Siedem Czakramów Ziemi a podcięte korzenie Polaków

czyli o zaniku społecznej pamięci oraz upowszechnianiu kłamstwa i bredni

…Nazwa miasta tkwi głęboko w jego dziejach.

Wszystkie drogi imperium prowadziły do Rzymu. Przy trakcie, wiodącym do stolicy z dalekiej północy stała właśnie Kolonia – Colonia Claudia Ara Agrippinensis – tak brzmiała nazwa osady wojskowej na zachodnim brzegu Renu, oddzielającego rzymską prowincję Germania od barbarzyńskiego świata. Dzięki opiece Agrypiny, żony cesarza Klaudiusza (oboje upamiętnia łacińska nazwa miasta), urodzonej właśnie na tutejszych krańcach wielkiego imperium, szybko stało się stolicą całej prowincji.

Tędy, a było to w 383 roku naszej ery, wracała z pielgrzymki do świętego miasta księżniczka Brytów – Urszula. Towarzyszył jej orszak jedenastu tysięcy dziewic. A że czasy były niespokojne, pod Kolonią wszystkie wpadły w ręce Hunów, pod wodzą Attyli, oblegających miasto.

Wódz barbarzyńców zakochał się w Urszuli, ale ona odmówiła mu ręki. Zamordował i ją, i wszystkie towarzyszące jej dziewice. Widząc, jak męczennice tłumnie idą do nieba, Hunowie odstąpili przerażeni od murów, a wdzięczni mieszkańcy przyjęli Urszulę z całym orszakiem za patronki miasta.

Skąd się wzięły się tysiące dziewic? Prawdopodobnie z błędnego odczytania łacińskiej inskrypcji. Może było ich jedenaście? Tyle płomieni w herbie Kolonii przypomina o tamtych, obrosłych legendą wydarzeniach.

Dwanaście kościołów
Romański kościół św. Urszuli kryje relikwie wielu z orszaku patronek miasta. Zbudowano go na fundamentach wcześniejszej budowli, być może na grobie świętej. W Złotej Komnacie, w zbudowanej blisko półtora tysiąca lat później barokowej kaplicy zobaczymy relikwiarze hermowe (w postaci popiersia) skrywające szczątki uczestniczek orszaku. Ten należący do patronki miasta jest najcenniejszy.

Katedra  w Kolonii 736px-Kdom

Współczesne symbole tolerancji religijnej i wszelakiej – Katedra w Kolonii

Kościół św. Urszuli jest jednym z tuzina romańskich budowli, które powstały tu w początkach drugiego tysiąclecia i zachowały się do naszych czasów: św. Marcina, Andrzeja, Jerzego, Pantelemona, Kuniberta, Gerona… Noszą wezwania świętych znanych w kościele powszechnym i lokalnych biskupów. I z liczby zachowanych świątyń, i z ich rozmiarów, i z surowego bogactwa wnętrz dowiadujemy się, jak wielką potęgę stanowił tutejszy kościół, siedziba nadreńskich arcybiskupów…”

Tyle artykuł z Poznaj świat Anny Ochremniak – Warszawa 20 08 2009.

Hagia_Sophia-lge

Współczesne symbole tolerancji religijnej i wszelakiej – Hagia Sophia – meczet?


Nie mogę wyjść z podziwu jak Polacy mogą pisać podobne brednie przeciw samym sobie, na dodatek utożsamiając się z tradycją swoich odwiecznych wrogów Romajów tj. starożytnych Rzymian i Greków.

Znamy też i z Wawelu np. Kryptę Gereona  (Gerona) – stojącą na gruzach romańskiego kościoła, który stanął na gruzach Słowiańskiej Świątyni Światła Świata –  otoczoną dzisiaj klucznikami, łańcuchami i Bóg jeden wie jakimi zakazami opata wawelskiego i kustosza zamku, dwóch strażników katolickości III RP.

Katedra na Wawelu 292

Współczesne symbole tolerancji religijnej i wszelakiej – Katedra na Wawelu – jeden z Siedmiu Czakramów Ziemi


Miejsce to jest powszechnie  uznawane w Wierze Przyrody Polski, całej Słowiańszczyzny, Europy i Indii za czakram mocy i miejsce święte kultu „wiary przyrodzonej” (czyli naturalnej) – od tysiącleci.

Zabranianie polskim wyznawcom Wiary Przyrodzonej dostępu do tego miejsca jest po prostu przestępstwem ściganym kodeksem karnym RP – ale tym się nikt nie przejmuje i żaden prokurator tych świętokradców nie tknie.

Ten artykuł i niektóre działania strażników chrześcijaństwa to niestety jedne  z niezliczonych przykładów rozpowszechniania chrześcijańskich bredni i kłamstw powtarzanych przez Bizantyńczyków i Rzymian oraz ich potomków Uczonych w Prawdzie od setek lat.

Nazwa miasta Kolonia oczywiście nijak się ma do tej cytowanej historii o Urszuli, Atylli, Klaudiuszu i Agrypinie, więc po co ją powtarzać obrażając pamięć własnego wielkiego władcy i króla – Kagana Atylli – Chytiłły-Hatiłły (nazwisko wcale nie tak dalekie, żeby je trudno było skojarzyć z Jogaiłło-Jagiełło, albo innymi z Litwy – ale cóż, kiedy jest się osobą odciętą od korzeni i świadomości własnego języka jakim się na co dzień  posługuje, to nie dziwi).

