Cogito Ergo Sum: Metoda naukowa stanowiąca fundament nauk empirycznych, takich jak fizyka czy medycyna, nie dostarcza absolutnie prawdziwych informacji o badanych zjawiskach

Metoda naukowa stanowiąca fundament nauk empirycznych, takich jak fizyka czy medycyna, nie dostarcza absolutnie prawdziwych informacji o badanych zjawiskach

naukowiec-biurokrata

Cogito ergo sum:

Niniejszym rozpoczynam cykl felietonów przedstawiających podstawy metody naukowej, aby wyjaśnić, dlaczego mówienie o wiedzy wpływowych ekspertów, jako niepodważalnej prawdzie, służy manipulacji.

Metoda naukowa stanowiąca fundament nauk empirycznych, takich jak fizyka czy medycyna, nie dostarcza absolutnie prawdziwych informacji o badanych zjawiskach

Ani metody „zweryfikowane naukowo”, ani wiedza „uznana przez naukę” nigdy nie są całkowicie pewne. Ba, badaniami w naukach empirycznych można łatwo manipulować. Tymczasem, uaktualniony kodeks etyki lekarskiej wprowadza, między innymi „zakaz korzystania z metod niezweryfikowanych naukowo lub uznanych przez naukę za szkodliwe bądź bezwartościowe”. Ale czym są „metody zweryfikowane naukowo”, wiedza „uznana przez naukę”?. W praktyce, jak pokazała pandemia, chodzi tu o opinie na tematy naukowe grupy trzymającej władzę. Jak zamierzam jednak dalej pokazać, nauki empiryczne nie gwarantują prawdziwość ogłaszanych wyników badań naukowych, zatem żadna grupa ekspertów nie może twierdzić, że ma monopol na naukową prawdę i odrzucać bez uczciwej debaty inne dowody naukowe i oparte o nie inne hipotezy.

Streszczenie

Jak pewna jest prawda odkrywana przez nauki empiryczne?

Nauki empiryczne zajmują się opisem, wyjaśnianiem i przewidywaniem zjawisk naturalnych na podstawie obserwacji i wyników eksperymentów przy pomocy metody naukowej.

W ramach metody naukowej wyjaśnianie polega na budowaniu teorii i modeli badanych obiektów lub procesów, wyprowadzaniu na ich podstawie testowalnych eksperymentalnie hipotez, a następnie na korygowaniu owych teorii i modeli w oparciu o otrzymane wyniki stosownych eksperymentów testujących te hipotezy. Korygowanie istniejących teorii i modeli prowadzi się do momentu osiągnięcia pewnej stagnacji w poprawie zgodności pomiędzy przewidywaniami testowanych kolejnych hipotez a wynikami eksperymentów. Kiedy dalsza poprawa nie jest efektywna, zgromadziliśmy zbyt wiele danych przeczących danej teorii, modelom, rozważa się wprowadzanie zupełnie nowych teorii i modeli. Przykładami takich rewolucji wymagającej odrzucenia podstawowych założeń dotyczących dotychczasowego opisu świata była rewolucja kopernikańska, teoria Darwina, czy mechanika kwantowa.

Innymi słowy, nauki empiryczne gromadzą wiedze w formie testowalnych hipotez o świecie, oraz analiz danych eksperymentalnych, które potwierdzają ich prawdziwość, bądź jej zaprzeczają. Ale uznanie danej hipotezy badawczej za prawdziwą, tak naprawdę zawsze oznacza jedynie uznanie jej prawdziwości z pewnym prawdopodobieństwem. Prawdopodobieństwo to oblicza się podczas analizy danych. Stwierdzanie prawdziwości hipotezy z określonym prawdopodobieństwem oznacza, że uczeni uznają, że zawsze mogą pojawić się nowe dane przeczące zbadanej hipotezie, która miała uprawdopodobnić jakąś teorię i model. Z tego powodu słowo nauka empiryczna odnosi się dzisiaj zwykle do procesu zdobywania wiedzy o świecie metodą naukową, a nie do jakiejś absolutnej wiedzy. Podkreślmy też, że mówiąc o faktach naukowych, myślimy o naszej wiedzy o świecie, a nie bezpośrednio o samym świecie.

Dlaczego metoda naukowa nie gwarantuje absolutnej prawdy wniosków z badań eksperymentalnych?

Jest kilka powodów dla których metoda naukowa nie może generować całkowicie obiektywnej wiedzy. Po pierwsze badacze stosujący tę metodę, muszą czynić liczne, w dużej mierze subiektywne założenia co do odwzorowywania rzeczywistości na pojęcia, którymi operują teorie i modele. W praktycznych rachunkach opartych o model kosmologiczny, Ziemię przybliża się punktem materialnym – obiektem o zerowej objętości i o masie Ziemi.

Po drugie nie wszystkie parametry modelu są mierzalne i często zastępuje się je relacjami mierzalnych parametrów uznawanym za w pewnej mierze odzwierciedlające docelowe wielkości, które chcemy zmierzyć. Dla przykładu nie ma „wag” do mierzenia skuteczności szczepionek. Szuka się wówczas jakiś mierzalnych zależności, które by tę skuteczność w pewnym stopniu odzwierciedlały. Dla przykładu można obliczyć stosunek liczby osób niezaszczepionych, które zachorowały w pewnym okresie czasu, do liczby nieszczepionych, którzy zachorowali wśród obserwowanej populacji. Jest to tak zwana skuteczność względna. Ale można też zdefiniować skuteczność szczepień, porównując procent uczestników badania, którzy zachorowali wśród niezaszczepionych do tego procenta wśród zaszczepionych oraz odjąć jedną wartość od drugiej. Jest to tak zwana skuteczność bezwzględna. Problem polega jednak na tym, że te dwie metody szacowania skuteczności szczepionek dają bardzo różne odpowiedzi. W badaniu Pfizera III fazy szczepionek na Covid ta pierwsza skuteczność względna wynosiła 95%, a ta druga, absolutna, około 1%. W środkach masowego przekazu podawano nam jedynie tę pierwszą wartość, a nie tę drugą, mówiącą, o ile zmniejszymy ryzyko zachorowania, przyjmując preparat.

