Najważniejszy Komunikat kodystyczny WSZECHCZASÓW – o najwyższym priorytecie informacyjnym – z 1981 roku (Archiwum 2010)

Komunikat kodystyczny WSZECHCZASÓW – o najwyższym priorytecie informacyjnym

Copyright © by Czesław Białczyński – Komunikat  200619810620 – pod

Dla przypomnienia w kontekście nadchodzącej (jutro) publikacji artykułu Przed-Litera B – Teodora Koscha, tutaj sprzed ponad 40 lat Nieskończoność – Komunikat Wszechczasów – poprzez te same litery – pozornie „p” i „d”, ale faktycznie odwrócone „p” = „g” i ukryte „b”. Przypomnienie tego Komunikatu Kodystycznego Wszechczasów jest jak najbardziej na Czasie – Zdaje się że Duch Czasu wprost do Nas w tej ksztynie, w tym wikle RzeczyIstności PRZEMAWIA.

 

Tutaj – poniżej – wersja bez grafiki, czysto pisarska, dla której wyznacznikiem i ramą jest w naturze przestrzeń papieru. Napis umieszczony jest zawsze idealnie na środku kartki, rozpoczyna się i kończy w jednakowej idealnej odległości od każdej z krawędzi kartki – najlepiej jeżeli karta nie jest prostokątna ale kwadratowa. Tutaj ramy wyznaczają romby znaczników.

,

 

pod

 

 

komunikat 200619810620

Copyright © by Czesław Białczyński

Absolutnie kodystyczna fotografia, która zwie się „Symetria-Asymetria” (nie ma nic wspólnego a właściwie ma: to co ją łączy z pod to: pozioma linia dzieląca obraz na pół i wielokrotne nieskończone odbicia jednego w drugim)

Interpretacja:

A. Pierwsza warstwa

1. Nic tutaj nie jest „pod” poza znaczeniem wyrazu, a więc poza wymową (sensem) dzieła. Tylko wyraz ma znaczenie mimo dokonanego podziału przestrzeni. Nie można powiedzieć, że wyraz znajduje się pod linią (dwuwymiarowo), przykryty jest linią, obniżony horyzontalnie (przykryty linią w przestrzeni obrazu), znajduje się niżej niż w połowie, ciąży ku jakiemukolwiek rozwiązaniu problemu jakąś częścią własnej struktury (kształtem którejś litery).

2. Linia pozioma dzieli przestrzeń idealnie na pół, a wyraz sam w sobie jest idealnie symetryczny i podzielony linią również na pół – a więc pod kreską jest taka sama powierzchnia znaku jaka znajduje się nad kreską.

3. Gdyby wyraz nie został przecięty horyzontalnie na pół, a jego większa część znalazłaby się poniżej linii dzielącej obraz na pół, to znaczenie „pod” zostałoby odzwierciedlone w przestrzeni, zapisane graficznie  (malarsko). Wyraz „pod” tonąłby wtedy pod linią, ale tak nie jest – wyraz nie znajduje się ani pod ani nad linią.

4. Gdyby linia horyzontalna znalazła się minimalnie niżej niż w idealnym środku geometrycznym przestrzeni obrazu, to wyraz „pod” wynurzałby się nad nią niejako spod „horyzontu” który ona wyznacza. Tak nie jest horyzont dzieli wyraz na pół w poziomie.

5. Obraz pokazuje idealnie siłę graficzną najprostszego znaku jakim jest linia prosta. Ta linia dzieląc całą przestrzeń obrazu i sam wyraz idealnie na pół powoduje jednocześnie nadanie głębi interpretacyjnej. To ta linia powoduje dwuznaczność. Linia dzieląc wyraz na pół nie dzieli na pół jego znaczenia, lecz mu je odbiera.

6. Linia horyzontalna przekreśla wyraz „pod” , można powiedzieć że we wszystkich wymiarach odbiera mu sens – jako przekreślenie unieważnia słowo, jako linia dzieląca je idealnie na pół odbiera mu wymowę, czyli znaczenie.

