Narcyza Żmichowska (1819 – 1876) – Strażniczka Wiary Słowian, emancypantka, pisarka

Narcyza Żmichowska  (1819 – 1876) – Strażniczka Wiary Słowian, emancypantka, pisarka

Gabryella i jej Poganka

Z Wikipedii

Narcyza Żmichowska

, ps. Gabryella (ur. 4 marca 1819 w Warszawie, zm. 24 grudnia 1876 w Warszawie) – powieściopisarka i poetka, autorka Poganki. Uważana za jedną z prekursorek feminizmu w Polsce.

Biografia

Urodziła się w niezamożnej rodzinie ziemiańskiej. Jej ojciec, Jan Żmichowski, był pisarzem żupy solnej w Nowym Mieście nad Pilicą. Żmichowska urodziła się w Warszawie, gdyż tam przewieziono jej matkę, która trzy dni po urodzeniu Narcyzy zmarła. Wychowywała się u krewnych na Podlasiu. Uczyła się w pensji Zuzanny Wilczyńskiej, a następnie w Instytucie Guwernantek w Warszawie, gdzie jej nauczycielką była Klementyna z Tańskich Hoffmanowa. W 1838 została guwernantką w rodzinie hrabiów Zamoyskich. W Paryżu, dokąd wyjechała z Zamoyskimi, spotkała swojego brata Erazma, emigranta po powstaniu listopadowym. Jego lewicowe poglądy wywarły znaczny wpływ na Żmichowską. Za namową i pod kierunkiem brata zaczęła gruntowne studia w paryskiej Biblioteque Nationale. Jako jedna z pierwszych kobiet uczęszczała na posiedzenia Akademii Francuskiej.

Pobyt we Francji spowodował w niej całkowitą zmianę: stała się „ekscentryczką”, śmiało wypowiadającą swoje poglądy i publicznie palącą cygara (co było wzbronione kobietom). Doskonała znajomość języka francuskiego oraz wszechstronne wykształcenie pozwoliły jej łatwo znaleźć pracę nauczycielki domowej czworga dzieci Stanisława Kisieleckiego w majątku pod Łomżą. Często wyjeżdżała do Warszawy, gdzie nawiązała kontakt z miejscowymi intelektualistami. Jej debiut literacki nastąpił na łamach „Pierwiosnka”, zaczęła też publikować artykuły w czasopismach: „Pielgrzym” (pod redakcją Eleonory Ziemięckiej) i „Przegląd Naukowy”, w którym publikowało wiele kobiet. Po śmierci brata, Żmichowska utworzyła grupę „entuzjastek”, w skład której wchodziły warszawskie emancypantki, które w latach 1842–1849 brały także udział w konspiracji. Przez wiele lat prowadziła zażyłą i osobistą korespondencję ze swoją mentorką, Wandą Żeleńską, a także z Bibianną Moraczewską[1][2][3]. Te listy oraz badania jej twórczości wskazują bardzo wyraźnie na orientację lesbijską autorki. Izabela Filipiak w eseju na ten temat omawia zabiegi środowiskowe podejmowane już od czasów współczesnych Żmichowskiej w celu ukrycia tego faktu[4]. Większość zachowanych listów podlegała silnej cenzurze (często przechodziły granice zaborów, a autorki związane były z ruchami społecznymi i niepodległościowymi) tak zewnętrznej (rosyjska, niemiecka i austriacka), jak i samocenzurze autorek, świadomych niebezpieczeństw, jakie ich treść mogła przysporzyć adresatce i nadawczyni. Ich część pochodzi z czasów uwięzienia Żmichowskiej. Bodaj jedyne nie cenzurowane listy Żmichowskiej zostały opublikowane przez Tadeusza Boya Żeleńskiego, syna jednej z adresatek, a także wydawcy wznowienia powieści Żmichowskiej w latach 1929-1930. Boy Żeleński opublikował fragmenty listów Pauliny Zbyszewskiej do Narcyzy z czasów, gdy przebywała w więzieniu, skutkiem pomówienia o działalność konspiracyjną. Korespondencja ta doskonale ukazuje stosunki pomiędzy przyjaciółkami:

(cytat) „Słuchaj Narcysso, Matka twoja gdyby żyła przeklęłaby miłość twoją – albo ciężką łzą opłakałaby nasz związek…” „Moja jedyna, ja ciebie kocham całą siłą mojego bytu – ale aby cię godnie kochać braknie i cnoty i wzniesienia ducha – nie dosyć jeszcze – ale co skarbów było w duszy mojej, wszystko ci oddałam – wszystko. W tobie tylko przychodzę do uczucia samej siebie…”[5]

W swojej pracy na temat genezy powieści „Poganka”, M. Mann dochodzi do wniosku, że jest to paraboliczna autobiografia autorki i że to Narcyza Żmichowska ukrywa się pod postacią kochanka bohaterki powieści[6].

W latach 1842–1845 Żmichowska mieszkała w Rzeczycy, gdzie prowadziła nielegalną szkołę wiejską, a także napisała swoje największe dzieło – „Poganka”.