Kościół Urszuli stoi żywcem na ruinach pogańskiej świątyni i powinien zostać zburzony albo oddany wspólnocie Wiary Przyrody,  która w tym miejscu kult odprawiała na tysiące lat przed pojawieniem się rzymskich odszczepieńców – chrzcicieli mieczem i toporem.  Tylko katolickie diabły wiedzą co kryje się w szkaplerzach, ale na pewno nie kości żadnych dziewic z orszaku, który nigdy nie liczył 11 000.

Wszystkie dawne kościoły stoją na kościach – to fakt, ale zwierząt ofiarnych poświęconych wcześniejszym bóstwom i ofiar z ludzi z czasów – zgadza się – okrutnych, ale znacznie wcześniejszych.

Dwanaście kościołów stoi zapewne na miejscach dawnych kącin poświęconych Dwunastu Tynom Mogtów, czyli 12 Domom Mocy.

Kłamstwa na temat Atylli-Chytiły władcy Hunów-Guniów rozpowszechnia Watykan od 1600 lat, od kiedy ten wielki kagan i wódz Sistanów, jeden z ostatnich wielkich władców Królestwa Sis, sięgnął po niemal wszystkie ziemie należne temu królestwu a wcześniej posiadane przez Zerywanów i Skołotów.

Meczet Al Aksa ws1

Współczesne symbole tolerancji religijnej i wszelakiej – Meczet Al Aksa

Prawda jest taka, że Wielka Skołotia (Scytia, Królestwo Słowian- Istów-Skołotów; inaczej SIS, Sistan) tolerowała całe wieki romajskie (rzymskie i greckie) drang nach osten , którego niestety Niemcy  – szczególnie hitlerowskie – zechciały być spadkobiercą, choć wielowiekowa tradycja Niemców – jako mieszańców Celtów i Skanów oraz Słowian i Skanów z czego powstał genetycznie naród niemiecki –  predystynowała by ich raczej do popierania odmiennych tradycji (bardziej zbliżonych do tradycji dziadów i ojców niż rzymskie trendy religijne  z początków naszej ery).

Zatem Wielka Skołotia w osobie Hatiłły-Chytiłły po wiekach wydzierania jej ziem jego właśnie krolewskimi rękami sięgnęła tylko po swoje i to odebrała, stając się znowu potęgą.To był przecież wstęp do Upadku Rzymu, chociaż we wszystkich opracowaniach te wszystkie klęski przez 300 lat przed Upadkiem opisuje się jako pasmo zwycięstw, albo przypadkowej, pechowe nieliczne niepowodzenia.

Kronikarze Rzymu i Bizancjum z uporem maniaka powtarzają tezę o barbarzyństwie najeźdźców, tylko że przeczą temu znajdowane skarby archeologiczne. Kronikarze ci wypełniają misję pełną buty i pychy odziedziczonej po swych zleceniodawcach. Prawda jest taka, że Barbaria – Warwaria (ros.) –Gargareans (Herodot – gr.) – Wharat-Bharat (hind., pers.) to Har Haria – Wielka Haria, Kraj Harów-Hawarów, a więc Awarów – to nic innego jak przez tysiąclecia, My –  Skołoci, Wenedowie, Słowianie.

Prawda jest również niestety taka, że to Har-Haria, Wielki Wharat rozbił w pył Rzym, a potem Bizancjum, a wcześniej walnie przyczynił się to upadku Persji pod ciosami Greków, karmiąc tych ostatnich własnym zbożem. Przecież z tego powodu Dariusz Wielki wyruszył z krucjatą przeciw Skołotom i Serbomazom (Sermazom, Sarmatom) nad Morze Czarne, w której poniósł klęskę i o mało nie stracił życia.

A Oto przykład innego rodzimego znawcy kultury, religii i człowieka inteligentnego i obrazek  jak po czakramie wawelskim i świętym Wzgórzu Wąwel  ujeżdża sobie od 2000 roku prasa polska: Fragment pochodzi z artykułu Andrzeja Kozioła w Dzienniku Polskim 29.06. 2001.

„… Mieszają się epoki historyczne, racjonalizmowi towarzyszą objawienia, próbom rzeczowego wyjaśnienia – zwyczajne chciejstwa

