Bald TV: Ciemne strony Wikipedii; 2. Kłamstwa Wikipedii o pseudonaukowych teoriach Jerzego Zięby i o nim samym!

Ciemne strony Wikipedii

 

Wikipedia to dzisiaj największe, darmowe źródło wiedzy dla praktycznie wszystkich ludzi świata. Pewne wschodnie przysłowie mówi: Za darmo jest tylko ser w pułapce na myszy.

 

https://www.youtube.com/watch?v=4Q4mTXwrpfI

 

PATRONITE: https://patronite.pl/BaldTV

Kłamstwa Wikipedii o pseudonaukowych teoriach Jerzego Zięby i o nim samym.

 

Wikipedia o Jerzym Ziębie – przytaczam w całości

 

Jerzy Zygmunt Zięba (ur. 1956) – polski przedsiębiorca[2] uprawiający działalność pseudonaukową, naturo- i hipnoterapeuta[3][4][5], publicysta, działacz społeczny i youtuber[6]. Propagator medycyny niekonwencjonalnej. Autor bestsellerowej[7], pseudonaukowej książki Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie (część 1[8] i 2[9]). Poglądy przedstawione w książkach i wypowiedziach są w większości niezgodne z aktualnym stanem wiedzy naukowej (patrz: Poglądy a wiedza naukowa) i krytykowane przez środowisko akademickie (patrz: Krytyka przez środowisko akademickie).

 

Życiorys

Jerzy Zięba przedstawia się publicznie jako hipnoterapeuta kliniczny w Stanach Zjednoczonych i w Australii, a także magister inżynier, absolwent Wydziału Maszyn Górniczych i Hutniczych Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (studia w latach 1976–1981)[1]. W 1982 roku wyemigrował do Niemiec, gdzie pracował w saunie, sprzątał restauracje i pracował jako elektryk w masarni[5], a rok później do Australii, gdzie spędził 22 lata i pracował m.in. jako kucharz, nurek, hipnoterapeuta, wykładowca nawigacji w szkole lotniczej oraz inżynier przy produkcji maszyn górniczych[10], a następnie zajmował się marketingiem[5]. Naturopatią zainteresował się w latach 90. XX wieku po przeczytaniu książki „Tłuste życie” Jana Kwaśniewskiego, twórcy diety Kwaśniewskiego[10][5]. Komitet Terapii Polskiej Akademii Nauk uznał tę dietę za wybitnie szkodliwą, wydając w 1999 roku oświadczenie o treści: „Wszystkie dotychczasowe duże programy badawcze wykazały, że ograniczenie w diecie tłuszczów zwierzęcych, mięsa wieprzowego, a zwiększenie podaży jarzyn i owoców oraz zmniejszenie kaloryczności diety – zmniejsza stężenie cholesterolu we krwi, ogranicza zapadalność na chorobę niedokrwienną, zawał serca, udar mózgu oraz przedłuża życie współczesnego człowieka. Komitet Terapii uznaje dietę optymalną Jana Kwaśniewskiego za wybitnie szkodliwą dla zdrowia”[11]. Zięba nie uwierzył w tę opinię i przyjął teorię spiskową, jakoby norma cholesterolu została sztucznie zaniżona, żeby koncerny farmaceutyczne sprzedawały więcej leków obniżających cholesterol[5].

W 2003 roku wrócił do Polski[5], gdzie nadal zajmuje się naturoterapią, którą propaguje publikując artykuły prasowe i filmy w serwisie YouTube oraz odbywając spotkania i prowadząc wykłady[3][6][12]. Założył też markę Visanto, która sprzedaje m.in. suplementy diety[13][14].

Był członkiem Rady Naukowej stowarzyszenia Polska Akademia Zdrowia[4].

W 2009 razem z Izabelą Dobrowolską przetłumaczył książkę Cholesterol – naukowe kłamstwo autorstwa duńskiego lekarza, dr. Uffe Ravnskova[3][15].

W 2016 część 1 książki Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie znalazła się na 10. miejscu wśród najlepiej sprzedających się w ciągu roku pozycji w kategorii książki w księgarni internetowej empik.com[7].

21 kwietnia 2017 wystąpił z przemówieniem w Sejmie RP, apelując o całkowity zakaz upraw i handlu nasionami i żywnością zmodyfikowaną genetycznie na terytorium Polski[16].

Jest prezesem zarządu fundacji Polacy dla Polaków, stworzonej w celu finansowania zakupu środków leczniczych opartych na marihuanie dla dzieci z lekooporną padaczką oraz nowotworami mózgu[17].

Poglądy a wiedza naukowa

Witamina C

Jerzy Zięba jest wielkim orędownikiem leczenia witaminą C (kwasem askorbinowym), w tym dożylnym stosowaniem dużych dawek tej witaminy[18][13][19][20][21][22][23]. Twierdzi, że można nią wyleczyć wiele chorób i dolegliwości, od obrzęku dziąsła[1], przez sepsę (patrz Witamina C a sepsa), do nowotworów (patrz Witamina C a nowotwory).

