Zaintrygował mnie ostatnio artykuł Kamienne kręgi w Górach Świętokrzyskich, Michał Rolski (http://archeowiesci.pl/2014/07/20/kamienne-kregi-w-gorach-swietokrzyskich/ , a właściwie postawione przez autora pytanie „dlaczego wybrano akurat te konkretne góry, mimo iż nie są one ani najwyższe ani najbardziej reprezentatywne”. Jeśli głębiej się nad tym zastanowimy, dojdziemy do przekonania, że to bardzo dobre pytanie, bo zadają je sobie zarówno ci, którzy zajmują się tą tematyką na co dzień jak i osoby stykające się z tym tematem okazjonalnie. Pytanie intrygujące i dlatego zapadające w pamięć. Każdy chyba raz w życiu spotkał się z opowieściami o diabelskich kamieniach, magicznych kręgach lub tajemniczych ruinach zamków itp. elementach krajobrazu, z którymi wiążą się najczęściej jakieś lokalne legendy. Wiele z nich zapewne jest wyssana z przysłowiowego palca, jednakże są też zapewne i takie, które zasługują na uwagę jak choćby przypadek kamienia Joście, opisane w projekcie „Boże sópki” (http://bozestopki.pl/?p=148).
Jak w przypadku każdej zagadki, do jej rozwiązania potrzebny jest klucz. Świat nauki w poszukiwaniu takich kluczy koncentruje się przeważnie na gromadzeniu materialnych dowodów ludzkiej aktywności i ich interpretacji. Można jednak zaryzykować tezę, że owe materialne ślady są wtórnymi dowodami znaczenia takich miejsc w ich sensie niematerialnym. I to właśnie znaczenie decyduje, że jedne miejsca są „naznaczone”, a inne nie. Próbą wskazania metody pozwalającej na opracowanie klucza , który stanowi „kod” ułatwiający znalezienie odpowiedzi na ww. postawione pytanie może być praca „Slovenska poganska sveta pokrajina. Primer Bistriške ravni.” (Slovene Pagan Sacred Landscape. Study Case: The Bistrica Plain), której autorami są: Benjamin Štular, Ivan M. Hrovatin. Stanowi ona ciekawy zbiór spostrzeżeń, odnoszących się co prawda do konkretnych miejsc osadzonych w konkretnym kontekście kulturowym, nie mniej warto zastanowić się, czy wskazane tam prawidłowości nie mogą znaleźć zastosowania dla naszych potrzeb /uzupełnieniem tej lektury mogą być jeszcze m.in. dwie prace : „Chthonic aspects of the Pomeranian deity Triglav and other tricephalic characters in Slavic mythology” , której autorem jestLuka Trkanjec oraz „Dragon and Hero or How to Kill a Dragon – on the Example of the Legends of Međimurje about the Grabancijaš and the Dragon”, której autorem jest Suzana Marjanić/. I nie chodzi tu o dosłowną kalkę opisanych tam miejsc i legend, ale bardziej o uchwycenie pewnych prawidłowości, a chyba najbardziej rzucającą się w oczy jest przedstawienie i przeciwstawienie „dobra” i „zła”, a mianowicie postaci pana na zamku i smoka. W bałkańskich legendach obie postacie reprezentują dwa przeciwstawne „światy”. Warto zwrócić uwagę na to jak autorzy charakteryzują zarówno miejsca jak i głównych bohaterów : „The lord of the castle is on the hill, therefore representing the authority, i.e. the lord of the sky. Below, in the lake is a dragon, which causes havoc and damage.” oraz, iż „The lord of the castle represents the divine power, the old-Slav name for which is Perun”. Ważnym elementem tej układanki jest też woda, która reprezentuje element żeński – Mokosz. Štular i Hrovatin wskazują, iż element żeński zawsze oddziela dwa antagonistyczne elementy męskie. W tym miejscu posłużmy się kolejnym cytatem; „Places next to streams and springs (dedicated to Mary) are ritual places of the female goddess, the Slav Mokoša. These places are always below the male heavenly god, therefore ‘underneath’. The ritual places dedicated to the earthly male god are also ‘underneath’; in the Christian disguise this god appears as the devil or the dragon. His worshipping takes place in spring and autumn. These are the ritual places of the Slav god Veles. The male heavenly god is always ‘above’. His sign is often a rock. He can appear as a horse and he is good. The name Stephen points towards worshipping at Christmas. These are ritual places of the supreme Slav god, Perun.The setting up of the entire space measurement system has, as shown by the examples, started with the determining of three ritual places within the landscape, which was inhabited by a certain tribe. Veles’ place is divided from Mokoš’ by water, which most probably symbolises the division line between the habitat of the living from that of the dead. Then they decided upon the area for burial sites. In most cases these were undulations, often the south or east slope.”. Powyższe zdania dokładnie oddają znaczenie tych miejsc, zarówno w ich sensie nie/jak i/ materialnym. Powyższa prezentacja stanowi ,w dużym uproszczeniu, przykład swego rodzaju axis mundi słowiańskich wierzeń, trzy światy, czy też trzy poziomy: chaos i zniszczenie (smok/Velesz), świat ludzi (Mokosz) i świat boskiej władzy (Pan na zamku/Perun). Również kolejny cytat z tej pracy zasługuje na uwagę; „Ritual places (…) represent places where the power of each celestial being is the strongest. The aforementioned example therefore reflects “a divine relational-marital triangle of two males and one female…” (Pleterski 1996, 182) on the territory of the Gradiška community. Or, to put it differently: The sacred landscape is represented by three ritual places, connected with the aforementioned celestial beings which link the mythological and real world. As we have already mentioned in the introduction, the ritual places have the same role as the world vertical axis.Through rituals they enable contact with the world of celestial beings and therefore bring balance to the area and give the community welfare.”