W „Wielkiej encyklopedii powszechnej” z lat 60 hasło „czakram” nie figuruje. Podobnie w „Nowej encyklopedii powszechnej”. (a co to była za encyklopedia, gdzie nota o Wł. Gomułce była trzy razy dłuższa od tej o Piłsudskim a hasło Katyń w ogóle nie istniało, podobnie jak czakram – przyp. autora).
Kiedy pobuszuje się po Internecie, można znaleźć różne definicje: CZAKRAM – krąg, wir, centrum energetyczne w ciele człowieka. Wyróżniamy siedem głównych czakramów, które przetwarzają energię do zasilania ciał subtelnych człowieka. Są one umieszczone wzdłuż kręgosłupa, ostatni siódmy czakram znajduje [się] parę centymetrów nad czubkiem głowy. Czakram może transformować energię w dwóch kierunkach: do wewnątrz i na zewnątrz. Poza głównymi czakramami istnieje wiele innych, mających praktycznie dużo mniejsze znaczenie, choć wykorzystywanych w różnych rodzajach terapii. Harmonijne funkcjonowanie czakramów ma duży wpływ na funkcje fizyczne i psychiczne człowieka.
Również takie miejsca energetyczne zwane czakramami ziemi można spotkać na powierzchni ziemi. Koncentruje się w nich pozytywne promieniowanie typu radiestezyjnego. Na ogół dawni budowniczowie wznosili w takich miejscach świątynie, a nawet całe osady. Takim przykładem jest Wawel, gdzie centrum miejsca mocy jest zlokalizowane w kaplicy św. Gedeona.
Definicja, napisana raczej po amatorsku, z błędami (nie kaplica św. Gedeona, ale resztki romańskiego kościoła pod wezwaniem św. Gereona), kłóci się nieco z inną, także internetową: Czakram – według wierzeń muzułmanów i Hindusów Bóg rozrzucił po świecie siedem świętych kamieni i miejsca, gdzie się znajdują (Mekka, delta Gangesu, między rzekami Eufrat i Tygrys, u podnóża piramid, w Anglii, Krakowie – w krypcie św. Gedeona w pozostałości katedry romańskiej na Wawelu), są szczególnie chronione przed kataklizmami i wszelkimi nieszczęściami.

Walka z węzłem dezorientacji
Znów Gedeon zamiast Gereona, ale na tym kończy się zgodność. Według pierwszej definicji czakram jest miejscem o szczególnych właściwościach energetycznych, druga nadaje mu wyraźny kształt materialny – kamienia.
Łukasz Jasielski, kierujący krakowskim Centrum Doskonalenia Człowieka, w tekście złożonym w naszej redakcji (nie ukazał się wskutek nadmiernej hermetyczności) napisał: Czakram (cakra) to nie Kamień, a Kamień to nie Czakram. Czakram to węzeł energetyczny pełniący w Człowieku, Ziemi i Kosmosie przypisaną mu, niezwykle istotną rolę przekaźnika, generatora, stymulatora, korektora i nośnika, a nawet czasem cenzora. A kamień może być emiterem i nośnikiem, a raczej nadajnikiem i pośrednikiem informacji, ale nigdy Czakramem, gdyż jego struktura nie nadaje się do pełnienia takiej funkcji. Może być najwyżej zakotwiczeniem Czakramu. Czakramy Ziemi, jakim niewątpliwie jest Czakram Wawelski,, stworzone zostały wcześniej niż Kamienie…
Po tych trzech próbach zdefiniowania czakramu jesteśmy już skołowani, ogłupiali, zdezorientowani. W zasadzie wiemy jedno: że według dość powszechnego przekonania na Wawelu znajduje się źródło niezwykłego, dobrotliwego promieniowania. I byłby czakram – podobnie jak smok, szewczyk Skuba, Krak i Wanda – częścią wawelskiej legendy, gdyby nie wydarzenia ostatnich miesięcy. Dyrektor wawelskiego muzeum, prof. Jan Ostrowski, i proboszcz katedry wawelskiej, ks. Janusz Bielański, podjęli walkę z czymś, z czym bardzo trudno walczyć – z mitem.
Chodziło nie tylko o to, że szukający czakramowej mocy, przylegając do ściany dziedzińca, brudzili ją (kiedyś było gorzej, odłupywano małe kawałki muru), ale także o pryncypia. W ogłoszeniu wywieszonym na wawelskim dziedzińcu znalazło się zdanie stwierdzające, iż uprawianie praktyk okultystycznych nie licuje z godnością Wawelu jako miejsca o najwyższych wartościach historycznych i religijnych, a udział w tego rodzaju praktykach jest sprzeczny z zasadami wiary katolickiej.
Miejsce, w którym ludzie przylegali do ściany, zostało odgrodzone, a na łamach „Gazety w Krakowie”, lokalnego dodatku „Gazety Wyborczej”, rozpoczął się gorący spór. Temat – nieco przedwcześnie, bo jeszcze przed szczytem sezonu ogórkowego – pojawił się też w innych tytułach, między innymi we „Wprost”, „Życiu” oraz „Super Expressie”. W konsekwencji stało się to, co się stać musiało: sprawa czakramu – lub kamienia, jak kto woli – odżyła. Nie po raz pierwszy zakazy odniosły skutek odwrotny od zamierzonego…

Kosmici, Apolloniusz i królowa Elżbieta
Lektura publikacji poświęconych wawelskiemu czakramowi przyprawia o lekki zawrót głowy. Mieszają się epoki historyczne, racjonalizmowi towarzyszą objawienia, próbom rzeczowego wyjaśnienia – zwyczajne chciejstwa.
Pani Eugenia Fedorowicz – zajmująca się psychotroniką – w 1980 roku nawiązała bezpośredni kontakt z kamieniem, w wyniku czego z ogromnej wysokości zobaczyła wawelskie wzgórze sprzed trzydziestu tysięcy lat. Prawdę mówiąc, nie było jeszcze wzgórzem, zaledwie wysepką oblaną wodami rzeki. Biwakowali tam ludzie, którzy przybyli z kosmosu, aby złożyć w tym miejscu jabłko, buławę i kryształy. Trudno dociec, czy chodziło o kryształy w geologicznym tego słowa znaczeniu, czy też o wyroby ze szkła ołowiowego, podobne do tych, jakie przed laty stanowiły podstawę wycieczkowego eksportu do Bułgarii i Jugosławii. Z czasem wyspa urosła, zamieniła się we wzgórek, a wokół zakopanych przedmiotów wytworzyła się aura. Różowa i pulsująca….”
itd., itp…

Kaaba

Współczesne symbole tolerancji religijnej i wszelakiej – Święty Kamień Muzułmanów, Kaaba, jeden z Siedmiu Czakramów Ziemi – Mekka

Jak walczyć z nietolerancją i ignorancją własnych obywateli, której ktoś sobie nawet sam nie uświadamia. Pan  Kozioł ma siebie za światłego przedstawiciela inteligencji i tolerancyjnego – być może katolika, a może ateistę. Pani autorka z Poznaj świat także się za taką ma i oboje czują się Polakami. Jak mogą nas szanować obcy???

