Hełm typu Negau Daone [foto Luca Giarelli]
Przytaczamy tutaj polemikę na temat run z hełmów w Negau polskiego odkrywcy i interpretatora – Winicjusza Kossakowskiego, który odczytał inskrypcje etruskie, a także inne runy uchodzące za germańskie i zinterpretował je jako słowiańskie. Dodajmy jako nie jedyny ponieważ podobne dokonania mają miejsce w Rosji – gdzie język etruski jest odczytywany poprzez znaczenia staroruskie – co oznacza po prostu starosłowiańskie.
Nie oceniamy jakości jego odkrycia, ani interpretacji – stwarzamy płaszczyznę do publikacji – bo takiej możliwości polski odkrywca był pozbawiony.
Odkrywca nie jest językoznawcą i z tego powodu nie ma dostępu do uniwersyteckich forów dyskusyjnych w Internecie, gdzie jego odkrycie i osoba jest bezwzględnie atakowana i ośmieszana – ale nie merytorycznie, lecz przy pomocy niewybrednych epitetów. Celują w tych atakach „uczeni” niemieccy.
Publikujemy ten tekst pana Winicjusza w niniejszym artykule niezwłocznie po jego otrzymaniu. Sprawdziliśmy też źródła w Internecie, które tutaj cytujemy, lub dajemy odsyłacze do stron przez linki. (na końcu artykułu). Publikujemy wszystkie zdjęcia rzeczonych hełmów jakie udało nam się odnaleźć i zdjęcia napisów na nich – niestety nie jest tego wiele – tak jakby to było coś „chronionego” czego nie chce się publicznie udostępnić i pozwolić innym na próbę interpretacji. Czyżby miała obowiązywać Jedyna dopuszczalna interpretacja niemiecka?!
Uważamy, że polemika z kimś kogo nie dopuszcza się na forach do głosu, ponieważ jest spoza środowiska, jest co najmniej dziwna, żeby nie powiedzieć wprost – nieuczciwa. Szczególnie zajadłe opluwanie autora i obrzucanie epitetami w rodzaju „małpa” przez „naukowców” uniwersyteckich z Niemiec, zamiast merytorycznej dyskusji z jego tezami pachnie starymi dobrymi metodami faszystowskimi i tamtą starą dobrze nam znaną i – wbrew nadziejom niektórych – dobrze w Polsce pamiętaną kossinowską formą „dyskursu naukowego”.
Wypowiedzi „naukowców” z Niemiec uważamy za przejaw nieuleczalnego niemieckiego rasizmu i antypolonizmu.
Gdy tylko książka pana Winicjusza Kossakowskiego do nas dotrze opublikujemy ją na naszych stronach – bo w chwili obecnej jest w Polsce praktycznie niedostępna.
Polemika dotyczy fragmentu o runach prillwitzkich opisanego – według autora polemiki – przez profesora Jerzego Strzelczyka, w polskiej Wikipedii zacytowanej w moim artykule
Czy słowiańskie runy są rzeczywiście nieautentyczne
Zamieszczamy tę polemikę mając świadomość, że autor nie ma żadnej innej możliwości odpowiedzi na zarzuty ku niemu skierowane.
Oto tekst o idolach prillwitzkich (Przylwickich) do którego odnosi się polemika:
♦
Idole Przylwickie (prillwickie)
Z Wikipedii
Idole prillwickie, bałwanki przylwickie – nazwa grupy stu kilkudziesięciu figurek odkrytych rzekomo w II połowie XVIII wieku w Prillwitz nad jeziorem Tollensee w Meklemburgii. Pierwsza informacja o ich odkryciu ukazała się w 1768 roku.
Figurki te miały rzekomo pochodzić z Radogoszczy i przedstawiać wyobrażenia bóstw słowiańskich, m.in. Radogosta. Wiele z nich opatrzonych jest napisami runicznymi, rzekomym pismem słowiańskim. Znaczna część figurek przedstawia postaci z lwimi głowami i bujnymi grzywami[1].
„Odnalezienie” idoli prillwickich stało się wielkim wydarzeniem w ówczesnej Europie i początkowo badacze powszechnie przyjęli ich autentyczność. Oszustwu dał się zwieść m.in. Jan Potocki który w 1794 roku osobiście odwiedził miejsca ich rzekomego odkrycia, wykonał rysunki części z nich, a całą sprawę nagłośnił w wydanej w 1795 w Hamburgu relacji z podróży po Niemczech.
