Tan 6 Wielki – Kupalia – czyli kiedy i dlaczego rodzić dzieci

Kupała według Wikipedii

kupa322aks3

Noc Kupały, zwana też Nocą Kupalną, Kupalnocką, Sobótką lub Sobótkami czy też potocznie Nocą Świętojańską – słowiańskie święto związane z letnim przesileniem Słońca, obchodzone w najkrótszą noc w roku, czyli najczęściej (nie uwzględniając roku przestępnego) z 21 na 22 czerwca (późniejsza wigilia św. Jana obchodzona jest z 23 na 24 czerwca)[1].

Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości – obchodzone na obszarach zamieszkiwanych przez ludy słowiańskie, bałtyjskie, germańskie i celtyckie a także przez część narodów wywodzących się z ludów ugrofinskich np. Finów (w Finlandii noc świętojańska jest jednym z najważniejszych świąt w kalendarzu) i Estończyków. Noc świętojańska – Līgo na Łotwie jest świętem państwowym, a po odzyskaniu niepodległości 23 i 24 czerwca stały się dniami wolnymi od pracy. Również w Republice Litewskiej dzień 24 czerwca jest od 2005 roku wolny od pracy.

propozycję alternatywną dla zachodnich Walentynek.

 

a1

Obchody Sobótki Rodzimego Kościoła Polskiego – RKP.

a3Uczestnicy Sobótki 2007 RKP

Nazwa i geneza

Słowo „kupała” wbrew powszechnie głoszonym opiniom najprawdopodobniej nie ma nic wspólnego z rosyjską formą słowa „kąpiel”. Tłumaczenie takie zostało wymyślone przez świat chrześcijański nie wcześniej niż w X-XI stuleciu – Kościół nie mogąc wykorzenić z obyczajowości ludowej corocznych obchodów „pogańskiej” Sobótki podjął próbę zasymilowania święta z obrzędowością chrześcijańską. Nadano Kupalnocce patrona Jana Chrzciciela, i zaczęto nawet zwać go Kupałą, z racji tego, że stosował chrzest w formie rytualnej kąpieli (w obrządku wschodnim). W wyniku chrystianizacji próbowano także przenieść obchody Nocy Kupalnej na okres majowych Zielonych Świątek, a następnie bliżej ich pierwotnego terminu, na specjalnie w tym celu ustanowioną 23 czerwca wigilię św. Jana. Przypuszczalnie w efekcie właśnie tych zabiegów, a także stopniowo przebiegającej (to postępującej, to znów cofającej się) chrystianizacji, natopiła wtórna personifikacja terminu Kupała, a tym samym powstały odwołania do rzekomego, słowiańskiego bóstwa miłości. Stosunkowo częstym zabiegiem w średniowieczu było bowiem wypieranie lokalnych bóstw etnicznych chrześcijańskimi świętami, którym z kolei lokalna społeczność (szczególnie po cofnięciu się wpływów tegoż chrześcijaństwa – zanim całkowicie zdobyło dominacje w Europie) nadawała znany sobie dotychczasowy – rodzimy wymiar kultowy.

KKwianki_0Istnieją też inne wierzenia i poglądy niż te które można znaleźć w Wikipedii . Tysiące ludzi obchodzi to święto mając inne jego wyobrażenie i przypisując mu głębokie znaczenie zakorzenione w najdawniejszych rytuałach Wiary Przyrody. Rytuały te ocalały w rożnych stronach świata – ale przede wszystkim na braterskich ziemiach innych Ariów.  Jestem przeciwnikiem monopolu w jakiejkolwiek postaci na jakimkolwiek polu. Istnieje prócz RKP także Słowiańska Wiara, SŚŚŚ i inni wyznawcy Wiary Przyrody, którzy nie potrzebują co prawda zrzeszeń, ale zasługują na wszechstronną definicję Kupały i omówienie innych interpretacji postaci samego boga jak i sięgnięcia do filozoficznej podstawy święta oraz obrzędów.

Istnieją też inne definicje – jak choćby ta z Encyklopedii WIEM – dlaczego w WIKIPEDII ich nie uwzględniono? Isnieją inne źródła – jak Kochanowski

Oto WIEM:

Religioznawstwo, Europa, USA
Kupała, Kupało, najprawdopodobniej bóstwo solarne Słowian, któremu oddawano cześć w noc letniego przesilenia słonecznego (w noc Kupały), zwaną na ziemiach polskich Sobótką. O obchodach Kupałowego święta barwnie napisał J. Kochanowski w Pieśni świętojańskiej o sobótce.
kupala2009_20
Święto Kupały 2009 –  Słowiańska Wiara
To nieprawda  że wyraz Kupała nie pochodzi od wody i kąpieli. Jak wszystkie słowa oznaczeniu wierzeniowym ma on co najmniej dwa źródła – gromada i kąpiel, ale przede wszystkim znaczenie – kap – święty słup, wizerunek boga – oraz kap – kapać od którego pochodzą choćby takie słowa jak kapła, kapłan, kaplica, kapłon-ofiara, kapalica – święty napój i inne(w miarę pełne omówienie źródłosłowu w dziale Bogowie Słowian – hasło Kupała).

