[ostatnia aktualizacja 16 marca 2013 roku]
Krótki artykulik z Wirtualnej Polski z dzisiaj, 12 02 2013 roku, zamiast długiego wstępu.
W Pałac Watykański uderzył piorun!
W Pałac Watykański uderzył piorun!WP.PL
Wiadomość o abdykacji papieża Benedykta XVI zszokowała w poniedziałek cały świat. Informują o tym wszystkie najważniejsze media na świecie, nieczęsto zdarza się bowiem, by abdykował następca „Tronu Piotrowego”. Okazuje się, że rezygnacji Josepha Ratzingera z piastowanej funkcji towarzyszyło efektowne zjawisko atmosferyczne.
Fotografowie uchwycili piorun uderzający w Bazylikę Św. Piotra, jedną z najważniejszych części watykańskiego kompleksu będącego miejscem pielgrzymek i obiektem kultu wiernych z całego świata. Zaczęły się domysły jakoby ważnemu wydarzeniu w historii świata, a za taką z pewnością należy uznać abdykację papieża, towarzyszył cud.
Poniedziałek był w tym mieście dość zimnym i nieprzyjemnym dniem. Oprócz burz z błyskami, mieszkańcy Rzymu mogli narzekać na niższą niż zwykle o tej porze roku temperaturę (9 stopni), ciągle padał rzęsisty deszcz. Przesądni twierdzili nawet, że rzymskie niebo płakało za Josephem Ratzingerem. Na najbliższy okres pogoda w stolicy Włoch zapowiada się jednak znacznie lepiej – będzie cieplej i bardziej słonecznie.
Rzym jest miastem leżącym w strefie klimatu śródziemnomorskiego, a więc zupełnie innego niż ten znany nam z Polski. Średnia temperatura maksymalna w ciągu dnia w lutym wynosi tam około 13 stopni, często natomiast występują intensywne opady deszczu, zdarzają się także burze z piorunami. W naszym kraju o tej porze roku byłoby to zjawisko nietypowe, w Rzymie to norma.
Dlatego też łączenie pioruna uderzającego w Bazylikę Św. Piotra z abdykacją Benedykta XVI z pewnością ma znaczenie symboliczne, jednakże traktowanie tej koincydencji jako cudu, lub też znaku z niebios, z pewnością może stanowić nadużycie. Niemniej jednak było to zjawisko niezwykle efektowne i z pewnością nadało pewnej dodatkowej atmosfery epokowemu wydarzeniu.
Tę wiadomość podała tylko Wirtualna Polska. Pozostali starają się ją zignorować. Ktoś napisał tutaj na forum, że to znak Wielkiej Zmiany, Perun powrócił, a Czas Ciemności się zakończył.
Ktoś inny napisał : Popatrzcie na Watykan z lotu ptaka – czy to na pewno przypadkowy plan budowli?
Powiadam nie, nieprzypadkowy, tak jak nieprzypadkowy jest plan Waszyngtonu i nieprzypadkowy jest plan Krakowa, a także nieprzypadkowe są rozplanowania znaków i symboli masońskich w krakowskich kościołach: Katedrze Wawelskiej, Kościele Piotra i Pawła czy Kościele Mariackim, albo w Kościele Franciszkanów. Ten ostatni kościół ulubiony Jana Pawła II to zresztą kościół nie tylko masoński ale do tego pogański, udekorowany witrażami i polichromią w specjalny sposób przez Stanisława Wyspiańskiego.
To wszystko nie przypadek i nie było w tym Odejściu Papieża nic zaplanowanego z góry. Z treści notatki miałoby wynikać, że abdykacje raczej się zdarzają w kościele katolickim, chociaż nieczęsto. Nie czytałem większej bzdury. Abdykacje w Kościele Katolickim do tej pory się nie zdarzały. Mogło być po kilku papieży na raz, i żaden nie chciał oddać władzy, lecz nigdy nie było tak jak teraz.
Nawet ten przywoływany gdzieniegdzie przykład z 1295 roku (Celestyn V), jest kompletnie innym przypadkiem. Tamten papież, nota bene Franciszkanin, zrezygnował z bycia zwierzchnikiem kościoła rozpasanego, który go nie posłuchał i nie chciał odstąpić od przepychu, a jego książęta nie chcieli się wyrzec bogatego życia, włości, swoich żon oraz kochanek.
