Rafał Kopko Orlicki – W przededniu wyborów – o demokracji inaczej, bez cenzury

W przededniu wyborów – o demokracji inaczej, bez cenzury.

Demokracja Bezpośrednia

czyli demokracja prawdziwa

 

(reprezentowana wśród ogólnopolskich komitetów wyborczych

jedynie przez PJJ; Polska Jest Jedna! Numer 7 na listach)

 

Rafał Kopko – Orlicki

 

 

  1. Skąd pochodzi słowo demokracja i co oznaczało pierwotnie?

 

Oficjalnie, to słowo pochodzi z języka greckiego i zapisywane jest współcześnie przez Greków jako ; δημοκρατία a wymawiane jako: dimokratija.

Termin DEMOKRACJA, oznacza dosłownie: władza ludu (z greckiego demos – lud, kratos – władza). Precyzyjnie, oznacza ten termin „ludowładztwo” lub „państwo ludu”, czyli dimokratija. Jednak w takim sensie, że demos – to lud rdzenny nie zaś cały, a kratija/kratos to państwo. Prawidłowo, dimokratija to państwo należące do do rdzennej części ludu, czyli obecnie narodu autochtonicznego. Grecy nie uznawali za naród  swego całego ludu, w tym niewolników i chłopów, ludzi bez ziemi. Lud w sensie ogółu mieszkańców, to anfropi. Dzisiaj, gdy pod wpływem rządzących Światem korporacji, narody miesza się przymusowo ze sobą, przemieszcza lub eksterminuje, celem ich wynarodowienia aby podzielonymi, rozbitymi, wykorzenionymi ze swojej dawnej historii, łatwiej było zarządzać w ramach globalnie budowanego NWO, nie jest to wyjaśnienie przytaczane z powodu politycznej poprawności.

Co ciekawe, ród jest słowem wymawianym przez Greków jako; rodio/lub/rodwio. To normalne, bo język grecki czyli helleński, funkcjonował tysiące lat obok presłowiańskich plemion scytyjskich, w tym Macedończyków, czerpiąc od nich szereg terminów. W językach słowiańskich, ród, to termin pochodzący wprost od ; rodzenia < ro – dzień, gdzie morfem RO oznacza jak w słowach; ro-śnie, ro-ślina, ro-zwarcie, siłę/moc ukryte w morfemie R zaś otwarcie, wyjście, w O, jak w slowach-owoc, owal, okrąg. Mamy połączenie obu morfemów wyraźnie ujęte w słowach; ROdzina, a ta od ROdzenia – tworzenia potomstwa rodu, przez Moc/R i Otwarcie na świat/O skąd RO. Dodatek rdzenia DZIAĆ pochodnego od dśień/skąd późniejszy dzień/deń, dał wyraz RODZIĆ. Tj. Moc – Otwarta – ku Dzi-ć czyli światłu, to rodzenie, ro-dziać/ro-czynić. Od RODZENIA mamy termin rodzice. Greckie plemiona na obszarze Europy aż po Kretę, w tym staroeuropejskie ludy nie greckie jak i wywodzące się przypuszczalnie od Słowian (jak Pelazgowie), podbili Achajowie a prawidłowo Lachajowie, plemiona scytyjsko-słowiańskie pochodzące znad Dunaju i Donu, ok 2000 lat pne. Z kolebki Słowian, kultury vincza która przerodziła się w kulturę lendzielską. Jak podaje grecki pisarz i historyk Herodot, to one ujednoliciły mowę grecką i pismo, a poprzez ten wyczyn, stworzyły jednolite państwo helleńskie. Jednak, składające się z wielu suwerennych państewek pomniejszych, podporządkowujących się wspólnemu władcy przynajmniej w czasie wojny. To był model wzorowany na państwie scytyjskim, wielkiej Sarmacji i Scytii, na zwyczajach prasłowiańskich plemion i ich wspólnot rodowych.

Z Wiki:

Achajowie (stgr. Ἀχαιοί Achaioí) – ogólne określenie Greków walczących pod Troją, (ORLICKI: Prawidłowo nazywać się ich powinno Lachajowie, jako jedno z plemion scytyjskich znad obszaru Dunaj – Don), używane przez Homera (rzadziej stosowane: Argiwi/Argiwowie i Danajowie) w jego eposach Iliada i Odyseja[1][2].

