Święte Drzewa Królestwa Sis
A teraz o działaniu Mocy i Żywiołów w każdym aspekcie – czyli o innych symbolach Tynów – tutaj pokażemy Drzewa Tynów – tak jak w artykule o Rodżanie i Motylach pokazaliśmy motyle Bogów. Opiszemy tutaj szerzej tylko drzewa z obecnego obszaru królestwa Sis, pozostawiając te z dawnych ziem nowym bogom przyrody Windów (dzisiaj Indie), Kutajów (dawny kraj nad rzeką Czerczen – Toka Hary Wielkiego i Rusych Harów), Melkomedirów (dawny kraj zdobyty przez Obierłę – Abarisa a dzisiejszy Egipt, Syria – dawny Syry Kraj i Ozeria -Asyria), Apaczów, Siouksów, Lakota i Kejowechów (dawny Weneląd Widnura I Wodyna).
Żywioł Boru – Ląd Biały (Europa), region północny (Puszcza Notecka)
Opowiemy także, jako ciekawostki, o innych drzewach z dawnych ziem Sistanu, lecz tylko po to byśmy łatwo zapamiętali, że to największe i najbardziej długowieczne istoty żywe na Świecie.
Drzewa Tynów – najpotężniejsze żywe istoty Świata
Ponieważ Światłoświat (Wszechświat) jest holistyczny, tzn. wszechprzenikający i dopełniający się oraz wszechstronnie oddziaływający na siebie we wszelkich aspektach każda siła (moc, żywioł) oddziałuje na inne i przenika je, sprzęga się z nimi, bądź im przeciwdziała. Nauka rozwinięta do obecnej formy z przez tysiące lat rozwoju cywilizacji Człowieka mimo, że wydaje nam się potężna, jest jednak narzędziem zbyt skromnym i płochym, zbyt topornym i niedokładnym, aby mnogość tych wszystkich związków oraz przenikań i wynikań ująć i w ścisły sposób opisać.
Dlatego posługujemy się pojęciami Działów, Kirów, Żywiołów, Mocy, Trzemów, Tumów i Tynów oraz obrazami-symbolami, które uzmysławiają nam o jaki aspekt danej siły objawiony (działający) w jakim aspekcie innej siły chodzi.
Przedstawiamy tutaj drzewa czyli dział najpotężniejszych Zróstów, są to przejawy Żywiołu Boru-Drzewa, a więc Tynu Wiłów.
W aspekcie tego tynu, a więc w jego obrębie inne siły (Tyny i poszczególni Bogowie z tych Tynów) objawiają swoje działanie przez uosobienie
(tak uosobienie a nie upostaciowanie – bo Zróstowie-Rośliny to żywe osoby – jak ludzie i zwierzęta, choć może trudno to sobie wyobrazić jednak mają swoją aurę-promieniowanie żywe i zyciowe procesy które się toczą niejednokrotnie przez wieki i tysiąclecia, mają swoją mowę którą się porozumiewają, swoje reakcje na światło, atak szkodników iwykazują wiele innych przejawów wystarczających aby je uznać za osoby)
a więc objawiają działanie przez uosobienie w tym Tynie w postaci poszczególnych rodzajów- zwanych potocznie gatunkami – Drzew. Objawiają je także w aspekcie Boru przez swoje emanacje w ziołach-runie, w krzewach i kwiatach i w zwierzętach każdego rodzaju.
Tutaj pokażemy tylko boskie manifestacje zawarte w drzewach.
Lipa jest manifestacją Żywiołu Nieba czyli Dażbogów-Sołów w aspekcie Boru
Lipa Dobrosława w Jaglicach
Lipa Dobrosława – pomnik przyrody, lipa drobnolistna w województwie wielkopolskim, w powiecie wałeckim w gminie Człopa, w miejscowości Jaglice, w leśnictwie Zielony Stok.
Najgrubsza lipa drobnolistna w Polsce. Drzewo ma jeden pień główny, który na wysokości 3 m rozwidla się. Oprócz tego od północno-zachodniej strony, ze wspólnego korzenia wyrastają dwa dużo mniejsze pnie. Pokrój drzewa jest typowy dla gatunku, a korona gęsta.
w lipcu i sierpniu 2005 r. lipa była konserwowana – z jej wnętrza usunięto dwie przyczepy gruzu i żwiru. Obecnie pień w środku jest częściowo pusty. W trakcie konserwacji odkryto, że w jednym z konarów mają gniazdo dzikie pszczoły. Obecnie konar ten leży na ziemi, obok lipy, a gniazdo pszczół, w którym nadal bytują zostało zabezpieczone.
Dobrosława – nazwa w wyniku konkursu została nadana w 2005 roku.
obwód w pierśnicy na wysokości 1,3 metra wynosi 817 cm[1]
- wysokość 25 m
Bezimienna Lipa przed kościołem Św. Jakuba w Sandomierzu (Sądzymirze)
Na lipę – Jan Kochanowski
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
Stara przydrożna Lipa
LEGENDA O LIPIE Z FALKOWEJ pod CIĘŻKOWICAMI
Lipa, to już imię własne lipy, która liczy ponad 500 lat.
Jeśli ktoś mówi „ lipa” to wiadomo, że jest to „Lipa”- ta jedyna, historyczna Lipa.
Prowadzi do niej niebieski szlak. Rośnie na najwyższym wzniesieniu Falkowej
( ponad 400 m n.p.m). Obwód pnia Lipy wynosi 5,85 m. Jej najstarszy brat w Polsce- dąb Bartek- żyjący około1300 lat w Górach Świętokrzyskich ma obwód 13,40m.
Lipa czuwa od wieków nad Falkową, górzystą wsią, poprzecinaną głębokimi wąwozami. Dumnie spogląda w stronę Tatr i przesyła pozdrowienia Giewontowi. Czuwa, bo spod Lipy 320 lat temu została zaniesiona gorąca prośba do Pana Boga, by wszelkie kataklizmy omijały tę miejscowość. Lipa była tych wydarzeń świadkiem.
– A było to tak:
Umęczone rycerstwo wraz ze swoim ukochanym i zwycięskim królem wracało spod Wiednia. Był to rok 1683. jechali już długo. Podróżowali konno. I ludzie i konie byli bardzo zmęczeni i spragnieni. Właśnie przejeżdżali Górną Falkową koło Lipy.
Lipa szerokolistna zauroczyła króla. Jan III Sobieski- król Polski; odczuł serdeczne zaproszenie do odpoczynku w jej cieniu. I tak postanowił. Zarządził postój na rozległych polach Falkowej. Sam spoczął w cieniu przyjaznej Lipy. Wszystkich rycerzy ugościła Falkowska Ziemia. Rycerze przynieśli swojemu królowi zdrowej, źródlanej, orzeźwiającej wody. Nieśli ją ze studni z samego środka wsi. Król rozkoszował się smakiem wody, odpoczywał w cieniu Lipy i podziwiał piękno okolicy. A dzień był cudowny, widoczność wspaniała. Widział król swoja Polskę aż po same Tatry. Rozczuliła króla wielka gościnność i życzliwość mieszkańców ubogiej wsi. Chcąc podziękować z dobroć ziemi, mieszkańcom i Lipie, kapelan wojskowy w imieniu króla i rycerstwa poprosił Pana Boga o błogosławieństwo dla tej ziemi. W miejscu pod Lipą, z którego kapelan zanosił prośby do Boga i błogosławił wieś postawiony został krzyż. Pan Bóg wysłuchał prośby. Błogosławieństwo ma swoją stałą, świętą moc. Działa bezustannie do dziś. Wszystkie kataklizmy szczęśliwie omijają mieszkańców i ziemię, na której żyją. Czas mija, Lipa się starzeje, jest coraz słabsza. Potrzebuje ludzkiej pomocy. Prosi, woła o tę pomoc. Należy odpowiedzieć na jej głos i uratować ten pomnik przyrody, który jest zarazem świadkiem historii. Należy uratować Lipę!
„Święta Moc” zadziałała widocznie w XIX w. kiedy w Bruśniku szalała cholera. Dało się wyczuć że Falkowa od Bruśnika odgrodzona była niewidzialnym murem. Zaraza odbijała się od tego muru. W Falkowej nikt nie umarł. Był rok 1873.
Zofia Śmierciak
fot. Zwolenik
Legenda i zdjęcie pochodzą ze strony miasteczka Ciężkowice,w którym przed Wojną i w czasie Wojny mieszkał Julian Pagaczewski. adresł http://www.ciezkowice.pl/?strona=00024
700-letnia Lipa króla Mateja Korwina na Słowacji – zamek Bojnice
Bojnicki zamek
Zamek trochę przypomina zamki nad Loarą, choć jest w swoim obecnym kształcie budowlą XIX-wieczną. Bardzo bogate wyposażenie, ciekawa klatka schodowa – kręte schody, złota sala, w podziemiach zamku sztuczna jaskinia ! Zamek należał do rodu węgierskiego Palffy’ch. Bardzo dużo hałaśliwych wycieczek szkolnych. Przewodnicy w strojach z epoki.
Drzewo wysokie do 30 metrów o bardzo regularnej, zmiennej, gęstej, szerokojajowatej lub prawie kulistej koronie. Pędy cienkie, nagie, oliwkowobrązowe lub zaczerwienione, błyszczące. Pączki zwykle czerwonobrązowe i nagie. Liście długości 3-6 cm, u nasady sercowate, drobno piłkowane, nagie, z wierzchu ciemnozielone, matowe lub nieznacznie połyskujące, od spodu sinozielone z rudawymi kępkami włosków kątach nerwów. Kwiaty drobne, żółtawobiałe, bardzo silnie pachnące, wielokwiatowych (5-11), wyprostowanych lub nieco zwisających kwiatostanach. Kwitnie na początku lipca, później od lipy szerokolistnej. Owoce drobne, średnicy do 6 mm, o cienkiej łupinie i ze słabo zaznaczonym żeberkowaniem, nagie lub słabo owłosione.
Stara lipa w puszczy
Od niepamiętnych czasów uprawiana i sadzona powszechnie przy osiedlach ludzkich, we wsiach i w miastach. Odznacza się małymi wymaganiami glebowymi. Rośnie także na żyznych glebach piaszczystych. W młodości rośnie wolno, jest jednak długowieczna i osiąga potężne rozmiary. Żyje do kilkuset lat. Polecana do zadrzewień przydrożnych w krajobrazie otwartym, do dużych parków i zadrzewień wiejskich. Drzewa rosnące swobodnie wykształcają szerokie, nisko ugałęzione, często wielopionowe korony i s ą niezwykle dekoracyjne.
Lipa drobnolistna należy do najcenniejszych drzew miododajnych, lecz nektarowanie silnie uzależnione jest od panujących w czasie kwitnienia warunków atmosferycznych. Ma to miejsce tylko przy wysokich temperaturach i wysokiej wilgotności powietrza. Obfite pożytki pszczelarskie były jedną z przyczyn powszechnego sadzenia lipy drobnolistnej po wsiach i przydworskich parkach oraz przy drogach. Lipa drobnolistna odznacza się również siłą odroślową, znosi częste przycinanie i dawniej była powszechnie stosowana na formowanie żywopłoty i wysokie szpalery. Drewno, podobnie jak lipy szerokolistnej, znajdowało szerokie zastosowanie w gospodarstwie domowym.
