Białowieża – to zapis brzmienia miana, którego znaczenie wykracza daleko poza to co rozumiemy pod tym pojęciem dzisiaj potocznie. Białymi Wieżami nazywano niegdyś ośrodki Wiary Przyrodzoney Słowian, miejsca położone skrajnie, które promieniowały słowiańską kulturą i tradycją na całą okolicę. Miejsce określane Białą Wieża znane z dziejowych zapisów leżało w kraju Chazarów-Połowców wysuniętych zdecydowanie spośród Słowian na wschód, w okresie średniowiecza. Pobudowano tam na wyspie Itil gród, Biała Wieża (patrz: Słownik Starożytności Słowiańskich), a do jego nazwania posłużono się tym starożytnym określeniem właśnie dlatego, że zajmował on skrajne położenie i był emanacją Słowiańszczyzny w tejże ziemi, to jest za ujściem starożytnej rzeki Ra – Rawy – Rzwy – Wołgi (Wołkiej Rzyki). Podobny gród Biała Wieża posadowiono nad Renem – Granią, rzeką graniczną Słowiańszczyzny z okresu panowania Celtów na zachodzie Europy. Podobny gród-obwar ustanowiono na stokach Alp w dzisiejszej Szwajcarii, kraju Hel-Wędów. Zapis współczesny, ortograficzny tego słowa jest zapisem mylącym, ponieważ jego znaczenie to wcale nie „tum” – czyli wieża kamienna lub drewniana, a wieża wiary – „tum” – przenośnia, oznaczająca ośrodek Wiary Słowian. Biała bo Wielka i Biała w znaczeniu Święta – Jasna.
Ze strony Encyklopedia Białowieży:
http://www.encyklopedia.puszcza-bialowieska.eu/index.php?dzial=haslo&id=488
….Zagadkowość dębu i całego wzgórza w Parku Pałacowym nie dawała nam spokoju. Odkrywczym dla nas stał się artykuł Leszka Mateli na temat geomancji i miejsc mocy, opublikowany w numerze 9/1992 miesięcznika „Nie z tej Ziemi”. Znany polski radiesteta i geomanta dowodził, że kulę ziemską, podobnie jak i ciało ludzkie, przecinają kanały przepływu energii życia. Wiedziano o tym już w starożytności. Współczesne badania, prowadzone przez europejskich uczonych, przyniosły szereg nowych spostrzeżeń. Zauważono, że np. stare świątynie czy też miejsca kultu różnych wyznań są zawsze usytuowane w strefie o specyficznym promieniowaniu Ziemi, względnie na skrzyżowaniu tych stref. Analiza położenia takich miejsc na mapie zakończyła się zdumiewającym odkryciem. Okazało się, że układają się one wzdłuż linii prostych, przy czym linie te mają dość regularny układ. Łączą one miejsca koncentracji pozytywnej energii przyrody zwane „miejscami mocy”.
Z tymi stwierdzeniami koresponduje hipoteza rosyjskich uczonych Gonczarowa, Makarowa i Morozowa, którzy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku doszli do wniosku, iż kula ziemska ma strukturę kryształu. Odkryli, że na liniach i węzłach krystalicznej siatki Ziemi powstawały ważne centra cywilizacyjne i kulturowe.
Leszek Matela do swego artykułu dołączył mapę wyrysowaną na podstawie hipotezy rosyjskich uczonych. Analizując ją, stwierdziliśmy ze zdumieniem, że jedna z linii siatki krystalicznej przecina… Puszczę Białowieską. Wszystko też wskazuje, że przebiega ona przez Białowieżę, a w okolicy zagadkowego dębu na wzgórzu znajduje się tzw. miejsce mocy!
„Cudowny” dąb w szacie letniej (2007r.) |
Zaczęliśmy sprawdzać, czy wykaz charakterystycznych cech dla miejsc mocy, podanych przez p. Matelę, ma odniesienie do Białowieży. Okazało się, że tak! Jest nawet u podnóża wzgórza źródełko z wodą o specyficznych właściwościach.
Przeanalizowaliśmy też przebieg linii promieniowania na obszarze Puszczy Białowieskiej. Rezultat okazał się zaskakujący. W samej Białowieży na linii znajdują się aż dwie świątynie – cerkiew prawosławna i kościół katolicki. Przypuszcza się też, że na wzgórzu z dębami niegdyś znajdował się „święty gaj”, czyli miejsce, w którym odbywały się pogańskie obrzędy. Przesuwając się po linii w stronę Hajnówki, natrafiamy na Krynoczkę – prawosławne sanktuarium ze słynnym cudownym źródełkiem.
O swym odkryciu niezwłocznie powiadomiliśmy p. Leszka Matelę, zapraszając go jednocześnie do Białowieży celem przeprowadzenia dokładniejszych badań, które albo potwierdzą, albo obalą nasze przypuszczenia. Pan Matela przyjechał 30 kwietnia 1994 roku. Na początku zwrócił naszą uwagę, że linia siatki krystalicznej przebiegająca przez Białowieżę ma połączenie z Gnieznem i Hexentanzplatzem, legendarnym centrum kultowym w Górach Harzu, oraz z Drüggelte, westfalską miejscowością, znaną z tajemniczej kaplicy gnostycznej sekty Katarów. Ze wstępnych badań wynika, że szczególna aktywność tej linii przypada w ostatnim dniu kwietnia, co w ezoterycznej tradycji wiąże się z dniem Walpurgii, czyli świętem wiedźm.
Leszek Matela przywiózł ze sobą specjalistyczną aparaturę. Przy jej pomocy ustalił, że dąb z wizerunkiem stoi na „silnie promieniującym skrzyżowaniu wznoszących się stromo ku powierzchni cieków wodnych (tzw. ślepe źródło) i wpisany jest w układ promieniowań kosmicznych, zwanych w radiestezji siatką szwajcarską i siatką diagonalną”. Dzięki miernikowi pola elektromagnetycznego, udało mu się zlokalizować pasmo promieniowania nieznanego pochodzenia przebiegające przez dąb z południowego zachodu.
