Świątynie Światła Świata
[„Mit jednak, to nie tylko praideologia, swego rodzaju pierwotna antycypacja politycznej doktryny. U najgłębszych korzeni mitu leży realne, duchowe doświadczenie, nadające mu sens i moc oddziaływania. Mit wpływa na najgłębsze pokłady naszego umysłu, by nie powiedzieć – ducha i dlatego posiada realną moc sprawczą w zjawiskowym świecie zwykłego, codziennego doświadczenia. Skoro tak, jakie przeżycie legło u podstaw mitycznych opowieści o bratobójstwie? Opowieści tak powszechnych, występujących zarówno w wierzeniach Indoeuropejczyków, jak plemion tureckich, Indian i ludów Bliskiego Wschodu. Dotykających zdaje się czegoś, co dotyczy ogólnoludzkiej kondycji człowieka. Moje próby wyjaśnienia go, idące śladem konfliktu rolnik-pasterz nie zadowalały mnie, bo nie wyjaśniały skąd taka opowieść znalazła się również tam, gdzie takiego konfliktu nigdy nie było, gdzie plemienna społeczność składa się wyłącznie z hodowców stad lub zbieraczy plonów. Logicznym wnioskiem z takiego spostrzeżenia jest stwierdzenie, że musiała istnieć wcześniej niż gospodarka rolnicza i pasterska oraz konflikt pomiędzy jej reprezentantami. Skoro tak, mit musiał zrodzić się w społeczności zbieracko-łowieckiej, społeczności, w której nie istniało jeszcze rozwarstwienie społeczne powstałe na skutek gromadzenia dóbr, czy to w postaci stad zwierząt, czy spichlerzy wypełnionych plonami zbóż. Nie mógł więc pełnić roli ideologii stworzonej przez rządzących dla wytłumaczenia swej uprzywilejowanej pozycji, bo taka ideologia była niepotrzebna. Czytając książkę Barbary G. Meyerhoff „Pejotlowe łowy”, dotyczącej najważniejszego kompleksu mitycznego Indian Huiczol z północnego Meksyku, dotarłem do niezwykle istotnego stwierdzenia: religia i mit w społeczności zbieracko-łowieckiej nie ma nic wspólnego ze strukturą społeczną. Spostrzeżenia Dumezila nie mają w takiej religii żadnego zastosowania. Podłożem mitu jest coś zupełnie innego – doświadczenie świata sacrum poprzez mistyczną partycypację w działaniach przodków i bogów, jedność z tworzącymi świat siłami i współdziałanie z nimi w podejmowaniu działań dotykających samej natury istnienia. „
Grzegorz Niedzielski – Ogień i woda. Klucz do indoeuropejskiej mitologii Słowian. I. Mord założycielski]
(Uwaga ogólna: Ta Wykładnia (Lekcja), tak jak wszystkie przedstawiane na naszym Portalu Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata składowe Księgi Wiedy – nie jest PEŁNA, ani nie ma kształtu Ostatecznego. Pełne i Ostateczne będą wyłącznie Taje Księgi Wiedy, która ukaże się drukiem)
СВЯЩЕННАЯ ГОРА СЛАВЯН
Богит – гора на границе Тернопольской и Хмельницкой областей Украины, 417м . над уровнем моря, с ІХ по ХVII в.. была центром Славянского культового комплекса в Медоборах.
Впервые Богит исследовал археолог А. Киркор в конце 19 столетия. А вот то, что Богит в самом деле был одним из центров, при чем мощных, Славянской Веры после внедрения христианства в Киеве, было доказано экспедицией 1984 года под руководством И. Русановой и Б. Тимощука (сотрудники Института археологии АН СССР) и М. Ягодинськой (сотрудницы Тернопольского краеведческого музея).
Недалеко от Богита в реке Збруч в 1848 году нашли так называемого Збручянского Свентовита. В первых заложенных здесь шурфах была выявлена керамика скифов – святилище на горе Богит существовало со скифских времен (6-7 в. до н.э.).
На Богите зафиксировано восьмилепестковое капище, ритуальные наземные дома и временные углублены жилье для паломников. Погребение волхвов, которое учеными по ошибке трактовано, как жертвоприношение. Богит был окружен системой валов и рвов. В комплекс городища входили курганные и грунтовые могильники с телосожжением, поселения-спутники. Во время раскопок в жертвенной яме был найден перстень галичского князя Юрия I.
Położenie Góry Bogit nad Dnieprem – Centralne miejsce Światowita (Najwyższego – Swąta)w Kręgu
На самом высоком месте городища-святилища было сооружено капище-площадка значительных размеров (70х50 м). Центральным сооружением здесь был алтарь – возвышение поперечником 9 м, выложенное из камня. В центре его расчищена квадратная яма, окруженная плоскими камнями. Было установлено, что величина и конфигурация этого углубления в центре пьедестала полностью отвечает размерам нижней части Збручанского кумира (образ Свентовита).
Krąg stołpów na Górze Bogit
Вероятно, этот бог и дал название горе – «Боги», а конечная «т» появилась как результат развития местного диалекта, которому характерное придание конечной «т» в названиях населенных пунктов, которые заканчиваются гласной (например, село неподалеку от горы Богит – Скалат и прочие).
На городище также выявлен целый ряд небольших полуземлянок, длинное наземное жилище.
Вокруг пьедестала с четырехгранным образом Бога на горе Богит раскопано, как и на святилище Перын, под Новогородом, восемь жертвенных ям. А немного дальше выявлено еще одно культовое сооружение немного меньших размеров, чем пьедестал для идола Бога. Обложено это возвышение тоже камнем, а в середине большая яма, заполненная жертвоприношениями.
