Jezus Chrystus – Czy to jest imię?
Jezus Chrystus – Czy to jest imię?
JEZUS
JE(z)US
JE=IE
IE(z)US
IE = wzrost, rozszerzanie się ( odc. 92 )
US = naczynie na energie ( m.in. odc. 170 )
To nieskomplikowane imię, które jest raczej tytułem, „przedrostkiem” jak np. Mahatma,
oznacza ni mniej ni więcej jak „rozszerzające się naczynie na energie”. Na myśl od razu nasuwa się
GR-RA-AL – i jest to jak najbardziej słuszne skojarzenie.
W ramach przypomnienia – GRAL ( drugie A w tym wyrazie jest zbędne gdyż ligatury w naszym języku zazębiają się i nie potrzebujemy powtórzeń znaków ), to osoba o najwyższym poziomie pierwiastka RA.
GR – zagęszczenie energii ( GR(z)YB, GR-uby, GR-uczoł, GR-anit, GR-ad, GR-ot i inne )
RA – energia, życie, boski pierwiastek ( odc. 154 – omówione bardzo szczegółowo )
AL, AŁ – wszystko, zawierający wszystko w sobie, skondensowana informacja ( AŁ-TOR, AŁ-RA, AL-GOR-RYTM, fin-AŁ i inne )
Sformułowanie Chrystus ( KR-IS-ST ) było już przeze mnie analizowane.
W skrócie:
KR – patrz właściwości litery K, omawianej w odc. 153 – możliwość K-oncentracji ale także emisji energii [ np. KR(z)yk ], słowo klucz: KR-YS(z)T-AŁ. Kryształ zbiera w sobie energie a potem może ją wyemitować. K w zestawieniu z R mówi o wysyłaniu albo gromadzeniu energii.
IS – w uproszczeniu – IST-nienie, które wyłoniło się ( wyodrębniło ) z Oceanu Energii, jak np. dajmy na to – IS-kra albo IST-ota. IS w podstawowym znaczeniu – mówi o „wydzielniu się” i tak np. IS-kać znaczy właśnie „wyodrębniać”
ST – omawiana bardzo szczegółówo w odc. 162 ligatura oznaczajacy przepływ energii ( ST-TR-RU-MI-IE-EŃ, ST-TR(z)AŁ, ST-TR-RU-NA ), będź w znaczeniu przeciwstawnym – wSTrzymanie ruchu ( ST-agnacja, ST-al, ST-op )
KRIST ( albo prawdopodobnie bliższe nam sformułowanie CHRAST ) to Istota o koncentrująca w sobie energię, umożliwiająca jej swobodny przepływ. W tym zestawieniu – w domyśle, ktoś noszący takie miano jest TWÓRCĄ władającym energią.
JE(z)US KR-IS-ST(US)
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że ktoś znany nam pod „imieniem” J.CH. był Carem – co więcej, z NA-ZAR-etu ( NAZAR to słowiańskie imię mówiące o kimś aspirującym do roli Cara ). O tym kim pierwotnie był CAR ( SAR, ZAR – protoplasta „sirów” ) pisałem / mówiłem we wczesniejszych publikacjach – w skrócie – to ktoś „namaszczony do sprawowania władzy / pełnienia innej istotnej funkcji przez „Słońce” ( Boga ), CAR to istota stojąca na wyższym szczeblu ewolucji Duchowej.
Człowiek o którym tu mowa władał Językiem, który pozwalał mu usuwać demony z ludzkich umysłów a jakiż inny Język niż Źródłowy pozwala na takie zabiegi ? Gwoli ścisłości – demon, to program działający w tle umysłu „użytkownika” ( oczywista analogia komputerowa ). Jeśli takich szkodliwych programów jest dużo i człowiek działa na wolnych obrotach ( niskich wibracjach ) wtedy może znaleźć się pod wpływem destrukcyjnej, negatywnej energii, która dosiada ludzi jak wierzchowców ( porusza się po ludzkich umysłach „Jak pająk po sieci” jak pisał Mickiewicz o Arymanie ). „Egzorcysta” posługujący się Językiem Źródłowym, władający wytrenowanym Głosem jest nikim więcej jak neurolingwistycznym hakerem, który może człowieka „naprawić” czy też wybudzić kilkoma frazami, może też spacyfikować lub w inny sposób wpłynąć na obiekt na który kieruje swe Słowo.
Młody Car zrobił coś takiego w Genezaret ( GENEZA i ZAR w jednym wyrazie 😉 ) co Ezra Pound opisał w swoim wierszu w piękny sposób. Fragment wiersza:
„Widziałem, jak złowrogi strach
Zdjął galilejskie wzgórze.
Tysiące jęczało – On spokojny szedł,
z oczami jak szare morze.
Jak morze, gdy groźny jest rejs,
Szarpane gniewnymi wiatrami.
Jak morze, które w Genezaret
Poskromił dwoma słowami.
Najlepszym z ludzi Towarzysz nasz,
Z wiatrem i morzem zbratany.
A oni myśląc, że zabili Go,
Na wieki zostaną głupcami.”
