70. rocznica najważniejszego polskiego powstania!
Powstanie Warszawskie. Walczyła w nim nie żyjąca już moja ciocia, Aleksandra, żona Henryka Białczyńskiego. Była w tym powstaniu ranna, ale przeżyła (walczyła na Woli). Zaraz po wojnie w Krakowie, spotkała stryja, (był w PPS i w Spółdzielni Czytelnik od czasów przedwojennych).
https://www.youtube.com/watch?v=3WGgRYKNtbo
„Warszawskie dzieci” w interpretacji słoweńskiego zespołu Laibach otwierają płytę „1 VIII 1944. Warszawa” wydaną przez Narodowe Centrum Kultury ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w związku z 70. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.
Teledysk wyreżyserował Karol Wasilewski we współpracy z Markiem Horodniczym (Narodowe Centrum Kultury). W klipie wykorzystano fragmenty filmu w reż. Jana Komasy pt. „Miasto ’44”.
Przez jakiś czas mieszkali w Krakowie, na Łobzowie przy ulicy Przeskok, w rodzinnej posiadłości Sułkowskich i Białczyńskich. Jej mama tutaj, na Przeskoku, umarła. Stryjostwo przenieśli się potem na Dolny Śląsk, później do Płocka i wreszcie do Warszawy. Tak więc to między innymi Powstanie Warszawskie spowodowało, że dzisiaj istnieje i pięknie rozwija się warszawska gałąź rodziny Białczyńskich.
Mało jest powstań tak ważnych w dziejach jakiegokolwiek narodu jak to, które wybuchło 1 sierpnia 1944 roku w Polsce. Miało ono moc odstraszającą tysiąca innych powstań jakie wydarzyły się w dziejach świata. Pokazało determinację i moc wręcz magiczną, natchnioną Narodu Polskiego! Jest ono przykładem bezprecedensowym. Tak strasznym że tzw. Zachód (Francja, USA, W. Brytania) wolały nie pamiętać, że ono miało miejsce przez całe 50 lat Zimnej Wojny i dalszej Polskiej Niewoli Kolonialnej pod radzieckim butem. Przerażenie władców Kremla od chwili tego powstania trzymało ZSRS z daleka od zbrojnej ingerencji nad Wisłą.
Kreml wymyślił więc inny plan „Rozwiązania Kwestii Polskiej”, był to plan eksterminacji masowej, całej polskiej przestrzeni geograficznej, przez wojnę atomową. Rozmieszczono na naszej ziemi potajemnie rakiety z głowicami jądrowymi w radzieckich bazach. To na nie miały się skierować pierwsze pociski atomowe z Zachodu w kontruderzeniu. Polska armia miała zostać wybita do nogi a ludność odparowana. Taką rolę wyznaczył Polakom Kreml w swoich zimnowojennych scenariuszach. Zdemaskował ich pułkownik Ryszard Kukliński – bezwzględnie, jeden z największych polskich bohaterów narodowych.
https://www.youtube.com/watch?v=f1LGJIqROIA
Wy nasi przodkowie, bohaterowie Powstania Warszawskiego – Ty cała Warszawo Przedwojenna, wy wszyscy rdzenni Warszawiacy, a także ci Polacy, którzy jak moja ciocia przybyli do stolicy Polski w czasie okupacji z różnych stron świata (była z urodzenia po matce Łotewką, po ojcu Rosjanką, a z wychowania 2-giego męża matki, a swojego ojczyma, Polaka, oficera Wojska Polskiego – Polką z Łotwy), przybyli do Warszawy po to, żeby walczyć od 1 sierpnia 1944 roku, dokonaliście niebywałego czynu.
To była hekatomba, eksplozja krwi na skalę Ziemi. Akt odwagi, szaleńczego, straceńczego, niezabijalnego polskiego ducha. Stosunek sił 40 : 1 . Nonsens? A jednak! Zbrodnicza eksterminacja Warszawy, bestialskie ludobójstwo i unicestwienie miasta dom po domu dokonane przez Niemców przy udziale i milczącym, wyczekującym wsparciu ZSRS, zostało zapamiętane przez świat na zawsze. Na zawsze zapamiętano też owego niezniszczalnego, przerażającego Polskiego Ducha. Powstanie Warszawskie stało się doświadczeniem zbiorowym ludzkości, którego już nigdy miała nie zapomnieć. Nie zapomniała. I nie zapomni.
Tak zwane „Wysiedlenie” 500.000 Warszawiaków do niewolniczej pracy w Niemczech.
