Królestwo SIS i jego cuda

Co to jest Królestwo Sis?
—————
Odpowiem fragmentami przypisów do Tai 18, 19 i 20 z Księgi Ruty (drugiego tomu Mitologii Słowiańskiej), które to przypisy zajmując się tematami szczegółowymi takimi jak plemię Średczan i jego dzieje, Hyrkania mazyjska (czyli azjatycka), góry Tatry-Tartary oraz Haria-Wharat i Harowie objaśniają również i przybliżają czym było Kólestwo Sis:
—————
Oto przypis 4 do Tai 20 – wyjaśniający nazwy pewnych lądyjskich (europejskich) grodów, a także pochodzenie i dzieje słowaińskiego plemienia Średczan:

Serdec nad Dunajem to główny gród południowych Średczan, zwanych Serdczanami-Sredczanami. Był położony nad Dunajem w Wagowędii (Wagowenetii). Stary gród Serdec należy umiejscawiać w okolicach dzisiejszej Dunajskiej Stredy, na Słowacji.

Średczanie byli jednym z ważniejszych plemion Słowiańszczyzny i Skołotii, a później Słowiańszczyzny i Sorbomazjia. Ich rolę w dziejach Ziemic Królestwa (Carstwa, Kaganatu) Sis można właściwie porównać do roli jaką w organiźmie człowieka pełni serce – serdce – sredce. Ich położenie pomiędzy ziemiami i rola między ludami, i plemionami Sis, były właśnie takie jak opisuje ich przyjęta nazwa – środkowe, główne. Spośród wszystkich Serbów – Wężów (Serpenów) to Średczanie-Serdcowie byli tymi, pomiędzy którymi najczęściej obierano władców wszystkich Serbomazów. Z nich wywodzili się żercy, którzy czuwali nad ciągłością tradycji i przewijali przez wieki wątłą nieć bajorka opowieści o dziejach plemienia Zerywanów, zapisując je w Zapisachb. Z nich wywodzili się potem liczni kagantyrsowie i kaganbogowie całego Królestwa Sis.

Serbowie byli nazywani także Serdami, albo Sierpami-Sierpianami, lub Serpenami-Wężami. Pochodzą oni od starożytnych królów Pierwszej Koliby Zerywańskiej – od Srebrza i Srebrzyna.

Jak wiadomo powszechnie Serbowie tak bardzo zrośli się ze swoimi sąsiadami znad Donu Mazami, że w końcu stali się jednym ludem złożonym z wielu dużych plemion – szczepów (grup plemiennych) i bardzo wielu małych plemion (grup zadrużnych, gdzie zadruga to bardzo szeroko rozumiany ród z jednej krwi). Bliski związek tych dwóch sąsiadujących ze sobą ludów spowodował nawet, że do potocznego języka ludów Królestwa Sis weszło słowo serbitsja (ukr.) na określenie zaprzyjaźnienia i sąsiedztwa.

Serby w języku Słowian do dzisiaj, poza wszystkimi innymi znaczeniami, znaczy – ktoś przyjazny, bliski przyjaciel, sąsiad, ktoś spokrewniony, serdeczny, bliski sercuc (język ukraiński). Serbować znaczy –  w gwarze huculskiej, bukowińsko-pokuckiej, którą można uznać za nie do końca wykształcony język średczański – świętować, weselić się.

O dziejach całego Ludu Serbów-Serpenów, którego pierwotną stolicą był Gród Serba – Srebrzyna-Srebrenicad, znany także kronikarzom starożytnym jako Sarbakone, pisano w Księdze Tura. Tutaj podamy garść wiadomości o położeniu i dziejach wielkiego plemienia Średczan.

Po przejściu Mazów z Serbami znad Mazowskiego Morza plemię Średczan zamieszkało ziemicę zwaną Serbomazowszem, którą dzisiaj znamy jako Mazowsze. Początkowe ich dzieje, po Odrodzeniu z Pępów i Popiołów w Nowej Kolibie, nie wiązały się jeszcze z królowaniem całemu królestwu. Większość pierwszych kagantyrsów i kaganbogów wywodziła się ze Skołotów a także z Nurusów (Nurusowie powstali z Ludów Nurów i Budynów zjednoczonych przez Kraka Nura i Kyja Budę Rusego).