7. Wyraz jest całkowicie symetryczny, napisany w alfabecie łacińskim, posiada znaczenie określone przez zestawienie tych liter w wyraz w języku polskim: „pod”

8. Jest to maksymalnie syntetyczny komunikat, złożony z jednego krótkiego słowa, dzieło narodowe, polskie, możliwe jedynie w języku polskim, niemożliwe w żadnym innym języku świata – niepowtarzalne, niepodrabialne, bo posiadające polskie „znaczenie” i polską formę zapisu. To nie może być unter – pod (niem.), ani under – pod (ang.), ani żadne inne pod poza polskim „pod”.

9. To nie może być także zapisane inaczej po polsku. Gdyby zapisać to słowo dużymi literami, albo napisać je przez duże „P” – w każdym takim wypadku traci swoją symetrię, a z utratą jego symetrii całe dzieło traci sens.

Pod

 

POD

10. W jedynej dopuszczalnej wersji – zapisu małymi literami w alfabecie łacińskim i znaczeniu polskim – wyraz ma ten sam sens po obróceniu go o 180 stopni.

11. Po obróceniu o 180 stopni dzieło wydaje się mieć ten sam sens.

12. Dzieło zawiera jednak pułapkę – w wersji graficznej „pułapka” dociera tylko do obserwatora „uważnego”. Jeżeli ktoś „przeleci” ten obraz i nie zatrzyma na nim odpowiednio uwagi to najprawdopodobniej nie dotrze do niego nic poza faktem, że przez środek obrazu biegnie przekreślony wyraz pod, czyli:

pod

To klasyczna – zdefiniowana w Manifeście Kodystów „brudna szyba znaków”, „brudna szyba słów” – to jakby słowo wypowiedziane nie po to aby nieść sens, ale żeby zostało powiedziane, słowo rzucone na papier (ekran) nie z potrzeby „dogadania się” czyli porozumienia, lecz słowo powiedziane po to żeby zaciemnić znaczenie i intencję wypowiadającego. Sensem głębokim jakiejkolwiek wypowiedzi jest porozumienie, a nie oszustwo. Jeśli słowo jest wypowiadane z intencją oszukania drugiej strony to jest wypowiadane wbrew filozofii języka, który powstał ku porozumiewaniu się jednostek, po to by zlikwidować ich separację  i umożliwić im współdziałanie.

 

Kto zatem nie chwyci w tym momencie dwuznaczności sytuacji, niuansu i odejdzie – zakończy percepcję komunikatu – ten straci wszelkie szanse na dalsze zgłębienie go.

 

Zapewniam was, że jest to jeden z najniesamowitszych komunikatów o olbrzymim ładunku emocjonalnym i olbrzymim ładunku wiedzy, mądrości, głębi filozoficznej.

 

Nie miejsce tutaj i czas by robić wykład na temat siły wyrazu i mocy komunikatów i mierzalności tej siły oraz mocy, a także rozróżnianie mocy od siły wyrazu.

W kilku słowach jednak – chodzi o to, że każdy komunikat na każdy temat można ubrać w formę po pierwsze przez dobór odpowiedniego środka wyrazu, a po drugie przy zastosowaniu tego samego środka wyrazu np. narzędzi literackich powiedzieć go bardziej lub mniej syntetycznie (wyrazić krócej i dosadniej lub dłużej i mniej wyraziście).

A więc niektóre komunikaty wyrazimy efektywniej i celniej metaforą poetycką złożoną z dwóch pozornie nie wyrażających „danego” znaczenia słów; np. Stanisław Pagaczewski jednemu ze swoich wierszy opisującyh przyrodę Karpat dał tytuł „Krople głogu”.