Według tradycyjnych poglądów historyków było to pierwsze plemię greckie, które przybyło na obszary kontynentalnej Grecji około 2000 lat p.n.e., podbijając Tesalię i miejscowych Pelazgów, jednak teza ta została odrzucona wraz z teorią o trzech inwazjach ludów greckich (achajskiej, jońskiej, doryckiej)[3]. Obecnie uważa się, że do formowania się „Greków”, ich kultury, religii, języka doszło już na obszarze Grecji, gdzie pod koniec III tysiąclecia p.n.e. lub w ciągu II tysiąclecia p.n.e. stopniowo, w następstwie wielu migracji, przybywały ludy mówiące językami indoeuropejskimi i mieszały się z miejscową ludnością[3]. Achajowie utożsamiani są z przedstawicielami cywilizacji mykeńskiej, której najważniejszym ośrodkiem były Mykeny, położone w Argolidzie na Peloponezie[4]. Ok. 1450 r. p.n.e. Achajowie podbili Kretę, którą niepodzielnie władali z pałacu w Knossos[5][6].

(ORLICKI: warto zwrócić uwagę na starsze od mykeńskich budowle kamienne, jednak zgodne z architekturą mykeńską, odkryte na Górze Zyndrama w Polsce.  Według badań haplogrup genetycznych, mykeńczycy posiadali pochodzenie toższame z przeważająca w Polsce haplogrupą R1a. Natomiast dalej wysunięta Kreta, do dzisiaj zachowała dialekt słowiański w jednym z jej obszarów. Podobnie, warte uwagi są teorie, że plemiona lechickie oznaczające dawniej równych sobie wojowników od słowa Lach/Lah (z miękka głoską h oznaczana przez ch), skąd termin sz-lach-ta, przywędrowały znad Dunaju i Donu do krewnych Łużyczan jak i na południe, na Bałkany). L-Achajowie stosowali ciałopalenie, niezwykle szanowali równość w swej armii, niewątpliwie wnieśli do mowy ludów z obszaru Hellady, wiele terminów słowiańskich, jak wspomniany termin „ród”, czy „o-pole/polis”, czy „wiec/laihko”, „rycie/skawo” od naszego sklawo/sławo/słowo. Słowo wyryte w glinie, zapisane jako prawo, co wyjaśnia dobrze etymologię terminu; Słowianie/Sklaweni/Slaweni/Slave, do mający wspólny obyczaj jako prawo zapisane, nie zaś mający mowę jaką miał każdy lud. I inne słowa, głównie o znaczeniu bytowym, organizacyjnym, wojskowym, administracyjnym. Grecy nie zdają sobie zbytnio sprawy, z tego, jak wiele ich łączy historycznie i kulturowo w tym mową, ze Słowianami, od  Ale przyznają ich przewodnicy na Krecie, że na tej wyspie żyją resztki mieszkańców mówiących jeszcze w dialekcie grecko – słowiańskim pochodzącym z czasów achajskich.)

Chociaż uważa się, że nie ma jednoznacznego wyjaśnienia etymologii terminu „demokracja”, przyjęto używanie go dla określania ustrojów z elementami powszechnego/oddolnego wyłaniania  władzy lub stanowienia prawa, z większym lub mniejszym udziałem ogółu obywateli.

Posiadam nieco odmienne zdanie, na wyjaśnienie pochodzenia pojęcia „demokracja”, niż zwykle przedstawiane w encyklopediach. Tym bardziej, że wszelkie współczesne tłumaczenie dla terminu LUD jest zupełnie inne, jako wspomniane anfropi i też wywodzi się ze starożytności. Dlaczegóż by więc Grecy nie zachowali tej dawnej formy? Podobnie termin władza, ma inne tłumaczenie niż kratos, bo eksosija, władanie to katochi, rządzenie to kanonas, rządy to kiwernisis. Kratos, jest raczej bliższe tworzeniu z łaciny, czyli kreatio, w j.polskim to kreacja.

Demokracja, pochodzi od liczby mnogiej dla słowa „ludowy”, gdy lud to liczba pojedyncza. Dlatego, ludowy to dwimofilis, gdzie niemal zanika bardzo miękka D przechodząc w drugą głoskę W jakby nie zapisane Dimofilis ale dWimofilis. To oddaje tą liczbę mnogą, w liczebniku starosłowiańskim „dwi > dwie/dwa”. W j.greckim, dwa lub dwie to dwijo/δύο, co też jest bardzo podobne. Taka liczba mnoga, w terminie Dimokratija, mogła pierwotnie brzmieć jako dwimokratija, czyli rządy wspólne, bo mnogie.

