Zaginiona cywilizacja łączona z Atlantydą. Badacze dokonali przełomowego odkrycia
Od Poli Dec
Tartessos to nazwa regionu na Półwyspie Iberyjskim, który w starożytności zamieszkiwał tajemniczy lud. Niewiele wiadomo na jego temat, pewnym jest jedynie, że mieszkańcy w pośpiechu opuszczali te tereny. Najnowsze odkrycie archeologiczne daje wszelkie podstawy, by przypuszczać, że udało się odnaleźć kamienną tablicę z pismem, którym posługiwali się twórcy zaginionej cywilizacji.
Lud zamieszkujący starożytny region Tartessos na Półwyspie Iberyjskim stworzył najprawdopodobniej najstarszą znaną cywilizację w Europie Zachodniej, choć użycie słowa “znana”, jest w tym przypadku nieco na wyrost, bo w rzeczywistości niewiele wiadomo o historii tego regionu. Ślady osadnictwa wskazują, że ludzie zamieszkiwali te tereny już około IX — VIII w. p.n.e. i zniknęli w niewyjaśnionych okolicznościach najprawdopodobniej w IV w. p.n.e.
Do tej pory nie udało się archeologom ustalić nawet, gdzie znajdowało się centrum starożytnej cywilizacji i jednocześnie jej największe miasto czy osada. Nie ma wątpliwości natomiast, że lud zamieszkujący Tartessos stworzył zaawansowaną cywilizację, o czym świadczy choćby rozbudowany system pisma oraz skarby, które znajdują naukowcy na 21 stanowiskach archeologicznych tej cywilizacji.
Jedne z najcenniejszych artefaktów dotyczących Tartessos pochodzą z Casas del Turuñuelo, gdzie niedawno odkryto kamienną tablicę z alfabetem. Badacze liczą, że tak jak kamień z Rosetty pozwolił zrozumieć hieroglify, tak kamień z Casas del Turuñuelo rzuci nowe światło na najstarszą cywilizację zachodniej Europy.
Kamienna tabliczka mierzy 20 centymetrów, na których badacze zidentyfikowali 21 znaków zapisanych alfabetem paleohiszpańskim. Znalezisko liczy 2,5 tysiąca lat i niestety nie przetrwało ich w całości. Brakuje fragmentu kamiennej tabliczki, przez co nie wiadomo ile znaków liczył alfabet ludu Tartessos. Naukowcy na podstawie odnalezionego fragmentu zakładają, że znaki zapisywano w sekwencji wzdłuż zewnętrznej krawędzi, co każe im przypuszczać, że na brakującym fragmencie było przynajmniej sześć kolejnych symboli — co oznaczałoby, że alfabet liczył 32 znaki, jednak jest to ostrożne założenie, bo w rzeczywistości mogłoby być ich więcej.
Za odkryciem, że kamienna tablica przedstawia alfabet paleohiszpański nie stał żaden z archeologów prowadzących badania w Casas del Turuñuelo, ale Joan Ferrer i Jané — filolog zajmujący się epigrafiką i paleohiszpańskim pismem związany z Uniwersytetem w Barcelonie. Zobaczył on w mediach zdjęcia kamiennej tablicy i na jej brzegu dostrzegł znak pisma, którego badaniem się zajmuje. Jak sam powiedział w komunikacie prasowym przygotowanym przez Hiszpańską Krajową Radę do spraw Badań: “znak, którego nie da się pomylić z żadnym innym”. Skontaktował się z zespołem Instytutu Archeologii w Meridzie, który prowadził badania w Casas del Turuñuelo, prosząc o bardziej szczegółowe zdjęcia.
Paleoalfabety hiszpańskie dzielą się na dwa rodzaje: południowy i północnowschodni, zdaniem Joan Ferrer i Jané odkryty w Casas del Turuñuelo system znaków należy do grupy południowych. Ma on tę samą sekwencję początkową znaków, co język hiszpański. Z wyjątkiem 11. znaku, który Joan Ferrer i Jané zobaczył pierwszy raz w życiu.
Kamień z Casas del Turuñuelo ma znaczenie nie tylko dla zrozumienia i poznania alfabetu oraz systemu pisma ludu Tartessos, ale również jego kultury. Obok znaków znajduje się na nim bowiem rysunek trzech wojowników podczas walki. To przedstawienie daje wgląd w ubiór i broń, jakiej używali tamtejsi wojownicy — biorąc pod uwagę, jak niewiele wiemy na temat Tartessos, są to wręcz bezcenne informacje.