie. interesujące są też Lisie/Lise/Łyse góry – te nazwy wydaja się być nadawane miejscom mniej świętym, bardziej regionalnym ( gmina/ powiat). Podziwiam doprawdy historyków, którzy usiłują zdeprecjonować Baby ze względu na Światowida – podczas gdy granice teologiczne w żadnym dawnym państwie nie były ostre – nawet dla Herodota każdy brodaty bóg to Zeus. Czemuż by wiec nie miło występować kilka religii? Zresztą i dziś np w Chrześcijaństwie nie problem napotkać świątyń poświęconych kobiecie?

  9. Analizując miejsca o nazwie „babi” zauważam, że zawsze występują one bardzo blisko kopalń kamienia (kopanina, kamień, skała itp). Może to coś więcej niż zbieg okoliczności?

Dodaj komentarz

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować bez podpisywania i oczekiwania na moderację (od drugiego komentarza).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.