©by Rafał Orlicki
Były minister spraw zagranicznych Czech Karel Schwarzenberg w wywiadzie dla austriackiego dziennika „Oesterreich” porównał prezydenta Rosji Władimira Putina do Adolfa Hitlera. Wyraził przekonanie, że ponieważ Putin chciał wmaszerować na Krym, potrzebował wymówki, więc oświadczył, że jego rodacy są tam uciskani. A przecież Rosjanom na Krymie włos nie spadł z głowy, ich egzystencja nie jest tam zagrożona – wskazał.
MOŻLIWY SCENARIUSZ
Kiedy już w roku 2000 pisałem w necie, jak wielu Polaków z Polski wyemigruje, bo nikt, kto w Polsce rządzi, tej gospodarki nie pragnie rzeczywiście naprawić, bo kraj ten ma należeć do innych i jego gospodarka jest tak źle prowadzona nie tylko przez głupców, ale wręcz celowo, czytało mnie bardzo wielu. Parę tysięcy ludzi, większość popierając moje spostrzeżenia. I cóż to dało? Nic zupełnie. Stało się. Wyjechały prawie trzy miliony, połowa liczby obywateli, jaka zginęła w czasie ostatniej wojny. I nigdy nie wrócą. Wczoraj, w pierwszą marcową niedzielę, w stacji TVN24, pani dziennikarka, która grała rolę w filmie „Wałęsa”, udając główną bohaterkę wydarzeń w stoczni Gdańskiej, (gdy według relacji wcale nie była nią p. Krzywonos a nieżyjąca p. Walentynowicz), powiedziała, że taka emigracja jest naturalna, bo otworzono granice UE i miała miejsce w różnych epokach. Otóż droga Pani, nie jest naturalna! Naturalne to jest kochanie swojej Ojczyzny, pracowanie dla niej, gdy ta, stwarza warunki do tej pracy i godnego życia. Kiedy aż tylu ludzi emigruje, to jest to oczywisty dowód, że w kraju dzieje się bardzo źle, że nasze rządy zawalają właściwe prowadzenie jego gospodarki! Bo to przez brak pracy, mieszkań na kieszeń młodych ludzi i godziwych wynagrodzeń, emigracja ta ma miejsce. Nie przez braki w pomocy socjalnej, dopłat do żłobków czy inne bzdury lewackie! Ludzie maja mieć po prostu godziwie wynagradzana pracę, której nie zjada niemalże 80% podatków, jak właśnie w Polsce! A duże emigracje, miały miejsce w epokach zaborów, potężnego prześladowania Polaków lub właśnie upadku gospodarczego i nędzy. Na słowa pani redaktor, prowadzący program ośmielił się wtrącić, że coś jednak jest nie tak. Tak mamy prowadzone tematy, pokrętnie i cicho, w tak ważnych kwestiach i takich ich adwersarzy. Bo kraj ma być stopniowo wynaradawiany i otwierany dla innych nacji, łakomie patrzących na Polskę z pozycji Afryki. Zdajmy sobie z tego w końcu sprawę, że nic nie dzieje się przypadkowo w wielkiej polityce. Że nie są to wypadki przy pracy, czy pośliźnięcia się na chodniku.
W 2008r pisałem z kolei w necie, że z całą pewnością będziemy mieć w XXI w wojnę światową. Był to mój pogląd oparty na obserwacji politycznych planów największych państw zachodnich, oraz tego, co się dzieje w dalszych rejonach świata. Za najgorętszy punkt zapalny, który do niej doprowadzi, zawsze widziałem bliski wschód – Irak, Syrię lub Iran, obszar Harmagedonu – nie dlatego, że tak chce Biblia, tylko dlatego, że tam ten punkt się znajduje. A w zasadzie, tuż obok. Ukraina – kraj, poddany totalitarnym wpływom Rosji, nigdy nie wypadł z mojego obszaru zainteresowania. Zawsze postrzegałem go, jako rejon poprzedzający wydarzenia na bliskim wschodzie. Sądziłem, że Rosja, angażując się w działania obronne Iranu, zadba wcześniej o odsunięcie od siebie potencjalnych sojuszników NATO, a przynajmniej zostanie w tym celu sprowokowana dla związania i osłabienia jej sił interwencyjnych na bliskim wschodzie.
I sądzę dalej, że dzisiaj, przy zajmowaniu Ukrainy, nie chodzi Putinowi tylko o odtwarzanie imperialnej Rosji, zajmującej ziemie środkowoeuropejskich narodów – co też, jest jego marzeniem, ale głównie o zyskanie strategicznej pozycji na świecie. Odsunięcie od granic Rosji, granic NATO, jest mniej ważne, bo rakiety tego układu mogą dolecieć szybko z innych miejsc świata. Najszybciej z satelit lub okrętów podwodnych, trudniejszych do zlokalizowania niż wyrzutnie naziemne. Dlatego, NATO wcale nie potrzebuje Ukrainy, by tam rozmieścić swoje bazy, tylko dla rozgrywania wielkiej polityki potrzebują jej planiści NWO.
Zawsze musimy w takich konfliktach i planach dużych mocarstw, widzieć świat całościowo i ich interesy globalne, nie tylko lokalne! Wielkie mocarstwa grają zawsze globalnie.
Stąd Rosja, zajęła Czeczenię a następnie Osetię – wkraczając do Gruzji. Nie dlatego, że ta, pozwoliła sobie na ulokowanie w niej baz NATO. Tylko po to, aby przejąć tranzyt gazu i ropy bądź utrudnić budowę jego nowych, niezalanych połączeń, a przede wszystkim w celu zaznaczenia swojej globalnej pozycji wyjściowej.
Rosja, boi się NATO z innego powodu niż bazy tego paktu u granic Rosji. Rosja nie widzi NATO, jako spokojnego tworu w rekach demokratycznych rządów, tylko, jako narzędzie układu spiskowego w rękach banksterów i talmudystów, nieliczących się z gojami, mających ich co najwyżej za konie pociągowe. A już zupełnie ze Słowianami. Taka jest rzeczywistość. To dlatego, Putin pozbył się tylu oligarchów talmudycznego pochodzenia, wykorzystując ich najpierw do odbudowy niektórych wielkich przedsiębiorstw. Co uczynili zasileni amerykańskim kapitałem. Bo ma ich, za grających pierwsze skrzypce w NWO. Tu się Putin nie myli, bo niektórzy Talmudyści, są od pokoleń właścicielami ważnych banków globalnych i rożnych korporacji, w tym medialnych – kształtujących światopogląd elit zachodu od wieków. Jednak, jest to towarzystwo mieszane, zupełnie nie rasowe, lecz „elitarne”. Budujące swoją tożsamość kulturową i grupę wzajemnej adoracji, na stanie posiadania. To dlatego, taki Putin lub Janukowycz, otaczają się bogactwem na które już sami nieraz nie mogą patrzeć, woląc gdzieś przez step pocwałować lub pospać w namiocie. Ich status i dążenie przynależności do tej elity świata, dyktuje nie ich moralność, nie wiedza, nie talent do organizacji życia gospodarczego i społecznego, tak, aby ich narody były szczęśliwe, tylko; kadzące im media, wielkie – prywatne bogactwo, dominująca pozycja u władzy państw. To takie uwarunkowania, dają im szansę na znalezienie się ich rodów w przyszłej władzy nad światem, jak kiedyś zapewnił sobie ród Rurykowiczów czy Rothszyldów. Dlatego, tak do tego bogactwa i szerokiej władzy terytorialnej, dążą. Nie potrafią dokonać nic naprawdę wartościowego dla ludzi. A zresztą, po co? Skoro to nie tego rodzaju zasługa, decyduje o przynależności do elit świata? Skoro tak jak w Sztokholmie, gdzie nagrody dostają poeci – niedawni piewcy bandyckiego stalinizmu, czy jak w Polsce bądź w Rosji – zbrodniarze żyją nierozliczeni na wysokich emeryturach a ich ofiary biedują, gdy cały Naród okradło się z godziwych emerytur i nikt jakoś nie sięga po miecz sprawidliwosci. Sprawiedliwość dla wielkich polityków się nie liczy. Jest tylko interes nazywany pokrętnie racją stanu – interesem ich kraju.
