Winicjusz Kossakowski – „Polskie Runy Przemówiły”: Napis na Mieczu Wikingów odnaleziony w Norwegii

Polskie Runy Przemówiły: Napis na Mieczu Wikingów odnaleziony w Norwegii

Suplement do trzeciego wydania „Polskie Runy Przemówiły”

Napis na Mieczu Wikingów odnaleziony w Norwegii

 

Czesław Białczyński przysłał mi wiadomość o treści: „Pod twoim artykułem „Moje trzy grosze” pojawił się wpis fana twojej książki „Polskie Runy Przemówiły” , przesyłam to ci razem z linkami jakie podesłał w sprawie napisów runicznych na mieczu znalezionym w Norwegii.

Witam panie Czesławie

„Polskie Runy Przemówiły” to wspaniała książka, otwiera oczy i zrzuca zasłonę niewiedzy, uczy naszej dawnej sztuki. Nie mam -niestety- kontaktu do pana Winicjusza Kossakowskiego a chciałbym mu podesłać znalezisko sprzed 1200 lat, miecz znaleziony niedawno w Norwegii z wyrytym napisem na nim. Może to zainteresuje pana Winicjusza i zechce odczytać napis. Norwescy archeolodzy odczytali to po swojemu. Tutaj filmik na którym jest pokazany zardzewiały oryginał z dość wyraźnym, ale mało czytelnym napisem. Na tym samym filmie, zapewne norwescy archeolodzy, przedstawili, jak mógł wyglądać miecz zanim zardzewiał, napis tez przez nich odczyszczony cyfrowo: https://www.youtube.com/watch?v=taYr-KwUB54#t=26.

https://www.youtube.com/watch?v=taYr-KwUB54

Sam zardzewiały miecz opisuje też strona w języku angielskim, są tu zdjęcia całego miecza jak i jego fragmentu z napisem.

http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-3284415/1-200-year-old-Viking-sword-lying-road-Norway-s-good-condition-used-today.html

Pozdrawiam serdecznie

 Czesław Białczyński

Poniżej opublikowano fotografie dwóch mieczy z napisami.

Na pierwszym fotografia publikowanego artefaktu a na drugim inny miecz z innym napisem, który ma sugerować, że owe napisy są identyczne.

Niestety, nie mogę zmusić moich oczu i umysłu by potwierdziły tą sugestię. Na artefakcie mamy napis runami, który czytam TUL REŃSzI GT, a na drugim literami łacińskimi napis TULEBERHtT.

Napis runami jest w języku słowiańskim, który należy rozumieć – ZACHOWAJ WCZEŚNIEJSZEGO BOGA ZWYCIĘSTWA GUTA.

Zrozumienie napisu.

W „Słowniku Etymologicznym Języka Polskiego” Aleksandra Bruknera czytamy: „Prasłowiańskie; czasownik tuliti, ‚chować’, cerk. zatuliti,’schować, zachować’…

W języku współczesnym to gest związany z wyrażeniem uczucia, miłości. Matka tuli ukochane dziecko, chroni je a w razie potrzeby broni. Dziecko tym gestem wyraża miłość a jednocześnie szuka bezpieczeństwa.

TUL, czasownik, tryb rozkazujący, użyty w znaczeniu – zachowaj kochanego.

REŃSzI – rańszy – wcześniejszy.

24209DAB00000578-0-image-a-3_1418847894742

miecz2

Skoro jesteśmy przy etymologii słowa, należy wyjaśnić źródłosłów słowa – RANO.

Rano jest w tym czasie gdy na niebie pojawia się słońce, oko boga słońca Ra, a po grecku Re. Powszechnie wiadomo, że faraon Echnaton wprowadził jednobóstwo z bogiem słońca Ra.

Skąd owo imię pochodzi?

Nad tym się nikt dotychczas nie zastanawiał.

Na artefaktach, złotych i brązowych figurkach opisanych słowiańskimi runami, z   Prilwitz występują wspólne nazwy bóstw słowiańskich, egipskich i sumeryjskich.

Sumeryjski król bogów i nieba An na figurkach słowiańskich pełni rolę bóstwa nocy. Jest na wspólnej figurce z bóstwem prawa a zapewne i słońca, Perkuna.

Na jednej z monet ofiarnych mamy imię egipskiej bogini Izydy z napisem runami „Izidi”- Izydzie.

Egipskie bóstwo wschodzącego słońca Chepri, które w Egipcie „samo siebie rodzi” u nas nazywa się Jotor Oprig (Jotor od serbskiego jutro w znaczeniu rano, stąd nazwa Jutrzenki. Oprig to zniekształcona nazwa Cheprig). Na naszej figurce wyrażona jest legenda egipska. Bóstwo ma sześć kończyn i dwie głowy, jedna na górze, druga umieszczona pomiędzy nogami, to sugeruje poród.

Wobec powyższego, pytanie nasuwa się samo.

Czy to nasi przodkowie zanieśli owe bóstwa do Egiptu i Babilonu?

A może to my przywędrowaliśmy z tamtych terenów razem ze swymi bogami i językiem?

Tak się dziwnie składa, że nadaliśmy imię boga Ra a po grecku Re, rzece Ren. Natomiast plemię mieszkające nad tą rzeką nosiło imię Ranów, których część, po zwycięstwie Franków, łodziami uszło ku morzu i wzięło w posiadanie wyspę Rugia u wylotu rzeki Gutal, czyli Odry.

Nazwa drugiej rzeki – Łaba może być zniekształconą nazwą bóstwa Łada, bóstwa ładu w przyrodzie a zarazem bóstwo władzy królewskiej.

Nad Gutalem (Odrą) mieszkało słowiańskie plemię, które od nazwy rzeki przyjęło imię Gotów.

