Głagolica, starożytny alfabet słowian odkrywa dla nas tajemnicę duszy.
Głagolica to starożytny alfabet słowian, którego stworzenie fałszywie przypisuje się cyrylowi i metodemu. Wszystko to co nie udało się zniszczyć przez barbarzyńskie chrześcijaństwo, zostało mentalnie przywłaszczone aby nadal siać dezinformację i odcinać nas od prastarych korzeni. Przed dalszym moim wywodem chciałbym jednak przestrzec, iż nie wszystkie polskie słowa da się odczytać i poznać ich znaczenie a jedynie te które zachowały swój pierwotny rdzeń. Starożytne protoalfabety i wywodzące się z nich alfabety bazowały znacznie bardziej na symbolice i ukrytym przekazie danego słowa. Przedstawię to na przykładzie języka paleo-hebrajskiego, którego słowa mają rdzenie nadające podstawowe znaczenie słów. BARAK czyli błogosławić posiada rdzeń BRK, czyli bet, resh, kaf co znaczy dosłownie (odczytując od końca bo tak się czyta u żydów) kapf = ręka, dłoń, otwarta dłoń, resh = osoba, bet = dom. Możemy sobie wyobrazić żydowskiego pastucha, który stojąc z uniesioną otwartą dłonią stoi przed domem i go błogosławi. Skojarzenie jest oczywiste. W taki sam sposób działa alfabet i pismo głagolityczne, w którym słowa również mają rdzenie słowotwórcze, a niektóre są samym rdzeniem, bo słowo jest na tyle krótkie iż zawiera tylko rdzeń. Weźmy słowo król, które w języku słowiańskim brzmi KRAL. K – Ⰽ – kako = jako R – Ⱃ – rtsi = mówi, ogłasza A – Ⰰ – az = ja, pierwszy, L – Ⰾ – ljudie = ludzie. Co tłumaczy się, jako pan ludzi , ten najwyższy ten pierwszy w szeregu, wybrany, król, okrzyknięty przez ludzi przywódca. „Przemówili ludzie i ogłosili mnie królem”.
A co z naszą duszą ? Dusza po słowiańsku będzie brzmieć DUŠA. ⰄⰖⰞⰀ co znaczy dosłownie: dobro, oświecenie, cisza, ja. Czym ja jestem? Czym jest moje ja, czy jestem tylko ciałem materialnym? Oczywiście, że nie, jestem duszą, która działa poprzez ciało które jest polem działania świadomości (patrz nauka kryszny w bhagawad gicie). Kiedy siądziemy w ciszy i zaczniemy medytować pierwsze co zacznie nam przyszkadzać w wyciszeniu i kontemplacji pustki będą myśli, obrazy, dzwięki, strumień naszej świadomości, który możemy dostrzec i pochwycić, nasze ja, które jest sumą naszych doświadczeń i naszą wiedzą. Dusza jest oświeceniem ponieważ składa się ze światła jest czystym światłem, wibracją w eterze a jej astralnym symbolicznym obrazem jest punkt świetlny, jasny błysk rezydujący w ciele mniej więcej w obszarze ciała gdzie jest nasze serce. Ten kto praktuje wyjście z ciała i oneironauci będą wiedzieć w czym rzecz. Ⱆ głagolityczne U, które jest ligaturą Ⱁ (o) oraz Ⱛ (iżica) znaczy on i wychodzi co sugeruje, iż oświecenie to wyjściez ciała. Zostawienie materialnej powłoki i scalenie się z kolektywną jaźnią absolutu a tym samym otrzymanie wyższej uniwersalnej wiedzy (wiedy). Oznacza wyzwolenie z kołowrotu wcieleń samsary i osiągnięcie wyzwolenia czyli mokszy. Stan buddy, który jako jeden z niewielu osiągnął Siddhartha Gautama zwany po prostu buddą. Jak sprawny detektyw drogi watsonie udało nam się rozwikłać zagadkę duszy i jak ją postrzegali starożytni słowianie. Słowianie najprawdopodnie również wierzyli w wędrówkę dusz i reinkarnację, sugeruje to kołowrót na jednej ścianie w podstawie posągu światowida ze zbrucza gdzie w nawii domenę swoją ma weles, pan zaświatów. Przed nami jeszcze długa droga aby odzyskać nasze dziedzictwo, które zostało nieomal doszczętnie zniszczone przez żądnych krwi chrześcijan, jednakże dzięki teoretycznie dalekim kulturom, budując uniwersalną matrycę pojęć możemy wniknąć do umysłów dawnych ludzi przekazujących wiedzę duchową doskonalszą od naszych współczesnych przeinaczonych przekazów skażonych jehowicką wspakduchowością.