Kiedy lekarze zdecydowali o odłączeniu urządzeń podtrzymujących funkcje życiowe tego człowieka, jeden z członków jego rodziny zaproponował zastosowanie witaminy C, o czym dowiedział się z… Internetu. Lekarz prowadzący oczywiście odmówił, wolał pozwolić pacjentowi umrzeć, ale niesamowita presja rodziny spowodowała podanie tego środka odżywczego w ilości 25 g. Po podaniu witaminy C dożylnie, po zaledwie dwóch dniach, stan pacjenta się poprawił.

— Jerzy Zięba, Ukryte terapie[24]

 

Badania naukowe nie potwierdzają skuteczności stosowania wysokich dawek witaminy C[25][26].

Zięba twierdzi, że odpowiednia jest tylko naturalna forma witaminy C, np. z owoców.

Najlepsza forma witaminy C jest w postaci takiej, w jakiej znajduje się w owocach. Wiadomo, że KAŻDA substancja stworzona sztucznie i podana człowiekowi nie jest naturalna. Witamina C znana jako „kwas askorbinowy” to znaczne uproszczenie.

— Jerzy Zięba, Ukryte terapie[27]

 

Wszystkie formy witaminy C dostępne w handlu, a także obecne w roślinach, są takie same[28].

Zięba twierdzi też, że witamina C nie zwiększa prawdopodobieństwa wystąpienia kamicy nerkowej[29], podczas gdy badania wykazują, że stosując suplement witaminy C podwajamy ryzyko powstania kamieni nerkowych[28][30].

Witamina C nie przedłuża też życia[28][31][32][33], jak twierdzi Zięba w Ukrytych terapiach[34].

Witamina C a nowotwory

Witaminę C sugeruje stosować nawet w przypadku nowotworów[10][20][21][23][35][36][37][38][39].

W tym przypadku, lekarz został przez prawnika zmuszony do podania witaminy C i… pacjent po kilku tygodniach całkowicie wyzdrowiał. A tak przy okazji… pacjent cierpiał też na nowotwór krwi – białaczkę. Po tej chorobie również nie było już śladu.

— Jerzy Zięba, Ukryte terapie[24]

 

Aktualna wiedza naukowa nie potwierdza skuteczności stosowania witaminy C (kwasu askorbinowego) przy leczeniu nowotworów[25][40][41][42][43]. Odnośnie leczenia nowotworów witaminą C, prof. Cezary Szczylik z Kliniki Onkologii Centralnego Szpitala Klinicznego WAM w Warszawie powiedział:

To jest kosmiczna bzdura. To jest efekt placebo albo efekt prowadzonego równolegle leczenia. Albo niedawno odbytego leczenia, bo często jest ten efekt przesunięcia. Trudno nas, którzy siedzą w nauce, wyselekcjonowanych i najlepszych na studiach medycznych, oskarżyć o klapki na oczach.

— prof. Cezary Szczylik, [10]

 

Witamina C a sepsa

Jerzy Zięba opisuje stosowanie witaminy C także do leczenia sepsy wywołanej bakteriami opornymi na antybiotyki[35][44][45][46][47].

Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo opanowania, zredukowania czy nawet całkowitego zlikwidowania tego problemu we wszystkich szpitalach w Polsce. Wiąże się to z podaniem dożylnym dużej ilości tzn. ok. 100 do 200 g askorbinianu sodu (co w pewnym zakresie opisałem w mojej książce).

— Jerzy Zięba, [48]

 

Wypowiedzi te wystąpiły w czasie notowanych przypadków zakażenia bakterią „New Delhi” (K. pneumoniae NDM) w polskich szpitalach[48]. Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego odpowiedział na uwagi Zięby następująco:

(…) gdybyśmy leczyli zakażenia szpitalne, takim jest również zakażenie bakterią New Delhi, witaminą C to polskie państwo zbankrutowałoby z powodu wypłaty odszkodowań, które trzeba byłoby wypłacać chorym lub ich rodzinom za błąd medyczny.

— Jan Bondar, Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, [48]

 

Witamina B3

Zięba sugeruje też, że schizofrenię da się wyleczyć przy zastosowaniu suplementacji witaminą B3. Twierdzi między innymi[35][36][37]:

Weźmy tę witaminę B3, bo to jest jedna z ciekawszych witamin. Wysokie dawki witaminy B3, oczywiście z zastosowaniem witaminy C, bo ona jest wszędobylska, bardzo dobrze potrafią opanować schizofrenię.

— Jerzy Zięba

 

(…) Właściwie nie wiadomo z czego wynika schizofrenia, ale zastosowanie takiego podejścia, oczywiście z innymi witaminami, ale tu główna rolę odgrywa witamina B3, sprawia, że nagle nie ma schizofrenii. Warto spróbować najpierw, bo to straszna choroba. Coraz częściej zdarza się u młodych ludzi.

— Jerzy Zięba

 

Schizofrenia jest chorobą przewlekłą i osoby nią dotknięte wymagają stałego leczenia[49]:

Niezależnie od przebiegu choroby osoba nią dotknięta wymaga stałego leczenia, a także postępowania profilaktycznego w okresach remisji.