Badacza uderzył szczególnie fakt, że „wykryte metodami radiestezyjnymi częstotliwości radiacji wokół drzewa odpowiadają rytmowi oddychania człowieka oraz liczbie uderzeń serca na minutę, tak jakby dąb był żywą istotą pulsującym w rytmie fizjologicznym człowieka”. Ustalił on, że całe wzgórze w Parku Pałacowym jest silnie promieniującym obszarem. Pomierzona intensywność promieniowania wykazała ponad 50 tysięcy jednostek w skali BSM, co wielokrotnie przewyższa korzystne dla człowieka natężenie wibracji. Jest to bez wątpienia najsilniejsze miejsce mocy w tej okolicy. Badania radiestezyjne wody w wypływającym u stóp wzniesienia źródle potwierdziły wysokie jej walory bioenergetyczne.
Leszek Matela ustosunkował się również do niecodziennych zjawisk i odczuć w pobliżu dębu. Stwierdził, że osoby o właściwościach medialnych zazwyczaj odczuwają w takich miejscach potężną energię oraz mają tajemnicze wizje. Zjawisko to określa się mianem „genius loci” (dusza miejsca) i niekoniecznie należy je rozpatrywać w kategoriach spirytystycznych. Potwierdza to przykład dr. Tarasiewicza, który wydobywającą się spoza drzewa energię wyczuwał w postaci kuli. Moc tej energii może u jednych budzić przerażenie, drugich może zniewalać, a na innych wpływać pozytywnie, inspirująco. Wszystko zależy od tego, jaką przyjmiemy postawę, czy potrafimy otworzyć się na korzystne oddziaływanie energii i skoncentrować na jej pozytywnym i stymulującym wpływie.
Pokłosiem wizyty Leszka Mateli stały się jego liczne artykuły o nowym miejscu mocy, publikowane w prasie polskiej i zagranicznej. Białowieskie miejsce mocy trafiło także na karty kilku książek p. Mateli. Poza tym badacz zainteresował swym odkryciem liczne grono specjalistów różnych dziedzin oraz twórców telewizyjnego cyklu „Era Wodnika”, którzy we wrześniu 1994 roku zrealizowali w Białowieży film poświęcony temu i następnym miejscom mocy, odkrytym w Puszczy Białowieskiej.
Na początku XXI wieku z dębu z wizerunkiem zaczęła odpadać płatami kora od strony południowej, później zaczęły także usychać gałęzie. Dąb najwyraźniej osiąga swój wiek biologiczny, na co wcześniej wskazywały już osoby przeprowadzające na nim prace pielęgnacyjno-konserwatorskie. W takiej sytuacji i cud nie pomoże. Z całej grupy dębów porastających wzgórze, do chwili obecnej przetrwało tylko czternaście (w momencie pojawienia się „cudu” rosło ich szesnaście). (oprac. Piotr Bajko)
Leszek Matela – Zielone Brygady nr 76 z 1995 roku
http://zb.eco.pl/zb/76/matela.htm –
przy okazji pozdrowienia i należne podziękowania dla Andrzeja Żwawy wieloletniego niestrudzonego wydawcy Zielonych Brygad, krakowskiego Zasłużonego dla Wiary Słowian.
„Zielone Brygady. Pismo Ekologów” nr 10 (76), Październik’95
BIAŁOWIEŻA GEOMANTYCZNAPuszcza Białowieska jest unikalnym na skalę światową kompleksem leśnym i rezerwatem biosfery. W 1979 r. wpisano ją jako jedyny polski obiekt przyrodniczy na listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości. Niezwykłość tego terenu nie ogranicza się jednak wyłącznie do walorów przyrodniczych. Niemniej istotny okazuje się ukryty aspekt duchowy. Tajemnicze zjawiska i odkrycia, które miały miejsce w ostatnim okresie w Białowieży zdają się potwierdzać niezwykłość tych okolic.
Rzadko pojawiało się do tej pory pytanie dlaczego położona na uboczu Białowieża stała się dość znaną miejscowością. Tu przecież od wieków zjeżdżały liczne głowy państw i dygnitarze z różnych stron świata. Czy wpływ na to miała tylko obfitość puszczańskiej zwierzyny i wielkość leśnych ostępów?
Puszcza i jej duchowe skarby
Pierwszą osobą, która publicznie zwróciła uwagę na ezoteryczne wartości tamtejszych terenów był Metodiusz Romanow – leśnik, okultysta i ekolog pracujący w latach 20. przy ochronie białowieskich lasów. Wyrazem jego fascynacji Białowieżą była opublikowana w 1925 w katowickiej „Książnicy Wiedzy Duchowej” książka Duchowe skarby Puszczy Białowieskiej. Autor tej znakomitej pracy proponuje spojrzenie na puszczę nie jako wytwórnię masy drzewnej, ale jako rezerwuar energii duchowej. Nie bez przypadku nasi przodkowie czcili bóstwa w gąszczach lasów, na polanach i świętych gajach. Romanow przypuszcza, że nazwa Białowieża ma związek z prasłowiańskim kultem Białoboga. Lechici nazywali Boga m.in. Drzewowidem i czcili pod symbolem Drzewa Wiedzy. Romanow w swojej pracy podaje metodę rozwoju duchowego poprzez kontakt z przyrodą. Puszcza jest dla niego przykładem harmonijnego życia społecznego w naturalnym stanie. Obcowanie z przyrodą i zrozumienie jej tajemnic może pomóc człowiekowi odczuć przejawy jego własnej duchowej jaźni. Metodiusz Romanow dostrzegł, że to właśnie w Białowieży i jej okolicach następuje jakaś niezwykle koncentracja energii przyrody. We wspomnianej książce napisał: Istnieją na kuli ziemskiej punkty, które posiadają jakąś niewytłumaczalną siłę wpływu na rozwój duchowy człowieka. Właśnie istnieniem takiego punktu w Białowieży tłumaczył fakt, iż Puszczą Białowieską opiekowali się polscy królowie.