I dzisiaj istnieje na Kremlu podobny plan, tylko trochę zmodyfikowany. Jest tak, bo Warszawa zajmuje pierwsze miejsce na Czarnej Liście każdej Satrapii w Euro-Azji.
Rozwiązanie „problemu polskiego” w duchu niemiecko-rosyjskim (KGBowsko-sefardyjskim)
Pogrobowcom KGB/GRU w Polsce,Moskalom z ducha i z kremlowskiego żołdu, tym Niemcom którym marzy się panowanie niesłowiańskiego Berlina nad Polską, V kolumnie jednych i drugich stale tutaj na Naszej Ziemi obecnej, wszystkim zdrajcom Polski, którzy ją zaprzedają OBCYM przypominamy DZISIAJ czym jest Duch Polski, Król Duch, Duch Starożytnej Tradycji Wojowskiej – Armii Upiorów i najgłębszych korzeni dziejowych Scytów i Sarmatów – Harusów i Lechitów – Wielkiego Kaganatu SIS!
Godzina W – LAO CHE
https://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Przypomnimy tutaj tylko fragmentarycznie kilka epizodów z powstania i odsyłamy linkami do portali na stałe poświęconych tamtym wydarzeniom:
Ze strony Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944
http://www.sppw1944.org/index.html?http://www.sppw1944.org/powstanie/wola_rzez.html
Rzeź Woli
Powstanie Warszawskie, dla dużej części społeczeństwa warszawskiego, w tym ludności Woli, było zaskoczeniem. Jednak radość w pierwszych godzinach była ogromna i spontaniczna.
Ludzie zmęczeni tyranią okupanta, teraz spodziewali się rychłego końca ponad pięcioletniego koszmaru.
To, co wydarzyło się na Woli w następnych dniach Powstania przekroczyło wszelką wyobraźnię…
Niemieckie szwadrony śmierci przetaczały się przez dzielnicę, idąc od zachodnich rogatek w kierunku Śródmieścia, „wycinały” wszystko, co żywe, burząc i paląc całą infrastrukturę.
Rzezi Woli Niemcy dokonali na niewinnych ludziach, wyciągając ich z mieszkań całymi rodzinami. Byli wśród nich chorzy, dzieci i niemowlęta.
Mordu dokonywano na podwórzach, większych placach, ulicach…, gdzie przy użyciu broni ręcznej, karabinów maszynowych ustawionych na podpórkach na ziemi, granatów, a nawet czołgu, z działa którego strzelano do ludzi przy ul. Wolskiej k/Elekcyjnej.
Wybijano ludność cywilną dom po domu, ulica po ulicy… Dokonano tej zagłady w ciągu kilku dni, lecz apogeum zbrodni przypada na 5 i 6 sierpnia 1944 r. Po dokonaniu mordu palono domy. Było wiele przypadków, gdzie palono ludzi żywcem w podpalanych domach, nie pozwalając im ich opuścić.
Części ludności zaplanowano inny rodzaj śmierci – pod przymusem tworząc z nich „żywe barykady” i „żywe tarcze” dla osłony żołnierzy niemieckich atakujących barykady powstańcze. Od 4 sierpnia Niemcy wprowadzili też do akcji bombowce nurkujące bombardujące bez przerwy dzielnicę.
Wola zginęła – wymordowano w mękach jej ludność a domy spalono. Szacuje się, że zamordowano ok. 50.000 ludzi. Był to bezprzykładny akt ludobójstwa na bezbronnej ludności cywilnej. W ciągu kilku dni zamordowano tu ponad dwa razy tyle ludzi niż w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
Po wybuchu 1 sierpnia 1944 r. Powstania Warszawskiego pierwsze silne uderzenia zbrojne Niemców zostało skierowane na dwie zachodnie dzielnice Warszawy: Wolę i Ochotę. Niemcy chcieli zabezpieczyć trakt komunikacyjny dla wojska z zachodu do mostów na Wiśle, na Pragę i dalej na wschód.
Nacierający Niemcy od pierwszych dni powstania realizowali rozkaz Hitlera i Himmlera, który nakazywał, że „każdego mieszkańca należy zabić, nie brać żadnych jeńców”. Dyrektywa ta była realizowana z całą bezwzględnością.