Później, w latach 1844–1845, przebywała w Wielkopolsce, gdzie zajmowała się m.in. kolportowaniem nielegalnej prasy z polecenia Towarzystwa Demokratycznego Polskiego oraz innymi działaniami przeciwko pruskiemu zaborcy. W 1846 przeniosła się z powrotem do Warszawy i założyła pensję dla dziewcząt przy ul. Miodowej. Po wykryciu tzw. spisku rzemieślników uwięziono ją, a później zastosowano wobec niej areszt domowy.

Po powstaniu styczniowym ponownie wyjechała do Paryża, gdzie studiowała na Sorbonie. Zmarła po powrocie do kraju na skutek ciężkiej choroby. Została pochowana na warszawskich Powązkach.

Poglądy

Powieści Żmichowskiej podejmowały tematykę społeczną, ukazywały bohaterów wytrwale dążących do wyznaczonego celu. Pisarka była rzeczniczką zmiany celów narodu: romantyczne i wówczas raczej skazane na niepowodzenie dążenia niepodległościowe miała zastąpić realizacja potrzeb jednostek jako warunek dobrobytu społecznego.

Żmichowska była dydaktyczką i pedagożką; jej poglądy ukształtowały się w opozycji do poglądów Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, której zarzucała „męski punkt widzenia”, konserwatyzm i brak patriotyzmu. Żmichowska opracowała program kształcenia dziewcząt. Uważała, że wiedza potrzebna jest kobietom przede wszystkim po to, aby mogły podejmować w życiu świadome decyzje i mogły wybierać także inne formy działalności społecznej, niż zwyczajowe funkcje żony i matki. Celem nauczania kobiet miało być ich usamodzielnienie; według słów Żmichowskiej: Uczcie się, jeśli możecie; umiejcie jeśli potraficie i myślcie o tym, żebyście same sobie wystarczyły, bo w razie potrzeby nikt na was z opieką i wsparciem nie czeka. Postulowała 2 programy kształcenia: jeden gospodarsko-praktyczny dla dziewcząt pragnących poświęcić się rodzinie i wychowaniu dzieci i drugi – naukowy dla uzdolnionych dziewcząt. Oba programy cechował nacisk na wyrobienie postawy narodowej i patriotycznej. Podstawą kształcenia było 5 przedmiotów: arytmetyka, geografia, nauki przyrodnicze, historia i nauka języków. Uczennice były zachęcane do samodzielnego myślenia, syntezy i wyciągania wniosków. Żmichowska zachęcała kobiety do tworzenia między sobą „siostrzanych więzi”, bo łączy je wspólny los (wprowadziła nawet nazwę takiej więzi: „posiestrzenie”).

Działalność Żmichowskiej zwróciła uwagę na rolę i znaczenie kształcenia kobiet w społeczeństwie.

Dzieła

Żmichowska jest autorką utworów:

  • Poganka (1. wydanie 1846)
  • Książka pamiątek
  • Dwoiste życie
  • Czy to powieść?
  • Ścieżki przez życie
  • Biała róża
  • Wolne chwile Gabryelli
  • Wykład nauk przeznaczonych do pomocy w domowym wychowaniu panien
  • Pewność

 

Narcyza Żmichowska -poganka i ekscentryczka

Ze strony: http://lotawica.blogspot.com/search/label/kobieta%20wiedz%C4%85ca

Którą w ogóle serdecznie polecam wszystkim entuzjastom sztuki wysokiej i mitologii słowiańskiej oraz miłośnikom przyrody:

http://lotawica.blogspot.com/search/label/mity%20s%C5%82owianskie

 

