Odkrycie sprzed 90 mln lat zaskoczyło naukowców. To może zmienić wszystko
Zaskakujące odkrycie naukowców zdradza przeszłość Antarktydy (Facebook, Getty Images)
Od Poli Dec
Argument, że Antarktyda kryje w sobie coś więcej niż tylko sterty śniegu i lodu, nie jest niczym szczególnie nowym, ale dzięki najnowszemu znalezisku naukowców nabiera realnego wymiaru. Liczące 90 mln lat znalezisko może definitywnie zmienić całą naszą wiedzę o historii Antarktydy.
Jak podaje portal ladbible.com, choć Antarktyda kojarzy się z lodem i śniegiem, to pojawiają się dowody sugerujące, że jałowy ląd nie zawsze był całkowicie zamarznięty. Najnowsze dowody na poparcie tej teorii przedstawili naukowcy z Niemiec, którzy natrafili na obecność bursztynu po zachodniej stronie kontynentu. Ich zdaniem jest to bardzo ważny trop, który pozwoli im odszyfrować przeszłości Antarktydy.
Bardzo ekscytujące było uświadomienie sobie, że w pewnym momencie swojej historii wszystkie siedem kontynentów miało warunki klimatyczne pozwalające na przetrwanie drzew produkujących żywicę — powiedział o odkryciu Johann Klages, kierownik badań i geolog morski w Instytucie Alfreda Wegenera, cytowany przez ladbible.com.
Badacze mają nadzieję, że uda im się dowiedzieć teraz czegoś więcej o ekosystemie leśnym, który mógł występować na Antarktydzie. Istnienie bursztynu na kontynencie potwierdza również, że kiedyś na jego powierzchni rosły drzewa. Naukowcy podejrzewają, że kiedyś znajdował się tu bagienny i umiarkowany las deszczowy. – To odkrycie umożliwia podróż w przeszłość w jeszcze bardziej bezpośredni sposób — dodał Klages.
Bursztyn nie jest jedynym dowodem
Bursztyn nie jest jedynym dowodem na to, że na Antarktydzie znajdowały się drzewa. Na kontynencie naukowcy już wcześniej znajdowali tu skamieliny korzeni, pyłków i zarodników.
Wiek bursztynu szacowany na 90 mln lat oznacza, że drzewa prawdopodobnie rosły na tym obszarze w okresie kredy. Kreda to ostatni okres ery mezozoicznej, trwający około 80 milionów lat. Był to czas, w którym Ziemia była znacznie cieplejsza niż obecnie. Na całej planecie panował bardzo ciepły i dość wilgotny klimat. Antarktyda nie była wyjątkiem.
Odkrycie na Antarktydzie Źródło: Shutterstock / Vladimir Potapeknko / mapy Google / Google Maps / Google Earth
wprost: To pierwsze takie wydobycie z dna morskiego na Antarktydzie. „Bardzo ekscytujące”
Około 90 milionów lat temu, a więc w okresie kredy (era mezozoiczna), warunki klimatyczne, które panowały na Antarktydzie, pozwalały, by na kontynencie rosły drzewa. Te natomiast wytwarzały żywicę.
Badacze pod kierownictwem Instytutu Alfreda Wegenera i Uniwersytetu Technicznego w Freibergu na łamach angielskiego czasopisma naukowego „Antarctic Science” opisali niedawno przełomowe – ze względu na jego lokalizację – odkrycie bursztynu. Ten doceniany przez wiele narodów na całym świecie materiał organiczny pochodzenia roślinnego po raz pierwszy znaleziony został daleko na południu.
Antarktyda. Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia
Choć naukowcy w teorii wiedzieli od dawna, że na Antarktydzie znajdują się skały organiczne, to jednak do tej pory nikt w praktyce ich tam nie odnalazł. Zrobił to wreszcie zespół, którym kierował doktor Johann Klages z Centrum Badań Polarnych i Morskich Helmholtza, do którego należał także dr Henny Gerschel z TU Freiberg.
Gdzie znajdował się bursztyn? Redakcja astrobiology.com opisuje, że odkryto go w rdzeniu osadowym. Został odzyskany przez badaczy podczas wyprawy lodołamaczem. Do celu tego użyto specjalnej wiertnicy do dna morskiego, której użyto na głębokości ponad 900 metrów. Piękne, pomarańczowe znalezisko nazwano „bursztynem z Pine Island”, bo właśnie tam, w zatoce, leżał.
Jednak co odkrycie to dało badaczom, oprócz ogromnej satysfakcji? „Analizowane fragmenty bursztynu pozwalają na bezpośredni wgląd w warunki środowiskowe panujące na Antarktydzie Zachodniej 90 mln lat temu” – zauważa dr Klages. „To fascynujące znalezisko wskazuje również bardziej szczegółowo, jak mógł funkcjonować las, który zrekonstruowaliśmy w naszym badaniu »Nature« z 2020 roku” – mówi geolog.
„Kolejny element układanki”
Jego zdaniem „bardzo ekscytujące” było „uświadomienie sobie, że w pewnym momencie swojej historii na wszystkich siedmiu kontynentach panowały warunki klimatyczne, umożliwiające przetrwanie drzew produkujących żywicę”. – Naszym celem jest teraz dowiedzieć się więcej o ekosystemie leśnym – czy spłonął, czy możemy znaleźć ślady życia zawarte w bursztynie. To odkrycie pozwala na podróż do przeszłości w jeszcze bardziej bezpośredni sposób – uważa ekspert.
Do analiz bursztyn wysuszono i pocięto na fragmenty o średnicy zaledwie jednego milimetra. Struktura materiału jest bardzo ciekawa. Skamielina zawiera pozostałości oryginalnej kory drzewnej w postaci mikroinkluzji – czytamy. To bursztyn naprawdę wysokiej jakości, na co wskazują jego stałe, przezroczyste i półprzezroczyste elementy.
Zespół jest pewien, że odkrycie to „jest kolejnym elementem układanki i pomoże lepiej zrozumieć bagniste, bogate w drzewa iglaste, umiarkowane środowisko lasów deszczowych, zidentyfikowane w pobliżu bieguna południowego w połowie kredy”.
Bursztyn wart 1 mln dol.
Bursztyny doceniane są na całym świecie (szczególnie przez Polaków, Rosjan czy Chińczyków). Nic dziwnego, że tak szerokim echem w lokalnych i zagranicznych mediach odbiła się historia pewnej Rumunki, która miała w domu żywiczną skamielinę o wadze ok. 3,5 kg. Przez lata służył jej on jako odbojnik przy drzwiach. Nie miała pojęcia, że „kamień” ów jest warty prawdziwą fortunę.
Teraz znajduje się w rękach ekspertów, którzy oszacowali, iż może mieć od 70 do 38,5 mln lat. Jest eksponatem w muzeum w Buzau. Bursztyn ma wartość ok. 1 mln dolarów – informowali dziennikarze hiszpańskiej gazety „El País”.