Kwiaty lipowe
♦
Buki i Graby są emanacjami Rodów
Buk (Fagus L.) – rodzaj drzew z rodziny bukowatych obejmujący 40 gatunków. Występuje głównie w strefie umiarkowanej na półkuli północnej, w Polsce na Pomorzu i na południu kraju (powiązanie z większą wilgotnością powietrza tych rejonów). W Polsce występuje w stanie naturalnym tylko buk zwyczajny (Fagus sylvatica L.). Uprawianych jest kilka gatunków obcych i liczne odmiany ozdobne buka zwyczajnego.
Gatunkiem typowym jest Fagus sylvatica L.[1].
Sudecka Bukowina czyli las bukowy
Morfologia
- Pokrój
- Osiąga wysokość do 40 metrów.
- Kora
- Jasnoszara, cienka i lekko połyskująca.
- Drewno
- Twarde, o odcieniu od jasnego kremowego do różowego. Fałszywa twardziel koloru ciemno brązowego do czarnego występuje w części odziomkowej drzewa.
- Liście
- Sezonowe, faliście karbowane, mogą być ząbkowane lub całobrzegie, położone naprzemianlegle.
- Kwiaty
- W kątach liści, jednopłciowe, męskie – w główkach na wiotkich, zwisłych osiach, żeńskie – 2 lub 4 kwiatowe wierzchotki, na krótszych osiach.
- Owoce
- 1 – 2 trójgraniaste orzeszki, zamknięte w pokrywie pokrytej kolczastymi lub listkowatymi wyrostkami.
Buk Dziadek w Przedborowie
Buk Dziadek (Buk Alfons) – pomnik przyrody, buk zwyczajny w województwie wielkopolskim, w powiecie ostrzeszowskim w gminie Mikstat, niedaleko miejscowości Przedborów, w leśnictwie Wanda.
Najgrubszy buk zwyczajny w Polsce. Drzewo rośnie na terenie zalesionego niegdyś majątku rolnego. W sąsiedztwie rośnie 100 – letni drzewostan dębowy z podszytem grabowym. Pokrój drzewa jest typowy dla gatunku. Z racji tego, że przez wiele lat rósł na otwartej przestrzeni, odznacza się silnie rozwiniętymi konarami bocznymi. Pień rozwidla się na wysokości 1,8 m. Drzewo jest osłabione, gdyż wiele konarów zostało odłamanych.
Na korze buka wielokrotnie zaznaczano swoją obecność, najstarsze ślady pochodzą z początku XX w., z tego względu drzewo nazywane Dziadkiem.
Druga funkcjonująca nazwa buka to Alfons, dlatego że u jego podnóża spotykały się zakochane pary.
- obwód w pierśnicy na wysokości 1,3 metra wynosi 670 cm[1]
- wysokość 27 m
Stary grab z Puszczy Białowieskiej
Średniej wielkości drzewo liściaste o nieregularnym, pofałdowanym w przekroju, często też wielokrotnym pniu i miotlasto wysklepionej koronie. Najłatwiej je rozpoznać po zawsze gładkiej, srebrzystopopielatej korze pokrytej charakterystycznym wzorem cieniowanych pasm oraz po eliptycznych, ostro piłkowanych liściach, których powierzchnia jest harmonijkowato pofałdowana wzdłuż nerwów. Grab pospolity jest drzewem dość powszechnie występującym w naszych lasach. Stanowi on zresztą jeden z ważniejszych rodzimych gatunków drzew tworzących lasy w Polsce. Można pod nim znaleźć stanowiącego prawdziwą gratkę dla grzybiarzy koźlarza grabowego. Z formalnego punktu widzenia graby są najbliżej spokrewnione z leszczynami, brzozami i olszami, jednak biorąc pod uwagę cechy takie jak cieniolubność, niergularność budowy pnia i konarów, kształt i rozmiar liści, a przede wszystkim deseń kory, można dojść do wniosku, że w zaskakująco dużym dużym stopniu przypominają one buki.
Piękny Grab
Od strony użytkowej grab jest znany przede wszystkim z dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest wyjątkowo duża tolerancja na przycinanie. Wraz z gęstym ugałęzieniem i intensywnie tworzonymi odroślami korzeniowymi powoduje ona, że drzewo to jest jedną z roślin najczęściej używanych do budowy wysokich żywopłotów. Można z niego swobodnie kształtować różnego rodzaju figury geometryczne, rzeźby, alejki ze sklepieniami itp. Duże zastosowanie znajduje także bardzo cenne i niezwykle twarde drewno graba, nazywane żelaznym drewnem. Warto wiedzieć, że jest ono nie tylko twardsze od bukowego czy dębowego, ale nawet najtwardsze ze wszystkich naturalnie występujących w Polsce gatunków drzew!
Graby
opowiadanie z portalu literackiego
osoba o pseudonimie Drzewo – (według mojej recenzji dosyć udane) O Grabie –
http://www.portalliteracki.pl/drukuj,artykul,40595.html
…Szliśmy więc, aż po kilkunastu minutach ogromny grab wyrósł przed nami jak zjawa.
– Będzie kolejna opowieść – pomyślałem.
– Tak – odpowiedziała. – To tutaj. Dziadek Stasiek mówił, że to największy grab w okolicy. Rośnie w miejscu pałacu. Tak, był tutaj pałac. Był piękny ogród, a obok wioska. Jaśniepaństwo tutaj mieszkali.
– Feudalizm – mruknąłem całkiem bez sensu, po to, żeby pochwalić się nowym słówkiem.
– Wolałam Cię łażącego po cmentarnym murze z odrapanymi kolanami – dodała zmieniając ton. – Na tej polanie tętniło kiedyś życie, a dzisiaj nie ma nawet dołów w ziemi. Wszystko łagodnie faluje zieloną trawą. Zauważyłeś, że nie rosną tu żadne kwiaty?
Fakt. Nie zauważyłem. To była polana bez żadnego kwiatka. Cała zielona. Tylko trawa miała różne odcienie. Błyskała rosą, chcąc prawdopodobnie zrekompensować brak innych kolorów.
– Gdy jest burza najwięcej piorunów bije w tę polanę. Popatrz – podniosła z ziemi szklaną grudkę stopionego piasku.
– Weź na pamiątkę. Niech pokazuje Ci drogę. Ale nie idź nią zawsze. Zawracaj i zmieniaj kierunek wtedy, gdy okaże się, że nie znajdujesz na drodze tego czego szukasz. Na tej polanie wiele osób nie znalazło się kiedyś…
Pałac był przepiękny. Ludzie mówią, że projektowały go Anioły. Prawdopodobnie jednak jacyś Włosi, czy architekci z innej wioski. Okna miał przeogromne i był błękitno-biały. Jaśniepaństwo mieszkali tam od wielu pokoleń. Każda babka, prababka, dziad, wuj i pradziad mieli swój obraz w jednym z setek pokoi.
Nie chciałem wchodzić z nią do tego pałacu, wolałem słuchać jak szumi grab.
– Może na niego wejdziemy? Jest stary, ale widać, że mocny.
– Kiedyś będziesz musiał obiecać, że nie wejdziesz już na żaden most, ale o ile sobie przypominam, o drzewach nikt nigdy nie wspomni…
Wdrapaliśmy się najwyżej jak się dało. Wyżej nabijały się z nas już tylko skowronki. Dopiero teraz zobaczyłem, jak tu pięknie. Z wysoka widać było całą okolicę. Pas ściany lasu ogradzał ją z każdej strony. Czułem się jak zaciśnięty w ręce graba-olbrzyma… w każdy razie widok robił wrażenie.
– Już weszliśmy do pałacu. Jesteśmy prawdopodobnie na wysokości jego najwyższego piętra… W którymś z tych pokoi narodziła się Miłość. On miał Słoneczny Uśmiech, Ona – Dobre Oczy. Trzymali się za ręce i wtulali w siebie, błyszcząc srebrnymi od księżyca ciałami…
Chodziliśmy nocą po korytarzach tego starego pałacu. W niektórych komnatach spały małe dzieci, w innych dorośli. Wydawało mi się, że osoby w komnatach się zmieniają, gdy po raz kolejny do nich zaglądaliśmy.
– Nie dziw się – powiedziała. – Krążymy po odległych zakamarkach umysłu, trudno się nieraz połapać.
Czasami zakładaliśmy ogromne kapciuchy do szorowania parkietów i uprawialiśmy łyżwiarstwo między fortepianami.
– On jej często grał na jednym z nich. Najgłośniej wtedy gdy miał gdzieś wyjechać. Grał tango, a ona tańczyła sama, udając, że obejmuje Niewidzialnego. Potem On przestawał grać i zaczynali tańczyć razem. Prowadził ich rytm, który wyczytywali w swoich oczach. Dotykali ustami swoich ust, tak jak my teraz.
Tańczyliśmy na ogromnym grabie tango, a ja odkryłem, że bezpieczniej jest nie myśleć, iż jest to niemożliwe.
– Nie spadniemy, obiecuję – wierzyłem jej, tak samo jak w opowieść o parze pałacowych kochanków.
– Trzymali się za usta, ale oczywiście na ustach się nie kończyło.
– Będę miała dziecko – powiedziała mu, gdy wsiadał na swojego rumaka przed długą podróżą.
– Będziemy je mieli – odpowiedział.
Nigdy go już później nie zobaczyła…
Powiedziałem, że skowronki przestały śpiewać z przejęcia, ale Ona mnie nie słyszała.
– Nie chcieli jej patrzeć w oczy… Ci wszyscy ludzie… Któregoś dnia przyszli do jej pokoju. Powiedzieli, że ma się wynieść, bo nie ma teraz z kim tańczyć tanga.
– Mogę przecież nadal tańczyć z Niewidzialnym – odpowiadała, a oni tylko kręcili głowami.
– Nikt ci już nie zagra dziewczyno. Nikt już stamtąd nie wróci.
Pani Dobre Oczy rozmawiała ze swoim dzieckiem, gdy było jeszcze w brzuchu.
– Wiem, że tam jesteś córeczko. Powiedziałaś mi jak chcesz mieć na imię. Powiedziałaś mi tyle dobrych historii, oraz to, że mnie zrozumiesz. Jak mam żyć bez Ciebie? Powiedziałaś mi, że boisz się wtedy, gdy ja się boję. Chciałam się zabić razem z Tobą, ale przyszła do mnie jakaś dziewczyna. Opowiedziała mi historie i pokazała na drzewo. Mówiła, że czas nie istnieje, tylko Miłość. Jak mam w nią wierzyć, gdy wokół tyle nieszczęścia?
Wyczułem to w jej błyszczących oczach.
– Wiesz co powinieneś zrobić? – spytała.
Wiedziałem.