На горе Богит раскопано также две больших ямы площадью до 10 кв. м. Обе они высечены в скале, одна на глубине почти 5, а вторая больше 6 м. Здесь, как и в других культовых ямах-святилищах, выявлены остатки жертвоприношений – кости животных, фрагменты славянской керамики X-XII ст., а также украшения в виде обломков стеклянных браслетов и т.п..
Активное развитие святилища началась приблизительно в ІХ столетие на территории с целебными источниками, где сохранялись еще более древние культовые памятки: городища-хранилища Трипольской и других культур.
У подножие городища-святилища на горе Богит находился курганный могильник, а вокруг – несколько раннеславянских поселков.
Збручанские святилища взяли на себя функции главного центра Славянской Руси вместо ликвидированных Владимиром столичных храмов. Такой религиозно-культурный центр нормально функционировал только потому, что жизнь общины поддерживалась профессиональными волхвами и жрецами.
Дольмен на горе Богит
Согласно данным раскопок, на самому Богите в святыне Свентовита активная религиозная жизнь пришла в упадок приблизительно в ХІІІ столетии. Но ряд фактов, установленных при раскопках других святынь Медоборов (горы Рожаница, Баба, Тренога, Старый Кут, Баба, Высокий Камень) дают возможность датировать последние Славянские богослужение в Медоборах в 17 столетии, которое целиком вероятны, учитывая отдаленность храма Свентовита да и целого комплекса других галицко-подольских капищ от основных центров христианизации Славянских земель.
Именно на Богите состоялось просветление Духовных проводников Родового Огнища Родной Православной Веры. На зачине сурового солнцекресного очищение души и тела, года 7511, месяца июня, 15-го дня, на Священной для православных родноверов горе Богит, Коло Волхвов-Радетелей утвердило решение, что настало время возвратить Славянам Старую Веру Предков и те знания, которые принадлежат им по праву рождения.
С того времени и по сегодняшний день православные родноверы проводят праздники и обряды на горе Богит. А весной прошлого года в 7 км. от горы, Родовое Огнище Родной Православной Веры создало Духовный центр «Родосвет», где постоянно проживают волхвы и жрецы со своими семьями, проводятся многолюдные праздники Перуна, Водосвятья, Купала и другие.
Naszym zdaniem była to Świątynia Światła Świata – poświęcona Najwyższemu (Swątowi – Świętowitowi), czyli Wszystkim Bogom Wiary Przyrodzonej Słowian
По новому Уставу Родового Огнища РПВ Богит объявлено Духовной столицей (главным местом паломничества) православных родноверов. Такой ход даст возможность родноверам, на законных основаниях, возродить святилище, слдеить за ним, ведь в последние годы священную гору начинают посещать экстрасенсы, эзотерики, разного рода биоэнергетики с подозрительными обрядами и намерениями. Их деятельность привела к тому, что в июле 2007 года государственные органы охраны памятников культуры пытались запретить родноверам проводить обряды на Богите.
Ныне с дирекцией заповедника «Медоборы» налаженные дружеские, приязненные отношения. Всякий раз когда православные родноверы поднимаются на гору, мы предупреждаем смотрителей святыни, ведь понимаем, что защита горы это общее дело родноверов и государства Украина.
Materiał ze strony Taraki (wyjątkowo ciekawy – fragment)
Grzegorz Niedzielski
Ogień i woda
Klucz do indoeuropejskiej mitologii Słowian
III. Koło czasu
Skoro udało się odtworzyć dramatis personae mitu, przyszła pora, by ukazać je w spójnej całości. Pierwszym narzędziem, jakim się w tym celu posłużę, będzie tzw. słup ze Zbrucza. Obiekt ten nie stał sam, ale był częścią większego zespołu sakralnego-kultowego kręgu na górze Bogit[1], składającego się również z wału ziemnego, dającego formę przerwanego w jednym miejscu koła. Wyłom w obwałowaniu skierowany jest na północ, gdzie znajduje się wejście. Na ziemnym wale rozmieszczonych było osiem palenisk, tak, jak to widać na rysunku. Słupów zresztą było więcej niż jeden, bo obok centralnego, wykonanego z kamienia, po bokach, stały dwa drewniane.
Razem, konstrukcja przybiera w rzucie bocznym następującą postać: |
W rzucie z góry zaś: |
Liczba palenisk położonych na kręgu wału związane jest symbolicznie z Wenus, która przez osiem miesięcy pojawia się jako gwiazda poranna i przez następnych osiem jako gwiazda wieczorna. Dlatego ósemka związana była zawsze z Wielką Boginią. Sam wał, przerwany w jednym miejscu, odpowiada symbolicznie kształtowi joni, czyli używanemu w hinduizmie wyobrażeniu Bogini jako matki, macicy wszechświata, rodzącej wszelkie zjawiska i bogów. Ten sam kształt powtarzany jest przez tzw. kabłączki skroniowe, noszone przez słowiańskie kobiety, a u Celtów przez tzw. torques, również symbol bogini. Zauważmy jednak jeszcze jedną, istotną rzecz. Otóż, układ trzech pali kręgu odpowiada dokładnie Trzem Jutrzenkom, jak je nazywają Słowianie, czyli trzem gwiazdom Pasa Oriona. [2]
Gwiazdy te to, idąc od prawej: Mintaka, Alnilam i Alnitak. W magii ludowej Trzy Jutrzenki wzywane są zawsze przed wykonaniem czaru – „zamówienia”. Najjaśniejszą gwiazdą jest środkowa Alnilam, otoczona obłokiem mgławicy NGC 1990. Jej nazwa oznacza po arabsku „Sznur Pereł”, a u German są kądzielą bogini Freji. Perła w symbolice gnostyckiej to symbol jednoznacznie związany z boginią mądrości – Sophią, jak chociażby w słynnym „Hymnie o Perle”. Odnajdziemy w jej postaci nikogo innego, jak dobrze nam znaną, solarną Południową Jutrzenką, czyli mądrą boginię-wiedźmę. Po prawej (solarnej) stronie Alnilam, odnajdziemy położoną na wschodzie gwiazdę Mintaka, czyli w naszej terminologii, Poranną Jutrzenkę, a po lewej (lunarnej) Alnitak, Wieczorną Jutrzenkę. Razem, tworzą ciało potrójnej bogini, źródła życia, miłości i mądrości. Zanim Arabowie przeszli na islam, czcili ją w Mekce jako Al-lat, Al-Uzza i Manat, pod postacią trzech świętych drzew lub kamieni. Grecy wyobrażali Wielką Boginię przez trzy kamienne kolumny. Podobna, żeńska potrójność, powiązana z ogniem i blaskiem, pojawia się jako celtycka Brygit, późniejsza święta Brygida, patronka kowali, uzdrowicieli i poetów-wieszczów. Biorąc pod uwagę bogatą symbolikę drzewa, dwa boczne słupy kręgu na górze Bogit, to drzewo wiecznego życia (poranna Wenus) i drzewo poznania (wieczorna Wenus). Centralna, kamienna kolumna jest świętym kamieniem-betylem Bogini Matki.