Na koniec – Językowe „Ciekawostki Biblijne”
Przypowieść o GOR-czycy ma dodatkowy sens w naszym języku ze względu na to, że „GOR” oznacza kompresje ( OR ) dodatkowo podkreśloną przez „G” oznaczające koncentracje danego zjawiska ( w znaczeniu podstawowym ). Związkowi GOR przyglądałem się już w jednym z filmów ( odc. 112 ) – w ramach przypomnienia:
GOR-ący, GOR(z)KI, GOR(z)AŁ-KA – bardzo intensywne, „G-ęste” doznania
GOR-ączka, GOR-liwość, GOR(z)ęć – jak wyżej
GOR-ROD – „gęsto” upakowane RODY, duża ilość Rodów na danym obszarze
O-GÓR-REK – gęsto wypełniony bardzo licznymi nasionami ( GÓR to dodatkowe iformacje w odniesieniu do GOR )
AL-GOR-RYTM – duża ilość upakowanych informacji, które rozwijają się w określoonym rytmie
GÓR-RA – szczyty górskie to miejsca o wyjątkowej mocy, gdzie ludzie doznają objawień, oświeceń i innych mistycznych przeżyć. Można wspinać się na daną GÓRĘ aby wzmocnić / podładować swoje biopole. Im wyższa / większa góra – tym moc większa. Nie na darmo w wielu mitach, legendach a także świętych księgach Człowiek spotyka się z Bogiem na Górze.
Opowieść o ziarnie GOR-czycy jako metaforze królestwa Niebieskiego, która brzmiała mniej więcej tak:
„ jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy je się wsiewa w ziemię, jest najmniejsze
ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn…”
nabiera dodatkowych treści dla osób władających Językiem Źródłowym.
Z małego nasiona GOR-czycy wyrasta nieadekwatna do jego rozmiarów, duża roślina.
W nazwie GOR-czyca mamy zapisaną informacje o złożoności i dużej kompresji. Ziarno to rozwija się, „rozpakowuje” wedle określonego AL-GOR-RYTMU, który sprawia, że z małego czegoś powstaje coś bardzo dużego. Także – zaczyna się niepozornie ale jeśli skutecznie „podlewasz” – efekt przejdzie najśmielsze oczekiwania.
Tak na marginesie – również opowieść o węźle GOR-dyjskim ( nazwa od miasta GOR-DION ) jako o bardzo „skomplikowanej”, złożonej „sprawie”, zagadnieniu, które Aleksander Wielki ( słowiański władca ) rozwiązał „mieczem” – nabiera dodatkowego, pełniejszego znaczenia wraz z wiedzą o tym czym jest „GOR”, która to nadligatura ( z przyporządkowaną runą w Karunie ) w nazwie GOR-dyjski potwierdza, że stopień skomplikowania, zagęszczenia tej „sprawy” był bardzo duży a jej rozwiązanie ( rozpakowanie ) miało zapewnić wzrost, rozwój ( czyli nowe możliwości ).
Mamy tu zbieżność z opowieścią o GOR-czycy a obie wykazują zbieżność z Jęzkiem Źródłowym, którego dzisiejszy Polski jest spadkobiercą.
Także sformułowanie JA JESTEM ( JAM JEST – gdzie „M” dodane do JA ujmuje w ramy, zamyka, wskazuje na M-nie ) ma głęboki sens w naszym języku.
W ramach przypomnienia:
JA = IA = „nieskończona istota”
JE-ES-ST-TE-EM ( JE=IE )
IE – znaczenie podstawowe – wzrastać, rozszerzać się – odc. 92
ES – znaczenie podstawowe – „emisja energii” ( ES-ST-TR-RA-DA, RE-ES-PI-RA-TOR, ES-KA-LA(c)JA i wiele, wiele innych, ligatura przytaczana wielokrotnie )
ST – znaczenie podstawowe – ruch energii, przepływ ( odc. 162 )
TE- tendencja „rozwojowa” danego zjawiska ( TE-ER-RA-Z, TE-kst, TE-mat, TE-atr – odc. 116 )
EM – jak EM-anacja, EM-ocja, EM-isja – jak dotąd nie przyglądałem się bliżej tej ligaturze ale jej składowe w podstawowych znaczeniach to „emisja” ( E ) i „ujęcie w ramy” ( M ) – pamiętajmy również o znaczeniach przeciwstawnych.
Stwierdzenie JA JESTEM nie mówi nam o stagnacji, nie-byciu, zatrzymaniu się. Mówi nam o ciągłym ruchu, ewolucji, wzrastaniu. Gdy mówimy „jestem spokojny” albo „jestem tutaj” mamy na myśli stan przejściowy. Możemy być pewni, że prędzej czy później nie będę spokojny ( bo np. coś mnie rozśmieszy ) jak również tego, że wraz z upływem czasu zmienię miejsce z tutaj na „inne tutaj”. Stwierdzenie JA JESTEM ( JAM JEST ) w naszym języku ma sens samo w sobie.
więcej u źródła: https://prometej-wyzwolony.blogspot.com/2021/05/jezus-chrystus-czy-to-jest-imie.html