Zachowanie Rosji, jest typowe, dla państwa totalitarnego, gangsterskiego, które celnie, rozpoznaje prawdziwe, główne cele innych gangsterów – choćby nie wiem, za jakimi parawanami je skrywali. Rosyjscy stratedzy i analitycy polityczni, doskonale rozpoznają więc, dalekosiężne plany elit „zachodnich”. Utworzenia władzy NWO nad światem nie jest dla nich żadną bajką. Tylko, że tacy gangsterzy, często mylą się w rozpoznaniu celów krótkookresowych oraz strategii zwodniczej, służącej jedynie do wyprowadzenia przeciwnika w pole. Tak było ze Stalinem, który rozpoznał główny cel A.Hitlera – podbój Europy i szykował się do zniszczenia go, gdy ten, połamie sobie zęby na zachodzie. Budując potężne wojska desantowe i spadochronowe oraz ciężkie czołgi, jakie były przydatne tylko na dobrych drogach zachodu, nie zaś w obronie Rosji, bo na nich grzęzły. Jednak dał się ten „przewidujący” Stalin, nabrać Hitlerowi na wieczny sojusz przeciwko Polsce, dostarczając Niemcom rud żelaza, ropy, udostępniając do ćwiczeń swoje poligony, pomagając w ataku na Rzeczpospolitą.
Przypomnijmy sobie, że wybuch i tragiczne następstwa pierwszej wojny światowej, to była też wojna niezwykle zaborczej Rosji, broniącej swego stanu posiadania, stającej po stronie Europy zachodniej, tylko dlatego, aby coś więcej ugrać, jakieś kolejne ziemie i nie dopuścić do wzmocnienia pozycji Niemiec. Były to więc, interesy globalne. Dlatego armia „białych”, nie widziała miejsca dla wolnej Polski. Z drugiej strony, mieliśmy oczywiście od dawna bezwzględne i zaborcze Niemcy. To była wojna dwóch bandyckich bloków politycznych, dla których jakaś tam suwerenność narodów, zupełnie się nie liczyła. Polska, najwięcej by na tej wojnie skorzystała, gdyby żaden Polak nie służył wówczas w szeregach zaborców, ocalając jak najwięcej życia przyszłych żołnierzy – chwytając za broń, dopiero w odpowiedniej chwili. Niestety i wówczas zginęło Polaków zbyt wielu, zanim zaczęliśmy budować Polskę niepodległą. Służyliśmy jednemu lub drugiemu gangsterowi.
To ustalenia powojennej Ententy*, (*sojusz pomiędzy Wielką Brytanią, Francją i Rosją z zamianą Rosji Bolszewickiej na USA. Był odpowiedzią na zawarte w 1882, gangsterskie Trójprzymierze; Włoch, Austro-Wegier, Cesarstwa Niemiec – w tym Prus), nadały Polsce tak niezgrabne i trudne do obrony granice, nie wygnały Niemców z Prus Królewskich, nie raczyły nam oddać całego Śląska a tym bardziej sięgających głębiej na zachód – dawnych ziem słowiańskich jak Łużyce, ustanowiły niebezpieczny status Gdańska, pozwoliły Niemcom odzyskać zagłębie Ruhry i się uzbroić. To więc, ten „mądry” zachód, tak przeciwny sprawiedliwości dziejowej wobec Słowian, stworzył kolejne warunki do uzyskania przez Niemcy nowej siły militarnej, również swoją polityką ekonomiczną jak i dyplomatyczną. Nie były to żadne przypadki czy głupota, tylko celowa polityka zachodu. Później, ten sam zachód, nie wsparł Polski militarnie w czasie najazdu bolszewickiego. Myślicie, że wszystkie te fakty, tak pozornie głupie i liczne, działy się przypadkowo lub z głupoty? Że politykami zachodu byli wówczas sami idioci? Nie! Po to właśnie się działy, aby kosztem Polski, Niemcy znowu zniszczyły i opanowały wschód. Nie ważne czy bolszewicki czy inny. Wschód słowiański, który nie ma prawa według zachodu, do podziału tortu, jakim jest Ziemia, bo był dla zachodu Frankijsko-Romsko-Germańsko-Watykańskiego, od tysiącleci, kulturą konkurencyjną, obcą, dziką i prymitywną (z drobnymi wyjątkami, jak delikatna muzyka Fryderyka Chopena).
A druga wojna? Tutaj zachód najpierw podpuścił nas do zawarcia traktatu obronnego z Francją i Wielką Brytanią, rozściełając czerwony dywan przed Ministrem J. Beckiem – aby myślał, jak to się z „mocarstwową” Polską liczą, a później ewidentnie nas zdradził. Gdy ten sam zachód, mógł zniszczyć Niemcy już we wrześniu 39r, zaangażowane na wschodzie, jednym konwencjonalnym uderzeniem na zachodzie. Dlaczego tego nie uczynił? Nic nie wiedział że prawie nie ma na zachodniej granicy Niemieckich wojsk? Widział dobrze. Polska miała polec, aby później Niemcy podbili resztę Słowian. Wcześniej, pozwolono zając Niemcom Czechosłowację i nawet nie zorganizowano przerzutu wielkiej ilości nowoczesnych czołgów do Polski. a sami Polacy, odmówili przyjęcia wielkiej liczby czeskich samolotów myśliwskich nowszej generacji, oraz pod naciskiem zachodu odwołali powszechna mobilizację. Dlaczego? Bo tak plan miał zachód, aby Polskę wyrolować!
Po okresie pozorowanej przyjaźni Hitlera i Stalina, zwieńczonej napadem na Polskę i jej podziałem, w śmiertelnym uścisku starła się czerwona komunistyczna Rosja, z równie czerwoną, narodowo-socjalistyczną Rzeszą Niemiecką. Ponownie, tacy sami gangsterzy, rękoma otumanionych ludów, przymuszonych i oszukanych narodów – ich mięsa armatniego, dopadli do swoich gardeł.
Dzisiaj jest podobnie. Wpierw sprzedano w Jałcie, Polskę na wiele lat Rosji, zarazem okrajając nasze ziemie o 1/3. Abyśmy byli dla Rosji problemem, tak jak teraz ma być nim Ukraina. Nie rozliczono i nie zrekompensowano strat wojennych tak pokrzywdzonych narodów jak Polacy, za to szkaluje się nas za rzekome obozy i masowe zbrodnie w mediach, które należą do korporacyjnej elity tego świata. Dopuszczono do nie ukarania tysięcy zbrodniarzy – w tym SS-manów, pozwolono na ułożenie prawa UE przez jednego z czołowych nazistów (Walter Holstein).