— dr n. med. Joanna Borowiecka-Kluza, specjalista psychiatra

 

Według niektórych badań[50][51], witaminy z grupy B mogą zmniejszyć symptomy choroby, ale nie uleczyć. W dodatku przedawkowanie witaminy B3 może wiązać się z poważnymi konsekwencjami[35].

Witamina E

Zięba poleca też witaminę E[52][53], m.in. przez „silne działanie przeciwnowotworowe”[54]. Badania nie potwierdziły skuteczności stosowania witaminy w prewencji przed chorobami nowotworowymi[32][33][55][56][57].

Witamina K

Zięba twierdzi, że podawanie witaminy K noworodkom jest bezsensowne, gdyż wraz z witaminą wstrzykiwane jest dziecku dużo niepotrzebnych substancji, a przy naturalnym odżywianiu rzadko pojawiają się jej niedobory[37][58][59]. Badania naukowe wskazują co innego: dziecko, któremu nie podano witaminy K jest bardziej podatne m.in. na chorobę krwotoczną noworodków[60][61][62][63][64].

Amigdalina

Zięba sugeruje też leczenie nowotworów amigdaliną[39]. Badania wykazują, że amigdalina (Laetrile, witamina B17) nie jest skuteczna w leczeniu nowotworów, a bywa wręcz niebezpieczna, szczególnie przy jednoczesnym stosowaniu witaminy C[39][65][66][67][68].

Chelatacja

Zięba opisuje też chelatację, podawanie EDTA w leczeniu nowotworów. EDTA jest stosowane przy zatruciu metalami ciężkimi. Brak skuteczności w leczeniu nowotworów, zanotowano zgony[39][69].

Nanosrebro

Zięba zapewnia też o leczniczych właściwościach „nanosrebra” (zawiesiny srebra koloidalnego)[37][70]. Badania wykazują, że preparaty te mogą być szkodliwe[71][72][73][74]. Mogą doprowadzić do argyrii (srebrzycy). Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) nawet zakazała[75] sprzedaży tych preparatów. Praca Silver products for medical indications: risk-benefit assessment („Produkty ze srebra dla celów leczniczych: ocena ryzyka i korzyści”)[74] we wnioskach zawiera: We emphasize the lack of established effectiveness and potential toxicity of these products („Podkreślamy brak ustalonej efektywności i potencjalną toksyczność tych produktów”).

Woda utleniona

Zięba zaleca też wlewy z wody utlenionej (nadtlenku wodoru)[76][77][78].

Badania naukowe nie potwierdzają skuteczności takich terapii, które mogą być w dodatku bardzo niebezpieczne[79][80]. Mark Crislip z Science-Based Medicine określił to następująco: To sum up: (…) cannot function, does not function, can kill (…) („nie może działać, nie działa, może zabić”)[80].

Pamięć wody

Jerzy Zięba stworzył i sygnuje markę Visanto[13][14], produkującą m.in. suplementy diety, ale także np. „strukturyzator wody”[81] (cena 2500 zł w październiku 2017), który ma poprawiać jakość wody przez „przywrócenie jej pamięci”[1][21][37]. Twierdzi też, że do wody należy dobrze mówić[1]. Woda nie ma żadnej „pamięci”; sprzedawane urządzenie jest filtrem osmotycznym z doczepionym magnetyzerem na baterię[1][82].

Szczepionki

Zięba przestrzega też przed szczepieniami[1][83][84][85][86][87]:

Uważam, że bezpieczeństwo szczepionek absolutnie nie zostało udowodnione

— Jerzy Zięba, [88][89]

 

(…) jestem przeciwnikiem szczepień, bo szczepionki, w obecnym wydaniu są DIABLO NIEBEZPIECZNE DLA NASZYCH DZIECI

— Jerzy Zięba, [23]

 

Skuteczność szczepionek nie jest jeszcze udowodniona, a każda z nich ma zawarte w sobie substancje niezwykle toksyczne.

— Jerzy Zięba, [83]

 

Wstrzykuje się rtęć noworodkom.

— Jerzy Zięba, [85]

 

Szczepionki są dokładnie badane m.in. pod kątem bezpieczeństwa[39][90][91]. Szczepionki nie zawierają rtęci, a związek rtęci używany jako konserwant (tiomersal) bywa zawarty w stężeniach niezagrażających zdrowiu (nawet przy wielu dawkach). W dodatku w przypadku zaprzestania stosowania tego środka nie stwierdzono zmniejszenia zdiagnozowanych przypadków np. autyzmu dziecięcego[92][93][94].

Zięba nie uznaje konsensusu naukowego[95] dotyczącego braku związku między szczepionką MMR, a autyzmem[39]. Twierdzi, że Andrew Wakefield, który sfałszował badania, za co dostał zakaz wykonywania zawodu lekarza na terenie Wielkiej Brytanii, został osądzony bezpodstawnie[96][97].

Brak skuteczności leczenia konwencjonalnego

Jerzy Zięba twierdzi w książkach i wypowiedziach, że wiele konwencjonalnych metod leczenia jest nieskutecznych. Dotyczy to m.in. chemioterapii[12] i mammografii (która jest metodą diagnostyczną, a nie leczniczą, czy profilaktyczną).