Po wypieraniu powstańców z pozycji w zachodniej części Woli Niemcy natychmiast przystąpili do mordowania ludności cywilnej na zajętych terenach i podpalania domów, często razem z ludźmi. Po przybyciu w dniach 3-4 sierpnia 1944 r. do Warszawy niemieckich posiłków z rejonu Poznania działania niemieckie nasiliły się.
więcej: http://www.sppw1944.org/index.html?http://www.sppw1944.org/powstanie/wola_rzez.html
Neofita, Słowianin, morderca Warszawiaków. Zgodnie z relacją SS-Obergruppenführera Ericha von dem Bach-Zelewskiego, którego mianowano dowódcą sił wyznaczonych do stłumienia powstania, rozkaz brzmiał mniej więcej następująco: „każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy”[12].
Zbrodnie niemieckie – Wiki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnie_niemieckie_w_powstaniu_warszawskim
Zbrodnie niemieckie w powstaniu warszawskim – masowe mordy na ludności cywilnej i jeńcach wojennych, ataki na niebronione obiekty cywilne, gwałty, wysiedlenia, grabieże, niszczenie mienia oraz inne poważne naruszenia prawa wojennego, których dopuszczały się niemieckie oddziały policyjne i wojskowe biorące udział w tłumieniu powstania warszawskiego.
Historycy oceniają, że w sierpniu i wrześniu 1944 śmierć poniosło około 150–180 tys. cywilnych mieszkańców Warszawy[1][2], z czego co najmniej 63 tys. poza działaniami bojowymi[3]. Wypędzonych zostało około 550 tys. mieszkańców stolicy oraz 100 tys. osób z miejscowości podwarszawskich[4], spośród których blisko 150 tys. wywieziono na roboty przymusowe lub do obozów koncentracyjnych. W wyniku walk prowadzonych w sierpniu i wrześniu 1944, jak również na skutek systematycznego wyburzania i palenia miasta prowadzonego w następnych miesiącach przez niemieckie oddziały niszczycielskie, zagładzie uległo 55 procent przedwojennej zabudowy Warszawy[5].
więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnie_niemieckie_w_powstaniu_warszawskim
www.1944.pl
- Bastion Elektrownia. 1 sierpnia ok. godz. 21. oddziały WSOP pod dowództwem kpt. Stanisława Skibniewskiego „Cubryny” zdobywają część terenu Elektrowni Miejskiej na Powiślu. 2 sierpnia nadal trwa wymiana ognia z pojedynczymi strzelcami lub małymi oddziałami wroga. Zdobycie elektrowni ma ogromne znaczenie strategiczno – wojskowe. Dzięki energii elektrycznej funkcjonują szpitale, wytwórnie zbrojeniowe i drukarnie, pracują radiostacje. Powstańcy utrzymują elektrownię w swych rękach przez miesiąc. Niemcy bombardują ją 4 września. Dzień później Powstańcy opuszczają teren elektrowni. Warszawa pogrąża się w ciemnościach.
- Bank przy Bielańskiej. 1 sierpnia oddziałom XII zgrupowania nie udaje się zająć potężnego gmachu Banku Polskiego przy Bielańskiej, choć niemiecka załoga banku znajduje się w okrążeniu. Nocą z 3 na 4 sierpnia gen. Stahel przysyła wozy bojowe, którymi Niemcy ewakuują się bez walki. Rankiem 4 sierpnia Powstańcy zajmują budynek i budują barykady. Oddziały niemieckie w ciągu następnych tygodni nieustannie atakują pozycje Powstańców przy Bielańskiej. Najcięższe walki o bank trwają od 20 sierpnia. 1 września, w obawie przed okrążeniem, Powstańcy wycofują się w stronę Hipotecznej.
- Zdobycie Poczty Głównej. 2 sierpnia batalion „Kiliński” rtm. Henryka Roycewicza „Leliwy”, wspierany przez inne oddziały powstańcze, atakuje gmach Poczty Głównej przy pl. Napoleona. Powstańcy udaremniają niemieckie próby odsieczy. Niemcom udaje się ewakuować jedynie część załogi poczty. O godz. 16.00 Powstańcy przypuszczają decydujący szturm. Szybko opanowują gmach poczty, likwidując ostatni punkt oporu nieprzyjacielskiego w rejonie pl. Napoleona. Straty niemieckie wynoszą kilkudziesięciu zabitych oraz 57 wziętych do niewoli, w tym 34 rannych. Powstańcy zdobywają dużo broni.
