Co mogą nam zrobić SZCZEPIONKI
Pitoń: Co mogą nam zrobić SZCZEPIONKI
2. Polska Times: Masowe szczepienia na COVID-19 w punktach pobrań drive thru, u lekarzy rodzinnych i farmaceutów? Takie są plany
Punkty drive thru, lekarze rodzinni, farmaceuci – kto, gdzie i kiedy będzie szczepił Polaków na koronawirusa? Kiedy szczepionka trafi do Polski? Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w Radiu Plus wyjaśnia.
W ministerstwie powstaje plan w jaki sposób logistycznie przeprowadzić szczepienia na koronawirusa. Mamy ponad 500 punktów pobrań, tzw. drive thru, na bazie tych punktów możemy zbudować sieć miejsc, gdzie Polacy mogą być zaszczepieni – informuje Waldemar Kraska, wiceszef resortu zdrowia.
Gość „Sedna Sprawy” w Radiu Plus dodaje, że w proces masowego szczepienia mogą zostać włączeni lekarze rodzinni i farmaceuci. – Lekarze rodzinni, którzy posiadają zdolność do szczepień, to prawie 10 tysięcy punktów, niektórzy mówią też o wykorzystaniu farmaceutów. To logistycznie jest do opracowania.
Resort myśli też o żołnierzach Wojska Polskiego. – Tak jak wielu krajach włącza się w ten proces wojsku, u nas też wielu żołnierzy jest ratownikami, więc myślę, że ten proces szczepienia, aby tylko ta szczepionka była, na pewno przebiegnie w Polsce sprawnie.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiadając sukces negocjacyjny z firmami Pfizer i BioNTech zapowiedział, że w pierwszej kolejności zaszczepieni zostaną seniorzy, służba zdrowia i mundurowi. – To będzie koniec grudnia – informuje Kraska.
Jak dodaje, Polska jest w programie zakupów europejskich, więc zakłada się, że ta liczba szczepionki, która na pewno w dużej liczbie do Polski trafi, będzie miała miejsce w pierwszym kwartale 2021 r.
Wiceminister Waldemar Kraska tłumaczy w „Sednie Sprawy”, dlaczego w ostatnich dniach spadła liczba testów na koronawirusa. – Testy są zlecane prze lekarzy, to ich decyzja. Trudno powiedzieć, mam nadzieję, że jest to związane z mniejszą liczbą osób, które wykazują objawy kornawirusa.
Jego zdaniem, tych testów nie powinniśmy żałować nikomu. – Kto wymaga testu powinien go otrzymać. Po niedzieli praktycznie we wszystkich SOR-ach i izbach przyjęć będą dostępne szybkie testy drugiej generacji, których wynik otrzymujemy po 15 minutach.
Jak dodaje, liczba testów zdecydowanie się zwiększy, bo zakupiliśmy ich ponad milion.
Premier Mateusz Morawiecki przy okazji informacji o umowie UE z Pfizer i BioNTech wspomniał, że ich szczepionka wymaga utrzymania temperatury minus 80 st. C. To może się okazać dużym wyzwaniem dla służb odpowiedzialnych za akcję szczepień narodowych na COVID-19.
Innym problemem może okazać się zauważalna niechęć lub wręcz obawa przed szczepionką na COVID-19. Jak pokazują ostatnie badania firmy Kantar z połowy października 2020 r., aż 52 proc. Polaków nie planuje zaszczepić się na tego wirusa, jeśli pojawi się taka możliwość.
W przedziale wiekowym od 25 do 34 lat aż 72 proc. ankietowanych przez Kantar nie ma w planach zaszczepienia się przeciwko COVID-19, natomiast u osób powyżej 60 roku życia już tylko 37 proc. z ankietowanych deklaruje, że nie przyjmie szczepionki. 8 proc. odpowiedziało, że nie wie czy się zaszczepi.
– Przede wszystkim pojawia się lęk przed zmianą, próba utrzymania obecnego stanu, który wydaje się pacjentowi stabilny. Odmowa szczepień jest formą obrony. Taki opór, unikanie zmian mogły w przeszłości zabezpieczać pacjenta przed trudnymi sytuacjami. Dlatego łatwo korzysta on teraz ze sprawdzonych schematów – mówi Psychiatra Marta Starzyk, Poradnia Zdrowia Psychicznego Harmonia.
W tym kontekście pada pytanie o ewentualny obowiązek szczepień na koronawirusa. Jak zatem to będzie wyglądać podczas wielkiej narodowej akcji szczepień? Czy rząd wprowadzi obowiązek szczepień, czy raczej, jak zapowiada premier Mateusz Morawiecki, szczepionka będzie dostępna dla wszystkich chętnych?