Nie ma ani jednego przypadku spośród milionów kobiet, w którym mammografia ZAPOBIEGŁA powstaniu nowotworu piersi. Wręcz przeciwnie, jak wiadomo, mammografia sprzyja powstawaniu nowotworów

— Jerzy Zięba, Ukryte terapie[98]

 

Leczenie nowotworów metodami medycyny akademickiej to po prostu rzeźnia, nie ma to niczego wspólnego z prawidłowym leczeniem choroby nowotworowej .

— Jerzy Zięba, [85]

 

Skuteczność chemioterapii bardzo zależy od typu nowotworu i jego złośliwości histologicznej. W niektórych przypadkach szansa wyzdrowienia po stosowaniu chemioterapii sięga 95%[39][99][100].

Podobnie wypowiada się na temat leczenia schizofrenii:

Skutki leczenia schizofrenii środkami farmakologicznymi są fatalne.

— Jerzy Zięba, [35][36]

 

Psychiatrzy twierdzą natomiast, że „regularne przyjmowanie leków przez chorych pomaga im uniknąć lub zmniejszyć ilość okresów nasilenia choroby, a to z kolei ułatwia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie”[35].

Podobnie odnosi się do metod leczenia stosowanych przez kardiologów i ortopedów:

Jeśli macie miażdżycę i grozi wam zawał serca nie idźcie, na litość, do kardiologa (…) Jeżeli ktoś ma problem ze swoimi kolanami, nogami, bo zniszczył sobie chrząstkę i mu grozi endoproteza, na litość boską, nie idźcie do ortopedy, bo wam nogę obetną!

— Jerzy Zięba, [101][102]

 

Nie zaleca też konwencjonalnego leczenia w przypadku m.in. osteoporozy[10], cukrzycy[10][103], chorób tarczycy[10], miażdżycy tętnic[10][104][105][106], stwardnienia rozsianego[10][107][108], alergii[10], łuszczycy[103][109][110]. Lekarze przestrzegają, że przerwanie lub nierozpoczęcie leczenia konwencjonalnego wielu schorzeń może doprowadzić do stanu, w którym już nie można pacjentowi pomóc, lub nawet do śmierci[111][10].

Rośliny transgeniczne (GMO)

Zięba jest przeciwnikiem wprowadzania w Polsce roślin transgenicznych[16][112]. Aktualny konsensus naukowy jest taki, że rośliny transgeniczne są bezpieczne[113][114].

Szkodliwość Wi-Fi

Zięba twierdzi, że promieniowanie elektromagnetyczne z urządzeń Wi-Fi może m.in. powodować niepłodność u dziewczynek[1][115]:

Wycofać Wi-Fi ze szkół, przedszkoli itd. NATYCHMIAST! Szczególnie chodzi mi o wpływ tego promieniowania na dziewczynki (…)

— Jerzy Zięba, [115]

 

Badania naukowe nie potwierdzają zagrożeń związanych z promieniowaniem urządzeń bezprzewodowych Wi-Fi (które w dodatku jest mniej niebezpiecznym promieniowaniem niejonizującym)[116][117].

Cenzura badań naukowych

Jerzy Zięba twierdzi[1], że wyszukiwarka internetowa PubMed cenzuruje badania naukowe.

Kiedy brałem udział w konferencji organizowanej przez Cancer Control Society w Los Angeles, obecni tam lekarze, szczególnie onkolodzy, całkiem otwarcie mówili, że najlepsze prace jakie czytali, to takie, które cenzorzy PubMed odrzucili.

— Jerzy Zięba, Ukryte terapie

 

PubMed nie cenzuruje badań, jest tylko wyszukiwarką z różnych baz danych i trafiają tam odniesienia do badań różnej jakości z różnych czasopism (w tym z medycyny niekonwencjonalnej)[1][118].

Powiększanie biustu hipnozą

Jerzy Zięba twierdzi, że można hipnoterapią powiększyć biust[119].

Można wpłynąć na kobietę w hipnozie, w taki sposób, że zaczyna się jej powiększać biust i piersi rosną – po 12 tygodniach nawet około 12 cm w obwodzie

— Jerzy Zięba, [1][88][103][120]

 

Wyników dwóch badań naukowych na ten temat[121][122] nie udało się powtórzyć od roku 1977 i zawierały dużo błędów merytorycznych[123].

Krytyka przez środowisko akademickie

Przedstawiciele środowiska akademickiego niejednokrotnie krytykowali jego wystąpienia, publikacje i poglądy, wskazując na ich pseudonaukowość i sprzeczność z najnowszą wiedzą medyczną, szczególnie w punktach, w których odrzucają one medycynę opartą na dowodach; sposoby leczenia zawarte w jego książkach były krytykowane przez lekarzy, m.in. prof. Krzysztofa Składowskiego oraz prof. Jana Duławę[124].

Zięba skupia się na dowodach anegdotycznych[125]. Zwolennicy Zięby nieustannie podają przykłady cudownych uzdrowień wskutek jego terapii. Na stronie jest nawet zakładka „Pomogło”. Niestety, nie ma zakładki „Zaszkodziło”.[37]

Sprzeciw środowiska naukowego wzbudziło też m.in. wynajęcie sal na wykłady Zięby przez niektóre uczelnie publiczne w Polsce[39][120][126][127][128][129].