Geomantyczne miejsce mocy w Białowieży
W latach 70. znana stała się hipoteza uczonych rosyjskich Gonczarowa, Makarowa i Morozowa, iż kula ziemska posiada strukturę kryształu. Na Ziemi podobnie jak i na powierzchni kryształu znajdują się punkty i linie aktywne energetyczne. Przepływa poprzez nie energia życia. Tego rodzaju pozytywną energią przyrody zajmuje się dziedzina wiedzy zwana geomancją. Badacze rosyjscy odkryli, że na liniach i węzłach krystalicznej siatki Ziemi powstawały ważne centra cywilizacyjne i kulturowe. Spoglądając na wyrysowaną na podstawie ich hipotezy mapę ze zdumieniem spostrzegłem, że na jednej z linii owej siatki krystalicznej leży właśnie Białowieża. Co ciekawe linia ta biegnie na zachód przez Gniezno a dalej przez Hexentanzplatz, legendarne centrum kultowe w Górach Harzu oraz przez Drüggelte koło Soest, westfalską miejscowość znaną z tajemniczej kaplicy gnostycznej sekty Katarów. Wstępne badania wykazały, że szczególna aktywność tej linii promieniowania przypada na 30 kwietnia. Tradycja ezoteryczna łączy ten dzień z dniem Walpurgii czyli świętem czarownic. Nic też dziwnego, że wspomniana linia promieniowania przechodzi przez legendarne miejsce tańca czarownic w Harzu. Ostatni wieczór kwietnia podobnie jak noc świętojańska to czas potężnych przemian energetycznych w przyrodzie szczególnie w miejscach położonych wzdłuż wymienionej linii. Dlatego też do przeprowadzenia badań Puszczy Białowieskiej wybrałem właśnie dzień 30 kwietnia. Okazało się, iż rzeczywiście natężenie promieniowania w tym dniu osiąga potężne wartości. Ciekawe że wykryte metodami radiestezyjnymi częstotliwości radiacji wokół drzewa odpowiadają rytmowi oddychania człowieka oraz ilości uderzeń serca na minutę. Tak jakby dąb był istotą pulsującą w rytmie fizjologicznym człowieka. Przeprowadzone przeze mnie badania radiestezyjne wykazały, że całe wzgórze w Parku Pałacowym porośnięte 15 starymi dębami jest silnie promieniującym obszarem, prawdopodobnie pozostałością dawnego świętego gaju, miejsca kultu, inicjacji i pochówku mieszkających tu niegdyś plemion. To niewątpliwie najsilniejsze w tym rejonie miejsce koncentracji pozytywnych energii Ziemi i Kosmosu zwane w geomancji miejscem mocy.
Ikona na dębie
Ponad trzy lata temu swego rodzaju sensację wśród mieszkańców Białowieży wywołało pojawienie się ikony na bliźnie po odciętym konarze wiekowego dębu w Parku Pałacowym. Wizerunek na dębie przypominał, jak twierdzi emerytowany kantor cerkiewny Piotr Dworakowski, oblicze archanioła Gabriela, zwiastuna niecodziennych wydarzeń. Kilka miesięcy po pojawieniu się niezwykłej ikony rzeczywiście miało miejsce w tych okolicach epokowe wydarzenie. Otóż przywódcy Rosji, Ukrainy i Białorusi spotkali się w pałacyku myśliwskim położonym po białoruskiej stronie puszczy, 9-10 km od dębu i podpisali akt dotyczący rozwiązania sowieckiego imperium. Ciekawy zbieg okoliczności, że na miejsce tego historycznego spotkania wybrano akurat Puszczę Białowieską. Dziś obraz na dębie nie jest już wyrazisty. Konserwatorzy zamalowali go sześciokrotnie farbą. Tajemnicze oddziaływanie drzewa jednak nadal pozostało.
Tajemnicze zjawiska wokół niezwykłego drzewa
Mieszkańcy Białowieży leśnik Piotr Bajko i lekarz dr Sergiusz Tarasiewicz zebrali obfity materiał dotyczący całej serii tajemniczych zjawisk, które miały miejsce wokół niezwykłego dębu. Tajemnicze promieniowanie występujące wokół drzewa posiada niezwykle silne oddziaływanie. U wielu osób przebywających pod dębem występują odczucia mrowienia w kończynach, zachwiania równowagi a nawet zmiany skórne. Osoby o zdolnościach medialnych odczuwają w tym miejscu potężną energię oraz mają tajemnicze wizje. Takie zjawisko w literaturze ezoterycznej określa się mianem genius loci, duszą danego miejsca i niekoniecznie trzeba je rozpatrywać w kategoriach spirytystycznych. Dr Tarasiewicz wyczuwa energię wydobywającą się z dębu pod postacią kuli. Ilekroć znajdzie się pod drzewem i nastawi się na jej odbiór jakaś siła wodzi jego ręce ukazując kształt kulisty. Widać tutaj wyraźną analogię do chińskiej gimnastyki medytacyjnej Tai Chi Chuan, gdzie energia życia w części ćwiczeń ukazywana jest poprzez ruchy rąk również jako kula. Dr Tarasiewicz nie zna jednak Tai Chi Chuanu i jego ruchy są po prostu spontaniczną reakcją na wibracje dobywające się z tego miejsca. Jego moc może zarówno zniewalać i budzić przestrach jak i inspirować i pobudzać duchowo. Wszystko zależy od naszej postawy. Ważne jest, aby umieć świadomie otwierać się na korzystne energie występujące w miejscu mocy i koncentrować się na ich pozytywnym i stymulującym oddziaływaniu. Znakomitym przykładem takiej postawy jest rodowity białowieżanin Borys Russko potrafiący „rozmawiać” z okolicznymi dębami i świetnie rozumiejący ich „mowę”. Osoby zamknięte na subtelne oddziaływania przyrody, nie umiejące nawiązać kontaktu z własną podświadomością z pewnością niewiele odczują. Również medytacja przy białowieskim dębie jest niezwykle głęboka. Osoby wrażliwe powiadają, że mają odczucie jakby jakaś nieznana siła wciągała ich w „inny wymiar”. Moje badania wykazały, iż faktycznie medytacyjne przesłanie tego miejsca przedstawia symboliczne przejście w drugą, nieznaną rzeczywistość.
Przy białowieskim dębie występują też niewytłumaczalne zjawiska akustyczne. Wspomniany już Piotr Dworakowski dnia 30.04.1995 r. wraz z grupą oprowadzanych turystów był świadkiem niezwykłego fenomenu dźwiękowego. Tuż przed zachodem słońca, gdy wokół panowała cisza, nagle ludzie stojący wokół dębu usłyszeli napływające z góry niezwykłe odgłosy. Słychać było rozmowy prowadzone prawdopodobnie po rosyjsku, ryk klaksonu i płacz dziecka. Odgłosy trwały, jak relacjonuje Piotr Dworakowski, ok. 6-10 minut. Po czym znowu zapadła głęboka cisza.