Te dwa słowa „krople głogu” zestawione ze sobą, niosą fotograficzny obraz „pejzażu dzikich owocowych krzewów, zanurzonych w odmiennej zieleni, w perspektywie, ociekających deszczem , typowym dla naszych gór”. Jest to niesamowita metafora, która odpowiednio wrażliwemu lub skupionemu umysłowi odkrywa tyle samo (a może więcej) co podany przeze mnie w cudzysłowiu opis złożony z 16 wyrazów w formie prozy. Gdyby ten sam obraz zapisać przy pomocy fotografii, znalazłoby się na niej o wiele więcej znaków  mających wyraz graficzny (prawdopodobnie dziesiątki o  ile nie setki). Bardzo trudno byłoby uchwycić ten właśnie sens w ascetycznej formie fotograficznej, tak aby nadać komunikatowi wielką siłę wyrazu. Malarstwo jest dużo bardziej metaforyczne niż fotografia i ten sens można by oddać malarsko używając niewielkich środków wyrazu.

Sztuka powstaje tam gdzie przy użyciu adekwatnych środków przekazano wiedzę i informację osiągając zamierzony emocjonalny efekt – wszędzie indziej powstaje tylko kicz.

W wypadku tej przenośni mamy poetycki komunikat o wielkiej sile wyrazu. Opis prozą, który podałem dalej ma znacznie niższą rangę komunikacyjną – używa 8 razy więcej środków wyrazu na oddanie tego samego sensu (jeśli przyjmiemy że go rzeczywiście oddaje).

Jednak komunikat „krople głogu” mimo wielkiej siły wyrazu nie ma wielkiej mocy zakodowanej informacji, zawiera informację stosunkowo prostą, nie ma w nim drugiego dna, głębokiej filozofii, ani żadnych innych ukrytych przekazów.

Komunikat „pod” w tych trzech prostych literach, w jednym przekreślonym wyrazie, który wydaje się nie mieć szczególnego znaczenia, zawiera „informacyjno-filozoficzną” i „emocjonalno-znaczeniową” bombę wodorową. Ten komunikat w sensie przenoszonego ładunku znaczeniowego jest jak synteza atomu , literacko-komunikacyjny „pierwszy wybuch”, od którego rozpoczyna się i wypełnia cały Wszechświat znaczeń z punktu widzenia człowieka – jako jednostki i  jako ludzkości w całości.

Komunikaty kodystyczne w typografii współczesnej – tutaj przykład

B. Druga warstwa

W poniższej krótkiej i uproszczonej analizie nie będziemy dowodzić tezy wypowiedzianej w ostatnim zdaniu Warstwy A – Interpretacji komunikatu pod.

Opiszemy teraz drugą warstwę analizy i podamy na koniec klucz do Warstwy C i D – ale tylko klucz, czyli co zrobić żeby zobaczyć „głęboki „ukryty sens” zakodowanego tutaj wyrazu i tym samym otworzyć sobie dla siebie pole owej interpretacji na poziomie C, albo nawet D.

13. Komunikat  jest mandalą literacką. Nie wiem czy istnieje wiele podobnych mandali literackich, czyli obrazów otwierających nieskończenie wiele dróg dla kontemplacji przez swobodnie dryfujący – dzięki ich umowności i przejrzystości (a więc dwuznaczności) – umysł ludzki. Ja sam nie spotkałem się z wieloma. Na niniejszym blogu prezentuję kilka stworzonych przez kodystów polskich, w tym mistyczny komunikat „Wawel”. Ale wracając do tematu – dlaczego jest mandalą? Dlatego, że im bardziej próbujemy zrozumieć jego sens tym bardziej oddalamy się od zrozumienia sensu, im dłużej go zgłębiamy tym bardziej umysł się wyłącza, aż wreszcie przeskakuje na poziom „podświadomego” rozważania i świadomej „czystości umysłu” = „umysł bez myśli” .

14. Komunikat wymykając się możliwości rozumowej interpretacji prowokuje do poszukiwania innej możliwości jego oglądu. Najprostsza z nich to obrócenie kartki o 90 stopni co pionizuje (wertykalizuje) zawartość, ale nie zmienia wiele w sensie znaczenia, bo nadal nic nie jest ani pod, ani nad, a pod jest tyle samo co nad, więc co jest „pod”?

