17 września 1939 – Agresja Moskiewska na Polskę – IV Rozbiór Polski

17 września 1939 – Agresja Moskiewska na Polskę

17 września 1939 roku Armia Czerwona bez wcześniejszego wypowiedzenia wojny wkroczyła na teren II Rzeczpospolitej. Napaść na Polskę była częścią tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow, który przed wybuchem II wojny światowej zawarły Niemcy i Rosja.

Po dokonaniu przez ZSRR napaści na Polskę aresztowano ponad 200 tys. Polaków – oficerów, policjantów, ziemian i prawników. Obywateli II Rzeczpospolitej zmuszono do przyjęcia obywatelstwa radzieckiego. Masowe wywózki na Syberię objęły około 1 mln 350 tys. Polaków; około 22,5 tys. oficerów i policjantów zostało uśmierconych w Katyniu, Charkowie i Twerze. (PAP)

więcej: https://dzieje.pl/infografiki/17-wrzesnia-1939-agresja-sowiecka-na-polske

ADN-ZB/Archiv
Sowjetunion, August 1939, Im Moskauer Kreml wird am 23.8.1939 ein Nichtangriffsvertrag zwischen dem deutschen Reich und der UdSSR unterzeichnet. Nach der Unterzeichnung im Gespräch J.W. Stalin und der deutsche Reichsaußenminister Joachim von Ribbentrop (r.).

 

Wikipedia: Agresja ZSRR na Polskę

 

Agresja ZSRR na Polskęzbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR (bez określonego w prawie międzynarodowym Wikiźródła wypowiedzenia wojny) na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą, element działań wojennych kampanii wrześniowej – pierwszej kampanii II wojny światowej. W historiografii radzieckiej miała określenie „wyzwoleńczy pochód Armii Czerwonej” (освободительный поход РККА), a w obecnej rosyjskiej – „polski pochód Armii Czerwonej” (польский поход Красной армии) lub „radziecka inwazja na Polskę” (советское вторжение в Польшу).

Jej skutkiem był tzw. IV rozbiór Polski[1].

Mapa podziału Polski (rozgraniczenie według paktu Ribbentrop-Mołotow) opublikowana w dzienniku „Izwiestia” 18.09.1939

Geneza działań

Podpisany 19 lutego 1921 roku sojusz polsko-francuski w artykule II głosił, że w razie zagrożenia Polski wojną ze strony radzieckiej lub w razie radzieckiego ataku na Polskę, Francja wystąpi na lądzie i morzu by zapewnić jej bezpieczeństwo od strony Niemiec jak również pomoże w obronie przed wojskami radzieckimi[2].

4 października 1938 kilka dni po podpisaniu traktatu monachijskiego, wiceminister spraw zagranicznych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich Władimir Potiomkin[3] powiedział ambasadorowi francuskiemu w Moskwie Robertowi Coulondre: Nie widzę dla nas innego wyjścia, aniżeli czwarty rozbiór Polski[4].

W kwietniu 1939 roku sztaby francuski i angielski ustaliły, że los Polski będzie zależał nie od wyników początkowych zmagań, lecz od ostatecznego rezultatu wojny. W sierpniu 1939 roku w czasie pertraktacji w Moskwie francuscy sojusznicy zgadzali się na wkroczenie na terytorium II Rzeczypospolitej Armii Czerwonej[5].

Na mocy Wikiźródła tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, ZSRR zobowiązał się do zbrojnego wystąpienia przeciw Polsce w sytuacji, gdyby III Rzesza znalazła się w stanie wojny z Polską, co było eufemistycznym określeniem przewidywanego jeszcze przed wybuchem II wojny światowej najazdu Niemiec na Polskę[a]. 3 września 1939 roku Klimient Woroszyłow nakazał podwyższenie gotowości bojowej w okręgach, które miały wziąć udział w ataku oraz rozpoczęcie tajnej mobilizacji. Stalin zdecydował się na uderzenie, gdy wywiad doniósł o podjętej 12 września na brytyjsko-francuskiej konferencji w Abbeville decyzji o zaniechaniu podjęcia działań ofensywnych[6].

