Krzemienne noże i grób rzymskiego wojownika
Od Poli Dec
Z Radosławem Zdaniewiczem, archeologiem, właścicielem Górnośląskiej Pracowni Archeologicznej, rozmawia Małgorzata Lichecka.
Do przebadania miał pan spory teren, ale dzięki nowoczesnej technologii i kwerendom na pewno wybrano bardzo konkretne obszary. Co więc można zobaczyć na wystawie?
Głównym jej zamysłem w części archeologicznej było ukazanie, poprzez zabytki i znaleziska, historii osadnictwa na terenie nadleśnictwa Rudziniec. Takie badania, jak się okazuje, prowadzono tutaj jeszcze przed wojną, współcześnie zaś nie tyle je kontynuowano, co znacznie poszerzono. Najstarsze zabytki pochodzą z epoki kamienia, prawdopodobnie ze schyłku epoki lodowcowej, kiedy mieszkali tutaj łowcy schyłku paleolitu, którzy głównie w rzecznych dolinach zasadzali się czy na stada reniferów czy po okresie ocieplenia, gdzieś około 10 tysięcy lat temu, na różne inne gatunki.
Czy natrafiono na takie zwierzęce szczątki?
Tak, na przykład przy kopaniu wokół zbiornika Dzierżno. Są one teraz w większości w Warszawie, ale dzięki uprzejmości Muzeum Śląskiego w Katowicach, udało nam się ściągnąć do Rudzińca szczątki znalezione w okolicach Siewierza. Jak już mówiłem, obozowiska jeszcze w środkowej czy u schyłku epoki kamienia znajdowały się na terenie nadleśnictwa i lokowały się przede wszystkim w dolinach rzek. Nad dzisiejszym Dzierżnem, na piaszczystych wydmach otaczających koryto rzeczne, natrafiliśmy na bardzo dużą ilość przedmiotów z krzemienia. Dlaczego akurat tu? Bo łowcy przychodzili nad rzekę i wyrabiali tam różnego rodzaju narzędzia służące do polowań, dzielenia skór i mięsa. Sam, dzięki zgodzie nadleśnictwa Rudziniec, w starorzeczu Bierawki w południowej części nadleśnictwa, znalazłem piękny drapacz kiedyś służący do zdejmowania mięsa ze skór.
Kiedy się dziś patrzy na lasy trzeba naprawdę dużej wyobraźni żeby zwizualizować sobie takie osady.
W neolicie, czyli najmłodszej części epoki kamienia z południa, przez Bramę Morawską przyszli na Górny Śląsk pierwsi rolnicy – budowali trwałe osady, uprawiali zboże, hodowali zwierzęta, wydobywali krzemień metodami górniczymi. Ale po wschodniej części Odry dalej utrzymywało się osadnictwo oparte o zbieractwo i łowiectwo. Zatem były to dwa różne światy. I dopiero ludność tzw. kultury łużyckiej zaczęła tu na szeroką skalę uprawiać ziemię, zakładać osady. I takie znajdowali tutaj archeolodzy, a największą na terenie dzisiejszego nadleśnictwa Rudziniec odkryto podczas budowy autostrady A4 przy węźle Łany. Te zabytki są teraz w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.
Najbardziej znanym stanowiskiem kultury łużyckiej z naszego powiatu jest Świbie.
Na wystawie w Rudzińcu także mamy zabytki pochodzące z tego stanowiska, jak chociażby grób popielnicowy czy przedmioty składane do grobu – naszyjnik z brązu, szpila do spinania tunik. Patrząc na cmentarzyska kultury łużyckiej na terenie Polski Świbie znajduje się wśród tych najbardziej znanych i najlepiej przebadanych – odkryto ponad 576 grobów i to nie wszystko, bo jest ich znacznie więcej. Cmentarzysko odkryto także w Łabędach, a konkretnie w Przyszówce podczas budowy kolei. I także je przebadano.
