Oskarża firmy o trucie Polaków. W sporze z gigantem sąd stanął po stronie rolnika
Przecież jeżeli działamy w dobrej sprawie to w końcu sprawiedliwości musi stać się zadość i sukcesy muszą być po naszej stronie a nie po stronie oszustów i trucicieli! Takie same wyroki jak ten będą zapadać we wszystkich sprawach w których na mocy rozporządzeń PIS pozbawił Polaków np. podstawowego, konstytucyjnego prawa człowieka, jakim jest prawo zdrowego obywatela do swobodnego oddychania świeżym powietrzem. Banksterskie media zmieniły nagle narrację??? Co się stało?! Przecież Marcin Bustowski był dla nich tym samym czym jest Jerzy Zięba! Słyszę od Jerzego Zięby, że wreszcie i w jego wypadku ktoś wpadł na pomysł żeby zamknąć mu usta wytaczając proces o zniesławienie. Jacyś lekarze myśleli, że zostanie skazany zaocznie i sprawa nie będzie mieć dalszego ciągu! POMYŁKA kanciarze, foliarze medyczni, szurowie uniwersyteccy. Pomyłka skorumpowana bando! Wynik będzie ten sam! Ruch Wolnych Ludzi wygrywa pierwsze procesy sądowe, bo bezczelna i bezkarna władza, producenci żywności, członkowie gremium Izby Lekarskiej poczuli się wszechwładni i poza prawem! Za wygranymi STOP NOP i uczestników Marszu do Wolności z policją, idą następne wygrane. Tak samo wygrywają i będą wygrywać restauratorzy, właściciele siłowni i stoków narciarskich, i hotelarze, i zwykli obywatele zmuszani przez rząd Morawieckiego do oddychania odchodami powietrznymi, CO2 wydychanym z płuc! Będą też wygrywać rodziny tych wszystkich którzy zmarli z braku właściwego leczenia od marca 2020 do daty, kiedy terror rządowo-medyczny w Polsce nie ustanie.
Słuchajcie władcy PISu, Naczelniku i świto przyboczna, nierządzie niepolski! Niepolski Prezydencie! Zginiecie jako formacja polityczna z ręki ludu, z ręki Prawa… i Sprawiedliwości!!!
Prawda zwycięża prędzej czy później i tym razem Prawda zwycięży! Zwycięży też nasza, słowiańska, lechicka Prawda HISTORYCZNA.
1. Oskarża firmy o trucie Polaków. W sporze z gigantem sąd stanął po stronie rolnika
Prywatny akt oskarżenia o zniesławienie (grozi za to do roku więzienia), napisany przez prawników firmy Animex, największego producenta mięsa w Polsce, miał zamknąć usta Marcinowi Bustowskiemu. Firma zdecydowała się na reakcję, gdy sieci handlowe zaczęły dopytywać, co zamierza zrobić z facetem, który wypisuje w internecie, że flagowy produkt Animeksu to „ulubiona trucizna dzieci”.
Marcin Bustowski, posługując się „ekotesterem żywności” firmy Soeks, zaczął badać zawartość konserwantów w mięsie. Publikując wyniki, nie przebierał w słowach. „Masakra. Rozumiecie, dlaczego tyle dzieci trafia na onkologię” – grzmiał w jednym z opublikowanych filmów.
Pod koniec stycznia warszawski sąd umorzył postępowanie w sprawie zniesławienia. Nie dopatrzył się znamion przestępstwa, a we fragmentach uzasadnienia pochwalił działalność Bustowskiego.
Na przykład to, że działał w interesie społecznym: „posiłkowanie się testerem żywności dawało mu prawo, by w przypadku wykrycia stężenia konserwantów na poziomie przekraczającym dopuszczalne normy, wygłosić publicznie krytyczny komentarz co do jakości produktu” – czytamy w uzasadnieniu.
„Zachowanie oskarżonego wpisywało się w obronę społecznie uzasadnionego interesu, jakim jest zdrowie społeczne. Jego krytyczne komentarze zwróciły uwagę społeczeństwa na ważki problem, jakim jest używanie konserwantów w produktach spożywczych…” – dodał sąd.