Część osób, kiedy pisałem o Wielkiej Zmianie pokpiwało sobie z tej kwestii, uśmiechały się pod nosem i stukały z lekka w czoło. Czuło się to w niektórych komentarzach nawet na naszym forum. Nie wspomnę już o innych forach, gdzie ateiści wprost drwili z Wielkiej Zmiany, ani o Mass Mediach , które przedstawiały Wielką Zmianę jako „tzw. Koniec Świata”.
Było sporo osób, które stukały się w głowę, kiedy mówiłem, że udaję się z grupą na Ślężę w czerwcu, we wrześniu, w listopadzie, po to żeby zdetonować Świadomościową Bombę, aby wzmocnić proces Wielkiej Zmiany.
Apeluję teraz do wszystkich niedowiarków, żeby wreszcie przejrzeli na oczy.
William Holman Hunt, Światłość Świata (JP), Olej na płótnie, 1852
Powiedzcie mi czy Świat się dzisiaj nie Zmienił? Czy to nie jest Koniec Starego Świata?!!!
Jak oceniacie decyzję o abdykacji człowieka, który namawiał Jana Pawła II, żeby służył kościołowi katolickiemu do śmierci, do ostatniego oddechu, a sam stchórzył nie będąc w najmniejszym stopniu w widoczny sposób chory? A nawet jeśli jest chory, jak to wygląda, że wycofuje się i abdykuje właśnie ON – Największy Konserwatysta tego kościoła, człowiek który powinien niezłomnie trwać do końca, człowiek który na kościelną tradycję kładł tak mocny nacisk! Człowiek, który przysięgał, że doprowadzi do uświęcenia JP II , który przywrócił Lefebrystów do łask, człowiek, który chciał wprowadzić mszę świętą po łacinie, człowiek który zatrzymał Ekumenę i zarządził Nową Ewangelizację, czyli Krucjatę przeciw Niewiernym, człowiek który stojąc na czele Komitetu Inkwizycji Rozumu rozwinął w sposób niespotykany instytucję egzorcysty, czyli kościelnego czarownika.
Co się wydarzyło z dnia na dzień w Watykanie, w przeddzień Wielkiej Nocy 2013?
Ta decyzja była wszak tak nagła, jak uderzenie Pioruna w Kaplicę Sykstyńską tego dnia. Nikt się jej nie spodziewał i ktokolwiek twierdzi inaczej, kłamie. Polscy biskupi Nycz czy Dziwisz starali się nie udawać i nie kłamać, nie kryli że to jest dla nich grom z jasnego nieba, byli szczerzy. Lecz na tym ich szczerość się kończyła.
Niektórzy komentatorzy brnęli tego dnia w ślepe uliczki opowiadając kompletne brednie o trudach 7-mio letniego pontyfikatu, który musiał nadwerężyć zdrowie papieża, niektórzy bredzili o oblężonej przez wrogów twierdzy i załamaniu psychicznym papieża. Niektórzy wykazując potęgę umysłu odchodzącego papieża i przenikliwość jego decyzji wskazywali jednocześnie, że na konklawe może być teraz trudno wybrać kogokolwiek, bo on przerastał wszystkich o dwie głowy swoim intelektem i mądrością. Powiadają oni tym samym, że 117 biskupów, którzy zbiorą się na konklawe to ludzie niezbyt lotni, słabego intelektu. Słowem jeszcze mniej zdolni do dokonania niezbędnej zmiany w kościele.
Oczywiście Zmiana jaką obserwujemy, o której uprzedzałem, że będzie się działo wiele i intensywnie, nie jest zmianą wymodloną/wymedytowaną przez nas na Ślęży, jest po prostu częścią procesu Wielkiej Zmiany…
…
A zresztą kto wie?
Pomyślmy przez chwilę nad takim oto faktem: Tysiące mnichów Wiary Przyrodzonej w Indiach i Chinach modli się/medytuje o pokój i powodzenie swoich krajów… i oto te dwa kraje wyśmiewane przez całe stulecia z powodu głodu i biedy, zacofania przemysłowego i zamordyzmu, kastowości, wstecznej obyczajowości, dziwacznych i archaicznych bezsensownych wierzeń religijnych (np nie tak dawno Cejrowski wyśmiewał Święte Krowy i Świątynie Małp!) dźwigają się w górę, żyjąc w owym pokoju, rozwijają się dynamicznie i bogacą się, przodują w technologiach zaawansowanych i w rozwoju Świadomości. Za pięć, dziesięć lat będą największymi potęgami gospodarczymi Świata, a Chiny za 15 lat będą militarnym mocarstwem przerastającym USA. I to się dzieje podczas gdy świat islamski, żydowski i chrześcijański pogrąża się w przepaści. Opowiadanie o planach stworzenia Rządu Światowego przez Sefardyjczyków z Nowego Jorku i Waszyngtonu przy pomocy Niemiec i Rosji – jest po prostu śmieszne i żałosne, w świetle obserwowanych procesów Wielkiej Zmiany.
