O Ogniach Zielonoświątkowych Górach Chełm (Helm,Hołm) poświęconym bogom Zaświatów
Zielone Świątki i kult ognia
ze strony Dawny Kraków
Wiem , że już prawie tydzień po Świątkach, lecz materiał był pozbierany jeszcze przed ostatnią niedzielą i żaden inny temat póki co mi po głowie nie chodzi. Z góry uprzedzam, że post jest ni to ognisty, ni to krakowski :).
Święto Zielonych Świątek wiąże się z kultem ognia, które sięga zamierzchłej przeszłości. Jeszcze starożytni Słowianie palili ognie w świętych gajach na cześć boga światła i słońca Jarowita. Ognie palone na wysokich górkach miały pomagać bogom światła pokonywać duchy ciemności i inne siły nieczyste.
Dla ówczesnych ludzi cały ten okres, zanim słońce wstąpi w znak Raka, był czasem cudów i tajemnic w przyrodzie. Wtedy znikały lub ukazywały się bezcenne skarby, złe duchy najbardziej dokuczały, a przyroda znajdowała się na samym szczycie swego rozwoju.
Ostatnim wyrazem tych wszystkich tajemnic była Noc Świętojańska, podczas której pojawiał się rycerz bez głowy na czarnym koniu, który miał odwrotnie przybite podkowy.
Otóż w ten sposób, cały czas w okresie od Zielonych Świątek aż do nocy świętojańskiej, palono ognie po górach i polach. Ogień ten, zwany sobótkowym, miał oczyścić ludzką duszę od grzechów, a ziemię od chorób by zapewnić urodzaj. Chronił także od porażenia błyskawicą, robactwa itd.
Uroczystości palenia sobótek na terenach polskich, odbywały się przeważnie w noc świętojańską, natomiast w Krakowie i w Małopolsce właśnie w dniach Zielonych Świątek. W całej okolicy od Ojcowa do Lanckorony, od Wzgórza Chełmskiego po kopiec Wandy gorzały tysiące ognisk. Musiał to być niesamowity widok.
Przy każdym ognisku parobki i dziewczęta 🙂 otaczały kręgiem palący się stos słomy i gałęzi. Często pośrodku tego kręgu buchała ciemnym płomieniem podpalona smolna beczka, a młodzieńce trzymając na długich żerdziach snopki rozpalonej słomy ścigali po polach dziewczyny. Co śmielsi przeskakiwali przez stos pośpiewując pod nosem krakowiaki.
Zabawa kończyła się okrzykiem „Sobótki na Zielone Świątki”, po czym wszyscy rozrzucali po polach spalony popiół i rozchodzili się.
W XIX wieku w Krakowie zaczęto organizować zabawę ludową na Bielanach. Atrakcjami tych zabaw były rozmaite huśtawki i karuzele, i inne typowo odpustowe rozrywki. Tak samo jak i teraz ,w ten dzień kobiety mogły zwiedzać wnętrze klasztoru Kamedułów.
Poniżej zabawa na Bielanach w 1926 r. Zdjęcia, niestety nie najlepszej jakości, pochodzą z Kuriera-Literacko Naukowego.
1. Stragany
2. Karuzela i piękna dziewczynka na pierwszym planie
3. Zakochana para (Pana musiał ktoś potraktować ówczesnym Photoshopem :P)
Na górze obraz Witolda Wójtkiewicza z 1906 r. „Zielone Świątki koło Krakowa”, a także zdjęcie z przygotowania podpalenia sobótki udostępnione przez www. gazeta.pl – polecam tam także artykuł „Światło wyznacza porządek” .
C. B. – Góry Chełm (Helm, Hel) i system Wawelskich Wzgórz Świętych
W artykule pojawia się błędny link do Wzgórza Chełm w Koszalinie (o którym zresztą piszemy na tym blogu w dziale Świątynie Światła Świata). Jednak cała sprawa ogni zielonoświątkowych nasunęła mi myśl że czas napisać o górach i wzgórzach nazywanych Chełmami (Helmami). Trzeba też ostatecznie podejść do sprawy jakim bóstwom tak nazywane góry były poświęcone. A może jest jak mówią, iż Hełm, Holm, Hlum – to prosta nazwa wzięta od bojowego nakrycia głowy i nie ma żadnego związku z bogami i starą wiarą? Temu ostatniemu wnioskowi przeczy góra Chełm w Koszalinie. Wiadomo, że w Koszalinie na tym wzgórzu przez setki lat w czasach przedchrześcijańskich (od epoki brązu nieprzerwanie) znajdował się żalnik i chowano tam zmarłych. Większość z gór i wzgórz o nazwie Chełm (Hołm, Helm, Hełm) ma swoje stare podania o pogańskich korzeniach i swoje święte figury. Chełm Strzyszowski (Myślenicki) ma na szczycie świętego Onufrego który ma być patronem podróżnych. Lecz czy jest to uchrześcijaniona postać pogańskiego bóstwa podróży, drogi i wypraw Podagi-Podraga zwanego też Mirem, czy też może chodzi o innego rodzaju wyprawy, o drogę w Zaświaty i boga Lelija-Lela. Podania związane z górami Chełm to drugi argument za tym, że nazwy nie były przypadkowe, oderwane od wierzeń. Wygląda więc, że zwykłych wzgórz tą nazwą nie chrzczono. Sądzić należy, że nazwy w rodzaju „hełm” na góry pojawiły się wcześniej niż ta część uzbrojenia u któregokolwiek z aryjskich plemion. Chełm to nie jest też żadne określenie części czaszki czy głowy. Dlaczego zatem nie nazywali tych wzgórz „czaszka” albo „czepiec” od kobiecego okrycia głowy, które na pewno było wcześniejsze niż hełmy, albo choćby „czapa” od męskiego okrycia głowy, lub „czop”, „trzop”, „trzopiec” albo „czub” – od królewskiej scytyjskiej spiczastej czapki?!
Czy skandynawskie określenie zaświatów Hel, wiąże się w jakiś sposób z Hełmem? Znamy półwysep Hel i plemię Helan – Piekielników. Znamy także Hel-Welanów, Helwenedów i Helwekonów – dzisiaj kraj, który nazywa się Helwetia . Przede wszystkim jednak znamy najważniejszy Hel ze starożytnego świata – Hel Ląd – Hel-Landię – Hel-Ładię, czyli Helladę. Polacy są przyzwyczajeni, że to nazwa obca, ale chyba nie bardziej niż półwyspu Helskiego. Hellada to uproszczenie nazwy Hel-Ląd, czyli Ląd Piekielny, Ląd Helów, Ląd Piekielników. Czy zatem Romaje (u nas się mówi Hellenowie, ale powinno się o nich mówić Helładowie, Helądowie, albo Hellęgowie z Lugiów – rzeczywiście mogą być Wyrodomajami, ludźmi wyrodzonymi spośród Zerywanów?!
A dlaczego nie? Przecież jest potwierdzona przez genetyków inwazja Hellady łącznie z Peloponezem (Palopątem) i z Kretą (Skrytą) przez ludność Haplogrupy R1a1a1 oraz haplogrupy I2, około 1500-1200 roku p.n.e.. Ta inwazaja jest nazywana inwazją Ariów znad Dunaju – dzisiaj wiemy, że tam mieszkała właśnie ludność stanowiąca dzisiaj rdzeń i większość Słowian. W historii nazywano to też inwazją Ludzi Bhar – Bharatu – co jest ujęte w Indyjskiej Maha-Bharat-cie. Nazwano ich ludami morza, bo potem zajęli wyspy morza Śródziemnego, a niektórzy uważali że stamtąd szła ta inwazja z Morza . Ja mówię, że to mogła być ta uznana już przez genetyków inwazja ok 1500- 1300 p.n.e., ale ludów z Har – z Wharatu czyli Ludów z Harpątów, z Harii – Krainy Gór – znanej dzisiaj jako Karpaty. Czy Hel to stara nazwa słowiańskiego piekła – Nawi Czerwonej?
Czy mity o Hel, Hell i Hellu są częścią wspólnej tradycji skańsko-słowiańskiej z czasu ekspansji Scyto-słowian na półwysep skandynawski około 5.500 roku p.n.e.?
Według mnie to wielce prawdopodobne.
Cień Kopca na Sowińcu (Niepodległości – Piłsudskiego) widziany z kopca.