Dalej sąd, powołując się na doniesienia ekspertów, stwierdza, że azotany i azotyny sprzyjają ryzyku zachorowania na nowotwór żołądka, jelita grubego i raka piersi.
– Ja tylko domagam się tego, aby zgodnie z obietnicą Mateusza Morawieckiego, Beaty Szydło i byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, powstała państwowa agencja bezpieczeństwa żywności. Niech zaczną się poważne kontrole nad stosowaniem konserwantów, bo to, co teraz wyrabiają producenci żywności, to jest masowe trucie Polaków – mówi Wirtualnej Polsce Marcin Bustowski i zapowiada, że nie zrezygnuje ze swojej działalności.
Szok w branży spożywczej
Animex rozważa złożenie odwołania od postanowienia sądu. Przedstawiciele firmy przekonują, że treści o rzekomym zagrożeniu dla zdrowia i życia konsumentów są nieprawdziwe. Równolegle toczą się jeszcze dwa postępowania cywilne zmierzające do usunięcia z internetu materiałów Bustowskiego.
„Parówki Berlinki, jak i wszystkie pozostałe produkty wprowadzane na rynek przez Animex Foods, są wytwarzane w najwyższym standardzie jakości i bezpieczeństwa żywności, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa polskiego i Unii Europejskiej” – zapewnia producent w komentarzu przesłanym do WP.
Powołuje się na wyniki kontroli Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, które dotychczas nie stwierdziły ani jednego przypadku przekroczenia poziomu azotynów w ich produktach.
Finał sprawy zaskoczył branżę spożywczą, wędliniarzy, hodowców drobiu i dużych producentów mięsa. Uważają Bustowskiego za osobę, która podsyca spiskowe teorie i uderza w reputację firm. Nikt nie zakładał, że sąd może uznać jego filmy za działanie w interesie społecznym.
Kim jest rolnik, który tak ostro oskarża producentów?
– Kilka lat temu przeżyłem udar zakrzepowy. Lekarze pytani o przyczynę odpowiedzieli: „niech pan zacznie się interesować tym, co je” – zwierza się Bustowski. Wcześniej uważał, iż odżywia się lepiej niż większość z nas, bo jest rolnikiem i ma dostęp do świeżych produktów.
– Historie o przemysłowej hodowli tuczników i kurczaków, nadużywaniu antybiotyków, stosowaniu glifosatu w ochronie roślin znałem z opowieści kolegów. Tak naprawdę przeraził mnie raport NIK z 2018 roku, gdzie padło stwierdzenie, że „system badań nad dodatkami do żywności nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa konsumentom” – opowiada.
Faktycznie, inspektorzy NIK zauważyli, że laboratoria Inspekcji Sanitarnej mogą wykonać badania tylko na zawartość w żywności 65 substancji dodatków. Tymczasem wszystkich dozwolonych jest 200. NIK przytoczył też dane, że przeciętny Kowalski pochłania wraz z jedzeniem 2 kg różnych chemicznych dodatków rocznie.
Marcin Bustowski zamówił w internecie miernik azotanów i rozpoczął prywatne śledztwo. Jeden z pierwszych eksperymentów wykazał, że surowe mięso wieprzowe z marketu zawiera ponad 600 mg azotanów na kilogram produktu. Tymczasem polskie normy pozwalają na obecność zaledwie 300 mg. Dla porównania zbadał szynkę ze świeżo ubitej świni. „Produkt od rolnika” nie zawierał nadwyżki chemicznych ulepszaczy.
Rolnik zaczął wypytywać lekarzy ze szpitala we Wrocławiu, co może być przyczyną zachorowań na nowotwory u dzieci. Usłyszał, że obok ryzyka odziedziczenia skłonności do choroby po rodziców, wpływ mogą mieć warunki środowiskowe i dieta. Wyjaśnijmy, że to tylko obiegowa opinia, bo według epidemiologów przy 1200-1300 nowych zachorowaniach rocznie wśród dzieci trudno opisać problem statystyką.