Czy nie w ten sposób, według wszystkich badaczy jakich tutaj cytujemy, działać ma Świadomość Zbiorowa, Świadomość Kształtująca Materię, albo Świadomość Nieskończona?!
Mówię Wam, Idzie Nowe, to jest Wielka Zmiana. Chodźcie z Nami! Wy, którzy modlicie się do obrazów Matki Boskiej i Jasnego Pana (Yessy), chodźcie z nami! Odrzućcie pośredników i pośrednictwo i połączcie się z nami w medytacji/w pracy z bogami/w modlitwie w Świątyni Przyrody i Matki Ziemi. Jesteście poganami, skoro wyznajecie światopogląd naukowy, jesteście poganami modląc się do własnych wyobrażeń bogów, nie musicie zmieniać swoich wierzeń. Odrzućcie pośrednictwo i kamienne kościoły! Te kościoły przeszkadzają Wam iść do przodu, wyzwalać z siebie wszystko co możliwe, wszystko co najlepsze! Weźcie kontakt z Bogiem/Bogami/Świętymi w swoje ręce, w swoje UMYSŁY! Nic więcej nie trzeba. Wiara zgodna z Nauką, Wiara i Wieda-Rozum razem! To musi być skuteczne.
Czy ktoś odważy się dzisiaj postukać w czoło na te moje słowa? Chyba tylko ktoś kompletnie ślepy, jakiś zatwardziały ateista w stylu XIX-wiecznym, który wciąż wierzy w Płaską Ziemię, który nie odczytał ani znaku Zamkniętej Księgi wraz ze śmiercią Jasnego Pana II (JP II), ani nie potrafi dostrzec innych związków działania Świadomego Ludzi i Świadomości Nieskończonej z rzeczywistymi wydarzeniami na Świecie, ani nie rozumie żadnych znaków – nawet takich jak uderzenie Pioruna Otwierającego Wiosnę i Nowe Życie, w Kamienną Katakumbę Ciemności, w dniu ogłoszenia abdykacji Benedykta XVI. Przecież już Jan Paweł II zamknął ślepą wiarę i zwrócił się ku rozumowi w Encyklice z 1998 roku „Fides et ratio”.
W obłudnej, ociekającej bliskim stalinizmowi kultem wodzów, Polsce, same komplementy i ani słowa prawdy poza Krytyką Polityczną i Sforą:
Krytyka polityczna
Kościół dotarł do końca ślepej uliczki. Potrzebuje nowego otwarcia.
Benedykt XVI był przedstawicielem konserwatywnego skrzydła Kościoła katolickiego, które już od kilkudziesięciu lat zajmuje dominującą pozycję. Jego abdykacja nie powinna więc zmienić sytuacji, zasadnicza grupa kardynałów i biskupów była mianowana przez niego i jego poprzednika, a kryterium nominacji była wierność konserwatywnym kwestiom, zwłaszcza takim, jak stosunek do antykoncepcji, aborcji, ewentualnie negatywny stosunek do teologii wyzwolenia w Ameryce Południowej itd. Mamy więc cały najwyższy zarząd Kościoła z wyboru konserwatywnych przywódców.
Jednak każda taka zmiana jest wstrząsem dla kurii rzymskiej.
Najwyżsi urzędnicy nie wiedzą czego się spodziewać, zmiany mogą być poważne, zwłaszcza w świetle wielu informacji o walkach frakcyjnych w Watykanie, wycieku dokumentów itp., skandali, nad którymi nie ma już żadnej kontroli. ..”
PAP/EPA
Sfora
Cień tajnego raportu nad decyzją papieża. To powód rezygnacji?
http://www.sfora.pl/Cien-tajnego-raportu-nad-decyzja-papieza-To-powod-rezygnacji-a52496
Decyzja Benedykta XVI to wynik bezradności wobec wewnętrznych starć w watykańskiej kurii. Nie mógł nic zmienić, więc podjął tak zaskakującą ale i odważną decyzję – donosi corriere.it.