Uważam punkt widzenia RKP przedstawiony powyżej i poniżej za jednostronny i spłycający Wiarę Przyrody:

„… Wyraz „kupała” pochodzi najpewniej z indoeuropejskiego pierwiastka „kump”, oznaczającego grupę, gromadę, zbiorowość, z którego wywodzą się słowa takie jak kupa, skupić, kupić (w sensie „gromadzić”). Jeśli natomiast chodzi o słowo „sobótka”, późniejsze określenie Kupalnocki, to prawdopodobnie stworzone zostało przez Kościół i co od zarania miało wydźwięk pejoratywny; znaczyło tyle, co „mały sabat”. Z nazwą tą wiąże się również pewna legenda, mówiąca o tym, jakoby Sobótka była uroczystością ku czci pięknej dziewczyny o tym właśnie imieniu. Sobótka w bliżej nieokreślonym czasie zamieszkiwała ponoć bliżej nieokreśloną wioskę. Narzeczony jej, Sieciech, powróciwszy z wojny miał swą wybrankę pojąć za żonę, jednak wioska ich została nagle zaatakowana przez hordy wroga. Podczas odpierania ataku Sobótka zginęła, trafiona w samo serce. A działo się to wszystko w noc letniego przesilenia.

kupala2009Lodz (0)Święto Kupały 2009 – Słowiańska Wiara – Łódź

Informacje na temat obchodów Sobótki są dosyć skąpe, z racji tego, że Kościół próbował te obchody początkowo zwalczać (zarówno własnymi środkami, jak i za pośrednictwem zakazów i kar ogłaszanych przez władców świeckich), później zmieniać – nadając im sens, wyraz i symbolikę chrześcijańską. W wyniku tych działań obchody Kupalnocki stopniowo zaczęły zanikać, ulegały zapomnieniu bądź zniekształceniu już w okresie XII – XV wieku, by w drugiej połowie XVI stulecia znów „odżyć”, wraz z nadejściem epoki głoszącej powrót człowieka do natury, do tego co dawne i pierwotne. Znalazło to zresztą odzwierciedlenie w literaturze tamtego okresu (vide: „Pieśń Świętojańska o Sobótce” autorstwa Jana Kochanowskiego).

KK Bachmaty 002Kupała w Bachmatach nad Orlanką

Wiadomo na pewno, że Kupalnocka poświęcona jest przede wszystkim żywiołom wody i ognia, mającym oczyszczającą moc. To również święto miłości, płodności, słońca i księżyca. Na Litwie istnieje pieśń, opowiadająca jak to pierwszej wiosny po stworzeniu świata, Księżyc ożenił się ze Słońcem. Kiedy jednak Słońce po nieprzespanej nocy poślubnej wstało i wzniosło się ponad horyzont, Księżyc je opuścił i zdradził z Jutrzenką. Od tamtej pory oba ciała niebieskie są wrogami, którzy nieustannie ze sobą walczą i rywalizują – najbardziej podczas letniego przesilenia, kiedy noc jest najkrótsza, a dzień najdłuższy.

KW PAP 3 2836821214168740s2Kwiat Pąp Rudzi

Paweł Jasienica podał że ostatni zarejestrowany przypadek prawdziwie pogańskiego świętowania Kupały miał miejsce w 1937 r. na Opolszczyźnie. Współcześnie, na fali zainteresowania ludowością i ładunkiem kulturowym narodów, obchody związane z letnim przesileniem zyskują na popularności wśród społeczeństw europejskich. W swym najściślej pierwotnym znaczeniu zaś, święto to jest nadal obchodzone przez wielu neopogan: rodzimowiercy słowiańscy nawiązują jak najściślej do słowiańskiej tradycji tego święta, podczas gdy np. wikanie w obchodach święta przesilenia letniego bazują na różnych tradycjach, głównie brytyjskich.

BELARUS-KUPALA-SLAVIC-HOLIDAYKupalny poranek nad jeziorem

Kupalnockę wszędzie, nie tylko wśród ludów słowiańskich, obchodzono podobnie. W Czechach, tak jak w Polsce, skakano przez ogniska, co miało oczyszczać oraz chronić przed wszelakim złem i nieszczęściem. Zasuszone wianki z bylicy zakładano na rogi bydłu, by ustrzec je przed chorobami i urokami czarownic. Serbowie od dogasających o świcie ognisk zapalali pochodnie i obchodzili z nimi zagrody i domostwa, co chronić miało przed złymi duchami. W Skandynawii palono ogniska na rozstajnych drogach albo nad brzegami jezior, bo wierzono, że woda, w której koniecznie należało się zanurzyć, miała podówczas właściwości lecznicze. Święto to pod nazwą Līgo (23 czerwca) i Jāņi (24 czerwca) jest np. nieprzerwanie obchodzone i nadal bardzo popularne na Łotwie gdzie ma charakter święta państwowego. Na Litwie miejscowe Rasos, cieszy się nieco mniejszą popularnością.

Swoistym fenomenem w dzisiejszych czasach są coraz częściej organizowane w różnych miastach Polski obchody nawiązujące do owych dawnych, rodzimych tradycji. Do najbardziej spektakularnych zaliczyć tu można widowisko na wałach wiślanych pod Wawelem, czyli tzw. Krakowskie „Wianki”.

KK kwiat 2725358

Zwyczaje i obrzędowość

Przeprowadzane w jej trakcie zwyczaje i obrzędy słowiańskie miały zapewnić świętującym zdrowie i urodzaj. W czasie tej magicznej nocy rozpalano ogniska, w których palono zioła. W trakcie radosnych zabaw odbywały się różnego rodzaju wróżby i tańce. Dziewczęta puszczały w nurty rzek wianki z zapalonymi świecami. Jeśli wianek został wyłowiony przez kawalera oznaczało to jej szybkie zamążpójście. Jeśli płynął dziewczyna wyjdzie za mąż, ale nie prędko. Jeśli zaś płonął, utonął lub zaplątał się w sitowiu prawdopodobnie zostanie ona starą panną. Prawdopodobnie pozostałości dawnych wiosennych obrzędów magicznych kończących zaklinanie „dobrego początku”, nawiązujących do obrzędowości zadusznej i nadchodzącego urodzaju. Kupałą lub Sobótkami nazywano również ogniska palone podczas tych obrzędów. Na Mazowszu i Podlasiu obrzędy sobótkowe były zwane kupalnocką, na pograniczu polsko-ukraińskim – Kupałą, zaś w zachodniej i środkowej Polsce – Sobótką. Nazwa zwyczaju odnosi się także błędnie do rzekomego słowiańskiego bóstwa płodności Kupały.

