Wystąpienie prezydenta Siemianowic Rafała Piecha
1. Stowarzyszenie Polska Wolna od GMO – Wystąpienie prezydenta Siemianowic Rafała Piecha
https://www.facebook.com/niezaleznatelewizja/videos/209525301292402
2. wR24: protesty w Gdańsku ws. eksperymentów na dzieciach i segregacji ludzi!
https://www.facebook.com/TelewizjawRealu24/videos/217047767198382
3. NTV: Marsz Wolnych Polaków 04. Grudnia we Wrocławiu
https://www.facebook.com/niezaleznatelewizja/videos/357178359518506
4. Kontrowersje: Piotr Wielgucki – Tylko szaleniec powtarza te same czynności licząc na inny skutek – minister Niedzielski
Na początek proszę zwrócić uwagę na dwa znamienne fakty. Po pierwsze przy takich liczbach, jakie mamy dziś, Niedzielski biegał z policją i sanepidem nie tylko po hipermarketach, ale po chodnikach. Wszyscy maski włóż! Po drugie konferencja goniła konferencję, a straszenie i zrzucanie winy na Polaków, bo ktoś tam poszedł do „Biedronki” bez maseczki stało się codzienną mszą, czarną mszą jeśli się trzymać precyzji porównania. Dziś jedynie Kraska robi za kuriera złych wiadomości, ale nawet on nie zakrywa ust i nosa na zewnątrz i stoi pół metra od swojej świty i dziennikarzy. Teraz przejdźmy do faktu trzeciego, o którym pisałem od wielu, wielu miesięcy. Nie ma takiej możliwości, żaby cała mistyfikacja „szczepionkowa” nie posypała się w drzazgi, jak tylko przyjdzie sezon. No i sypie się zgodnie nie tyle z przewidywaniami, co podstawową wiedzą z biologii dla klas IV-VI.
Trudno głupotę i prymitywizm propagandowy rządzących definiować inaczej niż słynnym powiedzeniem Einsteina, że obłęd to jest ciągłe powtarzanie tych samych czynności i liczenie na inny skutek. Mamy na świecie wirusy i odkąd świat istnieje człowiek z nimi żyje, w sezonie infekcyjnym lżej lub ciężej choruje, w skrajnych przypadkach umiera. Walczyć z tym zjawiskiem biologicznym jakoś tam można, ale na poziomie indywidualnym i w taki sposób, jak nas uczyły babcie i mamy. Załóż czapkę, bo się przeziębisz, nie siadaj na kamieniu, bo dostaniesz wilka, nie pij zimnego, przebierz się jak się spocisz, nie chodź z mokrą głową, zjedz coś ciepłego, żeby nie osłabiać organizmu. Do tego sport, spacery na świeżym powietrzu, a przy przeziębieniach dostępne powszechnie proste leki i znane domowe sposoby, polecane również prze mądrych lekarzy. Nie ma, nie było i nie będzie innego sposobu na walkę z wirusami, których są tysiące i choćby rzeczywiście powstała skuteczna szczepionka, zamiast tej marketingowej maści na szczury, to ochroni nas przed jednym, może trzema, ale nie tysiącem wirusów.
Gdy się wyjęło z pakietu jednego najmodniejszego mikroba i od dwóch lat robi się wokół tego cyrk, zapewniając, że już „za dwa tygodnie” sobie poradzimy, efekt zawsze będzie taki sam i dokładnie taki, jak mówił Einstein. O ile bzdur o maseczkach nie dało się zweryfikować, o tyle „szczepienia” zweryfikują się brutalnie i to w prostych liczbach. Mamy blisko 60% „zaszczepionych”, co oznacza, że mniej więcej o 60% powinna spaść liczba przypadków, zgonów i hospitalizacji. Niedzielski poszedł w tę stronę, gdy naciągane statystyki pasowały mu do teorii, jednak „zapomniał” o drobnym szczególe. Mamy koniec października i taką pogodę jak w maju. Krótki wniosek? Sezon przesunął się o parę tygodni i najgorsze dopiero nastąpi, z chwilą załamania pogodny z wiosennej na jesienną pluchę i chłód, ludziom zaczną lecieć gile z nosa, wielu zapomni o czapkach, niejeden usiądzie na kamieniu i „zabawa” zacznie się od nowa. Żadna profilaktyka na skalę masową i żadne „szczepionki” tego nie powstrzymają, wie to dziecko, o ile słuchało pani na biologii chociaż jednym uchem. Niedzielski na biologii z miłością słuchał swoich pierwszych przemówień, które nagrywał na „Kasprzaku”.
Ministrem zdrowia jest niekompetentny i pozbawiony wyobraźni syntezator mowy, w dodatku kompletnie wyzuty z ludzkich uczuć i umiejętności przyjmowania najprostszych faktów do wiadomości. Z „pandemią” można sobie było poradzić tylko tak, jak zrobiła to Dania, Szwecja i Holandia. Ogłosić, że mamy do czynienia z wirusem jak każdym innym, na szczęście dostępna jest „szczepionka” i każdy może się zabezpieczyć, reszta działa na własną odpowiedzialność, wracamy do pracy i szkół, żyjemy normalnie. Jakiekolwiek zabawy z „zero kowidu” zawsze i wszędzie zakończą się groteskowo, a w przypadku Niedzielskiego tragicznie dla ludzi. Jest więcej niż pewne, że wskaźniki zakażeń i zgonów poszybują w górę i będą te statystyki w znacznym stopniu zasilać „zaszczepieni”. Obawiam się również, że w panice Niedzielski znów zrobi czystki w szpitalach, bo na zamordyzm w takiej skali jak przed rokiem nie ma szans, ludzie za dużo widzieli i słyszeli. Smutny obraz „obozu patriotycznego” i „ministra zdrowia”, który się przekłada na dramat Polaków.