Zdaniem komentatorów włoskiego dziennika papież został pokonany przez aparat władzy Kościoła. Odejście papieża ma być więc znakiem kryzysu systemu, który zbudowany jest „na długim łańcuchu konfliktów, zakulisowych gier i zdrad”.
Watykaniści zwracają uwagę, że choć stało się to dopiero teraz, to jednak na decyzji ciążyć może tajny raport kardynałów na temat sytuacji w Watykanie, wyciek poufnych dokumentów, afera związana z Instytutem Dzieł Religijnych (czyli bankiem stolicy Apostolskiej) oraz skandale pedofilskie z udziałem duchownych.
A Co mówią Niemcy?
Niemcy nie lubią już Benedykta XVI
Nie cichnie krytyka papieża Benedykta XVI w jego rodzinnych Niemczech. Według sondażu przeprowadzonego na zlecenie dziennika „Bild”, aż 67 procent Niemców uważa, że papież szkodzi obecnie wizerunkowi swojego Kościoła.
ak ostre sądy są efektem trwającego od kilku tygodni zamieszania wokół biskupa lefebrysty Richarda Williamsona, z którego papież zdjął nałożoną jeszcze przez Jana Pawła II ekskomunikę.
Papież zdjął ekskomunikę z lefebrystów
Wkrótce potem okazało się, że brytyjski biskup ma na koncie wiele kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. poddających w wątpliwość rozmiary i znaczenie Holocaustu. Dopiero pod wpływem ostrej krytyki ze strony opinii publicznej Watykan zażądał od biskupa wycofania tych sądów. Sam Williamson odrzucił taką ewentualność w najnowszym wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”.
Biskup neguje Holocaust mimo nagany
Cała historia – zwłaszcza w wyczulonych na negacjonizm Niemczech – niezwykle zaszkodziła Benedyktowi XVI. Choć w momencie wyboru w 2005 roku pontyfikat Benedykta XVI witało z radością 63 proc. rodaków, to obecnie w niemieckich mediach królują zdecydowanie krytyczne oceny pracy kard. Josepha Ratzingera na Stolicy Piotrowej.
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/86996,niemcy-nie-lubia-juz-benedykta-xvi.html#reqRss
Kłótnia o Benedykta XVI. „Kult jednostki, jak za Stalina” vs. „Walczył z pedofilią”
– Jestem zmęczony serią pochwał, peanów, wychwytywania zalet papieża – powiedział na antenie Radia ZET filozof Tadeusz Bartoś. – Do Polski nie dociera w ogóle krytyka Benedykta XVI. No kult jednostki jak za Stalina – stwierdził. – Ale proszę pana, nie kult jednostki. Trzeba oddać sprawiedliwość, jak ktoś dokonuje historycznego czynu – oponował Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny KAI.
– Wielką zasługą Benedykta XVI jest zachowanie jedności Kościoła – stwierdził w programie Moniki Olejnik Marcin Przeciszewski. Szef Katolickiej Agencji Informacyjnej pozytywnie ocenił pontyfikat Benedykta XVI oraz jego działania przed wyborem na papieża. – Jedność polegała na tym, że wyeliminowano liberałów – odpowiadał mu Tadeusz Bartoś.
W ocenie Przeciszewskiego wielkim sukcesem Benedykta XVI jest walka z pedofilią w Kościele. – Hasło „zero tolerancji dla pedofilii” jest właśnie hasłem Benedykta XVI. Najpierw zderzenie z tym problemem w Stanach Zjednoczonych i bardzo szybko po dotarciu tej informacji do Watykanu wielka kampania walki – mówił dziennikarz. – No, to jest taka propaganda, co pan mówi, bo to ma się nijak do faktów – oburzał się Bartoś.
Bartoś: On to lekceważył
Zdaniem filozofa, Joseph Ratzinger zbyt późno zajął się tym problemem. – Te wszystkie przestępstwa zostały już popełnione. W 1999 r. biskup, duchowni próbują dotrzeć do kardynała Ratzingera. Docierają, mówią mu o przestępstwach w Stanach Zjednoczonych, on mówi, że teraz nie ma czasu, żeby tym się zająć – mówił oburzony Bartoś. – On po prostu wiedział i to lekceważył – przekonywał.
Wprost
Numer: 15/2008 (1320)
Co z tym Benedyktem
Czy Joseph Ratzinger jest najgorszym papieżem ostatniego stulecia?