BESTYJA-NARCYZA-GABRYELLA- FEMINISTKA-ENTUZJASTYCZNA POGANKA EKSCENTRYCZNA
Narcyza Żmichowska (ur. 4 marca 1819 w Warszawie—zm. 24 grudnia 1876 w Warszawie) – ps. Gabryella, powieściopisarka i poetka,
Urodziła się w niezamożnej rodzinie ziemiańskiej. Wychowywała się u krewnych na Podlasiu. Uczyła się w pensji Zuzanny Wilczyńskiej, a następnie w Instytucie Guwernantek w Warszawie, gdzie jej nauczycielką była Klementyna z Tańskich Hoffmanowa. W 1838 została guwernantką w rodzinie harbiów Zamoyskich. W Paryżu, dokąd wyjechała z Zamojskimi, spotkała swojego brata Erazma, emigranta po powstaniu listopadowym. Jego lewicowe poglądy wywarły znaczny wpływ na Żmichowską. Za namową i pod kierunkiem brata zaczęła gruntowne studia w paryskiej Biblioteque Nationale. Jako jedna z pierwszych kobiet uczęszczała na posiedzenia Akademii Francuskiej.
Pobyt we Francji spowodował w niej całkowitą zmianę: stała się „ekscentryczką”, śmiało wypowiadającą swoje poglądy i publicznie palącą cygara (co było wzbronione kobietom). Doskonała znajomość języka francuskiego oraz wszechstronne wykształcenie pozwoliły jej łatwo znaleźć pracę nauczycielki domowej czworga dzieci Stanisława Kisieleckiego w majątku pod Łomżą. Zaczęła publikować artykuły w czasopismach: Pielgrzym (pod redakcją Eleonory Zimięckiej) i Przegląd Naukowy, w którym publikowało wiele kobiet. Po śmierci brata Żmichowska utworzyła grupę „entuzjastek”, w skład której wchodziły warszawskie emancypantki, które w latach 1842-1849 brały także udział w konspiracji. Była osobą homoseksualną na co między innymi wskazuje jej prywatna korespondencja.
W latach 1842-45 mieszkała w Rzeczycy, gdzie prowadziła nielegalną szkołę wiejską, a także napisała swoje największe dzieło- „Poganka”.
Później w latach 1844-1845 Żmichowska przebywała w Wielkopolsce, gdzie zajmowała się m.in. kolportowaniem nieleganej prasy z polecenia Towarzystwa Demokratycznego Polskiego oraz innymi działaniami przeciwko pruskiemu zaborcy. W 1846 przeniosła się z powrotem do Warszawy, gdzie założyła pensję dla dziewcząt przy ul. Miodowej. Po wykryciu tzw. spisku rzemieślników uwięziono ją, a później zastosowano wobec niej areszt domowy.
Żmichowska była dydaktykiem i pedagogiem; jej poglądy ukształtowały się w opozycji do poglądów K. z Tańskich Hoffmanowej, której zarzucała „męski punkt widzenia”, konserwatyzm i brak patriotyzmu. Żmichowska opracowała program kształcenia, przeznaczony dla dziewcząt. Uważała, że wiedza potrzebna jest kobietom przede wszystkim aby mogły podejmować w życiu świadome decyzje i mogły wybierać także inną działalność społeczną, niż zwyczajowe funkcje żony i matki. Celem nauczania kobiet miało być ich usamodzielnienie wg. słów Żmichowskiej: Uczcie się, jeśli możecie; umiejcie jeśli potraficie i myślcie o tym, żebyście same sobie wystarczyły, bo w razie potrzeby nikt na was z opieką i wsparciem nie czeka. Postulowała 2 programy kształcenia: jeden gospodarsko-praktyczny dla dziewcząt pragnących poświęcić się rodzinie i wychowaniu dzieci i drugi- naukowy dla uzdolnionych dziewcząt o większych ambicjach. Oba programy cechował nacisk na wyrobienie postawy narodowej i patriotycznej. Podstawą kształcenia było 5 przedmiotów: arytmetyka, geografia, nauki przyrodnicze, historia i nauka języków. Uczennice były zachęcane do samodzielnego myślenia, syntezy i wyciągania wniosków. Żmichowska zachęcała kobiety do tworzenia między sobą „siostrzanych więzi”, bo łączy je wspólny los (wprowadziła nawet nazwę takiej więzi: „posiestrzenie”).
Działalność Żmichowskiej zwróciła uwagę na rolę i znaczenie kształcenia kobiet w społeczeństwie.

Narcyza Żmichowska i Wanda Żeleńska 

http://czytelnia.onet.pl/0,1157271,do_czytania.html


Fragment książki

Dlaczego ich przyjaźń zasługuje na miano niezwykłej? Na pewno dlatego, że wcześnie osieroconej Wandzie (z domu: Grabowskiej) dużo starsza przyjaciółka właściwie zastąpiła matkę; na pewno też dlatego, że dzieliła je nie tylko różnica wieku, ale i różnica temperamentów. Choć to Żmichowska nazywała siostry Grabowskie „ptaszynami” i „kwiatkami”, była o wiele mniej egzaltowana, za to bardziej powściągliwa i zdystansowana od uczuciowej, nadwrażliwej podopiecznej.
Barbara Winklowa

„Moja matka dlatego lubi panią Kotarbińską, że mówi z nią godzinami o Żmichowskiej, a ona godzinami słucha i kiwa głową, i tak kiwają obie, a kiedy się zaczną cytaty: <<Dziewczynki moje, o lube kwiatki >> albo <<Tylko się nigdy nie przyda na nic, próżnego serca pycha bez granic>>, wtedy już wprost moja matka jest wniebowzięta” – w ten sposób Tadeusz „Boy” Żeleński kpił ze szczególnej atencji, z jaką jego rodzicielka, Wanda Żeleńska, odnosiła się do starszej przyjaciółki. Pozytywistyczna pisarka Narcyza Żmichowska i matka autora „Słówek” to bohaterki kolejnej opowieści z serii „Pary i niezwykłe przyjaźnie” opublikowanej przez Wydawnictwo Literackie.

Dlaczego ich przyjaźń zasługuje na miano niezwykłej? Na pewno dlatego, że wcześnie osieroconej Wandzie (z domu: Grabowskiej) dużo starsza przyjaciółka właściwie zastąpiła matkę; na pewno też dlatego, że dzieliła je nie tylko różnica wieku, ale i różnica temperamentów. Choć to Żmichowska nazywała siostry Grabowskie „ptaszynami” i „kwiatkami”, była o wiele mniej egzaltowana, za to bardziej powściągliwa i zdystansowana od uczuciowej, nadwrażliwej podopiecznej. Na pewno odegrała wielką rolę w kształtowaniu się poglądów i zainteresowań młodej dziewczyny, jednak nie zdołała (i wcale nie zamierzała) uczynić z niej swojej godnej kontynuatorki. Wanda prowadziła wprawdzie działalność społeczną i publicystyczną, pozbawiona była jednak talentu literackiego i zmysłu krytycznego. Żadna z ich wspólnych prac nie przetrwała próby czasu.

