Antoni Marylski Łuszczewski (1865 – 1932)
Dawność osiadłości.
Stojąc na gruncie autochtonizmu Słowian w Europie, widzimy początek wyodrębnienia się rodziny słowiańskiej w dalekiej starożytności, w każdym razie przed drugiem tysiącoleciem przed Chrystusem, zatem czterdzieści do pięćdziesięciu wieków, t, j. cztery do pięciu tysięcy lat mija, odkąd szczep nasz zaczął się rozradzać w Europie, w prastarej swojej kolebce, na obszarze od Karpat po morze Baltyckie i od Dniepru popod dorzecza Renu.
Granice Słowiańszczyzny.
Rozglądając się z największym krytycyzmem w mapie Słowiańszczyzny zachodniej, stwierdzić musimy, że dziś jeszcze kraj cały nad Łabą i jej dorzeczami, jak również niżej pod Salą – ziemie nad dorzeczami Mohanu (Menu), Regnicą, Pegnicą, wzdłuż prawego brzegu Dunaju, usiane są osadami o brzmieniu słowiańskiem. Uprzytomnia nam to dokładnie mapa Kętrzyńskiego, a głos-aż nadto w sprawie osadnictwa słowiańskiego w Europie sceptyczny – prof. Rudolfa Virchowa, niemniej ustala, że „wielka część porzecza Menu była w posiadaniu Słowian, co jest stwierdzone historycznie.
Jest to granica osiedlenia Słowian, odpowiadająca liniom, wytkniętym w roku 805 przez Karola Wielkiego, które się ciągną od rzeki Ilmenu (dopływu Łaby) nad Ohrą, Łabą, Salą, Ilmem, Gerą, Regnicą, Nabem do ujścia jego do Dunaju i prawym brzegiem Dunaju.
Poza bezsprzecznym pasem osiedlenia spotykamy ku zachodowi luźne ślady nazw slowiańskich o końcówkach patronimicznych na itz=ici=ice, lub brzmiące wyraźnie po słowiańsku. Te zabytki językowe świadczyłyby, że za Renem, nad Renem i jego dorzeczami: Lipą (Lippe), Wieprzem (Wipper), Rurą i innemi rzekami, wpadającemi do Renu (Weschnitz, Renitz, Unditz), a dalej nad Kostnicą (Constanz) Bodeńską, Brzegnicą, mieszkali ongi Słowianie. Oprócz tego liczne miejscowości między Wezerą a Renem noszą nazwy z pierwiastkiem Winden lub Wenden i choć wywołują one u niektórych uczonych twierdzenie, że pochodzą tylko od niewolników Wendów, osadzonych na ziemi Niemieckiej, niemniej świadczą, że ziemia ta była terenem walki Słowiańszczyzny z Niemcami.
Od północy Słowianie mieli granicę morską na przestrzeni poniżej ujścia Renu brzegami m. Północnego, dalej lądową – na południu Jutlandyi, potem znów morską – wodami Bałtyku po ujścia Wisły, skąd od ujścia Wisły, pojezierzem Nadniemeńskiem, linią dopływów Narwi – ku źródłom Dniepru. Na wschodzie rozpostarli się do Dniepru, a przed jego ujściem do morza Czarnego, brodząc górnym Bohem, Dniestrem, Prutem, Seretem – przez Dacyę ku Dunajowi, i Dunajem, Sawą – nad brzegi Adryatyku, a stąd opierali się o linię, która biegła ku Kostnicy Bodeńskiej.
Uprzytomniwszy sobie granice osiedlenia Słowian, widzimy, że zajmowali całe dzisiejsze Niemcy, Austro-Węgry, oraz całą prawie Rzeczpospolitę Polską. Jakkolwiek granica ich praojczyzny zrazu była szczuplejsza, jednak przed początkiem VI wieku przed Chrystusem ludność słowiańska zamieszkiwała już wskazane dopiero co obszary Europy.
Najdawniejsze świadectwa o Słowianach.
Pierwszą wzmiankę o Słowianach znajdujemy u Herodota, w V wieku przed Chr. „Na rółnocy od Dunaju, nad Erydanem (Wisłą), wpadającym do oceanu Północnego (Baltyku), mieszkał naród Hiperborejów. Nieznana bliżej Grekom kraina usiana była bursztynem, roiła się od pszczół miodonośnych i tonęła w powodzi piór białych (śniegu).
Jeszcze przed Herodotem poeci greccy śpiewali o bajecznym narodzie Hiperborejów, zażywającym wiecznego pokoju, oddanym rolnictwu i muzyce, czczącym księżyc i słońce, o kraju, gdzie konające łabędzie śpiewały swoją pieśń przedśmiertną.
Charakterystyka Słowian.
Był to „lud twardy (Witukind) i pracowity, nawykły do najpodlejszej strawy, a co dla naszych (Niemców) zbytnim zda się ciężarem, Słowianie za igraszkę sobie to mają”, „Każdy jest słusznego wzrostu i bardzo silny (Prokop). Kolor płci niezbyt biały, ani włosów zbyt jasny, chociaż te nigdy wcale czarnemi nie są, lecz najczęściej nieco w rude wpadają”. „Wolą swobodny (Lew Mądry) i niezbyt zatrudniony żywot prowadzić, niż wielkimi zachody o doborowe jadło lub bogactwa się starać”. „Zajmują się gęślami, ponieważ nie umieją robić bronią (Teofilaktus, † 603 r.), jako w ich krainie żelaza niemasz, a stąd też, prócz domowych poswarek i rozruchów, w spokoju i cichości żywot pędzą”.
Rzeczywiście do poswarek i rozruchów byli skorzy. „Niczyich rozkazów nie słuchają (Mauritius), a między sobą ciągle się swarzą a nienawidzą”. „Słowianie (Ibrahim, syn Jakóba. X w.) wogóle są śmiali i przedsiębiorczy, a gdyby nie było między nimi rozerwania, nie zmierzyłby się z nimi żaden lud na świecie”.