Meandrująca swastyka z Mezin
Był sobie człowiek obdarzony nie znanym w jego czasach talentem. Do dziś zdobimy dziełem jego wyobraźni najwybitniejsze budowle. Jednak on wycinał w kościach mamutów nie to co późniejsi krytycy sztuki odkryli. Formalnie dokonał czegoś znacznie trudniejszego. Nie stworzył symbolu, który mu przypisano. Ot, taki zwykły los artysty…
źródło: http://rudaweb.pl/index.php/2018/07/30/meandrujaca-swastyka-z-mezin/
Uznaje się symbole z Mezin za pierwszy wizerunek swastyki. Jednak one od strony kunsztu plastycznego są czymś więcej niż krzyżem ze złamanymi ramionami. To kompozycja wielu linii biegnących równolegle, załamujących się i żadna z nich nie przecina się, nie krzyżuje. Koncepcja o tysiąclecia wyprzedzająca zdobienia świątyń klasycznej Grecji. Na rzeźbach w kości paleolityczny łowca stworzył pierwszy meander.
Jednak Roman Bagdasarow, rosyjski autor pracy o swastyce, dopatrzył się pierwszego jej przedstawienia w ornamentach zdobiących kościane wyroby kultury Mezin, sprzed ponad 20 tys. lat p.n.e., chociaż są datowania wskazujące na okres między 10 a 17 tys. p.n.e. Jego spostrzeżenie weszło do potocznego obiegu jako dogmat. Niemniej jeszcze przed Bagdasarowem, wzory swastyki na figurkach z Mezin zostały po raz pierwszy uznane przez innego rosyjskiego badacza W.A. Gorodcowa, zaś Franz Hancar z Austrii zastosował określenie „najstarsze swastyki znalezione do tej pory”.
Odpowiedzmy więc czym jest swastyka w sensie wizerunku? Krzyżem z zakrzywionymi pod kątem prostym zakończeniami ramion. Istotą swastyki, jak każdego krzyża jest – położone w centralnym punkcie kompozycji – przecięcie dwóch głównych linii. Popatrzmy czy na rytach w kości z Mezin jakiekolwiek linie przecinają się pod kątem 90 stopni – jak w krzyżu lub swastyce?
więcej u źródła: http://rudaweb.pl/index.php/2018/07/30/meandrujaca-swastyka-z-mezin/