Jest tu mowa o takich metodach, jak: leczenie własnym umysłem i pozytywnymi częstotliwościami, czy o leczeniu kwantowym, cokolwiek miałoby to znaczyć. Zdecydowanie nie są to metody ani medyczne, ani naukowe.

— Barbara Brzezicka, inicjatorka protestu przeciwko wykładom Zięby na Uniwersytecie Gdańskim, [130]

 

My, dziennikarze zajmujący się tematyką zdrowia, medycyny i nauki, zwracamy się do Księdza Profesora z prośbą o bliższe przyjrzenie się wydarzeniu, które odbędzie się w najbliższą sobotę (16 kwietnia) w godz. od 10.00 do 12.00 oraz od 14.00 do 22.00 w Auditorium Maximum UKSW w Warszawie.

Swój wykład wygłosi, a następnie poprowadzi seminarium Pan Jerzy Zięba. Jak sam o sobie pisze: dyplomowany hipnoterapeuta kliniczny w Australii i USA. W środowisku dziennikarskim jest dobrze znany jako człowiek, który neguje osiągnięcia medycyny i podważa wiedzę naukową. Co gorsza, rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na temat profilaktyki i leczenia wielu chorób, m.in. układu krążenia, nowotworów i stosowania szczepionek. „Uważamy działalność tego Pana za szkodliwą społecznie i obawiamy się, że promowanie jego poglądów wcześniej czy później doprowadzi do tragedii.

— List dziennikarzy ws. wykładu na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, [111]

 

Zarzuca mu się m.in. brak warsztatu naukowego, skłonność do nadmiernych uproszczeń, a także powoływanie się na mało wiarygodne badania[124].

Teorie pana Zięby, to są kompletne pseudonaukowe brednie. Są bardzo szkodliwe, ponieważ jeżeli ktoś w nie uwierzy i podda się tym jego terapiom, to niestety może bardzo się źle skończyć dla chorego.

— prof. Jacek Jassem, onkolog, radiolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, [88]

 

Tezy pana Zięby w znacznej mierze są nie tyle kontrowersyjne, ile po prostu fałszywe, ewentualnie stanowią osobliwą mieszankę danych rzeczywistych (nielicznych), danych i hipotez nieaktualnych bądź dawno przez naukę zdyskredytowanych oraz danych po prostu fałszywych.

— dr Paulina Łopatniuk, patomorfolog, [128]

 

O działalności Jerzego Zięby wypowiedziała się także dr Bożena Janicka, pediatra, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia[111]:

Ja jako lekarz za to, co robię, odpowiadam głową. Jeśli komuś zrobię krzywdę, samorząd lekarski może odebrać mi prawo wykonywania zawodu, odpowiadam też przed Rzecznikiem Praw Pacjenta, sądem powszechnym. Natomiast znachorzy nie odpowiadają za nic. (…) Na tym co się robi trzeba się znać i ponosić konsekwencje działań, szczególnie jeśli to dotyczy zdrowia i życia drugiego człowieka.

— dr Bożena Janicka, lekarz rodzinny, pediatra, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia

 

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, dr Maciej Hamankiewicz, powiedział[111]:

Może lekarze powinni włożyć togi, palić kadzidła, roztaczać wokół siebie aurę tajemniczości, z której nowoczesna medycyna została odarta. Niektórzy czekają na takie czary i stąd to bezkrytyczne podążanie za cudotwórcami.

— dr Maciej Hamankiewicz, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej

 

Książki

Programy telewizyjne i radiowe

 

Mój błyskawiczny i absolutny dowód na skondensowane propagandowe kłamstwo Wikipedii oraz wszystkich cytowanych tam TOTALNIE ZAKŁAMANYCH osób o Jerzym Ziębie i jego teoriach „pseudonaukowych”.

  1.  Jerzy Zięba nigdy nie twierdził ani nie przybierał roli naturoterapeuty. Jest publicystą i popularyzatorem najnowszej wiedzy medycznej, zwłaszcza na temat chorób przewlekłych, które są według wiedzy i metod medycyny „akademickiej” NIEULECZALNE.
  2. Jerzy Zięba nie prowadzi działalności pseudonaukowej tylko publikuje książki i organizuje akcje popularyzujące najnowszą światową wiedzę medyczną. We wszystkich publikacjach i wykładach podaje naukowe źródła i powołuje się na naukowców i lekarzy stosujących z powodzeniem przedstawiane przez niego metody oraz ukazuje przypadki wyleczenia z przewlekłych chorób, które stanowią niezaprzeczalny dowód skuteczności tychże metod.
  3. Książka Ukryte Terapie nie jest książką pseudonaukową, gdyż przedstawia poglądy naukowców i wyniki ich prac oraz przypadki z praktyki leczniczej, które potwierdziły skuteczność terapii i metod tychże lekarzy i naukowców.