Tak samo obrót o 180 czy 270 stopni nic nie zmieni.

15. Obraz obrócony o 180 stopni nadal ma to samo znaczenie a słowo ten sam sens. Następuje jednak coś zasadniczo odmiennego niż podczas „zwykłego” odbioru sztuki. Odbiorca staje się aktywny i dokonuje samodzielnej próby manipulacji sensem komunikatu.

Tak więc zostaje spełniony drugi z najważniejszych postulatów kodystycznych – Odbiorca przestaje być bierny i staje się aktywnym współuczestnikiem procesu twórczego. Zostaje wciągnięty w „kryminalną” intrygę. A więc już na poziomie WARSTWY B widać, iż prosty komunikat uruchamia: działanie i zawiera w sobie intrygę. Nie ma intrygi bez opowieści, a więc…

16. …Skoro jest intryga to znaczy, że jest także fabuła – opowieść. Co jeszcze?…

17. … Zostało postawione pytanie, najpierw jedno, potem drugie, poszukiwano odpowiedzi, nastąpiły odpowiedzi wewnętrzne w umyśle odbiorcy – chociażby odpowiedzi negatywne. Padło pytanie: Co tu jest pod? Czy coś jest pod? Jaki to ma sens? Czy linia przekreśla wyraz czy go dzieli? –  i dziesiątki podobnych pytań. A na nie padły odpowiedzi typu chociażby: – Nie, nic tu nie jest pod… itd – To jest już początek filozofii, poszukiwania prawdy, rozwiązywania zagadki, początek gry, wejście w otwierające się „drzwi nowego wszechświata znaczeń”.

18. Komunikat wymykając się możliwości innej rozumowej interpretacji powoduje poruszenie emocjonalne, budzą się w odbiorcy emocje, bo emocje to owa „podświadoma” próba interpretacji, poza racjonalnym myśleniem.

19. PUŁAPKA – Tylko uważny obserwator, czyli ten który przejdzie z Poziomu A – powierzchownej obserwacji, do POZIOMU B – obserwacji kontemplacyjnej;  ma szansę dostrzec na obrazie minimalną skazę. Należy zaznaczyć, że obraz nie jest w zasadzie przeznaczony do prezentacji na ekranie. Używając tutaj ekranu nie używaliśmy posiadających mierzalną skalę narzędzi pozwalających ocenić do jakiego stopnia osłabić widzialność jakiegoś znaku, aby znalazł się on na pograniczu percepcji. W formie oryginalnej komunikat-obraz pod posiada idealną równowagę. Nawet jednak na ekranie  JAKOŚĆ WIDZIALNEGO W GÓRNEJ CZĘŚCI OBRAZU ZNAKU POWODUJE, ŻE TRZEBA WYTRZEĆ EKRAN Z KURZU, ABY MIEĆ PEWNOŚĆ, ŻE TO JEST ZNAK A NIE ZABRUDZENIE EKRANU. A więc trzeba dosłownie „przetrzeć brudną szybę komunikatu kodystycznego – realizuje się dosłownie hasło manifestowe „brudnej szyby” jak i działania odbiorcy.

20. Tak – w górnej części ekranu dokładnie nad literą „o” znajduje się przecinek. W oryginale jest to ukośna kreseczka wykonana czarnym tuszem, właściwie szara w stosunku do bijącego czernią grubego napisu i przekreślającej go czarnej linii. Tutaj jest to klasyczny przecinek „,”.

21. W przedstawionej autorskiej wersji komunikatu przecinek znajduje się „nad” literą „o”. Cóż to znaczy dla interpretacji przekazu informacyjno-emocjonalnego jaki on niesie? Oznacza tyle, że jeśli coś tu jest w ogóle,  to raczej  „nad”, a nie „pod”.