Z biegiem czasu rola i znaczenie Serbomazów rosły, aż stanęli oni jako wodzowie buntu przeciw Skołotom i Nurusom, którzy nie chcieli się z nikim dzielić zwierzchnością nad całym królestwem. Pokonali tychże w ciężkich i długotrwałych bojach i objęli rządy nad Ludami Sis na długie wieki.

Wtedy to romajskie zapisy, które do tej pory zwały Królestwo Sis Wielką Skołotią (czyli Wielką Scytią), zaczęły używać nowej nazwy – od ludu panujących Serbomazów. W romajskim zniekształceniu zapisywano to jako Sarmatia, Sauromatae, co miało oddawać Sermazja, Sarmazja, Sarmatja – czyli Sarmacja. Romaje, nie potrafiąc sensownie wyjaśnić znaczenia tego słowa, próbowali wywodzić je od „Σαυρομάτης,” – Safromatis (Savromatis) czyli „Jaszczuroocy”. Nie należy też ich miana wywodzić – jak to się współcześnie powszechnie, acz bezmyślnie czyni –  od staroperskiego (staroirańskiego) Sarumatah – Łucznicy, ponieważ używanie łuku było powszechne w starożytności i nie mogło być nazewniczym wyróżnikiem spośród innych ludów i plemion również używających łuków. Serbomazowie nie wynaleźli łuku, ani nie zaczęli go używać pierwsi na świecie, ani na większą skalę niż na przykład Kutaje-Kitaje (Chińczycy), albo Monżgołowie (Mongołowie).

Herodot wywodził ich miano od Jaszczury i Jaszczuroocy ponieważ miał w pamięci pochodzenie Skołotów od Wielkiej Wężycy Kąptorgi, a potwierdzały to jego zdaniem, używane przez nich chętnie na stanicach i w herbach znaki węża – Żmija i Smoka. Już Herodotf jednak w V wieku p.n.e. pisał, że pochodzą oni od zmieszanych Skołotów i Mazonek (Scytów i Amazonek) znad Morza Mazowskiego. Miano to jest  wzięte właśnie od połączonych nazw ludów które dały im początek: od ludu Skołotów-Serbów i plemienia Mazów – Mazonek (zwanych przez Romajów Amazonkami). Oznacza ono szczep połączony, złożony z Serbów i Mazów, czyli szczep ludu Serbomazowskiego i oznacza także nazwę ziemicy serbomazowskiej Serbomazowia. Ta ziemia i lud Serbo-Mazów nazywane też były przez inne ludy i szczepy Królestwa Sis Serdomazami (od serdce – serce, środek),  Serdco-Mazami, Średcomazami i Sredomazami albo Sermazami. Tak więc ich ziemia pierwotna nad Morzem Mazów nazywana była w Królestwie Sis Serbomazja lub Serdomazja, czyli też ziemia Serbów i Mazów albo Ziemia Środka, Ziemia Serdeczna – bo była to ziemia ludzi serbych – pobratymców, krewnych i przyjaciół. W późniejszym okresie ich siedziby leżały w Serbo-Mazowii, którą gdy Serbowie odeszli, zaczęto nazywać Mazowią – Ziemią Mazów i Mazonek.

Władcy tego złotego okresu panowania serbomazowskiego nad całym Królestwem Sis wywodzili się zwykle z najbardziej środkowego ze środkowych plemion Serbów. Plemię to zajmowało ziemię leżącą pośrodku całego Królestwa Sis i po środku Ziemicy Serbomazów w Nowej Kolibie. Dlatego też nazywano to plemię Średczanami. Na duże plemię-szczep Średczan składały się cztery małe plemiona – Serdowie Właściwi, Sierdzanie, Średowie i Serdcowie – Sredczanie.

W czasach najdawniejszych około II wieku Nowej Koliby (VII wieku p.n.e.) pierwsza grupa Średczan – Serdowie, wyszła z ziemi Serbomazowskiej kierując się ku południu. Ci osiedli głównie nad Dunajem gdzie założyli obwar Serdec. Z nich wywiodła się grumada Smerdów – kapłanów Simów i Rgłów (czyli Panów Ziemi i Władców Upraw).