. Zauważmy, że powyższe zdania wskazują nam, iż nie liczy się tylko samo geograficzne położenie określonych miejsc, uznawanych przez daną społecznośc za „naznaczone” , lecz przede wszystkim ważna jest ich społeczna rola. Oczywiście z lektury artykułu dowiemy się również, iż istnieje jeszcze inna matematyczno-astronomiczna współzależnośc między tymi miejscami, lecz obecnie możemy ją pominąć w dalszych rozważaniach. Możemy zatem zadać sobie w tym miejscu pytanie jak wspomniana zależność sprawdza się w odniesieniu do naszych realiów. Dobrym punktem odniesienia dla dalszych rozważań jest dobrze wszystkim znana legenda o Smoku Krakowskim. Odnajdujemy w niej nie tylko charakterystyczne postacie, lecz również przypisane im atrybuty; „We know that on the Slav territory the dragon represents a celestial being named Veles(Belaj 1998, 46-66). The lord of the castle represents the divine power, the old-Slav name for which is Perun (Belaj 1996, 989; compare ibid. 1998, 46-66). The ritual place of Perun is ‘used’ also by his son– George, etc. (…). The daughter of the lord of the castle, for which the lord – Perun – and the dragon – Veles – fight, represents the goddess – Mokoš”. Jeśli dobrze wczytamy się w pracę „Dragon and Hero” możemy znaleźć jeszcze jedną ciekawostkę. W bałkańskich legendach głowa smoka spoczywa zazwyczaj pod kościołami pod wezwaniem św.Michała. Nie inaczej jest też w przypadku Krakowa, gdzie smocza jama znajduje się pod nieistniejącym dziś już kościołem, którego patronem był św.Michał. Nie wiem na ile jest to zbieg okoliczności, a na ile zbieżność ta nie jest przypadkowa. Gdy przyjrzymy się umiejscowieniu kościoła, okaże się dodatkowo, że w dniu patrona zachodzące Słońce oświetlało wzdłuż nawy głównej ołtarz, natomiast w dniu św.Jerzego (pogromcy smoków) Słońce wschodziło dokładnie za ołtarzem. Być może również te dwie daty, związane ze postaciami świętych, którym przypisuje się walkę ze smokiem, nieprzypadkowo wpisane zostały w rozplanowanie tej świątyni. Kraków nie jest jednak jedynym miejscem, gdzie pojawiają się smok i kościół p.w. św.Michała. Również w przypadku Góry Chełmo pojawiają się tego typu powiązania: https://www.academia.edu/554964/Grodzisko_wczesnosredniowieczne_na_Gorze_Chelmo._Badania_interpretacje_hipotezy_Prace_i_Materialy_Muzeum_Archeologicznego_i_Etnograficznego_w_Lodzi._Seria_etnograficzna_nr_34_2008_21-35
Widzimy zatem , że tu również pojawia się postać smoka z górą w tle i rozważania dotyczące kultowego charakteru tego miejsca. Mam wiec kolejny przykład na występowanie wspomnianej powyżej słowiańskiej axis mundi. Przy okazji można zaryzykować tezę, że zarówno smokowi jak i niedźwiedziowi w ich naturalistycznym odbiorze możemy z łatwością przypisać te same przymioty, czyli „havoc and damage”. Warto tu mieć na uwadze, że kamienny posąg (prawdopodobnie niedźwiedzia) znajduje się też w masywie Ślęży. Być może jest to kolejny przykład powtórzenia tego samego układu: na wzniesieniu (u góry w ujęciu wertykalnym) znajduje się Perun, który ” representing the authority, i.e. the lord of the sky (…) represents the divine power” i Veles/niedźwiedź na dole, który reprezentuje strach i zniszczenie. Zastanowić się również możemy, czy biały kolor niedźwiedzia występującego w herbie miasta Chełm nie wskazuje na jego dodatkowy atrybut, określany jako „celestial being” ? https://bialczynski.pl/wp-content/uploads/2011/10/chelm_1.jpg?w=600&h=356 . Przyjrzyjmy się też uważnie całej kompozycji. Trzy drzewa na szczycie, sądząc po liściach, to niewątpliwie dęby. Zobaczmy, co o Perunie pisze Michał Łuczyński w pracy „Kognitywna definicja Peruna: Etnolingwistyczna próba rekonstrukcji fragmentu słowiańskiego tradycyjnego mitologicznego obrazu świata ” ; „ Perun zwykle przebywa też na górze, w dębowym lesie, na zalesionym wzgórzu (w dąbrowie). Tu najłatwiej go spotkać, żeby przekazać mu swoje prośby. Święty gaj jest jego domem, dlatego nie można go splamić krwią ani przemocą, żeby nie obrazić gospodarza tego miejsca. Perun przygląda się wiecom i sądom odbywanym w świętym gaju i jest świadkiem przysiąg składanych w celu zatwierdzenia pokoju (miru).”. Porównując prace B. Štulara, Ivana M. Hrovatina oraz Michała Łuczyńskiego nie sposób oprzeć się wrażeniu, że herb ten ukazuje święty gaj na wzgórzu. Wydaje się zatem, że jedynym komu można przypisać ów gaj na wzgórzu jest Perun. Pozostaje kwestia niedźwiedzia. Jeżeli przyjmiemy , że w miejsce smoka ze względu na niszczycielskie atrybuty jego natury wpiszemy niedźwiedzia, możemy uzyskać wyobrażenie odwiecznej walki Peruna z Welesem.