– Pani Dobre Oczy stojąc w otwartym oknie wyobraziła sobie burzę z piorunami. Ogromne błyskawice uderzały w ziemię. Huk był tak ogromny, że wszyscy mieszkańcy uciekli w popłochu. Od piorunów wybuchł pożar. Zapaliło się wszystko oprócz pałacu.
Stanąłem obok i popatrzyłem jej w oczy. Były naprawdę piękne i dobre. Przytuliła się do mnie, a potem objęła jak do tanga… Wiedziałem, że myśli teraz o falującej na wietrze trawie. O jej niesamowitych odcieniach i o kropelkach rosy uśmiechających się w słońcu. Wiedziałem, że na tej łące nie ma ani jednego kwiatka…
liście i owoce Grabu
Buk
OPOWIEŚĆ BUKOWEGO WZGÓRKA
Ludziom, Drzewom i Bogom
Słońce spalało lasy i łąki, zdawało się to nie mieć końca. Trawy
wyschły i zrudziały, drzewa traciły liście. Zwierzęta i ptaki
schroniły się w głębinach puszczy, gdzie w zarośniętych jarach
sączyły się wątłe źródełka. W Dolinie, ponad korytem zamarłej
rzeczki, stało kilka chat. Pociemniałe bale z oczodołami okien i
niesfornymi, słomianymi strzechami. I ani żywej duszy.
Mieszkańcy Doliny zebrali się na Bukowym Wzgórku. Kilku krępych,
brodatych mężczyzn. Kilkanaście kobiet o surowej, wyrazistej
urodzie. Trójeczka niemowląt w przewieszonych przez szyje chustach.
Gromadka podlotków i dzieci. Wszyscy półnadzy, spoceni, znękani
nieznośnym, upałem. Obok, w cieniu drzew, stały dwie wychudzone
szkapy, zaprzęgnięte do drabiniastego wozu. Niemrawymi ruchami
oganiały się od gzów. Parę wilkowatych psów dyszało z wywieszonymi
jęzorami.
A ludzie stali nieruchomo, skupieni wokół Tego, Który Widzi Cztery
Strony. Posąg, wyrzeźbiony w cześniowym pniu, przewyższał mężczyzn o
dwie głowy. Słoje i sęki drewna wtapiały się w rysy Czterech Twarzy
Boga. Światowid patrzył ponad głowami ludzi. Widział dalej, więcej i
cztery strony jednocześnie. Dlatego Mu ufali. Dlatego i teraz
przyszli do Niego. Po raz ostatni. Pożegnać się przed drogą w
nieznane.
Przemówił Najstarszy. Siwy, długowłosy Starzec, odziany w sięgającą
kolan, konopną koszulę.
– Ty, Który widzisz tak wiele… Spójrz na nas. Twoje dzieci
odchodzą. Zostawiają domy i odchodzą. Zostawiają Dolinę, lasy, góry.
Zostawiają Ciebie i odchodzą. Nie mamy co jeść. Wyschła rzeka,
umierają źródła. Od czterech Księżyców nie padają deszcze. Bogowie i
Duchy nie słuchają naszych próśb. Ty patrzysz w cztery strony. Ale
ogień płynie z nieba i pali, co na dole. Zjedliśmy zwierzęta.
Polowania nie udają się. Co zasiane, nie wzeszło. Twoje dzieci
odchodzą. Ja zostaję. Mój płomyk dogasa. Przy Tobie złożę swe kości.
U stóp Światowida stała kamienna misa z tlącym się żarem, obok
leżały pęki ziół. Starzec ukląkł. Nucąc cicho, kruszył zioła i
wrzucał je szczyptami do misy. Pozwolił, by obmyły go wonne,
niebieskawe smugi. A potem obiema dłońmi ujął kadzielnicę i wstał.
Zbliżył się do tych, którzy stali przed Obliczem Poranka. Śpiewał
bez słów, z zamkniętymi ustami, przejmującą, znaną wszystkim
melodię. Głowy pochylały się, dłonie zbierały pasma Dymu, dotykały
serc, gardeł i twarzy. Skupione dzieci, poważni i smutni dorośli.
Ci, których obmył Dym, dołączali swe głosy do Pieśni. Najstarszy
kroczył powoli, jak Słońce. Minął Oblicze Dnia, potem Wieczoru. Gdy
stanął przed obliczem Nocy, śpiewali już wszyscy. I tam złożył
kadzielnicę. Przed Obliczem Widzącym w Ciemności. Jego Mocy
najbardziej potrzebować będą ludzie, aby kiedyś doczekać Poranka.
Starzec dorzucił jeszcze trochę ziół. W objęciach Dymu Światowid
rozmywał się i wyłaniał. Falował z Pieśnią i sercami ludzi. Potęga
przepełniała ciała, umysły i cały świat. Ale przyszedł czas, że
uleciał Dym i zamilkła Pieśń. Najstarszy przemówił raz jeszcze.
– Twoje dzieci są czyste. Ich serca są jasne, ich mowa prawdziwa,
ich ciała zdrowe. Idą tam, gdzie nie mogą śpiewać o Tobie. Tam, na
dole, nad Dużą Rzeką, mieszkają już inni ludzie. Mają żelazne
ubrania i miecze. Mają Boga zawieszonego na dwóch kijach. Wybijają
zęby każdemu, kto Mu się nie pokłoni. Twoje dzieci tam pójdą i
pokłonią się. Tam muszą zbudować swe domy. Tam jest woda, ryby,
zwierzęta, tam Ziemia rodzi potrzebny im pokarm. Pokłonią się i
pozwolą oblać wodą. Ale Ciebie nic im nic zabierze. Tyś jest w
czterech porach roku, czterech stronach świata, w obliczach dnia i
nocy. Jesteś w Ziemi, Wodzie, Ogniu i Powietrzu. Twoje Święte Twarze
były tu zawsze i będą też, kiedy znikną ludzie. Nie pozwól im
zbłądzić. Niech pamiętają, że wszystko, na co patrzą, uświęca Twoje
spojrzenie. Bądź z nimi. Nie pozwól o Sobie zapomnieć.
Starzec westchnął. Spokojnym wzrokiem ogarnął skupionych w kręgu
ludzi.
– Tak. A teraz idźcie. Idźcie, już czas.
Podchodzili do Najstarszego, dotykali i obejmowali go, szeptali coś,
mówili, a on kładł im ręce na głowach. Po raz ostatni spoglądali w
nieodgadnione twarze Światowida.
Odeszli. Objuczeni tobołkami, z przeładowanym skrzypiącym wozem i
psami biegającymi w kółko. Śladem zwiadowców, którzy poszli
wcześniej. Czasem ktoś odwracał się i uniesieniem dłoni pozdrawiał
stojącego przy Posągu Starca. Córki, synowie, wnuki, prawnuki. Ich
mężowie i żony. Odchodzili, na zawsze. W końcu zanikło nawet
skrzypienie drewnianych kół. Czoło starego człowieka wsparło się o
pierś Bóstwa. Posągiem wstrząsnął głęboki, najgłębszy szloch. Ale
Cztery Twarze wciąż patrzyły spokojnie i przed siebie. Dalej, niż
widzieli ludzie. Dalej, niż mógł widzieć Najstarszy.
Mijały stulecia. W Dolinie powstawały i znikały wsie, wyrósł las,
rzeczka zmieniała łożyska. Zdarzały się susze i powodzie, i długie,
mroźne zimy. Potem ścięto las i znów zbudowano wieś. Przechodziły
wojny -jedna, później druga. Wieś znikła, w Dolinie znów nie ma
ludzi. Są zwierzęta, rośliny i ptaki. I pstrągi w wartkim
strumieniu. I… Tak. Jest jeszcze Ktoś.
Na porośniętym buczyną wzgórku stoi stary, czteropienny buk. Jego
korzenie już dawno wchłonęły resztki minerałów, pozostałe po Starcu
i cześniowym Posągu. Cztery potężne pnie splotły się i razem
dźwigają jedną, rozłożystą koronę. Kora uwypukliła się miejscami w
dziwaczne naroślą, jakby oczy, twarze…
Nikomu nie chciało się ścinać tak pokręconego i sękatego drzewa. Buk
po prostu rósł. Widział zbójców, pastuchów i żołnierzy. I krzyże,
które potem obsypały wzgórek- i po latach rozsypały się w proch.
Gościł dziki ryjące w poszukiwaniu pysznych, bukowych orzeszków.
Wciąż zasiewały się nowe drzewka. A on rósł. Rośnie, trwa.
Korzenie przenikają Ziemię we wszystkich czterech kierunkach. Ku
dołowi. Korona otwiera się na cztery strony świata. I ku górze.
A potężny pień łączy to wszystko – od czeluści po przestworza.
Dziesięć kierunków. I ciągły przepływ czterech darów – ziemi, wody,
ognia i powietrza. Stary, pokręcony buk. Może kiedyś jakiś wędrowiec
rozpozna w nim Boga. Ale jemu jest wszystko jedno. On widzi dalej
niż ludzie. Dalej i szerzej od Światowida. Sięga wyżej i głębiej niż
Ten, Którego Krzyż już zbutwiał i Którego metalowa figurka rdzewieje
nieopodal pod mchem.
Stary, Poczciwy Buk, po prostu tu rośnie. Jest. Bardziej, niż
jakikolwiek Bóg, Którego może sobie wyobrazić Człowiek.
opowieść niniejsza jest przedrukiem ze strony www: http://nowy.tezeusz.pl/blog/200200.html
Rozwidlony Grab ale nie rombot – czyli drzewo o wielu pniach
♦
Sosna i Jodła są emanacjami samych Wiłów w Borze
Sosna (Pinus L. 1753) – rodzaj roślin z rodziny sosnowatych (Pinaceae Lindl.) obejmujący niemal 115 gatunków drzew i krzewów. Występują przeważnie w strefie klimatu umiarkowanego półkuli północnej, choć niektóre gatunki rosną również w strefach cieplejszych (tu jednak zwykle w górach). W Ameryce Środkowej najdalej na południe sięgają do Gwatemali, Salwadoru i Nikaragui, zaś w Azji do Archipelagu Malajskiego. Jedyne naturalne stanowisko na półkuli południowej znajduje się na Sumatrze (P. merkusii).
Sosny to rośliny zimozielone o długich, wąskich igłach. Charakteryzują się dużym zakresem tolerancji na warunki środowiska i temperatury. Rozmnażają się płciowo, wytwarzając osobno męskie i żeńskie kwiatostany. Nasiona dojrzewają w twardych, drewniejących szyszkach. Do tego rodzaju należą gatunki uważane za jedne z najdłużej żyjących roślin na Ziemi i w większości nie są zagrożone wyginięciem. Część gatunków podlega ochronie prawnej, przy czym w Polsce ścisłą ochroną objęte są 3 gatunki. Niektóre gatunki i odmiany cieszą się popularnością jako rośliny ozdobne. Sosny są źródłem pożywienia dla wielu owadów, z których część zwalczana jest jako szkodniki. W warunkach osłabienia mogą być podatne na działanie patogenów wywołujących szereg chorób. Niektóre choroby są charakterystyczne dla sosen, inne mogą przenosić się na pozostałe sosnowate lub rośliny z innych rodzin.