Skoro dwa boczne słupy, umieszczone w obrębie wału i w ten sposób wplecione w symbolikę wenusjańskiej ósemki, przedstawiają Gwiazdę Poranną i Gwiazdę Wieczorną, to gdzie znajdziemy na centralnym obelisku Gwiazdę Południową? Sam słup ze Zbrucza to przecież skomplikowany zespół symboli, na którym odnajdziemy, w górnej części cztery boskie wyobrażenia, a w dolnej trzy, lub jedno potrójne. Przyjrzyjmy się dokładnie osobom na słupie.[3] Łatwo zauważyć, że pod trzema z nich, znajduje się na dole wyobrażenie wąsatej, męskiej postaci, pod jedną zaś – nie. Ta jedna, na rysunku – ostatnia, ma w dodatku wyraźnie szczuplejszą twarz i sylwetkę z zarysowanym wcięciem nad biodrami. Wiemy, po wcześniejszych rozważaniach, że każda z osób męskiej trójcy musiała umrzeć i po raz wtóry się narodzić, są oni, jak w hinduizmie, po dwakroć urodzeni. Przeszli rytualną inicjację, w której umarli jako istoty świata natury i narodzili się do kondycji boskiej. Troista postać na dole będzie wiec nikim innym jak potrójnym ogniem, żmijem o trzech głowach, Swarożycem. Centralnie należałoby umieścić „postać z rogiem”, czyli Boga Ojca, dysponującego cudownym naczyniem z napojem mądrości i nieśmiertelności, podobnego do wedyjskiego Twasztara, a później Brahmy. Co ciekawe, nad ramieniem kobiecej postaci, stojącej u stop boga w środkowej części słupa, widać dziecko. Jest więc on Rodem, dawcą dzieci, wespół z trzema Rodzanicami, czyli boginiami-rodzicielkami (nota bene, to one odradzają trójkę męskich bogów, są więc matkami w podwójnym, bo biologicznym i rytualnym sensie), podobnie jak czeski Krok i jego trzy córki – Kazi, Tetka i Libusza/Lubosza. W ten sposób, wzywano ich na Rusi jeszcze długo po wprowadzeniu chrześcijaństwa. Z centralną, męską postacią wiąże się jeszcze jedna ciekawa sprawa. Otóż, widać na słupie, że ma ona zarysowane… kobiece piersi! Czyżby więc nastąpiła pomyłka w identyfikacji? Twierdzić będę uparcie że nie, a to dlatego, że postać ta wyobraża kapłana, pierwotnie szamana, związanego z mocą ognia, a w standardowy zestaw męskiego, szamańskiego stroju wchodziły u ludów środkowoazjatyckich dwie wykute z metalu czasze – wyobrażenia kobiecych piersi, zakładane na czas obrzędu. Szaman-mężczyzna przejmował w ten sposób i wcielał w siebie żeńską moc solarno-ogniowej bogini. Można powiedzieć, że był androgynem, istotą męską i żeńską zarazem. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że po odwrotnej stronie słupa, widnieje postać Wielkiej Bogini Matki, to wtedy ujrzymy, że para ta wyraża zasadę obupłciowości bóstwa. Bóg jako jedność jest zarazem ojcem i matką.
Zidentyfikowaliśmy do tej pory dwie górne postacie i potrójną – dolną, co zatem z bocznymi? Przyjrzyjmy się podobnemu, troistemu układowi głównych bóstw buddyzmu mahajany. Centralna postać, Budda Amitabha,[4] związany jest z żywiołem ognia, co wyrażone zostało przez czerwień jego ciała. W dłoniach trzyma miseczkę, a gdy zwany jest Amitajusem – naczynie z nektarem nieśmiertelności. Nie muszę chyba tłumaczyć, z kim możemy go porównać, to odpowiednik Saturna-Swaroga.[5] Po prawej stronie Amitabhy znajduje się jego duchowy syn – bodhisattwa współczucia Awalokiteśwara, o białej barwie ciała. Symbolicznie powiązany jest z blaskiem Księżyca, co odzwierciedla się w pewnych, związanych z nim, rytuałach. Dla nas będzie to wieczorny Merkury – młody bóg, który umiera ofiarowując się dla wiosennego rozkwitu świata i obfitości pożywienia – zboża. Zabity zostaje przez ścięcie głowy lub uderzenie w nią maczugą – gromem. Co ciekawe, według pewnych opowieści i Awalokiteśwarze miała rozpaść się, na skutek niedotrzymania ślubowań, głowa. W tym samym miejscu, co Awalokiteśwara, czyli po prawicy centralnej postaci, umieszczany jest jednak czasami bodhisattwa mądrości Mańdziuśri, o złotym kolorze ciała. Złoto to barwa Słońca, a ze Słońcem związana jest postać porannego Merkurego, w kategoriach mitycznych boga-króla, znawcy kosmicznego prawa-dharmy, maat. W Egipcie umierający bóg był lunarnym Ozyrysem, łączonym z konstelacja Oriona, który ginął, by odrodzić się pod postacią solarnego Horusa. W Iranie znano identyczny mit, tam, księżycowego charakteru heros Sijawusz, ginie przez ścięcie głowy, po czym odradza się w postaci zwycięskiego, solarnego Keja Chosrowa.