Prawdę powiedziawszy także z całości dzieła Żmichowskiej pamięta się dziś tylko powieść zatytułowaną „Poganka”, a i to nie ze względu na jej walory artystyczne, lecz otoczkę obyczajowego skandalu, która nie straciła na aktualności – jest to bowiem historia, w której pisarka opisała swoją miłość do Pauliny Zbyszewskiej. Oczywiście doceniają „Gabryellę” (taki pseudonim obrała sobie pisarka) badacze polskiego pozytywizmu oraz historii literatury kobiecej i dla nich jest postacią ważną, mniej wprawiony czytelnik niespecjalnie jednak przejmie skandalem, zasługami na polu emancypacji czy głośnym sporem z inną ówczesną wielkością – Klementyną Tańską -Hoffmanową.

Barbara Winklowa o tym pierwszym pisze niewiele, co więcej próbuje niejako zatuszować go mało przekonującymi opowieściami o niespełnionym życiu uczuciowym swojej bohaterki. Być może po to, by nie rzucić najmniejszego cienia na nakreślony przez siebie portret bez skazy, ale i nie wypaczyć istoty relacji, jaka łączyła Żmichowską i Grabowską. Choć Wanda nie szczędziła swojej mentorce słów uwielbienia czy wręcz miłosnych wyznań, nie da się odbierać ich inaczej niż jako sposobu wyrażania się właściwego epoce. Anachronicznie dziś brzmiące listy, które wymieniały między sobą obie panie, dają o nim świetne pojęcie. Dlatego powiedziałabym raczej, że jest to opowieść o zwyczajnej przyjaźni w niezwykłym czasie.

Świadczy o tym szeroko nakreślony drugi plan, w którym pojawiają się postaci łaskawiej potraktowane przez historię. Poza wspomnianym już Tadeuszem Żeleńskim (który zaopiekował się korespondencją obu pań), także mali bracia Tetmajerowie, pasierb i syn Julii, siostry Wandy. Politycy, jak Karol Ruprecht i Jędrzej Moraczewski oraz lekarze – Tytus Chałubiński i Seweryn Markiewicz. Dzięki ciekawemu tłu grono potencjalnych zainteresowanych tą książką może powiększyć się jeszcze o specjalistów od XIX-wiecznych dziejów Polski i badaczy genealogii głośnych pisarzy.

Marta Mizuro

Narcyza Żmichowska

(Gabryella)

http://www.narcyzazmichowska.com/

Narcyza Żmichowska ur. 4 marca 1819 roku, zmarła 25 grudnia 1876.

Żmichowska podejmowała w poezji tematy filozoficzne, ubolewała nad upadkiem moralności i sprawiedliwości na świecie, jednocześnie wierząc w to wszystko, co wzniosłe i szlachetne. Z jednej strony była to osoba o nieprzeciętnej inteligencji, z drugiej pełna fantazji oraz gorących i wzniosłych uczuć. Szujski pisał, że była to osoba ekscentryczna i nerwowa, nieustannie pracująca nad sobą i wewnętrznie walcząca. Bardzo kochała swoje społeczeństwo i cała duszą pragnęła dla niego szczęścia. Jednym z głównych warunków do jego osiągnięcia miałoby być równouprawnienie oraz równouświadomienie wszystkich warstw społecznych. Demokratyzm był zasadą jej filozofii społecznej. Uważała również, że kraj będzie się rozwijał szczęśliwie kiedy będzie „ogniwem łańcucha ogólno- europejskiej kultury”, ważny jest wiec postęp cywilizacyjny. Żmichowska bardzo kochała Boga, czemu nieraz dała wyraz w swoich utworach. Jednak nie była to miłość bezrozumna, wręcz przeciwnie w sprawach religii charakteryzował ja duży krytycyzm, nie lubiła ortodoksji, uważała ze Bóg po to dał człowiekowi rozum, aby ten próbował Go pojąć. Szanowała kościół katolicki, jednak nie wierzyła mu ślepo. Nie rozumiała Żmichowska jak można prawdziwie kochać Boga, nie chcąc go poznać, to jest, nie zadając sobie trudu krytycznego rozbioru prawd religijnych, więc nienawidziła wszelkiej obłudy religijnej i bezmyślnej dewocji, poczytując je wprost za obrazę Boga.

