Powódź wymyła z ziemi niezwykły przedmiot. Przeleżał w niej aż 6 tysięcy lat!
Od Poli Dec
Kamienny toporek o długości kilkunastu centymetrów znalazło małżeństwo, które chce pozostać anonimowe. Leżał na terenie wioski Sarnowice w gminie Otmuchów, nad Jeziorem Otmuchowski, w przydrożnym rowie. Wyróżniał się wśród innych kamieni. Małżonkowie zaciekawieni co to może być, zawieźli znalezisko do Muzeum Powiatowego w Nysie i przekazali do działu archeologicznego.
– Ten topór związany jest z plemionami rolniczymi, które w neolicie po raz pierwszy pojawiły się na terenie dzisiejszej Polski – mówi Karolina Gołuszko z Muzeum Powiatowego w Nysie. – Osadnicy przybyli zza łańcuchów górskich Karpat i Sudetów. O ile w początkowej fazie neolitu nasze tereny służyły głównie jako szlak ekspansyjny, o tyle w późniejszym czasie, ok 4 tysiace lat przed naszą erą, same stały się celem migracji. Na miejsca swoich osad rolnicy wybierali rejony o najbardziej żyznych glebach. W okolicach Nysy takie warunki stwarzało dorzecze Korzekwi i Cielnicy.
Jak dodaje Mariusz Krawczyk, kierownik Działu Archeologicznego w Muzeum Powiatowym w Nysie, neolitycznych rolników przyciągały żyzne doliny rzeki rzeczne w dzisiejszych gminach Otmuchów, Kamiennik czy Pakosławice. Rosły tu pierwotne lasy, osadnicy wycinali drzewa i zakładali pierwsze pola uprawne. Do karczowania, ale też innych prac, wykorzystywali kamienne topory z gładzonego materiału. W tym rejonie od XIX wieku znaleziono co najmniej sto podobnych toporków, które trafiły do zbiorów nyskiego muzeum i są eksponowane na stałej wystawie.
– To bardzo ciekawe i rzadkie znalezisko – komentuje Mariusz Krawczyk. – Archeolodzy z Uniwersytetu Wrocławskiego opracowują obecnie dokładnie neolityczne toporki, znalezione na terenie Śląska. Badają między innymi także nasza kolekcję. Być może od nich dowiemy się czegoś więcej na przykład o tym, skąd pochodził materiał do wyrobu toporków.