Hel (Hella, Hlle) – w mitologii nordyckiej władczyni krainy zmarłych śmiercią naturalną – Niflheimu (niekiedy utożsamianej z piekłem), personifikacja śmierci, córka boga imieniem Loki i przerażającej olbrzymki Angrbody. Jej braćmi byli wilk Fenrir i wąż Jormungand. Hel według mitów uległa jedynie częściowemu rozkładowi – zachowała twarz i ciało żywej kobiety, natomiast jej nogi były szkieletem. Hel bywa też przedstawiana jako osoba, której połowa ciała była ludzkiego koloru, druga przerażała trupią zgniłogranatową barwą. Siedzibą Hel jest Sleetcold, skąd rządzi duszami zmarłych. Na środku stał stół „głód”, na nim spoczywał nóż „łaknienie”, a wokół krzątały się sługi „leniuch” i „spóźnialska”. Zasiadała na tronie zwanym „Łożem chorych”. Była boginią bezlitosną – odmówiła uwolnienia ze swego królestwa zabitego na skutek intrygi Lokiego boga Baldura, mimo że jego brat Hermod osobiście udał się do piekieł, aby ją o to prosić. Hel miała kochanka, boga zimy Ulla, który spędzał z nią kilka miesięcy w roku. Gdy nadejdzie Ragnarok, dusze jej poddanych wyruszą do walki przeciw bogom. [Wikipedia]
Czy wzgórza te są poświęcone Podadze-Podragowi zwanemu też Mirem lub Mitrą, czy też może Sowiemu i Lelijowi czyli Lelowi-Lelijowi i Polelowi-Sowiemu. Przykład Krakowa, przykład Chełmu w Myślenicach, czy podanie związane z Chełmem w Paśmie Strzyżowskim wskazują na związek z Lelem i Polelem-Sowicą.
W dziejowych zapisach znajdujemy liczne słowiańskie plemiona zwane Chełmianami (ci spod Lublina i ze Śląska) i Zachełmianami (Zahumlanie) pod Krakowem oraz na pograniczu Krakostanu-Harii i Śląska-Lęgii, gdzie pod Oświęcimiem Chełmek, Chełm Mały i Chełm Śląski oraz ich święta Góra – Żar, pod Żywcem. Później znani też byli z zapisów na Bałkanach. Nie znamy jednak ze słowiańszczyzny żadnego bóstwa o imieniu Hel, znamy za to bóstwo Lel!
Czy to jest to samo bóstwo, władające u nas Nawią Piekło? Czy piekło i u nas nazywano niegdyś Helem tak jak w Skandynawii? W całej słowiańszczyźnie rozpowszechnione są gęsto wzgórza Hołm, Chełm, Helm, Hlum, Hulm, Huml. Interpretacja i powiązanie tych wszystkich wątków jest trudne. Ja przyjmuję jednak, że to Lel jest owym Helem a Hełmy-Helmy są górami poświęconymi owym władcom Zaświatów, braciom Lelowi i Polelowi.
Hel to także pierwotna nazwa piekła w mitologii norweskiej. Dostęp do tej krainy wiedzie przez jaskinię o nazwie Gnipahellir i jest strzeżony przez dwugłowego psa o imieniu Garm. Najgłębiej umieszczoną częścią tej krainy jest Nastrond, przedstawiany jako kraina poprzecinana rwącymi strumieniami i rozlanym wokół morzem kwasu i jadu, w którym brodzą najgorsi przestępcy, zdrajcy, itp. Tam też mieści się siedziba Nidhogga, potwornego smoka, który zjada korzenie Yggdrasilu, Drzewa Świata. [Wikipedia]
Przyjrzyjmy się bliżej wawelskiemu Systemowi Świętych wzgórz, a w nim szczególnie Wzgórzu Sowiniec-Chełm.W Welskim Lesie w Krakowie jest Pasmo Sowińca – a więc Sowiego . Znajdują się tam dwa szczytowe punkty równo względem siebie ułożone co do wysokości i od siebie nieco odsunięte. Kopiec współczesny nie stoi na żadnym z nich, znajduje się właściwie po środku. Te dwa szczytowe punkty Sowińca-Chełmu dzieli podobna odległość od siebie jak Wawel i Skałkę – ok. 525 metrów.
Odległość 525 metrów jest podstawą modułów, które budują system świętych wzgórz i kopców. Tak się składa że wzgórza i kopce są zlokalizowane w interwałach niemalże idealnych – jak na system mierzenia krokami a nie teodolitem geodezyjnym ani satelitarnym GPSem. To odległości w ciągu: 525 – 1050 – 2100 – – 3150 – 4200-6300. Takie są przestrzenie między świętymi punktami otaczającymi Kraków w ogólnej liczbie 89 wzgórz i kopców – czyli tyle ilu jest bogów w Kolistym Panteonie Słowiańskiego Boskiego Kręgu. Czy to przypadek?
Wzgórze Sowiniec – Chełm w Lesie Welskim – rozległe i płaskie, z widokiem aż do Tatr
Niech każdy sam sobie odpowie.
Te dwa w Lesie Welskim to miejsca w których mogły się znajdować kumiry bogów Lela i Polela – Synów bogów Zaświatów, a tak naprawdę dwóch Mniejszych Mocy związanych z życiem pozagrobowym, czy też wieczystym żywotem w zaświatach Weli, czyli w Nawiach Niebiańskich. Dwa ważne święte miejsca po drugiej stronie, na osi to wzgórze Wawelu i Skałka ze swoim świętym kamieniem i świętym źródłem. To z kolei miejsce Kopca Welesa i sanktuarium Nyi – ojca i matki, obojga władców Nawi i Weli, Bogów Zaświatów. Ze Skałką wiąże się legenda o odrodzeniu i zrośnięciu się w tutejszym świętym źródle ciała biskupa straconego, przez poćwiartowanie z rozkazu pogańskiego króla Bolesława Zapomnianego. Czy to nie jest chrześcijańska legenda kościelna nałożona na starsze, pogańskie podanie mityczne o tym miejscu? Oczywiście, że jest. Wzgórze Sowiniec-Chełm dzieli od kompleksu Wawel-Skałka 6300 metrów. Wtajemniczeni wiedzą, że 9 jest czertą najwyższą, czertą śmierci.
Widok na Beskidy z Kopca na Sowińcu. Na zdjęciu widać 5 gór z Wawelskiego systemu świętych gór: Lanckorońską, Chełm Stryszowski, czyli Myślenicki, Górę Kalwarii i Żar-Chełmek oraz Babią Górę. [kliknij]
Najwyższym szczytem jest Góra Chełm o wysokości 603 m n. p. m., gdzie przy czerwonym szlaku beskidzkim stoi brodaty, owłosiony pustelnik egipski Św. Onufry. Posadowiony na kamiennym cokole, wyrzeźbiony ręką nieznanego ludowego artysty, jako patron wędrowców, turystów, tkaczy wskazuje szlak – drogę już od 1564 r. O Chełmie
i pięknie tych okolic pisze strofami wiersza od 10 lat znana poetka ludowa ze Stronia Maria Stanowska.
Druga figura Św. Onufrego znajduje się w Stroniu – Pod Lipą, a na kamiennej podstawie wyryty jest napis „ A. DO. 1769 20 maj”. Według podań miejsce i data związane są z bitwą stoczoną w tych okolicach przez bohaterskich konfederatów barskich z wojskami rosyjskimi, podczas której do niewoli dostał się późniejszy król Madagaskaru Maurycy Beniowski.
Osobliwością tej figury była możliwość swobodnego obracania się dookoła, dzięki żelaznemu bolcowi umieszczonemu w podstawie rzeźby. Ustawienie świętego w kierunku podróży, miało według miejscowych przekazów zapewnić pomyślność w drodze i uchronić przed napadem rozbójników i dzikich zwierząt, strzec przed burzą i jej skutkami.
W systemie krakowskim wzgórza i kopce rozkładają się w modułowych odległościach podwojonych 2100 = 4200, albo 6300 czyli 2×3150, są też linie złożone z obiektów oddalonych po 3100 do 3150 metrów. Jak na obiekty naturalne przemieszane ze sztucznymi, specjalnie usypanymi dokładność do 50 metrów należy uznać za imponującą, przy dystansie 1- 3-6 kilometrów.
Wyobraźcie sobie jak wyglądały ognie palone na tych wzgórzach. Na mapce przedstawiam tylko fragment zlokalizowany w ścisłym centrum, ale ten system obejmuje Dolinę Mnikowską, Brzoskwinię, Nielepice, Czerną, Jerzmanowice, Kleszczów, Chełm w Myślenicach, Górę w Kalwarii i Lanckoronie.
Widok z Kopca Piłsudskiego (Sowiniec-Chełm) na Kopiec Kościuszki (Czy Lel-Lelij to Hel-Helia?)
Najważniejsze ognie na wzgórzach palono w Cztery Przesilenia roku, a one związane są też z obrzędem dziadów i obchodami zmian pór roku, czyli świętami dwugłowych Kirów. Te Zielonoświątkowe ognie i obrzędy oczywiście przesunęły się wraz z długotrwałym praktykowaniem ustanowionych jedynych słusznych świąt chrześcijańskich, w jedynym słusznym terminie. Także w związku ze stałym nadzorem księży by nie praktykowano starych zwyczajów. Trudno było manifestować pogańskość w pierwotnym terminie 21 marca, kiedy palono za to na stosie, wybijano zęby, albo skazywano na banicję (kto nie wyznawał katolicyzmu, w wyniku przepisów kontrreformacji – mógł być pozbawiony majątku i skazany na banicję jeszcze w XVII, XVIII i XIX wieku). Tak odsunięto z Polski kalwinów, luteran, Braci Polskich i wszystkich, którzy byli choćby chrześcijańskimi heretykami, nie mówiąc o pogaństwie, za które urządzano proces o czary.
W artykule powyżej autorka miała na myśli Chełm-Sowiniec w Krakowie a nie ten z linku w Koszalinie.
