MN: Atak na lekarzy za prawdę o COVID-19?
PISowskie media, PISowska Telewizja nagle obudziły się w grudniu 2020 roku, tuż przed kolejną próbą wprowadzenia przez PIS stanu wyjątkowego (spodziewajmy się go na dniach!!!) i zaczynają dokuczać Ministrowi Zdrowia i całemu jego resortowi, że nie zamierza badać amantadyny, a jedynie chce”wyszczepić” 31 milionów Polaków: w tym po pierwsze tych staruszków których szczepionka wielu zabije i tych biedaków alergików, uczulonych, których równie wielu też zabije, i tych którzy chcą mieć dzieci, ale po niej być może nigdy już ich mieć nie będą, bo szczepionki nie „zdążono” przebadać w tym kierunku, i tych co przechorowali covid i są wobec tego ODPORNI, ale jak mówi beztrosko ekonomista Niedzielski – wyszczepimy ich bo to im nie zaszkodzi!!!.
Pytanie dlaczego oni chcą na Polakach przeprowadzać eksperyment medyczny z nieprzebadaną szczepionką o nieznanych skutkach długofalowych, a nie chcą Polaków wyleczyć tanim lekiem, który ma 100% skuteczność, budzić musi po prostu śmiech u nastoletniej widowni i przedszkolaków. Już w przedszklolu bowiem dzieciaki znają porzekadło : „Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o lewą kasę”.
Jak oni twierdzą mają tam zespół 20 ekspertów medycznych z tytułami naukowymi, którzy upierają się przy tej szczepionce i nie chcą słyszeć o żadnej amantadynie. Od marca wszystkich, którzy podają proste sposoby wyleczenia covid-19 w 48 godzin (dr Bodnar, dr Jaśkowski, Jerzy Zięba), kneblują, wycinają z YouTube, z FB razem z całymi stacjami tv – jak NTV, w Realu24.pl. Jerzy Zięba to jak wiadomo wróg publiczny numer jeden Rządu PIS i niejakiego PINKASA, który już raz był oskarżany o korupcję. To także wróg Szumowskiego, który jest na bieżąco zamieszany w korupcję z respiratorami i maseczkami. No cóż gdyby słuchano w Rządzie PIS i Ministerstwie Zdrowia takich ludzi jak Jerzy Zięba i dr. Bodnar to już od marca byłoby o 90% mniej zgonów, ale też nie kręciłyby się takie biznesy Big Pharmy jak ten z maseczkami i płynami odkażającymi oraz drogimi mało skutecznymi lekami z zagranicy stosowanymi teraz w „pseudoleczeniu covid”, z respiratorami, z drogimi procedurami medycznymi dla lekarzy i personelu i całych szpitali, z budową szpitali na stadionach i zakupami wyposażenia medycznego dla nich, nie byłaby też zrujnowana cała służba zdrowia, ludzie leczyliby się na inne poważne choroby, na które chorują i nie umieraliby dzisiaj tak jak umierają po rocznym prawie braku opieki medycznej.
Wszystko to co widzimy na własne oczy, a co wydaje się niemożliwym wręcz absurdem, nie jest absurdalne tylko w jednej jedynej sytuacji, kiedy ci eksperci biorą udział w zorganizowanej grupie przestępczej, w skoku nie tylko na 10 miliardów złotych z Kasy Polaków na szczepionki, ale też w tych innych skokach pomniejszych na kasę z respiratorów, procedur medycznych, maseczek, płynów, nowych zakupów sprzętu, budowy szpitali na stadionach itp. Otóż jeśli mają swoje odpowiedniej wielkości „działki” w tym skoku, to ja doskonale rozumiem ich postępowanie. Jest ono do bólu logiczne.
Uświadommy sobie, że oni doją tę kasę z naszych podatków, albo kredytów które zaciąga Morawiecki w imieniu naszych wnuków. Żeby coś takiego robić trzeba być Odrażającym, Brudnym i Złym – i oni dowiedli już że dokładnie tacy są.
Na pewno, o czym już wiemy od marca 2020 roku nie interesuje ich ani zdrowie Polaków ani wyleczenie Polaków z grypy, którą przezwali na potrzeby swojego SKOKU 100-lecia covid-19. Co ciekawe, jak wielokrotnie pisaliśmy i powtarzaliśmy za Jerzym Ziębą, pełna informacja jak leczyć, zaproszenie do debaty publicznej zostało już w marcu 2020 skierowane do pana Kaczyńskiego , Morawieckiego, ówczesnego Ministra Zdrowia, Prezydenta Dudy, do TVP, TV Trwam, TVN i innych mediów.
