Już niemal rok czekamy na publikację badań georadarowych kopca Wandy w Krakowie. Po szumnej nawale medialnej nie pozostał nawet pył. Tajemnicza zasłona od stuleci okrywa nieodmiennie kopce lechickich władców. Po opowieści Miorsza i Kadłubka, legenda o Kraku i jego córce jest coraz bardziej udziwniana. A kiedy już ktoś zabiera się do przyjrzenia się zabytkom szkiełkiem i okiem nauki, to wkrótce zapada zagadkowa cisza. Brak nawet ploteczek o „złotym pociągu”.
źródło: http://rudaweb.pl/index.php/2017/11/16/anomalie-wandy-i-zenujaca-cisza/
Między 1 a 4 stycznia tego roku radia, telewizje, gazety i strony www przerzucały się sensacją o kolejnych badaniach georadarowych kopca w krakowskiej Mogile. Kurhan miał upamiętniać pierwszą zapisaną w polskich kronikach królową Polaków, a raczej Lechitów. Przypomnijmy co już pisaliśmy o najstarszym, najmniej udziwnionym obrazie Wandy w naszym dziejopisarstwie. Według kroniki Miorsza, Langar król Agryanów na polecenie Aleksandra Wielkiego w 336 r. p.n.e. napada na królestwo Wandy, a nie jakiś Aleman Rytygier. Tak miał opisać kronikarz te wydarzenia: „Owuż niejaki Langar król, gdy z polecenia Macedonów wtargnął łupieżąc w jej granice, i chciał mocarstwa tego jakoby opróżniony tron zdobyć, został zwyciężon jakąś niesłychaną władzą wprzód niż orężem: bowiem wszystko wojsko jego skoro królowę zbliska postrzega, zostaje nagle rażone niby promieniami słońca, i jakby widokiem bóstwa rozbrojone z pola się bitwy wskok cofa. Woła, że nie walki lecz świętokradztwa unika, nie lęka się człowieka; lecz czci w człowieku nadludzki majestat. Natenczas król ów, nie wiadomo czy miłością, czy gniewem, czy też obojga uniesiony zawołał: Niech więc Wanda nad ziemią, morzem i żywiołami panuje! Niech bogom nieśmiertelnym za lud swój składa objaty; ja zaś moi panowie za was wszystkich niosę piekłu uroczystą hostyę: abyście tak jak i najdalsi potomkowie wasi pod panowaniem niewiasty posiwieli!”.
Kronika Miorsza prawdopodobnie powstała w latach 1025-1036. Jeszcze w XIX wieku istniał egzemplarz tego dzieła, z którego korzystał August Bielowski, pozostawiając jej fragmenty dla potomnych w swoim „Wstępie krytycznym…”. Byłby to więc najstarszy (bez problematycznej kroniki Prokosza) polski zapis opowieści o Wandzie. Następnie został przekształcony najpierw przez Kadłubka, a potem innych. Późniejsi kronikarze – podobnie, jak niektórzy współcześni historycy – próbowali w swoim mniemaniu „zracjonalizować” opowieść Miorsza i dopasować do współczesnych im realiów – stąd choćby ów wódz Alemanów.
NA STAROŻYTNYCH WARSTWACH
Wandzie, podobnie jak wcześniej (prawdopodobnie w 340 r. p.n.e.) Krakowi, poddani po śmierci usypali wielki kopiec. Tak opisał wznoszenie kurhanu ojca królowej Jan Długosz: „mogiłę […] jego, by była trwalsza i wieczna, i żeby potomni o niej nie zapomnieli, dwaj synowie Kraka, zgodnie ze specjalnym pouczeniem za życia ojca, do takiej wznieśli wysokości, sztucznie i przemyślnie nadsypując, by sam szczyt góry, na którym go złożono, panował nad wszystkimi dokoła wzniesieniami”. Podczas prac archeologicznych w latach trzydziestych minionego wieku odkryto konstrukcję tej budowli. Została oparta na wysokim słupie, do którego umocowano promieniście ułożone, wyplecione z wikliny przegrody, wzmocnione dodatkowymi mniejszymi palami. Przestrzeń między nimi wypełniono warstwami mocno ubitej ziemi i kamieni. Taka konstrukcja – efekt długotrwałej i zorganizowanej pracy – zapewniła jej stabilność. Co bardzo ważne – ówczesne prace archeologiczne doprowadziły do stwierdzenia, że budowla została wzniesiona na warstwie kultury łużyckiej, której kres przyjmuje się na ok. 400 r. p.n.e.. Natomiast w relacji z kolejnych badań z lat 70. ubiegłego wieku można znaleźć wyraźne stwierdzenie, że wewnątrz kopca odkryto przedmioty z okresu kultury przeworskiej (rozpoczyna się po IV w. p.n.e.), a w jego pobliżu z wcześniejszych kultur łużyckiej i pomorskiej. Zarówno badania z lat 30., jak i 70. korespondują więc wyraźnie z przekazami naszych kronikarzy, określającymi lata życia Kraka na IV w. p.n.e.. Te dane wskazują na pochodzenie kopców Kraka i Wandy z drugiej połowy IV w. p.n.e..
więcej u źródła: http://rudaweb.pl/index.php/2017/11/16/anomalie-wandy-i-zenujaca-cisza/