Autentyczność rzekomych znalezisk z Prillwitz zakwestionowano dopiero wraz z rozwojem archeologii w połowie XIX wieku. Okazały się one jedynie niezdarnymi odlewami z brązu pomieszanymi z kilkoma znaleziskami autentycznymi, jednak niemającymi nic wspólnego ze Słowianami. Autorem fałszerstwa był najprawdopodobniej złotnik z Neubrandenburga Gideon Nathanael Sponholz.
Idole prillwickie są obecnie przechowywane w muzeum w Schwerinie.
♦
Oto polemiczny materiał pana Winicjusza Kossakowskiego:
„Zamieszczony powyżej tekst z książki Jerzego Strzelczyka na temat znalezisk w Prilwicach jest niby opinią autora, który jednak w zdanie wstawia w nawiasach nazwisko niemieckiego autora „p. Maubach”. Ci którzy powołują się na p. Strzelczyka nie zauważają w jego tekście „nauki niemieckiej”. Radzę oprzeć się na pracy hr. Jana Potockiego „Podróże”, który zadał sobie trochę trudu i odwiedził Prilwice, przy okazji wykonał 116 szkiców z zabytków tam odnalezionych. Spotkał się z niemieckim uczonym Maschem, który wydał drukiem książkę z poprzedniego znaleziska, to znaczy kotła wykonanego w złocie a w nim około 60 złotych figurek opisanych runami. Runy wg nauki niemieckiej miały być wynalazkiem Germanów we współczesnym rozumieniu tego słowa. Odkrycie z Prilwitz miał być dowodem na „odwieczność germańską tych ziem, które w czasie „wędrówki ludów” mieli zająć Słowianie. Dlatego nauka niemiecka narobiła wokół nich tyle szumu. Okazało się, że nikt nie potrafi ich odczytać a pan Masch uznał je za słowiańskie.
Mało tego. Miejscowy złotnik pan Sponholtz zaczął je skupować od tubylców, którzy znajdowali zabytki w ziemi i w swoich obejściach. Starali się sprzedać za złote, stąd opalanie patyny i polerowanie popiołem.
Złotnikowi wytoczono proces o fałszerstwo. Nikt, nawet jednym słowem nie wspomni, jak się ten proces zakończył.
Naukowcom nawet polskim wystarczy, że taki proces był. Czy złotnikowi udowodniono winę, czy nie, to już „naukę” nie interesuje.
Coś mi się wydaje, że jest to trochę nienaukowe podejście do tematu.
Sprawa następna.
Jestem przekonany, że udało mi się odczytać runy słowiańskie. Napisy na zabytkach z Prilwitz układaję sie nie tylko w słowa, ale w całe zdania.
Przykładowo. Figurka wykonana w brązie, prawdopodobnie udostępniona panu Potockiemu przez Sponholtza, opisana runami. Odczyt: RADIEWOLIT ŁSLAIEW ROZI ZILIRZ BORZT HOZIWŚI FSZIMEŁDRZ
Plik nr 10 z książki Mascha. Bóstwo wykonane w zlocie. Postać ludzka, ale tylko z przodu. Z tyłu głowa kota lub lwa. Napis na sukni bóstwa z przodu: PIERKQ DN MA DDĆI NAM DLIŚI DNIĆŹ ON – Pierku dni ma oddawać nam zachowuje dnienie on.
Po drugiej stronie na hełmie napis: PIERQ DNI DLIT AN REŹOD- Pierku dni zachowuje AN zarzyna
Zasługuje na uwagę fakt – imię bóstwa nocy zarzynającego dzień jest AN.
AN to naczelne bóstwo Sumerów o których kulturze nikt nie wiedział w tym czasie, gdy odkryto figurki w Prilwicah. Dopiero po odkopaniu Niniwy i biblioteki tabliczek glinianych zapisanych pismem klinowym świat stał się bogatszy o ich wysoką kulturę i cywilizację.
Ciekawy napis jest na trzygłowej a sześciotwarzowej figurce z brązu: RŻATRO W ORAD SIT. – Rżatro w oraczu siedzi.