W niektórych regionach wierzono, że od przesilenia wiosennego do letniego nie można kąpać się za dnia w rzekach, strumieniach czy jeziorach; natomiast kąpiel po zmroku lub przed wschodem słońca leczyła rozmaite dolegliwości, jako że woda była podówczas uzdrawiającym żywiołem należącym do księżyca.

KK WWanki02

Ognie sobótkowe

Obchody Kupalnocki rozpoczynały się od rytualnego skrzesania ognia z drewna jesionu i brzozy (w niektórych źródłach mowa jest tylko o drewnie dębowym), po uprzednim wygaszeniu wszelkich palenisk w całej wsi. W obranym miejscu wbijano w ziemię brzozowy kołek, po czym zakładano nań jesionową piastę, koło ze szprychami owiniętymi smoloną słomą. Następnie obracano koło tak szybko, że w wyniku tarcia zaczynało się ono palić. Wtedy je zdejmowano i płonące toczono do przygotowanych nieopodal stosów, dzięki czemu szybko zajmowały się ogniem. Szeregi stosów układanych zazwyczaj na wzgórzach płonęły owej nocy niemalże w całej Europie.

Skakanie przez ogniska i tańce wokół nich miały oczyszczać, chronić przed złymi mocami i chorobą, a palenie na stosach ofiar, składanych z drobnej zwierzyny i ptactwa oraz magicznych ziół, zapewniało urodzaj tudzież płodność zwierząt i ludzi.

KWWWWneopoganieSłowiańska Wiara

Według niektórych przekazów, w Rosji przez ogień skakały pary niosące na ramionach figurkę Kupały (przedstawiającą raczej już wówczas znanego pod tym przydomkiem Jana Chrzciciela, niż domniemane bóstwo miłości). Jeśli w trakcie tego zabiegu figurka wpadła do ognia, młodym wróżono rychły koniec miłości.

W Grecji przy okazji skoków najpierw dziewczęta, a później chłopcy ogłaszali, że zostawiają za sobą wszystkie swoje grzechy. W noc przesilenia letniego ogniska płonęły również na ziemiach północnej Afryki, zamieszkiwanej przez ludy muzułmańskie.

kupala2009Lodz (11)Święto Kupały 2009 – Słowiańska Wiara (Łódź) – Wianki

Wianki

Noc sobótkowa była również nocą łączenia się w pary. Niegdyś kojarzenie małżeństw należało do głowy rodu oraz starszyzny rodu i „wynajmowanych” przezeń zawodowych swatów. Ale dla dziewcząt, które nie były jeszcze nikomu narzeczone i pragnęły uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów, noc Kupały była wielką szansą na zdobycie ukochanego. Młode niewiasty plotły wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii ze śpiewem i tańcem powierzały wianki falom rzek i strumieni. Trochę poniżej czekali już chłopcy, którzy – czy to w tajemnym porozumieniu z dziewczętami, czy też liczący po prostu na łut szczęścia – próbowali wyłapywać wianki. Każdy, któremu się to udało, wracał do świętującej gromady, by zidentyfikować właścicielkę wyłowionej zdobyczy. W ten sposób dobrani młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju, nie narażając się na złośliwe komentarze czy drwiny. Owej nocy przyzwalano im nawet na wspólne oddalenie się od zbiorowiska i samotny spacer po lesie.

Przy okazji rzeczonego spaceru młode dziewczęta i młodzi chłopcy poszukiwali na mokradłach kwiatu paproci, wróżącego pomyślny los. O świcie powracali do wciąż płonących ognisk, by przepasawszy się bylicą, trzymając się za dłonie, przeskoczyć przez płomienie. Skok ów kończył obrządek przechodzenia przez wodę i ogień, i w tym jednym dniu w roku swojego czasu stanowił podobnie rytuał zawarcia małżeństwa.

SophieAndersonTakethefairfaceofWoman

Poszukiwanie Kwiatu Paproci w Noc Kupały

Legendy o kwiecie paproci, zwanym też „Perunowym Kwiatem” (napięcie w przyrodzie podczas burz miało sprzyjać kwitnieniu tej rośliny) znane są z przeróżnych podań i gdzieniegdzie przetrwały do dziś. Opowiadają o wielu ludziach którzy błądzili po lasach i mokradłach próbując odnaleźć magiczny, obdarzający bogactwem, siłą i mądrością, widzialny tylko przez okamgnienie kwiat paproci. W podaniach czeskich i niemieckich znalazca kwiatu paproci powinien szukać skarbów w ciemnym borze. We francuskich – na najwyższym w okolicy wzgórzu, do którego ma dobiec przyświecając sobie ognistym kwiatem jak pochodnią. W legendach rosyjskich natomiast po zerwaniu gorejącego kwiatu należy wyrzucić go jak najwyżej w powietrze i szukać skarbu tam, gdzie spadnie. A zdobycie rośliny nie było łatwe – strzegły jej widzialne i niewidzialne straszydła, czyniące straszliwy łoskot, gdy tylko ktoś próbował się do perunowego kwiatu zbliżyć.