Na słupie ze Zbrucza bóstwo po prawej, wschodniej (kierunek słoneczny) stronie trzyma pierścień, atrybut, który ma kilka znaczeń. Po pierwsze, krąg to symbol żeńskiej mocy. Oddanie go mężczyźnie oznacza poślubienie. Taka jest symbolika ślubnych obrączek, zawsze złotych, bo złoto oznacza prawo i poddanie się regułom, zrezygnowanie z całkowitej wolności na rzecz wybranej osoby. To samo znaczenie miała nawojka-chusta od wybranki, zawiązywana przez rycerza na głowie lub ramieniu. Złoty krąg to również symbol Słońca, a więc mądrości Południowej Jutrzenki. Jeżeli trzymasz go w dłoni, to znaczy, że znasz kosmiczne prawo bogini i dzięki temu możesz być dobrym królem i mężem. Jest to koło kosmicznego prawa, koło dharmy idealnego króla-czakrawartina, czyli „obracającego kołem”, kapitana okrętu (króla jak Lestek II) dzierżącego w dłoni ster (zespół praw) i prowadzącego okręt (kraj) według wskazówek Gwiazdy, czyli porannej Jutrzenki (intuicyjnej, gnostycznej mądrości). Buddyjskim uosobieniem idealnego władcy jest budda Maitreja, który widnieje na rysunku obok.[6] Na lotosach trzyma koło dharmy i naczynie z nektarem nieśmiertelności, barwionym zawsze w obrzędach na złoty kolor miodu. Jego wedyjskim odpowiednikiem pozostaje Mitra. Jeżeli umieścimy słup ze Zbrucza w kręgu, z „postacią z rogiem” frontem do wejścia, to „postać z kołem” znajdzie się po wschodniej, słonecznej stronie, mając u boku drewniany słup wyobrażający boginię porannej Wenus, jego jasnowidzącą żonę-wieszczkę, u Kosmasa córkę Kroka – Libuszę, do której należy, co ustaliliśmy, naczynie z miodem, napojem wiecznego życia.
Po lewej stronie „postaci z rogiem” widnieje sylwetka bóstwa z koniem i mieczem. Tutaj nie ma co spekulować, wiadomo że to symbole związane z męską mocą pokonywania wrogów i przeszkód. Analogicznie do układu słupa, u lewego boku buddy Amithaby widać bodhisattwę mocy Wadźrapaniego – „[Trzymającego] wadżrę w dłoni”, częściej ukazywanego jako otoczony płomieniami groźny wojownik z wadżrą, czyli diamentem-piorunem w uniesionej prawej dłoni i magicznymi, uczynionymi z węża, więzami do krępowania demonów w lewej (na rysunku obok).[7] Mamy tutaj archetypowy odpowiednik Lestka III, wielkiego władcę-wojownika ducha, o niezwyciężonej mocy, przede wszystkim magicznej, bo jak wedyjski Waruna, zajmuje się on przede wszystkim walką z demonami. Jest szamanem-zaklinaczem, zstępującym do zaświatów dla pokonania negatywnych mocy zagrażających ludziom i światu. Identyczne postacie odnajdziemy również w chrześcijaństwie, jako dwóch archaniołów – Michaela (patrona władzy królewskiej) i Gabriela (dowódcy hufców anielskich) stojących u tronu Boga Ojca. Wespół z nimi pojawiają się trzy Marie, a w buddyzmie trzy Tary (Gwiazdy/Wyzwolicielki). Spójrzmy na nie, na wizerunku poniżej.[8]
W środkowej części mamy centralną Tarę, białą (ale bywa i zielona), ponad którą widać buddę Amitabhę. Odpowiada ona centralnej, białej od blasku stojącego w zenicie Słońca, Południowej Jutrzence. Posiada siedem oczu (do dwojga zwykłych dodane są, po jednym, na każdej stopie i dłoni, oraz na czole), co wiąże się z symboliką bogini – siedmiu gwiazd Plejad, „Siedmiu Sióstr” jak je nazywano w starożytności. U jej stóp, po prawej stronie, stoi złota Marici – bogini związana z poranną zorzą i światłem wschodzącego Słońca. W dłoni trzyma naczynie z napojem nieśmiertelności, czyli dysponuje, jak Poranna Zorza słonecznym miodem. W rzeczywistości, nie jest ona ściśle żółta, gdyż łączy w sobie złoty kolor słońca i różowy blask zorzy. Dlatego w innych przedstawieniach pokazuje się ją również jako czerwoną. Po lewej stronie widać ciemnoniebieską, jak wieczorne niebo, Ekadżatę, panią mądrości, strażniczką mantr, zaklęć, mistycznej wiedzy. W dłoni trzyma kapalę – naczynie z czaszki z cudownym napojem mądrości. Odpowiada Wieczornej Zorzy, która jako pani wód, dysponuje naczyniem, z którego wylewa na ziemię wody natchnienia. W prawej dłoni trzyma nóż bogini – drigu, służący do cięcia zwłok, a opasana jest tygrysią skórą. Oto archetyp mądrej szamanki, bogini-wojowniczki, buddyjskiej postaci Ateny.