Moim zdaniem, wpierw, bo już w starożytności, na obszarze Hellady, istniał termin „dwemonas”   oznaczający nie jak dzisiaj demona, tylko  przypuszczalnie jako termin odscytyjski a więc i presłowiański, złożony z rdzeni dej/daj – mon/man/mans/manż/mąż/mężczyzna; rozdzielającego, dającego męża. Jakiś społeczny podział władzy. Od niego wywodzi się współczesny termin grecki demonas i zachodni Dajmon, oznaczający Demona, duchową, potężną istotę o boskich cechach. Bliskim tej postaci, jest Lucyfer, jutrzenka, przynoszący jakiś rodzaj światła, wiedzę, ofiarujący coś ludziom.

Rdzeń „mons/mans”, przeszedł do łaciny, oznaczając jak mansa, człowieka, dawniej tylko mężczyznę, istotę myślącą, umysł.

Pierwotnie, termin dajmon nie miał więc negatywnego znaczenia, tylko określał człowieka mądrego. Mógł też oznaczać ofiarowanie myślenia, intelektu, rozumu, władzy.

Grecy, skrócili ten termin do „demos” i rozbudowali o słowo „kratos/kratios” czyli „kreowanie, stwarzanie” od Rzymian, przejmujących i zniekształcających szereg ich terminów, mających wielkie wpływy językowe na obszarze Hellady ale i Italii, bo były tam niegdyś kolonie greckie. Później, i ten wyraz skrócili do formy „krateo”. Oba wyrazy połączyli, uzyskując „demokratia”. A wówczas, znaczenie tego terminu, nabrało sensu szerszego: „daje/pomaga budować”. W ten sposób, narodziło się pojęcie, odnoszone od systemu/ustroju władzy, który zmusza całe glosujące społeczeństwo lub rządzących, do myślenia. Takim ustrojem, jest właśnie demokracja!

Zauważmy, jak ta jednostka/istota dająca mądrość, zdolność myślenia, czyli Dajmon/Demon, bliska jest nazewniczo/brzmieniowo, terminowi Deus/D-zeus. Nie zdziwił bym się więc wcale, gdyby był to jakiś scytyjski Bóg rozumu. Podobnie, mon/man/mons/mans/mąż, to przecież dawniej człowiek w wielu językach,  myślący, kiedyś wyłącznie mężczyzna. To splot morfemów słowotwórczych presłowiańskich, od; ma – an/on, oznaczających męża posiadającego, dzieci lub kobietę, w wieku dorosłym. Od niego mamy ona/ana, czyli kobieta.

Termin „demokratia”, został w Helladzie zastosowany w państwie – mieście Ateny, oraz wielu innych państwach greckich. Jednak pierwotnie, wcale nie dla nazwania ustroju sprawowanego przez cały lud, tylko władzy nielicznych. Uważających się za najmądrzejszych a zarazem szlachetnych, wyjątkowych. To oni, spośród ok. 400 000 mieszkańców Aten, mianowali siebie obywatelami – dawny synonim narodu, stanowiąc zdecydowaną mniejszość, bo ledwie 30 – 60 000. Z prawa współrządzenia, wykluczyli;

  • mieszkańców nie biorących udziału w kampaniach wojennych,
  • kobiety,
  • niewolników,
  • chłopców poniżej 18 lat,
  • cudzoziemców,
  • nie mieszkający stale w ateńskim państwie,
  • a później mieszkańców bez praw własności do ziemi.

Ci wybrańcy, stworzyli ponadto Aeropag, czyli Najwyższą Radę, centralny organ władzy, złożoną z ledwie 501 wysoko urodzonych,  którzy autorytarnie rozstrzygali o sprawach sądowniczych i politycznych, religijnych. Parlament ten, pozwalał tylko czasami na oddolne decyzje 1/6 ludu – jego mniejszej  części. Ponadto, posiadali Ateńczycy Radę Czterystu, jako organ przygotowujący projekty uchwał dla Ekklesi, oraz Sąd Ludowy rozpatrujący tylko apelacje od decyzji urzędniczych. Była to więc, demokracja szeroka instytucjonalnie, wielostopniowa.

Jakież więc było to ludowe, masowe pochodzenie terminu i ustroju demokratia? Nic takiego nie miało miejsca! Była to władza w rękach nielicznych, zupełnie niezależna od rozmaitych, nie nacjonalnych dołów ludowych. Ustrój ten, bardzo przypominał demokrację I-wszej Rzeczypospolitej, w którym tylko szlachta miała prawo wyboru władcy i wybierania na sejmikach ziemskich przedstawicieli na sejm walny. Po reformach Konstytucji 3 maja, tak jak w Grecji, pozbawiono prawa głosu szlachtę bez ziemi ( gołotę szlachecką ), bo ta, była masowo przekupywana na sejmikach ziemskich przez agenturę przyszłych zaborców.