W VI wieku NK (III wieku p.n.e.) dołączyli do nich dużą grupą wojowie i osadnicy z Ludu Wędów – Walinowie z Wolina, dowodzeni przez swoich świętych wojowników świtungów. Ci założyli opodal obwar Wędobołotonie, a następnie wziąwszy ze sobą bitną młodzież Serdców ruszyli dalej na południe. Zostali gościnnie przyjęci w ziemi dachijskich Draków i osiedli pomiędzy nimi. Ci założyli obwary w Swesztari i obwar, a potem gród Serdika, zwany jeszcze później Sredec, a dzisiaj Sofia.

Z nich, tych Serdczan właśnie i z  wątyjskich, walińskich świtungów pochodzi wielki i święty ród królów i kapłanów Swewaldyczów, którzy razem z Gątami i Dachami-Kącianami, a też Gotami skańskimi zdobywali w Nowych Czasach krainy romajskie i tworzyli królestwa Draków, Gotów, a potem Guniów i Chawarów-Chrobatów-Obrów.

Gdy nastał czas Wielkiej Wojny Królestwa Sis z Romajami –  od X do XIII wieku NK (od około II wieku n.e. do V wieku n.e.) i odbierania Romajom władztwa nad ziemiami przejętymi przez nich niegdyś od Zerywanów, a potem Sistanów i wcielonymi  na wieki całe do Kraju Romajów, Średczanie, jak wszyscy Serbowie, podzielili się i poszli w różne strony.  Wiedli ich własni tyrsowie i wodzowie, lub prowadzili ich bitni Skanowie z Północy. Ich dawna ojczyzna pozostała niemalże wyludniona chociaż zostały w niej plemiona mazowskie.

Część Średów została w swojej ziemi tam, gdzie dzisiaj leży Środa w Wielkopolsce. Część Sierdzów została również na miejscu,  tam gdzie dzisiaj gród Sieradz. Zdecydowana większość Sierdzów i Sredców pociągnęła wtedy jednak na południe, pamiętając szlaki dziadów. Tak dotarli do Wagowątii, nazywanej też Wagowenetią, Wędobołotoniem, Uhorzem, Nadbołotoniem czyli Wędią Nadważańską. Tu duża ich część została na zawsze, tworząc w końcu z innymi Lęgami, Nurusami i Wądami znane dzisiaj Węgry i Słowację.

Równie spora ich grupa przekroczyła Dunaj i przyłączywszy się do Wątów-Antów, a także do innych plemion, głównie z Ludu Budynów, pociągnęła zdobywać Sołuń. Ci Sredczanie właśnie, opanowali ziemię, którą znamy dzisiaj jako Bułgarię i w miejscu dawnego obwaru Serdów założyli gród Sredec, zwany dzisiaj Sofią. Osiedli też oni nad brzegiem Morza Czarnego, gdzie do dzisiaj tętni życiem posadowiony od ich imienia gród Sredec.

Zarówno Sredczanie w Bułgarii jak i w Wędobołotoniu  czyli w Wagowędii i Uhorzu, tworząc podstawy późniejszych państw Bułgarów i Węgrów i dając im krew własną oraz mnogą ludność do zagospodarowania owych ziem, zatracili swoją tożsamość i swoje miano, na tyle że przetrwało ono do dzisiaj tylko w nazwaniach tych grodów – Sredca-Sofii, Sredca nad Morzem Czarnym i w Dunajskiej Stredzie na Słowacji.

Sredczanie bułgarscy musieli w XIV wieku NK (VI wieku n.e.) ściągnąć posiłki do walk z Romajami i sprowadzili w tym celu wojowniczych Bułgarów z Wielkiego Bułgaru – szczepu wtedy mocno zmieszanego, złożonego z rodów słowiańskich, słowiańsko-turkuckich i turkuckich. Ci, będąc na początku tylko ich wojskiem, stali się wkrótce też ich władcami. Bułgarzy łatwo zatracili obyczaje turkuckie, jako że przywykli do słowiańskiego otoczenia od wieków. Ich język i dawne miano zachowało się dla nazwania tej ziemi, którą objęli we władanie w Kraju Romajów i ostało się dla całego współczesnego narodu, a imię Sredczan i ich język poszły w ciemnicę dziejów.

Sredczanie Naddunajscy ze Serdca, zwanego dzisiaj Stredą nad Dunajem, w większości przestali się posługiwać językiem starosłowiańskim, kiedy połączyli się z Ogurami-Hungarami ściągniętymi do walki z Niemcami i Frankami, około 1650 roku Nowej Koliby (850 roku n.e.) z Koszerii-Kozerii (zapisanej w kronikach romajskich także jako Chazaria). Język, który mógłby być dzisiaj średczańskim, pośredni pomiędzy polskim a ukraińskim i wołochskim zachowali jedynie Huculi w Bukowinie i na Pokuciu oraz część Mołdowy.