22. Ale może też znaczyć, że jeśli coś jest pod, to jest to „pod” owym przecinkiem. A co jest pod tj. poniżej owego przecinka? – wyraz pod przekreślony horyzontalnie, czyli unieważnione znaczenie „pod”…

Nie będę rozwijał nieskończonej w istocie nici filozoficzno-dedukcyjnej jaka płynie z istnienia przecinka „nad” unieważnionym „pod”. Może ona niektórych doprowadzić do konstatacji, że jednak istnieje jakieś niezdefiniowane i nieopisane bliżej „nad”, że to „nad” istnieje i unosi się nad nami Wszystkimi, że to jest Nadistota. Może jednak doprowadzić – zapewniam – równie dobrze do przeciwnych wniosków.

23. Kolejne implikacje wnosi aktywne odwrócenie obrazu (0 180 stopni) i spowodowanie tym samym, że przecinek rzeczywiście znajduje się „pod” napisem , który jest co prawda unieważniony ale jest – istnieje, zawieszony jest „nad” przecinkiem.  Istnieje też niewątpliwie nad nim linia horyzontalna. A więc przecinek faktycznie znajduje się pod. Coś jest „pod” , coś co interpretujemy na pograniczu znaku przecinka i zabrudzenia, błędu autorskiego, niechlujstwa wykonawczego. Jakie jest znaczenie przecinka poza tym, że jest to czas na wzięcie powietrza, na mniejszy lub pełniejszy wdech? Ano na pewno jest ono tylko takie – to przerwa – nicość, chwila ciszy w przepływie informacji.

Zatem jak to jest – jest tu coś poza ciszą, wdechem i przerwą? Coś ponad nie? A one, one są przecież informacyjnym „niczym” , nicością, pustką , przerwą pomiędzy zdaniami.

24. Ale idźmy dalej, bo teraz nasze dzieło już nie daje nam  wytchnienia, umysł puszczony w ruch pędzi ku rozwiązaniom, a jeśli ma się nie rozbić o ścianę zmęczenia, lecz doprowadzić nas dokądś…

Otóż coś jeszcze kryje się w owym przecinku. Jeśli leży on dokładnie nad literą „o” to owo „o” przestaje być „o”, bo staje się „ó”. Ale co się takiego dzieje jeśli nawet jest to „ó”? Powstaje jakiś bezsens, bezsens kompletny.

To jest mistrzowski zwrot akcji – wydaje się oto że wszystko się ujednoznacznia i zbliża do rozwiązania negatywnego, mówiącego „to jest po prostu bełkot i oszustwo”. Bo cóż znaczy słowo „pód” – nie ma nic takiego. Owszem jest pud – miara, ale pód nie ma. Jest pódź – w gwarze, ale nie pód. A więc nonsens. Nareszcie go przyłapaliśmy i dotarliśmy do dna.

Mniej dociekliwi mogą na tym poprzestać. Dziękujemy im za uwagę!

A teraz klucz:

POZIOM C – WARSTWA 3 i Klucz do Warstwy 4+ ∞

25. Jeśli w oryginalnym autorskim ułożeniu przeniesiesz to dzieło na w miarę cienką kartkę papieru i obrócisz ją, trzymając pod światło, o 180 stopni w obrocie pionowym, to otrzymasz poszukiwane znaczenie, przeczytasz ukryty napis… ale to nie jest prawidłowe i ostatnie, najwłaściwsze rozwiązanie.

podpowiem wam najwłaściwsze:

POZIOM D – czwarta twarz, kolejne dno:

26. Weź dwa zwierciadła i ustaw je naprzeciw siebie na krawędziach obrazu – czyli wyznaczonej przestrzeni dzieła – KAŻDE pod NAPISEM POD – zobaczysz owo słowo odbijające się w nieskończoność – tak jak nieskończony jest wszechświat, tak jak nieskończony jest jego twórca.

Jeżeli tego nie zobaczysz to tylko dlatego, że lustro i światło jakie posiadasz są niedoskonałe.

Kodyzm w znakowaniu – fotokody komórkowe – niegdyś tak wyglądały obrazy Ryszarda Winiarskiego

Obraz Ryszarda Winiarskiego dla porównania

 Oryginalne źródło:

Podziel się!
Ładuję komentarze...