Teraz, podpuszczony gangster Putin, staje przeciwko udającemu moralny zachód, wyższą cywilizację, innemu gangsterskiemu układowi. Bo gangsterzy z układu Putina są istotną przeszkodą dla zlikwidowania Iranu i stworzenia NWO. A Putin, jak to gangster, po prostu również pragnie mieć swój udział w podziale Ziemskiego tortu. Dobrze wie, że będzie to podział, którego może nie udać się już cofnąć i może być za późno. To wszystko, co zdobędzie teraz, ma nadzieję zatrzymać już na zawsze.
To jeden, wielki teatr gangsterów, który codziennie wypełnia nasze życie, zmanipulowanymi obrazkami w TV. Większość ludzi, odbierając takie same obrazki i komentarze do nich, powtarzane milion razy, tak jak odbierają reklamę emitowaną dokładnie na tej samej zasadzie, kupuje ten przekaz już w ciemno.
Obywatele zachodu, w tym Polski, myślą, że jak mogą prawie wszystko pisać bez cenzury, w miarę swobodnie protestować lub coś tam popierać, to żyją w wolności i wymarzonej demokracji. Tylko, że za ich plecami, w ich bloku polityczno-gospodarczym, odbywa się gra strategiczna niemająca żadnego związku z obroną lub rozwojem jakiejkolwiek wolności. Gdyby o taką wolność chodziło, to już dawno mielibyśmy demokrację, co najmniej taką, jaka od wieków świetnie się sprawdza w Szwajcarii. Gdzie referenda się przeprowadza obowiązkowo, a nie z łaski Sejmu. Media, byłyby całe wieczory wypełnione, niezmanipulowanymi (nie wycinkami) opiniami polityków ugrupowań pozaparlamentarnych a nie tylko tych akceptowanych na scenie układu. Ale mamy za to, morze mądrali, autorytetów, którzy z góry wiedzą, że model Szwajcarski by się w Polsce nie sprawdził. I żadnej większej debaty na ten temat! Wręcz szczególny strach, przed Szwajcarską kulturą polityczną i referendalno-kantonalnym ustrojem tego kraju.
Jeśli myślicie Państwo, że na fali wydarzeń Ukraińskich, światowi przywódcy polityczni, obudzili się nagle z letargu, bo myśleli, że Rosja jest już inna i nie zagraża Europie czy światu, to jesteście w błędzie! Tylko nasi przywódcy są tak tępi, a ci, co nie byli, już dawno nie żyją! To teatr, który ma nas tylko uspokajać, abyśmy zawczasu nie zmienili sterników układu, którzy nami manipulują! Abyśmy nie zauważyli krwawej rozgrywki, którą nam się szykuje. By nikt nie przerwał robienia z nas narzędzi i ofiar ich planowej zabawy.
Myślicie, że tylko Putin rozgania pokojowe protesty ludzi, którzy występują przeciwko jego polityce? W Chicago, policja podobnie pacyfikuje pałami obywateli amerykańskich, protestujących przeciwko indoktrynacji władzy i łamaniu praw do wolności oraz przeciwko NWO. I czy nasze madia to pokazują? Nie. Bo zaplanowane jest, abyśmy odpowiednio postrzegali zachód. Jako demokratyczny.
Tak więc, o kolejnej wojnie światowej, myślałem zupełnie spokojnie, jako o czymś naturalnym dla bandyckich elit, niestety decydujących o losach świata. Kolejnym zwieńczeniu ich dyktatu nad Ziemią. Wojny, to metody uprawiania polityki, jedno z rozwiązań dawno przewidzianych przez strategów politycznych. Ukrywających zamiary swoich zleceniodawców i sposoby kreowania politycznej rzeczywistości. Nie byłem i nie jestem więc, żadnym prorokiem, jak nie było nimi wielu mi podobnych, w tym jasnowidz „Jackowski”, który jest po prostu dobrym obserwatorem. To tylko umiejętność niezależnego myślenia i wyciągania prawidłowych wniosków z tego, co się dzieje i prawdziwej historii świata.
Nie tylko mnie, znane są przecież, spiski rządów. Mające miejsce od wieków. Dzisiaj, też polityczno-finansowych elit i korporacji, bo one przejęły władzę rzeczywistą, głównie bankowych (banksterów – jak ich nazywa p. Czesław Białczyński), w tym plany amerykańskie stopniowego czyszczenia terytorium wokół Izraela. Nie dopuszczenia do zamiany sztucznie kreowanego dolara, utrzymującego jeszcze swoją siłę (jest to wielokrotnie słabsza waluta, niż na początku istnienia USA, zamiast silniejsza – co wynika z jej pustego, niemającego pokrycia w PKB, masowego dodruku), tylko dzięki używaniu go w handlu ropą. Husajn planował zamienić dolara na Euro lub inną walutę (nafto-dollar arabski), podobnie Kadafi i władze Iranu. Bo gdy dolar upadnie, to USA przeżyją potężną perturbację i zmianę ustroju z władzy banksterów (prywatny FED), powtórnie – na władzę Narodu. Taką ekonomiczno-społeczną wojnę secesyjną. Wcale więc, nie całkowity upadek Ameryki, tylko potężną przemianę i wymianę elit rządzących.
Lecz pseudo moralne elity, jak to gangsterzy, zawsze bronią swego stanu posiadania, nawet za cenę wojen światowych. W ciąg takich wydarzeń, wpisuję Putinowską Rosję, bo pokazuje ona, że demokracja, to tylko fasada, pod którą i ta władza, ukrywa swój główny cel. Jakim jest walka o znaczący udział Rosji w podziale świata na polityczno-gospodarcze bloki globalne i wielkie strefy wpływów.
Od dawna, widać było na dłoni, że Rosji nie można ufać, skoro rokrocznie, mordowani są w niej niezależni dziennikarze, zamyka się opozycyjne stacje TV i wygrywa wybory dzięki medialnemu, socjotechnicznemu zmanipulowaniu społeczeństwa i ukrywaniu prawdziwej osobowości Putina. (Podobnie zreszta czyni się u nas, tylko nie przez zamykanie stacji ale ich wybiórcze koncesjonowanie – przejęcie częstotliwości przez głównie SB-ckie lub zamożne, elitarne środowiska i uzależnienie kanałów państwowych od obecnej władzy w KRRiTV, wybieranej z klucza politycznego).
Mieliśmy też, dopuszczone przez służby specjalne i wspomagane przez nie, (ładunkami wybuchowymi podłożonymi na stalowych filarach budynków), uderzenie fanatyków islamskich w trzy wieżowce Nowego Yorku. Ten trzeci, zawalił się bez jakiegokolwiek uderzenia, niby od zwykłego pożaru. A był zbudowany tak, aby wiele wytrzymać, w tym uderzenie samolotu wypełnionego paliwem.
Po sfałszowanym informacji o szykowaniu broni masowego rażenia przez reżym Husajna, jaka miała być przenoszona przez głowice rakietowe i użyta przeciw Ameryce oraz Europie (skąd inąd był to reżym zbrodniczy, ludobójczy – co widzimy po tym co zrobili z Kurdami), nastąpiła likwidacja Iraku. Dzisiaj, kraj ten jeszcze bardziej nie cierpi zachodu, bo długotrwała wojna zaczepna, zawsze wyzwala cierpienie i nienawiść. Jeśli nie kończy się szybkim wyjściem wojska i pełnym oddaniem zajętego obszaru – Narodowi.