Jedną z uczennic i jednocześnie jedną z najlepszych przyjaciółek Narcyzy Żmichowskiej była Wanda Grabowska (później Żeleńska).Wydaje się, że znała ona Żmichowską dosyć dobrze, więc myślę, że warte przytoczenia są słowa które na jej temat napisała:
„…Miałam to wielkie szczęście, że poznałam Narcyssę Żmichowską w pełni zdrowia i talentu, tryskającą życiem. Przedstawiła mi się jak postać tak niezwykła i oryginalna! Pominąwszy talent i geniusz poetki znakomitej, tyle w niej było dobroci, ciepła, rozumu, dowcipu tryskającego z każdego słowa. Umiała być nadzwyczajnie wesoła chwilami, porywająca w rozmowie, w stosunku osobistym nieporównaną! Dla nas, młodszych dziewcząt otaczających ją wtedy, była po prostu objawieniem nowych światów poezji, nauki, obowiązku obywatelskiego. Tej żywotności, jaką ona kładła w rozmowę każdą, nie zdarzyło mi się spotkać; nie tylko było to wymianą myśli, podziałem wrażeń, ale oświeceniem ciemnej drogi, sprostowaniem wątpliwości i rozbudzeniem tego, co drzemało na dnie duszy. Przypomnijmy sobie te jedyne w swoim rodzaju djalogi bohaterów powieści Gabryelli, a zrozumiemy czem mogły być rozmowy z nią samą prowadzone, ile światła rzucała na sprawy bieżące, na kwestje naukowe, z jakim dziwnym urokiem i z wyjątkową bystrością spostrzegawczą roztrząsała zagadnienia osobiste. Dotychczas, po latach tylu, trudno mi bez wzruszenia przypominać sobie tych chwil błogosławionych, którym najwyższą rozkosz duchową zawdzięczam. Trzeba też przyznać, że potęgą swego ducha i moralnej siły wydobywała Narcyssa na jaw co było lepszego na dnie ludzkiego sumienia. Zbliżając się do niej, każdy rad był duszę swą wypowiedzieć, czuł się podniesionym i zobowiązanym moralnie do spełnienia jeśli nie wielkich, to przynajmniej dobrych czynów w życiu…”

Niektórzy uważali czy też nadal uważają, że Żmichowska w ciągu swojego życia niewiele napisała. Myślę, że warto przyjrzeć się okolicznościom w jakich przyszło jej tworzyć, aby zrozumieć, że nie miała ku temu warunków. Za działalność konspiracyjną Narcyza Żmichowska została aresztowana w roku 1849, przebywała w więzieniu w Warszawie, potem została uwięziona w Lublinie. Opuściła wiezienie lubelskie w 1852 roku, zakazano jej wyjazdu z Lublina, tak spędziła trzy lata życia zarabiając na utrzymanie udzielając lekcji, odcięta od ludzi, książek, od Warszawy. W roku 1855 dostała upragnione zezwolenie na pobyt w Warszawie, jednak ze względów materialnych nie mogła od razu do niej powrócić. Następnie osiadła na „Miodogórzu” jest to dom przy ulicy Miodowej 1- były to dwa skromne pokoje na trzecim piętrze. W mieszkaniu tym Żmichowska jak pisze Boy-Żelenski spędziła „chwile niemal szczęśliwe”. Zaczęła pisać na nowo, dzięki pomocy swoich przyjaciół doczekała się zbiorowego wydania swoich dzieł (1861). W 1863 roku po raz kolejny musiała opuścić Warszawę. Prawie cale życie spędziła już na wsi, bardzo tęskniąc za Warszawą. Boy- Żelenski tak pisze o Narcyzie: rzuca się w rozpoczynający się wówczas tak żywo ruch przyrodniczy, czyta kształci się, gorączkowo.

Więcej: http://www.narcyzazmichowska.com/o%20zmichowskiej.htm

Myśli

Narcyza Żmichowska

„Nigdy żadnej mojej myśli nie powstydzę się przed ludźmi i nigdy żadnego słowa którego bym szczerze nie pomyślała ludziom nie wydrukuje.”

„Jakież ja mam zdolności? Byle się która znalazła, to jej pewnie użyję na służbę Bogu i ludziom”

„Prawdziwa miłość nie podlega zmianie,
Żadnym się brakiem nigdy nie zniechęci,
W zaćmieniu szczęścia wierna nam zostanie,
W zawodach życia boleść nam uświęci.”

„Celem życia nie jest szczęście.Celem życia nie cierpienie.Celem życia jest doskonałość.Rozkosz i boleść, smutek i radość, łzy i uśmiech, to są tylko dodatkowe, pomocnicze środki, którymi Bóg naturę i człowieka ku coraz wyższej doskonałości wznosi.”

„Pamiętaj na to w każdym kroku Twoim, – czy będziesz jakie zamiary przedsiębrała, czy trudność w wyborze jakiego postanowienia znajdziesz, czy cokolwiek spełnić Ci przyjdzie, nie pytaj nigdy co z tego w losie Twoim, szczęście albo nieszczęście, wyniknie? Zastanawiaj się tylko, jaką stąd korzyść Twoja dusza odnieść powinna(…)”

Marzena Lizurej
Pogańska namiętność – rzecz o Narcyzie Żmichowskiej


Po upadku powstania listopadowego w Polsce ogłoszono żałobę narodową. Wielu mężczyzn zginęło podczas walk, inni natomiast wyjechali na emigrację Zostały kobiety: matki, żony, siostry, córki i to one zajęły się samodzielnym zarządzaniem ziemią oraz przekazywaniem polskiej tradycji, kultury, historii. Postulowany już od dawna ideał Matki Polki mógł się teraz doskonale realizować. Kobieta sama wychowywała dzieci i prowadziła gospodarstwo; stawiając na pierwszym miejscu dobro ojczyzny, poświęcała całkowicie swoją indywidualność. Te niespodziewane obowiązki zmusiły ją do nietypowej w owym czasie samodzielności, były więc przyczynkiem do wyzwolenia płci pięknej spod wielowiekowej tradycji zależności ekonomicznej, ale też, co podkreśla M. Ciechomska, „dokonały zupełnie nieżyciowej idealizacji: w efekcie w porównaniu z ideałem każda normalna kobieta musiała siłą rzeczy okazać się istotą mało wartą.”(1)

