Racjonalista.pl: Mariusz Agnosiewicz – Pomorska Troja

Mariusz Agnosiewicz – Pomorska Troja
Bardzo polecam ten tekst, jako ważną analizę do tematu Bitwy nad rzeką Dołężą. Nie wiem dlaczego autor użył zniemczonej nazwy Tolęża (jeśli już to Tolenza), skoro plemię mieszkające nad tą rzeką i jeziorem nazywało się Dołężanie. Poza tym w pewnym momencie Mariusz Agnosiewicz ulega germanofilskiej narracji i wywodzi Ludy Morza z germańskiej Skandynawii – to takie drobne czepiactwo, ponieważ zdecydowanie w tym artykule plusy przeważają nad słabościami. Bardzo podoba mi się szeroko namalowane tło dotyczące wydobycia bursztynu i cyny oraz produkcji narzędzi, czy broni z brązu, a także handlu zbożem – bez holistycznego podejścia jakie tutaj widać, obecnie ani rusz w rozbiorze takich trudnych zagadek z przeszłości. Pozwolimy sobie jednak na bardziej wizyjne, mniej materialistyczne podejście do tajemniczej Bitwy nad Dołężą, ponieważ ścisły materializm naukowy nie sprawdza się najlepiej, gdy trzeba odwagi w kreowaniu obrazu przeszłości. Postaram się pokazać wam, że można wyciągnąć z tego ważnego odkrycia niemieckich i duńskich archeologów nieco odmienne, znacznie bardziej odważnie prosłowiańskie wnioski niż w tym artykule. Breest_Hochwasser_Tollense_August_2011

Powody obiektywne nie pozwoliły mi niestety napisać mojego artykułu o Dołęży wcześniej. Musiałem go odłożyć, lecz mam nadzieję, że zabiorę się za dokończenie tego tematu niedługo. Widocznie tak miało być. Praca Mariusza Agnosiewicza ma nieocenioną wartość koncepcyjną, także z punktu wiedzenia tego co sam zamierzałem napisać. Zdradzę tylko, że historię Bitwy nad Dołężą należy zdecydowanie cofnąć wstecz, trzeba ją połączyć z Kulturą Lendzielską jako punktem wyjścia, z Bronocicami, które dowodzą produkcji wozów i rydwanów wśród Prasłowian/Scytów, a także z wyprawą Hetytów przeciw Egiptowi, tak jak to zrobił w tekście na Onet.pl Waldemar Szczepankiewicz. Tutaj zdradzę tylko tytuł tego co napisałem: Bitwa sprzed 3.300 lat, nad Dołężą na Wenedyjskim Połabiu, częścią „inwazji” Prasłowiańskich Hariów na Euroazję!. CB

Pomorska Troja [1]

Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz

Dołęża (Tollense)http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9989

W magazynie naukowym „Science” ukazał się tekst Slaughter at the bridge: Uncovering a colossal Bronze Age battle, w którym Andrew Curry przedstawia wnioski z badań archeologicznych w dolinie Tollense (Tolęża) na Pomorzu Zachodnim.

W dolinie rzeki Tollense czyli Tolęży [ 1 ] zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od dzisiejszej granicy polsko-niemieckiej, odkryto ślady po wielkiej bitwie sprzed 3300 lat, o której nie tylko nic nie wiedziała historiografia, ale która generalnie nie powinna się tam rozegrać. Zgodnie bowiem z aktualną wiedzą w okresie tym ten region Europy miałby by peryferiami cywilizacji, gdzie żyły sobie luźne i proste społeczności rolnicze. Tymczasem archeologia (molekularna) ujawnia, że w tej części Pomorza ok. 1250 r. p.n.e. mogła się rozegrać największa bitwa starożytności, którą duńska archeolog prof. Helle Vandkilde porównuje do bitwy o Troję.

Tam gdzie należało się spodziewać jedynie drobnych potyczek lokalnych szczepów rolniczych, rozegrała się może największa starożytna bitwa Europy. Badacze przypuszczają, że była to bitwa o skali europejskiej, choć jak dotąd badania DNA zębów poległych, ujawniły materiał genetyczny z Włoch, z Polski oraz ze Skandynawii.

 


Miejsce bitwy pod Tollense

Podkreślmy ten niezwykle ważny fakt: badacze nie ujawnili, że uczestnicy bitwy pochodzili z ziem współczesnej Polski, ujawnili że uczestnicy bitwy nad Tołężą mieli DNA podobne do współczesnych Polaków!

Helle Vandkilde wskazuje, że była to armia tak złożona jak ta opisana w eposie Homera, w bitwie o Troję. Badania tego stanowiska archeologicznego jest jeszcze dalekie do końca, lecz z tego, co ustalono na dziś można przyjąć, że „implikacje będą dramatyczne”, tzn. trzeba będzie ponownie napisać historię Europy tego okresu.

Porównania do Troi nie są tutaj przypadkowe, gdyż w tym okresie historiografia zna tylko jeden konflikt tej skali: półlegendarna bitwa o Troję, która jednak według aktualnie dominujących przekonań odbyła się na terenie dzisiejszej Turcji.

Wykopaliska z bitwy tołęskiej sprzed 3300 lat warto zestawić z wykopaliskami z bitwy grunwaldzkiej sprzed 600 lat, która uważana jest za największą bitwę średniowiecznej Europy, w której udział miało wziąć wedle szacunków między 50-100 tys. wojska, spośród których według szacunków miało polec 10-16 tys. ludzi. Badania archeologiczne na polach grunwaldzkich prowadzi się już ponad pięćdziesiąt lat, lecz jak dotąd odnaleziono jedynie szczątki 200 wojowników, 10 grotów bełtów (pocisków do kuszy), 5 grotów strzał, 1 grot oszczepu, 2 fragmenty broni siecznej, 2 kule działowe, 6 fragmentów rękawic pancernych oraz 2 pociski do procy lub broni ręcznej.

Tymczasem z bitwy nad Tołężą przez kilka lat odkopano 10 tys. kości należących do minimum 130 wojowników, szczątki 5 koni bojowych oraz więcej elementów uzbrojenia. I to wszystko po przekopaniu zaledwie 450 m2, a jak wskazuje archeolog Detlef Jantzen może to stanowić zaledwie 3-4%, góra 10% tego, co zostało jeszcze do odkopania.

Odkrycie to może mieć wielkie znaczenie dla badania naszej historii. Nie tylko dlatego, że wśród trzech wzmiankowanych profili genetycznych jakie odnaleziono wymienia się profil dzisiejszych mieszkańców Polski, ale przede wszystkim dlatego, że w okresie, kiedy rozegrała się bitwa nad Tołężą, ziemie te były pograniczem kultur nordyckich i unietyckiej/łużyckiej, czyli kultury obejmującej dzisiejszą Polskę (Wisła i Odra), wraz z fragmentem wschodnich Niemiec, od Pomorza Zachodniego do Saksonii (chodzi o te części Niemiec, gdzie sięgała później kultura słowiańska), na wschodzie sięgając części Wołynia.


Na zielono kultura łużycka

Teoretycznie rzecz biorąc, ziemie polskie — umiejscowione w samym środku Europy, szczególnie zasobne w surowce naturalne i korzystne warunki przyrodnicze – są naturalną areną dla najważniejszych wydarzeń w skali całego kontynentu, a jednak fakt braku niepodległości i suwerenności kraju w okresie rozwoju największych badań archeologicznych, ukształtował historiografię przekonaną, że centrum Europy to peryferie Europy.

Obecnie coraz wyraźniej wyłania się zupełnie nowe spojrzenie.

więcej: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9989

Podziel się!