Zwracam uwagę że musiałem napisać już 3 sążniste punkty sprostowania kłamstw z Wikipedii, a jesteśmy wciąż w pierwszym akapicie TEGO NONSENSOWNEGO TEKSTU, KTÓRY JEST STEKIEM KŁAMSTW. Każda jedna linijka w tym tekście jest kłamstwem, albo co druga.

Mógłbym linijka po linijce w ten sposób przejść cały tekst zacytowany powyżej , ale to mija się kompletnie z celem, a obiecałem że mój dowód będzie absolutny, niepodważalny i błyskawiczny. 

Dowód Absolutny, czyli pkt 4:

Przypadek nieuleczalnej choroby Czesława Białczyńskiego udokumentowany kartotekami lekarskimi  jakimi dysponuje słynny Krakowski Szpital im. Jana Pawła II przy ulicy  Prądnickiej 80, czyli tamtejszy Instytut Kardiologii i Kardiochirurgii – czy jak się on tam nazywa. Naprawdę trudno się połapać w nazwie, bo ten szpital to istny kombajn leczący głównie, choć nie tylko,  choroby serca. Oczywiście ukoronowaniem prowadzonego tam leczenia nieuleczalnych chorób serca, jest PRZESZCZEP SERCA! 

Przeczytajcie z tejże Wikipedii czegóż to w tym szpitalu nie ma. Chociaż może to nieprawda, że to wszystko tam jest, bo czemu mieliby w Wikipedii o tym szpitalu pisać prawdę, skoro tak bezczelnie kłamią na temat Jerzego Zięby i propagowanych przez niego metod leczenia:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Krakowski_Szpital_Specjalistyczny_im._Jana_Paw%C5%82a_II

Otóż, w roku 2005 Białczyński zgłosił się do tego słynnego szpitala, gdyż w ośrodku zdrowia stwierdzono u niego wysokie ciśnienie krwi 180/120. Szpital cieszył się doskonałą opinią, żona Białczyńskiego pracowała w tym szpitalu jako psycholog kliniczny w latach 1980-1990, na Oddziale Chirurgii Serca i potwierdzała to, więc gdzie miał iść Białczyński, jak nie tam!

Zebrało się w szpitalu konsylium, przeprowadzono Białczyńskiemu serię badań i ogłoszono diagnozę, czyli Wyrok. A brzmiał on tak:

Nadciśnienie tętnicze jest wynikiem zwapnienia naczyń – choroba nadciśnieniowa – schorzenie układu krążenia krwi charakteryzujące się stale podwyższonym ciśnieniem tętniczym, zarówno skurczowym (górnym), jak i rozkurczowym (dolnym). Przypadek nadciśnienia ma charakter pierwotny (samoistny), to znaczy nie ma znanej somatycznej przyczyny, którą dałoby się usunąć interwencją medyczną. Podłoże być może jest dziedziczne, bo pana mama miała zawał i ma tę chorobę, a ojciec miał nawet trzy zawały. Choroba jest nieuleczalna. Będzie pan naszym pacjentem już do końca życia i musi pan się stosować do naszych zaleceń, jeżeli chce pan jeszcze trochę pożyć. Inaczej może się to skończyć zawałem, a nawet koniecznością przeszczepu serca, w którymś momencie. Otrzyma pan zestaw leków obniżających ciśnienie, obniżających poziom cholesterolu i odwadniających. (Nie będę tutaj wymieniał nazw tych leków, bo to nie ma znaczenia, wszyscy zainteresowani tematem wiedzą co to za cholerstwo!). Co 3 miesiące trzeba będzie przychodzić po kolejną receptę, a raz do roku na „przegląd techniczny”. Do tego następujące zalecenia dietetyczne:

– odrzucić tłuste mięso, wędliny, wędzone ryby i wszelkie tłuszcze zwierzęce, w tym zwłaszcza smalec i masło

– zastąpić masło margaryną z substancjami obniżającymi cholesterol, olejem rośłinnym lub oliwą

– odrzucić ser żółty i jajka, szczególnie żółtka i majonezy są szkodliwe

– BROŃ BOŻE NIE UŻYWAĆ SOLI, JAK NAJMNIEJ SOLI, BO PODNOSI CIŚNIENIE, ZATRZYMUJE WODĘ W ORGANIZMIE,

– do połowy zjadanych dotychczas porcji ograniczyć – białe pieczywo, makarony z białej mąki, biały ryż, drobnoziarniste kasze.

– odrzucić zupełnie słodycze, pełne mleko i jego pełnotłuste przetwory (śmietana, sery białe i żółte),  zrezygnować z tłustych sosów, z chipsów, słonych paluszków, orzeszków ziemnych.

– regularnie badać poziom cholesterolu i ciśnienia krwi.