kupala2009Lodz (12)Łódź 2009

Wróżby

Poza skakaniem przez ogień i szukaniem kwiatu paproci w noc Kupały odprawiano również rozmaite wróżby, bardzo często związane z miłością, które miały pomóc poznać przyszłość. Wróżono ze zrywanych w całkowitym milczeniu kwiatów polnych i z wody w studniach (opis rzeczonych dwóch wróżb znajduje się nawet w jednej z bajek dla dzieci o Muminkach autorstwa Tove Jansson), wróżono z rumianku i kwiatów dzikiego bzu, z cząbru, ze szczypiorku, z siedmioletniego krzewu kocierpki, z bylicy i z innych roślin oraz znaków. Powszechnie wierzono też, iż osoby biorące czynny udział w sobótkowych uroczystościach przez cały rok będą żyły w szczęściu i dostatku[2].

kupala2009_34Święty Ogień Kupalny i Skierki  – Słowiańska Wiara Przyrody i Święto Kupały 2009

Co nam zostało z Nocy Świętojarskiej lub Świętorujańskiej – czyli o nocy świętojańskiej.

Noc świętojańska i  następujące po niej święto Narodzenia św. Jana Chrzciciela (24 czerwca) od niepamiętnych czasów uważane były za najbardziej niesamowity moment roku. Najkrótsza noc i najdłuższy dzień zachęcały do ludowych zabaw i zachowań o charakterze magicznym. Obchody świętojańskie, których rodowód sięga czasów pogańskich, w Polsce nazywane były Sobótką (od obrzędowych ogni palonych nocą, czyli „sobótek”) lub Kupanocką (być może od imienia pogańskiego bożka Kupały lub słów „kupało” bądź „kupała”, które na pograniczu polsko-ruskim oznaczało kąpiel, zanurzenie w wodzie).

Mają one początek w pradawnych świętach powitania lata, miłości i płodności, z oczyszczającymi obrzędami ognia i wody, niezwykłymi i tajemniczymi praktykami czarodziejskimi, których ślady zachowały się do naszych czasów, a które przez wieki całe w porze letniego przesilenia słońca odprawiali nasi przodkowie.

kupala2009_23Główne obchody Święta Kupały – Słowiańska Wiara 2009

Noc świętojańska fascynowała całe pokolenia Polaków i to nie tylko tych, którzy spędzali ją przy ognisku. Czarowi tej niezwykłej tajemniczej nocy ulegali poeci, malarze, muzycy. Jan Kochanowski  w Pieśni świętojańskiej o sobótce dał nam opis tego obrzędu w szesnastowiecznym Czarnolesie. Przeczytajmy:

Tam goście, tam i domowi

Sypali się ku ogniowi;

Bąki za raz troje grały

A sady się sprzeciwiały.

Siedli wszyscy na murawie;

Potem wstało sześć par prawie

Dziewek jednako ubranych

I belicą przepasanych…

 

kupala2009_25Wspaniała oprawa Święta Kupały – Słowiańska Wiara 2009

Dziewczęta kolejno śpiewały. Jedna prosiła „pięknej nocy”, by strzegła wieś przed „wiatrami i nagła wodą”, druga zachęcała do tańców, inna skarżyła się na swego niezbyt delikatnego Szymka. Opis, choć poetycki, zawiera sporo szczegółów odnotowanych później przez etnografów, którzy zajmowali się kupanockami.
Z kolei, żyjący w XVII wieku literat Jan Gawiński pisał:

Jan Święty Chrzciciel przyszedł. Więc palą sobótki.

A wokoło niej, śpiewając, skaczą wiejskie młódki.

Nie znoście tych zwyczajów! Co nas z wiekiem doszło

I wiekiem się ustało, trzeba, by w wiek poszło…

Wierzono, że w noc świętojańską mogą się zdarzyć rzeczy naprawdę wyjątkowe. Czas przesilenia letniego pobudzał wyobraźnię, sprawiał że ludzi ogarniało uniesienie i radosne szaleństwo, każące im nocą gromadzić się na polanach i na wzgórzach, zapalać tam wysokie ognie, koniecznie krzesane deskami, wrzucać do nich przeróżne zioła, skakać wokół ognisk i przez ogniska, weselić się, krzyczeć głośno, śpiewać i tańczyć.

Czarodziejska i niezwykła noc świętojańska, pełna śmiechu i zabaw, była też porą wyznań miłości, zalotów, kojarzenia młodych par i swobodnych igraszek miłosnych, na które zezwalały tradycja i obyczaj. Wedle niektórych źródeł z zamierzchłej przeszłości była to pora orgii obrzędowych.

Chłopcy, ku uciesze wszystkich, a w szczególności młodych panien, popisywali się zręcznością, skacząc nad ogniem. Skakano także parami – chłopak z dziewczyną, trzymający się mocno za ręce – udany skok wróżył im szczęśliwą, małżeńską przyszłość.

W wielu zwyczajach świętojańskich wykorzystywano magiczną moc ziół. Do ogniska wrzucano pachnące rośliny: tymianek, lebiodkę, rutę, koper włoski, rumianek, geranium, rozsiewające bardzo silną woń, która miała oddalić czy odczarować wszelkie uroki. Większość tych ziół nazywano ziołami świętojańskimi, co oznacza, że należało je zerwać właśnie tego dnia o świcie albo w samo południe. W tym zielniku znajdował się też krwawnik pospolity, piołun, chroniący przed wszystkimi niebezpieczeństwami i dziurawiec, zwany zielem świętojańskim, wypędzający wszelkie demony.

Kobiety, wrzucając świeże lub suszone zioła w płonące „sobótki”, śpiewały:

Myśmy przyszły tu z daleka,

popalili ognie święte,

nie zabiorą nam już mleka

czarownice te przeklęte!