A skąd się wzięła nazwa Gutal?

Wszystko wskazuje, że od imienia bóstwa obrony, wojny i zwycięstwa – Guta.

Chrześcijaństwo naszego Guta przerobiło na demona, opiekuna morderców i zabójców. W tej formie imię to przetrwało u naszych bratanków Węgrów. Wyznawcy Guta stracili swój język słowiański na rzecz Madziarów, których jest 2% w narodzie węgierskim. Dalszy rozkład genów taki sam jak w Polsce. Należy przypuszczać, że znaczna część Gutów – Gotów przyłączyła się do armi Attyli i po zdobyciu Panonii osiedli tam razem ze swoim bóstwem zwycięstwa.

Następna rzeka Wisła a dawniej Wandal z królową Wandą – córką słońca a może córką Ana – bóstwa , które każdej nocy, pod ziemią, przenosiło słońce na wschód?

Na figurce z Prilwitz An to hybryda pod ludzką postacią, ale lwią głową. Zatem Wanda to ludzka – Lwica a Wandale to ludzie – lwiątka. No, może nie z wyglądu a z siły i charakteru.

Do rzeki Wandal dopływa rzeka Bug.

Zatem mamy pięć świętych rzek:

1) Ren od imienia bóstwa Ra- Re.

2) Łada(Łaba).

3) Gutal (Odra) od imienia bóstwa zwycięstwa Guta.

4) W-An-dal (Wisła) od imienia bóstwa Ana.

5) Bug.

Zdaję sobie sprawę z tego, że moje spostrzeżenia są zbyt śmiałe i nieprawdopodobne a dla oficjalnej nauki są herezją.

Ale – artefakty układają się w logiczną całość. Mogło tak być jak przypuszczam, ale nie musiało. Pocieszam się jedynie tym, że wywody nauki germańskiej są nielogiczne i mniej prawdopodobne a na dokładkę poparte wyraźnymi fałszywkami.

Ja przynajmniej nie fałszuję.

napis nam ieczu wikingow runiczny

Czy napis na mieczu – „Zachowaj Rańszego Guta (bóstwa zwycięstwa)”- jest logiczny?

Czy taki napis umieszczany na mieczach Wikingów mógł przetrwać kilka wieków?

Czy taki napis był odpowiedzią na agresywną religię chrześcijańską?

Na te pytania musimy odpowiedzieć sobie sami.

Napis na drugim mieczu zapisany literami łacińskimi – TULE BERHtT.

Na artefakcie wyraźne sztuczne cienie i regularnie wykuwane kropki imitujące wżery rdzy. Wżery nie układają się tak regularnie w linie i krzywizny liter. Mam wrażenie, że to nieudolna podróbka.

Tule – słowo słowiańskie.

Ale co znaczy słowo Berht?

Germańscy naukowcy, jak zwykle, w nieodczytanych napisach widzą imię, które musi mieć brzmienie germańskie, chociaż nikt jego nie rozumie.

Mieczy Wikingów z podobnymi napisami jest 171. Znajdywane są w różnych rejonach Europy. Datowane są na lata 650 do 1200 ne.

Napisy na mieczach, nauka germańska tłumaczy: „To jest logo kowala”. Miecze miały być wykuwane w Nadrenii, oczywiście opisane literami łacińskimi, ponieważ Karol Wielki zdobył te tereny około 800 roku. Prawdą jest, że Karol Wielki spał z elementarzem pod głową, ale pisać i czytać nigdy się nie nauczył, a jego kowal znał pismo. Mało tego, żył około 500 lat – albo jego kuźnia.

A ile tych mieczy wykuł, że zachowało się aż 171 sztuk do naszych czasów?

– Ponad tysiąc lat!

A ile leży w ziemi jeszcze nie wykopanych?

Nauka germańska i nasza polska, zapomina, że jedynie na terenach obecnej Polski archeolodzy odnaleźli ponad trzy miliony stanowisk po dymarkach.

Ile podobnych stanowisk odkryto w całej Europie ?

Wikipedia nie podaje.

Żelazo z Polski było nawęglone i można było je hartować. Europa nie znała tajemnicy twardego żelaza, a miecze Wikingów były hartowane. Chociażby po tym można poznać producenta stali.

Zapomina się również, że kowale skandynawscy znali pismo runiczne i je zachowali aż do naszych czasów – pełnili również obowiązki kapłanów.

Pozostaje zagadką, czemu nauka norweska zapomina o tym i bierze udział w tej farsie.

Może już dawno ustalono, że napisy są w języku słowiańskim a patriotyzm lokalny nie pozwala na wyrzeczenie się Wikingów, którzy byli rozsadnikami cywilizacji na tym terenie.

Paweł Szydłowski „królów zatok – Wikingów” wywodzi od arystokracji Polan z rodu Popielidów.

Obecnie, artyści szwedzcy wykuwają na kamieniach leżących na polskich terenach napisy runiczne we własnym języku. Nasze „mądre” władze na czele z „mądrymi”dziennikarzami cieszą się z tego.

Czy za lat sto owe „dzieła” nie będą uznane za artefakty historyczne sprzed tysięcy lat ?

Germanie przyjęli nazwę podbitego słowiańskiego ludu Górmanów = Chorwatów. Krzyżacy przyjęli, analogicznie, nazwę Prusów. Ale jaki jest ich rodowód?

Genetyka ustaliła mieszankę celtycko – słowiańską.

Ta mieszanka szuka na siłę swego rodowodu i przykleja się do każdego artefaktu. Jedynie tym można wytłumaczyć „naukowe” germańskie fałszywki.

 

Winicjusz Kossakowski

 

Podziel się!