Pierwotny scenariusz agresji radzieckiej zakładał nie tylko podział państwa polskiego, ale też nie wykluczał ustanowienia na ziemiach pomiędzy Wisłą a Bugiem Polskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej[7].

Sowiecka agresja rozpoczęła się bezzwłocznie po wejściu w życie w dniu 16 września, podpisanego dzień wcześniej w Moskwie, ostatecznego układu rozejmowego pomiędzy ZSRR a Japonią, kończącego walki radziecko-japońskie na pograniczu Mandżukuo i Mongolii[8] – serię starć pomiędzy japońską Armią Kwantuńską a Armią Czerwoną rozpoczętych 15 maja 1939 roku, których kulminacyjnym momentem była rozpoczęta 20 sierpnia i zakończona 27 sierpnia zwycięstwem Armii Czerwonej bitwa nad Chałchin-Goł. Żelazną zasadą strategii Stalina było bowiem prowadzenie działań wojennych wyłącznie na jednym froncie.

Ambasador niemiecki w Moskwie Friedrich-Werner von der Schulenburg 16 września o godz. 18 przybył do siedziby Mołotowa, by domagać się, zgodnie z instrukcją Ribbentropa, natychmiastowego uderzenia na Polskę. Była to jego kolejna od wybuchu wojny interwencja w tej sprawie. Schulenburg meldował:

Mołotow oświadczył, że wystąpienie zbrojne Związku Sowieckiego nastąpi zaraz, być może nawet jutro (…) Stalin przyjął mnie o drugiej w nocy w obecności Mołotowa i Woroszyłowa i oświadczył, że Armia Czerwona przekroczy dziś rano o godzinie szóstej granicę sowiecką na całej długości od Połocka do Kamieńca Podolskiego. Dla uniknięcia nieporozumień prosił usilnie, aby lotnictwo niemieckie od dzisiaj nie przekraczało na wschód linii Białystok-Brześć-Lwów. Samoloty sowieckie rozpoczną już dzisiaj bombardowanie terenów na wschód od Lwowa.”
— Friedrich-Werner von der Schulenburg, Ściśle tajne, nr 371[9].

Oficjalny pretekst agresji był zawarty w przekazanej o godzinie 3:00 w nocy 17 września przez zastępcę komisarza ludowego spraw zagranicznych Potiomkina ambasadorowi Grzybowskiemu nocie dyplomatycznej: zamieszczono tam niezgodne z prawdą oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, ucieczce rządu polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny. W konsekwencji ZSRR uznał wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską (w tym traktat ryski z 1921 roku i pakt o nieagresji z 1932 roku) za nieobowiązujące – zawarte z nieistniejącym państwem. Dlatego też odmawiano np. wziętym do niewoli polskim żołnierzom statusu jeńców wojennych.

Potiomkin przedstawił notę ambasadorowi RP w chwili rozpoczęcia działań wojennych przez Armię Czerwoną. Ambasador odmówił przyjęcia noty i zażądał wiz wyjazdowych dla dyplomatów polskich.

Władze ZSRR próbowały wbrew prawu międzynarodowemu (konwencja genewska dyplomatyczna) uniemożliwić opuszczenie kraju polskim dyplomatom i aresztować ich (stwierdzając utratę statusu dyplomatycznego)[10]. Polaków uratował dziekan korpusu dyplomatycznego w Moskwie, ambasador Rzeszy Schulenburg, osobiście wymuszając na rządzie ZSRR zgodę na wyjazd dyplomatów. Sowiecki ambasador w Polsce Nikołaj Szaronow wyjechał zaś z terenu RP (wraz z attaché wojskowym Pawłem Rybałko – późniejszym marszałkiem ZSRR) już 11 września pod pretekstem nawiązania łączności z Moskwą (Potiomkin odmówił ambasadorowi Grzybowskiemu prawa wyjazdu pierwotnie pod pretekstem konieczności powrotu do ZSRR dyplomatów sowieckich w Polsce, którzy od tygodnia znajdowali się już na terenie ZSRR)[11]. Konsul generalny RP w Kijowie Jerzy Matusiński wezwany 30 września przez władze sowieckie zaginął (po aresztowaniu został zamordowany przez NKWD)[11].