Następnie, mieliśmy stopniowo prowokowane przez służby specjalne rewolucje, zgnębionych, żyjących w biedzie narodów arabskich. Podobnie jak uczyniono na Majdanie.
To wszystko, dawno ujawnił emerytowany gen. Wesley Clark, opisując dokładnie kolejność jawnego wkraczania wojsk amerykańskich do państw islamskich, (Irak, Afganistan, Libia, Syria… itd.), bądź tylko działania agenturalne, wspierające tamtejsze rewolucje. W kolejności, jaka miała miejsce. Iran jest na końcu tego wianuszka.
Zdarzenia te, poprzez sztucznie kreowane kryzysy, wspierały lobby bankowe grające pierwsze skrzypce w utajnionej władzy zachodu – szykowanej dla świata, gdzie oczywiście grają Talmudyści, którzy się z życiem ludzkim specjalnie nie liczą. Wystarczy spojrzeć, kto jest głównym właścicielem bankow światowych wspierających niegdyś Napoleona a z drugiej strony Prusy, później Rosję bolszewicką i korporacje przemysłowe dotujące A. Hitlera, a nawet bezpośrednio. Lecz nie dajmy się wmanipulowac w jakiś antysemityzm, antysyjonizm czy podobne zasłony dymne, mające na celu odwrócić naszą uwagę od prawdziwych sterników i ich planów. Nie o to tu chodzi. Towarzystwo jest mieszane i opera się zupełnie na czymś innym niż narodowość. Na niejawnym porozumieniu „elit”, dla władzy i kapitału.
Kiedy byłem jeszcze dość młodym, dwudziestoparoletnim człowiekiem, około roku 1995, gdy należałem do Unii Polityki Realnej, prezesem koła Warszawa-Bielany, wymyśliłem hasło, z którym na transparencie, poszliśmy pod grób nieznanego żołnierza na uroczystości państwowe; „ARMIA ZAWODOWA – SPRAWA NARODOWA”. Osoby, które widzicie teraz, jako generałów lub doradców Prezydenta czy kierujące naszym krajem, drwiły z tego przekazu – żądania, twierdząc wówczas przed kamerami, że to jest niemożliwe abyśmy mieli głównie zawodową armię. Następnie, gdy doszły do wysokich stanowisk w państwie, tak „zreformowały” naszą armię, że z kilku setek tysięcy żołnierzy i poboru powszechnego – gdzie każdy mężczyzna uczył się przynajmniej podstaw posługiwania bronią, zrobiono niecałe 100 tys. wojska. Z czego ok. 20 tys. posiada dobry sprzęt i będzie przydatnych na potencjalnym polu walki. Dlaczego nagle, ci wojskowi i politycy tak zmienili swoje zdanie a zamiast reformy wojska, w praktyce je zredukowały do wielkości jednostek nadgranicznych? Jakie plany i siły, kazały im to uczynić? Czy ja byłem jakoś szczególnie mądry, że już wtedy dostrzegałem wraz z moimi kolegami, potrzebę zawodowej, nowoczesnej armii, ale jednak większej? Do tego, potrzebę, jakiegoś paromiesięcznego ale solidnego szkolenia mężczyzn w obyciu z bronią, aby potencjalny przeciwnik bał się naszej zemsty i partyzantki (model Szwajcarski, co nie znaczy, że mieliśmy utrzymywać dalej, kaleką, dwuletnią służbę zasadniczą). Nie. Nie byliśmy wcale tacy mądrzy, tylko normalnie myślący. Za to ci, którzy nami rządzili, chcieli tylko zmniejszyć wydatki na armię i jak najwięcej mieć do podziału na wyborczą kiełbasę, na swoje synekury a niektórzy wprost, osłabić nasz kraj.
Dla takich ludzi jak ja, był to celowy rozkład polskiej armii – mający na celu osłabienie a nie żadne wzmocnienie naszego bezpieczeństwa narodowego. Przez kolejne lata, wysyłaliśmy naszych żołnierzy na misje razem z Amerykanami, w tym własny, najlepszy sprzęt, którego tak nam teraz brakuje na miejscu. Zamiast wysyłać ewentualnie, tylko żołnierzy a sprzętu zażądać od Amerykanów.
Następnie, przystąpiliśmy do Unii Europejskiej, która oparta jest na wewnętrznych, nieuczciwych zasadach gospodarczo-politycznych oraz pozoruje demokrację, gdy w rzeczywistości jest to czerwony, lewicowy ustrój o rozwiązaniach prawnych, narzucanych przez komisarzy unijnych wspieranych przez korporacje oraz rządy krajowe. A te, również siedzą w korporacyjno-politycznym układzie.
(artykuł z 2004r, można znaleźć na „Strona prokapitalistyczna”: http://www.kapitalizm.republika.pl/inne/pseudoelity.html
„Dlaczego pseudo-elity III RP trzymają się przy władzy?”
oraz prowokacyjnie „Nie psioczmy na UE”,
http://www.kapitalizm.republika.pl/ue/niepsioczmy.html)
Gdzieś w 2012, na łamach Salon24, juz wprost, w cyklu; „Nadchodzi III wojna światowa” w artykule; „Miałem sen”;
(http://nadchodziiiiwojna.salon24.pl/),
pisałem:
„…Teraz, na naszych oczach dzieje się dokładnie to, co przepowiedzieliśmy. A przewidzieliśmy konflikty militarne w bliskim sąsiedztwie UE oraz kryzys finansowy Ewrapy i świata zachodniego, który nastąpił po degrengoladzie sprawionej przez Amerbizońskie banki. Tak naprawdę wcale nie przez udzielanie łatwych kredytów hipotecznych i napędzenie nimi banki spekulacyjnej, która w pewnym momencie pękła – co nam się wmawia stawiając tym sposobem zasłonę dymną przed ujawnieniem prawdziwych przyczyn kryzysu! …Historia pokazuje już kolejny raz, że to pozaparlamentarna i prawdziwa Prawość miała rację a Lewość wszelkiej maści jest ślepa, zakłamana i opóźniona w myśleniu. Zaś gdy już dochodzi do zagrożenia kryzysem lub wojną, objawia się nam nagle jako ci, którzy ostrzegają nas przed zagrożeniem do którego lewackim spiskiem sami doprowadzili oraz wymyślają programy jego uniknięcia i mianują się prorokiem który nas przez to wzburzone morze przeprowadzi. Tak postępuje każde lewactwo, synowie kłamstwa i mistrzowie manipulacji. „
Unia Europejska, pokazała, że jest tworem korporacyjnym, którego celem ważniejszym niż jakieś dyrdymaly na pokaz o demokracji, są cele polityczne i gospodarcze, rujnujące w rzeczywistości wolny rynek i średnich oraz drobnych przedsiębiorców (w Polsce dodatkowo poprzez przymus wysokiego ZUS z którego będą mieli żebracze emerytury, gdy wystarczyłoby, aby ZUS był w podatkach obrotowych), tam – gdzie tym rynkiem zainteresowane są właśnie korporacje.
Dla UE, powinno być ważne, bezpieczeństwo granic zrzeszonych państw ale blok ten, nie jest zupełnie zdolny do jego zapewnienia!