- Walki na Chłodnej I Grzybowskiej. 3 sierpnia batalion „Chrobry I” zdobywa posterunek policji niemieckiej – „Nordwache” na rogu Chłodnej i Żelaznej. Niemcy, po spacyfikowaniu Woli, chcą zabezpieczyć drogę przelotową z Woli do mostu Kierbedzia. 7 sierpnia oddziały Dirlewangera zajmują Chłodną. Powstańcy umacniają się na Grzybowskiej, która staje się odcinkiem „twardego frontu”. Toczą się zacięte walki w obronie tego rejonu. Oddziały kpt. Wacława Stykowskiego „Hala” i zgrupowania „Chrobry II” odpierają ataki wroga do końca Powstania.
- Reduty na Ochocie. Na Ochocie szczególną rolę odgrywają dwa punkty oporu. „Reduta Kaliska” jest usytuowana na terenie ograniczonym ulicami Kopińską, Grójecką, Niemcewicza i Szczęśliwicką. „Redutę Wawelską” tworzy zwarty pierścień bloków mieszkalnych pomiędzy Wawelską, Pługa, Mianowskiego i Uniwersytecką. Bronią ich oddziały złożone z niedobitków różnych jednostek. Obie placówki blokują wrogi tranzyt przez Ochotę i zatrzymują atakujących na przedpolach Śródmieścia. Są najbardziej na południowy zachód wysuniętymi placówkami powstańczymi. Obrońcy opuszczają je, kolejno, 9 i 11 sierpnia.
- Dom Turystyczny. 3 sierpnia oddziały Zgrupowania „Chrobry II” zdobywają Dom Turystyczny na rogu Al. Jerozolimskich i pl. Starynkiewicza. Dzięki temu Powstańcy mogą skutecznie blokować jedną z głównych arterii miasta. 12 sierpnia pozycje powstańcze atakują idące z Ochoty oddziały RONA. Po ciężkich walkach „Chrobry II” wycofuje się na północną stronę Al. Jerozolimskich. Niemcy obsadzają Dom, skąd ostrzeliwują zajęte przez Powstańców Dworzec Pocztowy i Dom Kolejowy. Na wysokości Domu Turystycznego w dniach 27 – 30 września spotykają się w Alejach parlamentariusze obu stron.
- Przejście przez aleje. Nocą z 7 na 8 sierpnia Powstańcy rozpoczynają budowę wykopu i barykady, osłaniającej przejście przez Al. Jerozolimskie. Od strony domu nr 20 pracują żołnierze 8. kompanii Batalionu „Kiliński” i saperzy Okręgu. Z przeciwka, spod nr 17, pod ciągłym ostrzałem działają saperzy z batalionów „Bełt” i „Iwo”. Przejście przez Aleje umożliwia utrzymanie łączności oddziałów bojowych północy i południa Śródmieścia. Cywilom służy jako szlak komunikacyjny, używany głównie nocą. Przejście przez Aleje utrzymuje się do końca Powstania, mimo że jest celem nieustannych ataków niemieckich.
- Zdobycie PAST-y. W nocy z 19 na 20 sierpnia oddziały powstańcze pod dowództwem rtm. Henryka Roycewicza „Leliwy” atakują ośmiopiętrowy gmach PAST-y przy Zielnej 37/39. Po kilkunastu godzinach ciężkich walk Powstańcy likwidują punkt uciążliwego ostrzału nieprzyjaciela. Straty wroga to 38 zabitych, wielu jest rannych i poparzonych. 121 Niemców dostaje się do niewoli. Spośród Powstańców ginie nie mniej niż 17. W gmachu PAST-y żołnierze AK zdobywają duże ilości broni. Niemal codziennie przy budynku dyżuruje któryś z operatorów filmowych lub fotoreporterów, szturm PAST-y jest więc dobrze udokumentowany.
- Kościół Św. Krzyża. 23 sierpnia oddziały Armii Krajowej zdobywają i utrzymują przez kilkanaście następnych dni ważny ośrodek oporu Niemców: Komendę Policji przy Krakowskim Przedmieściu 1, kościół św. Krzyża i przedwojenne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. XVII-wieczna świątynia w wyniku niemieckiego ostrzału, pożaru i detonacji dwóch „goliatów” ulega poważnemu zniszczeniu. Figura Chrystusa niosącego krzyż pada na bruk z ręką uniesioną w górę. Odbudowany po wojnie kościół staje się symbolem trwania Polaków w wierze.