Niechaj ruta w ogniu trzeszczy,

czarownica w ogniu wrzeszczy,

niech bylicy gałąź pęka,

czarownica w ogniu stęka…

Dla dziewcząt na wydaniu znaczenie specjalne miała w noc świętojańską roślina zwana nasięźrzałem. W ciągu dnia wyszukiwały więc tego ziółka, a przed północą rozbierały się do naga i z rozpuszczonymi włosami, skąpane w nocnej rosie wypowiadały zaklęcie:

 

Nasięźrzele, rwę cię śmiele,

pięcią palcy, szóstą dłonią,

niech się chłopcy za mną gonią.

KK 2008kwiat_paproci

– wierząc głęboko, że ich ciało nabierze nieprzepartego uroku i powabu.

 

W noc świętojańską wszyscy z utęsknieniem wypatrywali jednej rośliny, była to oczywiście kwitnąca paproć. Nikt jej nigdy nie widział, ale każdy wiedział, że to roślina niezwykłej urody, zakwitająca o północy na krótką chwilę, której strzegą czarownice i diabły. Wierzono, że swego znalazcę obdarza ona nadprzyrodzoną mocą. Daje mu szczęście, mądrość, bogactwo i umiejętność dostrzegania pod ziemią ukrytych skarbów. Na poszukiwanie kwiatu paproci należało się wybrać, będąc odpowiednio zabezpieczonym, m.in. trzeba było rozebrać się do naga i przepasać bylicą. Ci, którym szczęście nie dopisało i kwiatu paproci nie znaleźli, mogli liczyć na to, że akurat przy tym samym krzaku paproci zjawi się ukochany lub ukochana i znajdą szczęście w swoich ramionach…

Kwiat Paproci i451943

Do ważnych zwyczajów świętojańskich należało puszczanie wianków na wodę. Ten symbol dziewictwa przygotowywały panny na wydaniu. Uwite zioła i kwiaty (których wiele miało zastosowanie w magii miłosnej) umieszczano na deseczce, przymocowywano świecę i puszczano na wodę. Zachowanie wianka mówiło dziewczynie o jej przyszłości. Jeśli wirował, zatonął, plątał się w szuwarach lub gdy świeczka zgasła – wówczas nadzieje na rychłe zamążpójście spełzły na niczym. Dobrym znakiem było, gdy wianek płynął spokojnie, zbliżył się do innego wianka, a już najlepiej, kiedy wyłowił go chłopiec, w ten sposób oznajmujący swoje zamiary.

fotografie dzieci - geddes - 28

Oto co kryje się w Kwiatach Paprudzi – foto Anne Geddes

Zwyczaj puszczania wianków przetrwał do naszych czasów. Świecą one w noc świętojańską, odbite w wodzie, w wielu miejscowościach nad Wisłą i Odrą, na stawach i sadzawkach i przydają szczególnego uroku także i współczesnym spotkaniom i zabawom młodzieży.

Tradycja zabaw i obrzędów świętojańskich odżywa w nowych formach: w nocnych rejsach umajonymi statkami, w występach artystów, w koncertach, popisach różnych zespołów muzycznych i regionalnych, pokazach ogni sztucznych, muzyce i zabawach tanecznych urządzanych w plenerze.

Tekst:  Barbara Jakimowicz-Klein  – potrawyregionalne.pl
Foto: archiwum
© JM Media 2008. All rights reserved.

kupala2009_16Obchody Święta Kupały – obrzęd – 2009

kupala2009 nowe (0)Słowiańska Wiara – inicjacja ognia przez kapłanów Wiary Przyrodzonej (Kupała 2009)

kupala2009_19

Kapłanka Słowiańskiej Wiary Przyrody wykonuje obrzęd (obiata i ofiara) – Kupała 2009

Kiedy i dlaczego rodzić dzieci.

Temat zdaje się oderwany od słowiańskich klimatów, a tym bardziej od Polskiego Łącznika. Ale wcale tak nie jest. Po pierwsze dla nas samych jest najważniejsze jak ten Polski Łącznik będzie wyglądał  – nasza siła i nasza witalność stanowiła zawsze dla ościennych problem. Jak się okazuje mimo wyniszczających wojen i pogromów etnicznych, problem wciąż tylko częściowo rozwiązany. To banalna prawda, ale jesteśmy tym silniejsi im NAS JEST WIĘCEJ.

KUpalia index_80_783765851

Początek lata i koniec wiosny – czas na Kupalia u Słowian i istów (tu Litwa)

A nasi Przodkowie naprawdę wiedzieli jak się to robi, żeby rodzić i wychowywać dużo i tak zdrowych dzieci, że demograficznie – jako całość Słowiańszczyzny – zdominowaliśmy cały kontynent. Jeśli 30-50 milionów zabitych w obu wojnach światowych i rewolucjach XX wieku Słowian dodać do kręgu naszych strat i uświadomić sobie ilu potomków mogliby mieć ci zabici od 1914 roku ludzie, w dodatku przez kilka kolejnych pokoleń rozmnażania –  to zobaczylibyśmy, jak rzeczywiście byłaby dzisiaj zdominowana przez nas Europa.

fiolek_wonny1c

Nadaje się także do wianków Kupalnocnych

Jeżeli z kolei przyjmiemy za niemieckimi uczonymi, którzy wykonali najnowsze badania genetyczne Niemców i stwierdzili, że genotypy 35% z nich pochodzą od Słowian, a kolejnych 35% od Celtów, zaś 10% od Żydów – to musimy sobie uświadomić ile osób o słowiańskich korzeniach i krwi w Europie mówi dzisiaj po niemiecku i uważa siebie za Niemców, ale w istocie jest Słowianami.

kupala_2

Patron Tej nocy jako Święte Drzewo Słowian – połączenie Ognia i Wody

Czy to dziwne, że w Niemczech nie uznaje się mniejszości polskiej, ani żadnej słowiańskiej? Mnie to trochę dziwi (jest tam masa Jugosłowian i Polaków), ale może nie powinno – no bo skoro tam mniejszość to 35%????  Z 82 milionów Niemców, tylko 74 miliony to Niemcy (reszta to inne narodowości między innymi 1% Jugosłowian), a dalsze 26 milionów to Słowianie gadający po niemiecku, nie posiadający świadomości kim w ogóle są!