więcej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Agresja_ZSRR_na_Polsk%C4%99

 

17 września 1939: to była napaść nie wkroczenie

 

Decyzja o tak późnym rozpoczęciu działań wojennych miała uzasadnienie militarne i polityczne…


z prof. Andrzejem Chojnowskim
rozmawia Adam Tycner

Dlaczego Armia Czerwona zaatakowała Polskę dopiero 17 września?

Decyzja o tak późnym rozpoczęciu działań wojennych miała uzasadnienie militarne i polityczne. Po pierwsze, nie było pewności, czy marsz Armii Czerwonej nie napotka na swej drodze zbyt dużego oporu. W związku z tym odwlekano moment inwazji, aby mieć czas na lepsze rozeznanie się w sytuacji z jednej strony, a z drugiej na większą koncentrację sił, która stworzyłaby możliwość optymalnego przeprowadzenia planowanej operacji. Druga przyczyna jest funkcją kalkulacji politycznej. W kilka dni po ataku na Polskę Francja i Wielka Brytania wypowiedziały III Rzeszy wojnę. Należało więc zorientować się czy pozostanie to jedynie formalnym aktem, czy też poparte będzie efektywną pomocą wojskową. Z punktu widzenia Moskwy było zbyt wiele niepewnych elementów, by zbyt wcześnie ryzykować marsz na zachód, mimo, iż Niemcy nalegały, aby uderzenie nastąpiło jak najszybciej i wspomogło działania Wehrmachtu.

Jak Sowieci uzasadniali swoje działania? Czy w oficjalny sposób motywowali wkroczenie do Polski, czy dopiero później powstała ideologia tłumacząca agresję?

W momencie wkroczenia Armii Czerwonej do Polski, czyli 17 września o drugiej w nocy, ambasador Rzeczpospolitej w Moskwie, Wacław Grzybowski, został wezwany do komisariatu spraw zagranicznych. Tam odczytano mu notę, która głosiła, że państwo polskie stało się bankrutem, którego rozkład uwidoczniła wojna, Warszawa nie pełni już funkcji stolicy, a rząd przestał istnieć. W związku z powyższym strona sowiecka musi wziąć „pod opiekę” ludność zachodniej Ukrainy i Białorusi. Wysyła więc oddziały wojskowe na tereny nienależące już do Polski, z tego względu, iż państwo to przestało istnieć. Takie było oficjalne uzasadnienie sowieckich działań.

Marszałek Rydz-Śmigły wydał dyrektywę, w której rozkazywał nie podejmować walki z Armią Czerwoną. Co było tego powodem i dlaczego mimo to doszło do walk?

Dyrektywa ta nie była skonstruowana w sposób kategoryczny. Nakazywała, aby nie walczyć z Sowietami, dopóki nie będzie to konieczne w obronie własnej. Nie wykluczała jednak możliwości oporu. Istotnie zasadą miało być niepodejmowanie walki z agresorami, przez wzgląd na jej bezcelowość, co jednak nie było powiedziane wprost. Stanowisko Naczelnego Wodza spowodowało wiele niejasności dotyczących charakteru wkroczenia Armii Czerwonej. Także rząd polski na emigracji nie stwierdził jednoznacznie, czy jesteśmy w stanie wojny ze wschodnim sąsiadem. Do starć doszło dlatego, że przygraniczne formacje, takie jak Korpus Ochrony Pogranicza, miały naturalny obowiązek podjęcia takiej walki. Czasami była to walka symboliczna, kiedy indziej bardziej efektywna. Armia Czerwona maszerując na zachód napotykała na swojej drodze różne oddziały, które poddać się nie chciały, dążąc do przejścia przez granicę na stronę rumuńską. Zgrupowania te próbowały uniknąć dostania się do niewoli. Walki były więc nieuniknione.

