Tu rodzi się najwięcej dzieci w Europie Środkowej!
Jak donosi Dziennik Polski to w Krakowie, jako jednej z metropolii „naszej części” Europy (czytaj: Międzymorza/Trójmorza) rodzi się obecnie najwięcej dzieci. W całej Małopolsce mamy dodatni przyrost naturalny. To prawdziwy cios w propagandę PO-lskiej Banksterki PO-pulistycznej, o tym że Polacy wymrą w ciągu najbliższych 50 lat, nie będzie miał kto pracować na emerytury starzejącego się społeczeństwa oraz że program PIS 500+ jest do d..y, bo nie podnosi dzietności, a tylko wycofuje kobiety z rynku pracy. Kobiety Małopolskie wycofały się, jak widać, na z góry upatrzone pozycje mając gdzieś lewackie unijne dyrektywy i propagandę POst-PRLu, czyli PO+SLD+PSL+N.
Dobrych wiadomości z Krakowa jest więcej, a jak zwykle (o czym już wielokrotnie pisałem) to KRAKÓW wyznacza trend dla całej Polski, więc są to dobre wiadomości dla całego naszego kraju.
Prognozy GUS możecie włożyć do kosza, bo do przedwczoraj tenże GUS prorokował nam owo masowe wymieranie Polaków z równie poważną miną, jak teraz serwuje wieści, iż do 2035 roku tylko Małopolska, Mazowsze i Pomorze nie odnotują spadku populacji. Musimy wziąć pod uwagę, że Dziennik Polski nie jest już polski tylko jest to Dziennik Niemiecki. Cud, że w ogóle napisali o tym fakcie największej dzietności Krakowa w Trójmorzu, bo przecież dyrektywy medialne z Berlina są inne. Według niemieckich mediów z Niemiec i Polski nasz kraj znajduje się w ruinie, a lada chwila na giełdzie wybuchnie petarda – więc Ratuj się kto może!
To badziewie jakie rozsiewają gadzinówki niemieckie jest najczystszym hybrydowym NEGATYWEM antypolskim. Widać jednak, że nakłady gazet niemieckich tak mocno spadają, że muszą się one uwiarygodniać – takimi informacjami jak wyżej – w oczach nielicznych czytelników polskich, którzy przy nich zostali.
Krakowska inteligencja przedwojenna z czasów II RP kupowała tylko dwie gazety: Krakowski Czas i Dziennik Polski. Był to tak mocny nawyk, że Czerwoni po 1945 roku zostawili tytuł Dziennik Polski i nadali tej gazecie najbardziej neutralny charakter z krakowskich dzienników. Moja rodzina i rodzina mojej żony kupowała ten dziennik nawet w czasach PRL. Obecnie nie kupuję tej gazety – zrobiłem wyjątek widząc ten tytuł artykułu w kiosku.
A skoro tak, to zrobiłem też przegląd dziennika i dzielę się z wami wiedzą, czy warto go czytać.
Generalnie nie warto, bo mało kto umie dzisiaj czytać między wierszami, jak za Komuny. Z artykułu powyżej dowiecie się, ale między między wierszami, że idzie ku dobremu w całej Polsce, a nawet pędzi ku dobremu: 2% bezrobocia i 5248 zł średniej pensji – rekordowa dynamika wzrostu płac w Krakowie. To znak dla całej Polski! Za to na dzietność Krakowianek w tym artykule akurat utyskują, no bo tak trzeba, taka linia niemieckiej gazety. Ogólnie po lekturze mówię wam, że szybciej przelecicie Onet.pl równie niemiecki i głupi. Tyle samo stracicie – czyli nic jeśli idzie o prawdziwe wiadomości, ale niestety tyle samo drogocennego czasu na kontemplację tego samego niemieckiego bełkotu propagandowego i badziewia. Tyle, że Onet.pl nie kosztuje – sam się pcha do was za darmo.