Mój Boże, co się dzieje z Niemcami? Gdzie się podziała radość, gdy na papieża wybrano jednego z nas?” – pytał niemiecki „Bild” po wyborze kardynała Josepha Ratzingera na następcę Jana Pawła II. Radość w ojczyźnie Benedykta XVI, gdy 19 kwietnia 2005 r. rozległy się słowa „Habemus papam”, była zaiste umiarkowana. A po trzech latach tego pontyfikatu Benedykt XVI stał się wręcz obiektem zmasowanej krytyki. Gdyby zsumować te krytyczne głosy, można by dojść do wniosku, że Joseph Ratzinger jest najgorszym papieżem ostatniego stulecia.
Onet
Bezprecedensowa krytyka Benedykta XVI
Episkopat Austrii w bezprecedensowo stanowczym i pełnym krytyki apelu poprosił Benedykta XVI oraz cały Watykan o większą ostrożność w podejmowaniu decyzji personalnych – pisze włoski dziennik „La Repubblica”.
Ostra krytyka nowej książki papieża dla dzieci
Papież spotkał się z falą krytyki. Benedykta XVI oskarża się o to, że w przeznaczonej dla dzieci książce o uczniach Jezusa zbagatelizował rolę kobiet w życiu Chrystusa – podaje serwis newsru.com, powołując się na dzisiejszą publikację brytyjskiego dziennika „The Times”.
Cytuję tych kilka artykułów, żeby pokazać jak zakłamane są polskie media, które dzisiaj rozpływają się nad świetlana postacią tego papieża.
cd sprawy Wiadomość w prawicowej Gazecie Codziennej z dnia 23 lutego 2013
16 marca 2013 roku – Czarny Papież – Jezuita zamieszany w zbrodnie Perona
http://www.globalresearch.ca/washingtons-pope-who-is-francis-i-cardinal-jorge-mario-bergoglio-and-argentinas-dirty-war/5326675 Artykuł o powiązaniach papieża z Wall Street i juntą wojskową. A tu jest powód dlaczego królowa choruje ciągle a Ratzinger nie rusza się z Watykanu:
http://johngaltspeakin.wordpress.com/2013/02/17/masowe-ludobojstwo-dzieci-mohawk-dokonane-przez-krolowa-wielkiej-brytanii-i-watykan-odkryte-w-kanadzie/
1. “Prawdą jest, że rzymscy Jezuici opanowali do perfekcji wolnomularstwo, które jest ich najznakomitszym i najbardziej efektywnym narzędziem, dzięki któremu osiągają swoje cele wśród protestantów.”
The Grand Design Exposed, John Daniel, (Middleton, Idaho: CHJ Publishing, 1999), p. 302.
2 “..Pomiędzy 1555 a 1931 Zakon Jezuitów został wydalony z co najmniej 83 państw, państw miast oraz miast, za angażowanie się w polityczne intrygi i w przewrotowe spiski przeciwko dobrobytowi państwa, powołując się na zapiski jezuickiego księdza Thomasa J Campbella. Praktycznie każdy powód wydalenia to polityczne intrygi, polityczna infiltracja, polityczne przewroty..”
(1987) J.E.C. Shepherd (Canadian historian)
Zakon jezuitów wykształcił takie osobistości jak, np. Joseph Goebbels,
Juziu Stalin, Fidel Castro, Bill Clinton czy 11 szef KE – Jose Manuel Durao Barroso…
Dwa życiorysy nowego papieża z Wikipedii sprzed wyboru i zaraz po wyborze
Z Wikipedii usunięto część informacji o nowym papieżu:
“Podczas trwania w Argentynie junty wojskowej generała Videli Redondo i podczas tzw. brudnej wojny 1976–1983 (hiszp. Guerra sucia) Bergoglio donosił wojskowym na lewicujących księży i zakonników, z których niektórzy potem znikali. Dokumenty potwierdzające jego współpracę opublikował Horacio Verbitsky w książkę „El Silencio” („Cisza”), która jest syntezą współpracy hierarchów kościoła argentyńskiego z dyktaturą.”
Google na szczęście posiada kopię http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache%3Ag6EV4HHQtb0J%3Apl.wikipedia.org%2Fwiki%2FJorge_Bergoglio+&cd=4&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
Życiorys sprzed wyboru na papieża
Jorge Mario Bergoglio SJ (ur. 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires), argentyński duchowny katolicki, arcybiskup Buenos Aires i tym samym Prymas Argentyny, kardynał Kościoła rzymskokatolickiego.
