Księga Wiedy: Wykład(nia) / Lekcya 16, czyli Siódma Drugiego Kręgu – Życie jest Przyjemnością

Księga Wiedy: Wykład(nia) / Lekcya 16, czyli Siódma Drugiego Kręgu – Życie jest Przyjemnością

Drzewo Życia (RYt’ja) i Przyjemności

Księga Wiedy: Wykład(nia) / Lekcya 16, czyli Siódma Drugiego Kręgu – Życie jest Przyjemnością

Jak rozumieć Przyjemność Życia /Rzycia
Księga Tanów Jesień-Zima mówi:

„…Zawartość Kunowiji, która jest zaiste niezgłębiona zawiera się w siedmiu zaledwie prostych zasadach.

Oto poniżej cząstka jeno z tego, co prawił Dawan-Kłąb (Mądek-Motek) Nieci Rudej-Ródnej Promiennej, Świetlistno-Skrzystej, danej Ludzkości przez Orodawę.

Siedem Zasad Gonu, przez który rozumieć masz Gon jako Gonię-Gonitwę, czyli Życie Ziemskie Przejawione – Istnienie w Jawi oraz Z-Gon – Zejście ze Świata Duchowo-Materialnego i Drogę przez Nawie i Niwy Welańskie do Ponowienia:

[….]

Zasada Piąta Gonu – ŁAD-RAD – RZĄD / UŁOŻENIE (Ułoga, Loka-Loga – Lokacja/Logacja):

To stan istnienia w życiu, w którym umysł i serce są jednością w RA (radości, RA Dawie, Radowaniu, RADOsycie). To bycie szczęśliwym w teraźniejszości z inną istotą, samym sobą, całym światem. Onże Ład-Rad-Ułoga ma najpotężniejszą moc sprawczą we wszechświecie. Ma Prawo i Prawdę, Mogtę-Moc Przyciągania.”

Jeszcze raz: „ŁAD-RAD – RZĄD / UŁOŻENIE (Ułoga, Loka-Loga – Lokacja/Logacja)”

„To stan istnienia w życiu, w którym umysł i serce są jednością w RA (radości, RA Dawie, Radowaniu, RADOsycie).”

oraz „Ład-Rad-Ułoga ma najpotężniejszą siłę sprawczą we wszechświecie. Ma Prawo i Prawdę, Mogtę-Moc Przyciągania.”

Szczęście i Przyjemność Życia / Rzycia to zatem nie płytki hedonizm spożywania pokarmów i sycenia zmysłów miłymi wrażeniami, zaspokajania przez Istotę Żywą materialnych potrzeb organizmu i biologiczno-psychologiczno-socjologicznego mechanizmu rozródczego, chociaż ta część życia jest Podstawą Przyjemności Bytu i Szczęścia Istnienia w Jawi – w Świecie Materialno-Duchowym, na Matce Ziemi (ale i każdej innej Żywej Planecie Wszego Świata). Ta podstawa nie wyczerpuje całości doznań i dokonań potrzebnych do PEŁNEGO Poczucia PRZYJEMNOŚCI i SZCZĘŚCIA Rzywota. Dopiero bycie/ istnienie/ działanie/ dziełanie/ w zgodzie z Ładem-Radem-Ułogą daje dostęp do Prawa i Prawdy oraz Mogty/Mocy przyciągania – najpotężniejszych sił sprawczych we Wszechświecie, w Jawi. 

Czym jest sama Kunowija i Gonia?
Z Księgi Tanów, Jesień – Zima:

” …Wszystkie jej miana i godności: Wypląta, Pletwa, Knowija, Knu Wija czy Knieja – wiją się wokół pnia wić, czyli pleść, wokół pletu-plętu, a miano Kuraka nie znaczy nic innego jak Wijąca się Materialnie – (Ka) Ku Ra. Warto więc w tym miejscu wspomnieć też, że Kunowija, Knowija (Kuna), będąc córą Nauki (Nawki) Wijozowiji, musi być tym samym co Wieda Pnia i Rdzenia – Knu Wija, boż Knieja znaczy nic innego jak Serce i Rodnia Boru, najgłębsza puszczańska, pierwotna borowa rozsada Borowiłów na Świecie-Mirze, czyli Wijara Drzewa (Drwa) – Prastara Wieda Jądra-Regu (Pierwa Wieda Orchu i Kosza i Ragu), Rygweda.

Romaje i inni Jugijczycy (Ludy Czarnego Lądu), którzy wszyscy mają języki jak kołki, przerobili to miano wpierw na kunosa, a potem na gnoza-gnosis – czyli Niosąca Kien (Wiedę Borową, Wiedę Pnia-Knu) z Obwaru Kuna (Kunosa), z Lawiru Gortynu na Skrycie. Zapominają oni przy tym, że na Skrytę wijedę i wijarę przyniesiono z Północy w najpradawniejszych jeszcze Czasach Niemierzonych, że przynieśli ją tam Pyłozłotogłowi (Pałożgłowie-Pałkini, Pelazgowie) i Łyskowice z Gór Świętego Równego Krzyża, Gwiazdy Siewiernej i Niebieskiej Korony, którzy także poprzez Dawanów, Dahów i Mazogątów przenieśli ową Rygwedę, a w niej Wijozowiję, Kunowiję, Gonię i inne wijedy oraz znaki, takie jak sekir Świastyki czy sekir Wjintu do Koszmiru i Rodowiji-Rodomachaji.