Magdalena Bożyk, Karolina Kolanowska
12.12.2008 aktualizacja: 2008-12-12 13:26
Przejawy dawnego kultu światła
są obecne w większości naszych obrzędów i zwyczajów – od zapalania gromnicy podczas chrztu, przez zdmuchiwanie świeczek na torcie, po nagrobne światełka.
Najważniejszą cechą światła, wspólną dla słońca i ognia, jest rozpraszanie ciemności. W jasności rozgrywała się codzienność, życie. Jasność była domeną świata uporządkowanego i znanego – kosmosu. Noc była równoznaczna z obumieraniem, z niepoznawalną dla przeciętnego człowieka (poza wiedźmami i magami) sferą chaosu. Pomiędzy tymi dwoma sferami istniało w dawnej kulturze ludowej duże napięcie. W niektórych wioskach podhalańskich aż do lat 30. XX w. istniały jeszcze chałupy, w których życie toczyło się wyłącznie przy świetle dziennym bądź przy świetle płynącym z otwartego (!) ogniska.
Dalej funkcje ognia i słońca rozdzielają się. Cechą światła słonecznego jest wyznaczanie długości dnia i pór roku, a więc rytmu życia i pracy człowieka. Cechami ognia są zmienianie struktury materii (umożliwiające pieczenie potraw, tworzenie naczyń i narzędzi) oraz wydłużanie dnia. Dzięki ogniowi udało się człowiekowi częściowo przekształcić naturę, a więc przejąć jej dotychczasowe wyłączne prawo do tworzenia i nadawania życiu rytmu.
Czapki z głów, słońce wschodzi
Zarówno wschód słońca, jak i zachód, były otaczane wierzeniami lub nieświadomymi, ale powtarzanymi z pokolenia na pokolenie gestami, podkreślającymi ich wagę.
Oddając cześć mocy światła, górale podhalańscy witali wschód słońca nie tylko zdjęciem nakrycia głowy, ale niekiedy modlitwą i wręcz leżeniem krzyżem na ziemi w kierunku wschodu. Nie wolno było żąć tyłem do słońca. Również chaty w miarę możliwości stawiano ścianą frontową na wschód (lub na południe). Miało to znaczenie nie tylko symboliczne, ale także praktyczne – w „chałupie było cieplej, jaśniej, a bez to i zdrowiej”. Ten, szczątkowy już w XIX-wiecznej kulturze ludowej, kult światła – słońca dotyczył również ognia. We wsi Radłów koło Tarnowa jeszcze około 1911 r. etnograf odnotowuje, że podczas rozpalania ognia w piecu czy w lampie mówiono: „Niech będzie pochwalony” albo: „A Słowo stało się Ciałem.” Grzechem było plucie na ogień i zabawa nim.
Zachodowi słońca towarzyszyły zwyczaje zabezpieczające przed działaniem nieznanych, ciemnych sił. Nie wolno było zbierać prania po zmierzchu – żeby ubrania nie nabrały „złych mocy”, które mogłyby przejść na ich właścicieli. Po zmierzchu nie należało też pożyczać ani w żaden inny sposób wynosić ognia z domu, bo wraz z nim mogły opuścić domowników dostatek i zdrowie, krowy mogły przestać dawać mleko, a małe dziecko zachorować.
Lecznicze płomienie
Powszechnie wierzono w uzdrawiającą moc ognia, wynikającą z jego zdolności panowania nad wszelkim złem. W kulturze ludowej zło kojarzy się bowiem z ciemnością, wręcz z czernią (stąd niezbyt pozytywne cechy ma czarny kot czy też kogut ). W praktyce lecznicze właściwości ognia dotyczyły przede wszystkim ciepła.
Jeszcze pod koniec XIX w. w podkrakowskich wsiach do wody, którą obmywano noworodka, należało wrzucić rozżarzone węgielki, żeby „dodały mocy” wodzie (i tak już świętej). Zapewniało to dziecku zdrowie. Jeśli jednak malec chorował, to dzięki węgielkom także wrzuconym do wody można było dowiedzieć się, czy choroba jest spowodowana urokiem, czy też nieprawidłowo przeprowadzono magiczne zabiegi. Jeśli węgielki pływały po powierzchni, dziecko należało leczyć, tylko we właściwy sposób, a jeśli tonęły – na dziecko rzucono urok, który należało odczynić.
Powszechnie praktykowane było również przypalanie ran lub wręcz ich spalanie: w Lubniu i Skomielnej Czarnej tzw. różę (ostre zapalenie skóry) leczono spalaniem, czyli do rany przykładano zawiniątko z czerwonej szmatki ze spalonym lnem w środku. W okolicach Myślenic wierzono, że jeśli brzemienna kobieta patrząc ogień przestraszy się i chwyci za którąś część ciała, to w tym samym miejscu dziecko będzie miało znamię („czerwony płomyk”). Podczas trudnego porodu pod kobietę podkładano misę z palącym się spirytusem, co miało (dzięki oczyszczającej mocy ognia) odpędzić zło, które nie pozwalało kobiecie urodzić (ciepło pomagało w rozkurczu mięśni gładkich).
Zabezpieczająca funkcja ognia przeniosła się także na kolor czerwony. Do dzisiaj w Krakowie można się spotkać z zawiązywaniem przy noworodku czerwonych wstążek. Dzięki nim dziecko staje się odporne na działanie uroku („złego spojrzenia”), które mogłoby się objawić chorobą, a nawet śmiercią.
Świeca przepowiada przyszłość
Ogień – światło w rękach człowieka, mediator między nim a siłami absolutnymi – miał także moc przekazywania wiedzy o przyszłości. Wróżyć można było z ognia i dymu. Jeśli dym rozchodził się po domu, znaczyło to, że będzie padał deszcz (w zimie śnieg). Jeżeli w piecu się iskrzyło – przyjdą goście.
W Niegoszowicach w końcu XIX w. jeżeli konający zdradzał oznaki nadchodzącej śmierci, do jego rąk wkładano gromnicę. Ktoś z członków rodziny udawał się po księdza, pozostali śledzili ruch dymu. Jeżeli dym utrzymywał się nad świecą, były szanse na wyzdrowienie chorego. Jeżeli dym szedł w kierunku drzwi wyjściowych, pewne było, że konający umrze.
Także z samej świecy można było wróżyć. Świeca była symbolem życia: dając światło, spalała się, „żyjąc”, dążyła do swojego końca, ciemności. Od Myślenic po Tarnów wierzono, że jeśli podczas ślubu, świece płonęły równomiernie, małżeństwo będzie zdrowe i zgodne. Jeśli świece skwierczały, małżeństwo miało być kłótliwe. Jeśli któraś ze świec zgasła, to ten małżonek, po którego stronie zgasł płomyk, umrze.
Jeśli dziecko przestraszyło się czegoś, można było wyleczyć go ze strachu „przelaniem” gromnicy. W tym celu należało, trzymając nad jego głową miednicę, wlać do wody trochę wosku z gromnicy. Dodatkowo można było dziecku powróżyć z kształtu wosku, jak czyniono to w Radłowie.
Z ogniem związane były także pszczoły, bo to z pszczelego wosku wytwarzano świece. Jeśli przyśnił się komuś rój pszczół, oznaczało to w najbliższym czasie pożar.
Dusza odchodzi z łóżkiem
Jako symbol życia, świeca była niezwykle ważnym towarzyszem człowieka. Rozpalano ją podczas chrztu, kiedy dziecko było przyjmowane do świata ludzi (zanim nie przeszło obrzędów inicjacyjnych, znajdowało się poza społecznością ludzką). Świeca towarzyszyła też choremu, wypędzając zło tkwiące w nim w postaci choroby. W chwili śmierci gaszono przy zmarłym świecę, aby potem znów ją zapalić. Pełniła ona wówczas rolę symbolu nowego życia, pozwalając zmarłemu bezpiecznie odejść w zaświaty. Dla opłakujących go stanowiła symbol nadziei na życie wieczne.
Po śmierci, wykorzystując oczyszczającą funkcję dymu, okadzano dom jałowcem święconym w Trzech Króli. Spalano także słomę, na której leżał chory, a w bogatszych domach całe łóżko wraz z pościelą (Zawoja). W biedniejszych rodzinach, chcąc utrzymać ten zwyczaj, a nie mogąc sobie pozwolić na marnotrawstwo, umierającego przenoszono albo na słomę ułożoną na klepisku, albo na najgorsze łóżko z najgorszą pościelą, które po pogrzebie bez żalu palono.
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,90719,6056409,Swiatlo_wyznacza_porzadek.html
Góra Chełmska (urzędowo Gołogóra) – wał moreny czołowej[1] na Pobrzeżu Koszalińskim, położony w województwie zachodniopomorskim, w granicach miasta Koszalina.
Najwyższe wzgórze Góry Chełmskiej – Krzyżanka ma wysokość 136,2 m n.p.m., Krzywogóra – 133,0 n.p.m., Leśnica – 118,5 m n.p.m., Lisica – 25,9 m n.p.m.
