Wielcy Polacy
Jan Szczepanik
Jak małą wagę przywiązuje się w Polsce do tego co naprawdę wartościowe, pokazuje przykład osoby wielkiego polskiego wynalazcy Jana Szczepanika. W PRLu uczono, że telewizja w Polsce zaczęła działać po wojnie. To nie jest prawdą. Telewizja działała w Warszawie już w roku 1936. Na dodatek to Polak jest wynalazcą telewizji w ogóle.
Mało kto z was słyszał na pewno to nazwisko – Jan Szczepanik. Był Małopolaninem, a więc Białym Chorwatem. Pierwsze wynalazki związały go z Tarnowem i Krakowem. Kraków jak i cała Galicja był wtedy kosmopolityczny. Jan Szczepanik rychło więc założył dwie pracownie – jedną w Berlinie a drugą w Wiedniu. Stamtąd szły w świat jego wynalazki. Jednak miejscem które ukochał szczególnie był Tarnów.
CB
Tym którzy chcą poznać tę wielką postać polecam przede wszystkim strony oficjalne miasta Tranowa gdzie żył ten wielki człowiek i skąd pochodzi poniższy wstęp do artykułu i zdjęcie:
http://www.tarnow.pl/index.php/pol/Nauka/Szczepanik-Polski-Edison/
Pierwsza na świecie automatyczna maszyna tkacka – wynalazek Jana Szczepanika
Szczepanik – Polski Edison
Przed stu laty o jego wynalazkach pisała prasa w całej Europie. Genialny samouk, człowiek, którego wynalazek uratował życie królowi Hiszpanii Alfonsowi XIII przez lata był związany z Tarnowem. Tutaj w Katedrze wziął ślub z ukochaną Wandą, tutaj pracował nad pierwszymi na świecie kolorowymi fotografiami. W Tarnowie przyszły na świat i wychowywały się jego dzieci. Ostatnim życzeniem Jana Szczepanika było, by umarł w Tarnowie – spoczął na Starym Cmentarzu.
Pisał i przyjaźnił się z nim Mark Twain i Kazimierz Przerwa – Tetmajer. W jego pracowni w Wiedniu gościł cesarz, a car rosyjki zabiegał o spotkanie ze Szczepanikiem. Tytan pracy – tak mówili o nim w rodzinie.
Dzięki jego pomysłom mamy teraz telewizję, film kolorowy i… kamizelki kuloodporne.
Po raz pierwszy w sieci!
Zapraszamy do obejrzenia serwisu o tej niezwykłej osobie. Znalazły się w nim niepublikowane dotąd w Internecie archiwalne fotografie, dokumenty, patentu oraz nagrania, w tym m.in. wspomnienia Marii Zboińskiej – córki Jana Szczepanika zmałej w 2005 r. Po raz pierwszy w Internecie publikujemy po polsku opowiadanie Marka Twaina o „Polskim Edisonie”.
Jan Szczepanik był pierwszym wynalazcą na świecie barwnej fotografii i barwnego filmu ruchomego, oraz oczywiście taśmy do tego rodzaju fotografii i filmu a także papierów barwnych do fotografii
Dla zachęty także fragmenty niezwykłych ciekawostek o wynalazcy
Zbyt krwawy film
Mrążące krew w żyłach sceny oglądali widzowie jednego z pierwszych kolorowych filmów Jana Szczepanika. Kamerą zarejestrowany został reportaż z operacji chirurgicznej w szpitalu Langbeck – Virchov. Projekcja filmu była wielkim sukcesem wynalazcy. Naturalne obrazy i barwy, widok otwartej jamy brzusznej, sącząca się krew, wywołały w wielu widzach gwałtowne przeżycia. Nie brakowało przypadków, że kobiety mdlały przerażone realistycznymi obrazami.
Skandal na zawodach balonowych
Szczepanik chętnie brał udział w akcjach propagujących technikę. Pewnego dnia wraz z przyjacielem Franzem Habrich’em wzięli udział w pokazach lotów balonowych w Wiedniu. Każdy z nich przygotował na tą okazję specjalne widowisko. Szczepanik zrzucał z balonów drobne pakunki umieszczone na spadochronach, chcąc przez to zademonstrować, na jaką odległość mogą się one w ten sposób przemieścić.
Habrich wpadł na inny pomysł. Wspólnie ze Szczepanikiem wzbił się balonem w powietrze, po czym kazał wynalazcy schować się w koszu, a z balonu spuścił linę, do której przymocowana była kukła przypominająca Szczepanika. Habrich manipulując liną sprawiał wrażenie, jakby to prawdziwy człowiek wykonywał akrobacje w powietrzu. Po wylądowaniu publiczność zareagowała oburzeniem obwiniając Szczepanika, że tym pokazem próbował wzniecić rozgłos wokół swojej osoby.
Więcej na stronie: http://www.tarnow.pl/index.php/pol/Nauka/Szczepanik-Polski-Edison/Ciekawostki-anegdoty
Demonstracja kamizelki kuloodpornej Jana Szczepanika
Jan Szczepanik (ur. 13 czerwca 1872 w Rudnikach k. Mościsk – zm. 18 kwietnia 1926 w Tarnowie), polski wynalazca zwany „polskim Edisonem” i „galicyjskim geniuszem”. Opisany w dwóch artykułach przez Marka Twaina.