Kunowija jako część nieodrodna Wijozowiji od zawsze do dzisiaj zajmuje się Drogą Ku Odnowie, Ponowie i Drogą Życia, Tu i Teraz Człowieka na Ziemi, w Jawi oraz Tam i Wtedy – Drogą Ducha Człowieczego w Nawi.

O Naukach-Nawkach wiemy, że są Boginkami-Poddewami Drogi Ducha, Poszukiwania Mądrości – tak po śmierci, jak i za życia – są więc Boginkami Gonu i Zgonu, Gonitwy i Goniji (Gonii, Goni, Ogoni). Stąd naukę Kunowiji tyczącą się wyłącznie Życia Ziemskiego Przejawionego – Istnienia w Jawi – zwie się też Kuną, Kuniosą i Gońją, złożoną z Siedmiu Zasad. To Dańdar-Tańtar jest rzeczywistym, pierwym dawcą kunowii i gonii dla wszystkich plemion ludzkich rozsianych po Jawi. To on skrył ją przed oczami ludzi chciwych władzy i prostaczków jako skarb-skryw – Kłąb Nieci Promienistej Dawanu Światła Świata – w Lawirze podziemnym pod górą Gortyn, w pobliżu obwaru Kuna i grodu Araskłonu (Oraklonu) na wyspie Skrycie.”

Kto przekazał potomnym Zerywanów ową Nieć / Kłąb Nieci Promienistej Dawanu Światła Świata?
Z Księgi Tanów Jesień – Zima:

„Jak podają Kapiszty Południa, Dańdar narodził się w Nowej Kolibie nad Dunajem, albo gdzieś już dalej na Północy-Siewierze, tuż po tym, jak z Jaskoni Lęgu wylęgli się Bracia Krukowie i Kurka, dając poczętek wszystkim plemionom i ludom Nowokolibańskim po Pępach Zerywanów – ocalałych Zaródziach-Pletach (Pępach-Wijach) Ludzi ze Starej Koliby.

Niezależnie od tego, ile owego Rodzeństwa Przetrwałego było – sześcioro, siedmioro, ośmioro czy dwanaścioro – można o nich wszystkich (oraz co, za tym idzie, o ich potomkach) rzec, że byli synami i córami Kirów, Działów, Wielkobogów i Małobogów oraz Boginek i Bogunów. Zatem nic dziwnego, że mówi się, iże są boskimi dziećmi tego albo tamtego bóstwa, albo tego czy innego bożego pomocnika lub pomocnicy.

Wieszczki z Serbomazogetuzy powiadają, że Dańdar, który Dary Boże Dał (czyli Darował) swemu plemieniu, w tym samym akcie nad-dał też owemu plemieniu miano, czyli godność. Nazwano więc plemię od owych godnych (bożych) darów Dardawanymi lub Dardanymi, co oznaczało Obdarowanych Przez Bogów. Z biegiem wieków godność owa uprościła się do imienia Dardanów, jak też Dardawów – Dawców Przekazicieli Darów Bożych kolejnym plemionom i ludom.

Mówią też one, że Dańdar jest tym samym człekiem co wiedun Tantraw, czyli pierwszy żerca Tanu Traw, Daru Drwa, a więc żerca Tantrawny, Dardrzewny – Drzewid, praojciec plemion prastarych Drzewych – Dardrzewian (Drzewidów, Drzewian, Drewlan) i Tartrawian (Trawunian, Trawińców, Drawów-Rzwów, Tartarów).

Mieniono go także – tym razem według podań z Waru od Wołgarów Nadciemnomorskich – Czarem lub Carem Tanów, czyli Tańczarem, Tantarem-Tantiarem, Tanciałem, Tańcarem-Tańcerzem, Dawcą Tanów Wijary (pierwym żercą Tanów Czarownych na Ziemskim Padole), jak i Dańdarem, Dawcą Daru Bożego Kunowiji.

[….]

Prawią one wieszczki, że Trójna – Trójorza (czyli późniejsza wielka ludna ziemia, należąca w Starych Czasach Nowej Koliby do Wharatu, zwana Orzawą lub Orawą) i obwar Widłuża założone były przez Widnura-Wodyna dużo wcześniej, niż sięga pamięć zapisów romajskich. Według nich ziemica nazywana Dardanią zawdzięcza swoje miano Tańtarowi-Dańdarowi, czyli Wielkiemu Dardanowi Pierwszemu, który królował także w Trójorzy Złotym Rogu i na obwarze Widłuża z nadania Widnura oraz w całym wielkim kraju nazywanym później Orzawą.

Wajdelotki znad Wilji i znicziusowie z Romowego dowodzą, że tożsamość jego [Dańdara] sprowadza się wpierw do urodzenia z tego samego ojca Dzeusa: Dzieusa-Dziewsa Peruna albo Dzieusa-Dziewsa Dadźboga, albo Dzieusa-Dziewsa Nyjana, albo bogatyrsa-bohatrysa Dziwnyjusza – Jusza Dziewów-Dewów.