Na miłość wszystkich Bogów Nieba i Ziemi – trochę wiedzy o sobie samym i własnych korzeniach, trochę szacunku dla własnej historii i religii – dla samych siebie.

Pałac Pothala Lhasa TYB_71

Współczesne symbole tolerancji religijnej i wszelakiej – Pałac Potala – Lhasa, Tybet – jeden z siedmiu czakramów Ziemi – jedyna świątynia Wiary Przyrody współcześnie czynna na czakramie – obiekt zaciekłej napaści Chińczyków

Kiedy zaczniemy należycie czcić nasz Święty Kamień.

Palac_dachu_swiata_3219248

Pałac na Dachu Świata – odwiecznym Świętym Miejscu Zerywanów i Królestwa Sis

Podziel się!

21 komentarzy do “Siedem Czakramów Ziemi a podcięte korzenie Polaków

  1. Witajcie, Dobrzy

    dobre dobre słowa. Co do jednego, prawda jest, sądzę, lepsza, niż ktoś tu domniemywa, że użyję starego słowa polskiego 🙂 Otóż nasi przodkowie nie składali ofiar z ludzi. Składali zioła czy rośliny. Tak do mnie dotarło donośnie Ślęży.

  2. Hm, od pewnego niezwykle inteligentnego księdza, który pojechał w l. 90-tych do Indii i powiedział potem, że w Indiach w naszych czasach zszedł w ludzkiej postaci Jahwe, (Siwa, Allah, to tylko różne Imiona jego) i że stwarza, łączy religie – znany jako Prawdziwy Ojciec i Matka, w sanskrycie – Sathya Sai Baba – i że zjednoczyły się przeciwko Niemu wszystkie kościoły chrześcijańskie, dowiedziałem się, że odgórnie wprowadzono w Polsce taką politykę, żeby indologia miała po paru tylko czy parunastu studentów na roku, czyli była marginesem, okruchem życia myślowego, kulturalnego Polaków.
    Teraz łatwiej pojąć dlaczego. Komuś zależało, żeby trzymać Polaków daleko od wed, od źródeł, żebyśmy nie pojęli skąd pochodzimy, że jesteśmy potomkami Sanathana Dharmy i że pokonani przez ciemność Watykanu przodkowie należeli do najwyższej kultury, sądzę, wedyjskiej.

    Siwam

  3. Nie mógł Attyla zamordować Urszuli w 383 r ponieważ jeszcze go ną świecie być może nie było. Po Kolonią Attyla mógł być w połowie wieku V przed lub po bitwie na polach katalaunijskich (wschodnia Francja).

  4. Hunom przewodzili Węgrzy, Ci sami wywodzący się z Sumeru. Mówili oni po węgiersku. Pytanie więc jakim językiem posługiwali się Scytowie będący pod ich rozkazami? 🙂

    Nie jesteście bezpośrednio potomkami tych dawnych słowiańskich pogan, ani żadnymi spadkobiercami różnych plemion w okolicach, które już nie istnieją. Polska tworzyła się i organizowała pod wpływem cywilizacji łacińskiej i Polska oraz dzisiejsi Polacy, w większości chrześcijanie decydują i dysponują własnością narodową. Dawnych Słowian nie ma, a to co się tu opisuje to tylko utopijne rekonstrukcje, które nigdy nawet nie zbliżą się do prawdy o naszych antycznych przodkach. Stąd ataki na Kościół Katolicki są kompletnym kretynizmem i podpadają pod działania antypolskie.
    W ogóle jak jakieś abstrakcyjne, wymyślone związki neopogańskie mogą sobie rościć prawa do czegokolwiek co do nich nigdy nie należało? Chyba prawem równości komunistycznej lub anarchii. No i czy 1000 lat zasiedzenia nie wystarczy? 😉

    Byłbym zdziwiony gdyby ktokolwiek brał to na poważnie chyba, że jest zwykłym fanatykiem antychrześcijańskim lub innym wywrotowcem, który lubi komuś dowalić, a później jeszcze dowodzić, że ma rację i jest tolerancyjny 😀

    A co do czakramu ziemi to 7 ich jest i jakoś nie znalazłem wśród nich nigdy Wawelu 😀 Może to jakiś inny Hinduizm je ustalał? Słowiański? Może przez Guru Górala spod koziej wólki?