Nieślubny syn Marianny, córki rolników ze Zręcina k. Krosna. Wychowany przez Salomeę i Wawrzyńca Gradowiczów w Krośnie, gdzie uczęszczał do szkoły ludowej. Następnie uczył się w gimnazjum w Jaśle i seminarium nauczycielskim w Krakowie. Do 1896 r. pracował jako nauczyciel w podkrośnieńskich wsiach – najpierw w Potoku, następnie w Korczynie i Lubatówce.
Owiany był otaczającą go sławą europejskiego wynalazcy. Jednocześnie pochłonięty swoją pracą uchodził w Tarnowie za dziwaka i człowieka nauki. Całe dnie spędzał w pracowni. Z małżeństwa miał pięcioro dzieci. Syn Andrzej urodził się w Wiedniu w 1904r. W 1907r. podczas wakacji spędzanych przez Szczepaników w Skrzyszowie k. Tarnowa, Andrzejek utopił się w studni. W 1906r. urodził się w Tarnowie syn Zbigniew . Bardzo uzdolniony, uczył się w III gimnazjum i studiował nauki techniczne, nie ukończył jednak studiów.
Następny syn Jana i Wandy Szczepaników, Bogdan urodził się w Tarnowie w 1908r. Ukończył III gimnazjum. Był uzdolniony malarsko, utrzymywał się na emeryturze ze sprzedaży własnych obrazów, miał w Warszawie wystawy indywidualne. W 1912r. urodził się w Tarnowie trzeci syn Szczepaników, Bogusław. W czasie okupacji aresztowany przez gestapo za pracę konspiracyjną, sadzony w Berlinie i przetrzymywany w więzieniu we Wronkach, gdzie został zamordowany. W 1914r. urodziła się jedyna córka Jana Szczepanika, Maria.
W 1936r. poślubiła ona późniejszego inżyniera budownictwa Andrzeja Zboińskiego, podówczas studenta Politechniki Lwowskiej. Po II wojnie Zboińscy przenieśli się do Tarnowa, gdzie mąż Marii był budowniczym fabryki Tamel.
W okresie I wojny światowej odkryciami Szczepanika interesował się przemysł niemiecki. Miał wykonać na zamówienie rządu niemieckiego gigantyczny gobelin długości kilkudziesięciu metrów. Gobelin ten miał przedstawiać apoteozę wielkich zwycięstw Niemiec. W 1916r. odwiedzano go w Tarnowie, by przedstawić rysunki projektantów niemieckich. Gobelin miał być tkany dzięki konstrukcjom Szczepanika. Rychłe klęski Niemiec przerwały ten projekt. Po I wojnie interesował się filmem. Był prekursorem wielu technik w tej dziedzinie sztuki. Synowie Szczepanika Bogdan i Zbigniew kontynuowali po jego śmierci pracę nad filmem barwnym.
Był pasjonatem nauki. Miał kilkusettomową bibliotekę. Po I wojnie mieszkał nadal w Tarnowie.
Jest autorem 50 wynalazków i kilkuset opatentowanych pomysłów technicznych z dziedziny fotografii barwnej, telewizji, barwnego tkactwa i innych. W 1897 opatentował telektroskop, urządzenie do przesyłania ruchomego obrazu kolorowego wraz z dźwiękiem na odległość, protoplastę dzisiejszej telewizji. W latach 1918-1925 opracował system filmu barwnego, wysoko ceniony za bliskie realizmowi oddawanie kolorów. Pracował także nad odtwarzaniem filmu dźwiękowego. Udało się mu stworzyć kamizelkę kuloodporną z jedwabnej tkaniny z cienkimi blachami stalowymi. Wynalazek ten przyniósł Szczepanikowi sławę, ponieważ obronił przed zamachem króla hiszpańskiego Alfonsa XIII, który w ramach wdzięczności udekorował Szczepanika najwyższym odznaczeniem państwowym. Podobnie zamierzał uczynić Mikołaj II, jednakże Szczepanik z pobudek patriotycznych odmówił przyjęcia orderu, a sam car obdarował go wówczas złotym zegarkiem wysadzanym brylantami.
Artykuł Marka Twaina o Janie Szczepaniku
English: „The Austrian Edison Keepeing School Again” – Mark Twain
Polski: „Austriacki Edison Ponownie w Szkole” – Mark Twain
Według artykułu w „Freie Presse” okazuje się iż Jan Szczepanik, młody wynalazca „telektroskopu (urządzenia do oglądania na duże dystanse) jak i innych cudów nauki, przeżył osobliwą przygodę przy udziale państwa.
