Dobczyce – Święte Wzgórze Dadźboga i Dabogi-Dany oraz Kamień Kopytko – kult Świętowita w Świątnikach Górce

Dobczyce – Święte Wzgórze Dadźboga i Dabogi-Dany oraz Kamień Kopytko

dobczyce jezioro zamekDobczyce zamek i jezioro – Wzgórze Dobczyckie jest jednym z wielu Wzgórz Świętych na Linii Trzech Jezior Górskich 

Linia Trzech Górskich Jezior

Kolejnym przykładem usunięcia z przestrzeni publicznej zabytku związanego z Wiarą Przyrodzoną Słowian jest przypadek Głowy Swarożyca z Dobczyc.

Rzeźba przez pewien czas po jej odkryciu na cmentarzysku obok Zamku Dobczyckiego, znajdowała sie w tamtejszym muzeum zamkowym na widoku publicznym. 1383796_10201019140096897_1561553424_nGłowa Swarożyca eksponowana w przestrzeni publicznej muzeum zamkowego na zamku w Dobczycach

Została jednak szybko schowana w magazynach muzeum zamku w Dobczycach .

Oto relacja Marcina Mirochy na ten temat: “Kiedyś dowiedziałem się że w kaplicy zamkowej znajduje się wspomniana głowa Swarożyca umieszczona na jednej ze ścian. Jakież było rozczarowanie kiedy nic nie znalazłem. Przy wyjściu zapytałem jednego z pracowników czy faktycznie istniała a jeśli tak to gdzie jest ? Wtedy to dowiedzieliśmy się, że została usunięta na polecenie proboszcza, który ma we władaniu kaplicę zamkową. Po krótkiej naradzie z panią z kasy i z panią bileterką pilnujący zbiorów znikł a po chwili przyszedł trzymając w rękach wapienną bryłę która ku wielkiej naszej radości okazała się obliczem Swarożyca (zdjęcie z klepkami w tle ). Mam tylko nadzieję że nadal tam się znajduje”.

960993_10201022780067894_760010722_n

Głowa Swarożyca wydobyta z magazynu i sfotografowana. Fotografował i negocjował wydobycie eksponatu Marcin Mirocha

1383508_10201019191258176_47127984_n

Moim zdaniem jest to głowa Dadźboga, a Wzgórze Dobczyckie było sanktuarium Daźbogów – Panów Nieba.

Obok kaplicy w Dobczycach mamy jeszcze inne bardzo ciekawe obiekty Wiary Przyrodzonej Słowian.

123979W lipie o imieniu Marysieńska z Dobczyc, znajduje się kapliczka Pani Niebieskiej – Daby-Dobrej-Dabogi-Dawany. kapliczka i całe drzewo jest oplecione, zgodnie z najdawniejszą pogańską tradycją poświęconą Maryi- Marze-Marzanye-Marzannie, Marmurienie – bluszczem, zielem trującym, zielem śmierci i choroby ale i zdrowia. Takie są funkcje Marzanny – Pani Choroby i Śmierci, Zagłady i Starości, ale i Zdrowia i Odradzającego się Życia – Zdrowienia.

Rośnie tam olbrzymia lipa która jest pomnikiem przyrody, świętym drzewem wskazującym  na kult innego boga jaki musiał tutaj mieć miejsce. Tym bogiem był zapewne tak często mylony w dysertacjach naukowych ze Swarożycem, Dadźbóg – Pan Światła Niebieskiego, Pan Dnia, Władca Nieba. Bowiem to jemy i Pani Niebieskiej – Daźbodze-Dawanie (Danie-Dabodze, Pani Dobrej) poświęcone jest drzewo LIPA, co przechowała do współczesności pogano-chrześcijańska wiara polskich chłopów.  Dodatkowym bardzo mocnym argumentem na rzecz tej tezy jest fakt, że miejscowość nazywa się Dobczyce (Dobrzyce). Ta nazwa nie pochodzi wcale od jakiegoś Dobka, bo nawet nie ma tutaj takiej legendy lokalnej o pochodzeniu nazwy, tylko od Dadźbogów, bogów którzy mieli tutaj właśnie, od starożytności na tej górze, swoje sanktuarium. Miejsce które nazywa się Kopyto – to jest skała w pobliżu na której jest odcisk końskiego kopyta potwierdza to jeszcze dobitniej. Nagromadzenie świętych obiektów w tej okolicy pozwala wyciągnąć wniosek, ze mamy do czynienia z ważnym sanktuarium Daźbogów  w Górce-Dobczycach, oraz z sąsiadującym z nim sanktuarium równie mocnym i ważnym sanktuarium Świętowita w Świątnikach. Między tymi  dawnymi gromadami kapłańskimi i otaczającymi sanktuaria wsiami toczyła się rywalizacja, która do dzisiaj odbija się w podaniach o odwiecznej wrogości obu miejscowości, które toczyły ciągłe spory graniczne. Przytaczamy poniżej bardzo ważną pracę przyczynkarską do dziejów Świątnik napisaną przez Witolda Szczygła ze Świątnik Górnych w roku 2006.