Kamienny krąg
Zagadkowe miejsca występują również w mniej dostępnych obszarach Białowieskiej Puszczy. Dr Tarasiewicz, wytrwały penetrator okolicznych kniei, odkrył kilka tajemniczych zakątków. Najciekawszy z nich znajduje się w oddziale 495 ok. 6 km na południowy zachód od Białowieży. Kierunek dojścia do niego wskazuje ścięty pień dębu obłożony kilkoma betonowymi płytami. Na płytach wyryto prawosławny krzyż, datę 20 X 1947 oraz tajemniczy ciąg liter: KWLMWBNJ. Po przesunięciu jednej z płyt okazało się, że pod spodem znajduje się głaz z odciśniętą bosą stopą. Pokazuje ona kierunek dojścia do znajdującej się kilkanaście metrów dalej polanki. Jej centrum tworzy krzyż z wpisanym w jego formę kręgiem kamiennych głazów. Pod warstwą mchu ułożone są mniejsze kamienie jakby ktoś wybrukował ten teren. Symetryczne rozmieszczenie kamieni i powtarzające się odległości między nimi wskazują, że jest to celowo zbudowany obiekt przez dawnych mieszkańców puszczy. Niezwykłość tego miejsca potęgują otaczające je drzewa. Większość z nich już od korzenia rozdwaja się. Występują tu też nietypowe dla puszczy gatunki takie jak: głogi, grusze i jabłonie. Przeprowadzone badania radiestezyjne kamiennego kręgu wskazują, że występuje tu układ niezwykle silnych promieniowań. Kamienie pełnią prawdopodobnie rolę naturalnego filtru tłumiącego szkodliwe komponenty promieniowania a przepuszczającego jego pozytywne i korzystne dla człowieka składniki. Nic dziwnego, że osoby tu przebywające donoszą o znakomitym samopoczuciu a nawet o ustąpieniu bólu głowy i innych dolegliwości. Istnieją przypuszczenia, że po wojnie spotykali się tu członkowie jakiejś sekty religijnej, która odnalazła dawne miejsce kultu. Ludzie ci pracowali tu w latach czterdziestych przy wyrębie lasu u załadunku drewna. Brak jednak jakichkolwiek szczegółów na ten temat. Nieco podobny kamienny krag znajduje się również w kwartale 496.
Rozmiłowaną w Białowieży docent Simonę Kossak zafascynowały również miejsca mocy ukryte w ostępach puszczy. Postanowiła nawet w ramach ONZ-owskiego programu „Man and biosphere” przy współpracy miejscowego nadleśnictwa, dopomóc w uporządkowaniu i wyeksponowaniu kamiennego kręgu w oddziale 495. Przeznaczono na ten cel 80 mln starych złotych. To niezwykłe miejsce ma być ogrodzone płotkiem z żerdzi, ma zostać ułożona kładka i powstać ambona widokowa. Centrum polanki ma być oczyszczone a układ kamieni odsłonięty. Pani Simona poszukuje też środków finansowych na wyeksponowanie i ochronę ukrytych w Puszczy Białowieskiej kurhanów, miejsc pochówku pradawnych puszczan, których Czesław Miłosz określił mianem „Indian Europy”.
Miejmy nadzieję, że tajemnicze moce puszczy dadzą nam kolejny argument przemawiający na rzecz jej ochrony.
Leszek Matela
Adam MICKIEWICZ O BIAŁOWIEŻY
Zaskakująco aktualny cytat znalazłem w bardzo godnej polecenia książce Ochrona przyrody a kultura prof. Jacka Kolbuszewskiego (w cenie 3 zł, myślę, że można ja zamówić za pobraniem w Towarzystwie Przyjaciół Polonistyki Wrocławskiej, pl. Biskupa Nankiera 15, 50-140 Wrocław, (402 559).
Rówienniki litewskich wielkich kniaziów, drzewa
Białowieży, Świtezi, Ponar, Kuszelewa! (…)
Pomniki nasze! ileż co rok was pożera
Kupiecka lub rządowa, moskiewska siekiera!
Nie zostawia przytułku ni leśnym śpiewakom!
Ni wieszczom, którym cień wasz tak miły jak ptakom!
(Początek księgi Pana Tadeusza pt. Dyplomatyka i łowy)
Oprócz tego mnóstwo ciekawych cytatów z literatury polskiej i informacji o polskich tradycjach ochrony przyrody.
Piotr Wiench
rys. Jakub ‚QubaCube’ Michalski
Krynoczka – Miodowe Uroczysko bogini Śreczy (Pani Sporu)
Tak jak Grabarka jest miejscem czci Spora-Spasa tak Krynoczka – Uroczysko Miodowe, jest miejscem czci jego żony, Bogini Wymiany i Pośrednictwa, Sporzy-Śreczy (Średczy), której dniem tygodnia jest środa.
CB
Jak widzicie w prawosławiu przetrwał zwyczaj wieszania bajorków proszalnych do bogów starej wiary słowiańskiej, pod postacią wieszania wstęg i chust z prośbami do świętych nowej religii. Przepiękne fotografie Krynoczki ze strony fotografa Magdaleny Kozłowskiej: http://kasjopea0.blogspot.com/2011/10/swieta-krynoczka-w-biaowiezy.html
Z Wiki
Krynoczka (Święta Krynoczka) – źródło w Puszczy Białowieskiej, położone 3 km od Hajnówki na trasie Hajnówka – Białowieża, uznawane przez wiernych Kościoła prawosławnego za cudowne.
Jest ono miejscem dorocznych pielgrzymek na uroczystość Świętej Trójcy. W pobliżu stoi wzniesiona w 1846 drewniana cerkiew pod wezwaniem Świętych Braci Machabeuszów należąca do parafii Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy w Dubinach. Przy studzience (znajdującej się obecnie pod wiatą) zbudowano w 1848 niewielką drewnianą kaplicę.
Święta Krynoczka (krynica, źródło), znana była dawniej jako uroczysko Miednoje, od nazwy przepływającego nieopodal strumyka. Miejscem kultu jest od wieków, nie zachowały się jednak żadne dokumenty o tym świadczące.
Legenda wiąże je z pierwszymi chrześcijanami, jacy pojawili się na tych terenach. Byli to mnisi Kijowsko-Pieczerskoj Ławry, którzy chroniąc się przed Tatarami, w tym ustroniu leśnym, przy źródełku, wznieśli cerkiew, a wśród mieszkańców puszczy szerzyli wiarę prawosławną. Tu przychodzili się oni modlić, a woda ze źródła w swej symbolice łączyła się ze zdrowiem i zbawieniem.
