© copyright by Czesław Białczyński
Wiktor Wasniecow – Bój z Trzygłowym Żmijem
Bitwa Swaroga-Czarnogłowa z Wronem – Czarnym Żmijem – według wieszczów z Drwy nad rzeką Wołgą Rzwą
Utoczka miała w sobie dwie siły – siłę Jawi i siłę Nawi. Kaczogłowa jargonica Utka-Utoczka wyszła na brzeg i złożyła dwa jaja – Złote i Żelazne. Ze złotego jaja wykluł się Orzeł i wzniósł się ku Krasnemu Słońcu (Tarczy Swarożyca), a w ślad za nim popędził wieszczy ptak Stratim. I zrodziły się dwa wieszcze Sokoły Ogniste – Finist (Wijnist) i Raróg-Swarożyc. I uchwycił Swarożyc za Słoneczną Traczę.
A kiedy Grom uderzył w Żelazne Jajo, wyszedł z niego ożywiony siłami Nawi Czarny Wron – Żmij – syn Utki. A za nim wzniosły się nawne ptaki wieszcze-łabędzie: Obida ze smutnym licem oraz silnoskrzydłe Gryfon i Magur, a za nimi czarowny, smutnośpiewy Sirin.
Wiktor Wasniecow – Sirin i Alkonost
Kiedy Swarog-Czarnogłów uderzył młotem w Górę Ałatyr rozsypały się Jasne Iskry po Niebie. Góra pojaśniała i zapłonęła od kucia, i w cały świat wlały się Światła (Dażbóg) i jasna moc – Swarga (Swaróg, syn Czarnogłowa, Ogień Niebieski). Jedna z iskier spadła na Ziemię i zapłonęła Ziemia, a pożar wzniósł się do Nieba. Wtedy to w ogniowych wichrach, w smadze-swile[i] urodził się Siemargł-Weles syn Swaroga-Czarnoboga. Siemargł-Weles był jak samo światło Słońca, jak Żar (Swara) i Płomień Ognia Niebieskiego (Swaróg). Na początku był Władyką Ognia – Welesem Płomiennym. Z Ognia Czarnobożego urodził się też Strzybog Władca Wiatrów.
Andrzej Gusielnikow – Strzybog
Czarny Wron podpełzł podstępnie ku Górze Ałatyrskiej i podkradłszy Czarnogłowowi-Swarogowi młot uderzył nim w górę. I Góra sypnęła na Wszy Świat Czarnymi Iskrami. A z tych iskier zrodziły się wszystkie ciemne siły, i żmije i smoki, w tym Żmij Czarny, Luty -mocarny i wielogłowy. A z nimi zrodziły się wszelkie duchowe byty ziemne i wodne, wszyscy Bogucie (Boguchcice)[ii].
Co to tam w Niebiosach szumi, co tam tak groźnie grzmi? Oto wieszcze ptaki zleciały się w Niebie, oto przybyła Prawda z Kriwdą. To Jaw starła się z siłą Nawi, to Życie starło się ze Śmiercią. Sotnia Świetlista spod Niebieskiej Powłoki wyśledziła gdzie się zebrały Sotnie Ciemności. Co widać?! Widać, że Ciemna Siła zgromadziła się wokół Gorejącego Kamienia. Spod Niebios na Nizinę z groźnym gromowym pomrukiem rzucili się w dół, ku siedlisku Ciemności Świetliści Gońce. I spadł Finist-Wijnist wprost na gniazdo Czarnego Wrona, chwycił go za prawe skrzydło i pociekła ciemna posoka.
W. Korolkow – Kamień Ałatyr (Światyr)
Rozgorzała bitwa przy Gorejącym Kamieniu. Rzucił się Orzeł Jary na Łabędzicę Białą i rozdarł ją na strzępy, a białe pióra łabędzicy poleciały na Welę, zaś kości jej utonęły w ziemskim morzu. Zleciały się dziwe ptaki, starła się Prawda z Kriwdą, i Prawda wzleciała ku Najwyższemu, a Kriwda opadła w Dół, na Ziemię. Rozniosło Kriwdę po całej Ziemi, po całym Podniebnym Carstwie. Pobieżał Swarog (Ogień Niebieski) ku Lutemu, Czarnemu Żmijowi. Żmij ma tysiąc głów i tysiąc ogonów, a Ogień Niebieski tysiąc pałających oczu i tysiąc ognistych zębów. Zbiegły się ciemne chmury a Swarog-Ogień Niebieski Czarnego Żmija boską smagą świetlistą pali. Nagle Swarog-Ogień Niebieski przemienił się w Jasnego Sokoła – Ogniopiórego Raroga (Swarożyca – według Kącin Zachodu i Południa) i jako sokół rzucił się na swego wroga. Od tej bijatyki zatrzęsła się Ziemia i rozedrgały się czeluście trzymane przez Jusza na grzbiecie i zakolebały się Ćmiste Morza a Drzewo Drzew zatrzeszczało w posadach.