Lepiej przebudzić się ze snu późno niż wcale panie i panowie Pseudo-dziennikarze Systemu Pan-Niewolnik. Masowe media skompromitowały się przez swoja zależność od Światowej Banksterki i Big Pharmy, która daje im wielką kasę za reklamy farmaceutyków, a które do spółki z Władzą PISowską i z tzw „opozycją” okrągłostołową SKORUMPOWAŁY te media.
Wolni Dziennikarze Internetowi dziękują Mediom Systemu, za to że dobrowolnie oddały nam pole i przestały być pierwszoplanowym źródłem aktualnej, wiarygodnej i prawdziwej informacji, że abdykowały z pierwszoplanowej roli medialnej na rzecz Wolnego Internetu.
JESTEŚCIE WSPÓŁWINNI NIEPOTRZEBNEJ ŚMIERCI WIELU TYSIĘCY POLAKÓW OD MARCA 2020 ROKU DO CHWILI OBECNEJ!
1. MN: Atak na lekarzy za prawdę o COVID-19?
2.wPolityce.pl: Amantadyna, czyli duży problem resortu zdrowia. Dlaczego ministerstwo nie chce jej zbadać i daje pożywkę do spiskowych teorii
Jest w Polsce dostępny tani lek, który skutecznie leczy zakażenie SARS-CoV-2 – mówią lekarze. Jego powszechne zastosowanie mogłoby okazać się kluczową bronią w walce z epidemią, zwłaszcza z umieralnością w wyniku zakażenia. Z kompletnie niezrozumiałych powodów ministerstwo zdrowia nie chce jednak odnieść się do coraz liczniejszych głosów medyków. Nie chce nawet wytłumaczyć, dlaczego nie robi kompletnie nic, by szeroko zbadać przydatność chlorowodorku amantadyny. A na domiar złego, zabrania przepisywania tego środka do leczenia COVID-19.
O sprawie wielokrotnie pisała na naszym portalu Dorota Łosiewicz, m.in. wczoraj:
W skrócie: co najmniej kilku lekarzy w Polsce stosowało amantadynę w leczeniu zakażenia koronawirusem. Najgłośniej powszechności stosowania takiej terapii domagał się dr Włodzimierz Bodnar z Przemyśla, który wyleczył już w ten sposób kilka tysięcy pacjentów. 25 listopada w odpowiedzi na pytania starosty łańcuckiego ministerstwo odpowiedziało, że choć lek stosowany jest na leczenie choroby Parkinsona, „możliwe jest ordynowanie przez lekarza produktów leczniczych poza wskazaniami rejestracyjnymi”. Było więc zielone światło na podawanie pacjentom „covidowym” amantadyny.
Pięć dni później ministerstwo wydało jednak obwieszczenie, w którym czytamy, że lek zawierający amantadynę można stosować wyłącznie we wskazaniach objętych refundacją, czyli do leczenia Parkinsona oraz dyskinezy późnej u dorosłych. Jednocześnie apteki otrzymały zakaz wydawania tego specyfiku w przypadkach innych niż objęte refundacją. Czyli de facto zabroniło stosowania go n akoronawirusa.
Ponieważ nie sposób zrozumieć taką postawę resortu zdrowia, liczyłem na to, że rzecznik resortu wytłumaczy mi i naszym widzom na antenie telewizji wPolsce.pl, dlaczego ministerstwo tak lekceważy domniemaną skuteczność leku, co do którego nie ma przecież żadnych zastrzeżeń, by miał jakieś skutki uboczne. Nie wiadomo nic o jego szkodliwości. Dotychczas resort mówił: nie, bo nie. Niestety rzecznik MZ nie tylko nie rozwiał moich wątpliwości, a dołożył kolejne.
Zapytany, dlaczego nie podjęto badań klinicznych, by sprawdzić skuteczność amantadyny, Wojciech Andrusiewicz buńczucznie wypalił:
Zadam panu pytanie: czy to ministerstwo zdrowia prowadzi w Polsce badania kliniczne? (…) Badania kliniczne prowadzą naukowcy. Jeżeli jakikolwiek naukowiec, grupa naukowców w Polsce zdecyduje się prowadzić szersze badania nad amantadyną, to my temu przyklaśniemy. Na dziś takich badań nie ma, więc nie możemy wyrazić zgody i dać swojej rekomendacji do używania amntadyny w terapii związanej z COVID-19. Takiej rekomendacji nie ma i tutaj również wypowiada się twardo Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Pan rzecznik zupełnie pominął „drobnostkę”, jaką jest fakt, że resort, którego jest rzecznikiem prasowym, ma władztwo zlecania Agencji Badań Medycznych prowadzenia badań klinicznych, np. w takich przypadkach jak omawiany. Zamiast więc wytłumaczyć się z tego, że dotychczas ministerstwo tego nie zrobiło, Andrusiewicz uciekł w demagogię. Wyemitowaliśmy mu następującą wypowiedź dr. Bodnara, który tak odpowiada na pytanie, ile osób wyleczył amantadyną:
Szacuję, że ok. 500 osób w tej chwili bezpośrednio, natomiast pośrednio myślę, że ok. dwóch tysięcy.