    • Witam Pana

      Hunom przewodzili Węgrzy którzy pijali Med pitny – medos – tak go zwali a przewodzili im wojewodowie – tak ich zwali. tacy to byli Węgrzy Proszę pana. Zresztą po co mówimy o Hunach skoro celem pańskich wpisów są inwektywy a nie dyskusja. Skąd ta odpowiedź tutaj zamiast pod artykułem który opisuje szczegółowo stan bieżący i ogólnoświatową sytuację. Spodziewałem się więcej po klerze katolickim, ale widzę niestety tylko pianę na ustach i dawną butę, którą zapamiętałem już jako dziecko z parafii Misjonarzy na Łobzowie Krakowskim i z przedszkola sióstr Urszulanek które się nie różniły niczym od tych suk, które będą za chwilę sadzone za znęcanie się nad dziećmi w żłobku Gdzieś Tam w Polsce. To – jest chrześcijaństwo – hipokryzja i buta, podwójne miary – dla siebie i dla innych. W latach 50-tych złoty pierścień na palcu proboszcza raził wszystkich w tej parafii. A on się z nim obnosił jak kretyn – to jest kretyństwo prawdziwe. Miał w zakutym łbie wciąż przedwojenne mrzonki, a dzisiaj w pustym kościele spijacie miód z tych swoich działań.
      Takich stron internetowych i blogów są już setki, a to znaczy że wyznawców Wiary Przyrody i Słowianofilów zajętych Prawdziwą Historią – nie tą zakłamaną – są już tysiące.

      Próbuje pan bazować na niewiedzy młodzieży czego uczyliście jeszcze 40 lat temu, ale ja to dobrze pamiętam. Wasza historia Polski zaczyna się w 966 – nie od Hunów ani Awarów.
      Jaka krew płynie w pana żyłach, że nie chce pan mieć nic wspólnego ze swoimi przodkami . dziadami – Tak jak pan właśnie powiada człek mały, z pianą na ustach, bez argumentów – zawsze wbrew dowodom naukowym , wciąż i wciąż do tyłu – kontra rzeczywistości. Kiedyś próbowaliście obalić Kopernika i jego wyniki obserwacji astronomicznych i twierdzenia Galileusza, – matematyka to nauka ścisła. Teraz próbujecie obalić GENETYKĘ – naukę ścisłą.

      Panie Bolesławie genetyka ze 100% pewnością stwierdza, że moi Praprapradziadowie nie ruszali się znad Wisły od 5000 lat!!! Więc niech pan nie zasuwa głodnych kawałków o chrześcijaństwie i dobrowolnej chrystianizacji i roli kulturalnej kościoła. 1000 lat trzymaliście ludzi w analfabetyzmie, byle nie zaczęli wiedzieć zbyt wiele. To hańba a nie zasługa. Komuniści po II Wojnie zlikwidowali analfabetyzm 60%-towy, głównie na najwierniejszej WAM wsi. potrzebowali na to mniej niż 20 lat.

      Na szczęście są ludzie starsi choć wciąż w sile i przy sprawności umysłowej, którzy dobrze pamiętają waszą pychę i są pośród was niezliczeni głupcy którzy się z tą pychą obnoszą.

      Pański post jest przesączony pychą. Mimo wszystko MY nie będziemy palić kościołów i zabierać wam majątków jak to zrobiliście z Braćmi Polskimi i innymi tzw. heretykami.

      Zapomina Pan że Ludzie nie są już analfabetami, a pisząc pisze pan do milionów odbiorców. Zapewniam pana że dzisiaj 17 października przeczyta pana słowa ponad 4000 ludzi, i będą je czytać każdego dnia. W ciągu roku odwiedza ten Blog ponad 1 milion odbiorców. Czy to jest jasne?
      Wszyscy oni wyczytają z pańskiego postu wściekłość i pogardę – dla ich Koziej Wólki.

      Jak pan zgadł przy tym poziomie ignorancji że słowo guru pochodzi od wyrazu góra. powiem panu więcej słowo Maha – pochodzi od Maga – Moga – Mogącego – Mogta. Maha-Ra-Dża – Mag RA – Słońca Swa-RaGa – Maha-Raga – proszę pana. Opowiada pan o jakimś zasiedzeniu prawem katolickiego Kaduka chyba.

      A jak wprowadzaliście „dobrowolne” chrześcijaństwo i jak was przyjmowano z otwartymi rękami – proszę sobie przeczytać cytat z innego blogu – poświęconego po prostu Historii Sztuki, poświęconej między innymi germańskim zabytkom w postaci domów i run w dzisiejszej Polsce a nie żadnej ideologii http://naszmateus.blogspot.com/2012/08/poste-rune-k.html:
      cytuję;” …
      Słowo „run” w języku staronordyckim oznacza tajemnicę w z niemieckiego „runen” – znaczy szeptać. Alfabet runiczny tzw. futhark używany był przez ludy germańskie do zapisu oraz do celów magicznych od czasów starożytnych do wczesnego średniowiecza.W kulturze skandynawskiej przetrwał o wiele dłużej jako motyw zdobniczy. Poniżej dwa alfabety futhark starszy i młodszy. Dla ludów germańskich znaki te miały nadprzyrodzone siły, odpychały wszystkie złe moce, dla utrzymania spokoju ogniska domowego były święte. Nic dziwnego, że ozdabiano nimi domy.

      Runy na szachulcowych ścianach występują jako pojedyncze znaki, figury ułożone z kombinacji liter, zapisy runiczne oraz jako ornamenty z powtarzających się figur. Przykład domu w Blankenbergu ozdobionego zapisem runicznym:
      ….
      Czyli: „Jestem z rodu wędrowców, żyję zgodnie z naturą”.