Najbardziej znanym odkryciem z terenu nadleśnictwa jest…
Grób rzymskiego wojownika. Znaleziony zupełnie przypadkowo na boisku w Pławniowicach. To była urna, popielnica, w której złożono jednego wojownika. Z przedmiotami, czyli grotem włóczni, ostrogami i innymi obiektami służącymi do codziennego życia. Dr Mirosław Furmanek z Uniwersytetu Wrocławskiego założył w tym miejscu wykopy, które miały potwierdzić czy to jednorazowe znalezisko czy też jest takich grobów więcej. Przekopano zatem większy obszar i okazało się, że był tylko ten jeden. Być może ów rzymski wojownik sobie tutaj gdzieś krążył, coś mu się stało i od razu go tutaj pochowano.
Znalezisko już bardziej związane z okresem wędrówek ludów czy okresem wczesnosłowiańskim to kurhany.
Znaleźliśmy je także na terenie nadleśnictwa. Na skanach wyszedł ciąg takich „kupek” ziemi. Chcieliśmy je poznać i z Moniką Michnik, szefową działu archeologii Muzeum w Gliwicach, w 2021 r. takie dwa kurhany eksplorowaliśmy. To wytwory ludzkich rąk i wprawdzie nie odkryliśmy tam żadnych kości, ale Słowianie, przynajmniej ci pierwsi, którzy przyszli na Górny Śląsk, mieli ciekawe zwyczaje pogrzebowe: pod kopczykiem znaleźliśmy palenisko i prawdopodobnie było to miejsce kultu, zaś wokół kurhanu znajdował się rowek do którego wsypano węgle drzewne. Przeprowadziliśmy datowanie tych węgli i okazało się, że pochodzą z IV, V wiek naszej ery.
Specjalizuje się pan w siedzibach rycerskich, a na terenie nadleśnictwa jest ich dość sporo.
Tak, są bardzo charakterystyczne dla wczesnego średniowiecza. Znaleźliśmy je między innymi w Pniowie, Ciochowicach, Balcarzowicach, w Kozłowie. Przy pracach leśnych w Bojszowie natrafiliśmy na przykład piękny kord. Trzy, cztery lata temu, przy myśliwskiej ambonie, odkopaliśmy średniowieczny topór, a z dworu na kopcu w Kozłowie pozyskaliśmy ozdobny kafel, kluczyk, garnek. W 2023 r. zaczynamy prace wykopaliskowe w Widowie, spodziewamy się kolejnych odkryć.
Jeśli chodzi o najnowsze znaleziska, najbliższe naszym czasom, wiemy, że rejon Sośnicowic i Trachów był bardzo mocno związany z hutnictwem, wydobywano rudę darniową i w piecach, na początku dymarskich, a potem w pierwszym wielkim piecu, który powstał w Sośnicowicach, wypalano rudę. Zanim jeszcze doszło do industrializacji i powstania wielkich zakładów przemysłowych na Górnym Śląsku. Rudę darniową pozyskiwano w dolinach piec a potem w prostych dymarskich piecach wytapiano z tego rudę. W 2020 r, po uzyskaniu zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków i dzięki przychylności Nadleśnictwa Rudziniec w Trachach założono wykopy archeologiczne. Badania zakończyły się 8 sierpnia, a odkryto fragment budynku mieszkalnego albo młyna. Natrafiono również na materialne ślady potwierdzające fakt istnienia osady: fragmenty nowożytnych naczyń, nożyk, dwie podkowy, gwoździe, monetę z wizerunkiem Fryderyka Wilhelma III z początków XIX wieku. Przysiółek na pewno stanowił część Trachów, dawniej słynących z produkcji i obróbki żelaza. Pozostałości budynku i odkryte artefakty datuje się na XVIII wiek, początek XIX.
źródło: https://www.nowiny.gliwice.pl/krzemienne-noze-i-grob-rzymskiego-wojownika