Andrusiewicz manipulując wypowiedź dr. Bodnara (bo nie szacował on, ŻE wyleczył, lecz WIE, ŻE wyleczył, a szacował ILE osób) wypalił:
Czy chciałby pan, żeby jakiekolwiek leki były dopuszczane w Polsce na zasadzie: „szacuję, że wyleczyłem”? Czegoś takiego nie ma na świecie. I nie życzyłbym panu redaktorowi, żeby w Polsce dopuszczane były leki na zasadzie: „szacuję, że wyleczyłem”.
Następnie pan rzecznik pytał jeszcze, czy pan dr Bodnar przeprowadził badanie kliniczne, udokumentował je i przedłożył dokumenty z tym badaniem związane. Oczywiście, że tego nie zrobił, bo nie jest klinicystą, o czym pan rzecznik wie.
Później jeszcze kilkukrotnie usłyszałem, że nie ma badań klinicznych dowodzących skuteczności i bezpieczeństwa amantadyny. Na moje pytanie, czy jej stosowanie stanowi zagrożenie dla zdrowia pacjentów, odpowiedź brzmiała:
Jest nieudowodnione, czy jest bezpieczna taka terapia.
Tu cały zapis tej mało konkretnej rozmowy z Wojciechem Andrusiewiczem:
Reasumując: badań nie ma, ale ministerstwo zdrowia nie kiwnie nawet palcem, by takowe przeprowadzić. Choć może to zrobić.
Dlaczego tego nie robi? Nie wiem. Ale wiem, że im dłużej będzie w tej sprawie kręcić, tym głośniejsze będą spiskowe teorie mówiące np. o tym, że to lek bez ograniczeń patentowych, a więc produkować może go każdy i to tanio, więc jego popularność nie jest w interesie koncernów farmaceutycznych.
Czy amantadyna jest „lekiem na całe zło”, z którym mierzymy się od kilku miesięcy? Nie wiem. Ale wiem, że dopóki minister zdrowia nie skorzysta z narzędzi, które ma i tego nie zbada, nie będzie mógł z czystym sumieniem powiedzieć: zrobiłem wszystko, co było możliwe, by ochronić zdrowie i życie Polaków.
Już po opublikowaniu tego komentarza, dostrzegłem, że minister zdrowia ogłosił, iż poprosił Agencję Badań Medycznych o przeprowadzenie badań klinicznych dotyczących skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19. A więc jednak resort zdrowia może coś w tej sprawie zrobić, wbrew temu, co wynikało ze słów rzecznika.
Pytania nasuwają się dwa:
1) Dlaczego dopiero teraz, a nie np. w marcu, gdy lekarze próbowali zainteresować tematem ministerstwo?
2) Dlaczego na dwie godziny przed ogłoszeniem decyzji ministra jego rzecznik publicznie zarzeka się, że nic z tą sprawą zrobić się nie da, bo ministerstwo nie jest od badań klinicznych?
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/530966-amantadyna-czyli-duzy-problem-resortu-zdrowia
3. TVP Info: Jan Pospieszalski: Warto rozmawiać o wstręcie Rządu PIS i Ministerstwa Zdrowia do taniego, skutecznego leku – amantadyny
Ministerstwo Zdrowia, samorządy i tysiące wydzielonych placówek opieki zdrowotnej przygotowują się do największej, bezprecedensowej operacji jaką mają być masowe szczepienia na Sars-Cov-2. Ponieważ większość leków stosowanych w leczeniu COVID-19 ma ciągle charakter eksperymentu medycznego, i nie przynosi pożądanych rezultatów, sposobem na opanowanie pandemii mają być masowe szczepienia. Badania nad szczepionką przeprowadzono w rekordowym tempie, przy czym część z preparatów w ogóle nie powinna być nazwana szczepionkami. Tymczasem kilku polskich lekarzy z objawami COVID podaje chlorowodorek amantydyny. Okazuje się, że lekarstwo skutecznie zwalcza COVID. Ministerstwo Zdrowia ignoruje ten fakt.
https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,14122020,50937598
4. BNB: 𝐒𝐳𝐜𝐳𝐞𝐩𝐢𝐨𝐧𝐤𝐢 JEDNAK NIEBEZPIECZNE! Polacy mieli rację!
https://www.youtube.com/watch?v=D8sirQJ8Xno