Wiedeń jest gotowy, by radować się kiedykolwiek jest ku temu sposobność, a ta wydaje się być taką. Trzy czy cztery lata temu, kiedy Jan Szczepanik miał dziewiętnaście czy dwadzieścia lat, był nauczycielem w Morawskiej wiosce, z pensją – nie pamiętam sumy, ale nie ważne: nie było tego tyle żeby zapamiętać. Jego głowa była pełna wynalazków i w swoim wolnym czasie, zaczął je konstruować. W niedługim czasie udoskonalił pomysłowy wynalazek zastosowania fotografii do projektowania wzorów – takich jakie wykorzystuje się w przemyśle tekstylnym, przez co doprowadził do zmniejszenie zwyczajowych nakładów czasu, pracy i pieniędzy nałożonych na działy krośniarskie, prawie do zera. Chciał zawieść swój wynalazek do Wiednia i tam go sprzedać, a ponieważ nie uzyskał urlopu, wyjechał bez niego. To spowodował że stracił swoje miejsce prac, ale rynku nie zdobył. Kiedy skończyły się mu pieniądze, wrócił do domu gdzie został przyjęty z powrotem do pracy. Po jakimś czasie, ponownie zdezerterował i pojechał do Wiednia gdzie poznał kilka osób, które pomogły mu, a swój wynalazek sprzedał do Anglii i Niemiec za sporą sumę. Podczas ostatnich kilku lat prowadził eksperymenty nad delikatnymi tkaninami. Jego najbardziej znaczącym dokonaniem jest jego telektroskop, urządzenie, które wielu zdolnych ludzi – włącznie z Panem Edisonem – a przynajmniej tak mi się wydaje – próbowało skonstruować, z nadzieją ewentualnego sukcesu. 15 lat temu pewien Francuz był bliski rozwiązania tego trudnego i zawiłego problemu, ale nie opanował jednego istotnego elementu i przyznał się do porażki. Eksperymenty Szczepanika z projektowaniem wzorów ujawniły my ów istotny element. Udoskonalił swój wynalazek, a Francuski syndykat wykupił go i przedstawi go na Francuskiej Wystawie Światowej z nadzieją zarobienia fortuny kiedy wystawa zostanie otwarta.
Jako nauczyciel, Szczepanik był zwolniony ze służby wojskowej. Kiedy zakończył swoją pracę nauczyciela, jako człowiek wykształcony, mógł zapisać się jako wolontariusz na jeden rok; ale zapomniał o tym a przez to uzyskał „przywilej” oraz konieczność odbycia trzech lat służby w wojsku. Jeden z urzędników odkrył dług wynalazcy wobec swojego kraju, i podjął wszystkie kroki niezbędne do tego, aby państwo odzyskało to co było należne. Na pierwszy rzut oka, wydawało się że nie ma sposobu aby pomóc wynalazcy (i państwu) z opresji. Władze nie chciały zabrać młodego mężczyzny z jego wielkiego laboratorium, gdzie popychał całą ludzkość na drodze ku powodzeniu i podbojom naukowym, ani zawiesić operacji w jego umysłowym Klondike na trzy lata w czasie pokoju, w trakcie których zadawał by pustemu powietrzu cios swoim bagnetem, ale takie było prawo i cóż mieli począć. Był to trudny problem ale władze pracowały tak długo aż znalazły gdzieś zapomniane prawo które dostarczyło lukę – dużą jak i długą, z tego co widzę. Przez ten łut szczęścia Szczepanik zostaje ocalony od wojska ale ponownie zostaje nauczycielem; a to jest wystarczająco malowniczy balet, kiedy się go bliżej przeanalizuje. Musi powracać do swojej wioski co dwa miesiące i uczyć w swojej szkole przez pół dnia – od wczesnego poranka do południa, i jeżeli dobrze zrozumiałem opublikowane warunki, musi dotrzymywać tego obowiązku do końca swego życia! Mam taką nadzieję, przynajmniej dla romantycznej poetyczności tego wszystkiego. Ma dwadzieścia cztery lata, jest mocnej i zwartej budowy i pochodzi z przodków przyzwyczajonych do tego aby widzieć śluby swoich prawnuków. Jest prawie pewne iż dożyje wieku dziewięćdziesięciu lat. Mam taką nadzieję. To 66 lat użytecznych usług w szkole. To daje mu szansę uczyć 396 pół-dni, dokonać 396 podróży koleją w tamta i 396 podróży powrotnych, 396 razy zapłacić za nocleg i wyżywienie w wiosce i najprawdopodobniej stracić 1200 dni pracy w laboratorium – inaczej mówiąc 3 lata i 3 miesiące. Dodatkowo już jest winny trzy lata z tego samego powodu To zostało pominięte; zawiadomię o tym władze. Być może będzie możliwe uzyskanie kompromisu na tym kompromisie poprzez odsłużenie 3 lat w wojsku i zaoszczędzeniu jednego; ale nie wydaje mi się że tak się stanie. Ten rząd „trzyma na nim wiek”; posiada cos co się, w gremiach finansowych, fachowo określa jako „dobrą rzecz”, i wie co jest ta dobrą rzeczą kiedy ją widzi. Znam tego wynalazcę bardzo dobrze, i ma on moje współczucie. To jest przyjaźń. Ale ja zamierzam wykorzystać swoje wpływy w rządzie. To jest polityka.