Kobiety zaczęły dość licznie pojawiać się również w świecie nauki i literatury. Założone przez Narcyzę Żmichowska, uczennicę K. Hoffmanowej(2) , kółko Entuzjastek, stanowiło pierwszy feministyczny ruch literacko – obyczajowy w Polsce. Niektórzy historycy uznają, że Entuzjastki były zakonspirowaną organizacją patriotyczną, ale, jak wykazuje podana przez G. Borkowską(3) argumentacja, jest to pomyłką. I choć Entuzjastki stanowiły tylko nieformalną grupę przyjaciółek, można je uznać za protoplastki ruchu feministycznego. Entuzjastki zakładały szkoły (w owym czasie większość zainteresowanych nauką kobiet była nauczycielkami), zajmowały się działalnością charytatywną i redakcyjną, pisały, prowadziły ożywioną korespondencję, organizowały życie towarzyskie. Kolportowały także literaturę, również tę nielegalną, roztrząsały kwestie publiczne, kontaktowały się z wybitnymi osobowościami życia umysłowego, zdobywały wiedzą społeczną i przyrodniczą. Ich działania zmierzały do obalenia stereotypów obyczajowych.

Liderką Entuzjastek była Narcyza Żmichowska (Gabriella). To bardzo dziwna, rozdarta wewnętrznie osoba, wokół której narosło sporo legend, a jednocześnie z niezrozumiałych powodów, nigdy nie była jako pisarka tak naprawdę doceniona. Jej najwybitniejsza powieść – „Poganka” – ukazała się w 1846 roku w „Przeglądzie Tygodniowym” i przez piętnaście następnych lat, aż do zbiorowego wydania jej dzieł, nie została wydrukowana w formie książkowej. Mimo to była znana, czytelnicy pożyczali sobie nawzajem stare egzemplarze czasopisma, by zapoznać się z tym utworem, który wzbudzał bardzo różne reakcje: od zachwytu do oburzenia i zgorszenia. Krajowa literatura romantyczna nie dorównywała w żaden sposób dziełom emigracyjnym i chyba jedynie „Poganka” Żmichowskiej, jeśli wierzyć ocenie Boya, „przerasta o głowę wszystko, co w owym czasie powstało w kraju: jest to, po dziełach naszych wielkich tułaczów, najwybitniejszy utwór epoki.”(4)

Pojawiająca się w literaturze europejskiej kategoria pogańskości, od czasów romantycznych, określała dzikość czyli nieoswojenie kulturowe. To romantyzm nadał temu, do tej pory negatywnie aksjologizowanemu pojęciu znaczenie sytuujące je w polu semantycznym nieujarzmionej Natury. Dzikość w zderzeniu z gorsetem cywilizacyjnym wydawała się prawdziwsza, ale przy okazji niebezpieczniejsza. W tym kontekście powieść Narcyzy Żmichowskiej, zatytułowana „Poganka”, wydaje się być typową romantyczną balladą, gdzie w realistyczną historię zostają wplecione fantastyczne i tajemnicze konotacje. Ta na pozór prosta opowieść o destrukcyjnej miłości do kobiety spełniającej wszystkie cechy przypisywane później femme fatale jest trzypłaszczyznową historią paraboliczną. Pierwszą warstwę stanowi wspominana przez Beniamina bajka o rybaku i księżniczce-upiorze. Ale obecny tu motyw miłosnego zafascynowania nie pojawia się w ludowych legendach, choć będzie typowy dla wyrosłych z romantycznych powieści grozy horrorów. W opowiadaniu Beniamina rybak kocha się w księżniczce i świadomie poddaje się jej woli. Godząc się na śmierć, odrzuca pomoc księdza, który reprezentuje chrześcijańskie prawo moralne, pojmujące postępowanie kochanka w kategoriach grzechu. Baśń ta przypomina romantyczne wątki ballad, w których dziewczyna zostaje porwana przez ducha zmarłego kochanka ( Bürger „Lenora”, Mickiewicz „Ucieczka”), ujawnia się tu bardzo dokładnie ambiwalencja etyki romantycznej. Miłość staje się naczelną zasadą postępowania i nie uznaje żadnych zewnętrznych ograniczeń. W powieści Żmichowskiej legenda ta zostaje rozwinięta w pełnoprawną opowieść o związku Beniamina i Aspazji. O miłości pełnej bólu, goryczy, cynizmu, miłości rozwijającej wprawdzie intelekt (dzięki kochance Beniamin zdobył wykształcenie i majątek), ale wyniszczającej osobowość. Miłości, której apogeum stanowiło morderstwo rywala i rozczarowanie ukochaną osobą. Beniamin porzucił dla miłości swoje dotychczasowe życie, zerwał kontakty z rodziną i pogrążył się w otchłani przerażającego, ale przecież rozkosznego uczucia. „Poganka” jest więc historią paraboliczną, przełamuje jednak niepisane reguły tego gatunku, który zazwyczaj szukał tematów w obrębie spraw codziennych, dostępnych zwyczajnemu doświadczeniu. Historia Beniamina jest skonstruowana na wzór baśni, jest jak gdyby egzemplifikacją tezy zawartej w bajce o księżniczce-upiorze, nigdy jednak narrator nie wplata jawnie elementów fantastycznych w realistyczny tok wydarzeń, pozostawiając szansę interpretacji racjonalnej, która dopuszcza możliwość dopatrywania się w niesamowitości niezwykłego zbiegu okoliczności. (Żmichowska świadomie zostawia sobie furtkę, która pozwala dość konwencjonalnie interpretować tę nietypową powieść) Wprawny czytelnik zauważy jednak, że Aspazja jest demonem, nie tylko dlatego, że jest poganką – mamy tutaj jasne sygnały jej nienaturalnej egzystencji.