Wał morenowy Góry Chełmskiej, prawdopodobnie istniał już podczas kształtowania się południowego brzegu Bałtyku (ok. 12,5 tys. lat temu). Od XII do XVI wieku Góra Chełmska była miejscem kultu chrześcijańskiego.
Jest to glacjotektonicznie spiętrzona morena czołowa, w której tkwią porwiaki piasków i iłów trzeciorzędowych
O Górce Chełmskiej w Koszalinie
pisze Wojen z Forum Rodzimowierczego
– niestety bez znaków polskich – to jest właśnie ten link z artykułu o starym Krakowie.
Na poludniowo-wschodnim obrzezu Koszalina rozciaga sie potezny wal wzniesien, wsród których góruje Wzgórze Chelmskie o wysokosc 137 m.n.p.m. Zostalo one uformowane przez Ladolód Skandynawski, a wlasciwie jego ostatnie stadium, ok. 10-15 tys. lat p.n.e. Stanowi ciekawostka geologiczna, gdyz jest najwyzszym wzniesieniem morenowym lezacym tak blisko Baltyku (8 km w linii prostej).
Dzieje historyczne Góry Chelmskiej siegaja bardzo dawnych czasów, bo aż 2000 lat p.n.e. Jej rozglos i slawa byla tak znaczna, ze przycmila swym blaskiem inne slawne na Pomorzu Srodkowym wyniesienia. Na jej obszarze znaleziono narzedzia z mlodszej epoki kamienia: kamienne siekierki, zarna.
Znacznie wiecej wiadomo o dziejach Góry Chelmskiej z epoki brazu i zelaza. Stanowila ona miejsce poganskich obrzedów ludów kultury luzyckiej i pomorskiej. Swiadcza o tym znalezione tam liczne cmentarzyska calopalne z grobami popielnicowymi, jamowymi i skrzynkowymi oraz slady obecności niewielkich osad.
We wczesnym sredniowieczu slowianskie plemie Pomorzan uzywalo Góry Chelmskiej jako miejsca kultu. Czczono sama forme terenu, jak i porastające ja lasy zlozone glównie z debów, buków i grabów.
W X wieku na Górze Chelmskiej zostala zbudowana poganska swiatynia, zwana gontyna. Byl to prostokatny, drewniany budynek, w jego wnetrzu stal posag bóstwa, przed którym na paleniskach zbudowanych z polnych kamieni plonal swiety ogien. Na placu przed gontyna odbywaly sie rózne uroczystości zwiazane z kultem ognia, skladaniem ofiar bóstwu, wrózbami i innymi praktykami poganskimi. Wyniki badan archeologicznych dowodza, ze pogańskie miejsce kultowe uleglo zniszczeniu w XII wieku, kiedy to chrystianizacja objela Pomorze Zachodnie.
Na szczególne znaczenie Góry Chelmskiej wskazuje najstarsza o niej wzmianka zródlowa z 1214 roku. W dokumencie tym niezwykly jest zapisek o polozeniu wsi Koszalin – blisko Góry Chelmskiej. Poganski osrodek kultowy na Górze Chelmskiej, znany na calym Pomorzu, mial istotny wplyw na powstanie u jej podnóza osady uslugowej i obronnej, z która mozna wiazac rodowód wsi Koszalin. Tu wlasnie Boguslaw II, ksiaze zachodniopomorski osiedlil zakon norbertanów, który mial na tych ziemiach szerzyc chrzescijanstwo.
Proces ten byl dlugotrwaly i minelo kilka wieków krwawej walki z poganami nim Góra Chelmska przerodzila sie w osrodek kultu chrzescijanskiego. Wzmianka zródlowa z 1263r. mówi o zbudowaniu, w miejscu zniszczonej gontyny, kaplicy chrzescijanskiej. Istnienie tego najstarszego, póznoromanskiego obiektu sakralnego potwierdzily prace wykopaliskowe prowadzone tu w drugiej połowie XX wieku. Zbudowana na Górze Chelmskiej swiatynia chrzescijanska otrzymala imie Najswietszej Marii Panny.
Do czasów lokacji miasta Koszalina i powstaniu w nim miejskiego kosciola, byla ona kosciolem parafialnym dla wsi
Koszalin, pózniej kaplice przekazano cysterkom. Góra Chelmska
stala sie bardzo glosnym i slawnym miejscem odpustowym i patniczym, do
którego sciagaly pielgrzymki z calego Pomorza, a takze ówczesnej
chrześcijańskiej Europy, posiadala prawo udzielania odpustów. Znalazla sie ona na najstarszej mapie dróg chrzescijanskiej Europy, tzw. „Mapie drogi do Rzymu”. Przy kaplicy istnial cmentarz, na którym grzebano zmarlych mieszkańców tego regionu, a takze patników. Badania archeologiczne prowadzone na jego obszarze potwierdzaja, ze jeszcze w poczatkach XVI wieku wsie polozone w poblizu Koszalina i Góry Chelmskiej zamieszkiwala ludnosc slowianska.
Podczas niepokojów religijnych w czasie wprowadzania na Pomorzu
Zachodnim reformacji (1526-1532r.) kaplica ulegla calkowitemu zniszczeniu. Kult Matki Bozej zostal zakazany przez wladze luteranskie. Z uratowanego wyposażenia kaplicy wymienic nalezy granitowa chrzcielnice, która znajduje sie obecnie w zbiorach Muzeum Okregowego w Koszalinie i tryptyk wyobrazajacy Gloryfikacje Najswietszej Marii Panny, który podziwiac mozna dzisiaj w Katedrze sw. Jakuba w Szczecinie. W XI wieku material ze zburzonej kaplicy wykorzystano do budowy wiezy widokowej, która do dnia dzisiejszego zachowala sie na szczycie Góry Chelmskiej. Minely wieki, z dawnej kaplicy pozostaly tylko resztki fundamentów i pamiec o slawnym Sanktuarium Maryjnym,
słynącym niegdys z cudów i nadprzyrodzonych lask. Dzis zwierzchnikom Kosciola i licznej rzeszy wiernych udalo sie przywrócic Górze Chelmskiej jej pierwotne znaczenie kultowe.
Cmentarz prawosławny na Chełmie w Chełmie
Górka Chełm w Chełmie
Chełm (ukr., ros. Холм [Chołm]) – miasto na prawach powiatu we wschodniej Polsce. Znajduje się w odległości 50 km od granicy z Białorusią i 25 km od granicy z Ukrainą w pobliżu przejścia granicznego w Dorohusku. Leży nad rzeką Uherką, lewym dopływem Bugu. Chełm jest po Lublinie drugim co do liczby ludności miastem w województwie lubelskim.
Miasto jest położone na glebach kredowych i wyróżnia się bogatą historią dawnego styku trzech kultur polskiej, ruskiej i żydowskiej.
Dawna stolica województwa chełmskiego: 1793 i 1975-1998. Stolica historycznej ziemi chełmskiej, chełmszczyzny, guberni chełmskiej i kilkukrotnie powiatu.
Według danych z 30 czerwca 2010 Chełm w granicach administracyjnych liczył 67 546 mieszkańców, a aglomeracja chełmska około 100 tysięcy.
Położenie i ukształtowanie terenu
Ze względu na podłoże kredowe w Chełmie powstały tylko dwa budynki mające powyżej 5 pięter, jest to dwu gwiazdkowy hotel Kamena mający 6 pięter oraz szpital wojewódzki mający 8 pięter – będący najwyższym budynkiem w regionie. Wszystkie pozostałe mają przeważnie 4 piętra.
Chełm leży w zachodniej części Polesia Wołyńskiego, na południowo-wschodnim skraju Pagórów Chełmskich[2] i Obniżeniu Dubieńskim. Najwyższym punktem jest wzniesienie Góra Chełmska sięgające 220 m n.p.m., najniższym dolina Uherki w dzielnicy Bieławin – ok. 170 m n.p.m.
Podłoże glebowe stanowią głębokie warstwy kredy pochodzące z okresu kredy, kiedy to dzisiejsze tereny Chełma stanowiły dno ówczesnego oceanu[potrzebne źródło].
Środowisko naturalne
Park Miejski, pomnik Akcji Burza AK
Przy północno-zachodnim skraju Chełma zlokalizowany jest las Kumowa Dolina, a od strony wschodniej las Borek. Przy wschodniej granicy lasu Borek mieści się liczący 1,12 ha, rezerwat przyrody Wolwinów (ochrona stanowiska roślinności stepowej, m.in. wiśnia karłowata, oleśnik górski i gorysz alzacki).
W Chełmie znajduje się 5 parków miejskich (m.in. park leśny przy ulicy Hrubieszowskiej z gatunkami takimi jak orzech szary, korkowiec amurski, iglicznia trójcierniowa) i 13 pomników przyrody (m.in. wzgórze widokowe „Grodzisko”, płat roślinności kserotermicznej „Borek”, ajlant gruczołowaty, iglicznia trójcierniowa, modrzew europejski, wiąz szypułkowy, jesion wyniosły, miłorząb dwuklapowy). Występują tu także rzadkie gatunki fauny, takie jak m.in. derkacz, płomykówka, puszczyk, uszatka, dzierlatka.