dobczyceIMG_3213Ta lipa ma swoje imię, co też jest znamienne, ponieważ nadawanie imion to stara tradycja Strażników Wiary i Opiekunów Starych Drzew – drzewidów.

Oto fragment bardzo istotny z pracy Witolda Szczygła:

Wraz z powstaniem pierwszej katedry na wzgórzu wawelskim datować można początki osady służebnej zwanej Górkami, a w późniejszych czasach Świątnikami. Pierwotna nazwa wsi wywodziła się z języka prasłowiańskiego i oznaczała miejsce wyniosłe, trudno dostępne. Odnosiła się do charakteru osiedla, położonego na stromym wzniesieniu w ostępach leśnych.

Według innej teorii językoznawczej nazwa mogła wiązać się z miejscami szczególnymi,kultowymi, jakimi były kurhany i kopce licznie występujące w tej okolicy. Aż do późnego średniowiecza, do precyzyjnego określenia tych miejsc stosowano pojęcie

górki. Dlatego pod względem etymologicznym dodany w późniejszym czasie drugi człon nazwy,Świątniki, zaciera pierwotne znaczenie nazewnicze miejscowości. O istnieniu wczesnośredniowiecznego osadnictwa na tym terenie świadczyć mogą pozostałości dawnego kultu miejsca zwanego Kopytkiem.

Na skale fliszowej powszechnie zwanej Kopytkiem (pierwotnie Kopytem) wyraźnie rysuje się miseczkowate wgłębienie kształtem przypominające końskie kopyto. Jak podaje R. Urbańczyk w „Religii pogańskich Słowian”: „Tu i ówdzie ludność

przypisuje pewnym kamieniom magiczną moc, zwłaszcza leczącą, albo dającą płodność. Szacunkiem i nietykalnością cieszą

się przede wszystkim kamienie z miseczkowatymi wyżłobieniami, co niegdyś służyło za ołtarze ofiarne. Należna im z tego powodu cześć dotarła do naszych czasów, jakkolwiek tradycja mało umie na ten temat powiedzieć.  W dość licznych miejscach znaleziono koło kamieni skorupy i inne szczątki słowiańskiego pochodzenia, z czego wniosek, że jeżeli nie byli Słowianie twórcami miseczek, to jednak z nich później korzystali”. W kulturze Słowian Zachodnich koń odbierał cześć boską, traktowany jako zwierzę święte symbolizował wiatr, powietrze i ogień. Uważany był za łącznika ze światem nadprzyrodzonym. Miejsca i rzeczy związane z tym zwierzęciem otaczano szczególnym kultem oraz opieką, utożsamiano go z bóstwami Świętowitem i Swarożycem. Do dnia dzisiejszego w naszej tradycji przetrwał słowiański zwyczaj wieszania na odrzwiach domostw podkowy, która przynosić ma szczęście i dostatek. Czy nasze Kopytko było poświęcone któremuś z wyżej wymienionych bożków? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, lecz odkryty w 1969 roku w pobliżu Dobczyc

niezwykle rzadki kamienny posąg Swarożyca skłania ku hipotezie, że lokalna skała mogła być związana z kultem świętego konia. W legendach związanych z tym miejscem widać wyraźnie ślady słowiańskich wierzeń, lecz w wyniku intensywnej chrystianizacji oraz wielowiekowej przynależności wsi do kościoła, podania ewoluowały w stronę tradycji chrześcijańskiej. Podobną teorię adaptacji miejsc słowiańskich przez kulturę chrześcijańską uznawał przedwojenny badacz wierzeń

i tradycji Słowian Józef Kostrzewski – wybitny archeolog, jeden z odkrywców grodu w Biskupinie: „W gajach (słowiańskich) stały zapewne jakieś ołtarze, może w postaci wielkich głazów z naturalnymi wydrążeniami – miseczkami, które tu i ówdzie do niedawna były przedmiotem czci. Takim ołtarzem był może duży głaz narzutowy pod wsią Kołbielą nad Świdrem, w  Siedleckiem, w którego eliptycznych zagłębieniach lud okoliczny w pierwsze święto Wielkanocy składał resztki święconego i

pieniądze, oraz czczony również kamień w Kaliskiem, z wklęsłością zwaną wanienką Matki Boskiej, odwiedzany w święto narodzin Matki Boskiej”. 