Szczepanik wyjechał do swojej wioski w Moravii przedwczoraj aby „odsiedzieć” swoje po raz pierwszy. Wcześnie wczoraj wyjechał do szkoły w finezyjnej karocy, która była wypełniona owocami, ciastami, zabawkami i różnego rodzaju drobiazgami, rarytasami i niespodziankami dla dzieci, i został powitany na drodze przy szkole przez nauczycieli z graniczących regionów, maszerujących w kolumnach, razem z włodarzami wioski na czele, został on przywitany entuzjastycznym powitaniem godnym człowieka, który rozsławił nazwę ich wioski, z godnością doprowadzono go do skromnych drzwi które zamknięto przed nim, jako dezerterem, trzy lata wcześniej. Z takich oto materiałów tka się romanse; a kiedy romantyk dał z siebie wszystko, nie ulepszył nie namalowanych faktów. Szczepanik odłożył nudne podręczniki i poprowadził dzieci w świątecznym tańcu poprzez zaczarowane krainy nauki wynalazków, tłumacząc im niektóre z ciekawych rzeczy które wynalazł, jak również prawa które rządzą procesami ich budowy i działania, zagadnienia te ilustrował obrazkami i modelami jak i innymi pomocami do pełnego zrozumienia ich fascynujących zagadek. Po tym były zabawy i rozdawanie owoców i zabawek i rzeczy; a po tym ponownie więcej nauki, łącznie z opowieścią o wynalezieniu telefonu jak i wytłumaczenie jego charakteru i praw, ponieważ skazaniec przyniósł ze sobą telefon. Dzieci zobaczyły to cudo po raz pierwszy, i osobiście zbadali jego właściwości i potwierdzili ją.
Potem szkołę „wypuszczono”; nauczyciel dostał swój certyfikat, podpisany, podbity, opodatkowany itp.itd., powiedział dowidzenia i odjechał w swojej karocy przy okrzykach dzieci, ” Do widzenia!” („Au Re-voir!”), które powrócą do swoich codziennych zajęć dopóki powróci w sierpniu i ponownie odpieczętuje swoją kolbę naukowej wody-ognistej.
Mark Twain
Esej ukazał się w 1898 r. w kwartalniku The Century, tłum. Rafał Podsiadło
Data : 1898
Źródło : http://www.tarnow.pl/szczepanik/twain.php , orginally „The Century”, 1898
Z Wikipedii
Telektroskop
Wynalazek telektroskopu (telewizji) – aparatu do reprodukowania obrazów na odległość za pośrednictwem elektryczności opatentowany został przez Jana Szczepanika, (nauczyciela z okolic Krosna) w Wielkiej Brytanii w 1897 oraz w Stanach Zjednoczonych rok później.
Działanie telektroskopu (według opisu ZSP1 w Krośnie) jest proste;
- Wykorzystując fizjologiczną właściwość oka ludzkiego, przez krótkotrwałą projekcję szybko po sobie następujących punktów można uzyskać wrażenie całości obrazu.
- Analiza obrazu przesyłanego telewizyjnie jest to rozbicie go na punkty i ponowne połączenie jego elementów.
- Transponowanie wartości świetlnych tych punktów na wartości elektryczne łatwe do transmisji i odwrotne postępowanie w urządzeniu odbiorczym.
- Konieczność utrzymywania ścisłej synchronizacji między stacją nadawczą i odbiorczą.
- Nowy zupełnie sposób sterowania promieniem świetlnym poprzez wychylanie go w dwóch prostopadłych do siebie kierunkach. Przypomina to zjawiska w lampie oscyloskopowej gdzie strumień elektronów wychylany jest przy pomocy pola elektrostatycznego lub magnetycznego.
- Powiązanie transmisji obrazu z dźwiękiem. Obecnie obok internetu – jeden z najpopularniejszych środków masowego przekazu.
Historia
Pierwsza transmisja telewizyjna, z Londynu do Nowego Jorku, odbyła się 27 stycznia 1928 roku. W dniu 3 lipca 1928 roku w Londynie odbyła się transmisja telewizyjna w kolorze[potrzebne źródło]. Według danych szwajcarskiego departamentu poczty w 1960 r. było na świecie zarejestrowanych ok. 86 mln odbiorników telewizyjnych[1].
Prudential w Warszawie
W Polsce
W Polsce początki telewizji zainicjowano już w dwudziestoleciu międzywojennym. Pierwszą transmisję sygnału telewizyjnego przeprowadziła w 1931 roku rozgłośnia Polskiego Radia w Katowicach[2].
W 1936 roku zbudowano nadajnik na warszawskim wieżowcu Prudential. Już w 1937 roku na szesnastym piętrze rozpoczęła działalność eksperymentalna stacja telewizyjna, nadająca z anteny zainstalowanej na dachu gmachu. Pokaz próbnej transmisji telewizyjnej odbył się 26 sierpnia 1939 roku w Warszawie, z udziałem Mieczysława Fogga. Pierwszym filmem wyemitowanym przez przedwojenną próbną telewizję polską była „Barbara Radziwiłłówna”.
Pierwsza na świecie kamizelka kuloodporna podczas testów (1901) − dyr. wiedeńskiej pracowni J. Szczepanika − p. Borzykowski strzela do służącego Jana (rewolwer 7 mm, odległość 3 kroki)
Kamizelka kuloodporna
Kamizelka kuloodporna – specjalny ubiór wykonany w formie mniej lub bardziej przypominającej kamizelkę, mający chronić przed pociskami wystrzelonymi z ręcznej broni palnej krótko- i długolufowej, takiej jak rewolwer, pistolet, karabin i strzelba. Ubiory takie są używane przez służby policyjne i wojskowe, służby ochrony osobistej oraz osoby prywatne (w tych krajach, gdzie zezwala na to prawo), w sytuacji, gdy może być zagrożone ich zdrowie i życie.
Kamizelkę kuloodporną wkłada się zwykle pod ubiór wierzchni (zachowanie typowe dla służb chroniących polityków, osób prywatnych i przestępców) lub nosi się jako ubiór wierzchni (szczególnie w służbach wojskowych).