Po wtóre do wyjścia z łona różnych ponoć Macierzy Dziew: Mati Dewiny-Dziewy Plątwy, Mati Dewiny-Dziewy Obwiły albo boginki (poddewiny) Topielicy lub Wodnicy, albo Welesożary  (Babki/Mati – Kuraki/Kurki), ale dziwnym trafem posiadających imię o tożsamym znaczeniu: Pletwa, Wypląta, Kunowija, Kuraka – co znaczy to samo.

Jak wiadomo, Boginki nazywane są ,w odróżnieniu od Bogiń, nie Dewami-Dziewami (Boginie Matki) i Dewicami-Dziewicami (Boginie Córy), lecz Poddewami, Podewami, Podziewicami. Tak samo jest z Bogunami, którzy posiadają wśród wielu ludów miano Podziewsów albo Poddewów, czyli nie bogów, a pod-bogów, bogunów.”

” Dowiedzmy się, cóż takiego uczynił Dańdar-Tańtraw, a za nim Orodna-Jarodawa-Ariadna, że zasłużyli sobie na potępienie Wschodu i Zachodu oraz Boskich Rodzicieli Welańskich. Oto opowieść o nich obojgu, w której  Wyspa Skryta i jej skryty lawir-sekir Skrynt Mężotura pod Górą Gortynem jest kluczem do Zamyku Głębokiej Wiedy Zowiji, Knu-Drwa, Knu-Orchu, Knu-Ziarna.

[….]

Możliwe jest wszystko bez wyjątku, nawet to, czego jeszcze ludzkie oko nie widziało i ucho nie słyszało. Człowiek JEST wszechwymiarową ISTotą, a od istoty człowieczeństwa odbiega ten, kto czas i zdarzenia postrzega liniowo, tkwiąc dwuwymiarowo w mogtowiji-magiji-maji swych zmysłów i myśli (zamysłów). Taki jedynego prawego początku szuka w zaprzeszłych skutkach, myląc przy tym skutki z przyczyną. Tak postrzegają Świat-Mir ci, którzy nie rozwikłali Kłębka Nieci Promiennej Ariadny-Orodny. Oni po wsze czasy pozostaną w Lawirze – Skryncie Skrytym, błąkając się w Gortynie. Oni nigdy nie wyniosą, nie wywiją Wijary Knu-Pnia-Rdzenia z Obwaru Kuny, z Ziarna Orchu – Jądra Wiedy.

Prawda o przestępstwie Tańtara-Dańdara została ukryta we wszystkich powyższych opowieściach razem wziętych.

Prawdą jest więc, jak powiadają Kapiszty Południa, że chodziło o danie ludziom wszystkich Tanów, czyli obrzędów i obchodów oraz tańców i sposobów ofiarownia darów Bogom poprzez godowe święta.

Prawdą jest, co powiadają Kapiszty Zachodu, że chodziło o Kunowiję i Gonię, czyli Wiedę Rygu, Orchu i Knu.

Prawdą to, co prawią Kapiszty Północy, że Panie i Panowie Weli nie mogli wybaczyć Tań-Trawowi podebrania Matce Pszczole (Bogini Sporzy) jej mleka i miodu, czyli napojów bogów – obryty i sołwy, które Romaje nazywają ambrozją i nektarem, a którymi karmiła ona Dziewsa-Boga (Byczka, Koźlaka lub Trzmiela) w jaskoni Gortyn, w jej głębokiej jamie-komorze zwanej Kumorą Dagda.

Każdy z tych powodów jest wystarczający do Bożej Karoduny, bowiem bardzo to wielka zdrada, jeśli bogowie dopuścili do siebie Tańtara [Dańdara] na Równi ufając, że nie będzie stamtąd wynosił różnych taj, tanów ani umiejętności, zwłaszcza wiedy, która mówi, jak osiągnąć nieśmiertelność, a on to wszystko wykradł i dał w ludzkie ręce poza ich plecami.

Kapiszty Wschodu dodają do tych wszystkich przewin Tańtara jeszcze jedną niesłychaną zbrodnię – wykradzenie Taji Taj – Kłębu Nieci Bajnej

Bajnej – a to zaprawdę zasługiwać musiało na wieczystą pomstę bożą – karodunę w Piekle, w Nawi Jużnej, Płomienistej.

Powiadają, że wiele napojów bogów – tych, które dają im nieśmiertelność, jak na przykład sołwa i obryta – posiada w swoim składzie wijmądowany[i] miód i mleczko pszczele. Stąd wśród wszych ludów Matki Ziemi (tak Złotej Mazji, jak Białego i Czarnego Lądu) cieszą się wielką czcią zarówno Pszczoła – Skrzydlate Bydełko Boże, Dawczyni Miodu, jak i Krowa Tura – Skrzyste Rogate Bydło-Gowindo, Dawczyni Mleka.