Miejscem o podobnym znaczeniu religijnym był z pewnością Diabelski Kamień koło Szczyrzyca w sąsiedztwie, którego

obecnie znajduje się pustelnia z kaplicą. Prawdopodobnie w XI wieku Górki trafiły pod zależność Katedry Wawelskiej, kiedy po zjeździe gnieźnieńskim utworzono biskupstwo w Krakowie a wraz z nim określoną liczbę wsi o charakterze służebnym: „

Do obsługi kościołów przeznaczono w XI wieku wydzielone grupy ludności służebnej, które nazywano świątnikami. Stąd powstały nazwy wsi: Świątniki.  Świątnicy dbać musieli o czystość kościołów i posługiwali przy obrzędach religijnych –

spełniali obowiązki obecnych kościelnych.(…) Służebni nie płacili danin i nie musieli brać czynnego udziału w wojnach, co należało do obowiązków i niejako przywilejów ludzi wolnych”

Według Metryki Józefińskiej z 1787 roku: „Wieś Górki Świątniki z hojności Mieczysława (Mieszka II) króla polskiego Kościołowi Katedralnemu na zamku miasta Krakowa ku usłudze dana i zaznaczona.”  Od tej pory osada Górki stała się własnością

kustoszy Katedry Wawelskiej lub jak podaje W. Anczyc biskupa krakowskiego, tej wersji jednak nie potwierdziły żadne dokumenty średniowieczne.

Z postacią św. Stanisława związana jest najstarsza świątnicka legenda, według której mieszkańcy Górek i Sieprawia toczyli wieloletni spór o granicę. W celu rozstrzygnięcia konfliktu przybył wtedy biskup Stanisław będący właścicielem Górek. Stanąwszy na skalnym wzniesieniu, zwanym dzisiaj Kopytkiem, koń jego zatrzymał się i uderzył kopytem w skałę pozostawiając na niej widoczny ślad. Biskup widząc w tym znak Boży nakazał, aby tędy przebiegała granica między zwaśnionymi wsiami.

Najcenniejszą jednak pamiątką po wiekach minionych są lokalne nazwy terenowe, legendy oraz przekazy ustne, niestety często ignorowane i niedoceniane. W połączeniu ze źródłami pisanymi, racjonalnie i odpowiednio zinterpretowane

pozwalają stawiać nowe hipotezy, wyciągać wnioski. Dlatego zajmując się historią regionalną nigdy nie wolno ich lekceważyć. Tkwią w nich bowiem pozostałości dawnych obyczajów, kultów i wierzeń, które stanowią nierozerwalną część tego, co dumnie nazywamy tożsamością i tradycją. 

Witold Szczygieł, Świątniki Górne 2006″.

Kopytko-Świątniki-GórneKamień Kopytko oczywiście z krzyżem obowiązkowym dla odczynienia pogańskiego kultu

Obok kościoła na wzgórzu dobczyckim stoi także kapliczka, która według legendy lokalnej jest przerobionym na kapliczkę posągiem Świętowita. Posąg został przerobiony przez miejscowych Strażników Wiary Słowian po to żeby zachować kamień dla potomnych. Jest to dzisiaj kamień z kapliczką Chrystusa frasobliwego.

Opis ze strony Opolczykpl.wordpress.com    gdzie znajdujemy opisy wielu zabytków wiary przyrodzonej Słowian

“…Zgodnie z legendą jedna z katolickich “kapliczek” też jest “przerobionym” (czytaj – zagrabionym i zbeszczeszczonym) Świętowitem.