Dobrze, ale to jest inny temat.

wianki_4

Ognie zapalone i Wianki rzucone

Czy wiecie że Kraków jest jednym z nielicznych polskich miast, w którym wciąż przybywa ludzi, w którym rodzi się coraz więcej dzieci – z kwartału na kwartał? Chyba półtora roku temu Kraków przegonił Łódź pod względem liczby ludności mimo, że ludzie wciąż wyprowadzają się tuż pod miasto zamieszkując w masowo budowanych domach i willach pod Krakowem, za jego granicami. Jest to trend ogólnopolski – przeprowadzka do obszarów podmiejskich do domu z własnym ogrodem. Czy wiecie, że w ogóle w Polsce jednak zaczyna przybywać ludzi? Czy wiecie jak wielu Polaków w ostatnich 20 latach przybyło w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji? Czy wiecie ilu Polaków żyje w USA?

paproc kwiat_2

Czas poszukać Kwiatu Paproci (Pąp Rudzi)

Jeśli przyjąć tezy innych uczonych np. tych od głębokiej przeszłości którzy twierdzą, że Słowianie w liczbie pozwalającej im opanować najżyźniejszą i najlepszą do zamieszkania część Euroazji spadli z nieba to znaczy, że rozmnażali się w wyjątkowo niespotykanym tempie, a śmiertelność wśród nich była co najmniej o połowę niższa niż dookoła, a więc wiedzieli bardzo dobrze jak to robić żeby się rozmnażać, żyć długo i zdrowo w zgodzie z naturą (przyrodą).

siemiradzki_nocswietojanska_1

Siemiradzki „Noc świętojarska” lub Noc świętorujańska – czyli ta noc w którą schodzą się Gaj-Ruja (Lato) z Jaruną-Jarowitem (Wiosną)

Oczywiście śmiejemy się po cichu z tez owych naukowców, ale … coś jest na rzeczy, bowiem nasza witalność i żywotność bez wątpienia jest wyższa niż Germanów i Romanów, ma w sobie wręcz coś azjatyckiego.

gerson_kupala_1

Wojciech Gerson – Kupała

Tak, jest prawdą, że nasi przodkowie wiedzieli i instynktownie stosowali od tysiącleci ten właśnie cykl zapłodnienia i wydawania na świat potomstwa, który opisuje artykuł innych uczonych  zamieszczony niedawno w uczonym piśmie  na Zachodzie, a który cytuję poniżej.

dzieci

Kobiety stanowią o naszej potędze, są naszą potęgą, to nasz największy skarb – dlatego mam dwie dziewczynki (wojowniczki, jak niegdysiejsze Mazonki-Amazonki, choć one są tylko Białochorwatki – Haryjki, czyli także Harnaśko-Horolki-Góralki, a w naszej rodzinie na Mazowszu jakoś rodzą się sami chłopcy)

Słowianie łaczyli sie w pary w czasie Kupalnej Nocy w okresie Świąt Kresu (kresu górowania dnia nad nocą, czyli górowania Sołńca, ale także świąt kresu-krzesania ognia i łączenia go z wodą oraz ziemią w obrzędach płodności). Było to także święto poszukiwania zarodków spuszczonych na Padół przez Rudź, zamkniętych w liściach łopianu, lub poszukiwanie szczęścia miłosnego – tzn. tak zwanego symbolicznego Kwiatu Papródzi (czyli zapłodnienia i potomstwa, lub nieistniejącego realnie-namacalnie, niewymiernego poczucia miłości). Kobiety nosiły płód przez najtrudniejszy do życia czas – jesień, zimę i przedwiośnie, po to by urodzić dziecko po Przesileniu Wiosennym i utopieniu Marzanny – w kwietniu, maju, czerwcu. Wiedziano bowiem, że takie dzieci  są najsilniejsze – te które pierwsze miesiące trudnego życia na Ziemi spędzą w promieniach wiosennego, letniego i jesiennego słońca.

Stosujcie się więc – o ile to możliwe i bez przesady – do tych starych zasad, bo to przestrzeganie dawnych instynktownych, wyrosłych z przyrody i przyrodzenia zwyczajów uczyniło z nas potęgę demograficzną.

Proszę nie brać za bardzo pod uwagę bajdurzenia o schizofrenii, choć jest ona pochodną wyjątkowej wrażliwości mózgu i rozwoju talentów oraz abstrakcyjnego myślenia (tym też się wybijamy ponad germańsko-anglosaską przeciętność) – istotne jest ostatnie zdanie o sile dzieci rodzących się na wiosnę.

