Prawdomir.com: Zając

Prawdomir.com: Zając

czyli refleksje Ryszarda Kapuścińskiego po lekturze IV Księgi „Dziejów” Herodota, traktującej o wyprawie Dariusza I, króla Persów, przeciwko Scytom (512 przed Chr.)


Przezroczysty

Strzały jego ostre i wszystkie łuki jego naciągnione;
Kopyta koni jego jak krzemień poczytane będą,
A koła jego jako burza.

Izajasz 5, 28

 

źródło: https://prawdomir.com/2018/05/29/zajac/

Przezroczysty

Król Persji kończy jeden podbój i zaczyna następny: po zdobyciu Babilonu Dariusz wyrusza osobiście na wyprawę przeciw Scytom.

Gdzie Babilon, a gdzie Scytowie! Toż to trzeba było przebyć połowę znanego Herodotowi świata. Sam przemarsz z jednego miejsca na drugie musiał trwać miesiącami. Żeby przejść pięćset-sześćset kilometrów, armia potrzebowała wówczas miesiąca, a tu przychodziło pokonać odległość kilkakrotnie większą.

Nawet krzepkiemu Dariuszowi podróż musi dawać się we znaki. Co prawda jedzie on wozem królewskim, ale i taki pojazd – łatwo sobie wyobrazić – potwornie trzęsie. W tym czasie nie znają jeszcze resorów ani sprężyn, nie wiedzą o oponach, nawet o gumowych obręczach. Na dodatek w większości wypadków nie ma żadnych dróg.

Pasja musi więc być tak silna, że zdolna jest złagodzić wszelkie uczucie niewygody, zmęczenia, bólu ciała. W wypadku Dariusza jest nią żądza rozszerzenia imperium, a tym samym zwiększenia władzy nad światem. Ciekawe, co w tych czasach widzą ludzie oczyma wyobraźni, kiedy pada słowo „świat”. Wszak nie ma jeszcze odpowiednich map, ani atlasów czy globusów. Ptolemeusz urodzi się dopiero za cztery wieki, Merkator za dwa tysiąclecia. Nie było możliwe spojrzeć na naszą planetę z lotu ptaka: czy zresztą istniało samo to pojęcie? Wiedzę o świecie tworzy się poprzez doświadczenie inności sąsiada:

– My nazywamy się Giligamowie. Naszymi sąsiadami sa Azbystowie. A wy – Azbystowie – z kim graniczycie? My? Z Auschisami. A Auschisowoie z Nasanami. A wy – Masanowie? My od południa z Garamatami, a od zachodu – z Makami. A owi Makowie – z kim? Makowie z Gindami. A wy – z kim? My – z Lotofagami. A ci? Ci z Auseowami. A kto mieszka dalej, tak naprawdę bardzo, bardzo daleko? Ammonowie. A za nimi? Atlantowie. A za Atlantami? Tego już nikt nie wie i nawet nie próbuje sobie wyobrazić.

Nie wystarczy więc rzucić okiem na mapę (której przecież nie ma), aby stwierdzić, czego zresztą uczą już w szkole (której jeszcze nie ma), że Rosja graniczy z Chinami. Aby bowiem ustalić ten fakt, trzeba wyło wówczas przepytać dziesiątki kolejnych (obierając kierunek wschodni) plemion syberyjskich, aż natrafi się wreszcie na te, które będą graniczyć z plemionami chińskimi. Ale Dariusz, wyprawiając się przeciw Scytom, miał już o nich jakiś zasób informacji i wiedział – mniej więcej – w jakich szukać ich stronach.


Dariusz I, rysunek grecki z 4 wieku p.n.e.

Wielki Władca, który zajmuje się podbojem świata, czyni to trochę jak zapalony, ale i metodyczny kolekcjoner. Mówi sobie: mam już Jonów, mam Karów i Lidyjczyków. Kogo mi jeszcze brakuje? Brakuje mi Traków, Brakuje Getów, brakuje Scytów. I w jego sercu zapala się chęć posiadania tych, którzy są jeszcze poza jego zasięgiem. Natomiast oni, ciągle wolni i niezależni, nie wiedzą jeszcze, że zwracając uwagę Wielkiego Władcy, tym samym wydali na siebie wyrok. I że reszta jest tylko kwestią czasu. Bo rzadko wyrok wykonywany jest z lekkomyślną i nieodpowiedzialną popędliwością. Zwykle w takich sytuacjach Król Królów przypomina przyczajonego drapieżnika, który mając już w polu widzenia upatrzoną ofiarę, cierpliwie czeka dogodnej do ataku chwili.

więcej u źródła: https://prawdomir.com/2018/05/29/zajac/

 

Podziel się!