Po obronie dyplomu z chemii rozpoczął studia w seminarium w Villa Devoto koło Buenos Aires. 11 marca 1958 roku wstąpił do zakonu jezuitów i kontynuował naukę w zakonnych domach studiów; w nowicjacie w Chile zgłębiał nauki humanistyczne, w Colegio Maximo San José w San Miguel koło Buenos Aires obronił licencjat z filozofii, w Colegio de la Immaculada w Santa Fe studiował literaturę i psychologię, a w Colegio del Salvador w Buenos Aires teologię. Przyjął święcenia kapłańskie 13 grudnia 1969 roku, a ostatnią profesję złożył 22 kwietnia 1973 roku. Był mistrzem nowicjatu w Villa Barilari, profesorem Wydziału Teologii i rektorem Colegio Maximo San Jose w San Miguel, członkiem konsulty prowincji zakonnej San Miguel, prowincjałem Argentyny (1973–1979). Po pobycie w Niemczech pełnił funkcję dyrektora duchownego Colegio del Salvador w Cordobie i ponownie rektora Colegio Maximo San José w San Miguel.
Podczas trwania w Argentynie junty wojskowej generała Videli Redondo i podczas tzw. brudnej wojny 1976–1983 (hiszp. Guerra sucia) Bergoglio donosił wojskowym na lewicujących księży i zakonników, z których niektórzy potem znikali. Dokumenty potwierdzające jego współpracę opublikował Horacio Verbitsky w książkę „El Silencio” („Cisza”), która jest syntezą współpracy hierarchów kościoła argentyńskiego z dyktaturą[potrzebne źródło].
20 maja 1992 roku został mianowany biskupem pomocniczym Buenos Aires, sakry biskupiej udzielił mu 27 czerwca 1992 arcybiskup Buenos Aires kardynał Antonio Quarracino; w czerwcu 1997 roku promowany na arcybiskupa-koadiutora tej archidiecezji, objął rządy 28 lutego roku następnego, po śmierci kardynała Quarracino. W listopadzie 1998 został jednocześnie ordynariuszem dla wiernych rytów orientalnych, mieszkających w Argentynie (bez własnego ordynariusza). Pełnił funkcje Wielkiego Kanclerza Katolickiego Uniwersytetu Argentyny oraz wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Argentyny.
Brał udział w sesjach Światowego Synodu Biskupów w Watykanie, w tym w sesji specjalnej poświęconej Kościołowi w Ameryce w listopadzie i grudniu 1997 roku. W lutym 2001 roku Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej, nadając tytuł prezbitera S. Roberto Bellarmino. Kardynał Bergoglio był wymieniany w gronie tzw. papabile, potencjalnych faworytów do następstwa po zmarłym w kwietniu 2005 roku Janie Pawle II.
W latach 2005-2011 (dwie kadencje po trzy lata) był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Argentyny (Conferencia Episcopal Argentina).
Linki zewnętrzne
- sylwetka w słowniku biograficznym kardynałów Salvadora Mirandy
- Kardynał Jorge Mario Bergoglio – materiały w serwisie Kosciol.pl
- Kardynał Jorge Mario Bergoglio na stronie catholic-hierarchy.org
Nowy życiorys Franciszka I (Z Asyżu czy z Assangea’u?), wybielony – kłania się Wikileaks
Franciszek[1][2][3], łac. Franciscus, właśc. Jorge Mario Bergoglio SI (ur. 17 grudnia 1936 w Buenos Aires[4]) – argentyński duchowny rzymskokatolicki, w latach 1998–2013 arcybiskup Buenos Aires i tym samym prymas Argentyny, w latach 2001–2013 kardynał, 266. papież i 8. suwerenny władca Państwa Watykańskiego[5] (od 13 marca 2013).
Franciszek jest pierwszym papieżem z kontynentu amerykańskiego, a także pierwszym spoza Europy od czasu papieża Grzegorza III (pontyfikat 731–741). Jest też pierwszym jezuitą wybranym na papieża, a także pierwszym zakonnikiem od czasu papieża Grzegorza XVI (pontyfikat 1831–1846).
Posługuje się językami: hiszpańskim, łaciną[potrzebne źródło], włoskim[6], niemieckim[7], francuskim[6] oraz angielskim[8].
Życiorys
Młodość
Jorge Mario Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 w Buenos Aires, jako jedno z pięciorga dzieci włoskich imigrantów[9]. Jego rodzicami byli Mario (pracownik kolei) i Regina Bergoglio. Jako nastolatek miał usunięte płuco, w wyniku przebytej infekcji[10]. Ukończył technikum o profilu technik chemik, a następnie, w wieku 21 lat, postanowił zostać księdzem[11].