I wtedy ze swej Koliby – według Zachodnich, Południowych i Wschodnich Kącin Sistanu – wychynął Swąt, który postanowił oddzielić od siebie walczących o Niebo, Ziemię i Welę-Ałatyr bogów.
M. Rerich – Swarożyc
Jednakże według Kącin Północy te wydarzenia miały swój dalszy ciąg. Oto on:
Pognał Jasny Sokół (Swarożyc) daleko nad Ciemne Morze, zapędził się w boju z Czarnym Żmijem. Tam nagle zabrakło mu sił a Czarny Żmij przydusił go i zepchnął na dno morza i tam go uwięził. Pogrążyło się Krasne Słońce w Sinym Morzu i Czarny Żmij zatopił w Ćmicy Matkę Ziemię.
Po pewnym czasie Swarożyc, cudownym boskim wysiłkiem, zdołał się jednak zerwać z podwodnej uwięzi i wzniósł się wysoko na Niebiosy. W Niebo Wysokie poleciał – blisko Kuźnicy Niebieskiej swego ojca Swaroga-Ognia Niebieskiego i Swaroga-Czarnogłowa – Niebiańskiego Kowala. Natychmiast wzbił się za nim Czarny Żmij i popędził ku onej Kuźnicy. A lecąc wrzeszczał na cały Świat o tym jak podbił całą Ziemię i pogrążył ją w Ćmicy, i o tym że jest Kniaziem Całego Podniebiesia, a za chwilę podbije Niebieskie Niwy i stanie się Carem Wszego Świata.
W. Korolkow – W Carstwie Czarnoboga – Wranego Żmija
To nie ogień gore w Niebiańskiej Kuźni Niebieskiego Kowala Swaroga-Czarnogłowa, to nie żelazo w tyglach, w dłoniach Ognia Niebieskiego (Swaroga) kipi, to Weles-Siemargł dwoi się i troi przy kadziach i kowadłach. A Strzybog rozduwa jego miechy, z góry wdusza w płomień swoje Wichry-Wiry i rozpala święty ogień-smagę, sypią się iskry niczym promienie księżycowe. Robota w Kuźnicy się sporzy. Jest tam też dwunastu pomocników Rabów-Ogni-Kowalisów, najdoskonalszych bogunów-kowali i wszystkowiedzące Chochołdy Gogołady-Władycy: wszyscy jako Swaroga-Czarnogłowa słudzy co biją żelazne dzwono młoteczkami i dla Swaroga-Ojca i dla Swarożyca-Syna sporko (szparko) bułatny pług kują.
Kowalisy-Raby bijąc i kując tak do Czarnego Żmija rzekły:
– Luty Czarny Żmiju, Powielicielu Ćmicy, przeliż swoim straszliwym jęzorem trzy ściany boskiego Zamyku, przebij wszystkie trzy wierzeje do Niebiańskiej Kuźnicy, my się tym sposobem dzięki tobie od tej ciężkiej roboty wyzwolimy, na język ci siądziemy i z tobą wzlecimy, a wtedy to ty zapanujesz nad Wszym Światem.
Zaczął lizać Wierzeje Kuźnicy Czarny Żmij i lizał i lizał i nie mógł ich na wylot wciąż przelizać. A w tym czasie Swaróg ze Swarożycem sklecili do końca Boski Pług. W końcu jednak po kolei wszystkie trzy ściany Zamyku-Kuźnicy Żmij przelizał, i wszystkie trzy wierzeje przebił na wylot. A kiedy przebił się przez ostatnie Wierzeje, Swróg ze Swarożycem załpali go rozpalonymi kleszczami za język i poczęli okładać młotami po wszystkich łbach i tłuc go na kowadle, aż zaskomlał o łaskę. W tym czasie Weles-Siemargł już zaprzegał Czarnego Żmija do Pługa.
Stanęli wszyscy nad pokonanym Czarnym Żmijem, synem Czarnego Wrona – Czarnogłów, Swaróg i Swarożyc oraz Weles, i wszyscy oni rzekli Czarnemu Żmijowi – Teraz dopiero będziemy dzielić Matkę Ziemię, pójdziesz i przeoramy ją wgłąb miedzą, i przeoramy ją wzdłuż i wszerz miedzą, i podzielimy Podniebieśne Carstwo pomiędzy siebie – Po prawej za miedzą będzie Swarogowe Władztwo, a po lewej za miedzą będzie Żmijowe Władztwo.