Politycy zachodni, którzy tak nas przy UE dzisiaj trzymają, żyją dla dalekosiężnych planów globalnych a nie jakiejś tam demokracji w UE. Ci w Polsce, dla mniejszych celów osobistych, za niewyobrażalne dla przeciętnych rodaków gaże. To sprawia, że ani jedni czy drudzy, nie powiedzą słowa o potrzebie całkowitej reformy UE, od podstaw. W celu stworzenia Unii, w której Niemcy czy inne uprzywilejowane narody, będą miały tyle samo do gadnia co inni, a ustawy będzie uchwalał Parlament. Nie zaś narzucona odgórnie, niewybieralna demokratycznie, Komisja Europejska.
W międzyczasie, NATO, pokazało nam nie raz, że Ameryka da nam ochronę (tarcza antyrakietowa), lub nie da. Da wizy lub nie da. A Prezydent amerykański nazwał niemieckie obozy koncentracyjne polskimi, nie przepraszając za ta obelgę publicznie. Ameryka, rozgrywa nas jak zechce! A UE tej ochrony nie da zupełnie. Dlatego też, Europa (UE), wbrew niechęciom wielu krytyków UE, dawno powinna mieć sprawne siły militarne o nowoczesnym potencjale technicznym. Jednak Europa oparta na prawach nazisty W. Hallsteina, autora podstawowych założeń prawnych Niemiec hitlerowskich a następnie UE, opiera się na przewadze interesów Niemieckich i Francuskich (przypomnijmy, że jeszcze w 2012r Francja sprzedała Rosji dwa nowoczesne okręty wojenne, co też nie było żadną głupotą, ale zaplanowane), w tym na przewadze militarnej i gospodarczej. Nie jest w stanie posiadać wspólnej, sprawnej armii. Bo mogłaby ta armia stać się czynnikiem podziału UE i likwidacji tej przewagi, gdybyśmy zauważyli i dowódców mają Niemcy.
Każdy w UE, rozgrywa swoje interesy metodą układów, zamiast pozwolić się jej rozwijać bez całej tej biurokratycznej szopki Brukselskiej, zatwierdzając jedynie ochronę podstawowych praw człowieka i obywatela UE. Resztę zostawić rządom krajowym. Dlatego też, nie poparłem akcesji do UE, zaznaczając jednak, że układ tego rodzaju, jako konfederacja (unia swobodna) w celu obrony przed Rosją i innymi zagrożeniami militarnymi, jest potrzebny! Bo dobre Unie, nie są niczym złym.
W swojej przeszłości politycznej miałem i inne „prorocze” wizje. Na łamach pisma ogólnokrajowego; „Najwyższy Czas”, zasygnalizowałem, że Narodowe Fundusze Inwestycyjne to przekręt i szybko zbankrutują. I tak się stało. Chociaż były popierane przez ekonomiczne guru B-a i innych speców, teraz u władzy lub jako wykładowcy.
Podobnie z kolegami z UPRu, ponad dwadzieścia lat temu, pisaliśmy rok w rok, że ZUS zbankrutuje a emeryci będą głodować i prywatyzowany majątek narodowy budowany za komuny głównie ich rękoma, powinien posłużyć wyłącznie do zasilenia ich emerytur, odkładany na specjalnym funduszu. Bo tego wymaga ich sytuacja oraz zwyczajna sprawiedliwość. Ale w Polsce, od sprawiedliwości byli „mądrzejsi”, których mamy za autorytety. W efekcie, sprawiedliwości po 89r nie było i nie ma, majątek narodowy rozpierzono. A o ZUSie się już mówi oficjalnie, że zbankrutował.
Po wielu latach, wystąpiłem z UPRu zawiązującego w tamtym czasie lokalne układy z lewicą, niszczące zasady programowe tej partii. Byłem idealistą, szanowałem swoje słowo, dane obywatelom przy okazji samorządowych kampanii wyborczych. Wiarygodność, to wartość, którą należy udowadniać w swoim życiu. Nie spada nam z nieba.
Zdarzyła mi się przygoda z innym, konserwatywnym ugrupowaniem, pro rynkowym – Stronnictwem Konserwatywno Ludowym. Bo uważam politykę za miejsce, w którym powinniśmy działać a nie się nią brzydzić. Polityka, to bowiem, takie samo narzędzie kształtowania świadomości społecznej jak pisanie tutaj czy też inne. Kiedy się nią nie zajmujemy, to ona zajmuje się nami.
Z SKLu wystapilem po roku, mimo funkcji wiceprezesa koła, gdy na konwencie wyborczym zebrani nie raczyli nic mówić o swoich programach tylko ustawiać kto – kogo poprze, przeciwko komu. Podarłem mandat i wyszedłem, aby być daleko od tego grona.
Wcześniej, miało ono za swojego przywódcę w Warszawie, p. B.Komorowskiego, dzisiaj Prezydenta RP. Rozmawialiśmy wspólnie czasami, nigdy na kanwie towarzyskiej. Był on członkiem Zarządu oddziału Warszawskiego a jako wiceprezes koła, bywałem na debatach organizacyjnych z jego udziałem. Pamiętam, że był bardzo taktownym gościem, stąd dzisiaj, jego liczne gafy mnie zdumiewają. A szczególnie ten żart w Radio Zet, jak to „Prezydent Lech Kaczyński gdzieś poleci i cos może się stać”, czy późniejsze śmieszki na lotnisku gdy przyleciały trumny (można sobie obejrzeć to zdarzenie na YouTube;
http://www.youtube.com/watch?v=OmhbsfGyQIA).
Coś nastąpiło w tym człowieku, gdy osiągnął swój wymarzony szczyt kariery do której zawsze miał wielkie parcie. Może ta Ruska Buda, w której spędza wakacje, źle wpływa na rozsądne zachowanie?
Kiedyś, razem z p. J. Rokitą – Prezesem SKL, B. Komorowski zapytał oficjalnie członków warszawskiego SKL-u, czy powinniśmy przystąpić do tworzonej właśnie Platformy Obywatelskiej? Bo On z cala pewnością postanowił, że do niej przystąpi. Poszliśmy nawet na rozmowy w gmachu Giełdy Warszawskiej, z jednym z jej trzech liderów, którym okazał się p. Olechowski. Sprawdziłem szybko kim jest ten człowiek i powiedziałem tylko tyle, że ja, z agentami wywiadu którzy służyli w państwie zaborczym i pracując na zachodzie musieli realizować odpowiednie dyspozycje wobec opozycji solidarnościowej, nie chcę mieć nic do czynienia. Chociaż Olechowski, to również baaardzo sympatyczny gościu. (Pięknie zagospodarował działkę, w chronionym terenie opodal Gubałówki). W efekcie takich sytuacji, SKL się podzielił i cześć towarzystwa zasiliła tworzone PO, cześć nie. Cześć – jak ja, odeszła i tym bardziej PO nie zasiliła. Ale jeszcze wierzyłem, że PO może naprawdę chcieć spełnić piękne obietnice wyborcze, jakie głosiła, bo miałem tam wielu kolegów, przyzwoitych ludzi. Wierzyłem do czasu, bo ja, po pierwszym nabraniu mnie przez jakiegoś polityka, nie wierzę mu już nigdy więcej. Traci dla mnie WIARYGODNOŚĆ! W odróżnieniu od większości moich rodaków.