W ten oto sposób otrzymaliśmy grupę trzech bogiń i trzech bogów. Trzy boginie są postaciami jednej, żeńskiej mocy Bogini Matki, a trzej bogowie – Boga Ojca. Jak w hinduistycznej trójcy Brahma – Wisznu – Śiwa, tak i tutaj odnajdziemy stwórcę („bóg z rogiem”, Lestek I – mądry rzemieślnik), zachowawcę („bóg z kołem”, Lestek II – sprawiedliwy król) i niszczyciela („bóg z koniem i mieczem”, Lestek III – niezwyciężony wojownik). Łącznie, wyobrażeni są pod postacią centralnego słupa, stojącego w centrum kręgu, identycznie jak w przypadku hinduskiego symbolu lingamu (męskiego fallusa) i joni (żeńskiej pochwy). I podobnie jak w przypadku Indii, męski słup ma swoją żeńską stronę, ukazując nierozdzielność męskiego i żeńskiego aspektu bóstwa, z których miłosnego związku (jak Uranosa i Gai lub Samantabhadry i Samantabhadri) zrodzone zostają wszystkie żywe istoty i wszelkie zjawiska wszechświata. Słup ze Zbrucza zawiera znak, ukazujący symboliczną całość i jedność bóstw. Chociaż zatarty, odkryty został w podczerwieni na tylnej części słupa. Pierwszy rysunek poniżej pokazuje, jak wygląda w oryginale:[9]
Ów dziwny znak zajmował uwagę wielu badaczom, którzy odtwarzali jego kształt, jako sześcioszprychowe koło lub rozetę. Symbolika słupa, co ustaliliśmy, jest związana z Orionem, a przynajmniej jego trzema gwiazdami Pasa. Inna gwiazda Oriona, najjaśniejsza Betelgeza jest częścią tzw. Trójkąta Zimowego, złożonego prócz niej z Procjona i Syriusza w konstelacjach Mniejszego i Większego Psa. To jednak nie koniec, bo Zimowy Trójkąt stanowi część większego heksagonu sześciu najjaśniejszych gwiazd zimowego nieba. Składają się nań: Syriusz, Procjon, Rigel, Aldebaran, Capella i Pollux.[10] Porównamy układ owych sześciu gwiazd do znaku na słupie ze Zbrucza:
Łatwo zauważyć uderzające podobieństwo. Nic dziwnego, sześć konstelacji składających się na heksagon odzwierciedla mit zapisany w kronice Kadłubka. Zacznijmy od Capelli, czyli Kozy, w gwiazdozbiorze Woźnicy. Jest on wysunięty najdalej na północ, czyli związany z zimą i zimowym przesileniem. Obrazuje przez to mit związany z porą, gdy chodzi się z „kozą” lub „turoniem”, czyli młodym, narodzonym w zimowe przesilenie, wieczornym Merkurym, Hermesem, dającym płodność stad zwierząt. Będzie tak wędrował, aż do nadejścia wiosny, gdy zabity zostanie przez własnego, marsowego brata. O tym mówi następna konstelacja – Bliźnięta. Kastor i Polluks są braćmi, ale jeden pozostaje śmiertelny a drugi nie. W najstarszych mitach o takiej parze, podobnie jak w zachowanym przekazie Kadłubka, jeden z nich zabija drugiego, dokładnie biorąc: młodszy starszego. Dlaczego tak, a nie na odwrót? Bo wieczorny Merkury wychodzi na świat już w zimowe przesilenie, a jego marsowy, piorunowy brat pojawi się dopiero wraz z pierwszą, zapowiadającą wiosnę, burzą. Polluks nosił w astrologii arabskiej nazwę Rasalgeuse, czyli „Głowa Bliźniaka”, co dobrze oddaje fragment starego mitu, mówiący o ścięciu głowy umierającego wiosną boga. Wyjaśnia się przy okazji, z czyją głową jeździł po polach słowiański Jaryło. Idąc dalej, odnajdziemy Procjona i Syriusza, czyli Mniejszego i Większego Psa ścigających się na gwiezdnym polu. Procjon wznosi się znad horyzontu prosto, wiec jest szybszy, Syriusz biegnie w poprzek, jest wolniejszy, ale ostatecznie detronizuje swego brata. Oto, dlaczego Lestek II w wyścigach po koronę biegł w poprzek pola wyścigów, a jego rywal prosto i dlaczego zdyskwalifikowano zwycięzcę, a królem obrano jaśniejszego od Procjona Syriusza. Idąc dalej, napotkamy Rigel, gwiazdę konstelacji Oriona, której nazwa znaczy „Noga Olbrzyma”. To fatalna stopa, w którą ugryzł greckiego, mitycznego łowcę skorpion. Rigel łączy się bezpośrednio z konstelacją Eridan, wyobrażającą rzekę łez wylanych po śmierci Faetona, syna Heliosa. Zabity został przez Jowisza, który ratował tym sposobem przed spaleniem Gaję – Ziemię. Obrazuje to mit z przełomu lata i jesieni, kiedy ogniowy, młody bóg, suszący ziarno po zbiorach („Juliusz Cezar”) musi zostać pokonany przez jesiennego boga burzy (Lestka III), aby uwolnić wody, czyli rzekę Eridan, której gwiazdy układają się w kształt meandrującej rzeki.[11] Dochodzimy w końcu do Aldebarana w konstelacji Byka, „Postępującego za”. Za kim? Zapewne za Plejadami i Hiadami, przynoszącymi deszcz, gwiezdnymi boginkami. Skoro tak, to Aldebaran odpowiada Lestkowi III, pokonującemu poprzedzającego go, ogniowego boga, którego mit wiąże się z Eridanem i poprzedzanego przez boginię wód, wieczorną Wenus. Konstelacja ta u Greków przedstawia wyłaniającego się z wód byka, ale u Słowian z wód wychodził dzik. Zresztą nie tylko, bo i u Irańczyków moc boskiego wojownika łączono z dzikiem i nazywano Xoz – „Dzik”, chociaż łączono później z inną konstelacją – Heraklesa. Na dobrą sprawę, gwiazdy tej konstelacji równie dobrze można ułożyć w kształt rogatego byka, jak uzbrojonego w kły-szable dzika. W Indiach bóg burzy Indra znalazł sobie jeszcze potężniejszego, zdobnego w kły wierzchowca – słonia. Ponieważ byków, a dokładnie – wykastrowanych wołów, używano do orki, zachowują one te same, symboliczne konotacje, co ryjące ziemię dziki. Konstelacja Byka „atakuje” Oriona. Faktycznie, w micie, Lestek III zabija „Krassusa”, czyli starego, saturnicznego boga, stając się władcą jesiennej pory roku. Podobnie uczynił Zeus, zrzucając z niebios ojca – Kronosa. Następnie wracamy do Capelli, i opowieści, w której Popiel powstaje odmłodzony ze śmiertelnego łoża i jako młody koziołek/byczek wędruje po zimowym świecie.