Temat walki św. Jerzego, który w czasach chrześcijańskich zastąpił Peruna, ze smokiem, występuje również jako jedna ze scen ukazanych na renesansowym malowidle w kościele p.w. św. Stanisława w Starym Bielsku. Kościół ten, zgodnie z miejscową legendą, ma stać na miejscu, w którym dawniej znajdował się święty gaj poświęcony Perunowi. Tak ukazana scena walki jeźdźca ze smokiem ukazana jest również w herbie Nebry, miejscowości w pobliżu, której znaleziono słynny dysk z epoki brązu oraz liczne kurhany, co pośrednio również może wskazywać na specjalne znaczenie tego miejsca. Wymieniam te właśnie przykłady nie bez przyczyny. Chodzi bowiem o wskazanie takich miejsc, które z uwagi na związane z nimi charakterystyczne atrybuty możemy z łatwością odróżnić od innych, gdzie symbolika walki ze smokiem może być interpretowana tylko i wyłącznie jako chrześcijański symbol walki z pogaństwem, a więc takich gdzie nie można zidentyfikować nałożenia nowego znaczenia na starą symbolikę.
W linkowanym na wstępie artykule Kamienne kręgi w Górach Świętokrzyskich moją szczególną uwagę zwrócił jeszcze jeden fragment, poświęcony Górze Dobrzeszowskiej, z którego wynika, iż szczyt tej góry otoczony jest przez trzy koncentryczne, kamienne owale. Nie jest to odosobniony przypadek. Podobny układ może występować na Palenicy koło Bielska-Białej. W obu przypadkach możemy zatem mieć do czynienia z potrójnym układem, symbolicznymi trzema poziomami, które należy przebyć w drodze na szczyt , gdzie swoją siedzibę ma boska władza, zgodnie ze wskazaniem, że „The lord of the castle represents the divine power, the old-Slav name for which is Perun”. Zatem w obu przypadkach obwałowania te stanowić mogą jedynie symboliczny gród, siedzibę boskiej mocy. To o tyle ciekawe, że w przypadku Palenicy, te potrójne obwałowania znajdują się po północnej stronie stoku. Wątpliwe zatem, by ktoś miał zamieszkiwać akurat tą stronę wzgórza, a to z uwagi na właściwości górskiego klimatu. Uwzględnić przy tym powinniśmy, że na południowym stoku Palenicy w siodle pomiędzy Palenicą, a wzniesieniem Kopany, znajdują się kamienne kopce. Podobne do nich kamienne kopce, również od południowej strony, znajdują się w nieodległym siodle pomiędzy Stołowem i Trzema Kopcami. Wiemy już też, że południowe stoki wzgórz były miejscem, które Słowianie wybierali na miejsca pogrzebowe.
Oczywiście nie sposób przyjąć, iż wskazany powyżej „klucz” będzie się zawsze sprawdzał. Jedne miejsca będą pasowały do tej teorii , inne natomiast nie. Warto mieć na uwadze, że lokalne mity/legendy z powodu upływu czasu często mogą być niekompletne. Niektóre ich szczegóły mogły bowiem zatrzeć się w zbiorowej pamięci. Inne zostały przekształcone lub zmienione, albo ukryte pod pozornie nic nieznaczącymi „bajkowymi” historiami. Często jedynymi świadectwami przeszłości pozostają więc „dziwaczne” lub też, dla odmiany, rzucające się w oczy toponimy. Mam zatem nadzieję , że powyższy wpis może doprowadzi kiedyś kogoś z czytających do nowego , ciekawego „odkrycia” w otaczającym go krajobrazie.”