W 2011r, mieliśmy wybory parlamentarne, w których pierwszy raz startowałem w wyborach poselskich z listy KNP z poparciem St. Wolnych Przedsiębiorców. Listę, z odpowiednią liczbą podpisów, odrzuciła Państwowa Komisja Wyborcza, moim zdaniem, łamiąc wszelkie zasady demokracji i działania zgodne z jej regułami. Uznając, że lista wpłynęła do PKW po terminie. Bo według PKW, liczyła się data jej doręczenia.
Wysyłam wiele listów do Sądów z racji mojej pracy i zawsze, liczy się data nadania – ze stempla pocztowego. Tym razem nie! Tym razem, wobec braku przepisów szczegółowych w tej sprawie, Sąd odwoławczy orzekł, że PKW mogła tak uznać! Bo brakuje przepisów. PKW, stała się więc, zarówno Komisją liczącą głosy jak i prawodawcą, którego interpretacja prawa jest decydująca. Czy mam wierzyć, że Komisja nie miała w tej sprawie od kogoś odpowiedniego prikazu? Że nie mogła zastosować zasady orzekania na korzyść strony (domniemania niewinności), która wykazała należytą staranność, wobec braku przepisu „zakazującego wysyłania listy podpisów, pocztą”?
A kto wybiera Państwową Komisję Wyborczą? Obywatele? Nie! Jest ona wybierana spośród sędziów zatwierdzonych do swoich funkcji przez rządzących polityków. Czy to jest demokracja? Nie! Najwyższej rangi Sędziowie, w tym Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu, PKW, powinni być wybierani z sędziów o odpowiednich kwalifikacjach, przez sam Naród.
Kolejny raz, jakieś pozaparlamentarne ugrupowanie (w tym wypadku Kongres Nowej Prawicy), przeciwne dalszemu rozwalaniu bezpieczeństwa Polski i niszczeniu jej gospodarki, (której niszczenie dzisiaj skutkuje kilku milionową emigracją), nie miało nawet szansy wzięcia udziału w wyborach. Gdy akurat notować zaczęło poparcie to umożliwiające. Takimi metodami, układ broni się przed konkurencją i nawet najmniejszym zagrożeniem jego rozbicia. Zupełnie jak w Putinowskiej Rosji, czy teraz na Ukrainie, gdzie Rosyjska władzuchna stosuje rozmaite zasłony i kruczki prawne.
Po co o tym wszystkim tutaj Państwu piszę? Co to ma do tego, co dzieje się dzisiaj na Ukrainie? Ma!
Chcę Państwu uzmysłowić, że niewiele tam dzieje się przypadkowo. Że nie otaczają nas sami politycy – debile, tylko ludzie, którzy nami codziennie manipulują, udają zaskoczonych zachowaniem Rosji, podczas gdy realizują cele, o jakich się nigdy oficjalnie nie mówi. Myślicie Państwo, że dzisiejsza informacja prasowa o propozycji Marka Belki, profesora ekonomii i polityka, członka byłego żadu SLD (niegdyś w PZPR), w 2003 szefa koalicyjnej Rady Koordynacji Międzynarodowej w Iraku, obecnie Prezesa Narodowego Banku Polskiego, aby, „…jeszcze raz rozważyć przystąpienie Polski do strefy euro – do takich przemyśleń skłania sytuacja na Ukrainie”, jest przypadkowa? Pewne środowiska, chcą upiec niejedna pieczę w ogniu Ukrainy. A przecież oczywistym jest, że jeśli teraz Euro ma zasilić budżet Ukrainy lub zostanie poddane wzajemnym restrykcjom ze strony Rosji, to waluta ta, uderzy nas po kieszeni. Zresztą wszędzie gdzie była wprowadzana, nastąpił spadek wartości nabywczej płac, bo Euro jest dodrukowywane i kontrolowane poza granicami państw narodowych.
O szykowanej władzy NWO, politycy amerykańscy a nawet kolejni papieże, mówią już od bardzo dawna, oswajając nas z tym planem i nazwą. A plan ten, musi przejść przez ogień wojny światowej, aby udało się go zrealizować. Musi usunąć na swojej przeszkodzie bariery w postaci silnych narodów (jak Iran), o indywidualnym spojrzeniu na plany podziału świata, czy ich sojuszników, takich jak Rosja. Pragnących udziału przy podziale globalnego tortu. Stąd, potrzebne są prowokacje i działania osłabiające sojuszniczą spójność takich państw, bo plan NWO, musi być zrealizowany! Jak to zapowiedział Henry Kisinger:
(http://www.youtube.com/watch?v=4bKwH3kJew4).
Prawdopodobny scenariusz najbliższych wydarzeń na Ukrainie.
Putinowi wydaje się, że trafiła mu się szansa, uczynić z Krymu oraz wschodniej Ukrainy (skoro nie z całego kraju, za pomocą marionetkowego Janukowycza), strefy ściśle rosyjskie. Które po nie wiadomo ilu latach, docelowo mają być rosyjską ziemią. Został wzięty na lep. Zamieszanie na Ukrainie, sam prowokował swoimi naciskami na Janukowycza, przez co uznał, że sytuacja przebiega według jego planu. Pozwolono mu tak myśleć. Teraz pewnie myśli, że Majdan, zaistniał wyłącznie dzięki niemu. Bo Janukowycz odmówił na jego polecenie, przystąpienia do umowy stowarzyszeniowej z UE. Zaś UE, celowo dała na tyle mało Ukrainie, żądając nadzoru MFW oraz takiej reformy gospodarki, aby podobnie upadła jak w Polsce. Janukowycz nie mógł więc, nie odmówić Rosji, mając za pół ceny, dostawy gazu i wysoką pożyczkę.
Nie zdziwmy się, jeśli teraz, legalnymi władzami na Krymie, stanie się ekipa Janukowycza, a zachodnia Ukraina będzie ogłoszona przez nią, jako secesja. Z prawnego punktu widzenia, … rozwiń całośćto właśnie zachód odłącza się od Ukrainy, a nie wschód. Bo literalne prawo nie uznaje przewrotów opartych na władzy ulicy. A decyzje parlamentu Ukrainy powinny uzyskać podpis prezydenta.
Powstaną więc, dwa państwa. Ukraina zachodnia oraz Ukraina Janukowycza czy jakichś miejscowych władz prorosyjskich, która w końcu połączy się z Rosją. Choćby za wiele lat.
Tak więc, Rosja, wcale nie chce, oderwania Krymu od razu, tylko pozorowania sytuacji w której wschodnia Ukraina i Krym, są legalnym państwem Ukraińskim. Aby mieć pozycję wyjściową do brania udziału miejscowych Rosjan w wyborach na Ukrainie i wpływania na władze tego kraju. Dlatego, w szykowanym referendum, jakie odbędzie się na Krymie, będzie udzielana odpowiedz na pytanie; „- Czy chcesz autonomii Krymu w ramach Ukrainy!?” Nie zaś; „- Czy chcesz należeć do Rosji?”.