Historia o odrodzeniu się w grudniowe przesilenie ogniowego boga obrazowana jest do dziś, na południu słowiańszczyzny, w obrzędzie palenia Badnjaka. Badnjak jest kłodą ściętego, starego drzewa, z której wyrośnie młode, wznoszące się ku niebiosom – przywracające łączność z zaświatami. Młode drzewko to Bożicz, „Młody Bóg”, któremu towarzyszą złotorogi jeleń i świnia. Ponieważ świnia, a dokładnie dzik, jest formą jowiszowego boga gromu, a jeleń o złotych rogach – porannego Merkurego, Bożicz uosabia młody ogień, przeciwstawiony staremu – Badnjakowi. Badnjak reprezentowany jest przez biały popiół, Bożicz – czerwony żar. Dlatego w dawnej terminologii „biały” znaczy również „stary”, a „czerwony” – „młody”, jak w przypadku Białej (starej) i Czerwonej (nowej) Chorwacji. Połączenie bieli i czerwieni będzie się potem przewijało przez tarcze herbowe i barwy państwowe, jak w przypadku flagi Polski. Alternatywną, równie często spotykaną, parę herbowych kolorów, daje zestawienie żółci i błękitu, jak we fladze Ukrainy.[12] Tym razem, związana jest ona ze słoneczną barwą porannego Merkurego i błękitem panującego nad wodami boga gromu. W godle Ukrainy, tryzubie, odnajdziemy również pozostałość znaku trzech kolumn kultowego kręgu.
Co ciekawe, jeśli przyjrzymy się dokładnie Orionowi,[13] to odnajdziemy w nim samym układ wszystkich postaci z kręgu i słupów na Górze Bogit.
Trzy gwiazdy pasa Oriona odpowiadają Trzem Jutrzenkom, czyli potrójnej Bogini. Powyżej, widać dwie bardzo jasne gwiazdy: Betelgezę i Bellatrix. Betelgeza, czyli „Pacha Kogoś Najważniejszego”, to najjaśniejsza gwiazda konstelacji, czerwony olbrzym. Biorąc pod uwagę, że po prawej stronie głównej postaci na słupie ze Zbrucza, widnieje trzymający w dłoni koło prawa bóg – król, to on jest owym „Kimś Najważniejszym”, obracającym kołem czakrawartinem, panem kosmicznych przemian. W rzeczy samej, koło zimowego heksagonu posiada swoją oś właśnie w Betelgezie. Po drugiej stronie, lewe ramię olbrzyma, tworzy gwiazda Bellatrix, czyli „Kobieta Wojownik”. Czyżby coś nie pasowało? Nie, gdyż nazwa ta powstała z błędnego, średniowiecznego tłumaczenia jej pierwotnej nazwy, Al-Najid, czyli „Zdobywcy”. Chyba nie ma lepszego miana dla gwiazdy mającej uosabiać wojowniczego Lestka III i patronującego mu boga. Głowę olbrzyma tworzą trzy gwiazdy, wyglądające jak troje oczu, zapewne nie bez znaczenia, bo w Indiach przedstawia się mądrość boga, jego oświeconą naturę, przez dodatkowe, trzecie oko na czole. Trzy gwiazdy nie są wprawdzie silne, ale za to otoczone pięknym obłokiem gwiezdnej materii, która tworzy świetlistą aureolę wokół głowy gwiezdnego olbrzyma. Co jednak z centralną postacią, wyobrażającą młodego boga ognia? Uosabiać ją będzie mgławica M42 w której widać obiekt zwany NGC2024, mgławicę gazowo-pyłową, odkrytą dopiero w XIX wieku na drodze fotograficznej. Kształtem przedstawia czarny, koński łeb. To bardzo ciekawe, bo w buddyzmie ogniowy Amitabha posiada groźną postać Hajagriwy – „Końskiej Szyi”, dokładnie Końskiej Głowy, w której ma schodzić do świata, broniąc go przed demonami. Również irański Tistrja, walczy z ogniowym demonem suszy, uosabianym przez czarnego konia, schodząc w głębię jasnych wód jeziora Wourukasza. Czyżby mgławicy M42? Ogniowy Swarożyc również miał poświęconego mu konia. Czyżby starożytni wiedzieli o wiele więcej niż nam się wydaje? Mgławica M 42, razem z Riglem i Saiph tworzą wyobrażenie trójgłowego boga z dolnej części zbruczańskiego słupa.