Niektóre ludy nazywają Pszczołę Bitą, Bytką, Bódką (Budką – będącą) – Bydełkiem Bożym lub Wczelą (od tego że Osełkę wbito w czoło Boża-Radogosta). Jest ona owadzim wcieleniem Sporzy-Średczy (szerzej całego Tynu Sporów), sekirem powodzenia i mnożności. Pszczoła i Kwiat (Gwiazda, Świat) stanowią też zawsze sekir ludzkiego Namiestnika Nieba na Ziemi, czyli kapły – będącego przybocznym wiedunem kniagina-kagana, współdzielącego z nim władzę.

Tyrs Sporów – Wróżdżka mająca kształt Rogów wzniesionych w górę albo Rogu – Obwiłtości, odwrotnego (obróconego do dołu) – jest zwieńczony Skrzystym Kwiatem-Gniazdem lub rozpostartą Skrzystą Gwiezdną Pszczołą. Wiązanki Zbóź i Kwiatów oraz Plastry Miodu są znakami-sekirami Bogów Sporu.

Po Bedriku-Wedriku – owadzim wcieleniu Swąta – Pszczoła, Owad Sporzenia, jest uważana za najważniejsze owadzie wcielenie boże pod Słońcem.

Nawęzy, Kąptorgi, Przepaski (Bajorki, Węsiorki) i Kosze ku czci Sporów ozdabia się wzorem z sześciokątów tworzących łańcuchy, jak w plastrze miodu. O Sporzy-Średczy w zamawianiach i prośbach oraz ofiarach jej składanych mówi się: „Tej Której Głowa i Boki są Dwubarwne, a Oblicze Pokryte Miodem, Pani Rodzicielce Będącej Karmą Kraju i Źródłem Życia, Ośródzie Będącej Chlebem Pożywnym, Pożywią – Bohnem Powszechnym.” Śrecza jako Bogini Sporza-Zboża jest Matką Zbóż i Pszczół, ich Opiekunką i Obrończynią[ii].

Orodna była bartniczką-burtniczką, oraczką Żytniego Zagonu i oratorką Węży – kapłanką Sporzy-Śreczy w Świętym Pszczelim Lipowym Gaju na Skrycie, służką bogini w kaganacie swego ojca Męża II Mążynosa i swojej matki – Pożywii. Ona odnalazła skryty przez Tańtara-Dańdara pod skałami Gortynu Kłąb-Mąd Nieci Promienistej, splątany kawałek Dawanu Światła Świata, który Mężotur zakluczył w ziemskim schronie-skonie w skrzyni-ladzie Skrycie-Kładzie Ładów. Ona go stamtąd podstępem dobyła i rozwikłała, ciągnąc świetlistną, jarzącą, rudą nieć poprzez skręty Lawiru aż do jego wyjścia z podziemi na świat przejawiony; z Głębi – ze Światła Świata, z Nawi przez Bramę-Wrota ku Jawi.

Tak Orodna objawiła ludom Matki Ziemi to, co dał im niegdyś, lecz skrył, Tańtar-Dańdar, i co zakluczył, zakarbował jako skarb w skrzyni Mężotur: Wijozowiję, Naukę, Kunowiję i Gonię. Ona – Orodna, stała się bezpośrednią sprawczynią jego – Tańtara, nieszczęścia.

Dopóki Nieć pozostawała ukryta przed ludźmi, Duch Tańtara błąkał się po Założy. Kiedy Nieć Bajna wyszła w Jawię, przesądził się los-kosz i piekielna kara Tańtrawa. Wtedy to trafił w Naw Raz Na Zawsze Zapartą.”

[i] Wijmądowanie lub wirmądowanie oznacza proces, który określamy dzisiaj w odniesieniu wyłącznie do wąskiego wycinka rzeczywistości jako działanie biologiczne pod mianem „fermentowania”.  Ferment (wijmąd, wirmąd) – zamęt, mętlik, mętna ciecz, pierwotna pulpa, w której tworzą się wiry i z nich wije się życie stwarzane ręką Boga. Z pierwotnej pulpy – Pierwni wirem wywił się Swąt i Nica. Obecnie potocznie pojęcia tego używa się wyłącznie w związku z działaniem Boga Mąda – Mętlika. Jest to jednak określenie procesu stwarzania czegokolwiek przez siły Prawi (boskie), lub z ich wykorzystaniem.

To samo źródło ma słowo firmament, którym określamy Niebo Gwieździste – w istocie Wir-mo-męt lub Wij-momęt (wirmoment, wijmoment) albo Wir-ma-męt lub Wij-mamęt (wirmament, wijmament) – jednocześnie Niebo/Niebło jako Wszechświat – Obraz Stwarzania Świata Widnego – Prawi, Nawi i Jawi oraz Wir Mocy Mąda-Męta.

Bóg Mąd jako moc boża jest w RzeczyIstności czystą pozostałością Pierwni i Pierwnicy, a jako Mały Mogt (Moc Mniejsza) powołany został do istnienia przez Wielkie Moce: Ładu i Przeznaczenia oraz Splotu. Jego ojcami są Łado i Przepląt, a matkami Mokosza i Plątwa. Ma to swoje konsekwencje nie tylko w przejawach jego działania, ale także w istotności powodowanych przez niego Zmian. Pierwnicę filozofia grecka określa jako Chaos, a Pierwnię-Kłódź – Siedlisko Swąta jako Lego/Logos – Słowo. W rzeczywistości obydwa te pojęcia są KA (Osnową i Łodzią, Niematerialnym Ciałem) dla RA (Światła Świata – Rzeczy Istności, Czystej Świadomości Nieskończonej – Swąta, Owitu-Owisu).