Prawdziwym celem Putina, jest więc, zdestabilizowanie pozostałej części państwa Ukraińskiego. Wieloletnie go osłabianie, aby samo znienawidziło swoją władzę i zapragnęło włączenia do Federacji Rosyjskiej. To również oczywiście zablokowanie integracji Ukrainy z Zachodem. Takie zastraszenie zachodu, aby UE nie prowadziła dalszych rozmów integracyjnych oraz aby zapewniono Ukrainie status kraju neutralnego, na wiele lat. Najlepiej dalej rozbrojonego, podobnego do Polski, tyle, że nie w NATO. Stratedzy amerykańscy na pewno przewidzieli taki scenariusz. A poza tym, Ukraina (jeśli będzie mądra), może wykorzystać swoją neutralność, do niesamowicie szybkiego, opartego na uczciwej gospodarce wolnorynkowej, rozwoju i takim zbudowaniu struktur demokratycznych, że będzie politycznie groźniejsza dla Rosji, jako sąsiad bardziej demokratyczny niż UE. Co prawda, ten wariant powoli odpada, bo już oligarchowie Ukrainy zaczynają być wyznaczani do regionalnych władz Ukrainy. A oligarchowie, są z natury przeciwni głębokiej demokracji.
Ukraina Zachodnia i centralna, z Kijowem na czele, będzie słabsza gospodarczo, bo bogactwa narodowe są głównie na wschodzie i może utracić dostęp do morza, ale nie oznacza to wcale, że nie może być zamożniejsza. Wszystko zależy od tego, jaki ustrój gospodarczy przyjmie. Czy korporacyjny kapitalizm, czy kapitalizm powszechny.
Myślę, że zachód, zacznie w tej sytuacji mocno dozbrajać Ukrainę, ale na głęboką demokratyzację jej nie pozwoli, bo byłoby to zagrożeniem dla polityki społecznej zachodu.
NATO nie włączy zachodniej Ukrainy do swoich struktur, bo chodzi o to, aby konflikt nie rozlał się na całą UE.
NATO, nie zainterweniuje na Ukrainie, bo nie ma ku temu podstaw prawnych.
Ukraina zapewne długo, nie zostanie też włączona w struktury UE, co jest wbrew pozorom jej szansą na większy i szybszy rozwój niż Polska. Wystarczy, że UE otworzy dla niej bezcłowo – handlowe granice. Dlatego pewnie UE tego nie uczyni.
Oczywiście, zachód nie dopuści do sprowadzania z USA nieoclonego gazu z łupków, który byłby tańszy od gazu rosyjskiego, bo wtedy zlikwidowany zostałby układ, jaki ponad naszymi plecami realizują Niemcy z Rosją. Czy gazu z krajów arabskich, który idzie w powietrze przy wydobyciu ropy. Nie dla zabawy czy z głupoty, Niemcy zbudowały z Rosjanami rurociąg pod Bałtykiem, tylko również dla zacienienia dalekosiężnych planów politycznych, zupełnie nie gospodarczych. Dla mnie jest jasne, że Niemcy od lat dążą do odzyskania Śląska i utraconych na wschodzie ziem, czego bez przychylności Rosji nie osiągną.
Nie zostanie wprowadzone w Polsce ( mającej bardzo złą sytuację energetyczną i wysokie ceny prądu), zasilanie miast przez spalanie odpadków (jak to ma miejsce w Szwecji, za pomocą polskich kotłów Rafako), czy geotermia – mimo że całą Polskę przecina wygodny do niej dostęp, czy spalanie węgla wewnątrz kopalin i zamiana energii na prąd bez jego wydobycia (technologia realizowana obecnie w Niemczech z polskiego patentu), czy przestawienie pojazdów na paliwo syntetyczne i wytwarzane naturalnie (spirytus, oleje). Bo mamy być od Niemiec słabsi, zależni i podporządkowani.
Nie o to tez zachodowi chodzi, aby zniszczyć gospodarkę Rosji i natychmiast ale chwilowo osłabić armię tego kraju, która nie mogąc sprzedawać ropy i gazu na wschód, musiałby natychmiast rozruszać gospodarkę w innych dziedzinach. Chodzi natomiast o to, aby tego Rosjanie nie uczynili i gospodarki nie przestawili, bo staliby się potęgą ekonomiczną. Ale aby dalej żyli, głównie ze sprzedaży surowców. Bo z normalnej gospodarki wytwórczej, Rosja byłaby znacznie silniejsza, samodzielnie wykorzystując to, co posiada w głębi ziemi.
Dzisiaj, naród Ukraiński, został umiejętnie przez głównych graczy, spolaryzowany, nastawiony niezwykle wrogo do Rosji. Miał już z nią dawno na pieńku, ale teraz, jest to już jednoznaczny podział nastrojów. O to w całym tym planie chodziło. Blokować gospodarczy rozwój Słowian, skłócać ich między sobą, uniemożliwić wsparcie Iranu poprzez zajęcie się swoją miedzą, utrwalać rządy ich tyranii, nie zaś je błyskawicznie likwidować odpowiednimi restrykcjami gospodarczymi.
Naród Ukraiński, dozbrojony, przy rozdartym na pół kraju, gdzie Krym i wschód zajmuje Rosja – choćby udawała, że żołnierze bez naszywek nie są jej żołnierzami, będzie skłonny i zdolny w odpowiednim momencie wkroczyć na utracone ziemie. Na obszar Doniecki i Krymu. Ale nie stanie się to nagle i przypadkowo. Najpierw nastąpi jakieś zamieszanie wojenne wokół Iraku. Wówczas, aby kraj ten pozbawić wsparcia Rosji, stratedzy wydadzą wojnę Rosji na Krymie i w okręgu Donieckim. Rosja, będzie musiała zająć się obszarem jej bliższym, ale nie będzie to UE, tylko Ukraina. Nie zaatakuje więc UE czy NATO, bo dlaczego? Chyba, że wpadnie w szał, jaki się zdarza dyktatorskiej władzy przy tego rodzaju rozgrywkach. Putin został wsadzony na minę. Wykorzystano jego skłonność do zajmowanie kolejnych terytoriów. Teraz ma pod nosem większe zagrożenie, niż byłaby nim pokojowo nastawiona Ukraina w UE. Bo ma Ukrainę wrogą, której ziemię zagarnął.
Jeśli myślicie Państwo, że plany zneutralizowania Iranu i nasze wspólne ćwiczenia lotnicze z Izraelem na pustyni, wspólne obrady sztabów i inne operacje pod tym kątem, zostaną nagle wstrzymane i zmarnowane, to się też mylicie! To, co się dzieje obecnie na wschodzie Europy, jest podporządkowane tamtym, przyszłym wydarzeniom. Znacznie ważniejszym, od Ukrainy. Bo one zdecydują o podziale świata. Polityka jest podporządkowana hierarchii celów.
Jeśli teraz, Rosja odpuści, wycofa swoje wojsko z Ukrainy, to też będzie stratna. Przyjaźni Ukrainy już nie odzyska. Putin, straciłby twarz. Jednak może tak się zdarzyć, jeśli Putni zorientuje się, że krok do tyłu będzie dla Rosji właściwszy. Ale zachód będzie musiał dać mu jakiś „honorowy” pretekst, chociażby zapewnienie Rosji, że będzie mogła na Krymie tkwić nawet sto lat, lub kawałek Krymu na własność – na mocy referendum takiego jak w Kosowie a niedługo na Śląsku – jeśli się takiego prawa nie pozbędziemy.