Sosny stanowią istotne źródło drewna, żywicy, olejków eterycznych, a także jadalnych nasion. Na przestrzeni wieków dostarczały ludziom produktów ważnych w ich codziennym życiu, przez co w naturalny sposób wpisały się w folklor, kulturę i sztukę wielu społeczeństw. Sosny używane były także jako symbole religijne i polityczne.
Sosna Waligóra – rombot – trójpień od samej ziemi – Święte Drzewo
Sosna Waligóra – pomnik przyrody, sosna zwyczajna o 8 konarach, rośnie w okolicy Sulechowa, w leśnictwie Klemsko, najgrubsza sosna w Polsce.
W roku 2002 w ramach konkursu „Najgrubsze drzewo w Polsce„, organizowanym przez Przegląd Leśniczy, została uznana za najgrubszą ze zgłoszonych sosen i zajęła I miejsce.
- obwód w pierśnicy na wysokości 1,3 metra wynosi 625cm[1]
- wysokość 17 m
- wiek około 150 lat
Sosna znajduje się na trasie ścieżki przyrodniczej „Do Waligóry„.
Sosna Rzepicha – pomnik przyrody, sosna zwyczajna w województwie lubuskim, w powiecie zielonogórskim w gminie Sulechów, niedaleko miejscowości Górki Małe, w leśnictwie Nowy Świat.
Druga po Waligórze, co do grubości sosna w Polsce. Sosna posiada 5 pni oraz rozłożystą i silnie rozbudowaną koronę. Nierozgałęziony odziomek o długości około 2 m, jest nieregularny, ma liczne wgłębienia i guzy. Na pniu widoczne są zabliźniające się tylce po uschniętych konarach. Stan zdrowotny Rzepichy jest bardzo dobry, posiada pojedyncze suche konary.
- obwód w pierśnicy na wysokości 1,3 metra wynosi 568 cm[1]
- wysokość 27 m
Nadmorskie sosny
O Sosnach z Mierzei Wiślanej
Bernard Krepel, emerytowany leśnik od lat mieszka w Niemczech, wcześniej jednak wiele lat spędził pracując jako leśniczy na Mierzei Wiślanej. Przez cały czas stara się pamiętać o naszym terenie. Wspomnienia ożywają szczególnie wtedy, kiedy natknie się na informacje związane z leśnictwem.
– W niemieckim czasopiśmie leśnym „DFV Journal” zamieszczono artykuł o wizycie leśników niemieckich w Polsce w okolicach Olsztyna – opowiada. – Mnie, polskiego leśniczego, który przepracował 25 lat na Mierzei Wiślanej i Wysoczyźnie Elbląskiej, a potem 15 w niemieckich lasach w charakterze leśniczego, ogarnęła duma nie tylko z powodu naszej gościnności, ale i poziomu polskiej gospodarki leśnej.
Z artykułu wynikało, że na terenie Nadleśnictwa Miłomłyn, gdzie rosną słynne „sosny taborskie” (uznawane za najlepsze na świecie), ścięta sosna miała 8,5 m3 i była najpotężniejsza w Polsce.
– Przypomniałem sobie, że posiadam notatkę sprzed wielu lat, pieczołowicie przechowywaną wśród moich najważniejszych dokumentów, z pomiaru sosny, jaki wykonałem zastępując kolegę leśniczego – dodaje Bernard Krepel. – Mierzyłem drewno wyrobione na zrębie, na Mierzei Wiślanej od strony Zalewu Wiślanego. Dokładnie było to na siedlisku boru mieszanego w Leśnictwie Borowo (obecnie Przebrno). Zaszokowany stanąłem przy jednej ściętej sośnie. Szacunek dla starszego kolegi i rygory w administracji leśnej nie pozwoliły mi krytycznie ocenić tej decyzji. Jednak ja tej sosny bym nie wyciął.
Notatka napisana była odręcznie ołówkiem na wyrwanej z „listy płac” kartce: „L-ctwo Borowo, 14 czerwca 1960 r. Na zrębie sosna ścięta 150 lat, wysokość 20 m, średnica pnia 1 m. (…) Ogółem masa całego drzewa 12,14 m3; maksymalny przyrost do 90 roku życia, w ciągu następnych 60 lat słój bardzo drobny, bo grubość tych ostatnich wynosi 5 cm”.
– Podane w notatce wyniki pomiarów utwierdziły mnie w przekonaniu, że ta sosna, rosnąca na Mierzei Wiślanej, była najpotężniejszą sosną w Polsce – twierdzi. – Podkreślić należy, że mowa tu cały czas o sośnie pospolitej (Pinus silvestris). Ten gatunek sosny w Polsce stanowi ponad 70 procent składu gatunkowego lasu, a na Mierzei Wiślanej jest gatunkiem dominującym. Występuje w całej Europie Środkowej i sięga aż po wschodnią część Azji. Wynika to z bardzo szerokiej skali ekologicznej sosny. Rośnie ona na skrajnie suchych glebach piaszczystych, jak też na bardzo wilgotnych glebach bagiennych i torfowych. Sosna jest też nazywana „królową drzew leśnych ubogich stanowisk”.
W latach 70., będąc na jednym ze „szkoleń brakarskich” organizowanych przez Okręg Lasów Państwowych w Gdańsku, Alfons Wardyn, wysoko ceniony specjalista od surowca drzewnego, stwierdził: „Najlepsza jakościowa sosna w okręgu gdańskim rośnie na Mierzei Wiślanej”.
– „Dziennik Bałtycki” organizuje wiele interesujących akcji – twierdzi Bernard Krepel. – Może spróbować odszukać najokazalszą, obecnie rosnącą sosnę na Mierzei Wiślanej? Podpowiadam: taką sosnę można znaleźć w granicach administracyjnych miasta Krynica Morska.
http://gdynia.naszemiasto.pl/wydarzenia/744261.html
Młode Jodły na Gołoborzu w Świętogórach (znanych dzisiaj jako Góry Świętokrzyskie)
Występuje w stanie dzikim w górach środkowej i południowej Europy ( nie występuje w Skandynawii, Francji i Anglii oraz na Półwyspie Iberyjskim z wyjątkiem Pirenejów).
W Polsce rośnie głównie na południu kraju, jej naturalna granica północnego zasięgu przebiega wzdłuż linii wyznaczonej przez miasta Nową Sól, Ostrów Wielkopolski, Łódź, Lublin i Zamość.
W kraju najładniejsze bory jodłowe znamy w Górach Świętokrzyskich, w Karpatach na Babiej Górze i na Roztoczu. W Tatrach dorasta do 1400 m npm. natomiast w Alpach i Pirenejach do 2000 m npm. Jodła zajmuje w Polsce zaledwie ponad 2,5 % powierzchni leśnej gdy na przykład w Austrii 7 % a w Szwajcarii ponad 20 % powierzchni. Mimo to stanowi istotny element w lasach górskich i wyżynach środkowej i południowej połaci Polski. W Sudetach nie odgrywa już większej roli, bo obejmuje tylko 0,3 % areału tamtejszych lasów. W górach Izerskich, Sowich i Karkonoszach została wyniszczona prawie doszczętnie. Jakkolwiek w Karpatach też jej nie oszczędzano, to jednak drzewostany jodłowe lub z jaj dominacją stanowią tam jeszcze ponad 35 % obszaru lasów.
W naturze jodła występuje w lasach górskich z bukiem, świerkiem zaś na nizinach z sosną zwyczajną i dębem. Czasem tworzy czyste drzewostany.
W Europie już od dwóch stuleci jodła powoli wymiera i kurczy się jej zasięg. Badania wykazały, że w XX wieku obszar, na którym występowała zmniejszył się o 50 %, a w Niemczech nawet o 70 %. To wysoce niepokojące zjawisko dotyczy również Polski, a przekonywującym przykładem jest wyżyna Krakowsko-Częstochowska, gdzie u schyłku XIX stulecia rosła ona pospolicie. Klęska przyszła wraz z nasilającą się gospodarczą działalnością człowieka. W następstwie karczowania lasów, bezmyślnego wprowadzania sosny i przeobrażania środowiska naturalnego, doszło do degradacji gleb oraz niekorzystnej zmiany stosunków wodnych. Do degradacji przyczyniło się też masowe wycinanie młodych drzewek w okresie świąt. Kolejnym krokiem wiodącym do zagłady była rozbudowa przemysłu bez uwzględnienia urządzeń ochronnych. Rozpoczęło się nieustanne zatruwanie jodły, która jest bardzo wrażliwa na emisje dwutlenku siarki i fluorowodoru.
W następstwie tych wszystkich poczynań 50 % obszaru wyżyny Śląskiej jest już zupełnie pozbawiona jodły. Historia wyniszczenia jodły w Sudetach miała podobny przebieg.
Gołoborze – Świątynia Dziewięciu Kręgów
WYMAGANIA
Jodła jest wymagająca i kapryśna choć to nasz krajowy gatunek.
Ma dwa wymagania w stosunku do wilgotności powietrza. Źle rośnie na glebach mokrych i podmokłych, suchych piaszczystych i ciężkich gliniastych.
Nie znosi suszy i upałów, niskich temperatur i skoków temperatury, zanieczyszczonego powietrza. W surowe zimy marznie w różnym stopniu, zwłaszcza poza lasami i poza naturalnym zasięgiem, cierpi od spóźnionych przymrozków wiosennych.
Jodła to gatunek cienioznośny (młode drzewa cieniolubne), w zwarciu i zacienieniu traci jednak szybko dolne gałęzie.
CHARAKTERYSTYKA
Jodła pospolita w Polsce osiąga 40-50 m i 1,5-2 m pierśnicy.
Kora początkowo gładka, popielatoszara z pęcherzykami żywicy , zaś w późniejszym wieku łuszczy się cienkimi płatkami, stara kora jest spękana na tarczkowate płytki.
Pień to prosta strzała, łatwo oczyszczająca sie z bocznych gałęzi.
Palowy system korzeniowy młodych okazów przechodzi z czasem w układ ukośny, a na obszarach zabagnionych korzenie rosną płasko pod powierzchnią gruntu. Ten dobrze rozwinięty system korzeniowy sprawia, że opiera się ona intensywnym wiatrom, co w górach ma niebagatelne znaczenie. Ponadto dzięki obfitej i dość szybko rozkładającej się ściółce wywiera korzystny wpływ na glebę, wzbogacając ją w związki próchnicze i mineralne.
Cechuje jodłę stożkowa korona, która u starszych drzew ma pokrój walcowaty, z charakterystycznym wierzchołkiem wykształconym w postaci tzw. bocianiego gniazda, to wskutek zahamowania wzrostu wierzchołka.
Igły jodły są spłaszczone, z wierzchu ciemnozielone błyszczące, na stronie spodniej posiadają dwa białe paski nalotu woskowatego. Wierzchołki igieł zaokrąglone i nieznacznie wcięte. Rozłożone płasko, grzebieniasto w dwóch warstwach, dolne dłuższe. Igła jodły żyje 8-12 lat.