Wynalazcą kamizelki kuloodpornej był Jan Szczepanik oraz Kazimierz Żegleń[1][2]. W kamizelce jego pomysłu energia pocisku była pochłaniana w kolejnych warstwach tkaniny, z której uszyta była sama kamizelka. Publicznie wykonywane testy wykazały, że tkanina Szczepanika jest odporna na kule zdolne przebić grube sosnowe deski i blachę żelazną, oraz na ostrze sztyletu. Okazało się, że rozpięta na parawanie tkanina, wzmocniona warstwą cienkiej blachy, zatrzymywała nie tylko kule z rewolweru kaliber 8 mm, ale nawet z karabinu Mannlicher, które przestrzeliwały na wylot stalową blachę o grubości 12 milimetrów z odległości 100 m. Wynalazca ten stał się znany na całym świecie w 1902, gdy kareta wyłożona tkaniną kuloodporną jego pomysłu uchroniła przed bombą i wielce prawdopodobną śmiercią króla Hiszpanii Alfonsa XIII. Pomysł Szczepanika, po latach, został jednak zapomniany ponieważ pojawiły się nowe rodzaje pocisków, przed którymi kamizelka ta nie mogła chronić. Jan Szczepanik użył jedwabiu, który ma ograniczoną wytrzymałość − nie istniały wtedy włókna o większej wytrzymałości.
Jednymi z pierwszych, którzy zaczęli dbać o swoje bezpieczeństwo, byli amerykańscy gangsterzy. W latach dwudziestych XX wieku skonstruowali ten swoisty „strój zawodowy” z obszywanych tkaniną stalowych płytek, które posiadały wyższą odporność balistyczną lecz zarazem kilkakrotnie podnosiły ciężar samej kamizelki, przez co krępowała ona ruchy chronionego.
Podczas II wojny światowej na szerszą skalę zaczęto stosować kaftany mające zatrzymywać pociski. Później, w trakcie wojny wietnamskiej, podliczono że bardzo duży procent żołnierzy ginie od odłamków granatów i min, czyli od cząstek o małej energii kinetycznej i słabych właściwościach penetracyjnych. W celu poprawienia sytuacji do wyposażenia żołnierzy amerykańskich zostały wprowadzone specjalne kurtki wykonane z kilku warstw grubej i wytrzymałej tkaniny, które miały bronić przed odłamkami.
W 1965 pracująca dla koncernu DuPont Stephanie Kwolek otrzymała nowe włókno syntetyczne − kevlar. Materiał ten charakteryzował się bardzo wysoką wytrzymałością mechaniczną i odpornością cieplną, okazał się świetny do wytwarzania lekkich kamizelek, które były w stanie zatrzymać kule.
Artykuł o spotkaniu Jana Szczepanika z Markiem Twainem
http://histv2.free.fr/szczepanik/twain3.htm
Un témoignage inattendu de Mark Twain (1835-1910)
sur Jan Szczepanik,
l’inventeur austro-polonais du téléctroscope.
Mark Twain à la résidence Dollis Hill, Angleterre, 1900.
(Collection du site Mark Twain de Jim Zwick)
L’intérêt de Mark Twain pour les technologies de communication
Un des témoins inattendu des premières recherches sur la télévision n’est autre que le grand romancier américain Samuel Langhorne Clemens, plus connu sous le nom de Mark Twain. L’auteur des Aventures de Tom Sawyer et des Aventures d’Huckleberry Finn n’était pas seulement un des premiers grands romanciers américains, mais également un journaliste, le prototype du mythique globe-trotter. Ancien ouvrier typographe, Twain a toujours manifesté un intérêt pour les technologies et en a même tiré un argument romanesque, puisque les héros de A Connecticut Yankee in King Arthur’s Court (1887) introduisent le télégraphe, le téléphone et le phonographe à Camelot. (1)
Ruiné en 1885 par des investissements dans la fabrication d’une machine typographique nouvelle et abattu par des malheurs familiaux, Mark Twain, entreprend en 1896 une tournée de conférences autour du monde pour éponger les dettes de Webster and C°. Les années 1897-1899 le voient de nouveau en Europe, en Angleterre, en Suisse et en Autriche.
L’amitié entre Twain et Szczepanik
Mark Twain a séjourné en Autriche de septembre 1897 à mai 1899, où il fut reçu en hôte de marque mais où il fut également confronté à l’antisémitisme et aux pogroms (2). Il était donc à Vienne lorsque l’instituteur austro-polonais Jan Szczepanik fit une démonstration devant un „public choisi” de son Fernseher ou Telektroscop, pour lequel il avait obtenu le 28 février 1898 un brevet du Patent Office. Cette démonstration avait eu un certain retentissement, notamment par un article illustré du schéma du „Fernseher” dans le journal Reichswehr, Wien, 9 März 1898 suivi d’un autre article dans le Neue Wiener Tagblatt, Wien, 17 März 1898
L’historien Carl Dolmetsch, dans son ouvrage „Our Famous Guest”. consacré au séjour viennois de Twain, apporte de nombreux détails sur l’amitié entre l’écrivain américain et l’inventeur polonais. Il signale notamment le témoignage d’une journaliste britannique, Amelia S. Levetus, qui aurait interviewé Szczepanik à Vienne, à la mi-mars 1898 et raconté cette interview à Olivia Clemens (l’épouse de M. Clemens, c’est-à-dire Mark Twain). Twain se serait en particulier intéressé au système de Szczepanik pour l’amélioration des métiers à tisser Jacquard et aurait même envisagé de commercialiser ce système aux Etats-Unis.