Aeropag, pochodzi od terminów „areios” i „pagos”. Tłumaczy się to współcześnie, jako „Ares” (bóstwo greckie), oraz „wzgórze”. W rzeczywistości, to najpewniej „Arje/s – pago/s” czyli „Arjów – pagórek”. Nic w tym dziwnego, gdyż Arjami byli Achajowie (Danajowie) a tak naprawdę Lachajowie czyli Lachowie z niziny dunajskiej, którzy 2000 lat p.n.e., opanowali krainę przed helleńską. Skodyfikowali lokalne języki, wprowadzili linearne pismo odwedyjskie/wenickie/fenickie,  ustanowili podstawowe prawa. To oni, mieli siebie za równych sobie w prawie (według Homera) i stworzyli z siebie pierwszą w Helladzie warstwę szlachecką, jak legendarny książę (L)Achilles spod Troi, czy (L)Achajos. Zdobycie Troi przez Achajów miało miejsce ok. 1200 r. p.n.e. Achajowie są utożsamiani z kulturą mykeńską, bo stamtąd rządzili na całą Helladę.

Grecy od dawien dawna uważali, że wyłanianie władz i ustanawianie praw, bez uprzedniego precyzyjnego wskazania i tym samym ograniczenia liczby wyborców oraz ich kandydatów, poprzez oparcie się wyłącznie na liczebności głosujących i braku innych kryteriów, stanowi wynaturzenie demokracji, oznaczając rządy ciemnego ludu, motłochu. Nazwali taki system ohlokratios (ochlokracja od „ochlos” ; tłum, w sensie niezorganizowany, tępy tłum ). A więc starożytni Grecy i tutaj, w przeciwstawnym dla Demokracji nazewnictwie, potwierdzali, że Demokracja to wcale nie rządy wszystkich, całego ludu. Być może i tutaj, mamy jakiś wspólny źródłosłów, dla terminu chochla, czyli duża łyżka służąca do nabierania zupy z wielkiego garnka, dla wszystkich biesiadników.

Grecy, uważali demokrację za ustrój polityczny przeciwstawny nie tylko wobec rządów całego ludu (ochlokracji) lecz i rządów wyłącznie jednostek (jak monarchii, rządów władcy) czy grup niewybieralnych (oligarchii). Uważali, że takie formy władzy prowadzą do dyktatury, wręcz tyranii, jaką nieraz zwalczali z uwagi na ich szkodliwość.

Wyraźnie więc widać, że demokracja ateńska wyrosła na po scytyjskiej formie władzy, wykonywanej w sposób wiecowo – rodowy, czyli referendalny, lecz wyłącznie pośród rycerstwa, wśród tych, którzy walczą i ofiarują życie oraz mienie dla państwa. Możliwe, że każdy Lachaj, podobnie Scyta, był wojownikiem, co zaowocowało wysokim udziałem ponad 10% sz-lachty posarmackiej a więc poscytyjskiej w społeczności Rzeczypospolitej. A że brali sobie oni co ładniejsze  i zdrowsze kobiety, w dodatku licznie bo wielożeństwo było powszechne, rozprzestrzenili swoje poscytyjskie geny R1a dość powszechnie. Reszta ludności zapewne posiadała drugą haplogrupę staroeuropejską I2, z jakiej przedstawicielami Scytowie weszli w konsolidację, tworząc język słowiański.

DEMOKRACJA, bez względu na pierwotne pochodzenie tego terminu, to więc  termin oznaczający oddolną i powszechną władzę lecz wyłącznie narodu rdzennego, autochtonicznego. Władzę podzieloną na elementy; ustawodawcze, doradcze, wykonawcze, sądownicze. Władza nadrzędna, zarówno wyborcza jak i prawodawcza, realnie należała do ogółu tegoż narodu, gdzie o ustanawianych prawach, przeważała wola jego większości.

Czy demokracja w dzisiejszej Polsce, nadająca prawa obywatelskie a wraz z nimi wyborcze, natychmiast, wnukom lub dzieciom emigrantów do Izraela – często nienawidzących Polaków, czy po kilku latach zamieszkiwania w Polsce lub ślubie z Polakiem – obywatelom Ukrainy, czy obywatelom wielu państw i innej niż polska narodowości, jest tego typu demokracją? Demokracją mądrą, pragmatyczną? Czy też raczej pozornie uczciwym fałszem, szykującym  Polsce kolejne problemy, podziały, zgubę. Szczególnie poprzez głosowanie tych nowych „obywateli” wbrew interesom narodu rdzennego, polskiego?

Podziel się!