Gdy podsumujecie wszystkie liczby i straty jakie ponieśliśmy zawojowując świat – podbijając Europę (gdzieś powiedzmy około 300-200 pne.), obalając Imperium Rzymskie i zajmując po prostu ziemie Cesarstwa Wschodniego – Bizancjum (około V wieku n.e.), zatrzymując nieustannie Mongołów, Tatarów i Turków własną krwią ( od 1200 do 1800), pokonując Rzeszę Niemiecką Adolfa Hitlera (od 1938 działającego przecież – nie owijajmy w bawełnę prostej prawdy – za cichym przyzwoleniem Francji i Anglii, w tym jedynym jedynym celu, aby skierować jego impet na nas – na Polaków i Rosjan) to zrozumiecie, że byłoby nas dzisiaj nie mniej niż Hindusów czy Chińczyków, gdybyśmy tego wszystkiego nie dokonali przez wieki. I tak mimo wszystko, mimo całej historii, jest nas dzisiaj więcej niż Romanów i Germanów razem wziętych (nawet nie licząc tych około 30 milionów Lechito-Niemców za Łabą).

dzieci-v

To akurat przypadek, że na tym zdjęciu są same dziewczynki. Chodziło tylko o ilustrację więcej, więcej, więcej… dzieci

Oto ten artykuł , który zaliczam do cyklu niesamowite, bo mało kto zna te fakty i rzeczywiście rozumie jak ważny jest naturalny instynkt, wiara i trzymanie się prostych prawd – Prawd i Praw Przyrody (Natury).

Naukowe argumenty na rzecz prawdziwości wszelkich astrologii, a zwłaszcza starosłowiańskich zwyczajów

gownage8

Super chłopaki, też są fajne

Uważaj, kiedy rodzisz dziecko!

Premium Health News Service, Reed Business Information Ltd.

Gwiazda, pod jaką się urodziłeś, określa jaką staniesz się osobą. Takich stwierdzeń zwykle nie spodziewamy się po naukowcach. Jednak istnieją mocne dowody, że pora roku w której się rodzisz, wpływa nie tylko na osobowość, ale i na zdrowie.  Zwłaszcza na ryzyko zachorowania na ciężkie choroby psychiczne.

Nie szukaj jednak wskazówek w horoskopach. Gwiazda, o którą chodzi, to nasze Słońce.

Urodzenie się w określonej porze roku oznacza niewielkie, ale znaczące zwiększenie ryzyka problemów takich, jak depresja, schizofrenia czy anoreksja. Dlaczego? Rozwiązanie tej kwestii może się przyczynić do zapobiegania chorobom psychicznym.

Po raz pierwszy zauważono to w roku 1929, kiedy szwajcarski psycholog Moritz Tramer ogłosił, że osoby urodzone późną zimą są bardziej narażone na schizofrenię. Teraz wiemy, że w przypadku osób urodzonych na półkuli północnej w lutym, marcu i kwietniu, ryzyko schizofrenii jest o 5 do 10 proc. wyższe, niż urodzonych w innych porach roku. W ciągu dziesięcioleci tę zależność potwierdziły liczne badania. Jak wynika z tych, przeprowadzonych w szpitalu duńskiego uniwersytetu w Aarhus, urodzenie się w zimie zwiększa ryzyko schizofrenii niemal dwukrotnie bardziej, niż fakt posiadania rodzica lub rodzeństwa z tą chorobą.

Podobnie rzecz się ma z innymi przypadłościami. Ostatnie badania dotyczące ponad 25 tysięcy samobójstw w Anglii i Walii wykazały, że samobójcy o 17 proc. częściej obchodzili urodziny w kwietniu, maju i czerwcu. Cierpiący na anoreksję mieszkańcy północnej półkuli o 13 proc. częściej urodzili się pomiędzy kwietniem a czerwcem. Nie znaczy to jednak, że lepiej jest urodzić się pod koniec roku. Urodzeni jesienią o 8 proc. częściej ulegają na przykład atakom paniki, a wśród mężczyzn widać nieco większą skłonność do alkoholizmu.

Wyjaśnienie, w jaki sposób pory roku wpływają na ryzyko poszczególnych chorób psychicznych, jest wyzwaniem dla epidemiologów. Do niedawna hipotezy skupiały się na zdrowiu matki podczas ciąży. Być może infekcja wirusowa u ciężarnej w kluczowym okresie rozwoju dziecka w jakiś sposób zakłóca rozwój mózgu, albo uszkadza niedojrzałą tkankę mózgową.

Kilka badań z lat 80. XX wieku wydawało się wskazywać na wzrost  zachorowań na schizofrenię wśród osób urodzonych w miesiącach następujących po epidemiach chorób zakaźnych takich, jak grypa czy odra. Jednak duże badania, zwłaszcza te przeprowadzone w roku 1999 przez Stephena Millera z University of Georgia w Athens, gdy szczegółowo przeanalizowano historie chorób 750 tysięcy pacjentów, nie wykazały podobnej zależności pomiędzy epidemiami a schizofrenią.

skad_sie_biora_dzieci_2
Sezonowa płodność

Teza, że infekcje mogą wpływać na rozwój mózgu płodu wciąż cieszy się pewnym poparciem, ale nowsze wyjaśnienia skupiają się na bardziej bezpośrednim wpływie pór roku na matkę. Na przykład tym, na jaką ilość światła słonecznego wystawiona jest ciężarna kobieta, czy też na efektach działania temperatury.

– Hormon melatonina regulujący cykl snu i czuwania, którego wytwarzanie hamuje światło słoneczne, może odgrywać rolę w przebiegu ciąży i tuż po porodzie – mówi konsultant psychiatra Emad Salib z brytyjskiego Peasley Cross Hospital w Merseyside. Salib był głównym autorem badań łączących narodziny późną wiosną z samobójstwem, opublikowanych przez British Journal of Psychiatry w roku 2006. Kilka innych badań wykazało, że samobójstwa mają charakter sezonowy, a ich najwyższe nasilenie przypada w miesiącach, w których jest  najwięcej światła słonecznego. Według Saliba, ponieważ osoby urodzone w kwietniu, maju i czerwcu zostały poczęte w lipcu, sierpniu i wrześniu, wysoki poziom melatoniny w najważniejszych dla rozwoju miesiącach, mógł wywołać zmiany w ich mózgu. Tym samym sprzyjając popełnieniu samobójstwa w późniejszym życiu.