Studia, profesja zakonna i prezbiterat
Po obronie dyplomu z chemii rozpoczął studia w seminarium w Villa Devoto koło Buenos Aires[9]. 11 marca 1958 wstąpił do zakonu jezuitów i kontynuował naukę w zakonnych domach studiów; w nowicjacie w Chile zgłębiał nauki humanistyczne, w Colegio Maximo San José w San Miguel koło Buenos Aires obronił licencjat z filozofii, w Colegio de la Immaculada w Santa Fe studiował literaturę i psychologię[9]. W latach 1964-1965 był nauczycielem literatury i psychologii w Colegio de la Immaculada w Santa Fe, zaś w 1966 w Colegio del Salvador w Buenos Aires. W latach 1967-1970 studiował teologię na wydziale teologicznym Colegio Maximo San José w San Miguel[12]. Przyjął święcenia kapłańskie 13 grudnia 1969[4], a wieczystą profesję złożył 22 kwietnia 1973.
Posługa jako jezuita
Po złożeniu ślubów wieczystych, był mistrzem nowicjatu w Villa Barilari, profesorem Wydziału Teologii i rektorem Colegio Maximo San Jose w dzielnicy San Miguel, w Buenos Aires, członkiem konsulty (rady) prowincji jezuickiej San Miguel, prowincjałem jezuitów w Argentynie (1973–1979)[9]. Po zakończeniu kadencji w 1979 r., przebywał w Niemczech, a następnie w Colegio del Salvador w Córdobie. W tym samym roku został ponownie rektorem Colegio Maximo de san José w Buenos Aires. Od 1988 r. przez dwa lata pracował w redakcji „Boletín de espiritualidad”, a następnie w latach 1990-1991 był spowiednikiem w kościele jezuitów w Córdobie[9][13][14].
Biskup
20 maja 1992 został mianowany biskupem pomocniczym Buenos Aires[4], jako biskup tytularny Auca[4], sakry biskupiej udzielił mu 27 czerwca 1992 arcybiskup Buenos Aires kardynał Antonio Quarracino; w czerwcu 1997 promowany na arcybiskupa-koadiutora tej archidiecezji, objął rządy 28 lutego roku następnego, po śmierci kardynała Quarracino[9]. W listopadzie 1998 został jednocześnie ordynariuszem dla wiernych rytów orientalnych, mieszkających w Argentynie (bez własnego ordynariusza)[9]. Pełnił funkcje Wielkiego Kanclerza Katolickiego Uniwersytetu Argentyny oraz wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Argentyny[9].
Brał udział w sesjach Światowego Synodu Biskupów w Watykanie, w tym w sesji specjalnej poświęconej Kościołowi w Ameryce w listopadzie i grudniu 1997[9].
Kardynał (2001-2013)
W lutym 2001 Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej, nadając tytuł prezbitera San Roberto Bellarmino[9]. Podczas konklawe w kwietniu 2005 kardynał Bergoglio był wymieniany w gronie papabile, potencjalnych faworytów do następstwa po zmarłym Janie Pawle II. Mógł być też wspierany przez Carlo Marię Martiniego[15].
Jako kardynał był członkiem kilku dykasterii Kurii Rzymskiej:
- Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów
- Kongregacja ds. Duchowieństwa
- Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego
- Papieska Rada ds. Rodziny
- Papieska Komisja ds. Ameryki Łacińskiej
W latach 2005–2011 (dwie 3-letnie kadencje) był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Argentyny (Conferencia Episcopal Argentina)[9].
Był znany ze skromnego życia: latami sam sobie gotował, a po mieście poruszał się, korzystając z transportu publicznego[16]. Prywatnie jest kibicem argentyńskiego klubu piłkarskiego Club Atlético San Lorenzo de Almagro (założonego w 1908 przez katolickiego księdza Lorenza Massę i nazwanego na cześć świętego Wawrzyńca)[17].
Pontyfikat (od 2013 roku)
13 marca 2013 podczas drugiego dnia konklawe, zwołanego w związku z rezygnacją papieża Benedykta XVI, w piątym głosowaniu został wybrany na nowego papieża[5]. Tradycyjny biały dym, obwieszczający światu wybór nowej głowy Kościoła, pojawił się o godz. 19:06 czasu rzymskiego[5].
Wybór imienia podyktowany został chęcią zajęcia się problemami biednych i nędzarzy, na wzór św. Franciszka z Asyżu, jak to zostało zakomunikowane przez elekta kardynałom tuż po wyborze[18].