Przez kilka wieków leśne źródło było znane jedynie okolicznej ludności. Pierwszymi przybyszami byli mnisi z monasteru Świętego Ducha w Wilnie, którzy pielgrzymując do monasteru w Wirowie i do klasztoru w Leśnej mieli tu swoją przystań na odpoczynek i oddanie czci Bogu. Kiedy przybywali, okoliczni mieszkańcy gromadzili się na wspólną modlitwę i tak z roku na rok coraz więcej pątników skupiało się wokół świętego źródełka.
Jak przed wiekami, tak i teraz, pielgrzymi odwiedzający Krynoczkę, chusteczką zwilżoną w jej wodzie przecierają chore miejsce, po czym pozostawiają ją na ogrodzeniu z tyłu za studzienką, w ten sposób symbolicznie pozbywając się choroby.
Jak to było z Krynoczką za PRL
Krynoczka to cudowne źródełko w Puszczy Białowieskiej, jedno z najważniejszych świętych miejsc prawosławia na Podlasiu. Położone w głębi puszczy 3km na wschód od Hajnówki, miejsce to, dawniej zwane uroczyskiem Miednoje, znane jest od wieków i wiąże się z pierwszymi chrześcijanami, jacy pojawili się na tych terenach. Prawdopodobnie Kijowscy mnisi już w XII wieku wznieśli przy źródełku małą cerkiewkę, a wśród mieszkańców puszczy zaczęli szerzyć wiarę prawosławną. Zapewne już wtedy doceniano niezwykłe właściwości tutejszej wody.
Przez kilka wieków leśne źródło było znane tylko okolicznej ludności. Z czasem sława cudownego miejsca rosła i coraz więcej pątników skupiało się wokół świętego źródełka. Kolejne, pisane doniesienia o Krynoczce pochodzą dopiero z XIX wieku. Mówią one, że w 1848 roku na uroczysku została zbudowana cerkiew św. Braci Machabeuszy.
Istnieje wiele legend dotyczących źródełka. Jedna z nich mówi, że miejscowi pasterze zobaczyli wokół jednego z tutejszych dębów wielką jasność. Na drzewie pojawiła się ikona, a tuz obok wytrysnęło źródełko. W miejscu tym pobudowano drewnianą kapliczkę.
Inna legenda mówi o kobiecie, katoliczce, która przychodziła się tu modlić. Kiedy przyszła do cudownego miejsca w trzecim dniu Wielkanocy z dwoma dziewczynkami zapalił się przed nimi rząd świec. Kobieta odpaliła od ognia swoją świeczkę i z zapaloną wróciła do domu. Uznano to za cud i od tej pory wprowadzono dodatkowe nabożeństwo w trzecim dniu Wielkanocy.
Foto: Magdalena Kozłowska
Za czasów Polski Ludowej nastąpiły trudne czasy dla Krynoczki. Cudowne miejsce znalazło się na terenie bazy wojskowej. Teren ogrodzono drutem kolczastym, a klucze od bramy wjazdowej miało dowództwo jednostki. Żeby wejść na Krynoczkę duchowni musieli prosić o pozwolenie. Po pewnym czasie władze wpadły na pomysł, żeby przenieść cerkiewkę do pobliskiej wsi Lipiny. Cudowną wodę miał dostarczać do wsi specjalny rurociąg. Jednak dzięki determinacji ówczesnego proboszcza parafii Dubiny, do której należała Krynoczka, nie udało się zrealizować tego zamiaru. Po upadku komunizmu zakazy przestały obowiązywać.
Foto Magda Kozłowska
Krynoczka nieustannie przyciąga pielgrzymów. Wielu chorych doznaje tu cudownego uzdrowienia. Pielgrzymi moczą chusteczki w cudownej wodzie i przecierają chore miejsca, po czym pozostawiają ją na ogrodzeniu z tyłu za studzienką. Symbolicznie pozbywając się w ten sposób choroby.
Oczywiście dla nas pogan Krynoczka pozostanie na zawsze prastarym Świętym Gajem Bogini Śreczy, Pani Sporu-Sporzenia (Przysparzania Dóbr, Mnożności)
Jak widzicie [kliknij-powiększ], Grabarka i system Świętych Wzgórz Białowierzy (Białowieży) leży dokładnie na linii Wawel (Czakram Wielki – Serce Polski=Serce Świata) – Świątynia Dziewięciu Kręgów na Łysej Górze – Ilmeń i Stara Rusa (Kolebka Rusi) i dalej na Wyspę Kara i Górę Kara
Grabarka
Miejsce mocy w Puszczy Białowieskiej odkryte zostało przez przypadek w styczniu 1993 roku przez trójkę białowieżan (Sergiusz Tarasiewicz, Borys Russko, Piotr Bajko), którzy poszukiwali w tym miejscu niedużego pomnika, upamiętniającego śmierć robotnika naprawiającego zniszczoną przez Niemców w 1944 roku przebiegającą w pobliżu linię kolejową Hajnówka-Białowieża. Poszukujący zwrócili uwagę na szczególnie pozytywne odczucia, jakich doświadczyli wchodząc na niewielką polankę.
Na wiosnę 1994 roku uroczysko odwiedził znany radiesteta i geomanta Leszek Matela z Białegostoku. Orzekł on, że jest to tzw. miejsce mocy. Pomierzone tutaj promieniowanie elektromagnetyczne wyraźnie jest podwyższone w stosunku do otoczenia. We wrześniu 1994 roku zakątek ten zbadał również radiesteta i bioenergoterapeuta Andrzej Ciupek z Kalisza, który stwierdził, że jest to punkt silniej oddziaływający niż Jasna Góra, którą wcześniej przebadał. Ustępuje mu również Święta Góra Grabarka – prawosławny odpowiednik Jasnej Góry. Miejsce w oddziale 495 jest charakterystyczne ze względu na duże skupisko rozwidlających się u swej podstawy drzew różnych gatunków. Najwyraźniej w układach genów rosnących tutaj dębów, brzóz, sosen i świerków nastąpiły jakieś zakłócenia. Ciekawym też jest fakt, że rozwidlenia występują nie tylko u starych, około stuletnich drzew, ale także u młodych – kilkunastoletnich. Sporo tutaj także głogów oraz pojedynczych jabłoni i grusz – gatunków raczej nie występujących w lasach. Nietrudno dostrzec także duże kamienie, których jest tu sporo, przy czym ułożone są w jakiś przemyślany sposób. W centrum tego kamiennego układu, znajdującego się na kolistym, lekkim wywyższeniu o średnicy kilkunastu metrów, znajduje się pod kilkunastocentymetrową warstwą próchnicy warstwa drobniejszych kamieni, ułożonych luźno obok siebie. Być może jest to miejsce dawnych obrzędów pogańskich.
tutaj znajdziecie legendy:http://www.bialowieza.com.pl/legendy.html
Mapa starożytnej Nurii Właściwej i Nurusji z zaznaczeniem Nurca [powiększ]
Sanktuarium na Górze Grabarka
Góra Grabarka położona obok wsi jest znanym miejscem kultu religijnego dla wyznawców prawosławia w Polsce. Znajdują się tam: żeński monaster Świętych Marty i Marii oraz 3 cerkwie klasztorne. Główna cerkiew (pw. Przemienienia Pańskiego) jest jednocześnie świątynią parafialną. Monaster, cerkwie, dwa Domy Pielgrzyma oraz cmentarz tworzą osadę Grabarka-Klasztor.