Ziemie dzisiejszej Rumunii również zasiedlali Serdczanie, lecz w zdecydowanej większości byli tutaj słowiańscy Gątowie, Wątowie-Antowie i Siedmiorodzianie oraz Sklawinowie, którzy zmieszawszy się z Wołochami tworzą dziś lud tej ziemi – wspólnotę rumuńską.

Podobnie było z Czudziami Kudewosa, którzy stanowili podstawę osiedleńczą północnowschodnich brzegów Bołotyku i zasilili zarówno Istów jak i Fenów dużą liczbą ludności. Jednak Istowie i Fenowie nie przyjęli ich języka słowiańskiego, oni zaś przyjęli języki miejscowychg. Wenetowie znad Morza Żywego także nie zachowali swojego języka i po tym jak Palemon wyprowadził ich z Wenetii Nadbodańskiej po wojnach z Hytruskami ci, którzy tam pozostali szybko się zromanizowali.

Tak więc chociaż oni wszyscy, Finowie, Bałtowie, Rumuni, Węgrzy i Wenecjanie są w dużej mierze nosicielami krwi Słowian to mówią zupełnie różnymi, niesłowiańskimi językami.

a znanej kronikarzom i nauce jako Wielka Scytia a potem Sarmacja, zaś w krainach Wielkiego Królestwa Sis, czy też Kaganatu Sis, zwanej wpierw Wielką Skołotią, a potem Serbomazją.

b opowieści zapisane w Zapisach, czyli uznanych i powszechnie podawanych do wierzenia dziejach danej społeczności. Dzieje te zapisywano na drewnianych deszczułkach i prawie żaden z takich zapisów nie przetrwał do współczesności. Zupełnie wyjątkowym znaleziskiem tego typu zapisu była Księga Welesowa, która zaginęła w czasie II Wojny Światowej. Jedynym dowodem jej istnienia są dzisiaj fotografie wykonane w okresie międzywojennym XX wieku.

Zapisami nazywano także wielkie, wiekowe drzewa rosnące w samym centrum okołu, czyli wsi słowiańskiej posadowionej zwykle na planie koła. Wierzono, że w takim świętym drzewie zapisuje się każdy rok dziejów osady i wszystkich jej mieszkańców. Pod tym drzewem, ewentualnie w chacie gospodzina – włodarza społeczności, albo w tzw. Gościńcu – domu rady starszych, w samym środku wsi zbierano się na rady i starodrzewiańskie sądy (sądy starowieku). We wsiach polskich echa tego ułożenia  pozostały do dziś. W środku wsi znajduje się zwykle rynek z dużym drzewem, w koło niego są  rozmieszczone: świątynia, rada gminy, albo siedziba wójta i gospoda (a dawniej była także bania – łaźnia). W dzień święta po wyjściu ze świątyni mężczyźni udają się do gospody na pogwarki i libację. Święte Drzewa rzeczywiście zapisują dzieje rok po roku, o czym dzisiaj już doskonale wiemy, ale odczytywać dokładnie tych zapisów wciąż nie potrafimy.

c patrz SSS hasło Serbia, Serbowie – t 5, str 135-142 i 144-147

d Nie ma nic wspólnego z położeniem dzisiejszej Srebrenicy, która tylko przenosi starożytną nazwę w nowe miejsce pobytu Serbów.

e Tacyt, Pliniusz,

f patrz: Herodot Dzieje 4,21

g Współcześnie prowadzone badania genetyczne potwierdzają, iż mimo, że na linii od Wenecji i Sofii przez Słowenię i Austrię, wschodnie Niemcy i Polskę, Białoruś, Litwę i Estonię do Helsinek zamieszkałe tutaj narody mówią nie tylko po słowiańsku, ale i po fińsku, bałtyjsku, rumuńsku, włosku i węgiersku, są jednak mimo tego w olbrzymiej większości potomkami genetycznymi Słowian.