Twain a consacré deux articles à Jan Szczepanik, lui assurant ainsi une célébrité historique probablement plus importante que celle obtenue par sa contribution à l’histoire de la télévision.
„The Austrian Edison keeping school again”
Le premier article „The Austrian Edison keeping school again” paru dans The Century Illustrated Magazine, New York August 1898, apporte un éclairage étonnant sur l’inventeur polonais. Twain, se basant sur un entrefilet de la Freie Press (qu’il serait intéressant de retrouver !) nous rapporte comment Szczepanik, ayant abandonné ses activités d’instituteur pour se dédier à son travail d’inventeur négligea ses obligations militaires et comment il fut finalement dispensé de celles-ci en reprenant modestement son travail d’instituteur dans un village de Moravie.
L’article de Twain pourrait n’être qu’anecdotique si il ne nous apportait au moins trois informations intéressantes :
1. Twain nous dit qu’il connaît Szczepanik et nous laisse entendre qu’il a intercédé en sa faveur („I know the inventor very well and he has my sympathy. This is friendship. But I am throwing my influence with the government.This is politics”). Twain, qui a toujours manifesté un intérêt pour l’innovation technologique et qui a lui-même connu des déboires ne pouvait qu’être sensible à la situation malheureuse de l’inventeur.
2. Twain nous apporte des indications biographiques intéressantes sur la manière dont Szczepanik a commencé sa carrière d’inventeur en utilisant la photographie dans le dessin des modèles, ce qui lui a permit de trouver une solution au problème sur lequel un inventeur français (Senlecq ?, Leblanc ?) avait buté pour réussir la transmission des images à distance. Il nous fournit également des indications sur l’intérêt que la découverte de Szczepanik sur le télectroscope a suscité en nous précisant qu’un syndicat français a acheté la découverte en vue de sa commercialisation („fortune making”) à l’Exposition universelle de Paris. Cette information se trouve également dans l’article du Reichswehr, Wien, 9 März 1898 et dans l’article que Cleveland Moffett publiera en 1899 dans le Pearson’s Magazine..
3. Twain nous apporte également un élément d’information sur les recherches probables d’Edison sur la télévision.(„…including Mr Edison, I think…”). On sait que Twain fur l’ami d’Edison, avec lequel on l’a parfois comparé. Le San FranciscoChronicle du 15 mars 1885 écrivait „Mark Twain may be called the Edison of our litterature”. On attribue à Edison cette phrase sur Mark Twain : „The average American loves his family. If he has any love left over for some other person, he generally selects Mark Twain.” (3). On peut supposer que, si Twain a connu Szczepanik, il lui a parlé de son ami de Menlo Park et, récproquement, que de retour aux Etats-Unis il a du parler avec Edison de sa rencontre avec le „Edison autrichien”.
Encore faudrait-il pouvoir dater les rencontres de Twain avec Edison. Sa voix fut enregistrée avec le phonographe Edison sur cylindres de cire, qui furent malheureusement détruits lors d’un incendie des Edison Lab. Le cédérom The Twain’s World, Bureau Development, Inc., 1993 comprend un court métrage qui a probablement été filmé par Thomas A. Edison à la maison Stornfield de Redding, dans le Connecticut, où Twain vivait en 1909. Le film montre Twain se promenant à l’extérieur de la maison et, assis à un table, prenant le thé avec deux dames, dont l’une est probablement sa fille Jean. Le cédérom n’indique pas où se trouve le film original (4).
„From the London Times of 1904″
Dans son second texte, „From the London Times of 1904″, parue dans The Century en novembre 1898. Twain fait de Szczepanik le héros d’une nouvelle d’anticipation. Ce texte est un curieux mélange d’événéments avérés. Le portrait de Szczepanik, entouré des attachés militaires étrangers lors des réceptions à la Cour de Vienne, est probablement exact et nous donne une bonne indication de l’intérêt militaire des travaux de l’inventeur polonais.
Mais la nouvelle imagine un article paraissant dans le Times en 1904 (soit six ans après la rédaction et la publication du texte) et racontant des événements qui se seraient passés à Chicago entre le 1er et le 23 avril 1904. Szczepanik se serait installé en 1901 à Chicago, après le succès de son télectroscope à l’Exposition universelle de Paris et son introduction sur l’ensemble du réseau téléphonique mondial, „rendant les événements quotidiens visible par chacun, et d’une compréhension discutable par des témoins séparés par un nombre important de querelles”. Szczepanik est en querelle permanente avec un officier américain, le capitaine Clayton, dont il a fait la connaissance à Vienne. Szczepanik disparaît brusquement et Clayton chez qui l’on a retrouvé un cadavre identifié à celui de l’inventeur, est condamné à mort. Mais le jour de son exécution, il est sauvé car, grâce au téléctroscope, on a retrouvé Szczepanik à Pékin, où il s’était réfugié pour échapper à sa trop grande célébrité. Cependant, un juge de la Cour Suprême – se référant à l’exemple de la décision de justice française concernant Dreyfus qui doit être appliquée même si Dreyfus est innocent – condamne Clayton, sans nouvelle enquête, pour le meurtre de l’homme assassiné que l’on avait cru être Szczepanik.