Wg. Słownika Etymologicznego Języka Polskiego RŻA to ogólnosłowiańska nazwa żyta.
W języku polskim, aby utworzyć zawód od słowa ORA dodaje się CZ , tutaj mamy literkę -D. Nie ORACZ a ORAD.
Nie wszystkie napisy zdołałem zrozumieć, ale odczytałem wszystkie. Jest praca dla językoznawców.
Przy okazji.
Hełmy z Negau opisane runami etruskimi,
wiek znaleziska oceniono na 200 lat przed Chrystusem. Na jednym z nich Niemcy usiłują czytać tekst w języku germańskim. Ten zabytek można odnaleźć w internecie. Drugi hełm stanowi tajemnicę i nie jest publikowany.
Mój odczyt:
HADICHA GŚIŚEI FAMIL’. Hadicha – imię od slowa chadzać. W Prilwicach słowo gęś pisano dwoma runami GŚ. Zatem Gśiśej znaczy Gęsiej.
Przy okazji wiemy jakim językiem mówili Etruskowie. Zabytków etruskich zapisanych w języku Słowian jest więcej.
Z odczytem z hełmu wiąże się jeszcze odczyt z dzbana odkopanego w Botzen. Napis próbował odczytać niemiecki uczony Momsen korzystając z dostępnego mu alfabetu etruskiego. Wyszło to co wyszło. Umieściłem jego odczyt w swojej pracy POLSKIE RUNY PRZEMOWIŁY . Sorzystał z tego przedstawiciel Uniwersytetu w Lipsku i na Forum Językowym nazwał mnie durniem, małpą przy fortepianie itp. Nie podał mego odczytu, który mam nadzieję jest czytelny:a LESZAM NI CHEDIU LI KUSI USICA CHWILI LILE
DISZ NASI Lasem nie chodzę choć kusi usica Chwilę Lile dziś nasi.
Runy na tym dzbanie i runy na jednym z hełmów z Negau są identyczne a napisy z obu zabytków czytają się w języku słowiańskim.
Jeszcze, tak dla ciekawości. Moneta Mieszka I
jest opisana polskimi runami. Książę miał na imię MĘZKO a nie Mieszko.
Runy polskie podobnie jak wszystkie pierwotne alfabety są rysunkami. Rysunkami narządów mowy biorących udział w wypowiadaniu głoski. [ S] to rysunek górnego i dolnego zęba czyli [ X.] Z tego utworzono ś,ć,sz.
W pracy zebrałem przeszło dwieście zabytków opisanych runami w języku słowiańskim. jest to wystarczający dowód, że Słowianie mieli swoje pismo z którego wyrosły runy etruskie i łacińskie. Etruskowie trochę przerobili runy z Prilwitz. Przykładowo nosowe M i N Słowianie zapisywali rysując nos. Dla M ze skrzydełkiem a dla N z dziurą. Etruskowie odwrócili te runy o 180 stopni.
Wysyłam swą pracę właścicielowi strony z nadzieją na opublikowanie, przede wszystkim, alfabetu i ewentualnie, zabytków. Treścią odczytaną z zabytków powinni się zainteresować tropiciele wierzeń dawnych Słowian.
Winicjusz Kossakowski
Inne materiały z Internetu- angielskie, niemieckie, rosyjskie
Z Wikipedii angielskiej
Negau helmet refers to one of 26 bronze helmets (23 of which are preserved) dating to ca. 450 till 350 BC, found in 1811 in a cache in Ženjak, near Negau, Duchy of Styria (now Negova, Slovenia). The helmets are of typical Etruscan ‚vetulonic’ shape, sometimes described as of the Negau type. They were buried in ca. 50 BC, shortly before the Roman invasion of the area.
the Negau helmet inscription (read from right to left)
On one of the helmets („Negau B”), there is an inscription in a northern Etruscan alphabet. Note that the inscription need not date to 400 BC, but was probably added by a later owner in ca. the 2nd century BC or later. It is read as
Many interpretations of the inscription have been proffered in the past, but the most recent interpretation is by T.L. Markey (2001) who reads the inscription as ‚Harigast the priest’ (from *teiwaz „god”), as another inscribed helmet also found at the site bears several names (mostly Celtic) followed by religious titles.