Puszcza Jodłowa zimą (czyli w porze Kostromy)
JODŁA
należy do drzew jednopiennych o kwiatach rozdzielnopłciowych i wiatropylnych. Kwitnie przy końcu kwietnia lub z początkiem maja. Kwiaty męskie żółto-jasnozielone powstają w pachwinach igieł na dolnej stronie pędów, zaś żeńskie górnych stronach ubiegłorocznych przyrostów pędów poziomych. Mają one kształt zielonych szyszeczek skierowanych zawsze w górę.
Szyszki dojrzewają pod koniec lata i rozpadają się, tak że na drzewie pozostaje tylko ich oś, tzw. trzpień. Dojrzałe szyszki mają walcowaty kształt (10-14 cm dł.), łuski wspierające nieco wystające i zawinięte.
Dochodzące do długości 1 cm trójkątne skrzydlate nasiona posiadają dwa pęcherzyki zawierające płynną żywicę.
Na otwartych stanowiskach jodła obradza już w trzydziestym roku życia, natomiast w zwarciu w wieku 60-70 lat.
Jodła często jest atakowana przez mszyce, z których spadzi pszczoły wytwarzają jeden z najbardziej cenionych miodów.
Świętogórskie Gołoborze w pobliżu Świątyni Dziewięciu Kręgów
Jodły świętogórskie zimą
♦
Jesion i Cis to emanacje Ładów w Borze
Ten Cis ma w zachowanej części 1275 lat
Pomiar wieku drzew
Kwestia wieku wielkich, sędziwych drzew od dawna frapowała ludzi, zarówno zwykłych przechodniów podziwiających te cuda natury jak też specjalistów-naukowców próbujących zgłębić ich tajemnice. Wokół tego tematu narosło wiele legend i mitów. Pierwotnie sądzono, że wiek danego drzewa jest ściśle powiązany z jego rozmiarami, a zatem największe okazy, niejako siłą rzeczy, muszą być jednocześnie najstarsze. Szybko jednak okazało się, że wcale nie musi tak być. Rozmiary drzewa zależą, bowiem nie tylko od liczby przeżytych przez niego lat, ale od siedliska na jakim wyrosło (im bardziej odpowiada ono danemu gatunkowi tym osiąga on większe rozmiary), uwarunkowań genetycznych, otoczenia, wpływu środowiska, i wielu innych, nieraz trudnych do przewidzenia czynników. Tym samym ocena wieku tylko na podstawie wyglądu zewnętrznego drzewa może być bardzo myląca. Metodą tą posługiwano się jeszcze przed półwieczem. Bazując na niej ówcześni specjaliści byli przekonani, że rosnące w Polsce dęby są w stanie dożywać 1200-1500 lat, zaś cisy – nawet 2000 lat. Dopiero późniejsze badania przy użyciu naukowych metod zweryfikowały tę teorię. Obecnie jako podstawę oceny wieku drzew przyjmuje się liczbę słojów jaka odłożyła się na przekroju ich pni. Każdy słój oznacza w przybliżeniu jeden rok życia (choć istnieją wyjątki od tej reguły). W celu określenia liczby słojów nie trzeba wcale ścinać drzewa. Wystarczy posłużyć się specjalnym świdrem dendrometrycznym mającym postać wydrążonej w środku wykonanej z hartowanej stali rurki. Rurkę tę wkręca się w pień drzewa i następnie, przy pomocy specjalnej łyżeczki, wyciąga z niej tzw. wywiertek, czyli cylindryczny walec drewna z wyraźnie zaznaczonymi na nim słojami. Operacja ta, starannie wykonana, jest praktycznie nieszkodliwa dla drzewa. Na podstawie badania wywiertka można precyzyjnie oszacować wiek danego okazu, pod warunkiem oczywiście, że sięga on, aż do rdzenia pnia. W przypadku dużych, sędziwych drzew pojawiają się jednak dwa problemy po pierwsze świder dendrometryczny jest za krótki (zwykle ma on ok. 40 cm długości) i nie sięga do środka pnia. Zresztą, nawet gdyby użyć wystarczająco długiego świdra i tak na niewiele by się to zdało, bowiem drewno we wnętrzu starych drzew prawie zawsze jest całkowicie zmurszałe i rozłożone do tego stopnia, że nie sposób rozróżnić w nim słojów. Dlatego też w przypadku takich okazów pobiera się tylko wywiertek z zewnętrznej partii drzewa po czym na podstawie widocznych na nim słojów wylicza się średnią wielkość przyrostu rocznego i następnie dzieli się przez tę wartość wielkość promienia przekroju pnia drzewa. Tym samym można, stosunkowo dokładnie, poznać jego przybliżony wiek.
W drugiej połowie XX wieku stosując tę metodę specjaliści oszacowali wiek bardzo wielu sędziwych drzew rosnących na terenie Polski. Ku ich sporemu zaskoczeniu okazało się, że uzyskane tą drogą wartości były dużo niższe od pierwotnie zakładanych. Tym samym mity o tysiącletnich dębach odeszły w zapomnienie. Mimo to jednak, wiek niektórych rosnących w Polsce drzew budzi respekt. Aby stanąć „twarzą w twarz” (a raczej „w pień”) z najstarszym drzewem naszych ziem należy udać się na południowy zachód do miejscowości Henryków Lubański w woj. dolnośląskim.
We wsi tej rośnie wspaniały okaz cisa pospolitego (Taxus baccata) zimozielonego drzewa (lub krzewu) o miękkich, spłaszczonych igłach. Jego wiek określono na podstawie pobranych próbek drewna na ok. 1275 lat. Do naszych czasów dotrwał tylko jego fragment o wysokości 11 m. Szczególnie imponująco prezentuje się nasada pnia. Choć zachowały się tylko jej resztki jeszcze dziś można stwierdzić, że odznaczała się ona niepospolitymi rozmiarami. Obwód pnia na wysokości 1,3 m (jest to obligatoryjna wysokość, na której mierzy się obwód pni drzew – leśnicy określają tak zmierzoną średnicę pnia mianem pierśnicy) kiedyś wynosił podobno 512 cm.
Rezerwat Cisów – Goleszów pod Górą Tuł
Dotarcie do sędziwego cisa nie stanowi obecnie większego problemu. Już przy głównej drodze w Henrykowie znajdują się tablice wskazujące drogę do tego niezwykłego, żywego zabytku przyrody. Okolica drzewa jest starannie uprzątnięta i obsadzona innymi, młodymi cisami. W okolicznym gospodarstwie można też nabyć pocztówki z wizerunkiem drzewa i dowiedzieć się wiele o jego historii z ustawionych w pobliżu tablic informacyjnych. Co ciekawe, drzewo to było znane już przed wiekami. Zachowała się nawet wiadomość, że w 1813 r., zdewastowali je stacjonujący we wsi kozacy siekając jego pień szablami.
♦
Dąb – wiadomo drzewo Runów
Po odwiedzinach w Henrykowie warto udać się 80 kilometrów na wschód, aby spotkać się z innym leśnym patriarchą. W miejscowości Piotrowice koło Szprotawy, tuż przy głównej drodze rośnie bowiem potężny dąb szypułkowy (Quercus robur) o dumnej nazwie „Chrobry” – najstarsze drzewo tego gatunku znajdujące się na terenie Polski i w ogóle najstarsze drzewo liściaste kraju (starszy od niego jest tylko opisany wcześniej cis z Henrykowa i, być może, również inne, nie zbadane dotąd cisy). Jego wiek szacowany jest na 750 lat.
Bolko z Hniszowa – herbu Dąb
Bezimienny stary Dąb
Od 2000r. za najstarszy dąb w Polsce uważa się rosnący w lesie w Ustroniu Morskim na wschód od Kołobrzegu pomnikowy okaz nazwany Bolesławem. Dokładne badania dendrologiczne wykazały, że liczy on 800lat. Dotychczas uważany za najstarszy dąb Chrobry z Piotrowic na Dolnym Śląsku, ma „tylko” 740lat.
Dąb Bolesław
Najbardziej znany z polskich dębów, Bartek, liczy 670lat. Nowy lider wśród dębów ma w pierśnicy 6.91m obwodu. Sięga 32m wysokości, a średnica jego korony wynosi 20m. Majestatyczne drzewo rośnie w dorodnym lesie bukowym, przez który poprowadzono specjalny niebieski szlak, pomagający w odnalezieniu rekordzisty.
Dąb Chrobry
Dąb Bolesław – dąb szypułkowy rosnący w Lesie Kołobrzeskim w gminie Ustronie Morskie, ok. 15 km na południowy wschód od Kołobrzegu, uznany za jeden z najstarszych pomników przyrody w Polsce. Jego wiek ustalono na 800 lat. Obwód mierzony na wysokości 1,3 m od ziemi wynosi 691cm, wysokość 32 m,a średnica korony ma 20 m.
Jeszcze raz Chrobry
Do tej pory za najstarszy dąb w Polsce uważany był dąb Chrobry z Piotrowic – 740 lat. Najbardziej znany dąb Bartek z Bartkowa ma 670 lat.
Bolesław z bliska
19 sierpnia 2000 dąb został ochrzczony. Dąb otrzymał imię Bolesław, upamiętniono w ten sposób króla Bolesława Chrobrego, za którego przyczyną powstało w 1000 roku biskupstwo w Kołobrzegu.
Bartek – najbardziej znany polski Dąb
♦
Ciekawostki z dawnej Krainy Sis
Miłorząb – jedno z drzew Plątów – czy słusznie? – Tak ponieważ było znane dawnym Harom Toka Wielkiego – Tok-Harom znad rzek Czerczen i Tarym oraz z Pustyni Toka Maha Hary (Tokmaharan – Takla Mahan) – zwanej wtedy Krajem Rudych Mumii albo Ziemią Rusych Ludzi. Dzisiaj zostawiamy to drzewo bogom Uzbeków i Kutajów.
Inny Święty Miłorząb
Miłorząb dwuklapowy (Ginkgo biloba L.) – gatunek drzewa należącego do rodziny miłorzębowatych. Jest jedynym dziś żyjącym liściastym drzewem nagozalążkowym. Pochodzi z Chin. Miłorząb dwuklapowy podobny jest do kopalnego gatunku Ginkgo adiantoides. Czasami używana nazwa miłorząb japoński jest myląca, gdyż gatunek ten nie występuje naturalnie w Japonii, a wyłącznie w Chinach.