Comme le remarque Dolmetsch, ce texte de Twain n’a plus guère d’intérêt qu’historique : si la satire de l’injustice commise par la justice française à l’encontre de Dreyfus peut encore parler au lecteur contemporain, la référence à l’invention de Szczepanik (dont Twain a surestimé le potentiel et anticipé trop rapidement le succès) est devenue aujourd’hui obscure pour la plupart des lecteurs.
Le télectroscope aux Etats-Unis après Mark Twain
Le télectroscope de Szczepanik a défrayé la chronique dans la presse européenne pendant toute l’année 1898. Aux Etats-Unis, si l’on excepte les textes de Twain, il a surtout été connu par l’article d’une pleine colonne que lui consacre le New York Times le 3 avril 1898. Le lecteur de Twain pouvait donc connaître l’inventeur et son appareil.
Il n’est pas impossible que les textes de Twain soient à l’origine de la référence au télectroscope que l’on trouve, l’année suivante chez l’économiste F. Parsons et chez le maire de Toledo (Ohio), Samuel „Justice” Jones.
Le cinéma, la télévision, et d’une manière générale, la culture populaire n’ont pas été ingrates avec Mark Twain, dont les romans ont fait l’objet de nombreusesadaptations. Dès mai 1909, Twain signait un contrat avec la Edison Company pour une adaptation cinématographique de The Prince and the Pauper, Les oeuvres de Twain font également de l’objet de citations dans des séries telles que Bonanza, Star Trek, Cheers, Wishbone.(4)
Bibliographie et liens
Il existe de nombreux sites américains sur Mark Twain. Le plus complet est certainement le site „Mark Twain” animé par Jim Zwick.
Sur Szczepanik, voir notre contribution „Jan Szczepanik, l’”Edison austro-polonais”.
(1) TWAIN, M., Un Yankee à la Cour du roi Arthur, Adapté de l’américain par Odette Ferry in TWAIN, M., Oeuvres, Edition établie par Franis Lacassin, Coll. „Bouquins”, Robert Laffont, Paris, 1990.
(2) Sur le séjour de Twain à Vienne, voir :
DOLMETSCH, C., Our Famous Guest. Mark Twain in Vienna, The University of Georgia Press, Athens and London, 1992.
DOLMETSCH, C., „Mark Twain in Austria”,
( >The Citadel, Charleston)
TWAIN, M. „Concerning the Jews”, in The Man That Corrupted Hadleyburg and OtherStories and Essays, New York: Harper & Brothers, 1900.
BIGELOW PAIN, A., Mark Twain: A Biography, Chapter 201, „Social Life in Vienna”; Chapter 202, „An Imperial Tragedy”, Harper & Brothers, New York, 1912, pp. 1059-1064.
ZWICK, J., „Mark Twain in Vienna and „Concerning the Jews”, Site Mark Twain.
(3) Cité par Frank R. Lawrence, President du Lotos Club, introduisant Mark Twain lors d’un dîner le 11 janvier 1908 (in Mark Twain’s Speeches, New York: Harper and Brothers, 1910).
(4) Ces indications proviennent du site Mark Twain de Jim Zwick.
Mark Twain o Janie Szczepaniku Londyn – 1904
Strona prywatna warta odwiedzenia:
http://www.jan.private.pl/wyn.html
Jan Szczepanik (fragment);
Z chwilą utworzenia Urzędu Patentowego w Polsce, Szczepanik wynalazki swoje opatentował przede wszystkim w kraju.
Towarzystwo do eksploatacji filmu barwnego Jana Szczepanika wysłało operatora filmowego do Szwajcarii celem nakręcenia filmu krajoznawczego w przełęczy Jungfrau pt. „Przełęcz”. Był to pierwszy film długości około 600 metrów wykonany kamerą Szczepanika. Film ten wypadł bardzo dobrze, prasa zamieściła, wiele pochlebnych opinii o wynalazku i wróżyła mu znakomitą przyszłość.
Według systemu Szczepanika zrealizowano kilka krótkich filmów barwnych. Demonstrowane były: medyczny, krajoznawczy (alpejski) i fabularny. Jednakże finansistów przerażały duże koszty wyświetlania filmów barwnych systemem Szczepanika, tak, więc ostatnie lata wynalazcy były bardzo trudne.
U schyłku życia.
Wkrótce stan zdrowia zaczął budzić poważne obawy. Rozwijająca się choroba nowotworowa czyniła szybkie postępy. W 1926 r. żona wynalazcy Wanda wraz z najstarszym synem Zbigniewom wezwani telegraficznie do Berlina, zastali już chorego w stanie krytycznym. Jan Szczepanik wyraził chęć powrotu do domu w Tarnowie. Żona zdecydowała się na przewiezienie ciężko chorego do kraju. Udało się dowieźć chorego do Tarnowa, gdzie dnia 18 kwietnia 1926 r. — otoczony rodziną – zmarł.
Tak zakończył swe życie wybitny przedstawiciel polskiej myśli technicznej.