Ponadto nawet parametry mające ustalone metody pomiaru zwykle obarczone są błędem pomiaru. Dla przykładu analizując dane z eksperymentu badającym wpływ badanej substancji na wielkość nowotworu, musimy uwzględnić fakt, że dokonywane pomiary wielkości nowotworów zależą od dokładności aparatury pomiarowej.

Po trzecie eksperyment nigdy nie bada wszystkich przypadków, a jedynie reprezentację obiektów, które reprezentują całą klasę obiektów, do których ma się odnosić badana hipoteza. Wybór tej reprezentacji też nie wynika ściśle z żadnego algorytmu i łatwo wybrać próbkę niereprezentatywną dla danej populacji.

Po czwarte badacze mają sporo swobody co do wyboru sposobu analizy danych. O statystyce często nie bez kozery mówi się, że jest sztuką wyciągania wniosków z niepełnych danych.

Jednym słowem, uznanie wyniku każdego eksperymentu wymaga niezależnej kontroli. Najważniejszym sposobem uwiarygodnienia uzyskanych wyników jest poddanie każdego protokołu, eksperymentu, danych eksperymentalnych i wyników analiz danych otwartej debacie naukowej, a jeszcze lepiej kiedy dodatkowo inna grupa uczonych próbuje zreplikować owo badanie. Zatem uczciwa debata naukowa, niezależna replikacja wyników badań, są inherentnymi elementami metody naukowej.

Debata naukowa ma miejsce przede wszystkim na łamach czasopism naukowych, rzadziej, dodatkowo w raportach specjalnych agencji do nadzorowania pewnego typu badań produktów wymagających certyfikacji. Chodzi tu o takie produkty jak leki, czy żywność, produkty ochrony roślin, etc.. Niestety kryzys systemów politycznych, które przestały w obecnych czasach w wystarczającym stopniu zapewniać sprawiedliwe zarządzanie, spowodował wysyp zachowań korupcyjnych nie tylko w świecie polityki, ale i upadek moralny wśród najbardziej wpływowych akademików-biurokratów. Pośród tych ostatnich także wystarczająco wielu jest na sprzedaż, a jeszcze większa grupa w stworzonych przez polityków ramach prawnych rozgrywa własne partykularne interesy. W konsekwencji wiele z czasopism naukowych przestało być niezależnymi, podobnie jak stało się wieloma instytucjami akademickimi i ciałami naukowymi wszelkiego typu.

Podsumowując,

powoływanie się na „zweryfikowaną wiedzę naukową”, jako na niedyskutowalną, absolutną prawdę jest czystą demagogią, mająca pomóc manipulować społeczeństwem. Bardziej szczegółowo, o tym dlaczego można łatwo wypaczać działalność naukową, opowiem w kolejnych felietonach, rozważając szerzej nieunikniony subiektywizm kolejnych kroków metody naukowej.

Profesor Tadeusz Kaczorek, były przewodniczący poprzedniczki Rady Doskonałości Naukowej o braku przyzwoitości polskich, wpływowych naukowców

Na zakończenie przytoczę wypowiedź prof. Tadeusza Kaczorka, która miała miejsce tuż po ukończeniu przez niego kadencji Przewodniczącego Komisji do Spraw Stopni i Tytułów Naukowych, (jakkolwiek się ona w owym czasie nazywała), który w wywiadzie dla Spraw Nauki (8/9 2007) powiedział

… niestety, w naszych polskich warunkach – i jest to znane zjawisko – istnieją tendencje wpływania na opinie recenzentów. I gdyby to jeszcze było w kierunku pozytywnym dla kandydata, to można byłoby uznać to za gest pozytywny. Ale jeżeli są telefony, żeby recenzent znalazł haka i napisał negatywną recenzję – to jest to niedopuszczalne, zjawisko wysoce niemoralne.

Wprawdzie ta wypowiedź dotyczyła pisania recenzji awansowych, zatem mających decydować o „być, albo nie bydź” dla naukowca poddawanego tej ocenie, trudno pomyśleć, że w innych sytuacjach ci sami uczeni „uczciwieją”.

Natomiast do poczytania na temat tego jak nieuczciwie można „robić naukę” polecam książkę “The Real Anthony Fauci” o licznych zbrodniach po przykrywką nauki dokonanych przez Dr Anthony Fauci, szefa amerykańskiej agencji zdrowia USA do czasu Covid-19. Został on ułaskawiony na poczet przyszłych wyroków procesów sądowych przez odchodzącego prezydenta Bidena w trakcie trwającej już ceremoni zaprzysiężenia nowego prezydenta Donalda Trumpa. Książka dostępna jest po polsku w księgarni red. Witolda Gadowskiego, a na temat prezydenckiego ułaskawienia Fauciego z wszelkich ewntualnych przyszłych kar wymierzonych przez sądy za jego prawdopodobnie przestępczą działalność naukową można przeczytać tutaj Biden Grants Fauci a ‘Preemptive Pardon.’ Could He Still Face Legal Challenges? • Children’s Health Defense

Podziel się!
Ładuję komentarze...