Występowanie
Gatunek endemiczny i reliktowy występujący na stanowiskach naturalnych wyłącznie w południowo-wschodniej części Chin. Stanowisko naturalne zajmuje obszar 1018 ha, znajduje się tam 167 drzew o pierśnicy powyżej 123 cm, są to 20 m drzewa o wieku powyżej 1000 lat, kilka drzew w wieku do 3400 lat i wysokości 40 m. Stamtąd w XI wieku został rozpowszechniony w innych prowincjach Chin i Japonii, najpierw jako drzewo owocowe (jadalny zarodek – „pestka”), głównie przez buddyjskich mnichów, a następnie jako drzewo ozdobne w innych rejonach świata. Roślina długowieczna, dożywająca nawet 4000 lat. Do Europy miłorząb został sprowadzony w pierwszej połowie XVIII wieku z Japonii do Holandii do ogrodu botanicznego w Utrechcie (najstarszy okaz w Europie). Do Polski pierwszy okaz sprowadzono w 1723-28 do ogrodu przypałacowego w Łańcucie i tam też znajduje się najstarszy miłorząb w Polsce – klon męski, w 2002 obwód pnia na wysokości 130 cm: 450 cm i 337 cm. Inne okazy w Polsce pojawiały się kolejno: w 1808 – w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie, 1824 – w Ogrodzie Botanicznym w Warszawie, 1827 – w arboretum w Kórniku w PAN.
♦
Sekwoje z Wenelądu (dzisiejszej Ameryki)
Czym byłoby życie człowieka bez tego towarzyszącego mu wiernie od zarania dziejów, wielkiego, milczącego przyjaciela. |
Mamutowiec Generał Sherman To niezwykle fascynujące organizmy. Pod wieloma względami są one tak spektakularne, że nie mogą się z nimi równać żadne inne istoty żywe. Weźmy na przykład pod uwagę osiągane rozmiary. Wbrew pozorom to nie dinozaury ani nawet płetwal błękitny, a właśnie drzewa są najpotężniejszymi organizmami żywymi, jakie kiedykolwiek istniały na naszej planecie. Doskonałą tego ilustracją są rosnące w Kalifornii mamutowce olbrzymie i sekwoje wieczniezielone.
Ma 84 metry wysokości waży 1200 ton (10 razy więcej niż Płetwal Błękitny), i żyje już 2700 lat Największy żyjący obecnie okaz mamutowca olbrzymiego – drzewo o nazwie General Sherman, którego wiek szacuje się na 2700 lat, posiada przy wysokości 84m (niektóre źródła podają nawet 95m) i średnicy pnia 7.7m (u podstawy 11.1m!) masę około 1200 ton, co stanowi ponad dziesięciokrotność masy największego zwierzęcia wszechczasów – płetwala błękitnego! A trzeba dodać, że General Sherman wcale nie jest największym zarejestrowanym kiedykolwiek drzewem; prawdziwy rekord należał zapewne do nieżyjącego już niestety osobnika tego samego gatunku, który mierzył 135m wysokości i posiadał pień o średnicy prawie 12m! Notowane też były dużo starsze okazy mamutowca, dochodzące nawet do 4000 lat.
Mamutowiec Obecnie mamutowiec olbrzymi jest w posiadaniu rekordu masy; rekord wysokości należy natomiast do sekwoi wiecznie-zielonej o nazwie Hyperion i wynosi nieco ponad 115m. Jest to wartość nie tylko zupełnie nieosiągalna dla organizmów innych niż drzewa, ale co najmniej kilkadziesiąt razy przekraczająca ich możliwości!
Sekwoja Hyperion Do niedawna za najwyższe drzewo świata uznawano Stratosferycznego Giganta – sekwoję wieczniezieloną rosnącą w Redwood State Park w Kalifornii. Drzewo to przy średnicy pnia wynoszącej 5.18m mierzy prawie 113m wysokości. W październiku 2006 świat obiegła informacja, że rekord ten został pobity przez trzy inne sekwoje, w tym wspomnianego Hyperiona.
Jestem Eukaliptusem Królewskim z Tasmanii i mam wysokość 101 metrów 10 października 2008 r. opublikowano informację o znalezieniu nowego najwyższego liściastego drzewa świata – jest nim rosnący na Tasmanii i mierzący ok. 101m eukaliptus królewski (Eucalyptus regnans). Co ciekawe, najwyższe zarejestrowane w całej historii drzewo to także eukaliptus królewski. Został on ścięty w Australii w 1885 r., kiedy mierzył 143m! Wartość ta odpowiada mniej więcej granicznej wysokości, na jaką wiązki przewodzące (wykorzystujące właściwość lepkości cieczy) są w stanie doprowadzić wodę, a więc całkiem możliwe, że wymienione drzewo było najwyższym, jakie kiedykolwiek rosło na Ziemi.
Meksykański Cypryśnik Obecny rekord grubości (średnicy) pnia – 10.82m, należy do rosnącego w Meksyku cypryśnika (wysokość 43m).
Baobaby w 3 odsłonach: 1. Targ pod Baobabem (Babobabiem) w Tanzanii Baobab to symbol Czarnego Lądu. Rośnie na całym kontynencie, ale dopiero dziś zobaczyliśmy je w tej części Afryki po raz pierwszy. Ryszard Kapuściński napisał o baobabach: Jak słoń pośród innych zwierząt, tak baobab pośród drzew: nie ma sobie równych. Baobaby mają bardzo grube pnie i gałęzie przypominające korzenie. Według wierzeń, tysiące lat temu baobab rozgniewał jednego z bogów i ten wyrwał go z ziemi i posadził z powrotem do góry korzeniami, stąd wygląd jego gałęzi. Do chwili obecnej wierzy się, że baobaby posiadają magiczne moce. Potrafią przetrwać najdłuższe susze, żyją po kilkaset lat. Ludzie używają ich też w celach praktycznych: po wielkich deszczach w zagłębieniach w pniu zbiera się woda, jego owoce wykorzystywane są w celach spożywczych, a ze skorup owoców robione są naczynia albo używane są jako opał. Także liście się nie marnują – można z nich robić sos, są też wykorzystywane jako medykament.
2. Baobab i Swarożyc w Mlekomedirze – czyli Krainie Mleka i Miodu na Czarnym Lądzie – podbitej niegdyś przez Obierłę Wielkiego – znanego Romajom i ich kronikom jako Abaris (Obr – Bierło – Obierło I Wielki) Marne sto czy dwieście lat to dla nich pestka. Baobaby dożywają tysiąca lat. Rosną przede wszystkim w Afryce, ale także w Indiach i Ameryce Południowej. Są jak wielka księga i to dosłownie. Dzięki nim udało się dokładnie ustalić wiek niektórych afrykańskich wykopalisk.Ślady na korze baobabów w Gedi – jednym z najbardziej tajemniczych afrykańskich miast, pozwoliły ustalić, jak długo znajdowało się ono przysypane piaskiem. W ciągu wieków pnie drzew przykrywała ziemia, kora drzew zarastała nierównomiernie. Takie znaki potrafili odczytać archeologowie i dendrolodzy. Baobaby sadzono na grobach i cmentarzach, po to aby dawały świadectwo umarłym. Rosnące nieopodal portu w Mombasie drzewa niewątpliwie pamiętają czasy Vasco da Gamy, który tu niegdyś zawinął. Przeklęci Wędrowcy Rozsierdzony Stwórca postanowił ukarać samozwańczych podróżników. Posadził je więc korzeniami do góry, tak by już nigdy nie mogły się przemieszczać. Uwięzione w miejscu baobaby wykazują niezwykłą odporność. W porze suchej wyglądają jak martwe – nie ma na nich ani jednego zielonego liścia. Mogą tak trwać nawet pół roku. Po deszczach znów się zielenią. Chronią i dają pożywienie Nasiona drzew mają właściwości lecznicze. Praży się je podobnie jak kawę, a napar pija trzy razy dziennie. Pomaga na kłopoty z żołądkiem, działa przeciwbólowo i wzmacniająco. Duże, twarde owoce są jadalne. Gotuje się je i robi z nich zupę. Zmielone zastępują płatki śniadaniowe. Mają orzeźwiający, cytrynowy smak. Nadają się nie tylko do jedzenia. W czasach kiedy nie znano szamponów, służyły do… mycia włosów. Z bogatych w witaminę C liści robi się sałatki. Młode pędy nazywane są afrykańskimi szparagami. Tak jak oryginalne, jada się je ugotowane. Mogą być okraszone wyciskanym z nasion baobabowym olejem, który w równikowych upałach nie jełczeje. Z porowatego drewna rybacy robią pływaki do sieci. I choć drzewo dla ludzi ma 1001 dobrodziejstw, nazwano je małpim chlebem. Na opak – jak sylwetki afrykańskich olbrzymów.
3. Baobaby – czyli Drzewa Babie – artystycznie Podobną grubość osiągają afrykańskie baobaby i rosnące na Wyspach Kanaryjskich draceny smocze. Mowa tu rzecz jasna o pojedynczych pniach; pnie wielokrotne mogą osiągać jeszcze większe rozmiary.
Drzewo Draka – Smoka – czyli Dracena Dracena smocza, drzewo smocze, smokowiec (Dracaena draco L.) – gatunek z rodziny myszopłochowatych. Roślina w naturze bardzo rzadka, o niewielkim zasięgu. Rozmieszczenie Smokowiec to endemit Madery i Wysp Kanaryjskich, na których występuje zaledwie kilkaset egzemplarzy. Niedawno został odkryty podgatunek (Dracaena draco subsp. ajgal), występujący w Maroko, w górach Atlas (pasmo Antyatlas), gdzie znaleziono kilkutysięczną kolonię okazów tego drzewa. Gatunek rozpowszechniony w uprawie na Wyspach Kanaryjskich i Wyspach Zielonego Przylądka, tam też dziczejący[2]. Morfologia Rośliny należące do tego gatunku tworzą wysoki, ciemnoszary, sięgający do 20m pień dzielący się na gałęzie, których ciemnozielone, wąskie szablaste liście układają się w koronę na kształt parasola. Kwiaty są koloru biało-zielonkawego. Owoce o 1-1,5 cm są mięsiste, okrągławe o kolorze pomarańczowym. Biologia i ekologia Wzrost jest powolny – po ok. 10 latach osiąga wysokość 1 m. Drewno pozbawione jest słojów więc wiek można ocenić wyłącznie na podstawie podziału gałęzi. Lubią wysoką temperaturę do 18-21°C, nie lubią zimnych przeciągów. Podłoże to ziemia gliniasta lub torfowa. Roślina niezbyt trudna do uprawy. Ciekawostki Dla ludu Guanczów, pierwszych znanych mieszkańców Wysp Kanaryjskich, drzewo to posiadało właściwości magiczne. Spowodowane jest to częściowo faktem, że po nacięciu kory lub liści, wypływająca żywica utleniając się przyjmuje czerwonawy kolor nazywany smoczą krwią.
