RudaWeb: Świątynia Wieszczów w Bieszczadach

Świątynia Wieszczów w Bieszczadach

„Dwie piramidy z jednej sztuki skały wyrobione, wewnątrz próżne, a między nimi pośrodku skała czworogranna z wykutymi pokoikami” – podaje 19-wieczny „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”. W tomie VIII tego dzieła znajdziemy opis Bołd Polanickich. Obecnie zwanych Skałami Dowbuszy od rozbójnika, który miał tam obozować w 1743 r. n.e. Jednak wykute w piaskowcu komnaty pochodzą sprzed tysiąca lat p.n.e. Wykazują podobieństwo do zabytków z bułgarskich Rodopów, gdzie miała znajdować się tracka świątynia Dionizosa, uwieczniona w „Dziejach” Herodota.

Zdaniem Ptolemeusza, Biessowie mieszkali koło góry Karpatos. Wcześniej tak opisywał ich Herodot: „Satrowie, o ile mi wiadomo, nie uznawali niczyjej władzy i jako jedyni z Traków są niezależni do tej chwili; żyją wysoko w górach okrytych śniegiem i lasami i są doskonałymi wojownikami. Władają oni świątynią-wyrocznią Dionizosa, która znajduje się na wysokim szczycie. Pomiędzy Satrów Bessowie zajmują się przepowiedniami; kapłanka przekazuje proroctwa dokładnie tak jak w Delfach; nie ma żadnej różnicy”. Biessowie byli więc kastą kapłańską trackiego plemienia Satrów. Byli strażnikami świątyni Dionizosa, która według pisarzy antycznych miała znajdować się w górach Pangajon, dziś w Grecji Północnej. Jednak współcześnie przeważa pogląd, że świątynia opisana w V w. p.n.e. przez Herodota znajdowała się w bułgarskich Rodopach. Przyjmuje się, że Biessowie działali na Północy nie dalej niż w południowych Karpatach rumuńskich. Jednak z opisu w „Geografii” Klaudiusza Ptolemeusza wynika, że Biessowie w początkach n.e. zajmowali teren między Wisłą a Karpatami. : Zamieszkują Sarmację ogromne ludy: Wenedowie wzdłuż całej zatoki Wenedyjskiej. […] następnie Awarinowie koło głowy rzeki Vistula; niżej od nich Ombronowie […] następnie Pingitowie i Biessowie koło góry Karpatos.

Nazwa Bessowie/Biessowie ma źródłosłów słowiański. To można wywieść z Aleksandra Brücknera: „Od zasiadania, zgromadzania, urasta znaczenie mówienia, ale pierwotnie biesiada ani: ‘uczta’, jak u nas, ani: ‘kasyno’, jak u Czechów, lecz wyłącznie ‘mowa’, cerk. besěda, ‘rozmowa, mowa’, jak w ruskiem, besědowati, ‘rozmawiać, prawić’. Z tego wynika raczej, że -iada jest przyrostkiem (zbiorowego znaczenia), a bies- ‘mówić’ do owego pnia, od którego bajać z inną wokalizacją; trudność w tem, że niema dalszych śladów takiego bes-, bo trackie bassara, o ‘kobiecie-wróżce’, zbyt odległe”. Biessy to więc przemawiający/wieszczący, zaś bassary/biessary to inaczej wieszczary/wieszczki – wbrew zastrzeżeniu Brücknera, że tracki termin jest zbyt odległy. Dziś wiemy, że Trakowie byli ludem słowiańskim. Doskonale takie odszyfrowanie nazwy opisuje funkcja Biessów wśród Traków, co odnotował już Herodot – przypomnijmy: Bessowie zajmują się przepowiedniami; kapłanka przekazuje proroctwa dokładnie tak jak w Delfach”.

więcej u źródła: http://rudaweb.pl/index.php/2019/01/10/swiatynia-wieszczow-w-bieszczadach/

Podziel się!