Dzisiaj, nawet Chiny – również sojusznicy Iranu, nie popierają już Rosji (po okresie krytyki zachodu za zaangażowanie w Majdan), zarzucając jej, nieuprawnioną ingerencję na Ukrainie. Wygląda na to, że Iran, w najbliższym czasie zgodzi się na rozbrojenie nuklearne. Zaczyna tracić sojuszników. Jeśli tylko, tort NWO zostanie w odpowiedniej skali przyznany Chinom. Mogło być go za mało dla Rosji i Chin, szczególnie, że pierwsi to Słowianie – których zachód sobie nie życzy przy jego podziale. Chińczycy, kosztem Rosji mogą wiele zyskać. Może nawet prawo do zajęcia ziemi „tożsamego” narodu Mongołów, podobnie jak zajęli „swój” Tybet, a świat ledwo coś tam wyjąkał.
Zauważmy jedno! Politycy z Majdanu, nie stworzyli czegoś najważniejszego, czyli oddolnie wyłonionych, podstawowych, głęboko demokratycznych praw wyborczych i zasad ciągłego kontrolowania oraz możliwości odwoływania władzy (vide Szwajcaria, o czym pisałem na tych stronach w art. „Odwróćmy piramidę władzy”). Podczas gdy tylko takie prawo, daje Narodowi pełną wolność i rzeczywistą władzę. Uniemożliwia rządy złodziei i zdrajców, bo szybko się ich eliminuje. Parlament Ukrainy czy nowy Prezydent, są tu zupełnie nie potrzebne do inicjatywy ustawodawczej i tego typu projektów. Bo bierze się je z Majdanów – Konstytuant narodowych, które przecież jeszcze istnieją. Ale liderzy Majdanu, objęli już władzę i jakoś tego im nie proponują. Po co mają się dzielić władzą z Narodem?
Uważajcie więc Ukraińcy! Aby waszymi rękoma nie otworzono sobie pola do wojny globalnej na bliskim wschodzie, czy innego sposobu ustanowienia kartelowego porządku NWO. Tak się często zdarza, że strategie polityczne, wymykają się czasami z rąk planistów i wtedy też giną miliony ludzi.
A na zakończenie, zwrócę jeszcze czytelnikom tego artykułu uwagę, że jeśli światem kosmosu i przyrody, atomów i innej energii rządzi wszechobecna matematyka, to ta sama matematyka, może bardzo często rządzić ludzkimi emocjami, wiążąc je z cyklami zachowań energii na słońcu, cyklami ludzkich osiągnięć cywilizacyjnych i zachowaniami społecznymi.
Tu zachęcam, do zapoznania się ze „złotym podziałem”, w oparciu o który zbudowane jest ludzkie ciało i rożne narzędzia oraz wytwory ludzkie, Wikipedia: Adolf Zeising, który interesował się głównie matematyką i filozofią, odkrył złoty podział wyrażony w ułożeniu gałęzi na pniu roślin i w nerwach liści. Rozszerzył swoje badania na szkielety zwierząt i rozgałęzienia ich żył i nerwów, proporcje składników chemicznych i geometrię kryształów, a nawet użycie proporcji w dziełach artystycznych. W zjawiskach tych uznał złoty podział za uniwersalne prawo. W związku ze swoim schematem ciała ludzkiego opartego na złotym podziale, Zeising podał w 1854 uniwersalne prawo „w którym zawarta jest podstawowa zasada każdego dążenia do piękna i spełnienia w działaniach przyrody i sztuki, zgodnie z którym działają wszystkie struktury, formy i proporcje, kosmiczne i osobne, organiczne i nieorganiczne, dźwiękowe i świetlne, ale które najpełniej realizują się w formie ludzkiej”. W 2003, Volkmar i Harald Weissowie przeanalizowali dane psychometryczne i rozważania teoretyczne, dochodząc do wniosku, że złoty podział jest podstawą cyklu fal mózgowych. W 2008 zostało to potwierdzone doświadczalnie przez zespół neurobiologów. W 2010, pismo Science ogłosiło, że złoty podział jest obecny w skali atomowej w rezonansie magnetycznym spinów w kryształach niobanu kobaltu. Kilku badaczy zasugerowało powiązania między złotym podziałem, a ludzkim genomem DNA”.
Do wyrażenia „złotego podziału”, najłatwiej użyć równego stosunku cyfr 3: 2, dzielącej odcinek lub przestrzeń o sumie 5. Również cyfrę 7-em, można podzielić według tej reguły. Jeśli spojrzymy na ciało człowieka, to odcinek jego nóg stanowi mniej więcej proporcje; uda 3 – od pasa, łydki 2. Ramiona; przedramię 3, nadramię 2. Dłoń do palców 3, same palce 2. Tułów 2, nogi 3. Oczywiście, nigdy nie jest to idealny podział, lecz bliski stosunkowi 3:2. Podobnie jest z ciałem zwierząt.
Może to stąd, wzięło się tak częste negatywne odnoszenie pisarzy Biblijnych do symbolicznej cyfry 666, zaś przypisywanie tego, co pełne, ukończone, dobre i piękne, do cyfry „7”? Ciekawi mnie czy Słowianie mieli takie skojarzenia liczbowe? W każdym razie, obecnie szczególnie mocno nawiązują do nich Kabaliści i Talmudyści. Ja do nich nie należę, ale mam zwyczaj słuchania różnych przekazów i poszukiwania prawdy wszędzie, więc dostrzegam, że w lipcu 2014r trzy razy będziemy mieli trzy 7-ki (07.07.2014, 16.07.3014, 25.07.2014) a ich suma to 3! (3 x 7 = 21 = 2 + 1 = 3). Jak trzecia wojna. Siódemka, to zakończenie pewnego okresu, jak sobota (‘si-bat-ti’ ; ‘jasności – dom – ten’, ’sabata/sabat czarownic – stąd od Arjów ‘szabat’ a nie odwrotnie, dzień święty, czas odpoczynku, ostatni dzień tygodnia u pogan, przeniesiony później na niedzielę). Czy wtedy się już fizycznie zacznie nowy cykl?
To taki mój żart, dający do myślenia, na koniec tej poważnej sprawy. Wojen światowych mięliśmy bez wątpienia tylko dwie. Czy czas więc już na trzecią? Żadna z nich nie nastąpiła gwałtownie, tylko od stopniowych działań gospodarczych, ekonomicznych, politycznych i militarnych, zakulisowych strategii, zanim zaczęto do siebie strzelać. Trwały one wiele miesięcy a nawet lat, aż w którymś momencie przyśpieszały i wybuchały.
Nasi politycy mówią z uśmiechem pewności (L.Miller), że na kanwie wydarzeń na Ukrainie, nie grozi nam żadna III wojna światowa. Tak, jak niedawno mówili, że Polska jest bezpieczna.
A dzięki czemuż to, nasz 38 milionowy kraj jest teraz taki bezpieczny?
Kraj, zdolny dzięki głupocie rządzących polityków wystawić klika potężnych, kosztownych w utrzymaniu stadionów a jeśli chodzi o wojsko, to praktycznie jedynie graniczne jednostki?!
Chcecie państwo dalej wierzyć tym, którzy ciągle się mylili w sprawach od dawna oczywistych a teraz mówią, że obroni nas natychmiastowa reakcja NATO, czy reakcja UE, która nie ma swojego wojska, to wierzcie!
Ja uważam, że zachód zdradzi nas tak, jak zdradził Napoleon, później Ententa, następnie zachodni Alianci. O Rosji nie mówię, bo rządzący tym krajem, zdradzają wszystkich z zasady. Zawsze! Tak jak teraz zdradzili Ukrainę, swoich słowiańskich braci, łamiąc zawarte z nią niedawno umowy i zajmując jej ziemię.
ORLICKI