Rozpatrzmy teraz całość kręgu, biorąc pod uwagę jego umiejscowienie na Górze Bogit, koło rzeki Zbrucz. Oto jak wygląda:[14]
Wzgórze, na którym znajduje się kultowy krąg, wznosi się obok rzeki, której bieg wyznacza oś północ-południe. Zaznaczone zostało czerwonym krzyżykiem. Całość przypomina układ Oriona, położonego obok Drogi Mlecznej. Identycznie położona była słowiańska świątynia w Szczecinie, analogicznie zresztą do piramid w Gizie. Nie sądzę, by to był przypadek ,ale dokładne, ziemskie przeniesienie niebiańskiej symboliki. Wybierając w ten sposób święte miejsce, sakralizowano ziemię, czyniono ją tożsamą z niebiańską kraina bogów. Góra Bogit wznosi się jednak po prawej stronie rzeki, a nie lewej. Dlaczego? Bo Zbrucz płynie z północy na południe, ku Morzu Czarnemu, a nie jak Odra – do Bałtyku, w przeciwnym kierunku. Musimy to uwzględniać. Święte miejsce powinno się wznosić po lewej stronie nurtu rzeki, patrząc w kierunku jej ujścia.
W skład konstelacji Oriona wchodziły kiedyś gwiazdy, które dzisiaj łączy się z gwiazdozbiorem Królika (Lepus). Królik to „księżycowe” zwierzę,[15] którego wizerunek ma znajdować się na ziemskim satelicie. Poszczególne gwiazdy zimowego heksagonu, jeśli połączyć je liniami, dają sześcioramienną gwiazdę. Taką, jaką odnajdziemy w herbie Leliwa.[16] Pod sześcioramienną gwiazdą znajduje się w nim półksiężyc. Chodzi jednak w tym przypadku nie o Księżyc, jako ziemskiego satelitę, ale o kosmiczną łódź, którą podróżuje Orion. Jej kadłub utworzony jest z konstelacji Królika, zaś dziób i kil tworzą Syriusz i Aldebaran, na które wskazują trzy gwiazdy Pasa Oriona.[17] Stąd wzięła się łódź pojawiająca się w herbach i wierzenia ludowe, że jeżdżący na kogucie Twardowski, wraz z synami, znajduje się na Księżycu. Twardowski to tabuizowany Swarog, a święty znak religii naszych praprzodków jest Księżycem i sześcioramienną Gwiazdą, umieszczonymi na błękitnym polu niebiańskiego oceanu. Nawiasem mówiąc, antyczny symbol Saturna to właśnie heksagram. Gwiezdna łódź u stóp Oriona obrazuje Graala, kielicha lub kocioł, w którym następuje odrodzenie ze śmierci. W Egipcie, konstelacja Królika była tronem, na którym zasiadał Ozyrys.[18] Tron ów nosi na głowie bogini Izyda, odradzająca zabitego boga, dysponująca więc mocami magicznego kotła – kielicha. W podobny sposób zostaje odrodzony mistrz Twardowski, pocięty na kawałki i gotowany w kotle przez swego ucznia, Maćka. Mamy tutaj do czynienia z bardzo starym motywem szamańskiej inicjacji. Heksagram ma jednak o wiele bogatszą symbolikę, gdyż ukazuje jedność trzech postaci Boga i troistej Bogini, tworząc podstawową jantrę (na rysunku niżej),[19] magiczny diagram służący medytacji. W buddyjskiej wersji zwie się on dhamodaja, czyli „źródło dharm”, wszystkich zjawisk, całości świata. Heksagram otacza ośmiopłatkowy lotos, dając podobną symbolikę, co osiem palenisk kultowego kręgu Góry Bogit. Nie ma się co dziwić, gdyż symbolika lotosu wiąże się z kobiecym łonem, identycznie jak koła, joni i wenusjańskiej liczby osiem. Łącznie, dają one bardzo duże możliwości mistycznych spekulacji, dotyczących natury bóstw.
Mniej symboliczne, za to bardzo dokładne, odwzorowanie gwiazd zimowego heksagonu odnaleźć można w herbie Majdel. Zamieszczam go poniżej, dla porównania, wraz z mapą nieba ukazującą heksagon.[20]
Sześć gwiazd zimowego heksagonu rozmieszczonych jest w ten sposób, że trzy znajdują się po jednej, a trzy po drugiej stronie Drogi Mlecznej, przecinającej na pół całą, „niebiańską konstrukcję”. W taki sam sposób ukazuje to herb, w którym rzeka z trzema rybami przecina na ukos tarczę, odwzorowując bieg Drogi Mlecznej. Widać jednak i pewną niezgodność, bo gwiazd jest na tarczy nie sześć, ale siedem. Siódma jest dodana tam, gdzie w heksagonie znajduje się układ Kastor-Polluks w konstelacji Bliźniąt, ostatecznie więc wszystko się zgadza!
[Zainteresowanych głębiej zaprezentowanym tutaj odczytaniem znaczenia kręgu Słowiańskiej Wiary Przyrodzonej na górze Bogit odsyłam do całości materiału na stronę Taraki (rzadko kogokolwiek tam odsyłam, ze względu na skrajny allochton izm – którego i ta praca nie uniknęła dając Słowianom poczatki w Vwieku n.e. – co mną zawsze wstrząsa – ale tym razem serdecznie polecam, ponieważ jest to wyjątkowo wszechstronne i spójne ujęcie antropologiczne tematu. C. B.]:
http://www.taraka.pl/ogien_woda_3
Przypisy
[1] Źródło ilustracji, schemat kręgu z Góry Bogit: „Człowiek, sacrum, środowisko. Miejsca kultu we wczesnym średniowieczu” – praca zbiorowa, Wrocław 2000, str. 174
[2] Źródło ilustracji, Pas Oriona: www.daviddarling.info/…
[3] Źródło ilustracji, słup ze Zbrucza: www.taraka.pl/reiki_swiatowida.htm (z Taraki).
