Lewitujące pociągi. Kolejowa rewolucja prosto z Polski
Lewitujące pociągi na istniejącej już polskiej infrastrukturze kolejowej to nie jest futurystyczne marzenie od rzeczywistości. Wbrew pozorom taki scenariusz może się zmaterializować. Co więcej, odpowiedzialna za to może być polska firma, którą kiedyś docenił Elon Musk. Właśnie zaprezentowała przełomowy i innowacyjny projekt pociągów, które mają szansę pojawić się na naszych torach.
- Polska firma zaprezentowała innowacyjną technologię, która umożliwia pociągom unoszenie się nad szynami
- Lewitujące pociągi wykorzystywałyby istniejącą już infrastrukturę kolejową, co znacznie obniża koszty jej wdrożenia w Polsce
- Odpowiedzialna za innowacyjne rozwiązanie firma wcześniej pracowała nad pomysłem hyperloop, dzięki czemu została zauważona przez Elona Muska
Gdyby ktoś zapytał się kogokolwiek, kto korzystał z naszych kolei, czy lewitujące pociągi mogłyby się pojawić na polskich torach, pewnie w odpowiedzi usłyszałby co najmniej głębokie powątpiewanie, jeśli nie szyderczy śmiech. Okazuje się jednak, że bardzo ambitny, ale równocześnie realny, pomysł zaproponowała polska spółka, której marzy się zrewolucjonizowanie podróży pociągami po kraju.
Młoda polska firma Nevomo opracowała technologię MagRail, która sprawia, że pociągi naprawdę unoszą się nad torami. Co więcej, rozwiązania start-upu pozwolą na uwolnienie się składów od lokomotyw. Sama technologia lewitacji, którą wykorzystuje się na kolei, nie jest czymś zupełnie nowym. Na świecie występuje pod nazwą Maglev, a elektrodynamiczna kolej magnetyczna z powodzeniem rozwijana jest w Japonii.
Polski start-up przez cztery lata dopracowywał szczegóły innowacyjnego rozwiązania, które po wdrożeniu mogłoby bez problemów konkurować z kolejami typu Transrapid, która znane są m.in. w Niemczech czy Chinach, a które oparte są na unoszeniu elektromagnetycznym.
Lewitujące pociągi na naszych torach? Kolejowa rewolucja prosto z Polski
Zaprezentowana na początku września w Brukseli technologia przygotowana została przez polską firmę, która nie jest nowicjuszem na rynku. Za projektem stoi start-up, który wcześniej zyskał rozgłos międzynarodowy jako Hyper Poland. Członkowie zespołu zajmowali się rozwojem koncepcji hyperloop, przez co zostali zauważeni przez SpaceX Elona Muska.
W odróżnieniu od pomysłu właściciela Tesli polski pomysł ma bardzo ważną zaletę: technologia może być stosowana na istniejących torach. Dla porównania, w japońskiej kolei Shinkansen każdy kilometr trasy wiąże się z wydatkiem na poziomie 160 mln euro, a chiński Transrapid kosztował 50 mln euro za kilometr. Wprowadzenie w życie (a może bardziej na tory) polskiej technologii MagRail pochłaniać ma jedynie ok. 10 mln euro za kilometr.
Co ważne, polskie rozwiązanie nie znajduje się wyłącznie w fazie projektów lub rozważań teoretycznych. Na początku 2023 r. firma Nevomo z powodzeniem przeprowadziła testy pasywnej lewitacji magnetycznej na 720-metrowym odcinku w woj. podkarpackim. Była to pierwsza w historii udana lewitacja pojazdu na standardowych torach kolejowych (o rozstawie 143,5 cm).
Żeby uzmysłowić sobie, jaki efekt udało się Polakom osiągnąć, trzeba wyobrazić sobie 2-tonowy wózek o długości 6 metrów, który po rozpędzeniu do prędkości 70 km/h oderwał się od szyn i zaczął lewitować około 2 cm nad szynami. Firma podkreśla, że dostosowanie obecnej infrastruktury kolejowej nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Doposażone w magnetyczne komponenty linie pozostaną w pełni użyteczne dla standardowych maszyn, przez co nie ma mowy o problemach w podróży.
Wspomniana wcześniej eliminacja lokomotyw to dodatkowa zaleta polskiego rozwiązania, ponieważ mogłaby zapewnić większą elastyczność i częstotliwość systemu kolejowego w Polsce. Dzięki temu pasażerowie mogliby nie tylko cieszyć się komfortem podróży, co zapewnia lewitacja, ale także zapomnieć o opóźnieniach składów czy nierzadko ich wątpliwej jakości.