„…wracałam do życia i najpierw wydawało mi się, że odzyskałam wszystko tak, jako niegdyś było…”(5) – mówi o sobie.

Oczywiście jest to wypowiedź dwuznaczna i raczej oczekuje się potraktowania jej jako językowej metafory, niż szukania tajemniczego szyfru. W powieści znajdziemy jednak liczne aluzje znamionujące, że słowa te należy czytać wprost. Jedną z nich jest wyznanie Greczynki wypowiedziane na balu:

– „Spójrz dookoła – czy która z nas lękać się go [czasu] lub zapierać może – czy której z nas braknie piękności – siły i uciech. (…) A wiesz ty lata nasze? – Ot patrz, z nas każda żyła wiek swej szaty. Właśnie ta, co cię zagadła, jest wielką kapłanką Izydy (…) – Ja sama…(…) – Pani, urodziłaś się w którymś roku którejś olimpiady greckiej – przemówiłem bez uśmiechu” .(6)

Wydaje się więc, że Aspazja jest wiecznie odradzającą się kusicielką – upiorem i może zostać unicestwiona tylko w sposób magiczny. Umiera przecież, gdy Beniamin niszczy jej portret (ten popularny baśniowy motyw, ukazujący transpozycję osobowości w obraz, zostanie później perfekcyjnie wykorzystany przez O. Wildea w „Portrecie Doriana Graya”). Jak słusznie zauważyła M. Woźniakiewicz-Dziadosz: „Strategia narracji powieściowej kunsztownie przeciwstawia subiektywne aluzje bohatera i sugestie wynikające z porządku jego opowieści niejasnościom toku zdarzeń, pozbawionych niejednokrotnie wyraźnych więzi przyczynowych, relacjonujących niekiedy w sposób skrótowy, pełen luk i niedopowiedzeń..”(7)

Trzecią, najszerszą warstwę powieści stanowi salonowe spotkanie przyjaciół, na którym Beniamin opowiada swoją historię. Dochodzą tutaj do głosu bezpośrednie sądy na temat moralnych obowiązków jednostki. Z punktu widzenia zadań społecznych miłość, którą apoteozuje Beniamin, musi zostać przełamana, Gustaw winien zamienić się w Konrada. Jednak kochanek nie jest w stanie podjąć tego wyzwania. Głębokie uczucie wypaliło go doszczętnie i teraz pozostał z niego tylko cień człowieka. I choć uczestnicy dyskusji postanawiają, że zgodnie z zasadami pracy użytecznej Beniamin powinien świecić przykładem upadku spowodowanego bezproduktywną miłością, nasza sympatia stoi po stronie kochanka.

„Gdybym nie miał miłości, to bym te sześć lat życia musiał nazwać rozpustą i wszeteczeństwem (…) Ale ja cię kocham Aspazjo – zbłądziliśmy, to prawda, nie przeciągnęliśmy szczęścia naszego w nieskończoność (…) z całego świata naokół snuliśmy rozkosz dla siebie, z siebie nic nie wysnuli dla świata. W naszą pierś zbiegły się wszystkie jasności promienie, lecz z naszej piersi nie wystąpiły na zewnątrz, niczego nie ogrzały – nie oświeciły niczego, a my potem złamaliśmy się i upadli.”(8) – pisze w ostatnim liście do Aspazji.

Dla Beniamina miłość stanowiła sens życia, bez niej stał się upiorem. Jest on bodajże pierwszym w literaturze polskiej dekadentem. Pomimo świadomości obowiązku walki narodowowyzwoleńczej nie jest on w stanie się odrodzić. To prekursor modernistycznych bohaterów, dławionych przez koszmarny spleen, żyjących jednie w świecie wspomnień i wyobrażeń(9). Według T. Boya „Poganka” jest czwartą częścią „Dziadów”, trzeba jednak dodać, że jest to alternatywna wersja tego utworu, prowadząca nas bez ogródek w kierunku fin de siecle.