———————————-

Oto przypis 37 do  Tai 18 Księgi Ruty- o słowie Tatry, inaczej Tartary:
—————————–
Tartary – Góry graniczne Krainy Grobów Królewskich, zwane też Tatrami lub Tatarami. Znane były innym ludom jako Tartar – granica Krainy Umarłych. Tar-tary to znaczy góry graniczne stanowiące Tarczę, góry grzebieniaste i ostre jak tarka, jak również góry cierniste, bowiem tar – cierń, a Tatry porasta kosodrzewina, głóg i tarnina. Wreszcie czwarte znaczenie tej nazwy sprowadza się do tego, iż tarnina jest rośliną bogów zagłady i śmierci Welesów. Za tymi górami rządzili Harowie – Strażnicy Grobów Królewskich Wielkiej Skołotii znani także jako Har Wać-Panowie – Gorole, Panowie, Karopanowie, Karpianie i Karodunowie, czyli Panujący nad Górami. Tutaj zgodnie z odwiecznym nakazem Wiary Przyrody od niepamiętnych czasów sypano kurhany i wznoszono grobowe kopce, by godnie pogrzebać królów sistańskich (skołockich, istyjskich i słowiańskich), blisko nieba i bogów.
———–
Zimowy las
Zimowy las

—————–

Przypis 4 do Tai 19 Księgi Ruty powiada jakie ludy zamieszkują Królestwo Sis, a także objaśnia nieco nazwę Królestwa Sis i jej dzisiejsze pozostałości w świecie. Oto on:

———-

Pierwszy lud królestwa Sis – Lęgowie, składał tutaj ofiary Welesom (Nawiom) a szczególnie swoim patronom plemiennym – Welesowi i Nyji.

Drugi z ludów królestwa Sis – Budynowie, fetował w tym świętym miejscu Świstów, a szczególnie Strzyboga i Stryję. Budynowie nie składali tutaj ofiar tylko Poświstowi, Panu Łagodnych Powiewów. Królowie tego ludu uznawali się za wnuków Strzybogowych i tak ich nazywano powszechniec.

Trzeci lud królestwa Sis – Wędowie, oddawał w Świątyni Dziewięciu Kręgów  cześć Źrzebom, a zwłaszcza Makoszowi i Mokoszy. Wędowie nieustannie wędrowali po świecie a Żrzebowie i Weniowie to bogowie szczególnie ważni dla zdobywczych wypraw, a zwłaszcza przydatni przy morskich podróżach, jako Opiekunowie Żeglarskiego Wiergu (Wyroku Losu).

Czwarty lud – Istowie, czcił najmocniej Sołów, a głównie jako swoje patronki Zorzę i Dabogę-Dobrą. Zorza ma szczególne miejsce w wierze przyrody wszystkich Istów, a Znicz Sołów w Szwintorogu była najbardziej znanym miejscem pielgrzymek do Ziemi Istów, które ciągnęły tam z całego królestwa Sis.

Piąty lud – Nurowie, składał ofiary Runom, a pomiędzy nimi swoim głównym opiekunom Perunowi i Łyskowi. Stąd później w całej Nurusji utworzonej przez zjednoczonych Nurów i Budynów najmocniej czczono Strzyboga i Peruna.

Burowie, szósty lud królestwa Sis – czcili Simów, głównie Sima i Skalnika. Byli oni zawsze mocno związani z Górami Kamiennymi – Uralem, z kopalnictwem i wytopem żelaza, z rzeką Wołgą-Rzwą i Czarną Ziemią oraz Czarną Wyspą (Wyspa Kara).

Siódmy lud sistanski – Skołoci, składał hołdy Ubożom, głównie Bożebogowi i Bodzie.  Było to zwłaszcza mocno widoczne w późniejszym czasie, kiedy założyli oni w kraju Bogtoharii gród Bogotroję, gdzie wywyższono Bożeboga spośród całego Poczetu Bogów Sistańskich. Bożebóg stał się też w końcu głównym bogiem w odszczepieńczej wierze zorianskiej głoszonej przez Żar-zdusza (Żarduszta). Stało się to powodem zerwania przez Skołotów więzi z Miodewami i Persami oraz długiego ciągu wojen, który doprowadził do wieczystej wrogości tych ludów.

Serbomazowie, a głównie Mazonie i Mazonki, czcili zwłaszcza Ładów, a najbardziej Ładę-Łagodę i Ładziwa-Diwa, z którymi wiązali także postać Lędy-Łabędy, patronki Lądud. Mazonki oddawały szczególną cześć także Dziewannie, co bardzo zbliża lud Serbomazów do ludu Dachów-Dawów.