Drzewo Draka na Wyspach Kanaryjskich ♦W Polsce najgrubszym drzewem jest dąb szypułkowy Napoleon – obwód jego pnia wynosi 11.30m (średnica 3.60m). |
Dąb Napoleon
Najbardziej znane polskie drzewo – około 700-letni dąb szypułkowy Bartek.Potężne rozmiary nie są jedyną cechą wyróżniają drzewa spośród innych organizmów żywych, na uwagę zasługuje także ich wyjątkowa długowieczność. Kreozot Arizoński ma 11 700 lat. Czyżby był nieśmiertelny? Absolutnym rekordzistą świata pod tym względem jest rosnący na pustyniach Arizony krzew kreozotu, którego wiek szacuje się na 11700 lat! Samotny świerk z Beskidu, a więc nie ten który ma 9 i pół tysiąca lat, ale ma szansę jeśli mu nie zaszkodzimy Polecam fantastyczne zdjęcia na stronie http://www.fotoplaneta.pl/aparaty-cyfrowe Tuż za kreozotem plasują się już „pełnokrwiste” drzewa, a ich listę otwiera liczący około 9550 lat(!) świerk pospolity, którego w kwietniu 2008 roku naukowcy odkryli w górach zachodniej Szwecji. Ta długowieczna sosna żyje 4800 lat Do tej pory za najstarsze drzewa uważane były zasiedlające Góry Białe w paśmie Sierra Nevada sosny sędziwe (Pinus longaeva), których najstarszy żyjący egzemplarz zwany Matuzalem liczy prawie 4800 lat! Inne, ścięte już niestety (w 1964 r.) drzewo tego samego gatunku – Ptolomeusz, miało 4844 słoje. Okazuje się zresztą, że oba te osobniki to „młodzieniaszki” w porównaniu ze znalezionymi w ich najbliższej okolicy obumarłymi drzewami, w których naliczono bez mała 7000 słoi! Wg wspomnianej wyżej Wikipedii, pomiędzy szwedzkim świerkiem a sosną Matuzalem znajduje się jeszcze liczący 6000 lat baobab afrykański (Digitata Adansonia). Cedr libański żyje około 4000 lat Kolejne miejsca listy najbardziej długowiecznych roślin wszechczasów zajmują m.in.: cedr libański (ok. 4000 lat), mamutowiec olbrzymi (3266 lat), sosna oścista (2435 lat), sekwoja wieczniezielona (2200 lat), sosna balfouriana (2110 lat) i cis pospolity (ponad 2000 lat). Najstarszym drzewem w Europie jest cis pospolity rosnący w miejscowości Fortingall w Szkocji; jego wiek mieści się w granicach 2000-3000 lat. Także polskie najstarsze drzewo to cis – rośnie on w Henrykowie Lubańskim i liczy około 1250 lat. Z polskich drzew liściastych najstarszy jest natomiast rosnący w lesie pod Kołobrzegiem, 800-letni dąb szypułkowy Bolesław. Podane wyżej przykłady można oczywiście traktować jako ekstremalne. Jednak nawet pomijając te przypadki i tak należy zauważyć, że większość pospolitych drzew dożywa nieporównanie bardziej sędziwego wieku niż jakiekolwiek inne organizmy. Imponujący przecież wiek 500 lat jest dość łatwo osiągany przez całkiem liczną grupę gatunków, do której należą choćby znane wszystkim dęby, lipy, sosny, modrzewie czy orzechy włoskie. |
Wiek drzew jako poszczególnych osobników bywa jak widać imponujący. Dotyczy to jednak także „wieku gatunkowego”. Przedstawicielami najstarszej i najbardziej prymitywnej grupy roślin drzewiastych są bardzo nieliczne już dziś paprocie drzewiaste – rośliny tego typu pojawiły się na Ziemi około 300 mln lat temu! Z kolei najstarszym żyjącym obecnie gatunkiem drzewa jest miłorząb dwuklapowy (Ginkgo biloba) – gatunek ten istnieje ponad 200 mln lat1. |
Artykuł ze strony
http://drzewa.nk4.netmark.pl/wprowadzenie/wprowadzenie.php
gdzie odsyłam chętnych głębszych studiów nad drzewami.
Zupełnie niewyobrażalnymi drzewami są figowce bengalskie. Ich korzenie, pnie i korony stanowią jedność i obejmują czasami nawet kilkadziesiąt hektarów:
Baniany rosną w Indiach
Jedno drzewo może stworzyć system korzeniowy obejmujący 68 hektarów gruntu.
W Indiach w marcu niezapomniane przeżycia daje obserwacja drzew. W tamtym klimacie, o tej porze roku, kolory wiosny mieszają się z barwami jesieni. Podczas gdy jedne drzewa zmieniają liście, inne właśnie zakwitają. Pomarańczowo – czerwone kwiaty dhaku płoną na bezlistnych gałęziach o barwie popiołu.
Widać również kępy różowych i fiołkowych bauhinii.
W marcu, w pierwszym upale wiosny, kwitnie ogniście dhak, zwany płomieniem dżungli.
Akacja kateszowa jest surowcem brązowego i żółtopomarańczowego barwnika do uzyskiwania niezwykłego koloru szat mnichów buddyjskich.
Figowiec bengalski, król drzew indyjskich, jest ozdobą krajobrazu Indii. Pochodzi z Himalajów i sadzony jest powszechnie w Indiach, głównie koło świątyń, co ma znaczenie kultowe. Jego samonośnie rozsiewana odnóżka kiełkuje na konarach innych drzew jako epifit, nieustannie wypuszczając wiele cienkich korzeni w powietrze (korzenie przybyszowe, tzw. kolumnowe). Korzenie te ześlizgując się po pniu drzewa podpory, grubieją potężnie i zrastają się z nim tworząc olbrzymi pień do 500 m średnicy. Hindusi uważają te drzewa za święte i dlatego nie są one usuwane. Sok mleczny tej rośliny służy jako lep kłusownikom ptaków, a liście wykorzystywane są zamiast talerzy. W rozłożystym cieniu pnia figowca bengalskiego może schronić się nawet kilkaset osób. W wielu wsiach starszyzna zbiera się pod rozłożystym benjanem.
Jedno drzewo a cała splątana puszcza – to dopiero prawdziwe drzewo Plątów
Mało kto wie, że Borówka Czarna Jagoda to krzewinka która także stanowi jedną roślinę na wielu hektarach lasu. Zniszczenie części tej jedno-wielo-rośliny może spowodować jej śmierć w całym lesie. Tak zniszczono borowisko w Lanckorońskim Lesie.
♦
Drzewa Sporów
Kwiaty jabłoni mogą być też tak różowe
Złota Jabłoń Śreczy
Jabłoń (Malus), rodzaj z rodziny różowatych, ok. 30 gatunków drzew i krzewów występujących dziko w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Jedna z najstarszych roślin użytkowych i uprawnych. Według Biblii owoc jabłoni przyczynił się do utraty przez Adama i Ewę raju. Według legendy, zjedzony przez Adama kęs jabłka utkwił mu w gardle, pozostając jako “jabłko Adama”. Wykopaliska świadczą że jabłonie uprawiane były w okresie neolitu a później w czasach historycznych w Babilonie, Asyrii, Egipcie, Rzymie i Grecji. W mitologii greckiej bogini niezgody Eris rzuciła podczas wesela, złote jabłko z napisem “dla najpiękniejszej”. Na szczęście, powstały konflikt został rozwiązany przez Parysa, który ofiarował jabłko najpiękniejszej z pięknych – Afrodycie. Jabłko ma więc długą historię i jedną z najważniejszych roślin owocowych świata (zwłaszcza dla stref umiarkowanych). W produkcji zajmuje drugie miejsce po owocach cytrusowych.
Złota Jabłoń Śreczy
Współcześnie uprawiane szlachetne jabłonie, będące rezultatem krzyżowania różnych gatunków wyjściowych, łączone są w gatunek jabłoń domowa (Malus domestica). Jabłoń rozmnaża się prawie wyłącznie przez oczkowanie i szczepienie. Jako podkładki stosuje się jabłoń dziką (Malus silvestris), występującą także rzadko w Polsce, jabłoń jagodową (Malus baccata), pochodzącą z Azji Wschodniej i jabłoń śliwolistną (Malus prunifolia) z Chin i Japonii. Wiele odmian jabłoni uprawia się jako drzewa ozdobne, zarówno ze względu na kwiaty, jak i barwne owoce. Wyhodowano kilkanaście tysięcy odmian różniących się adaptacją klimatyczną, odpornością na choroby, plennością, walorami smakowymi, odżywczymi itp. Jednak ze względów handlowych w poszczególnych rejonach plantatorzy ograniczają ilość uprawianych odmian do kilkudziesięciu. Owoce różnią się wielkością, kształtem, barwą, smakiem i zawartością składników odżywczych. Mają wysoką wartość dietetyczną i mogą być przechowywane w specjalnych chłodniach przez okres kilku miesięcy.
Stara Jabłoń
Jabłka, spożywane są na surowo lub przetworzone w postaci dżemów, galaretek, kompotów, soków, wina, jako składniki wielu potraw lub suszone. Wiele nowych odmian o pięknych i smacznych owocach posiada wartość odżywczą o wiele mniejszą od odmian dawniej uprawianych. Dotyczy to również owoców dłużej przechowywanych. Jabłko posiada wiele witamin i soli mineralnych jednak w stosunkowo niewielkich ilościach. Niektóre z tych składników, jak na przykład wapń, krzem i pektyny znajdują się w skórce owocu. O wartościach odżywczo-leczniczych decyduje duża zawartość związków pektynowych czyli rozpuszczalnego w wodzie błonnika. Pektyny odgrywają bardzo ważną rolę w przewodzie pokarmowym neutralizując substancje toksyczne w pożywieniu lub powstałe podczas trawienia. Regulują proces trawienia, lecząc zarówno biegunki jak i zaparcia co jest szczególnie ważne u dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych. Pektyny rozpuszczają cholesterol zapobiegając tym samym zmianom miażdżycowym w układzie krążenia. Profilaktyczno-lecznicze działanie jabłek na układ krążenia zostało potwierdzone wieloma badaniami i obserwacjami. Są również bardzo dobrym składnikiem diet odchudzających, dając uczucie sytości, oraz znajdują zastosowanie w żywieniu osób chorych na reumatyzm, artretyzm i cukrzycę powodując utrzymanie właściwej homeostazy krwi.
Jabłoń domowa – owoce
100 gramów świeżych jabłek deserowych dostarcza: 30 do 50 kalorii, 0,2 grama białka, 9,2 grama węglowodanów, 1,5 grama błonnika, 92 miligramy potasu, 6 miligramów fosforu, 4 miligramy magnezu, 3 miligramy wapnia, 2 miligramy sodu, 0,2 miligramy żelaza, 0,1 miligrama cynku, 23 mikrogramy witaminy A, 0,03 miligramy witaminy B1, 0,2 miligramy witaminy B2, 0,1 miligrama witaminy B3, 0,02 miligrama witaminy B6, 2 miligramy witaminy C (w jabłkach kwaśnych, 15 miligramów witaminy C), 0,2 miligrama witaminy E, 4 mikrogramy kwasu foliowego.
Kwiaty jabłoni symbolizują wiosnę, początek roku i początek miłości. „Na kwitnącej, na jabłoni słowik dzwoni (…) o tej wiośnie, o młodości, o kochaniu… – słyszysz Haniu? – pisał Lucjan Rydel.
Jaka szkoda, że w Polsce jabłonie, nawet odmiany ozdobne nie należą do roślin powszechnie sadzonych w ogrodach. Z oczywistych powodów traktujemy je raczej jako drzewa owocowe. A przecież są one, obok wierzb, trwale wpisane w nasz rodzimy krajobraz.
Białe czy różowe?