Badania wskazują, że pierwszy ośrodek kultowy na Grabarce powstał na początku XVIII wieku jako sanktuarium greckokatolickie. Wcześniejsza obecność w tym miejscu jakiejkolwiek wspólnoty monastycznej nie znajduje potwierdzenia w żadnych źródłach ani pisemnych ani archeologicznych. Zdaniem prof. Józefa Maroszka wszelkie informacje na temat istnienia tu świątyni sięgającej korzeniami średniowiecza, można uznać w świetle dokumentów jedynie za mające więcej wspólnego z legendami niż z prawdą historyczną[1] Wg zachowanych relacji w lipcu 1710 w pobliskich Siemiatyczach wybuchła epidemia cholery. Spowodowało to panikę wśród mieszkańców miasta, którzy zaczęli masowo je opuszczać kryjąc się w okolicznych lasach, co trwało do czasu ustania epidemii w zimie[1]. W związku z tym wydarzeniem należy wiązać fakt powstania w Grabarce kaplicy i ośrodka kultowego, którego inicjatorem był unicki metropolita kijowski i opat supraski Leon Kiszka[1].
Grabarka znajduje się w województwie podlaskim, około 10 kilometrów z Siemiatycz na wschód. Tu czas się zatrzymał. Drewniane, stare domy, przydrożne kapliczki z czteroramiennymi krzyżami. Kojąca cisza.
Święta Góra znana jest z cudów. Najbardziej znany dokonał się w 1710 roku podczas wielkiej epidemii cholery. Pewien starzec miał objawienie, że wszyscy, którzy pójdą za nim na wzgórze i napiją się wody z tryskającego tam źródełka, będą uzdrowieni. Tak też się stało. W podzięce ludzie wznieśli w tym miejscu drewnianą kaplicę, którą w XIX wieku rozbudowali w cerkiew Przemienienia Pańskiego.
Cerkiew otacza las drewnianych krzyży ofiarnych, często z epitafiami, pisanymi cyrylicą. Krzyże zmuruszałe i zupełnie nowe, wysokie na 3 metry i zaledwie półmetrowe, wszystkie przyniesione w ważnej intencji od chorych, strapionych, szukających nadziei i siły.
Krzyży przybywa zwłaszcza 19 sierpnia, w święto Przemienienia Pańskiego Spasa, na które pielgrzymują wierni nie tylko z Polski, ale i z Grecji, Portugalii, Indii, Ameryki. Uczestniczą oni w całonocnym czuwaniu. W mistycznej scenerii, pod gwiazdami, przy świecach i wtórze chórów, w otoczeniu tysięcy krzyży wierni modlą się o swoich bliskich zmarłych, żeby Spas Izbawnik przyjął ich do swojego królestwa. Uroczyste nabożeństwo kończy się o świcie.
Wiele krzyży jest przewiązywanych wciąz przez Prawosławnych poganskim bajorkiem w kolorze danego bóstwa – tu widać jasnobłękitne. Także nawet jęsli już nie przewiązują krzyża barwną wstęgą, to malują go na kolory. To pozostałość również pogańskiego przypisania koloru do poszczególnych tynów Mocy i Żywiołów.
Jak przed dwoma wiekami u podnóża Świętej Góry bije uzdrawiające źródełko. Tu zatrzymują się wszyscy pielgrzymi. Niektórzy wchodzą do płynącego obok strumyka, którego woda ma leczyć i uzdrawiać. Moczą chustki i wilgotnymi przemywają chore miejsca. Pozostawiają je na brzegu na znak, że z chustami opuszczają ich choroby.
Ja dodam od siebie jak zwykle, tylko jedno celne zdanie, a mianowicie to, że Spas – to nikt inny jak Spor – Bóg Bogactwa, pogański Bogoc, męski partner Bogini Średczy (Śreczy), czyli tej której [poświecono środkowy dzień tygodnia – Środzie. Jak on jest odpowiedzialny za bogacenie (oboje maja święto w pełnię księżycową najbliższą 20 sierpnia lub po prostu 20-26 sierpnia). Średcza – Pani Po-Średni-cząca. U Słowian jak widać za handel i kontakty międzyplemienne, za wymianę towarową odpowiadała bogini.
CB
[kliknij powiększ]
Nurzec, Puszcza Nurska i Święte Wzgórza: Grabarka,Mielnik (Góra Uszeście), Werpol (Wiar-Pól), Grąd Radziwiłłów
Puszcza Mielnicka – południowopodlaski kompleks leśny rozciągający się na północ od Mielnika po Adamowo i Nurzec-Stację. Wschodnie obszary puszczy leżą na terytorium Białorusi. Puszcza Mielnicka jest pozostałością Puszczy Białowieskiej i ma nadal podobny do niej charakter. Na terenie puszczy znajduje się dużo źródlisk i strumyków oraz cztery rezerwaty. Żyją tu wilki (około 7 sztuk) i rysie[1]. Zdarzały się przypadki obecności żubrów w puszczy (m.in. w okolicach Nurca-Stacji[2]). Puszcza ta jest znana także z dużej ilości grzybów. Potencjalnie niebezpiecznym przedsięwzięciem dla puszczy jest planowane przejście graniczne między Polską a Białorusią w Koterce.