[4] Źródło ilustracji, budda Amitabha: www.hsuyun.org/…
[5] Być może kogoś zdziwi odwoływanie się przeze mnie do symboliki buddyzmu mahajany. Należy jednak pamiętać, że mahajana i wadżrajana powstały i rozwinęły się nie we właściwych Indiach, ale w królestwie Gandhary. Kraju rządzonym najpierw przez królów greckich (potomków zarządców Aleksandra Wielkiego), a potem z dynastii Kuszan, czyli Białych Hunów, związku plemion pochodzenia scytyjsko-turecko-mongolskiego. Sutry Buddy Amitabhy i jego kult powstały, według niektórych religioznawców, prawdopodobnie w irańsko-mongolsko-tureckiej Azji Środkowej, a nie w Indiach. Mahajana wchłaniała postacie plemiennych bóstw, nadającym im nową, mistyczna interpretację. Odłamem Hunów byli również, nasi „bratankowie” Węgrzy. Słowianie przywędrowali do dzisiejszych siedzib wraz z grupami ludności irańskiej (Sarmaci-Alanowie) i huńskiej. W sakralnej terminologii Słowian pozostały ślady silnych, religijnych wpływów azjatyckiego, irańsko-tureckiego Wschodu.
[6] Źródło ilustracji, budda Maitreja: skan pocztówki ze zbiorów autora, wydanej w Kathmandu
[7] Źródło ilustracji, bodhisattwa Wadżrapani: www.buddhanet.net/…
[8] Źródło ilustracji, Biała Tara – bp2.blogger.com/…
[9] Źródła rycin: rozeta trzecia: commons.wikimedia.org/…; rozeta druga: pl.wikipedia.org/…; znak ze słupa ze Zbrucza: upload.wikimedia.org/…
[10] Źródło ilustracji, zimowy heksagon: pl.wikipedia.org/…
[11] Kształt „W”, „M” lub „S” licznie występujący w herbach, np. Abdank, Darewski, Miłowicz
[12] Źródła ilustracji, flaga Polski: pl.wikipedia.org/…; flaga Ukrainy: pl.wikipedia.org/…
[13] Źródło ilustracji, Orion: upload.wikimedia.org/…
[14] Źródła ilustracji, mapa Zbrucza i okolic Góry Bogit – z XIX-to wiecznej gazety, której zdjęcie było zamieszczone w prezentacji multimedialnej kraowskiego Muzeum Archeologicznego. Schemat rzek i Drogi Mlecznej: www.fotosik.pl/…
[15] Patrz w Tarace: Olga Drenda Uszaty trickster; Wojciech Jóźwiak Imię Luny
[16] Źródło ilustracji, herb Leliwa: pl.wikipedia.org/…
[17] Jak np. w herbach Bieliński, Hobgarski czy Gileczyńki, gdzie ponadto centralną wieżę – Oriona zastępuje strzała. Lepiej jeszcze symbolikę całości powiela herb Korab, tyle, że tam gwiazdy zostały zastąpione głowami lwów.
[18] Nasuwa się tu pytanie, na ile konstelacja Królika mogła się wiązać również z symboliką kamiennego tronu (uosobienia bogini) władców Słowian. Może to właśnie jest ów słynny Biały Kamień – Alatyr, na którym zasiadają boskie postaci. Morze zaś, w którym ma być pogrążony, to ocean kosmicznych wód.
[19] Źródło ilustracji, jantra: www.religiousworlds.com/…
[20] Źródło ilustracji, herb Majdel: A. W. Drągowski – „Herby szlachty polskiej i litewskiej”, De Facto, Warszawa 2005, str.100. Fragment mapy nieba z „Obrotowa mapa nieba Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii EMAPOL, Łódź 2007
[21] Źródło ilustracji, świątynia Peruna: A. Gieysztor – „Mitologia Słowian”, WAiF, Warszawa 1986, str. 54
[22] Z tej samej przyczyny kwiaty w herbach mają pięć płatków (np. herb Królikowski), odnosząc się do symboliki róży i jabłoni, której owoce, jabłka, po przecięciu koszyczka nasiennego ukazują kształt pentagramu. Ponieważ symbolika gwiazdy i kwiatu jest wymienna, alternatywnie dla trzech gwiazd Pasa Oriona występować będą trzy, pięciopłatkowe kwiaty.
[23] Ze wszystkimi nimi łączy się motyw próby spalenia. Karapanowie, kapłańskie bractwo węża, chcieli spalić Zarathustrę. Pandawów i Pięciu Braci Polskich usiłowano zgładzić przez podpalenie ich domu. Motyw ten ma identyczne znaczenie, co spłonięcie Popiela w wieży na wyspie – koniec cyklu i anihilację wszechświata. Układ domków Pięciu Braci Polskich na planie krzyża wskazuje na obrazowanie mitu przez konstelację Cygnusa-Łabędzia, w polskiej terminologii – Krzyża Świętego. Gwiazdozbiór ten mógł przejąć rolę pełnioną wcześniej przez Crux – Krzyż Południa, na skutek precesji niewidocznego w rejonach północnych.
[24] Źródło ilustracji: czara planetarna: R. Pettazzoni – „Wszechwiedza bogów”, KiW, Warszawa 1969
czytajcie też Grzegorza Niedzielskiego na Tarace:
Ogień i woda. Klucz do indoeuropejskiej mitologii Słowian. I. Mord założycielski
‚Kronika Polska’ Wincentego Kadłubka w świetle mitologii porównawczej
Ogień i woda. Klucz do indoeuropejskiej mitologii Słowian. II. Królowie z gwiazd
‚Kronika Polska’ Wincentego Kadłubka w świetle mitologii porównawczej