Dziewiąty Lud Królestwa Sis to Dachowie, którzy składali ofiary i prosili o łaski Dziewów, a pomiędzy nimi zwłaszcza swoich patronów Kupałę-Dziwienia i Dziewannę.

a Pałac, połać, połeć, poła, pałka, pałać, pełć, płeć, pleć, spleć, spółka – spoina, splot – splecenie, a dalej nawiązujące do miana Wisły –Wikły-Wiksły-Wiskły-Wiłkły słowa wić – określenia splotu i węzła jako świętego rozkazu kagana-króla albo kapłana-kagana – wici, czyli wieściwiedzy i wiedy (nakazu, wykładu), wikła – pisma uwiłtego (uwikłanego, zawiłtego, czyli świętego). Najwyraźniej to znad Wisły wysyłano wikła-wiści-wici do wszystkich podległych plemion Królestwa Sis. Wieść w postaci zapisu węzełkowego pisma – wici, rozchodziła się wzdłuż rzeki Wisły, która stanowiła jedną z głównych dróg wodnych Królestwa Królestw. Najprawdopodobniej także inne rzeki stanowiły najszybsze kanały rozprzestrzeniania rozkazów w krainach królestwa, które pokryte było nieprzebytymi puszczami. Nie bez powodu jednak przetrwała aż do naszych czasów wiedza o podwójnej nazwie tej rzeki – Wądal – główna rzeka Królestwa Wędów poświęcona także najważniejszej czczonej przez ten lud bogini, Bogini Wód – Wądzie, ale także właśnie Wisła – wysyłająca, śląca wikła, wici, wykładnie zapisane znakami pisma zwanego welesowicą.

Królestwo Sis zwano także Kaganatem Rus, ze względu  na rolę Świątyni Dziewięciu Kręgów i znaczenie osoby jej głównego kapłana – Kapły Kapłów – Kaganboga Wiary Przyrodzonej, kapłańskiego zwierzchnika nad całym obszarem królestwa, świętego zastępcy króla,  równego niemal carowi, a jednocześnie najwyższego kapłana Ziemicy Nurusji.

Królestwo Sis  miało także inne miana takie jak Serbomazja (Sorbomazja) i Wielka Skołotia. Niektórzy twierdzą, że miano Sis jest najstarsze. Do dzisiaj przetrwało ono w nazwie tylko jednego skołockiego pradawnego plemienia, zamieszkującego dzisiejszy Iran i Afganistan, w krainie zwanej Sisanem, albo Sistanem (w prowincjach Północny Beludżystan w Iranie i Nimroz w Afganistanie), czyli tam gdzie dawniej żyli słynni Mężogątowie kagantyrsy Tamary II Tomirysy, gdzie rozciągała się Bogtoharia.

b najwyższym ponieważ nie ma wyższej czerty niż 9 i oznacza ona szczyt możliwości, koniec żywota – nic więcej nie da się osiągnąć, niczego więcej dokonać.

c patrz: Słowo o Wyprawie Igora i Powieść lat minionych.  Całą Ruś Kijowską określano jako  Wnuków Welesowych, Strzybogowych i Dażbogowych. Wiadomo na pewno że wielką czcią cieszył się w Kijowie właśnie Strzybóg, a także Perun.

d Ląd – czyli Europa (Biały Ląd) – Ląd Łabędzicy Lędy-Łagody  – siostry Mazji i Wędy, córki Ładziwa-Diwa.

—————–

I jeszcze parę słów o jednym, szczególnym szczepie ludzkim Królestwa Sis, wywodzącym się z Ludu Nurów, a właściwie Nurusów (bo Nuria zjednoczyła się z Budynowią), szczepie który zajął wiele ziem w Lądzie (Europie) i Mazji (Azji) i który jest jednym z ważniejszych szczepów Sistanu:

przypis 18 do Tai 19:

Hyrkania (Wierszania) – nosiła w języku perskim nazwę Wierhkania (Werhania), co tłumaczone bywa błędnie jako Kraj Wilkówa. Miano Hyrkania to nazwa potwierdzona w języku greckim. Ma ona być kalką ze staroperskiego verkâna, zachodnio-irańskie – varkana, wschodnio-irańskie vehrkana – nazwy krainy znanej z wielu zapisów w piśmie klinowym. Verka znaczy w języku staroperskim wilk, więc Hyrkania ma znaczyć Kraj Wilków. Tymczasem zarówno nazwę grecką jak i perską można wyjaśnić przez język słowiański – najbliższy praindoeuropejskiemu (praaryjskiemu) językowi, a także bardzo bliski skołockiemu i irańskiemu. Hyrkania czy też Wierchania to Kraj Hyrniaków – Wierchniaków, znanych też jako Warchonici, Wougarzy, Awarowie albo Guniowie-Hunowie. Jest to cały czas ta sama grupa plemienna, która mieszkała na Powołżu, nad Dnieprem, w Horoszy, w Hyrkanii a także na pograniczu Kitaju-Kutaju i w Małopolsce – Harowie-Harusowie. Rozeszli się oni w różnych falach w różne strony Lądu i Mazji. Dzieje tych wypraw zawarte są w Księdze Ruty. Słowo hyr znaczy: poważanie, wysoka pozycja, wyniosłość, postawność, sława, chwała oraz wierzch, wierch, wierzchołek, hora – góra. Związane jest ono z pojęciem wier-ność i wiara. Jako Słowianie wiele mieliśmy wspólnego nie tylko językowo, ale i kulturowo, poprzez Królestwo Sis i współtworzących je Skołotów i Serbomazów z Persami i Hindusami i mamy z nimi wiele wspólnych słów, a także tworzymy jedną grupę językową – grupę satem (o wspólnym brzmieniu nazw liczebnika sto).

Nazwy Wierchania i Hyrkania mają więc jedno znaczenie, nie do końca zrozumiałe dla Romajów, a przyjęte przez nich w brzmieniu łatwiejszym do wymówienia i zapisu. Również przez „wilczy” rodowód można znaleźć dalszy bieg miana Hyrniaków kontynuowany w nazwach grup plemiennych Wieletów-Welotów – zwanych Wilkami, Wołochów-Wołotów, Wołynian, Let Wenilów-Litwinów, Wolinian – bo wołk – to wilk.

Zwraca uwagę zbieżność nazwy górskiego kraju Hyrkanii z Górami Harcub oraz z Erzgebirge (Góry Harskie  i Góry Las Czeski – Hyrskie Góry), a także z nazwą Lasu Hercyńskiego, które leżą w środku Lądu, na ziemiach kniagini mazońskiej Łabędy-Lędy, ziemiach zerywańskich i później wędyjskich, a jeszcze później słowiańskich, czyli na ziemiach nad Łabą, gdzie sąsiadują z Karpatami – dawnymi Górami Harów, otoczonymi Lasem Harów, w starodawnym Wharacie-Bharacie – władztwie Harów i Nurusów, bo jak podaliśmy wyżej hara – góra, hyr to po prostu wierch, a tak zwane Ludy Morza (Bhar) to w rzeczywistości Ludy Har – Gór Harskich.

a Interpretacje „wilczą” narzucił Mircea Eliade przydając ją również ludowi Daków. W swojej książce Od Zalmoksisa do Dżingis-Chana – na stronach od 9 do 18 – wywodzi on od wilków nazwę Hyrkanii. Pisze tam także o Dachach i Getach, Hiong-Nou (Huan-Huan, Juan-Juan, Żou-żuan) jako o pochodzących od Wilczycy. Pisze także o Drakach znad Dunaju i Odrysach znad Odry, smoczych i wężowych godłach na ich chorągwiach bojowych, itp. Teza „wężowo-wilcza” Eliadego, która przypisuje tak samo jak Hyrkanii, również Getom i Dachom pochodzenie od Skołotów akcentując ich bliskie związki z nazewnictwem skołocko-słowiańskim, jest potwierdzeniem innych danych dziejowych o obecności Dachów i Guniów-Hunów w Hyrkanii i wspólnym pochodzeniu ich oraz Draków, Chorwatów, Budynów i innych plemion słowiańskich, skołockich i geckich znad Dunaju, Dniepru i Morza Czarnego.

b Objaśnianie tej nazwy jak czynią to Niemcy na bazie języka niemieckiego czy języków germańskich, jako Góry Żywiczne, wydaje się co najmniej mocno naciągane. One po prostu nazywają się Góry – Hory, Horce – Gorce – zgodnie z naukową zasadą brzytwy Ockhama to chyba prostsze wytłumaczenie i nie trzeba mnożyć bytów ponad potrzebę.

———

Podziel się!