Praktycznie w każdym komentarzu do tej powieści Żmichowskiej przeczytamy, że „Pogance” towarzyszyła atmosfera skandalu. Jest to co najmniej dziwne, skoro historia ta ma wydźwięk pedagogiczny i opowiada o bezproduktywnej niwelacji osobowości. Nie ma w tym opowiadaniu nic zdrożnego, nawet morderstwo rywala możemy wytłumaczyć według klasycznego schematu pojedynku w imię zazdrości o kochankę. Poza tym od dawna powstawały liczne utwory literackie opisujące dużo bardziej niemoralne postępki bohaterów. Pozostaje tylko jedno wytłumaczenie, zauważył to już H. Skiborowicz(10) -„Poganka” jest skandalem towarzyskim. Żmichowska, opisując grupę prowadzących kominkowe rozmowy przyjaciół, przedstawiła swoich towarzyszy. Rozszyfrowanie, kto jest kim, wcale nie było trudne. Niepokojąca jednak, i do dziś budząca kontrowersje, jest postać głównego bohatera. I choć sama autorka napisała w liście do B. Moraczewskiej:

Więcej: http://www.nic-tak-samo.uni.wroc.pl/teksty/lizurej.html

in English

Pseudonym: Gabryella. 
Born on 4 March 1814 in Warsaw into a lower middle-class family, Narcyza Żmichowska was orphaned early by her mother and brought up by relatives in Podlasie. In 1827  Żmichowska  was sent to Zuzanna Wilczyńska’s boarding school for girls, then in the years 1833-1835 continued her studies in the Governesses’ Institute (Government  Institute for the Education of Young Ladies) where Klementyna  Hoffman, maiden name – Tańska, lectured.  After graduating from the Institute in 1837, Narcyza Żmichowska became a teacher at the Zamoyskis and went with them to Paris in 1838. Under the influence of the democratic opinions of her brother, Erasmus (an activist in the Communities of the Polish Nation and the Polish Democratic Society), she severed the connection with her employers. Narcyza Żmichowska came back to Warsaw in 1839 where she entered into a close relationship with a group of young writers who later formed the group of so-called Female Enthusiasts (Entuzjastki)  with  A. Skimborowiczowa, K. Ziemięcka, B. Moraczewska and others.  In 1843 she left for the Poznań area in order to found a scientific institution  for girls. However, this project  was not realised for financial reasons and because of the difficulties made by the Prussian police. Narcyza Żmichowska was involved in the distribution of illegal press and educational publications. At the end of 1846 she came back to  Warsaw where she engrossed herself in literary work and conspiratorial activities. In 1849 she was arrested and placed in  the Carmelite nunnery in Lublin; released in 1852, she was sentenced to an obligatory stay in  Lublin under police surveillance. The remaining written evidence proves that during inquiries she revealed a splendid attitude. At that time she broke off a stormy friendship with Paulina Zbyszewska, an eccentric and  wealthy bluestocking who  was most probably portrayed as Aspazja in Poganka. Narcyza Żmichowska  was allowed to return to Warsaw  in 1855 where she worked as a private teacher, then lectured in geography in the Institute for Young Ladies. In 1862 Żmichowska organised a series of pedagogical lectures in her own flat. She greeted patriotic manifestations with joy, and though she was terrified at the outbreak of the January Uprising, she hurried with help for those convicted and imprisoned. Between 1863 and 1874 she lived with a family in the country, inclining more and more to the opinions of the Positivism. Narcyza Żmichowska died in Warsaw on 25  December 1876.

A poetess and novelist, the author of manuals and pedagogical works, a democratic activist connected with the women’s emancipation movement,  Narcyza Żmichowska translated the sixth and the ninth volume of T. Macaulay’s „History of England”.

Poganka  was published in 1846 in a Warsaw magazine – „The Scientific Review”. Powieść przy kominkowym ogniu opowiadana ( the first edition did not contain  Wstępny obrazek, full text in 1861) – a novel  in the form of confessions of a hero, typical of Romantic literature,  with discussions on philosophical outlooks of the second generation of Polish national Romantics. Wstępny obrazek presents, in an Aesopian form as a result of censorship, the opinions and profiles of friends and acquaintances (e.g. Edward Dembowski, Hipolit Skimborowicz, Bibianna Moraczewska). Both the interpretation of each figure and the interpretation of the whole novel have excited quite a lot of controversy. In 1847 Książka pamiątek. Powieść przy kominkowym ogniu opowiadana appeared, written on commission from a conspiratorial organisation.

Attention should also be paid to Żmichowska’s extensive correspondence, including her letters to Bibianna Moraczewska, the record of a long term friendship.

BIBLIOGRAFIA – BIBLIOGRAPHY

N. Żmichowska, Poganka. Oprac. T. Żeleński (Boy), Wrocław 1950.
N. Żmichowska, Listy. Oprac. M. Romankówna, t. 1-3, Wrocław 1957-1967.

S. Kieniewicz, Dramat trzeźwych entuzjastów. O ludziach pracy organicznej, Warszawa 1964.
M. Romankówna, Sprawa entuzjastek, „Pamiętnik Literacki” 1957, z.2.
M. Woźniakiewicz-Dziadosz, Między buntem a rezygnacją. O powieściach Narcyzy Żmichowskiej, Warszawa 1978
T. Żeleński (Boy), Ludzie żywi. Warszawa 1929 (i wyd. poźniejsze)

Poganka

http://literat.ug.edu.pl/poganka/index.htm

Podziel się!