In any case, the Germanic name Harigast is almost universally read. Formerly, some scholars have seen the inscription as an early incarnation of the runic alphabet, but it is now accepted that the script is North Etruscan proper, and precedes the formation of the Runic alphabet. Harigast constitutes an attestation of the Germanic sound shift, probably the earliest preserved, preceding Tacitus perhaps by some two centuries.
Must (1957) reads Hariχas Titieva as a Raetic personal name, the first element from the Indo-European (Venetic rather than Germanic), the second from the Etruscan.
The four discrete inscriptions on the helmet usually called „Negau A” are read by Markey as: Dubni banuabi ‚of Dubnos the pig-slayer’; sirago turbi ‚astral priest of the troop’; Iars’e esvii ‚Iarsus the divine’; and Kerup, probably an abbreviation for a Celtic name like Cerubogios
Helmets of the Negau type were typically worn by priests at the time of deposition of these helmets, so they seem to have been left at the Ženjak site for ceremonial reasons. The village of Ženjak was of great interest to German archaeologists during the Nazi period and was briefly renamed Harigast during World War II. The site has never been excavated properly.
Literature
- Gustav Must, The Problem of the Inscription on Helmet B of Negau, Harvard Studies in Classical Philology (1957).
- Tom Markey, A Tale of Two Helmets: The Negau A and B Inscriptions, The Journal of Indo-European Studies, Volume 29, Number 1 & 2, Spring/Summer 2001
See also
- Meldorf fibula
External links
Warto wejść na drugi z linków – pierwszy jest ślepy. Tam mamy niemiecką wersję odczytania run z Negau.
Co ciekawe w niemieckiej Wikipedii nie przedstawiono inskrypcji z bliska – tak żeby można ją było odczytać.
Oto link do niemieckiej Wikipedii
http://de.wikipedia.org/wiki/Negauer_Helm
Nie podano również linków do żadnej strony w Internecie, na której można zobaczyć tekst z hełmu albo poczytać o interpretacjach w innych krajach niż Niemcy.
Rzeczywiście nie można znaleźć w ogóle drugiego hełmu z Negau – zdjęcia są niedostępne.
Zatem informacje przedstawiane przez pana Winicjusza są ścisłe.
Czy to jest drugi hełm z Negau?
A oto co piszą Rosjanie
Неговский шлем, или Негауский шлем — особый тип древнеальпийского шлема времён борьбы альпийских народов против Рима. Назван по находке в 1811 г. большого числа подобных шлемов в г. Зеняк, община Негау в Австро-Венгрии, ныне Негова, Словения.
Развитие и распространение
Данная форма шлема эпохи железного века возникла в середине 6 в. до н. э. из шлема с выступом, которые производились преимущественно в Пиценуме. Позднее производство неговских шлемов переместилось в Этрурию и Альпы, где проживали родственные им реты. Как показывают данные раскопок, данные шлемы продолжали использовать вплоть до начала н. э., то есть до римского завоевания ретов.
По состоянию на начало XXI века известно около 340 неговских шлемов, сохранившихся полностью или частично.
Форма и украшения
Неговские шлемы почти всегда изготавливались из бронзы, при этом большинство подобных шлемов отливались и дополнительно прессовались изнутри. Толщина стенки шлема варьируется от 1 до 3 мм. Типичными признаками шлема являются кромка, горловина в основании, а также отдельная подкладка внутри. Важнейшей новинкой данного шлема по сравнению с предшествующими формами является полукруглый купол с рубцами.
На некоторых шлемах обнаружены надписи, однако большинство украшено символическими рисунками — ряды круглых глаз, спиралевидных глаз, прямых углов, стилизованных деревьев и т.п. в виде штамповки или накладок.
Литература
- Markus Egg: Italische Helme, Studien zu den ältereisenzeitlichen Helmen Italiens und der Alpen. Mainz 1986, ISBN 3-88467-015-8 (Römisch-Germanisches Zentralmuseum, Monographien, Band 11,1)
Przytoczona literatura oczywiście tylko niemiecka. Mamy nadzieję na merytoryczną dyskusję, choć zdajemy sobie sprawę że temat jest wąskospecjalistyczny i tylko fachowcy mogą powiedzieć coś sensownego.
C.B.