 

więcej  u źródła:http://muzhp.pl/pl/c/246/17-wrzesnia-1939-to-byla-napasc-nie-wkroczenie

 

IV rozbiór Polski

Podział Polski i Europy Wschodniej na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow

IV rozbiór Polski – sformułowanie używane przez historiografię polską oraz przez publicystykę polską i rosyjską dla podziału terytorium państwa polskiego po jego upadku w 1939 roku w wyniku współdziałania dyplomatycznego i militarnego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i III Rzeszy[1][2] przed i po wybuchu II wojny światowej.

Terminu „IV rozbiór Polski” używali jeszcze przed wybuchem II wojny światowej dyplomaci radzieccy i niemieccy:

„Nie widzę dla nas innego wyjścia, jak czwarty rozbiór Polski.” –
Władimir Potiomkin – zastępca ludowego komisarza spraw zagranicznych ZSRR, 4 października 1938[3]

„Polacy czują się pewni siebie, bo liczą na poparcie Francji i Anglii i na pomoc materiałową Rosji, ale mylą się. Tak jak Hitler nie uważał za możliwe załatwić sprawy Austrii i Czechosłowacji bez zgody Włoch, tak nie myśli on dziś o tym, by załatwić spór polsko-niemiecki bez Rosji. Były już trzy rozbiory Polski; zobaczycie czwarty!” –
Karl-Heinrich Bodenschatzgenerał Luftwaffe i bliski współpracownik Hermanna Göringa, 6 maja 1939[4]

23 maja 1939 Adolf Hitler na zebraniu wysokich rangą wojskowych powiedział, że zadaniem Niemiec będzie wyizolowanie Polski. 22 sierpnia 1939 roku przed najwyższym dowództwem Wehrmachtu wyraźnie wytyczył cel-zniszczenie Polski: mowa jest nie o zdobyciu określonego terytorium czy nowej granicy, ale o zniszczeniu wroga. Józef Stalin chciał odzyskać utracone w trakcie rewolucji październikowej i wojny domowej terytoria byłego Imperium Rosyjskiego[5].

Bezpośrednio przed wybuchem II wojny światowej 23 sierpnia 1939 został podpisany paktu Ribbentrop-Mołotow, który był podstawą współdziałania III Rzeszy i ZSRR po wybuchu wojny.

1 września 1939 roku rozpoczęła się agresja III Rzeszy na Polskę, a 17 września – agresja ZSRR na Polskę. Agresorzy część okupowanego przez siebie terytorium II Rzeczypospolitej przekazali, wbrew prawu międzynarodowemu, innym państwom: Niemcy przekazały 21 listopada 1939 część terytorium Polski okupowanego przez Wehrmacht (Spisz i Orawa) Słowacji[6], zaś ZSRR część terytorium Polski okupowanego przez Armię Czerwoną (Wilno z okręgiem) przekazał 10 października 1939 Litwie[7]. Akty prawne rozporządzające terytorium II Rzeczypospolitej jako sprzeczne z ratyfikowaną przez Niemcy i Rosję Konwencją haską IV (1907) były nieważne w świetle prawa międzynarodowego i nie były uznawane zarówno przez Rząd RP na uchodźstwie jak i państwa sojusznicze wobec Polski, a także państwa trzecie (neutralne) przez cały czas trwania II wojny światowej[8].

Wobec wydarzeń po 17 września 1939 – podział państwa polskiego przez Rzeszę Niemiecką i ZSRR – sprzymierzone z Polską Wielka Brytania i Francja (które na napaść hitlerowską zareagowały 3 września formalnym wypowiedzeniem wojny Niemcom[9] bez podjęcia działań wojennych, tzw. „dziwna wojna”) ograniczyły się do słownego potępienia działań ZSRR odmawiając uznania jakoby państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć[10], jak uzasadniał napaść Mołotow[11]

Podziel się!