- Niemiecki Bastion – Uniwersytet. 1 sierpnia oddziały Zgrupowania „Krybar” atakują bezskutecznie Uniwersytet. Niemcy czynią zeń bastion, trzymający w szachu oddziały powstańcze na Powiślu. 23 sierpnia, równocześnie z rozpoczęciem szturmu oddziałów powstańczych na kościół św. Krzyża i Komendę Policji, kpt. Cyprian Odorkiewicz „Krybar” podejmuje drugą próbę opanowania terenów UW. W akcji biorą udział powstańcze wozy bojowe „Kubuś” i „Szary Wilk”. Natarcie załamuje się wobec przewagi wroga. Ostatni, nieudany atak Powstańcy podejmują 2 września. Uniwersytet pozostaje w rękach Niemców do końca Powstania.
- Walki o Starówkę. 6 sierpnia Niemcy odcinają Stare Miasto od Śródmieścia. Przez następne tygodnie załoga Starówki pod dowództwem płk. Karola Ziemskiego „Wachnowskiego” wiąże w walce znaczne siły nieprzyjacielskie. Tym samym opóźnia niemieckie natarcie na pozostałe części miasta. Wróg kieruje na Starówkę najcięższą broń i lotnictwo. Ma niemal dwukrotną przewagę liczebną. Powstańcy podejmują próby przebicia się na Żoliborz i do Śródmieścia. 13 sierpnia zamyka się pierścień wojsk niemieckich wokół Starego Miasta. Krwawe walki trwają od 19 sierpnia do 2 września. Ostatnie oddziały powstańcze ewakuują się kanałami do Śródmieścia.
więcej: http://www.1944.pl/historia/encyklopedia/powstanie_warszawskie/walka/sierpien_1944/
Powstanie warszawskie na Pradze
Podziękowania dla Powstańców Warszawskich
Dzięki ci ciociu Aleksandro! Głęboka wdzięczność nasza – następnych pokoleń Polaków dla Was Wszystkich, Powstańców Warszawskich! Takim ludziom jak Wy zawdzięczamy, że żyjemy dzisiaj w Polsce, a nie w ZSRS. Dzięki takim ludziom jak Wy Stalin nie odważył się wcielić Polski do swojej satrapii jako kolejnej republiki, a każdemu władcy Kremla drżało serce, gdy miał podjąć decyzję o zbrojnym wkroczeniu do Polski.
Dzisiejsza Polska nie jest jeszcze w pełni wolna. Jest wciąż tworem postkolonialnym, jest ciągle w dużym stopniu duchowo okupowana przez pogrobowców KGB/GRU i Moskwy. Jest duchowo gnębiona przez ich propagandę. Jest też zniewolona przez niesłowiańskie dziedzictwo służącej zniewoleniu religii. Przez neokolonialistów z różnych stron świata, przez globalne koncerny, jest odzierana z przynależnego Polakom dochodu i bogactwa materialnego na jakie zasłużyli. My jako Wasi wnukowie, Wasze dzieci, Wasi prawnukowie jesteśmy Wam winni doprowadzenie Polski do pełnej wolności i do rozkwitu. I przysięgamy, że doprowadzimy do tego w najkrótszym możliwym czasie.
Jeszcze Polska nie zginęła. Chwała bohaterom! Sława naszym przodkom! Cześć i pamięć Naszym Dziadom!!!
Hołd i wieczna pamięć Polaków żołnierzom polskim i ofiarom, ludności cywilnej, która poległa w tej faszystowskiej niemiecko-radzieckiej kaźni.
Dla tych wszystkich którzy mają w zwyczaju podważanie naszego autorytetu i celności analizy oraz myśli i konceptu, jako że my tu rzekomo nie mamy profesorskich tytułów i uniwersyteckiej wiedzy przytaczam artykuł z Gazety Polskiej Codziennie, nieideologiczny lecz historyczny, identyczny z naszym artykułem w ocenie i akcentach oraz co do wpływu powstania na przyszłość Polski, naszego znajomego historyka Profesora UJ Ryszarda Terleckiego, z dnia 1 sierpnia 2014 roku:
Co do oceny katolicyzmu i jego roli w historii Polski nie zgadzamy się z Ryszardem od dawna, co do wszystkiego innego zgoda w 100%.
Lao Che – Stare Miasto
https://www.youtube.com/watch?v=NmkirLlcYDA
Kiedy słucham Lao Che i Laibacha wreszcie czuję, że jestem w Polsce, która Nie Zginęła i już nie zginie, dzięki młodym. Jest komu ją zostawić! Czekałem na tę pewność prawie 25 lat.