Beth Watkins, specjalistka od zaburzeń odżywiania z St. George’s Hospital Medical School w Londynie, sugeruje bardziej subtelne przyczyny wpływu momentu urodzenia na anoreksję. To zaburzenie  ma podobny związek z czasem urodzenia, jak samobójstwo. Watkins uważa, że nie tyle pory roku wpływają na płód, co sezonowe zmiany pozwalają na poczęcie i urodzenie dzieci z predyspozycjami do anoreksji – tylko w niektórych okresach roku.

Osoby z anoreksją osiem razy częściej, niż reszta populacji, mają rodziców lub rodzeństwo z tym zaburzeniem. Często na anoreksję cierpiała ich matka, co nasunęło Watkins myśl, że może chodzić o wpływ na płodność. Dzieci urodzone w miesiącach najsilniej związanych z anoreksją, zostały poczęte od lipca do września – gdy na półkuli północnej jest najcieplej. Czy wyższa temperatura mogła pozwolić anorektycznej matce na zachowanie dostatecznej ilości energii, by stała się płodna?

Watkins i jej koleżanka Kate Willoughby obserwowały niemal 400 Brytyjek z anoreksją i innymi zaburzeniami odżywiania. W Wielkiej Brytanii tylko w letnich miesiącach, w lipcu i sierpniu, średnia miesięczna temperatura przekracza 15 stopni Celsjusza. Zgodnie z hipotezą Watkins dużo więcej anorektyczek zostaje poczętych właśnie w tym najcieplejszym okresie. Naukowiec zebrała też dane na temat 200 pacjentów z Australii, mieszkających w Sydney i okolicach, gdzie średnia temperatury spada poniżej 15 stopni Celsjusza tylko zimą – w więc w czerwcu, lipcu i sierpniu. Okazało się, że w chłodniejszych miesiącach było mniej poczęć osób z anoreksją. Wreszcie przeprowadzono porównanie z Singapurem, gdzie przez cały rok jest około 25 stopni Celsjusza. Tam anoreksja nie ma związku z porą roku, w której pacjenci przyszli na świat.

Watkins przyznaje, że domniemany wpływ temperatury może być równie dobrze związany z wystawianiem matek na światło podczas ciąży. Taka jest też główna hipoteza na temat związku daty urodzenia ze schizofrenią.

W roku 2005 John McGrath i jego koledzy z australijskiego Queensland Center for Mental Health Research w Wacol ogłosili, że im wyższa szerokość geograficzna, tym częściej występuje schizofrenia wśród osób urodzonych zimą. Pomiędzy 30 a 60 stopniem szerokości północnej częstość ta jest większa o 5 procent, powyżej 60 stopni – o 10 procent.

sejm-dzieci-i-mlodziezy-2
Spaleni słońcem

Mc Grath nie był przekonany do roli zimowych infekcji, więc skupił się na skutkach sezonowego braku światła słonecznego. Zaintrygowały go badania przeprowadzone w Brazylii przez Ericka de Messiasa z Maryland Psychiatric Research Center w Baltimore. Wykazały one zwiększone występowanie schizofrenii wśród osób urodzonych trzy miesiące po porze deszczowej. Poza tym, z niewyjaśnionych przyczyn, schizofrenia jest częstsza wśród dzieci ciemnoskórych, którzy wyemigrowali z okolic równika na północ.

Jednym ze sposobów, w jaki światło wpływa na nasz organizm, jest stymulowanie produkcji witaminy D, której płód potrzebuje do rozwoju. Problem w tym, że na północnych szerokościach geograficznych zimą nie ma dość dużo słońca. W położonym na 51 równoleżniku Londynie jest, według McGratha, beznadziejnie. – Zimą nie możesz wytworzyć witaminy D, nawet leżąc cały dzień nago – podkreśla.

McGrath podejrzewa, że to niedobór witaminy D może wiązać datę urodzenia z podwyższonym ryzykiem schizofrenii. Wraz z neurobiologiem Darrylem Eylesem ustalił, że mózgi szczurów, pozbawionych podczas ciąży witaminy D, mają nienormalnie powiększone komory boczne, podobnie jak ludzie ze schizofrenią. Szczury z powiększonymi komorami biegały w kółko częściej, niż normalne, ale uspokajały się pod wpływem antypsychotycznego leku haloperidolu. Lek ten blokuje neuroprzekaźnik dopaminę i jest stosowany w leczeniu schizofrenii. Związek pomiędzy niedoborem witaminy D i zaburzeniami rozwoju neurologicznego jest pewny, przynajmniej u szczurów – uważa McGrath. Czy tak jest również u ludzi? – Wciąż nad tym pracujemy – mówi naukowiec.

Co pocieszające, większości zimowych dzieci udaje się uniknąć schizofrenii, zaś urodzone na wiosnę zwykle nie mają zaburzeń odżywiania. Jest nadzieja, że pewnego dnia zrozumiemy biologiczne podstawy tej sezonowej zmienności w występowaniu zaburzeń psychicznych. A jeśli nam się uda, być może będziemy w stanie to naprawić.

© 2007 Premium Health News Service, Reed Business Information Ltd. All rights reserved. Distributed by Tribune Media Services International

Podziel się!