“Najstarsza kamienna kapliczka dobczycka, pochodzi z 1604 roku i przedstawia Chrystusa Frasobliwego. Reprezentuje typ kapliczek na słupach. Wykonana została z bloku piaskowca zwieńczonego kamiennym krzyżem, nakryta jest blaszanym daszkiem na żelaznych prętach. Znajduje się ona w Skansenie na wzgórzu staromiejskim. Według legendy pierwotnie figura ta stanowiła posąg Światowida. Niegdyś stała na  rozstaju dróg, obok dworu w  Gaiku, obecnie teren ten znajduje się pod wodą.”

kapliczki, wrzesień, cz. 6 020

Jej jahwistyczna nazwa – “Chrystus Frasobliwy” – jest chyba nawet logiczna i uzasadniona. Ten żydowski idol chrześcijan zmartwiony jest i przez to “frasobliwy” widząc, jak poganie w Polsce przez tyle wieków jego kultowi i związanemu z nim zabobonowi się opierali….”

kapliczki, wrzesień, cz. 6 022Postać Chrystusa jest rzeczywiście wyraźnie wgłębiona. Widać zdarto pierwszą warstwę rytu i w tej zdartej warstwie dopiero zaczęto żłobić kolejny ryt. Jest to dokumentacja działalności Świtungów Dobczyckich, Strażników Wiary Przyrodzonej Słowian.

Postać Chrystusa jak wiadomo jest wcieleniem Światła i Słońca – jest on Synem Bożym, Synem Światła Świata – Mniejszym Światłem – a więc Dadźbogiem/Swarożycem.  Jest też synem Pani Niebieskiej – Maryi – kult maryjny zaś jest specyficznym kultem Słowian, to oni kładą nacisk na kobiecą postać Matki boskiej, gdyby nie Słowianie, których trzeba było “wciągnąć” wraz z ich ikonografią dawną Wiary pogańskiej do chrześcijaństwa nie istniałby w ogóle kult Matki Jezusa w tej religii. Że tak jest widać po braku zainteresowania tą postacią w kościołach ewangelickich i innych protestanckich.

Dlatego to jego postać, Syna Bożego – Mniejszego Światła,  wyryto na Świętowicie. Dlatego w Świętej Lipie na górze znajduje sie kapliczka matki Boskiej – Dagbogi-Daw-RAby-Dabrawy. Przepływa tu u stóp góry rzeka Raba-Rawa. Ra- światło, dag-ogień, światło, Ra-Bogini, Bogini Rodząca, Rudź – Pani Kwiatu Pąp Rudzi (Paproci -świertlistego Kwiatu), Ta Która Rodzi BodRAszkę-Bedrika, Bożą Krówkę-Swątlnicę, a u chrześcijan Syna Światła Świata – Jezusa.

Opis Witolda Szczygła i zebrane przez niego w nim lokalne artefakty starej Wiary Słowian oraz legendy  pozwalają z posiadanego przez nas dzisiaj poziomu wiedzy nieco inaczej zinterpretować to co on w 2006 roku sam interpretował.

kapliczki, wrzesień, cz. 6 025Autorką trzech zdjęć kapliczki jest “Jadwiga”

Otóż Mieszko II i kościół katolicki zaadaptowali Świątniki i Dobczyce na posługę nowej religii, a zrobili to ponieważ mieli tutaj do czynienia ze szczególnie silnym oporem i mocno zorganizowanym kultem który promieniował bardzo daleko na Słowiańszczyznę. Dlatego nie wybito ich do nogi owych Strażników Wiary Przyrodzonej tutejszych, lecz zrobiono z nich NIEWOLNYCH sługów, służebnych katedry Wawelskiej i biskupa Stanisława ze Szczepanowic (nota bene zdrajcy Polski a nie świętego męczennika, który ma prawo być jej Patronem! – piszemy o tym w artykule poświęconym Strażnikowi Wiary Przyrodzonej profesorowi Tadeuszowi Wojciechowskiemu, który zweryfikował tę prawdę i opisał postać króla Bolesława Szczodrego-Zapomnianego).  Dlatego też to oni udzielali mu pomocy w ucieczce a nie Skawina.  Ci ludzie byli przywykli do służenia dawnym bogom, Świątniki to nazwa po kulcie Świętowita pozostała, a służący tu w chramach i kapisztach  kapłani stali, byli świtungami – świętymi wojami Świętowita i Dadźboga. Dlatego upieczono przy tym ogniu dwie pieczenie – odebrano im jako niewolnym możliwość noszenia broni i brania udziału w wojnach. To był przywilej tylko ludzi wolnych. Skazano ich też na służbę nowemu, znienawidzonemu przez nich, bogu chrześcijańskiemu. Były to kary a nie przywileje.  Wierzchowiec Boski -Świchrz jest świętym koniem Świętowita i Swaroga, i Daźboga-Mitry (Światła Niebieskiego) oraz Posłańca Niebieskiego Mira-Pąćdagżwika, Syna Dażbogowego, Syna Mitry.

