Łew (Łeonid) Syłenko urodził się w 1921 r. we wsi Ratkówka (obecnie Ołeksandrówka) na środkowej Ukrainie. W 1941 r. dostał się do niewoli, następnie współpracował z niemieckim kontrwywiadem w inwigilacji melnykowskiego skrzydła OUN, pod koniec wojny znalazł się w amerykańskiej strefie okupacyjnej, w obozie dla uchodźców związał się z Szajanem, od którego otrzymal imię „Orłyhora”, po opuszczeniu obozu prawdopodobnie studiował w Heidelbergu, w 1953 r. wyjechał do Kanady, później przeniósł się do USA. W 1964 r. zaczął głosić nową wiarę. W 1979 r. wydał „Maha Wirę”, zawierającą wizję tak religii, jak i dziejów Ukrainy. W 2008 r. powrócił na Ukrainę, ale po kilku miesiącach z niejasnych powodów wrócił do Kanady, gdzie w listopadzie tegoż roku zmarł.
Wspomniany Syłenko[30] w latach sześćdziesiątych zainicjował RUNWirę (Ridnu Ukrajinśku Nacionalnu Wiru), ogłaszając się jej Nauczycielem i Prorokiem (z tego względu niektórzy uważają RUNWirę za religię objawioną, a nie „neopogańską”[31]). Ruch ten osiągnął znaczne powodzenie, w dużej mierze dzięki charyzmatycznym cechom osobowości Syłenki oraz jego talentowi pisarskiemu[32]. Po 1991 r. RUNWira zaczęła rozwijać się także na Ukrainie. Jego „Maha Wira”[33] (Wielka Wiara) to nie tylko wykład zasad wiary, ale przede wszystkim – wykład dziejów Ukrainy w duchu rodzimowierskim.
Nie tu miejsce na omawianie tego ogromnego, liczącego ok. 1400 stron dzieła, zawierającego rozważania religioznawcze, historyczne, lingwistyczne, snute z charakterystyczną dla samouków-dyletantów ogromną pewnością siebie, a często w oczywisty sposób bzdurne[34]. Dla nas ważne jest, że Syłenko opiera się na „Włes-Knidze” w Szajanowskiej interpretacji, zapożyczając od niego m.in. związek „Knigi” z Wedami, aż po uznanie, że „przedchrześcijańska wiara Ukrainy/Rusi była religią wedyjską[35]. Uznanie, że „ukraińskie imię” Jedynego Boga brzmi Dażboh, trójpodział rzeczywistości na Jaw, Naw i Praw, imię praojca Ukraińców Or’ (w „Księdze” – Orij) i wiele innych elementów pochodzi z Księgi, którą skądinąd Syłenko wzmiankuje zaledwie kilka razy, jako „przedchrześcijański latopis Ukrainy-Rusi”, nie dając poznać, że jest to główne źródło jego koncepcji.
Gdyby Syłenko postanowił zostać pisarzem, mógłby stworzyć cykl powieściowy, mitohistorię Ukrainy, która przemawiałaby do współczesnych znacznie silniej, niż wykład, stylizowany na dawne kroniki. Ale i tak jego wpływ na kształtowanie się „ukraińskiego narodowego rozumienia historii”[36] był i wciąż jest ogromny.