 Nigdy nie zapominać o konieczności przyjęcia tabletek, bo ich nie przyjęcie będzie grozić skokiem ciśnienia i zawałem!
Wy sercowcy, na pewno znacie to dobrze, prawda?!
 ♦
W ten sposób leczono Białczyńskiego i stosował się on do tych wszystkich szykan do roku 2015. Postępów żadnych oczywiście nie było. Owszem – ciśnienie 120/80, ale raczej Białczyński obserwował, jak postępują u niego objawy coraz większej słabości. Trudności wspięcia się na szczyt góry, na który kiedyś łatwo wchodził, kłopoty z przepłynięciem trzech kilometrów motylkiem, zadyszka po wejściu na 4 piętro bez windy w bloku u mamusi itp itd..
 ♦
Wytrzymywałem to wszystko przez 10 lat, a jednocześnie obserwowałem moją mamę, bo ona miała to samo tylko że dłużej, bo miała już 80 lat i tak samo ją leczono. Czuła się coraz gorzej, gorzej i gorzej. W końcu nie miała siły sama chodzić na wizyty lekarskie, musiałem ją wozić i siedzieć z nią u lekarza. Na czwarte piętro szedłem z nią 15 minut. Kiwano nad nią głową i tłumaczono jej, że to musi tak być, że trzeba podnieść dawki, dodać coś nowego, bo jakieś nowe bóle wieńcowe za mostkiem się pojawiają itp. Stwierdziłem, że jeśli mam dojść do takiego stanu jak ona, to muszę coś natychmiast zmienić, bo wcale mi się to nie podoba. 
  ♦
Tak oto w roku 2015 trafiłem na „pseudonauki” Jerzego Zięby na temat nadciśnienia i jego leczenia akademickiego, czyli nieleczenia tejże nieuleczalnej choroby.
  ♦
Oczywiście J. Zięba przytaczał przykłady zupełnie NIEAKADEMICKIE, mówił o tym, że cholesterol nie jest żadnym miernikiem zagrożenia, że to są sprawy wydumane i nie potwierdzone naukowo, a właściwie już obalone od dawna na świecie. Mało tego – obniżanie cholesterolu jest katastrofalne w starszym wieku, zwłaszcza dla kobiet. Przytaczał przykłady, liczby, nazwiska lekarzy i sposoby postępowania, które potrafią cofnąć tę chorobę i wyleczyć do zera, całkowicie! Przestrzegał też, żeby nie odrzucać lekarstw od razu bo to może być niebezpieczne, ale odstawiać je stopniowo, w miarę postępów wyników badania krwi.
  ♦
Wiecie od czego te pseudonauki Jerzego Zięby się zaczynają: „- Możesz jeść nawet 10 żółtek kurzych jaj dziennie. Ja sam jadłem pięć i to latami – poziom cholesterolu nie podskoczy od tego ani o punkt. Mało tego, spadnie!”
  ♦
A więc 5-3 żółtka jajek kurzych dziennie,  DO TEGO DOCHODZĄ WITAMINY – określone proporcje między poszczególnymi witaminami, odpowiednie dawki i pełny ich zestaw (A, B complex, C – bez ograniczenia dawki, D3+K2 w dużej dawce, E, tran – sporo, magnez, krzem i jod). JEŚĆ MOŻESZ WSZYSTKO –  Powinieneś jeść masło, smalec, tłuste mięso – jak masz ochotę – jedz co chcesz. Solić bez przesady, ale też bez ograniczeń. Szczypta soli w wodzie pozwala zatrzymać tę wodę w organizmie, a nawodnienie organizmu jest podstawą jego zdrowia. Zmiany w tętnicach będą się cofać stopniowo przez lata i wszystko wróci do normy samo. Codziennie pół szklanki 100% soku z aronii lub buraka czerwonego. Najważniejszy wskaźnik to Homocysteina i powinna być na poziomie 8 pkt – 10 góra. Nie pić słodkiego mleka i jeść jak najmniej białego pieczywa, makaronów i białego ryżu. Dużo jarzyn, ale nie zapominać o salcesonie, galarecie i pasztetowej – niezbędne na zachowanie bezbolesnych, sprawnych stawów na starość! Nie są to niestety produkty wegetariańskie, ale nie da się ich sensownie niczym zastąpić. Oto macie pełny zestaw „pseudonauki” Jerzego Zięby, a właściwie światowych autorytetów lekarskich, ludzi którzy wyleczyli nieuleczalną chorobę jaką ja miałem.
  ♦
Od razu, od 2015 roku zacząłem stosować się do tych pseudonauk, zwłaszcza, że miałem dosyć tej cholernej diety, margaryny i nie jedzenia tego wszystkiego co lubię oraz coraz mniejszego komfortu życia. Kto stosował statyny i odwadniacze przy nich, wie o czym mówię!
W pierwszym roku co drugi dzień, a pod koniec roku w co trzeci, zażywałem leki na obniżenie ciśnienia, nieregularnie na cholesterol i coraz rzadziej najbardziej dokuczliwy, wypłukujący organizm z minerałów odwadniacz.
  ♦