Kościół obok zamku nie bez powodu został poświęcony Janowi Chrzcicielowi, a na zboczu góry Jeleniec (Jeleń słoneczne zwierzę Dażbogów) zlokalizowany jest cmentarz – miejsce Mary (Maryi), Pani Śmierci-Pani Niebieskiej.

Kamienne Schody i rzeźby Strażników Góry Jeleniec – Matki i Ojca (Dabogi i Dadźboga) – czyli Marii i Nepomucena

Od 1907 roku schody prowadzą na wzgórze zamkowe. Pierwszym punktem, w którym warto przystanąć i poświęcić chwilę na kontemplację nagrobków jest cmentarz komunalny sąsiadujący z schodami. „Jeleniec” ukrywa w sobie wiele zabytkowych nagrobków i posągów, np. rzeźba aniołka z 1900 roku, kamienne krzyże z 1847, 1848 i 1906 roku, XVIII-wieczny, barokowy pomnik konfederatów barskich. Powróciwszy na kamienną ścieżkę i stawiając kolejne kroki na poszczególnych stopniach, po prawej stronie, mijamy płaskorzeźbę wmurowaną w blok skalny, przedstawiającą Chrystusa modlącego się w Ogrojcu. Rzeźba, znajdująca się nieopodal cmentarza, prawdopodobnie pochodzi z 1882 roku i jest darem Julii Wiśniowskiej – miejskiej akuszerki.

Na tej jednej z dróg wiodących na, górujące nad Dobczycami, wzgórze zamkowe możemy napotkać niezwykły pomnik przyrody. Lipa “Marysieńka” to nie jedyny dowód na to, że w tym małym miasteczku położonym na południe od Krakowa w dawnych czasach gościło wiele koronowanych znakomitości. Drzewo zostało posadzone w 1683 roku na pamiątkę zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego nad Turkami w wielkiej bitwie pod Wiedniem. Gdy przyglądniemy się dokładniej, to odkryjemy, że oprócz historii drzewo skrywa w sobie maleńką kapliczkę z figurą Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej. Znajdująca się nieopodal kościoła św. Jana Chrzciciela lipa została zniszczona podczas II wojny światowej. Konserwację przeprowadzono w latach 1981-82 oraz w 1998 roku. Obecnie ponad 300 letni pomnik przyrody znajduje się pod opieką Komisji Ochrony Zabytków Przyrody PTTK.

Zbliżając się do szczytu schodów, możemy dostrzec z oddali, że ktoś wyczekuje naszego przybycia. Dwie kamienne figury datowane są na rok 1768. Po lewej stronie mamy przedstawienie Najświętszej Panny Marii Niepokalanie Poczętej, a po przeciwnej św. Jana Nepomucena. W przeszłości posągi strzegły wjazdu na most na rzece. W trakcie II wojny światowej zostały zrzucone przez Hitlerowców do Raby. Dzięki wysiłkowi mieszkańców zostały wyłowione z dna rzeki i przetransportowane w 1970 roku na obecne miejsce.

Dojście-schodami

Mamy tutaj dokładnie udokumentowane systematyczne działanie Strażników Wiary Przyrodzonej Słowian w Dobczycach, Opiekunów Starych Drzew – Drzewidów, czyli ludzi dbających o Drzewa Zapisy i dysponujących Drzewą Wiedą (drzewy- starożytny), począwszy od nasadzenia Świętej Lipy Marysieńki z Dobczyc, w miejsce poprzedniej lipy, którą ścięto w czasach chrystianizacji Dobczyc. Nowe nasadzenie nastąpiło w roku 1683, w 1882 mamy postawienie figury z kamienia po Świętowicie na wzgórzu. Zostało w tym akcie  utrwalone nazwisko Strażniczki – Julii Wiśniowskiej, akuszerki (czarownicy) z Dobczyc. Potem w 1907 roku następuje wykucie schodów na górę (dokładnie tak jak wójt Franciszek Pabel z Karłowa, wykuł schody na górę Szczeliniec w Sudetach –  policzcie schody, przeliczcie je według Magii Czert – czartowskiej –  i zobaczycie co wam wyjdzie). Następnie dwa posągi, które strzegły przejazdu przez rzekę Rabę (Rawę) u stóp góry, zrzucone w latach 1940-1945 przez Niemców do wody, a skrzętnie z niej zaraz wyłowione, po prawie 30 latach  w 1970 roku, trafiają jako Strażnicy – w dalszym ciągu i Rzeki Raby i Góry Dob-RAwy – na górę Dobczycką (Dob-czyce, u Doby Czuwanie, Doby-Czucie), pod Świętą Lipę. Kościół Jana Cchrzciela na górze powstał dzięki IWO ODROWĄŻOWI – znanemu nam z herbów masońskich w licznych budowlach chrześcijanskich – odrowąża Modrego Węża Odry Mory. Potem zaś mamy tu jeszcze odkrycie głowy Swarożyca/Daćboga. Dodajmy do tego na koniec jeszcze jeden artefakt, żeby już cąłkowicie pogrążyć zwolenników teorii “przypadku” – Jest to dzwon Świętego Ru-Jana (Jana) oczywiście przy kościele/kaplicy imienia Jana Chrzciciela-Kupały-KRAszenia z napisem ku czci DOBREGO człowieka, który ocalał nawet od ręki Niemca-Hitlerowca:

123978

Na placu kościelnym stoi dziewiętnastowieczna arkadowa dzwonnica z kamienia ciosanego. Została zbudowana w 1855 roku. W środkowej arkadzie wisi gotycki dzwon „Jan” z 1504 roku. Był odlany w czasach Aleksandra Jagiellończyka. Jako jedyny przetrwał czasy II wojny światowej, a to dzięki napisowi jaki na jego kołnierzu się znajduje. Niemcy nie przetopili go na armaty.

…Kto odlał ten dzwon – DOBREJ MYŚLI jest on
Bo Bóg da mu zbawienie – więc nie troszczy się o mienie
Dzwon ten został ulany – na cześć św. Jana oddany…

215584Kościół św. Jana Chrzciciela

Jest to kolejna już budowla w tym miejscu. Pierwszy kościół został wzniesiony w początkach XIII wieku. Jan Długosz – kronikarz historii Polski był związany przez pewien czas z parafią dobczycką i zamkiem. Wymienia Iwo Odrowąża jako założyciela parafii w 1225 roku. Najprawdopodobniej istniała wówczas drewniana świątynia poświęcona Janowi Chrzcicielowi. Starosta dobczycki Sebastian Lubomirski w XVI wieku ufundował kamienną świątynię. Zamknięto ją w 1790 roku z powodu złego stanu technicznego. Obecny kościół, w stylu klasycystycznym, zaczął powstawać w 1828 roku. Fundowali ją Jan Turnał i jego syn Henryk. Jest to budowla na rzucie krzyża łacińskiego. Jest jednonawowa z wieżą wbudowaną w korpus kościoła. Wewnątrz znajduje się pięć drewnianych ołtarzy. Jest też dziecięce epitafium nagrobne Sebastiana Lubomirskiego z 1594 roku – prostokątna płyta z białego marmuru, ujęta w profilowane ramy. Stacje Drogi Krzyżowej malowane są na blasze ołowiano-cynkowej i pochodzą z XVIII wieku. Na wieży kościoła jest herbowy krzyż Jagiellonów, z podwójnymi ramionami. Na elewacji kościoła znajduje się zegar słoneczny.

Pomnik wdzięczności

Msze święte odbywają się tu tylko raz dziennie w niedzielę i święta, od maja do października. W ostatnich latach kościół został pięknie odnowiony na zewnątrz jak i wewnątrz, dzięki różnym ofiarodawcom. Kościół św. Jana Chrzciciela to Pomnik Chrystusowi Królowi w podzięce za Dzieło Wcielenia i Odkupienia na przełomie Tysiącleci 2000 -2001. Przed wejściem do kościoła wmontowana jest tablica pamiątkowa z napisem …kamień węgielny pomnika Króla Królów poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II – Polaka. Roku Pańskiego 1999…

dobczyce-r3a

Wszak KRES Letni i Kupalia to największe Święto Światła i Ognia w roku kalendarzowym świąt Słowian. Zaiste Wielka jest Moc Wiary Słowiańskiej i Moc Gór, tej wiary a więc Moc Góry Daby Czuwającej (Dag-RA Dającej), Pani Niebieskiego Światła – jest to moc niezmierzona i nieskończona

dobczyce-sw.-jan-5

Dobczyce – Święte Wzgórze Dadźboga i Dabogi-Dany oraz Kamień Kopytko

Podziel się!