      Spotkałam kiedyś jeszcze zapis : ” Aby mój majątek powiększał się i dobrze prosperował po wszech czasy”.

      W czasach średniowiecznych kiedy brutalnie wprowadzano chrześcijaństwo ( np. w Dolnej Saksonii) pogańskie znaki były zakazywane przez kościół, wiele domów zostało rozebranych a nawet zniszczonych.Wówczas cieśle posiadający znajomość alfabetu runicznego by ominąć zakaz- układali z run zakamuflowane figury, które dało się uzasadnić funkcją konstrukcyjną i wciąż pozostawały widoczne. Runy przetrwały w architekturze której twórcy mieli pozostawić przyszłym pokoleniom zaszyfrowane informacje o pogańskiej przeszłości tak, by przetrwały one chrześcijańskie czasy.Gdy czasy przemocy religijnej minęły
      ( czyli wszyscy chcąc nie chcąc- zostali chrześcijanami) na ściany domów powróciły ozdobne figury, których największy rozkwit przypada na XVI – XVII w. Figury otrzymały ludowe nazewnictwo, różniące się nieco między regionami i zapewne dodatkową interpretację np. runa „x”- znak, który zawsze symbolizował pomnażanie, po delegalizacji pogańskich znaków został przetłumaczony jako „krzyż św. Andrzeja”, ten z kolei doczekał się wersji ozdobnej, która powstała po zaokrągleniu ramion i powstał tzw. „ruszt”. Inne przykładowe figury to : „dziki człowiek”, „pół człowiek”, „gwiazda”, „kłos zboża”, „kwiat”, „taniec wiejski”,
      „diament”. Należy zaznaczyć że w tym momencie nie zajmowano się już runami w ich pierwotnym znaczeniu czyli używaniem ich jako pisma sensu stricte, jednak
      dobór figur traktowano bardzo poważnie, w dalszym ciągu miały na celu ochraniać domowników i towarzyszyć budowli przez wieki, co najmniej do XVIII wieku ( choć już o wiele skromniej) używano ich do dekoracji „na szczęście” jako talizmanu, z czasem zwyczaj ten popadł w zapomnienie.Popisy ciesielskiej ornamentyki wciąż widnieją na dawnych wiejskich gospodach np. w Bukowcu, Karpnikach.
      …”

      Jak widać dialog z Fanatykiem jest kompletnie niemożliwy, czego dowodził cały mój artykuł – jest pan Zapudłowany Apriorycznie – nic nie pomoże.

      Pozdrawiam jednak bez piany na ustach i plucia na Kozie Wólki Polskie – każda z tych Kozich Wólek zachowała starą Wiarę Przyrodzoną Słowiańską w sercach swoich mieszkańców.

  5. Wszystko pieknie ladnie, ja tez lubie studiowac historie. Ta najbardziej starozytna i okryta sekretnymi mitami i zakazami jest najbardziej excytujaca. Pamietajmy jednak ze jako ludzkosc, bedaca czescia natury planety Ziemia jestesmy poddani i niezmiennie przywiazani do vektora zawanego „Czas”. A ten vektor przesuwa sie w jednym tylko kierunku. Nie da sie zawrocic – nie mamy wyboru- musimy sie przesuwac do przodu, bo i tak sie przesuwamy czy chcemy , czy nie. Wielu juz kombinowalo jak by tu oszukac czas, ale nikomu sie nie udalo.

    Moze Jezus z Nazaretu byl Bogiem, moze nie byl. Mozemy po-argumentowac. Niezaprzeczalnie jednak jego mysli, filozofia, sposob postrzegania swiata i miejsca ludzi na tym swiecie- posunaly ludzkosc daleko do przodu. Niezaprzeczalnie! Typowo tez dla ludzkiej natury, jego filozofia zostala uludzkowiona, ufizykalniona- zeby nam jokos bardziej latwo sie przyjmowalo jego, jakby nie bylo uduchowiona filozofie. I coz takiego powiedzial nam o Bogu/bogach? Najlepszy cytat Jezusa, moj ulubiony: „ani oko nie widzialo, ani ucho nie slyszalo”. Czyli we wspolczesnym brzmieniu: nie posiadamy zmyslow na odbieranie Boga. Te piec zmyslow, ktore mamy i na ktorych tak uparcie opieramy nasze poznawanie swiata, nawet tego fizycznego, czesto jest niewystarczajace. Zwierzeta posiadaja bardziej rozwiniety arsenal. Na przyklad delfiny czy nietoperze uzywaja zmyslow, na odbieranie ktorych ludzie potrzebuja aparatury, ktora dopiero niedawno wymyslili. A co dopiero poznawanie swiata duchowego, ktory jest poza zasiegiem zmyslow. Nasze mozgi, jakims cudem evoluowaly niesamowita strukture i potencjal- ktorych nie rozumiemy, nie uzywamy i obawiam sie tracimy. Udowodniono ze uzywamy tylko ok. 15% potencjalu mozgu. 85% naszego funkcjonowania opiera sie na podwiadomosci, czyli autopilot rozwiniety i zakodowany w pierwszych siedmiu latach ludzkiego zycia. Wtedy mozg decyduje ze potrafi juz przetrwac w tym ziemskim srodowisku i sie zatrzymuje. Na wiecej wysilku poznawania i rozwoju, mozg potrzebowalby o wiele wiecej energii! Coz to bylaby za energia? Dlaczego nie mamy do niej dostepu? Dlaczego nasze mozgi tak oszczedzaja? Dlaczego tak szybko przechodza na autopilota? I co dalej??? Opieramy nasze istnienie, dzialania i rozwoj na doswiadczeniach siedmiolatka i do konca zycia przesuwamy sie z tymi samymi ograniczeniami zakodowanymi w podswiadomosci. Smutne, tym bardziej ze hardware kazdy ma zainstalowane w glowie. Neuroscience jest w powijakach, a szkoda, bo by sie przydalo troche wiedzy o sobie samym.