Niedaleko miasta zlokalizowany jest Chełmski Park Krajobrazowy, obejmujący kompleksy leśne Stańków i Żalin oraz torfowiska węglanowe (występują w nich ekosystemy torfowiskowe i kserotermiczne związane z budową geologiczną podłoża, będące ostoją rzadkich roślin i zwierząt). W parku występuje ok. 40 gatunków roślin chronionych oraz 22 wpisane na listę zagrożonych (m.in. kłoć wiechowata, języczka syberyjska, starzec cienisty, tłustosz dwubarwny). Wśród występujących tu zwierząt można wymienić m.in.: wodniczkę, derkacza, dubelta, kulika wielkiego, błotniaka łąkowego, żółwia błotnego, strzępotka edypus)[3].
stan wód, III klasa czystości wody w Uherce jest niezadowalającą, chociaż lepszą w porównaniu do czystości większości rzek na Lubelszczyźnie.
Kopiec Niepodległości na Wysokiej Górce (wczesnośredniowiecznym grodzisku)
Nazwa miasta
Istnieje wiele wersji etymologii nazwy miasta, w tym także wskazująca na korzenie celtyckie. Jednak najbardziej prawdopodobne jest pochodzenie od starosłowiańskiego słowa „cholm” – wzgórze, odnoszącego się do centralnego wzniesienia Góry Chełmskiej (Górki).
Historia
Na podstawie badań archeologicznych, przeprowadzonych w takich miejscowościach jak m.in. Łowcza, Bukowa, Okuninka stwierdzono, że początki osadnictwa na tych ziemiach sięgają epoki paleolitycznej (ok. 30 tys. lat p.n.e.). Odkryte przedmioty wskazują, że istniał tu nieprzerwany ciąg osadniczy na przestrzeni kolejnych epok. Natomiast na terenie samego Chełma osadnictwo rozpoczęło się na początku naszej ery. Mieszkała tu wówczas ludność kultury przeworskiej. W X wieku na Wysokiej Górce istniał gród drewniano-kamienny. Na przełomie VII i VIII wieku tereny miasta obejmował związek plemienny Lędzian z siedzibą w Sandomierzu. Tereny międzyrzecza Wieprza i Bugu zostały wzmocnione przez wybudowanie sieci grodów – nazwanych później Grodami Czerwińskimi[6].
W 981 roku Chełm został zdobyty na Lachach (Polakach) i opanowany przez Włodzimierza, od tego czasu do XIV wieku wchodził z przerwami w skład Rusi Kijowskiej .
Ok. 1240 książę Daniel Halicki przeniósł swoją siedzibę z Halicza do Chełma. Miasto stało się stolicą księstwa halicko-włodzimierskiego. W latach 1378-1387 podporządkowane Węgrom. W 1387 Chełm został ponownie włączony do Polski. Od 1392 posiada prawa miejskie. Na przełomie XVI-XVIII wieku wydobywano tu kredę. W latach 1220-1596, 1905-1915, 1940-1944 siedziba biskupstwa prawosławnego, w latach 1596-1875 siedziba biskupstwa unickiego, w latach 1349-1807 biskupstwa rzymskokatolickiego. W mieście znajdowała się również jedna z większych gmin żydowskich[2].
W 1648 spalony przez Kozaków Bohdana Chmielnickiego. 8 czerwca 1794 poniósł tu klęskę korpus gen. Józefa Zajączka (podczas powstania kościuszkowskiego). Od 1785 miasto znajdowało się w zaborze austriackim., od 1809 w Księstwie Warszawskim, a od 1815 w zaborze rosyjskim[7]. W latach 1867-1912 Chełm był stolicą powiatu, a od 1912 stolicą samodzielnej guberni. W 1877 doprowadzono do miasta kolej. Od listopada 1918 r. Chełm ponownie znalazł się w Polsce. W 1939 wybudowano wodociągi i kanalizację.
8 września 1939 niemieckie lotnictwo dokonało nalotu na miasto liczące wówczas 35570 mieszkańców. 8 października 1939 wojska niemieckie zajęły miasto. 12 stycznia 1940 na terenie szpitala psychiatrycznego żandarmeria rozstrzelała 440 osób. W październiku 1940 utworzono zamknięte getto dla ludności żydowskiej. Rejon działalności AK, NOW, NSZ i BCh. W lipcu 1944 wojska sowieckie zwyciężyły z Niemcami[6].
22 lipca 1944 wyzwolono miasto. Przez kilka dni było ono nieformalną stolicą Polski[2]. Władze komunistyczne podawały miasto jako siedzibę uchwalenia Manifestu PKWN. W latach 1975-1998 siedziba województwa, a od 1999 miasto na prawach powiatu i siedziba powiatu chełmskiego (są to dwie odrębne jednostki samorządu terytorialnego).
Góra Chełm pod Stępiną – Pogórze Strzyżowskie
Pogórze Strzyżowskie – widok na Górę Chełm [foto Piotr Mikuszewski – kliknij]
Pogórze Strzyżowskie w województwie Podkarpackim jest w całości niesamowicie pięknym obszarem, pełnym starożytnych tajemnic, a do tego bardzo słabo zbadanym.
Wspaniała panorama z blogu: http://a13.one.pl/2010/03/02/kotlina-strzyzowska
Na najdalszym planie widać górę Liwocz z ledwo widocznym krzyżem widokowym. Widoczne są też: Bardo, Chełm, Pasmo Brzeżanki, część Pogórza Ciężkowickiego z Pasmem Brzanki. Na bliższych planach – oczywiście Strzyżów, Żarnowa, Dobrzechów, Wiśniowa i Brama Frysztacka. Dociekliwi powinni dostrzec wyciąg narciarski w Gogołowie.
Ta ziemia nie jest oblegana przez turystów – a więc nie grozi nam tutaj tłok, mimo że jest dosyć zurbanizowana.
Pstrągówka – mroźna noc styczniowa – foto Koziołrogacz
Jak to zwykle, kiedy jakiś obszar ani nie jest reklamowany ani bardzo popularny nie ma też rozwiniętej za bardzo struktury cywilizacyjnej – nieco mniej sklepów czyli punktów zaopatrzenia, mniej restauracji i barów, a więc punktów żywienia, mniej hoteli, pensjonatów czy gospodarstw agroturystycznych.
Kapliczka na Chełmie Strzyżowskim [foto WWW.tyrpin.net]
Ale tych którzy by gdziekolwiek w Polsce narzekali na tego rodzaju braki odsyłam na Słowację, gdzie poza rzadko rozsianymi miasteczkami praktycznie możliwości zaopatrzenia, zjedzenia i noclegu albo tankowania są zerowe.Nie chciałbym żeby kiedykolwiek to miejsce przypominało znane europejskie miejscowości turystyczne. Jest takie jakie powinno być – dokładnie.
Przedstawiamy dzisiaj Świątynię Światła Świata na Górze Chełm pod Stępiną i Frysztakiem oraz najbliższą okolicę tego świętego miejsca.
Więcej: https://bialczynski.pl/slowianie-w-dziejach-mitologia-slowian-i-wiara-przyrody/swiatynie-wiary-przyrodzoney-slowian/gora-chelm-pod-stepina-%E2%80%93-pogorze-strzyzowskie/
Góra Chełm pod Opolem, czyli dzisiaj poniemiecka Góra Świętej Anny
Góra Świętej Anny (Góra Chełmska, nazwa pierwotna Chełm, niem. Sankt Annaberg, śl: Świyntô Ana[1], Anaberg[2]) – najwyższe wzniesienie grzbietu Chełma na Wyżynie Śląskiej o wysokości 408 m n.p.m.[3] Obok miejscowość o tej samej nazwie.
Góra ta jest twardzielcem nefelinitowym w obrębie zrębu Chełma zbudowanego z wapiennych skał triasu. Nefelinity i zawarte w nich wielkie (do 80 m) bloki wapieni triasu i kredy oraz kredowych piaskowców, a także piroklastyki związane są z zapadnięciem się wulkanu istniejącego tu 27 mln lat temu (oligocen) i powstaniem kaldery. Obecnie odsłaniające się skały pochodzą z najgłębszej części kaldery, znajdującej się kilkadziesiąt metrów poniżej powierzchni na której stał stożek wulkaniczny. Sam stożek został całkowicie zerodowany w neogenie. Miejscami zbocza góry przykryte są lessami związanymi ze zlodowaceniem północnopolskim.
Na południowym zboczu góry istnieją nieczynne kamieniołomy: nefelinitu (rezerwat przyrody Góra Św. Anny) oraz dwa wapienia. W rezerwacie występuje niewielka krasowa Jaskinia w Rezerwacie o długości 5m. Rezerwat, od 2006, udostępniony jest turystom dzięki ścieżce dydaktycznej. Spośród chronionych zwierząt można tam napotkać m.in.: żmiję zygzakowatą, gniewosza i padalca.