Franciszek w inauguracyjnym wystąpieniu pomodlił się za swojego poprzednika Benedykta XVI[19][20]. Wezwał też do modlitwy o ogólnoświatowe braterstwo[21].
Już dzień po wyborze papież Franciszek opuścił mury Watykanu, udając się do Bazyliki Matki Bożej Większej[22]. Miejsce to jest szczególne dla Zakonu Jezuitów – tam pierwszą mszę św. odprawił św. Ignacy Loyola.
Poglądy teologiczne, moralne i społeczne
Jako teolog wcześnie odżegnał się od teologii wyzwolenia, wiążąc się z jednym z posoborowych ruchów Comunione e Liberazione.
W swoich pismach podkreślał istotę Kościoła jako wspólnoty wszystkich wiernych, której kapłani są jedynie częścią. Zachęcał do otwarcia się na spotkania z osobami niewierzącymi, krytykował też przypadki nieudzielania chrztu dzieciom urodzonym poza małżeństwem[15].
Jako kardynał Buenos Aires wezwał księży swej archidiecezji do przeciwstawienia się aborcji i eutanazji.
Zdecydowanie opowiedział się też za nauczaniem Kościoła o homoseksualizmie. Uznał, że prawo do adopcji dzieci przez lesbijki lub gejów jest dyskryminacją dzieci. Był przeciwnikiem „Ustawy o małżeństwie między osobami tej samej płci” pozwalającej na ceremonię ślubną par homoseksualnych. Nauczał jednocześnie o potrzebie szacunku dla osób, które doświadczają w sobie silnych tendencji homoseksualnych. W 2001 odwiedził hospicjum, w którym umył i ucałował nogi dwunastu osobom chorym na AIDS.
W swoich kazaniach kładł nacisk na współczucie wobec ubogich, podkreślał jednak znaczenie świętości i duchowości, uznając że przemiana serc ludzi bogatych przyniesie więcej pozytywnych skutków dla biednych, niż same działania polityczne. Wyrażał jednak poparcie dla programów na rzecz rozwoju społecznego i publicznie krytykował politykę wolnorynkową[19].
Oskarżenia o współpracę z juntą
W 2005 roku Bergoglio został oskarżony przez prawnika zajmującego się prawami człowieka o współpracę w latach siedemdziesiątych XX wieku (gdy był on prowincjałem Towarzystwa Jezusowego) z juntą przy porwaniu jezuitów Orlanda Yoria i Francisca Jalicsa[23][24]. Jako przełożony sprzeciwił się ich reakcji wobec nowej dyktatury wojskowej[19]. Dwaj księża, znani z lewicowych poglądów, odwiedzali slumsy i głosili teologię wyzwolenia. Yorio oskarżył swego prowincjała Bergoglio, za to, że ponieważ nie powiedział przedstawicielom reżimu, że popiera ich pracę, w efekcie dostali się w ręce szwadronu śmierci[16][25]. Po ciężkich przejściach w czasie uwięzienia, zostali zwolnieni po 5 miesiącach[26].
Oskarżenie nie przedstawiło dowodów przestępstwa[27]. Bergoglio nie podejmował obrony. Dopiero w 2010 ujawnił w rozmowie z biografem, że jego osobiste starania doprowadziły do uwolnienia porwanych oraz że regularnie ukrywał na terenie kościelnym osoby poszukiwane przez juntę. Jednemu mężczyźnie, podobnemu z wyglądu, dał swoje dokumenty, by mógł uciec[16][25]. O bierność wobec porywań dzieci opozycjonistów oskarżyła przyszłego papieża także organizacja Babcie z Placu Majów[28]. W 2012 roku Bergoglio przeprosił Argentyńczyków za postawę kleru podczas brudnej wojny, uznając za winnych juntę i lewicę[29].
Domniemaną współpracę Bergoglia z juntą opisał Horacio Verbitsky w książce El Silencio: de Paulo VI a Bergoglio: las relaciones secretas de la Iglesia con la ESMA (Cisza. Paweł VI i Bergoglio. Tajne stosunki Kościoła z ESMA)[30][31][32][33]. Reportaż oparty został m.in. na relacji Francisco Jalicsa[23]. Sam Jalics twierdził w swojej książce Ejercicios de meditación, że on i Yorio zostali wydani juncie przez Bergoglia[34]. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Adolfo Pérez Esquivel neguje związki Bergoglia z reżimem junty[28][35].