Duśka, czyli rzecz o dwóch rzeczywistościach w pięciu scenkach i epilogu
1. Siewcy Prawdy: Białko kolca, broń doskonała – Jerzy Zięba
2. J. Karwelis: Duśka, czyli rzecz o dwóch rzeczywistościach w pięciu scenkach i epilogu
Scenka pierwsza
Wanda Półtawska wstępuje do harcerstwa. Gdy zaczyna się II wojna światowa, jak większość z tej formacji, wstępuje do konspiracji. W wieku 20 lat jest aresztowana przez Gestapo, torturowana, więziona w obozie Ravensbruck, gdzie niemieccy lekarze (w tym szef niemieckiego Czerwonego Krzyża) przeprowadzają na niej eksperymenty medyczne.
Scenka druga
Po wojnie Wanda odwraca losy. Zostaje lekarzem, tak, wcześniej tak przez „medycynę” doświadczona. Zostaje psychiatrą, doktorem nauk, pisze prace naukowe, książki. Opiekuje się traumami więziennymi byłych towarzyszy niedoli. Jej pasją staje się obrona życia i rodziny. Przenosi się z pracy naukowej na działalność w tym obszarze.
Scenka trzecia
Zostaje nie tylko obrończynią życia, ale i przyjaciółką i współpracowniczką Jana Pawła II. Na tyle bliską, że jej korespondencja z papieżem jest poddana szczególnej analizie, czy przypadkiem nie zaszkodzi procesowi beatyfikacyjnemu św. Jana Pawła II. Ma duży wpływ na Jego postawę i poglądy oraz działania w sferze rodzinnej i macierzyńskiej. To ona, przebiwszy się przez „lawendową ochronę” dociera do papieża z rewelacjami nt. ekscesów obyczajowych poznańskiego biskupa Paetza.
Scenka czwarta
W marcu 2022 roku radni miasta Krakowa postanawiają, że nowootwarty wydział noworodkowy szpitala przy Siemiradzkiego w Krakowie otrzyma jej imię. Prawie natychmiast decyzja ta zostaje oprotestowana najpierw przez lokalny oddział Gazety Wyborczej, później przez poduszczoną grupkę, która nie tylko protestuje przed ratuszem, ale i przed kliniką. Nie jest to pierwszy atak na „Duśkę”, pani Półtawska od dawna jest na celowniku antyaborcjonistów, którzy jej jak najbardziej naukowe poglądy sprowadzają do katolickiego fanatyzmu.
Scenka piąta
Odbywa się otwarcie oddziału. Zbierają się oficjele, z ministrem Niedzielskim włącznie. Pani Wanda przemawia na uroczystości. Zaczyna od słów: „Patrzę na was i nie posiadam się ze zdumienia, że macie te szmaty, bo kto wierzy, że one nas chronią przed wirusami? Medycyna nas okłamuje”. Dyrektor szpitala pan doktor Antoni Marcinek ripostuje: „Pani Półtawska ze względu na swój wiek żyje w innej epoce, w innej rzeczywistości”.
Epilog
Panie dyrektorze Marcinek, nie musiał Pan tego robić. Naprawdę. Niewielu pana zna, ale teraz poznało wielu. A szkoda, że pana nie znano, bo w cichości swego dzieła w prowadzonym przez siebie szpitalu ratował Pan najcięższe przypadki wspierania macierzyństwa, zaś Pana placówka posiada najwyższy poziom referencji. Jest to – dodajmy – placówka niepubliczna, a więc podlizywania się oficjelom nie ma Pan w kontrakcie. Przeciwnie – to oni, oficjele chcą się grzać w blasku pana osiągnięć, które Pan tak beztrosko zakwestionował.
A czym? Ano kilkom a rzeczami. Po pierwsze – zdeprecjonował Pan patronkę zaproszoną na uroczystość, którą sam Pan zainicjował. Zasugerował Pan, wyraźnie by wyprowadzić z ambarasu oficjeli, że pani Wanda już nie kojarzy, przebywa w innej rzeczywistości, cóż – wiek. Jak tam z kindersztubą, panie dyrektorze? Kobiecie wypominać wiek? Patronce w dodatku? Żeby wydobyć z zakłopotania paru tłustych kotów?
A co takiego nienaukowego powiedziała Patronka? Czemu macie te szmaty na twarzach? Przecież to to samo co z jej poglądami na macierzyństwo: to czysta nauka, a ci co są przeciwni z innych, nienaukowych, bo ideologicznych przyczyn, zarzucają jej szurowstwo, w dodatku zdemencjonowane. A co to, pan doktor nie czyta prac naukowych, o całkowitym bezsensie epidemiologicznym noszenia maseczek? Nie wie, że w wielu krajach, przy jak najbardziej międzynarodowym wirusie, odeszło się już w ogóle od noszenia maseczek, nawet w placówkach medycznych?
Jak mówi Matka Kurka, może rzeczywiście… ma Pan rację. Ma rację, że pani Wanda przebywa w innej rzeczywistości. Tak, bo jej rzeczywistość to pobywanie w prawdzie, mówienie tego co się myśli, nie tylko dlatego, że ma już 101 lat i jej wszystko jedno, ale że całe jej życie jest dowodem na taką postawę – mówienia prawdy. I czemu to miałaby się mitygować z posłannictwem swojego życia, bo stoją wokół niej jakieś urzędniki? Tak, to jednak inna rzeczywistość niż pańska, pełna serwilizmu, zaprzeczania nauce, unurzana w kunktatorstwie i zależnościach na Antypodach prawdy i nauki. Tak, to dwie różne rzeczywistości i te – stanęły w tym momencie naprzeciw siebie.
A wystarczyło by pan zmilczał, nie trzeba było tłumaczyć z polskiego na nasze słów Patronki, ani za nie przepraszać. Pani Wanda sama się obroni, tak jak robiła to przez całe życie. I tak jak pan się super trzymał w tym, co Pan robi, tak kompletnie niepotrzebnie się Pan skompromitował w nieswojej działce. Bo nie do Pana należy bronienie kowidowej wiary. Niech Pan ratuje dzieciaki, a kwestie pandemiczne zostawi fachowcom – ekonomiście i informatykowi, bo tacy ludzie zarządzają dziś pandemią.
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
3. Geopolitycznie: Paliwo dominacji
https://www.youtube.com/watch?v=U8VMfop6cFY
4. M. Strzyżewski – Czy Kadyrow niedługo zniknie?