W zamierzchłych czasach stała tu pogańska świątynia. Obecnie na Górze znajduje się bazylika i sanktuarium, z figurką św. Anny Samotrzeciej (XV wiek) z jej relikwiami, franciszkański zespół klasztorny z Rajskim Placem (dziedzińcem arkadowym) z lat 1733-1749, na którym stoi 15 stuletnich konfesjonałów, jest także grota wykonana na wzór groty z Lourdes oraz 40 kaplic kalwaryjnych z lat 1700-1709. Na szczycie Góry Św. Anny zbudowano w latach 80. XV wieku klasztor i kościół, który od XVIII wieku jest ważnym centrum pielgrzymkowym.
Góra Św. Anny jest najwyższym wzniesieniem powołanego w 1988 roku Parku Krajobrazowego o tej samej nazwie. Obszar Parku Krajobrazowego obejmuje tereny o bogatej rzeźbie, licznie występują tu chronione gatunki grzybów i roślin. Głównymi zagrożeniami przyrody Parku są zanieczyszczenia atmosferyczne oraz wybudowana autostrada A4, która podzieliła Park na dwie części, a której budowa wywołała protesty społeczne poparte przez ludzi nauki i kultury. Góra Św. Anny leży w części południowej Parku[4]. Rejon Góry św. Anny jest uznany za geopark od 2010[5]
„Siedem Źródeł”
Sieć wód powierzchniowych na obszarze Parku Krajobrazowego „Góra św. Anny” jest słabo wykształcona i bardzo uboga. Przyczyną tego jest krasowy charakter Chełma. Wody opadowe bardzo szybko, dzięki licznym spękaniom wapieni i dolomitów, przenikają do podłoża i pod powierzchnią odpływają do Odry i Małej Panwy. Znajdujące się w Porębie wywierzysko ” Siedem Źródeł” to największe źródło kresowe południowych zboczy Chełma. Wypływa ono spod stromej wapiennej ściany. Jego wydajność wynosi 20-30 l/s. Źródło ma stałą tewmperaturę 9,4 stopnia C. Wykorzystywane jest jako ujęcie wody pitnej. Wywierzysko daje początek potokowi Anka (funkcjonują również nazwy Padół i Cedron), na którym do II Wojny Światowej funkcjonowało aż 7 młynów wodnych usytuowanych w niewielkiej odległości od siebie.
To zdjęcie nie w pełni oddaje rozległość płaskiego szczytu Sowińca-Chełmu, ale widać północny kraniec
Wzgórze Chełm – Sowiniec w Krakowie
Chełm – obszar Krakowa wchodzący w skład Dzielnicy VII Zwierzyniec. Dawna wieś, od południa granicząca z Bielanami, od północy z Olszanicą, a od wschodu z Wolą Justowską. Do Krakowa została włączona w 1941 roku.
Sowiniec (358 m n.p.m.) – najwyższe wzgórze na terenie Krakowa położone w północno-zachodniej części zrębu Pasmo Sowińca na terenie Lasu Wolskiego. W latach 1934-1937 usypano na nim Kopiec Piłsudskiego zwany obecnie także Kopcem Niepodległości.
(foto: https://gorskiewedrowki.blogspot.com/2010/10/chem-603-m-npm-babica-727-m-npm-beskid.html)
Figura Podraga lub Lelija-Heli, albo Mąda-Mikuły – na Helmie Myślenickim (dzisiaj jest to święty Onufry, patron podróżników)
Myślenice – Zarabie, Góra Chełm, w Paśmie Myślenickim
Na Górze Chełm w Paśmie Myślenickim
stoi Onufry, święty egipski.
Na cokole z kamienia,
się obraca i zmienia
drogę Wędrowcom Beskidzkim.
Figura stoi tutaj od 1564 r. (…). Inną figurę Onufrego posadowiono w Stroniu – Pod Lipą (…). Figura na Chełmie miała możliwość swobodnego obracania się dookoła na żelaznym bolcu. Można nią było zakręcić, więc mogła ona wskazywać w innym kierunku niż wskazywała poprzednio. Istnieje zatem także uzasadnione podejrzenie, że jeśli pogańskim bóstwem tej góry nie był Lilij-Hel, ani Podrag (Władca Wędrowców i Dróg Życiowych, Opiekun Podróżnych), to był nim Mąd-Mikuła. Według tutejszych opowieści figurę należało obrócić w pożądanym dla siebie kierunku, w stronę w którą się zmierzało, inaczej mogło podróżnych spotkać nieszczęście: napad zbójców lub atak dzikich zwierząt, albo zawieja śnieżna lub burza.
Moim zdaniem chodzi tutaj jednak o Podaga-Podraga, czyli Mira-Mitrę, dawcę dobrej drogi i pokoju, znanego także z przekazów niemieckich z Połabia. To ten sam rodzaj mocy co znana z zapisów Pogoda, tyle że jej męski wariant, nie tyle odpowiedzialny za Weń (dobre powietrze, wiatry i pogodę ducha) lecz za pogodę między ludami i dobrą drogę w podróżach albo podbojach. Stąd Niemcy brali go za bóstwo bojowe. W istocie to bóstwo Miru – Pokoju między ludami i plemionami. Sprzyjający podróżom i wymianom. W razie wojny zamykający i plączący wrogom drogi.
Piękne wiosenne zdjęcie – foto Marianna P. – Chełm Myślenicki
Dzisiaj nie da się figury obracać ale w XVI wieku kiedy ją stawiano pamiętano jak postępować wobec Podaga-Podagi-Podragi-Mira-Mirty. Jego wzrok powinien cię prowadzić, powinien on czuwać nad twoją drogą.
Ale góry Chełm i Sowie – to były też najprawdopodobniej góry Lela i Polela. Sowińce – Sowiego a więc Polela. Zatem czy Chełmy były Górami Lela-Lelija, tego który Ucina Gwiezdną Nieć Żywota i wskazuje Drogę w Zaświaty?
Góra Chełm w Myślenicach to raj dla narciarzy, miłośników pieszych wycieczek a także dla rowerzystów. Z wieży widokowej znajdującej się na szczycie Chełmu podziwiać można panoramę Beskidu Wyspowego, Gorców, a przy sprzyjających warunkach Tatry i Kraków. Dzięki uruchomionej w 2006 r. nowoczesnej stacji narciarskiej na Górze Chełm, Myślenice zyskały miano położonego najbliżej Krakowa centrum sportów zimowych.
Kolejka krzesełkowa na Górę Chełm należy do najdłuższych w Polsce! Jej długość to aż 2006m. Prowadzi z dzielnicy Zarabie aż na szczyt Góry Chełm (632 m.n.p.m.), przejazd trwa ok. 20 minut. Ze szczytu Góry Chełm roztacza się panorama na Myślenice i okoliczne wniesienia. Znajduje się tutaj karczma regionalna oraz wieża widokowa, skąd przy dobrej widoczności można dojrzeć Tatry.
„Informujemy, że nie działa kolej krzesełkowa 1-osobowa. Zapraszamy Państwa na przejażdżkę koleją 4-osobową.”
Powiększ – foto by Millotaurus
Żeby jednak przybliżyć wam jak mogły wyglądać Ogniska Zielonoświątkowe w okolicach Krakowa ujawnię jednak jeszcze jeden fragment wciąż nie gotowego opracowania o wzgórzach i kopcach świętych w Systemie Wzgórza Wawelskiego i okolicy Krakowa. Zobaczcie jak gęsto płonęły w okolicy Krakowa. Były widoczne zewsząd.Tutaj Tyniec, Liszki, Mników Brzoskwinia, Nielepice, Tenczynek i inne wyznaczone kolorowymi liniami:
Wzgórze Chełm w Czernichowie
Wzgórze Chełm jest wzniesieniem tektonicznym o charakterze zrębu. Jego szczególnym walorem jest położenie w obrębie Bramy Krakowskiej – jednostki łączącej trzy wielkie regiony fizyczno-geograficzne Polski: Karpaty, kotliny podkarpackie i wyżyny. Na niewielkim obszarze mamy do czynienia z bardzo dużym zróżnicowaniem warunków geograficznych, a w konsekwencji siedlisk i zbiorowisk roślinnych z wieloma cechami naturalnymi. Daje to unikatowe możliwości prezentacji i bezpośredniego kontaktu ze zjawiskami zróżnicowania i determinacji poszczególnych elementów środowiska.
Las bukowy na Chełmie Czernichowskim – w paśmie równoległym świętych wzgórz do tego przedstawionego na mapce powyżej
Znaczna część gminy jest zatem obszarem chronionym ze względu na jej cenne wartości przyrodniczo-krajobrazowe oraz historyczno-kulturowe. Na terenie Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych obowiązują uwarunkowania sprecyzowane w Planie Ochrony Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych z 1998 r. zatwierdzonym Rozporządzeniem Wojewody Krakowskiego Nr 28 z dnia 15. października 1998 r. w sprawie zatwierdzenia Planu Ochrony Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych w województwie krakowskim (Dz. Urz. Woj. Krakowskiego Nr 24 z dnia 22. października 1998 r.).