Krótki tekst dobrego pióra – Andrzej Pilipiuk o Janie Szczepaniku i Franciszku Rychnowskim
http://andrzej.pilipiuk.w.interia.pl/dane/geniusz.html
Zapomniany geniusz
Nazywano go „polskim Edisonem”. Jego wynalazki kradli fabrykanci z całej Europy. Na jego odkryciach bazuje dziś przemysł fotograficzny i filmowy. Był najwybitniejszym polskim wynalazcą wszechczasów. Dziś jego imię skrywają mroki ludzkiej niepamięci…
Jan Szczepanik urodził się we wsi Rudniki opodal Krosna. Pochodził z biednej wiejskiej rodziny. Jedyną szansą zdobycia wykształcenia, było dla niego ukończenie seminarium dla wiejskich nauczycieli. W wieku niespełna dwudziestu lat, rozpoczął pracę w rodzinnych stronach. Braki wiedzy nadrabiał, czytając literaturę i czasopisma naukowo – techniczne. Korespondował też z licznymi wynalazcami.
Okolice Krosna w ostatniej dekadzie XIX wieku były jednym z największych na świecie zagłębi tkackich. Produkowano tu wzorzystą tkaninę żakardową. Barwne materiały powstawały w niewielkich chałupniczych warsztatach i małych rodzinnych fabryczkach. Tkanie żakardu wymagało zastosowania specjalnych tekturowych szablonów. Przygotowanie jednego trwało kilka tygodni. Szczepanik postanowił usprawnić pracę tkaczy. Zbudował urządzenie działające na zasadzie dzisiejszego skanera lub kserokopiarki. Specjalny czytnik badał wzór i przetwarzał go na szereg impulsów elektrycznych. Te trafiały do maszyny dziurkującej. Przygotowanie szablonu trwało teraz zaledwie 40 minut! Wynalazkiem zainteresowało się Towarzystwo Tkackie, ale próby jego wdrożenia napotkały opór. Producenci żakardu bali się, że gdy produkcja będzie łatwiejsza, jego cena, a tym samym ich zyski, spadną. Szczepanik przeniósł się do Wiednia. Tam doskonalił swoje kolejne wynalazki. Zbudował płytkę, przetwarzającą obraz na impulsy elektryczne. Zaproponował wykorzystanie tego urządzenia dla przesyłania po kablu telefonicznym najświeższych wydań gazet z Ameryki do Europy. Dopiero po śmierci wynalazcy ostrzeżono ogromne możliwości tego wynalazku. Pracował też nad telewizją. Był w stanie przesyłać mocno niewyraźny obraz z kamery do specjalnego projektora. Stworzył też żarówki własnej konstrukcji, oraz fotokomórkę. Ten ostatni wynalazek uznał jednak za nikomu nie przydatną ciekawostkę. Ponownie odkryto ją dopiero w latach sześćdziesiątych.
Jan Szczepanik był też twórcą pierwszej w dziejach skutecznej kamizelki kuloodpornej. Wykorzystując swoją wiedzę z dziedziny tkactwa produkował specjalną grubą tkaninę jedwabną. Pocisk, uderzając w nią, zrywał liczne nitki splotu, sam jednak wytracał energię. Kamizelka chroniła ciało nie gorzej, niż dzisiejsze. W 1901 roku pancerz produkcji Szczepanika uratował życie hiszpańskiemu królowi Alfonsowi XIII. Uzyskane fundusze pozwoliły wynalazcy na kolejne eksperymenty.
Na przełomie wieków, dwaj Polacy – Jan Szczepanik i Franciszek Rychnowski, opracowali metody pozwalające na robienie kolorowych fotografii. Kolorowe zdjęcia znano już wcześniej. Wykonywano je specjalnym aparatem fotograficznym wyposażonym w trzy obiektywy i kilka filtrów barw. Gotowe fotki można było obejrzeć za pomocą potężnej maszyny. Na czym polegała metoda Rychnowskiego, nie bardzo dziś wiadomo. Szczepanik uzyskał lepsze wyniki dzięki wynalezionemu przez siebie systemowi płowienia związków srebra. Metodą prób i błędów (wykonał około 100 tysięcy doświadczeń chemicznych), zdołał wreszcie wyprodukować kolorową kliszę i specjalny papier do robienia barwnych odbitek. Uruchomił niewielką wytwórnię w Szwajcarii. Jednak ciągle prześladował go pech. Zamówień miał mało, brakowało pieniędzy na reklamę, ktoś sabotował produkcję. Wreszcie fabryczka splajtowała. Szczepanik zabrał się za robienie kolorowych filmów kinowych. Powrócił do wcześniej zarzuconej metody. Jego kamera nagrywała film na taśmie czarno-białej z użyciem trzech filtrów eliminujących podstawowe barwy. Następnie specjalny projektor mógł odtworzyć z tej taśmy film w kolorach naturalnych. Niestety, aparatura była stosunkowo droga… Choć filmy wzbudziły zachwyt publiczności, żadne kino nie zdecydowało się na jej zakup. Jan Szczepanik zmarł w 1926 roku.
Już w 1928 roku firma Kodak zastosowała technologię Szczepanika w produkcji własnych kolorowych klisz do aparatów. Podobny los spotkał tez inne jego odkrycia. Producenci kserokopiarek, skanerów, fotokomórek, faksów, czy kamer video przywłaszczyli sobie wynalazki naszego rodaka, jego samego skazując na zapomnienie.