Mielnik położony jest w Dolinie Bugu w obszarze chronionym krajobrazowo, w którym na tym odcinku w 1994 utworzono Nadbużański Park Krajobrazowy o powierzchni prawie 140 tys. ha. Teren na którym leży Mielnik, ma charakter falisto-pagórkowatej równiny, urozmaiconej wzgórzami moren czołowych, z których najwyższe to Góra Uszeście (rezerwat przyrody) o wysokości 204 m n.p.m. Mielnik znajduje się w mazowiecko-podlaskim regionie klimatycznym, gdzie przeważają wpływy klimatu kontynentalnego. Amplitudy temperatur są większe od przeciętnych, a klimat charakteryzuje się dość długim, wcześnie zaczynającym się latem oraz dłuższą niż przeciętnie zimą z niskimi temperaturami. Podczas kwietniowych i majowych nocy temperatura może spadać nawet do -7 C.
Góra Zamkowa nad rzeką Bug, na której w średniowieczu zbudowano murowany zamek królewski, spalony w 1656 podczas potopu szwedzkiego. Miejsce zawarcia Unii mielnickiej z Litwinami;
Nurzec
Zaczęliśmy od Mielnika jako że tam, przeciwnie niż wójtostwo w Nurcu, władze i wójt, zdają się być bardzo przychylne wszelkim inicjatywom takim jak nasz Ośrodek i wszelkie przedsięwzięcia, które przyciągną turystów, lub jakichkolwiek przybyszów, którzy zechcą pogospodarzyć w tych stronach.
Nurzec-Stacja (białorus. Нурэц-Станцыя, Nurec-Stancyja) – wieś w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie siemiatyckim, w gminie Nurzec-Stacja. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa białostockiego.
Miejscowość jest siedzibą gminy Nurzec-Stacja. Znajduje się tu stacja kolejowa Nurzec.
Historia
Zaczątkiem miejscowości była osada robotników pracujących przy budowie linii kolejowej Białystok-Siedlce w 1904 roku. Rozwój miejscowości związany z uruchomieniem tartaków i kaflarni działających w okresie międzywojennym i powojennym. Tartak w Nurcu-Stacji do 1994 roku zaliczano do największych w rejonie nadbużańskim.
Tyle o Nurcu w wiki. W ogóle nie dowiecie się o Nurcu nic więcej z Internetu. no może poza tym że jest tam Nadleśnictwo.
Prawie żadnego przemysłu w okolicy – masowa emigracja ludności do Holandii świadczy aż nadto o dbałości 25 letnich rządów III RP o ten kawał naszej wspólnej ziemi. Jeziorka dookoła wszędzie – dla kogoś kto ma samochód wielkie jezioro na północ i Białowieża oczywiście i puszcza Mianowska.
Sosna pomnik przyrody przy drodze do Osłowa
Po tym muchomorze widać że to raj dla szamanów i zbieraczy runa leśnego
Wszystkie wzniesienia i ważne rezerwaty przyrody – układają się tam w liniach prostych – Jedna Linia to Góra Uszeście – Grąd Radziwiłłów – Wzgórze Sokóle – Nurzec, gdzie powinno się usypać Kopiec Macierzy
Wszystkie te miejsca mają charakter przyrodniczy, ale też mogą być uświęcone przez swoją wyjątkowość jako naturalne dla Przyrodzonej Wiary punkty- gaje i wzgórza święte. Druga linia to Góra Grabarka (którą włączylibyśmy w sposób naturalny w system świętych wzgórz Wiary Przyrodzonej – bo tam kult nie powstał na pewno przez przypadek i klasztor, musiał istnieć wcześniej kult Wiary Przyrodzonej – a więc ta linia to Grabarka – Sokóle Rezerwat – Werpol (miejsce święte i cerkiew Kosmy i Damiana – patronów Ukrainy i Białorusi i Kniażilitwy, czyli Wielkiej Litwy, a także kolejny rezerwat przyrody).
To wszystko nie jest przypadkowe, układa się logicznie w jedną całość z Rytem Świętych Wzgórz i Kopców – takich jak Wawel, i Ślęża, i Łysa Góra w górach Świętokrzyskich.
Na całym tym terenie widać 9 punktów rezerwatowych i wysokościowych – 8 naturalnych i jedno – Kopiec Macierzy, które musiałoby zostać usypane, za zgodą władz Gminy – według tradycji naszych dziadów – jako na systemie świętych wzgórz.
Mamy tutaj:
Górę Grabarkę (Grobarkę) – Górę Morów – Mocy Moru (Życia i Śmierci, Zdrowia i Choroby) i Żywiołu Wiatru czyli Stribogową (Górę Mora-Moroza i Marzanny oraz Strzyboga i Stryji) – czyli Górę także jednocześnie Braterstwa i równocześnie Górę także Zapomnienia i Wybaczenia (Zagładzenia Pamięci) oraz Górę Orłów-Straszów które wznoszą Dusze zmarłych do Nieba-Weli (Zaświatów).
oraz Wzgórze Sokóle – Dażbogowe (Dażboga Pana Światła Niebiańskiego i Dabogi-Dawany-Dany Pani Niebieskiej, które jest Wzgórzem Sokoła – ptaka-znaku (totemu, herbu) Sokołotów-Scytów, a więc i jest Wzgórzem Skołotów – naszych Przodków – praDziadów i Ojców a więc jest to Wzgórze Żywiołu Nieba ale także Pamięci Ojców i Dziadów a więc jest Wzgórzem Mocy Welesa Pana Zaświatów i Pamięci Zmarłych – Nyji Bogini Śmierci – To także Wzgórze Ojczyzny – Patrii, Wzgórze na którym mogą się odbywać wszelkie uroczystości Patriotyczne.
oraz Górę Uszeście (Uszczeście) – Górę Szczęścia Górę Sporzącą, Żywiołu Sporu-Bogactwa będącą też Górą Miłości – Mocy Dziewów – Panów Miłości (Kupały-Dziwienia i Dziewanny)
oraz Grąd Rodzi-Wiłłów – miejsce święte Mocy Rodów- Roda i Rodżany-Przyrody jego żony świętej oraz Żywiołu Boru – Borany i Borowiła-Leszego.