Na terenie gminy znajdują się dwa rezerwaty przyrody położone w granicach Rudniańskiego Parku Krajobrazowego:
1. Kajasówka – usytuowany pomiędzy Przeginią Duchowną i Czułówkiem o powierzchni 11,83 ha. Jest to rezerwat częściowy przyrody nieożywionej, utworzony w 1962 r. Ochronie podlega tutaj unikalny zrąb tektoniczny ograniczony systemem uskoków wyraźnie zaznaczających się w krajobrazie. Naturalne formy skalne i sztuczne odsłonięcia w opuszczonych kamieniołomach umożliwiają obserwacje jurajskich wapieni skalistych. Wapienny grzbiet Kajasówki jest jednym z nielicznych stanowisk roślinności kserotermicznej w południowej części Wyżyny Krakowskiej. Z tego względu ma on duże znaczenie dla ochrony różnorodności biocenotycznej i gatunkowej. W rezerwacie zachowały się populacje zagrożonych wyginięciem gatunków motyli. Rezerwat „Kajasówka” jest wykorzystywany do badań naukowych i celów dydaktycznych. Wykorzystanie krajoznawczo-dydaktyczne umożliwia urządzona ścieżka geologiczna. Dla rezerwatu „Kajasówka” został opracowany szczegółowy plan ochrony obejmujący zabezpieczenie rezerwatu i projekt jego powiększenia .
2. Dolina Potoku Rudno. Rezerwat częściowy o pow. 95,94 ha, utworzony w 2001 roku, obejmuje przełomowy odcinek potoku Rudno na terenie gmin Krzeszowice, Alwernia i Czernichów. W północno-zachodniej części gminy Czernichów leżą jedynie niewielkie fragmenty powierzchni tego rezerwatu, usytuowane na zachód od miejscowości Rybna. Jest to rezerwat leśno-krajobrazowy chroniący dobrze zachowane i zróżnicowane zbiorowiska leśne, w tym łęgi olszowe i ols.
Południową granicę gminy Czernichów stanowi rzeka Wisła. Rzeka i jej niska terasa została zaliczona do korytarzy ekologicznych o znaczeniu międzynarodowym (Sieć Ekologiczna ECONET-PL). Część tego korytarza, stanowiącego ostoję ptaków „Dolina Górnej Wisły” leży na terenie gminy Czernichów. Ostoja ptaków utworzona zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej (79/409/EWG) służy ochronie gatunków ptaków zagrożonych w skali światowej lub europejskiej.
Ponadto na terenie gminy znajdują się stare drzewa objęte ochroną jako pomniki przyrody. Pomnikami przyrody jest: 5 lip o obwodzie pnia 301-568 cm w Kamieniu oraz kasztanowiec biały o obwodzie 275 cm. Drzewa te rosną w ogrodzie przy plebani. W Czernichowie obok kościoła rośnie lipa drobnolistna o obwodzie pnia 405 cm. Następne objęte ochroną prawną drzewa rosną w parkach dworskich w Rybnej (dąb szypułkowy i dwa jesiony wyniosłe, oraz w Wołowicach – 6 dębów szypułkowych o obwodzie 300-427 cm oraz lipa. Łącznie na terenie gminy Czernichów rośnie 17 drzew ujętych w wojewódzkim wykazie drzew i tworów przyrody nieożywionej, uznanych za pomniki przyrody na terenie województwa krakowskiego (Dziennik Urzędowy Województwa Krakowskiego; 97.5.13).
Poniżej – lipy w Kamieniu
Do objęcia ochroną prawną przewidziane są : łąki w Zagaciu (użytek ekologiczny), las bukowy na górze Chełm w Czernichowie (częściowy rezerwat przyrody).
Obiekty kultury materialnej objęte ochroną
W obszarze gminy zidentyfikowano ślady najstarszego osadnictwa sięgające paleolitu (ok. 9,5 tys. lat p.n.e.) i późniejszego mezolitu o różnym stopniu rozpoznania i wartości konserwatorskiej. Wśród najcenniejszych obiektów należących do I kategorii ochrony archeologicznej znajduje się obozowisko jaskiniowe w Rybnej-Wrzosach z epoki brązu i okresu holsztackiego (kultura łużycka) oraz w Przegini Duchownej na terenie wzgórza Kajasówka. Ścisłą ochroną konserwatorską objęte są następujące obiekty historyczne: kościoły w: Czernichowie, Kamieniu wraz z plebanią i założeniem folwarczno-ogrodowym w Rybnej i Nowej Wsi Szlacheckiej, obiekty dworskie z zabudowaniami folwarcznymi, łąkami, stawami, parkami i starodrzewami w: Czernichowie, Rybnej, Przegini Narodowej i w Wołowicach. W częściowej ochronie konserwatorskiej znajdują się historycznie ukształtowane układy sieci drożnej wsi, przebieg koryt cieków i obszary zieleni w miejscowościach: Czernichów, Kamień, Nowa Wieś Szlachecka, Przeginia Narodowa i Wołowice.
Nielepickie Wzgórze Chełm i Skała Dębniak
Nielepickie Wzgórze Chełm ze Świętej Skały Dębniak
Nielepickie Wzgórze Chełm a także Skała Dębniak, którą ostatnimi czasy chcą przechrzcić niektórzy obrońcy KK na Dymniok to część sytemu Świątyń Światła Świata rozłożonych regularnie po Kopcach i Wzgórzach Świętych wokół centralnego punktu Czterech Pradawnych Świątyń Wiary Przyrody w Carodunie – Grodzie Kraka (starożytna nazwa zanotowana na mapach rzymskich: Caroduna, Carodunon – Czarowna Dolina, Czaro-Dana, Czarny Dunaj czyli Wisła). To centrum stanowią dwa tandemy miejsc świętych, w których niegdyś stały kopce. Część z tych kopców w ramach walki z pogaństwem zniszczono i postawiono na ich miejscu kościoły.
Widok ze Skały Piorunowej na Święte Wzgórze w Kleszczowie – nad Skałą Kmity oraz na Czerną – Sanktuarium Bogiń Wód
Jakimś cudem – a najprawdopodobniej niekonsekwencją Polaków (co jest ich narodową przywarą) – jeden z tych kopców ocalał, a istnienia drugiego nie dało się zatrzeć do końca, ponieważ stał na wyniosłej skale. Na tej skale posadowiono pierwszą osadę w dolinie Wisły, a potem zamek królewski – Wawel.
Trzy główne kopce stały w jednej linii i wyznaczały też główną oś systemu, w stosunku do której jest zlokalizowana cała reszta linii systemu. Te linie przecinają się pod kątem 90 i 45 stopni.
Nie miejsce tutaj żeby się rozpisywać nad moim odkryciem tego faktu. Zresztą nie wiem czy powinienem sobie przypisywać to odkrycie. Na przywrócenie do zbiorowej pamięci Polaków faktu istnienia tego Sanktuarium Wiary Przyrodzonej Słowian, które rozciąga się na obszarze kilkudziesięciu kilometrów pracowały pokolenia Strażników Wiary Przyrody.
Jądro systemu stanowią Kopiec Kraka i Wawel oraz Lasota (tzw. Kopiec Babki Kraka – faktycznie Bogini Księżyca – Czarnej Królowej – Łuny-Chorsiny). Dzisiaj na Lasocie zamiast kopca stoi rzadko używany kościółek – miejsce znanego w całej Polsce odpustu, a wcześniej pogańskiego obrzędu wielkanocnego – Rękawki). Czwartym elementem jądra systemu jest Skałka. I tutaj mamy dzisiaj bardzo ważny, znany powszechnie kościół, gdzie w czasach „pogańskich władców potężnych wielce na Wiślech” odbywały się sądy i kaźnie z wyroków starych bogów.
Tam jest zlokalizowana słynna święta sadzawka (stare Święte Źródło pogańskie) , w której ponoć miały się zrosnąć poćwiartowane zwłoki jednego ze świętych kościoła katolickiego – a właściwie zdrajcy i spiskowca, Stanisława ze Szczepanowa. Ku pustemu śmiechowi obwołano go patronem Polski, jakby w nagrodę, że knuł z Niemcami przeciw prawowitemu władcy, królowi Bolesławowi Szczodremu.
Wzgórze Chełm i Chełm w gminie Bochnia
Chełm wieś położona na Wzgórzu Chełm w zakolu Raby przy trasie E-4 (30 km od Krakowa). Prehistoryczna osada pogańska na Grodzisku (271 m n.p.m.) z fantastycznymi widokami na Tatry i Pieniny oraz przełom Raby i Puszczę Niepołomicką.
Pierwsza wzmianka źródłowa pochodzi z 1198 roku. Patriarcha jerozolimki Monachus ogłosił, że „możnowładca Mikora z rodu Grafitów ofiarował Zakonowi Bożogrobców z Miechowa wieś Chełm z kościołem, dziesięcinami, targiem a nawet karczmą”.
Miejscowość położona przy szlaku Bursztynowym, zwanym później Królewskim (obecnie trasa turystyczna Via Regia Antiqua).
Wzgórze Chełm w Zagnańsku i kaplica dla umoralnienia pogan Zagnańskich
Początki Zagnańska i pochodzenie nazwy sięgają XV wieku. Zagnańsk jest bardzo starą osadą położoną w dolinie rzeki Bobrzy.