[ii] W Ziemirze (Sumerze) bogini zbóż Asznan łączona była bezpośrednio z obrazem pszczoły, podobnie jak późniejsza grecka bogini Demeter, która miała też pszczołę za jeden ze swych najważniejszych atrybutów (tyrs i sekir). Pszczoła była owadzim uosobieniem owych bogiń.

Innym uosobieniem Demeter, roślinnym, był kłos zboża, jako że była ona boginią-opiekunką zbóż, a pszczoły „zapładniają” kwiaty i trawy (zboże). Jeden z przydomków Demeter brzmiał Melissa (slowiano-aryjskie Mielesza) – Pszczoła.

Imię, godność, miano Dem-Meter nie znaczy nic innego jak Dom-Macierz, Matka/Pani Sporzenia, Domu i Gospodarstwa, czyli Gospodzini. Zarówno etymologicznie jak i co do funkcji odpowiada ona więc słowiańskiej bogini Sporzy-Śreczy (wśrod Żywiołów), albo Bogini Mocy Domasze-Bożebodze (Bożycy, Radogódzy).

Wyraz melissa to zniekształcone słowo mielesza, mielesz, milis – czyli miododajna mętna, lepka ciecz – „ropa boża”, z której wylęgły się pszczoły w ranie (runie, rujni) Bożeboga uderzonego Osełką przez Sima.

We wszystkich językach słowiańskich i bałtyjskich istnieje wyraz bardzo podobnie brzmiący do imienia bogini ziemirskiej (siemijskiej, sumeryjskiej) Asznan, który oznacza owada leśnego pokrewnego pszczole – osę (pol. osa, białorus. asa, litew. vapsva). Nie bez powodu też kamień do ostrzenia narzędzi żelaznych nazywany jest osełką. Niektóre Kapiszty Zachodu wyciągają stąd wniosek, że bogiem uderzonym w czoło przez Sima osełką nie był Boż-Bożebóg, ale Rgieł lub Rgiełc – Pan o Żelaznych Zębach.

Ku czci Demeter (Domachy-Bożycy, lub Śreczy) odprawiano obrzędy w Eleusis, gdyż tamtejsze kapłanki nazywane były Bitynkami, czyli Pszczołami – Posłankami Wielkiej Bogini, Pani Daru, Władczyni Dostatku. Podobnie nazywano kapłanki w Opasie (z grecka Efezie), w Azji Mniejszej, jak i cały kraj tam leżący zwano Bitynią.

Słowo bee (bi, bie, bij, biene), które w językach anglo-saskich i nordyckich określa pszczołę pochodzi od słowiano-aryjskiego określenia być/istnieć. W językach bałtyjskich pszczoła jest określana do dzisiaj mianem bite.To stawia owego owada niemalże na równi z Bożą Krówką – Wedrakiem-Bedrikiem, Bydełkiem Bożym – Swątlnicą.

Pauzaniasz podaje, że pasieki z ulami znajdowały się w siedzibie wyroczni Trofoniosa i innych wyroczniach. Cywilizacja grecka (ok. 800 p.n.e.) jest znacznie młodsza niż sumeryjska (3500 p.n.e.), a ta jest z kolei młodsza niż cywilizacja słowiano-aryjska nad Dunajem w Nowej Kolibie (5500 p.n.e.). Za jeszcze starszą uznać należy cywilizację Zerywańską – z Czasu Niemierzonego Starej Koliby (syberyjsko-atlantydzką) czy równoległą staroeuropejską (30 000 p.n.e.).

Powszechnie wiadomo, że Rodomaja (Grecja Starożytna) odziedziczyła i przyswoiła podania i obrzędy z o wiele starszych kultur naddunajskich, takich jak Vincza, Trypole, Lengiel, czy Starczewo. To z nich wywodzi się cześć, jaką oddawano Pszczołom i umiejętność godowli bit-milis-wczeli-vapsv – hodowli pszczół – umiejętność będąca darem bożym, której zasady pieczołowicie przechowywano w słowiano-aryjskich świętych gajach i świątyniach, gdzie szkolono Bractwa i Siostrzeństwa Pszczele, Pasieczne, Świepiotne, Bartne i Miodne.

Misteria Eleuzyjskie u Greków (inaczej Taje Ulotny/ Ejlejtyji), ku czci Demeter, Persefony i Dionizosa trwały przez 7 dni, a na ósmy dzień odpoczywano po świętowaniu. Stąd oktawa stanowi dzisiaj w chrześcijaństwie zamknięcie okresu świętowania. Małe misteria miały miejsce w okresie równonocy wiosennej od 20 do 26 marca, a wielkie w okresie równonocy jesiennej od 20 do 26 września. Ten układ obchodów świąt i długość ich trwania wiąże ową tradycję obrzędową z obrzędowością ludów słowiano-aryjskich/praindoeuropejskich.