    Tak wiec drodzy moi, uczmy sie od historii, ale nie powtarzajmy tych samych bledow. Uczmy sie na bledach naszych przodkow. Swiat jest bardzo skomplikowanym organizmem, bardzo uporzadkowanym. Tylko dla ograniczonych i „niewidzacych” jest on chaosem. Najwyzsza inteligencja, ktora go stwarza i porzadkuje, czeka na nas, na nasze odkrywanie i wykrzykiwanie „Wow”.

    A teraz taki maly twist: Wiec jesli Jezus z Nazaretu calkowicie olal nasze zaciekawienie koncepcja „Bog” i powiedzial nam ze i tak nie pojmiemy! To co on od nas chcial? Najwiekszym przykazaniem Boga jest Milosc. Milosc, moi drodzy, najbardziej zagmatwany, niezrozumialy koncept. To cos czego najbardziej pragniemy w glebi serca, takie glebokie i prywatne pragnienie ze az wstydliwe. Najbardziej wyspiewane w piosenkach pragnienie! A jednak nie radzimy sobie z nim. Jezus mowi ze na to nas stac, tego mozemy sie nauczyc. Aha! To jak my sie zabieramy za „MIlosc”? Czy czasem nie tak jak nasi przodkowie aplikowali „Milosc” do historii? Jak ja rozumieli? Szczegolnie ci sredniowieczni!

    Ah! Sredniowieczni europejczycy calkowicie odwrocili nauke Jezusa z Nazaretu do gory dnem. Wiekszosc z nudow inni z chciwosci. Nieliczni z powodow religijnych. Wielki blad! Niewybaczalny! Dzisiejsi terrorysci, roznych kalibrow, karmia sie tym bledem jak niemowle mlekiem. Czy da sie naprawic ten blad? Ha, Ha! Probujemy! Popelniamy bledy, ale jednak idziemy do przodu. Daleko nam do doskonalosci, ale social justice jakos sie ma lepiej w Europie niz gdzie indziej na swiecie. Troche podrozuje wiec nie da sie nie zauwazyc. Sek w tym, ze egoistyczne jednostki zawsze beda dazyc do czerpania z systemu korzysci dla wlasnego ego. Odnosi sie to do kazdego dobrego z zalozenia systemu. Co sie obecnie dzieje w Hameryce! W trzecim swiecie jednostki plawia sie w zlocie, a multimilionowe korporacje wykorzystuja ich ograniczenia zeby zarabiac billiony $$$, podczas gdy najbiedniejsza wiekszosc cierpi jeszcze bardziej. Cwaniacy placa biedocie przyslowiowe „nico” za ciezka prace w Azji i nie tylko. Cierpi na te plage Kosciol Katolicki cierpi tez Unia Europejska. Uznajmy, bo na codzien gderamy na ten temat, ba, sami ulegamy pokusie egotyzmu jak tylko nadarzy sie okazja.

    Ale dzieki Bogu ze istnieja tez jednostki altruistyczne, genialne, otwarte na ruch we wlasciwym kierunku, podazajace z czasem. Wsperajmy ich! Wspierajmy nas samych, zebysmy wszyscy byli takimi jednostkami.

    Temu Prawdziwemu Stworcy Swiata, zwisa jak ich tam zwiemy, te obrzedy kultowe jakie sobie ustalamy. Jemu zalezy na Duchu Milosci i naszym wspolnym udziale w tym Duchu. Przeciez sam to nam powiedzial. Nie chce kosci zwierzat na ofiare. Blegh! Chce czegos wiecej….

    A historia jest po to zeby sie od niej uczyc – NIE powtarzac jej!

    • Ja również popieram. Z tą jedną poprawką, że Bóg oczekuje byśmy żyli z radością i byśmy żyli przyjemnie, bez udręczenia i bez ciągłego taplania się w sado-masochistycznych krwawych obrazach i historiach tortur i ukrzyżowań, oraz bez poczucia winy i jakiegoś urojonego grzechu pierworodnego, bez konieczności uczestniczenia od wczesnego dzieciństwa w sadystycznych widowiskach noworoczno-wielkanocnych. Bóg chce byśmy byli wesołym, ludem bożym, radosnym, kochającym się wzajemnie i kochającym PRZYRODĘ dookoła siebie.

      Życie JEST PRZYJEMNOŚCIĄ I RADOŚCIĄ – nie jest na pewno ciągiem postów, umartwień, ofiar i wyrzeczeń – Jest nagrodą dla nosicieli najlepszych genów – przynajmniej ma być, a nie seansem niewolnictwa rozciągniętym na 60 lat życia.