Legendy podają, że nazwa osady Zagnańsk wywodzi się od… zagnania tu ludzi w rozległe ongiś lasy, aby tu karczowano drzewa a na wykarczowanej ziemi grunta urządzali i małą osadę utworzyli. Złodziei, rabusiów i zbójców świętokrzyskich zagnano do miejscowości zwanej z tej przyczyny Zagnańskiem, a dla umoralnienia ich obyczajów na wzgórzu Chełm zbudowano drewnianą modrzewiową kaplicę…”. Kiedy Zagnańsk stał się już sporą osadą, biskup krakowski Andrzej Trzebicki w 1664 roku erygował parafię Zagnańsk i zarządził budowę kościoła pod wezwaniem św. Rozalii i św. Marcina. W latach 1953-1957 kościół został rozbudowany. Przechowywana jest w nim chorągiew z okresu powstania styczniowego.
Jest to najbardziej na zachód wysunięte wzniesienie Pasma Klonowskiego o wysokości 399 m npm, oddzielające źródliska Lubrzanki od doliny Bobrzy.
Wydłużone w kierunku wschód – zachód przypomina hełm. Na szczycie, jeszcze po II wojnie światowej, była drewniana kapliczka św. Franciszka. Obecnie nad wysokościowym znakiem geodezyjnym stoi betonowa wieżyczka triangulacyjna, a obok niej na małej polance żelazna kapliczka. Wierzchołek góry Chełm pokrywa las mieszany z dużym udziałem modrzewia polskiego i bogatym podszytem o powierzchni 3 ha oraz przylegające do niego od północnego-wschodu zalesienia chłopskie. Na skraju lasu na zachód od szczytu ustawiono drewniany krzyż poświęcony papieżowi Janowi Pawłowi II. Kłująca tarnina, głóg i róża zapewniają schronienie i pokarm ptakom i zwierzętom. W runie rośnie wiele pięknie kwitnących wiosną gatunków chronionych i rzadkich roślin. Na nasłonecznionych stokach południowo-wschodnich spotkamy zespoły muraw kserotermicznych. Na całym wzniesieniu widać kamienie i wychodnie skalne. Z odkrytych stoków dookoła roztacza się rozległa panorama.
Z miejsca tego rozciąga się wspaniały widok na okolicę, a zwłaszcza na położony u podnóża góry nieczynny kamieniołom Zachełmie, rozsławiony ostatnimi czasy przez odkrycia, których dokonali tu paleontolodzy i geolodzy znajdując najstarsze na Ziemi ślady czworonożnych istot, tetrapodów.
W kierunku południowo-wschodnim widać Dolinę Wilkowską z początkami Lubrzanki. Oddziela ona Pasmo Klonowskie z widoczną na pierwszym planie górą Barczą od Pasma Masłowskiego z górą Wiśniówką, na zboczu której widać jasną plamę kamieniołomu. Przed tymi wzniesieniami biegnie ruchliwa trasa nr 7. Bliżej położone są wsie Kajetanów, Gruszka i Lekomin. U podnóża góry Chełm od południa ciągnie się wieś Chrusty, a nad nią Garb Chruściański.
Na zachód z kolei rozpościera się piękny widok na całą dolinę górnej Bobrzy. Na północ leży Kościelna Górka i dalej wieś Zachełmie. Powyżej rozciąga się rozległy kompleks leśny na Płaskowyżu Suchedniowskim, z enklawą pól i zabudowań wsi Belno. Nieco dalej na wschód widać wysoki maszt przekaźnikowy telefonii komórkowej i okrągły kościół w Występie.
Góra Chełmowa w Górach Łyskowickich, blisko Nowej Słupi
Góra Chełmowa – szczyt (351 m n.p.m.) w Górach Świętokrzyskich, położony na północ od Nowej Słupi, w łuku rzek Pokrzywianki i Słupianki będący najwyższym wzniesieniem Pasma Pokrzywiańskiego.[1][2] Góra zbudowana jest w głównej masie z jasnego piaskowca dolnodewońskiego pokrytego pokładami lessu.
W 1920 r. na stokach Góry Chełmowej założono rezerwat przyrody, który stał się zaczątkiem Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Pierwsze starania o utworzenie rezerwatu, zostały podjęte przez Polskie Towarzystwo Krajoznawcze już w 1908 r. Obecnie rezerwat wchodzi w skład Parku jako oddzielna enklawa.
Na terenie rezerwatu znajdują się naturalne stanowiska modrzewia polskiego (Larix polonica Racib). Niektóre rosnące tu modrzewie to ponad 300-letnie okazy. Wiek najstarszych dwóch okazów wynosi 336 lat, obwód nieco ponad 500 cm (dane dla 1992 roku). Z kolei wysokość najwyższych dochodzi 40 m. Ich osiągające 8 metrów średnicy konary jeszcze na początku XX w. utrzymywały okoliczną ludność w przekonaniu, że drzewa mają około 1000 lat. W trakcie działań wojennych 1944-1945 duża część drzewostanu uległa uszkodzeniu, na jego miejsce zasadzono młodniki. Do dnia dzisiejszego korony drzew stanowią schronienie dla 88 gatunków ptaków (w całym województwie występuje ich ok. 150).
Badania prowadził tu botanik, badacz modrzewia, profesor Marian Raciborski. To właśnie tutaj Raciborski wyodrębnił gatunek modrzewia polskiego. Poświęcony profesorowi pomnik postawiono na szczycie góry, w setną rocznicę jego urodzin.
Na Górze Chełmowej występuje bardzo duże zagęszczenie kolonii mrówek. Na stosunkowo niewielkim obszarze znajduje się około pięciuset wielkich mrowisk. Najczęściej występujące gatunki to mrówka ćmawa i rudnica.
Przez górę przechodzi czarny szlak turystyczny z Nowej Słupi na Szczytniak.
Chełmowa Góra Ojców w Dolinie Ojców
Chełmowa Góra jest najwyższym wzniesieniem (473 m n.p.m.) w Ojcowskim Parku Narodowym. Jej stoki porasta buczyna karpacka znajdująca się obecnie pod ochroną (rezerwat ścisły). Na północnych stokach występują płaty reliktowej jaworzyny górskiej z rzadkimi gatunkami paproci – języcznikiem zwyczajnym (Phyllitis scolopendrium) i miesiącznicą trwałą (Lunaria rediviva).
Od strony północno – zachodniej znajduje się wejście do Jaskini Łokietka.
Na Chełmowej Górze stoi również metalowy krzyż postawiony 1863 r. przez Walentego Baranowskiego – biskupa lubelskiego, w związku z powstaniem styczniowym.
Przed kilkudziesięciu laty, kiedy Chełmowa Góra nie była jeszcze tak gęsto porośnięta lasem, z jej szczytu roztaczał się widok na okoliczne wsie, Kraków, a nawet Beskidy i Tatry.
W czasie obchodów 500-lecia bitwy pod Grunwaldem zebrała się tutaj ludność przybyła z całego Królestwa Kongresowego, która nie została wpuszczona na teren zaboru austriackiego – granica przebiegała przez oddalone o kilka kilometrów Szyce. Palono ogniska i śpiewano pieśni patriotyczne.
Ścieżka dydaktyczna „Chełmowa Góra”
Przez Chełmową Górę prowadzi ścieżka dydaktyczna o tej samej nazwie.
Jej symbolem jest stylizowany liść buka, który umieszczony jest na tablicach, przy przystankach wzdłuż trasy. Wszystkie opisywane tutaj obiekty, znajdujące się na jej trasie oznaczone są (w lewym górnym rogu ekranu) takim właśnie symbolem.
Trasa ścieżki poznawczej wiedzie od ruin zamku w Ojcowie, przez Ojców, skałę Jonaszówka, drogą „Nad Styr”, Jaskinię Łokietka, wąwozy Ciasne Skałki i Za Krakowską Bramą do Bramy Krakowskiej.
Przystanki ścieżki dydaktycznej „Chełmowa Góra”:
1. „Brzoza ojcowska”
2. „Skała Jonaszówka”
3. „Ostry kamień”
4. „Chełmowa Góra”
5. „Las Czajowice”
6. „Stała powierzchnia badawcza”
7. „Jaskinia Łokietka”
8. „Wąwóz Ciasne Skałki I”
9. „Wąwóz Ciasne Skałki II”
10. „Krakowska Brama”
O Chełmowej Górze opowiada jeden z Sonetów Ojcowskich autorstwa Józefa Cyry.
Sonety Ojcowskie
„Góra Chełmowa”
Widać w oddali Kraków, wieżyce wawelskie,
Od stóp krzyża czarnego, który swe ramiona
Wzniósł do góry, bo Chrystus chce do swego łona
Przytulić wszystko co jest ziemskie i anielskie.
Na szczycie góry znamię Chrystusowej męki
I nad okręgiem ziemi potężnie panuje,
Przybyszowi obcemu na wstępie zwiastuje,
Że się naród nie lęka bezbożników ręki.
Widać Wawel ze szczytu góry, na tym szczycie
Krzyż Chrystusa panuje, obok drzewa stoją,
W górze słoneczko świeci na niebios błękicie.
Krzyż dla Polaków wiarą, nadzieją, ostoją,
On im winien przyświecać poprzez całe życie:
Niech Polacy o Krzyżu zawsze pamiętają.
[Józef Cyra]