Zachował się przekaz z Mlekomediru (Krainy Mleka i Miodu – Egiptu) z roku około 2400 p.n.e. mówiący, że miejscem pasieki była świątynia boga Re w Neuserne. Także świątynię bogini Neith w położonym w delcie Nilu Sais nazywano „Domem Pszczoły”.

W skład tzw. skarbu z Eginy z czasów minojskiej Krety wchodzi brosza-dysk przedstawiający dwie pszczoły niosące dysk słoneczny.

Niektóre kapiszty podają do wierzenia, że pszczoły zrodziły się nie z samej ropy-mieleszy Boża, ale z jego łez (lub łez Rgła) i łez Swarożyca, który nad nim zapłakał.”

Karoduna (kara wieczysta) dla Dańdara / Tańtara – Zobowiązaniem dla Ludzkości do Szczęśliwego / Przyjemnego Życia / Rzycia
Z Księgi Tanów, Jesień – Zima, Taja 27:

” Nie jest powiedziane, jak i kiedy Tańtar-Dańdar powziął Kłąb Nieci Promienistej wypruty z Baji – Materii Świata. Na pewno musiało się to dziać po jakiejś uczcie na Równi, kiedy zasiadał ze wszystkimi bogami, a więc wydarzenie owo miało miejsce w Przesilenie Niebieskie, tuż przed Dzikimi Łowami, w zimie albo w lecie.

Bogowie upici sołwą i obrytą, zajęci przygotowaniami do pościgu Bożej Krówki i boju o nią, potem zaś samym bojem i zaleczaniem odniesionych ran, nie zwrócili uwagi, że Orostaj gdzieś się na chwilę zapodział, zanim go oddalono na grzbiecie Strasza na Ziemski Padół.

Do odcięcia kawałka Błękitno-Szafirowej Materii Bajnej użył ponoć Szczęki Skrzystego Psa z Ostrymi Zębami, albo dokonał owego czynu z pomocą dwóch Pisogłowców – Welańskich Inogów. Niektórzy powiadają, że namówił do zdrady jednego z Psów Rgła albo że wykradł temu bogu jego Żelazne Zęby i dzięki ich boskim właściwościom udało mu się odedrzeć materię świata od Baji w takim miejscu, gdzie sięga ona samej Głębi RzeczyIstności. Kuradowie ze Skryty prawią, że brał on udział w Odcięciu Nogi Skrzystego Tura razem z Orzyjonem i jego psiogłowcami Juszem Procą i Syrym Juszem. I w tym wypadku nie jest powiedziane, którego Tura: Białej Krowy Dziewięciorogiej – Turamy Lata, czy Byka Jednorogiego – Mężotura Zimowego, dotyczyła ta niemiła operacja. Według owego skrytyjskiego wątku Baji Sławian opowiadanego przez Kuradów, Orzyjon ze swoimi psami jako Skrzysty Myśliwy brał udział w Dzikich Łowach Zimowych, polując na Wielkiego Czarnego Byka – Mężotura.

Ci powiadają wręcz, że Orostaj jest tym samym człowiekiem co Orzyjon oraz że jest Tańtarem i Dardanem, który panował nad całą Ziemicą Małmazji, a został skazany przez bogów na piekielne męki, przywiązany do Tronu tuż przy Zapartej Ścianie Raju na rozlewisku Rzeki Rzek Czerwienicy, przy Szczodrym Drzewie. Przywiązany do Pnia-Knu nie mógł sięgnąć powierzchni falującej żywej wody ustami, aby się napić, ani zwisających tuż nad jego głową złotych jabłek, aby się nimi posilić. Cierpiąc wieczysty Głód Ciała i Ducha, stał się pierwszym w dziejach Głodnym Duchem. Inna kara jaka go dotknęła była taka, że jego męskie potomstwo rodziło się jako zwierzoludzkie: pierwszy syn Palopies jako Psiogłowiec, drugi syn Boroboż jako Rybogłów, a trzeci syn, nieznany z imienia, jako Turogłowiec.

Zniczjusowie z Romowego prawią, że ta kara, będąc wieczystą karoduną, przeszła na następne pokolenia królów Skryty i stąd Mążynosowi z małżeństwa z Pożywią urodził się byczogłowy Mężotur. ”

Oto dlaczego wykradzenie zostało odkupione a Ludzkość może korzystać z Daru Szczęśliwego / Przyjemnego Życia /Rzycia bez żadnych oporów i zobowiązań względem Welan, ale ze zobowiązaniem wieczystym jakie ma wobec daru i karoduny DańDara / TańTara, pierwszego Tantrawa-Drzewida.

Księga Tanów, Jesień – Zima, Taja 27:

„Zasada Siódma Gonu – PONOWA (Pono) – Wynik działania jest miarą prawdy:

To, jakie masz życie, odzwierciedla Twoje przekonania, jest zamysłem i uzmysłowieniem (czuciem) właściwości Reczy – Wszystko to, co działa, jest prawdziwe (właściwe).

Gon Ponowy Ładu (Radu) jest Sercem Gonii – twórczym przywracaniem ładu. Jest świadomym spotkaniem z większymi falami i wirami (wibracjami, rytmem), z większymi Siłami RzeczyIstności doprowadzającymi do układności z wyższą całością istnienia.”