3. Jerzy Zięba: Analiza działania i ryzyka szczepionki mRNA oraz stan badań „klinicznych”
https://www.bitchute.com/video/GO0ifHmniMPx/
4. WM: „Nie” dla „trucizny”, zwanej „szczepionką” przeciw COVID-19
Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas zrzucił maskę anioła i wypowiedział słowa demona: „wygenerujemy emocjonalne zapotrzebowanie na szczepionkę COVID19. Taki stan ducha, że chcę to mieć, bo jest to dla mnie niezwykle ważne.” Polacy mają obawy? Są sceptyczni? W takim razie rządzący „wygenerują emocjonalne zapotrzebowanie”. Innymi słowy dla obecnej władzy nie jest istotne twoje zdanie, zdania Polaków, oni po przez strach i terror, głównie mediów TVPinfo przeprowadzą pewnego rodzaju pranie mózgów i zmuszą naród Polski to sięgnięcia po szczepionkę.
Oczywiście na wstępie należy zauważyć, że określenie szczepionka do „tego”, co szykuje nam PiS jest dalekim nadużyciem, ponieważ tutaj nie mamy do czynienia ze szczepionką, ale preparatem RNA, który według wielu genetyków, będzie prowadzić do mutacji genetycznych u osoby, której „zaaplikowana” będzie tego typu preparat. Ponad to jest mowa o wystąpieniu wielu chorób autoimmunologicznych, mutacji genetycznych, nowotworów oraz wystąpieniu chorób, jakie do tej pory nawet nie istniały. Tak właśnie dba o nas Mateusz Morawiecki, który wraz ze swoją „świtą” chce „wyszczepić” naród.
Chcemy również zwrócić uwagę na informacje, jakie pojawiają się, jeżeli chodzi o wytyczne względem przechowywania i transportowania szczepionki na COVID-19. Otóż ma ona być przechowywana w temperaturze -80°C. Tak, nie pomyliłem się, mowa jest o tego typu poziomie. I teraz rozumowaniem zwykłego laika można zadać pytanie: „jakie świństwo zostało w owej „szczepionce” zamieszczone, że musi ono być przechowywane w tak ekstremalnie niskich temperaturach? Z jaką „trucizną” mamy tutaj do czynienia?”
Ponad to, w warunkach Polskich nie posiadamy nawet chłodni mogących wytworzyć tego typu niskie temperatury, zatem, w jaki sposób owa trucizna zwana potocznie „szczepionką” będzie transportowana po naszym kraju? Nie musimy być jasnowidzami, aby stwierdzić, że w większości przypadków będzie to czysta partyzantka, w trakcie, której zawartość trucizny zwanej potocznie „szczepionką” ulegnie rozmrożeniu a co za tym idzie „zepsuciu”.
Następnie tego typu niebezpieczne dla zdrowia preparaty, w zasadzie również dla życia, będą podawane pacjentom, de facto całkowicie nieświadomym zagrożenia. Tak, PiS to potrafi, i już pokazał, że tak umie, ponieważ poseł tej formacji Konstanty Radziwiłł, piastujący stanowisko Ministra Zdrowia w rządzie Beaty Szydło, na wieść o tym, że podawane są dzieciom szczepionki, które były przechowywane w skandalicznych warunkach, odparł, że to nie jest problem i można kontynuować ten proces. Tak właśnie PiS dba o nasze i wasze zdrowie.
W kwestii „trucizny” potoczne nazywanej „szczepionką” przeciwko COVID-19 nie będziemy już pisać o liście chorób jakie według ekspertów, będzie ona wywoływać, postawimy natomiast retoryczne pytanie: „czy aby na pewno chcesz zaszczepić się tego typu preparatem? Zważywszy na fakt, iż pandemia nie istnieje, istnieją tylko zawyżone statystyki i w sporadycznych ilościach koronawirus SARS-CoV-2, który, jak udowodniła to już WHO, jest groźny na poziomie ciężkiej grypy.”
Na koniec chcemy również poinformować was, że wygląda na to, iż w Polskim Ministerstwie Zdrowia pracują ludzie o skrajnie ograniczonych funkcjach poznawczych. A mianowicie na zlecenie rządu, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego wraz z SWPS, Warszawskim Uniwersytetem Medycznym i Akademią Leona Koźmińskiego przeprowadzą kompleksowe działania mające na celu sprawdzenie skąd w Polsce tylu „antyszczepionkowców”.
Z naszej strony możemy jedynie napisać, że najzwyczajniej w świecie, Polacy nie są samobójcami i królikami doświadczalnymi dla wprowadzania „trucizny” zwanej potocznie szczepionką na COVID-19, która w zasadzie nie przeszła żadnych testów, ponieważ szczepionki testuje się latami, a wyżej wspomniana istnieje od paru miesięcy. SKANDAL. No, ale tak właśnie rząd PiS dba o nasze zdrowie.
Zatem jeżeli komuś życie miłe, oraz zdrowie, które jak wszyscy wiecie, mamy tylko jedno, lepiej wiele razy zastanowić się, niż uwierzyć w propagandę PiS oraz TVP. Na koniec bardzo dobre informacje, otóż jak wynika z najnowszych badań tylko 30% Polek i Polaków deklaruje ewentualną chęć zaszczepienia się na COVID-19. Z kolei badania europejskie pokazują, że Polacy, Węgrzy i Rosjanie to kraje całkowicie sceptycznie nastawione względem szczepień.
Źródło: Globalne-Archiwum.pl
źródło: Wolne Media