Jest to Ziemia Neurów opisanych w V wieku p.n.e przez Herodota, ale w ogóle Słowiańszczyzny – także rozumianej według jej dawnego zasięgu wenetskiego. Oto odległości do różnych stolic od Nurca w linii prostej:
Wilno 303 km, Mińsk 344 km, Kraków 342 km (Warszawy czy Gdańska nie podaję bo to jest jak rzut beretem), Wrocław 470 km, Berlin (Copnica) – 634, Kijów 580 km, Chisnau (Mołdawia, Rusnacy) 755, Ryga – 509, Bratysława 580, Praga 690, Wierma (Wiedeń, Rakoszanie) 660, Buda-Peszt 660, Kopenhaga 752, Sztokholm –Birka 827, Helsinki 870, Petersburg 940, Odessa 880, Tallin 790, Zagrzeb 890, Belgrad 880, Bukareszt 916, Sofia 1121, Moskwa 1005
Mielnik
Góra zamkowa z grodziskiem z XI-XII wieku i dobrze widoczną fosą wznosi się 80 m nad poziom rzeki Bug. Na jego stokach stromo opadających w kierunku doliny Bugu, zachowane są fragmenty murów z kamieni polnych. Jest to pamiątka po stojącym tam niegdyś zamku mielnickim. Gród wczesnośredniowieczny najprawdopodobniej zastąpiły w wieku XV drewniane zabudowania zamku górnego oraz drewniany zamek dolny z murowaną wieżą – spalone w 1656 roku przez Szwedów, nie zostały odbudowane. Na szczycie wzgórza znajdują się pozostałości murowanej kapliczki, zbudowanej w 1865 roku dla uczczenia ocalenia cara Aleksandra II, rozebranej w 1927 roku. Dziś jest to wspaniałe miejsce widokowe. Zamek mielnicki w początkach XVI wieku stanowił wygodną rezydencję królewską. Na zamku gościł Kazimierz Jagiellończyk, na koronę oczekiwał książę Aleksander i Zygmunt zwany Starym. Tu został podpisany w 1501 roku akt unii mielnickiej.
Góra Uszeście
Rezerwat florystyczno-fitocenotyczny „Góra Uszeście” utworzony został 11.04.1985 roku Zarządzeniem Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego (M.P. Nr 7, poz. 60) celem ochrony roślinności kserotermicznej zawierającej w swym składzie szereg gatunków rzadkich i podlegających ochronie prawnej. Zajmuje powierzchnię 12,06 ha.
Rezerwat obejmuje dwa pagórki morenowe o stromych zboczach, tzw. Duże i Małe Uszeście znajdujące się na północnym obrzeżu wsi Mielnik.
Specyficzne warunki Góry Uszeście, podobnie jak i okolice Mielnika, spowodowały nagromadzenie w tym regionie wielu gatunków ciepłolubnych. Są to murawy kserotermiczne i zbiorowiska leśne zniekształcone z dużą iloscią gatunków ciepłolubnych.
W niższych partiach stoku występują zniekształcone bory mieszane typu Pino-Quercetum z dominacją sosny. Na terenie rezerwatu występują rośliny chronione: goryczka krzyżowa, ostrołódka kosmata, sasanka, łąkowa, wążymord stepowy.
Sokóle
Rezerwat przyrody „Sokóle” utworzony został 25.06.1990 roku Zarządzeniem Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa (M.P. Nr 31, poz. 248) celem zachowania naturalnych zbiorowisk leśnych o typowych dla Wysoczyzny Drohickiej drzewostanach mieszanych, stanowiących ostatnie fragmenty dawnej Puszczy Nurzeckiej. Zajmuje powierzchnię 44,33 ha. Położony jest w północno-zachodniej części obrębu Nurzec, na zachód od wsi Borysowszczyzna.
Rezerwat obejmuje fragment zachowanego starodrzewu dębowego w wieku 130-140 lat z niewielką pojedynczą domieszką brzozy brodawkowatej oraz sosny, sporadycznie lipy drobnolistnej. W dolnej warstwie drzewostanu dominuje grab. Na terenie rezerwatu rośnie jeden z najstarszych na tym terenie pomników przyrody – dąb szypułkowy – powszechnie nazywany tu „ojcem dębów”, mający około 350 lat.Ojciec Dębów – 350 lat – bezimienny
Werpol
Użytki ekologiczne to zasługujące na ochronę pozostałości ekosystemów mające znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej – naturalne zbiorniki wodne, śródpolne i śródleśne oczka wodne, kępy drzew i krzewów, bagna, torfowiska, wydmy, płaty nieużytkowanej roślinności, starorzecza, wychodnie skalne, skarpy, kamieńce, siedliska przyrodnicze oraz stanowiska rzadkich lub chronionych gatunków roślin, zwierząt i grzybów, ich ostoje oraz miejsca rozmnażania lub miejsca sezonowego przebywania.
Cennym elementem przyrody i każdego krajobrazu są bagna i śródleśne bagienka. Wywierają one korzystny wpływ na lokalne stosunki wodne, biorą udział w lokalnej retencji wód powierzchniowych i tym samym dodatnio wpływają na otaczające je agrocenozy. Jako pozostałości różnych ekosystemów mają znaczenie dla zachowania tworzących się tu spontanicznie różnorodnych, często unikatowych zbiorowisk, które wśród monotonii lasów stanowią oazy biocenotyczne. Spełniają one funkcje lokalnych banków genów wielu gatunków roślin i są ostoją biologicznej różnorodności. Występują w nich liczne gatunki roślin, bogate zbiorowiska bagienne oraz znaczna liczba ptaków i drobnych zwierząt, głównie bezkręgowców. Wiele z nich to rzadkie i zanikające składniki rodzimej flory i fauny. Ochrona ich stanowi więc ważny element całego systemu ochrony przyrody nadleśnictwa.
Grądy Radziwiłłowskie
Rezerwat „Grąd Radziwiłłowski” jest rezerwatem częściowym o powierzchni 24,16 ha w celu zachowania i ochrony zbliżonych do naturalnych zbiorowisk leśnych o charakterze „grądu typowego” stanowiącego ostatnie fragmenty dawnej Puszczy Nurzeckiej. Rezerwat położony jest w zachodniej części obrębu Nurzec, około 3 km na północny-wschód od wsi Radziwiłłówka w gminie Mielnik. Dominującym zbiorowiskiem roślinnym rezerwatu jest grąd typowy: Tilio-Carpinetum typikum. Jest to wielogatunkowy las liściasty z przewagą w górnym piętrze dębu szypułkowego z pojedynczym udziałem sosny pospolitej, lipy drobnolistnej, brzozy brodawkowatej i sporadycznie osiki. Niższe partie tworzy grab pospolity z domieszką lipy drobnolistnej i klonu zwyczajnego. Runo w grądach cechuje się sezonowością i bogactwem gatunków. Na terenie rezerwatu często można spotkać chronione rośliny: wawrzynek wilcze łyko Daphne mezereum, turówkę leśną Hierochloë australis, marzankę wonną Galium odoratum, konwalię majową Convallaria maialis.