O Przyjemności Życia czyli Szczęściu Rzywota z lekcyji Jana:

„Tylko będąc RAdosnym w Swych Myślach, zobaczysz dobre skutki i zrozumiesz POTĘGĘ Swojego Zamysłu, Początku tego, co za chwilę się zdarzy jako skutek przejawiony. Tylko tak pobiera się WIEDĘ o Całości RzeczyIstności jako Jedności i Pełni z CZŁOWIEKIEM, Naszej przyRODzonej Wijarze zawartej w Nieci Orodny – AriaDNA WIEDY.”

Wiemy, co mamy zrobić, samoorganizujemy się z przyrodzenia, to NASZA Bajka. Wysoką, Wzniesioną Wolę – WOLNOŚĆ mamy w DNA [w ArjaDNA – to NASZA nić ARIADNY] na poziomie międzyludzkim. Dlatego RÓD CZŁOWIECZY nie zginie. Niemaki/Twary, to coś stworzonego „bez Serc i bez Ducha, to szkieletów ludy”. Udają NASZE RODowe dziedzictwo i usiłują podrabiać NASZE cechy uRODzeniowe, ale ŻYCIA w tym sTWARZE brak. T-W-AR ma swoje czynne RA zamknięte – Nieme – przeciwnie do Stworza (stwORza) czy Stworzenia.

Wiłwija – Mowa o Tajach Wczelnych, to jest Roz-Dział wyjęty z Księgi Gołubiej, który sam jest wielowymiarową Księgą o Potędze. Potędze CZŁOWIEKA przejawionego w Materii Ducha – w pierwotnym zamyśle. Kto zRODzony (stwORzony), ten posiada Nieć Orodną (AriaDNA) w sobie i czytając oraz czyniąc cokolwiek, oddziela od kłamstwa PRAWDĘ, bo Sam NIĄ Jest i SERCEM JĄ wyczuwa.

Wyjście z Lawiru-Skryntu Mężotura po czerwonej-czarownej Nieci Miłości Ariadny – po Naszej Wewnętrznej SpiRAli, jak i przez Skarabjusza – Woja Bożego (Teodzieła – Teodzeusza – Bogodzieła – Bogodawa – Bogdała) – wraca nas do Światła i uświadamia w (o)Sobie PRAWDĘ o SWEJ Jedności ze Światłem, którym zawsze Byłaś, Jesteś i Będziesz. Oto jest wyjście z opętania strachem, wpisanym Nam Kłamstwem Świata Przejawionego. Bo JEST wszak też PRAWDA Świata Przejawionego – cały Wszechświat, Przyroda i Prosty Cichy, Dobroduszny, Miłujący Człowiek. Oto jest Nieć Wrotna do świadomości własnego pochodzenia i mocy stwarzania. ”

Tyle z Księgi Tanów.

A po cóż w rzekaniu o Przyjemności i Szczęściu taka właśnie opowieść o Nauce-Nawce o Gonii, Kunowiji, Wilwilji i innych Prawych Naukach? Jako powiedziano w Pierwszych / Pierwych / Prawych Słowach tego Wykładu / Wykładni / Lekcyi nie ma Prawej / Prawdziwej Przyjemności bez poznania Prawdy, Prawedy, Prawa Przyrodzonego, bez ukŁADności uRADzenia / uŁADzenia się z Mogtami i Żywiołami, z Kirami i Działami, z Poddewami Poddewsami, a wreszcie ze Swątem – ze Świadomością Nieskończoną / RzeczyIstnością / Światłem Świata / RA.

Wieda i Wiara jako jedność są Drogą do Przyjemnego Rzycia, a ich zgłębianie i odkrywanie jest Przyjemnością samą w sobie. Nie ma Przyjemności bez Prawdy i znajomości Praw. Nieznajomość P-RAw prowadzi każdą Istotę Żywą (Materialno-Duchową) do Przestępowania Praw / Odstępowania od Praw, a więc do wejścia na ścieżkę pROwadzącą do ZdERzenia z Istotą Rzeczy, z Rdzeniem Istoty, ze Światłem Świata, ze Świadomością Nieskończoną.

Oto najwyższa Wieda Lekcyi 16, czyli Siódmej Drugieho Kręgu.

Nieświadomość jest równa Kłamstwu – kłamstwu wobec samego siebie i Światła Świata. Droga człowieka przez Rzycie to Droga Poznania i Uczenia się, droga wspóldziałania z innymi Istotami Żywymi / Rzywymi. Niszcząc bezmyślnie / nieświadomie cokolwiek Kłamiemy samym sobie i Światłu Świata. Niszcząc świadomie cokolwiek popełniamy Przestępstwo wobec Praw i Prawideł Światłą Świata – Istoty Rzeczy. Przestępcy / Niszczyciele Rzycia / Życia są ZbRODniarzami i otrzymują KARĘ, a gdy szczególnie w niszczeniu są zatraceni otrzymują KARO-DUNĘ – karę wieczystą.