Kwiaty jabłoni rozwijają się w maju, gdy słońce grzeje już mocno, a na trawnikach, łąkach i ugorach żółci się mniszek. Liści na tych drzewach jest wówczas jeszcze tak mało, że prawie nikną w gęstwinie kolorowych płatków. Wiele odmian kwitnie na biało, najwięcej jest jednak tych o kwiatach w odcieniach różu lub czerwieni.
Prócz barwy kwiatów drzewa jabłoni różnią się także pokrojem. Większość odmian tworzy korony kuliste lub owalne, ale są wśród nich i takie jak ‘Royal Beauty’, która ma koronę zwisłą. Przewodnik u tego drzewka musi być prowadzony przy paliku, natomiast wszystkie gałęzie boczne zwisają w dół. Szczególnie efektownie drzewko to wygląda jesienią, kiedy spadną liście, a na pędach, na długich szypułkach zwisają kuliste, błyszczące, karminowe jabłuszka centymetrowej średnicy.
Oprócz kwiatów ozdobą rajskich jabłoni są też ich liście. Mogą być zielone, purpurowe, zielono-brązowe lub całe brązowe. Z liśćmi wiąże się jednak największe utrapienie – choroba zwana parchem, którą wywołuje grzyb Venturia inequalis. Kiedy pod koniec maja na liściach pojawiają się oliwkowe plamy, z czasem brązowiejące i zasychające, a liście przedwcześnie opadają – to znak, że drzewo zostało porażone. Rozprzestrzenianiu się grzyba sprzyjają częste wiosenne i letnie deszcze. Odmiany wrażliwe na parcha w większości wywodzą się od jabłoni purpurowej (Malus purpurea) – poznać je można po intensywnych czerwonych liściach i kwiatach. Niestety, oprócz urody odziedziczyły też po swym przodku wrażliwość na tę chorobę. Szczególnie podatne są na nią m.in. ‘Royalty’ i ‘Lemonei’ oraz ‘Eleyi’, ‘Rudolph’, ‘Hopa’ i ‘Ola’. Mniej wrażliwe są natomiast jabłonie o liściach zielonych i kwiatach białych, np. ‘Dolgo’, ‘Evereste’, ‘Professor Sprenger’, ‘Wintergold’, ‘Van Eseltine’.
Dzisiejszą modę na jabłonie zawdzięczamy nie tylko ich pięknym kwiatom, ale także licznym, drobnym owocom (do 2 cm średnicy), które wiszą na gałązkach nieraz do pierwszych śniegów i mrozów, przyciągając głodne ptaki. Kolor, kształt i wielkość owoców jest cechą typową dla odmiany. Jabłka mogą być na przykład bardzo drobne, o średnicy 0,5-1 cm, barwy żółtej jak u jabłoni jagodowej (Malus baccata) czy u odmiany ‘Wintergold’. Bywają też pomarańczowe i nieco większe jak u odmiany ‘Professor Sprenger’ albo czerwone, kuliste i bardzo liczne – ‘Evereste’, ‘Gorgeous’, ‘Ola’. Bardzo smaczne owoce ma odmiana ‘John Downie’ i ‘Dolgo’. Wiele odmian o ciemnych, czerwonych kwiatach owocuje znacznie słabej niż te kwitnące na biało czy jasnoróżowo.
Popularność jabłoni ozdobnych wzrosła ostatnio dzięki przydatności owoców nie tyle do bezpośredniej konsumpcji (bo jabłka są małe, czasem cierpkie i kwaśne), co do… dekoracji. Małe kandyzowane jabłuszka mogą być ozdobą ciast i tortów. Preparowane lub suszone wykorzystywane są przez bukieciarzy i florystów, którzy gałązkami oblepionymi kolorowymi owocami ozdabiają kompozycje i dekorują stoły.
Obecnie na świecie uprawia się kilkadziesiąt gatunków i mieszańców oraz kilkaset odmian jabłoni ozdobnych. Są wśród nich również i te wyhodowane w Polsce, z czego kilka odmian jeszcze przed wojną. Na przykład ‘Hoser’ o dużych różowych kwiatach albo ‘Makowiecki’ o kwiatach ciemnopurpurowych (obecnie jedna z popularniejszych odmian w naszych szkółkach). Na wyróżnienie zasługuje także ‘Rogów’ o „płaczącym” pokroju, której gałązki zwisają niemal do samej ziemi, a kwiaty są purpurowoczerwone. Najmłodszą i zarazem najpopularniejszą odmianą jest ‘Ola’. Ma duże, jasnoróżowe kwiaty, a jesienią kuliste, czerwone jabłuszka. Warto też zwrócić uwagę na ‘Betared’ o różowokarminowych kwiatach i błyszczących, czerwonych liściach, których barwa utrzymuje się przez cały sezon.
Złota Grusza Spora
Oto oblana kwieciem grusza,
W słońcu stojąca, biała —
Przynajmniej jest w niej własna dusza,
Własna żywiczność ciała.
- Autor: Władysław Orkan, Gałązki olszyn
Złota Grusza Spora
Grusza pospolita (Pyrus communis L.) – gatunek drzewa z rodziny różowatych. Znany pod licznymi nazwami ludowymi jako: grusza dzika, grusza polna, płonka, ulęgałka, (dawniej również: ulężałka). Występuje w Europie, Azji i Afryce. W Polsce dziko występuje pospolicie na całym niżu i w niższych położeniach górskich. Jest archeofitem. Jej odmiany uprawne (ok. 5000), otrzymane w wyniku krzyżowań międzygatunkowych i długotrwałej selekcji są powszechnie uprawiane, jako rośliny sadownicze.
Kwiaty
Drzewo osiągające wysokość do 20 m, o koronie piramidalnej, u starszych drzew kopulastej. Żyje do 150 lat.
Pędy
Gałązki sztywne, lekko łukowate, młode żółtawozielone, starsze ciemniejsze. Pączki nieowłosione, stożkowate, ostro zakończone, ustawione skrętolegle – pojedynczo, lub rzadziej po dwa obok siebie. U dziko rosnących form na młodych okazach występują liczne i mocne ciernie, na starszych okazach ciernie są nieliczne. U hodowanych odmian gruszy brak cierni.
Bardzo stara Grusza Brzozówka pod Gostyninem
Kora
U starszych drzew spękana i złuszczająca się w dość regularne prostokąty, szaroczarna.
Drewno
Czerwonobrązowego koloru, średniociężkie, twarde, nie zróżnicowane na biel i twardziel. Słoje przyrostu rocznego wyraźnie widoczne. Łatwe w obróbce mechanicznej.
Kwitnąca Grusza Małgorzatka, Leon Wzczółkowski, 1933
Liście
Połyskujące, nieco skórzaste, szpiczastojajowate, sztywne, drobno piłkowane, o ogonkach prawie tej długości co blaszka. Ulistnienie skrętoległe. U form dzikich długość blaszki liściowej 2-6 cm. Za młodu liście nieco owłosione, potem nagie.
Kwiaty
W baldachokształtnych gronach. Kielich 5-działkowy, korona złożona z 5 okrągłych płatków białego koloru. Pręciki liczne z czerwonawymi pylnikami, jeden słupek z 5 szyjkami. Kwitnie na początku maja, równocześnie z rozwojem liści.
Owoc
Tzw. owoc jabłkowaty, gruszkowatego kształtu, na długiej szypułce, zawierający w środku miąższu kilka ciemnobrązowych, płaskich nasion (pestek). U dzikich form owoc ma kolor od zielonego do żółtego, czasami czerwony, lub z czerwonym rumieńcem. Jest twardy, bardzo cierpki i zawiera dużo komórek kamiennych. Owoce te są jadalne, ale dopiero po tzw. uleżeniu. Owoce uprawianych odmian są duże, słodkie, bardzo soczyste i bardzo smaczne.
Ekologia
Dzika forma rośnie przeważnie na polach i miedzach, przy drogach. Jest gatunkiem synantropijnym, ale trwale u nas zadomowionym – dziką gruszę spotkać można czasami również w lasach i zaroślach.
Zastosowanie
- Roślina uprawna: wyhodowane w wyniku krzyżówek międzygatunkowych i selekcji formy są powszechnie uprawiane, jako rośliny sadownicze, w ogromnej liczbie odmian.
- Sztuka kulinarna: owoce nadają się głównie do bezpośredniego spożycia. Wytwarza się też z nich soki i napoje, używane są jako dodatki do ciast i innych wyrobów.
- Drewno jest używane do wyrobu przyrządów kreślarskich, instrumentów muzycznych (fortepiany), części maszyn, w meblarstwie, do produkcji sklejki, boazerii, na intarsje, łoża broni myśliwskiej, matryce w drzeworytnictwie oraz w rzeźbiarstwie.
Uprawa
Historia uprawy
Grusza uprawiana jest prawdopodobnie od początków osadnictwa. Na pewno uprawiano ją już w starożytnej Helladzie. Uprawiane w sadach formy gruszy zostały wyhodowane poprzez wielokrotne krzyżowanie wielu gatunków europejskich i azjatyckich grusz, głównie: gruszy pospolitej (Pyrus communis), gruszy śnieżki (Pyrus nivalis), gruszy usuryjskiej (Pyrus ussuriensis) i gruszy chińskiej (Pyrus serotina). Miejscem ich pochodzenia jest Zakaukazie.
Wymagania
Hodowane odmiany gruszy wymagają głębokich, przepuszczalnych i żyznych gleb. W górskich terenach powinny być zasłonięte od wiatrów. Źle rosną na miejscach o wysokim poziomie wód gruntowych.
Uprawa przydomowa
Bardzo mało popularna w Polsce ze względu na obawy co do ogromu drzew. W ostatnich latach wprowadzono jednak wiele odmian na podkładkach skarlających, dzięki czemu można uzyskać owoce na drzewkach 1,8 do 2,5 m wysokości. Ważne jest utrzymanie prostopadłych do przewodnika odgałęzień (zapobiega to łamaniu się gałęzi bocznych pod obciążeniem owoców), poprzez obciążanie odrostów bocznych ciężarkami zawieszonymi na 2/3 długości oraz ciecie odrostów 2 rzedu na 3 oczko od pędu bocznego. Aby uzyskać pożądane efekty skarlenia.
Ciekawostki
- W najstarszych siedzibach ludzkich archeolodzy znajdują nasiona i kawałki drewna gruszy pospolitej.
- Najstarsza w Polsce grusza rośnie w miejscowości Nekla koło Wrześni (woj. wielkopolskie). Ma wysokość 18 m i obwód 329 cm (2005 r.).
♦
Brzozy to drzewa Prowów
♦
Wierzby są drzewami Simów a więc Ziemi i jej rodu
Stara wierzba o obwodzie 510 cm
Twarz Starej Wierzby
Wiekowe Wierzby w gromadzie
Drzewa na Cmentarzu
[fot. Bogdan Nikadon]
Te ścięte lipy na cmentarzu w Radkowie łatwo wziąć za wierzby w porze Kostromy. [Dopiero autor zdjęcia wyprowadził mnie z błędu. C.B]
Na razie tyle ale to dopiero początek