Największy organizm świata umiera? Naukowcy biją na alarm
Od Unicorna
Pando, czyli największy żyjący organizm na świecie, boryka się z coraz większymi problemami. Połączone siecią korzeni drzewa są chore i źle znoszą zmiany klimatyczne. Naukowcy ostrzegają, że wkrótce ten niezwykły twór może zniknąć z powierzchni Ziemi.
W stanie Utah w zachodnich Stanach Zjednoczonych znajduje się największy „żywy organizm świata”. Na zboczach gór Wasatch rośnie ogromny drzewostan składający się z wielu genetycznie identycznych pni połączonych wspólnym systemem korzeniowym.
Największy organizm świata zniknie?
Rekordowy organizm ma powierzchnię około 42 hektarów, a jego masa to około 6 tys. ton. Naukowcy ostrzegają, że ten gigant może zniknąć i to za zasługą człowieka. O szczegółach napisano w czasopiśmie Conservation Science and Practice.
Największy organizm, czyli Pando, powstał najprawdopodobniej w czasach ostatniej epoki lodowcowej. Tworzy swój własny ekosystem, który pozwala na istnienie innych gatunków. W 2017 roku naukowcy zauważyli niepokojące zmiany.
Zwierzęta, które dostawały się między drzewa żywiły się młodymi pędami. W związku z tym na miejsce starych drzew nie było nowych, które mogłyby je zastąpić. Chcąc chronić organizm, wzniesiono bariery, które miałyby odstraszyć zwierzęta. Okazało się, że to był błąd.
Bariery mają wpływ na cały organizm i zamiast utrzymywać jednostajny las, podzieliły go na różne ekosystemy. Postawienie dodatkowych ogrodzeń niestety nie rozwiąże problemu. Co więcej, drzewa są zaatakowane przez co najmniej trzy choroby: raka kory, plamistość liści i czyrogmatwicę sosnową.
Pando jest także mocno zagrożone przez ocieplenie klimatu. Chociaż przetrwało już gwałtowne zmiany środowiskowe to naukowcy wskazują, że nigdy nie były to zmiany tak nagłe i intensywne. Z niektórych badań wynika, że w ostatnich latach drzewa mają problem z odpowiednim nawodnieniem i rozwijaniem liści.