Rzycie bowiem nie kończy się nigdy – jest Wieczne, jest Nieskończone i trwa w Zamyku Wzorcowym, w Owalu , w Kłodzi Światła Świata dla każdej Istoty kiedykolwiek ORZywionej i wcielonej w Byt-Ist Materialno-Duchowy gdziekolwiek we Wszym Świecie (Wszechświecie).  A więc Człek / Czoło-Wiek ROzUMny powinien żyć/rzyć/ryć w Jawi tak aby jego dalsze RzYcie w Nawi, Prawi i Sławi było Przyjemne (pRzY-ja-mnie), aby PRZYJEMNOŚĆ trwała wiecznie.   

Czym jest NIE-Przyjemność?

To odczucie zbaczania z Drogi Praw i Prawdy, ze Ścieżki Jedni, ze Szlaku Światła Świata i Nieskończonej Świadomości. Kara i Karoduna to nieprzyjemność szczególna. Pierwsza choć dotkliwa – a zdarza się tak w Jawicznym Bytowaniu jak i na wszytskich jego innych poziomach – ma spowodować naprowadzenie Istoty Rzywej  na Drogę Pojednania ze Światem, Światłem, Światło-Mością Nieskończoną. Druga jest wynikiem uporczywego zdążania do zderzenia z Prawidłami i Prawem Światła Świata, uporczywego niszczycielstwa, przestępowania praw w sposób jaskrawy i ciagły. Przy tym są czyny, które potocznie, dla Nieświadomych mogą wydawać się drobnymi kłamstwami i nieważnymi odstępstwami – lecz ich skutki w liniach czasowych mogą być z punktu widzenia Świadomości Nieskończonej rozległe i bardzo niepożądane / nie-po-rządane, prowadząc do NIE-po-Rządku / NieRządu.  

Takim dziełaniem było dziełanie Tańtara/Dardana i Orodny-Jarodawy (Ariadny) przedstawione w opowieści z Księgi Tanów. U podstawy jego działania leżał NIERZĄD, kRAdzierz / kradzież – stąd Kara. A że skutki tejże kradzieży są wieczyste stąd Karoduna. Ona nie była winna w tym samym stopniu co on. Ona znalazła i odkryła przed światem i ludźmi to co on skradł.

Ponieważ jednak te skutki mogą w związku z Daniami / Tanami, z Żertwami, Strawami, Po-Trawami, Karmą Rzywota być dla RzeczyIstności „dobre” (pro-rządne / porządane), lub „obojętne” (ani rządne ani nie-rządne), a nie tylko „złe” (nieporządane/ niepożądane) Ludzkość pamięcią i ofiarami, czcią i sławieniem daje skazanemu na Karodunę sprawcy Czynu wytchnienie i chwile Przyjemności w jego Piekle. Im więcej wijedy i wijary, im więcej takich dziełań świadomych ludzi tym więcej takich chwil tworzy ciągłą ofiarę-żertwę w Jawi i tym wydłuża się Szczęsne Bytowanie winnego w jego nieskończonym cierpieniu w Prawi / Nawi.

Są ludzie (istoty rzywe wcielone w materialno-duchowe bytowanie) którzy nie doznają czci, sławienia i modły, żertw ni strawy, nie doznają dobrej pamięci – ci nie doznają też żadnej przerwy w swojej karodunie nawnej. Jedynym ich wyzwoleniem może być całkowity rozkład ducha w Otchłani – co nie jest niemożliwe.

Pamiętajmy bowiem, że Duch Każdej Istoty Rzywej przebywa jako Wzorzec w Zamyku Wzorcowym w każdej chwili Istnienia Rzeczyistności i jest tam w Sławi zjednany ze Światłem Świata – Wolny od odczuć związanych z jakimkolwiek swoim wcieleniem materialno-duchowym, czy duchowym przejściowym do ponowy do rzycia nawnego czy prawijnego. Karoduna nie sięga do Sławi, bowiem musiałby być niszczycielska dla samego Światła Świata. To co wieczne dla istoty materialno-duchowej i jej ducha w Prawi / Nawi nie jest dla niej więc nieskończone, chociaż w Prawi / Nawi jest wieczyste.  

Czasem czyny i dziełania będące odstępstwem od Praw i Prawdy Światła Świata mogą wydawać się Ludziom drobne i małe, ale ich skutki mogą prowadzić do powstania linii wieczystego Nie-Po-Rządku, których jesteśmy nie-świadomi. Takie linie k-Łamią Ład Rzeczy Istności, prowadzić mogą RA / Ra / ra  – k – KA / Ka /ka. St ad im więcej wiesz, im większa twoja Wijeda i Wijara tym większe szanse, że spędzisz całość swojego istnienia w Przyjemności / Uk-ŁADzeniu ze Światłem Świata.

Lekcja Siódma: Szczęście – czyli – Z Atlantydy do Arkadii (ARkadzieji, ARa-ku-Dawii, D-ARii. Siel-Lanki)

Na koniec – Skąd tutaj te właśnie obrazowania Przyjemności, które na obraqzach widzicie? Czyż samo widzenie ich nie jest Przyjemnością i Czystym Szczęściem? Czyż nie są obRAzem najwyższej ukŁADności obRADności – OB-RzĘdu OB-RzĄdku – Rządu Światła Świata,  Porządku w Samym Sobie?

Podziel się!