  6. Interesuję się czakramem wawelskim od wielu lat. W 2001r. byłam z córką na wycieczce w Krakowie. Dziecko miało wtedy 7 lat. Po wejściu na dziedziniec wawelski poczułam rozpierającą siłę w klatce piersiowej. Robiłam córce zdjęcia i te zdjęcia są wyjątkowe Badane były przez redakcję „Nieznanego świata”. Stwierdzono ich oryginalność Na dziedzińcu moje dziecko stoi w promieniach biało- żółto- czerwonych. Niesamowite! Moja koleżanka ze Starego Sącza, której zdjęcia pokazałam stwierdziła , że kiedyś zmarnowała kilka filmów i nic podobnego nie sfotografowała, a ja przypadkiem uchwyciłam promieniowanie czakramu. Od tamtej pory zaczęłam czytać o czakramie i stąd to moje pisanie. Zdjęcia robione zwykłym aparatem kliszowym mam. Mogę je przesłać po sfotografowaniu cyfrówką. Tam na prawdę jest jakaś energia. Pozdrawiam Ewa M.
    PS. Fioletowa energia jest przy Dzwonie Zygmunta. Sarkofag Biskupa Stanisława prześwietlił film.
    Trafiłam przypadkiem na tę stronę. Proszę o kontakt. Ewa M.

  7. Od jakiegoś czasu interesuję się czakrami, zarówno ziemskimi jak i w ciele ludzkim. Szukam wszelkich informacji- tak mało wiem.

  8. Myślę, że życie jest przede wszystkim realizacją siebie, realizacją tego po co tutaj przyszliśmy. Nie zapominajmy o tym. To jest klucz. Klucz, z którego także wynika Miłość

  9. mnie co prawda najbardziej interesuje współczesny system duchowy i szukanie odpowiedzi jak funkcjonuje umysł? Tak się składa, że zaszufladkowano mnie jako heretyka i uczy się mnie „właściwego” myślenia. Tym samym co jakiś czas odwiedzam jakąś świątynię i wówczas spotykam się oko w oko z prowadzącym nabożeństwo. W podniosłym momencie dostaję cios energetyczny miedzy oczy. Reakcja organizmu następuje po kilku godzinach, tak jakbym się kwasu napiła. Opiekuje się mną Swarożyc więc dochodzę po czasie do siebie i rozmawiamy na temat takich sztuczek. Czysta forma magii, potrzebna do utrzymania niewolnictwa w sferze wiary. Takie religie nie zrobią kroku do przodu, będą czekały na cuda, które nigdy nie nastąpią. Tak mówi Swarożyc. Jak wiadomo kobieta ma we współczesnych religiach określone miejsce, gdzieś w kącie z pokornie opuszczoną głową. Pany mają swoje porozumienie i rozeznanie, choć tak naprawdę nie mają bladego pojęcia o funkcjach duchowych.

  10. Małgorzata Konstańczak@ Może to pomoże : ViolettaNowacka „Opowiem wam o potędze autentyczności-o tym jak życie całym sercem we własnej prawdzie wpływa na to, jak nas inni widzą.
    Jak prawda zmienia relacje na wszystkich płaszczyznach-prywatnych i zawodowych. Jak sprawia, że jesteś kreatywny i szczęśliwy, a ludzie chcą cie słuchać, być przy tobie bez presji i wysiłku.
    Zapomniane przesłanie brzmi tak:
    przychodzisz na świat w misji tworzenia więzi opartej na pozytywnych uczuciach. Jesteśmy naczyniami połączonymi i tylko wtedy gdy otwierasz się na siebie i innych osiągasz maximum możliwości.
    Dlaczego film Awatar zyskał taką popularność? Dlaczego nie inne filmy science fiction? Dlatego że opowiada o cywilizacji prawdziwych ludzi. Ich autentyczność, współpraca i wiara w przynależność do czegoś większego niż oni sami zagwarantowała im życie w raju.
    Ślad podobnych cywilizacji można jeszcze spotkać na naszej ziemi, w azjatyckich krainach- Tybecie, Bhutanie, w plemionach żyjących na Syberii, w dżunglach ameryki południowej. Wiele z nich bezpowrotnie zaginęło- jak wiedza o naszych przodkach, Prasłowianach sięgająca 18 tys lat p. n.e.
    W książce Istota Tao znalazłam piękny cytat Chuang Tse- jak taoiści rozprawiali o życiu w prawdzie:
    W wieku Doskonałej cnoty- czyli tysiące lat temu, mądrość nie była uważana za coś nadzwyczajnego. Na mędrców patrzono jak na wyższe gałęzie drzewa ludzkości, które rosną nieco bliżej słońca. Ludzie postępowali właściwie, nie wiedząc nawet, że to jest prawość i przyzwoitość. Kochali się i szanowali wzajemnie, nie nazywając tego dobroczynnością. Byli ufni i uczciwy, nie uważając tego za lojalność. Dotrzymywali słowa, nie myśląc o zaufaniu. W życiu codziennym pomagali sobie wzajemnie, nie roztrząsając zakresu obowiązków. Nie zastanawiali się nad niesprawiedliwością, bo nie było niesprawiedliwości”. Więcej tu : http://www.self-psychologia.pl/medium/sztuka-autentycznosci

Dodaj komentarz

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować bez podpisywania i oczekiwania na moderację (od drugiego komentarza).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.