W roku 2016  poziom homocysteiny spadł z 17 do 11, cholesterol był w normie, trójglicerydy także, ciśnienie 140/100.  Wtedy odrzuciłem lekarstwa całkowicie, ale mierzyłem ciśnienie. Bywały bardzo nieliczne dni, że ciśnienie mi się podnosiło do 160/110. Wtedy sporadycznie brałem tabletkę obniżającą je.
  ♦
Rok 2017 – całkowicie bez żadnych lekarstw.  Kondycja doskonała. Czasami każdemu ciśnienie może troszkę skoczyć, więc w zeszłym roku obniżałem ciśnienie przy 160/110 tabletką 4 razy przez cały rok. TAK – 4 RAZY!!!
Regularnie mam ciśnienie 130/90 (70%), znacznie rzadziej 140/100 (20%), 120/80 (10%). 
  ♦
Teraz w 2018, od początku roku, gdy ciśnienie przekracza 140/100 wystarczy mi pół szklanki soku z aronii. Obecnie od dwóch miesięcy aronię piję sporadycznie. Cały czas trzymam się 3 żółtek i zestawu witamin oraz minerałów. Wciąż mam za mało witaminy D3 (jadam teraz po 8000 jednostek – badanie poziomu lada dzień), homocysteina 10 – więc wciąż jeszcze mam jakieś zwapnienia naczyń, bo o tym ona świadczy, ale generalnie większości wapna musiałem się pozbyć. Wszystkie wyniki krwi – rewelacyjne! Jestem silny jak tur, jak za młodu 3000 metrów motylkiem to łatwizna, 10 piętro u mnie w bloku zaliczam bez zadyszki. 
  ♦
Czy jestem całkowicie wyleczony pseudonaukową metodą, rozpowszechnianą za światowej sławy lekarzami, przez Jerzego Ziębę? Nie sądzę. Jest tak, jak powiedział – te zmiany, które narastały przez lata muszą się cofać latami.
  ♦
Pamiętajcie, że ciśnienie 140/100 w wieku w jakim jestem (65 lat) jest ciśnieniem dopuszczalnym, a utrzymywanie na siłę ciśnienia 120/80 może być nawet niekiedy szkodliwe.
  ♦
To co tu napisałem to nie są poglądy pseudonaukowe tylko moja życiowa praktyka – doświadczenie własne z nieuleczalną chorobą wyleczoną „pseudonaukową metodą” Jerzego Zięby. Możecie mi wierzyć, ręczę moim słowem honoru, że tak właśnie jest – nie będę się posuwał do publikowania moich wyników z pewnej znanej pracowni diagnostycznej, naprawdę dobrej, renomowanej.
  ♦
Mnie to w zupełności przekonuje, że Wikipedia na temat Jerzego Zięby ordynarnie kłamie, a czyniąc to być może jej Oficerowie Liniowi stają się współsprawcami zbrodni medycznej, która odbywa się w Polsce w majestacie prawa, pod naciskiem Klanu Medyków Akademickich, Władz Akademii Medycznych i Ministerstwa Zdrowia, a więc Rządu III RP i Koncernów Farmaceutycznych – wszyscy oni czerpią niewyobrażalne korzyści finansowe z „przewlekłego leczenia” ludzi „nieuleczalnie” chorujących na nadciśnienie, i serce w wyniku tegoż nadciśnienia.
  ♦
Jest kwiecień roku 2018 – trwa czwarty rok mojego leczenia „metodą Jerzego Zięby”, żyję pełnią życia, jem co chcę, uprawiam sport wymagający sporego wysiłku, Czuję się świetnie – jak śpiewał niegdyś ktoś – Stoję, stoję, STOJĘ! 
  ♦
Gdyby Wikipedia miała swoją wersję papierową to podtarłbym nią sobie dzisiaj tyłek! A skoro nie ma, to czynię to ostentacyjnie, publicznie, obscenicznie – wirtualnie!!!
  ♦
Moja mama umarła na serce dwa lata temu. Nie chciała mi uwierzyć, że to jest jedyna metoda, żeby to zatrzymać, a potem cofnąć. Nie chciała nic zmieniać. Wierzyła do końca w autorytet lekarza akademickiego, do którego ją woziłem i w jego pastylki na receptę. Może była już zbyt chora i zmęczona takim podłym życiem, jakie jej zaserwowali ci medycy, żeby cokolwiek zmieniać. Umarła nagle, na zawał. Tak się kończy leczenie nadciśnienia przez medycynę akademicką – zawsze w ten sam sposób, śmiercią coraz bardziej umęczonego „leczeniem” pacjenta.
  ♦
Jesteście, Krętacze z Wikipedii, zwykłymi kłamcami – mam na to 100% dowód! Kłamiecie o pseudonaukowych teoriach medycznych Jerzego Zięby i robicie z niego szkodnika sami będąc nie tylko szkodnikami społecznymi, ale wręcz współsprawcami , wspólnikami medyków akademickich – kardiologów, którzy nie są w stanie nikogo wyleczyć i nigdy NIKOGO NIE WYLECZYLI z CHOROBY NADCIŚNIENIOWEJ!

 ♦

I jeszcze jedno  – skuteczność dużych dawek witaminy C przy jakichkolwiek wczesnych fazach przeziębienia, a także przy ciężkim ukąszeniu przez pająka kudłatego (ukraińskiego) – jakie mi się przydarzyło w 2016 roku – potwierdzam również w całej rozciągłości.

 ♦

Przy dawkach jakie zażywam – od roku 2015 nie byłem przeziębiony, nie miałem grypy ani kataru – ANI JEDEN RAZ!

Podziel się!