Powiadają wołchwowie z Itila, że gdy się idzie wciąż dalej i dalej za miedzą po prawej, i wciąż się od miedzy oddala, to się na koniec dochodzi do tej samej miedzy od strony lewej, więc Żmijowi tak naprawdę zostały oddane tylko Podziemia – to co w głąb Matki Ziemi, pod miedzą, czyli Bieśne a nie Podniebieśne Carstwo.
Czarownicy i żercy kapiszt Wschodu, Zachodu i Południa powiadają jednak, że powyższy obraz zawiera w sobie dwa splątane w jeden warkocz (warkosz-kosę) wydarzenia. Pierwsze pochodzi z pradawnych początków Świata. Wtedy to na zamkniętego w Zamyku-Twerze, Boskiej Twornicy-Kuźnicy Boga Bogów Swąta (Świtoka-Roda) napadli Znicze Pierwbogowie, którzy zjednoczywszy swe siły przybrali postać Stugłowego Czarnego Żmija Wrona i wdarli się do Zamyku na Wierchu Weli, gdzie ten swoje Rzeczy Pierwsze kował. Pokonał ich wtedy Swąt ukazawszy się im jako Świetlisty Potwór, który wzbudził w ich sercach nieposkromiony lęk i spowodował ich upadek. Swąt – według ich kazań – nie dzielił się potem Światem z Upadłymi Bogami lecz uczynił z nich, odjąwszy każdemu z nich po jednej lub dwie głowy Umory-Strasze, Skrzyste Orły Welańskie. Ci Upadli Pierwbogowie, Znicze mieli na początku, tak jak i Swąt, po cztery głowy i cztery oblicza. To właśnie wydarzenie, ich zdaniem, opisuje bajna śnieć o Kuźnicy.
Powiadają kudiesnicy Chorsa z Caroduny, że ukazany w owym bajnym, wijnym splocie (wiju-wrzichu-wrczichu) obraz kucia Boskiego Pługa odnosi się do wydarzenia wykucia przez bogów Skrzystych Narzędzi Królewskich, które następnie bogowie zrzucili na Ziemię, po to by przy ich pomocy Zerywanie mogli, za każdym razem, gdy zemrze stary kniagin, rozstrzygać przez ich podjęcie z ziemi, kto ma być ich nowym władcą.
Świtungowie Swąta z Winety powiadają, że bitwę między ukształconymi przez Bogów Potworami o Ziemię, Welę i Niebo rozstrzygnął swoim wyjściem z Kłodzi Swąt, wtedy gdy zatrzęsły się Posady Świata, a Drzewo Świata podtrzymujące Całe Niebo, zostało zagrożone złamaniem.
Lekarowie i czarodziejki Dawanów z Serbomazogatuzy nad Dunajem powiadają zaś iż obraz Kuźnicy pomieszny jest tutaj z obrazem Twornicy Swąta (Świętego Tweru) oraz że Kuźnica Swarogowa nie znajduje się na Wierchu Weli a na Swarożej Niwie, a także druga nachodzi się w Nawiach, w Piekle, a trzecia znajduje się w Najdalszym Niebie. Jest tu też ich zdaniem wpleciony obraz Trzemu Czarnogłowowego, który ma Trzy Wierzeje i trójkątny kształt, a także był nazywany podobnie Czarną Kuźnicą-Koźnicą Czarnego Boga Kowala.
[i] Smaga – ofiarny, najgorętszy płomień ognisty, samo jądro ognia i światła słonecznego. Swiła – święta siła życia, ożywiający wicher, wcielający życie w byty.
[ii] Boguchcice-Bogucice – czyli nie tylko stworze – boginki i bogunowie, ale także zdusze, czyli demony powstałe z dusz zmarłych. Stworzami – Bogińkami i Bogunami nazywany tylko byty stworzone rękami bogów z bożego namaszczenia, z bożej materii, w boskim zmaganiu, w boskim pomnożeniu, posiadające boskie właściwości. Powstały więc one z materii nieśmiertelnej. Boginiakami nazywamy ich dzieci, czy to z ludźmi, czy innymi bytami. Zdusze, choć stworzone ręką bogów, w boskim zmaganiu i pomnożeniu, powstały z materii zawartej w Nawiach, śmiertelnej, ludzkiej i zwierzęcej oraz roślinnej. Wszyscy oni razem i stworze i zdusze powstali z boskiej chętki – chcicy, stąd zwiemy ich razem Boguchcicami, co się z czasem uprościło w takie nazwania jak Bogucice, czy Bogucie.
Ta wersja boskiego baju pomija skomplikowane dzieje narodzin przedstworzy, a potem stworzy i zduszów w walce bogów z Potworami. Skupia się na innych obrazach z przeszłych dziejów Świata.