1. Konfederacja: Nie dla ustawy Niedzielskiego – Grzegorz Braun: To wszystko jest nielegalne; 2. Jerzy Zięba – Chorzy ludzie, chory naród beztlenowo otępiony; 3. Kraków – Trwa wycinka ponad 500 drzew na Krzemionkach!; 4. Protest w Warszawie po śmierci 30-latki z Pszczyny. „Ani jednej więcej. Marsz dla Izy”

NIE dla ustawy NIEDZIELSKIEGO Grzegorz BRAUN: To wszystko jest NIELEGALNE

Wieda

System VAERS (USA) odnotował już 850 tys. NOPów po szczepieniach C19.
18000 zgonów (2,11%)
28000 trwałego kalectwa (3,28%)
88000 hospitalizacji (10,35%)

3 kolejne doniesienia o zgonach nastolatków po szczepieniach przeciw COVID, zgłoszone obrażenia przekraczają 850 000
https://childrenshealthdefense.org/defender/vaers-cdc-adverse-events-deaths-covid-vaccines/

1. KONFEDERACJA: NIE dla ustawy NIEDZIELSKIEGO Grzegorz BRAUN: To wszystko jest NIELEGALNE

https://www.youtube.com/watch?v=-bkI0ZU2lxM

 

2. Jerzy Zięba – Chorzy ludzie, chory naród beztlenowo

 

 

3. Kraków – Trwa wycinka ponad 500 drzew na Krzemionkach!

onet:Wytną ponad 500 drzew, aby stworzyć muzeum. Tysiące podpisów przeciwko decyzji władz Krakowa

Dawid Serafin

 

Krakowianie protestują przeciwko planom władz miasta, które chcą wyciąć ponad 500 drzew i za 50 mln zł stworzyć Muzeum — Miejsce Pamięci KL Plaszow. Pod petycją do władz podpisało się 12 tys. mieszkańców. Przygotowali oni także kilkadziesiąt alternatywnych rozwiązań mających upamiętnić ofiary obozu koncentracyjnego.
  • Ponad 500 drzew zostanie wyciętych na terenie dawnego obozu KL Plaszow. Tak zdecydowały władze miasta, które chcą tam utworzyć muzeum. Wycinka drzew właśnie się rozpoczęła. Od początku pomysł budzi wiele kontrowersji
  • — To nie jest tak, że my powiedzieliśmy, że nie chcemy muzeum. Nie. Zawsze podkreślamy, że upamiętnienie jest ważne. Natomiast trzeba znaleźć tę formę. Proponowaliśmy, aby zrobić to skromniej, ale bardziej funkcjonalnie — mówi w rozmowie z Onetem Maciej Fijak z „Akcji ratunkowej dla Krakowa”
  • Z apelem do władz Krakowa o wstrzymanie prac na 90 dni i rozpoczęcie rozmów zwrócili się przedstawiciele FestivALT. To międzynarodowy kolektyw złożony z żydowskich artystów i aktywistów
  • – Miejsc trudnego dziedzictwa jest w Polsce tysiące, nie tylko Kraków boryka się z nimi. Tutaj miasto ma ogromny potencjał, aby pokazać, jak takie konflikty można przekuwać na pozytywną zmianę społeczną i nową jakość pamięci. Zaczynając od nowa dialog, musimy zdać sobie sprawę, że konfliktu nie unikniemy — mówiła w wywiadzie dla Onetu Magdalena Rubenfeld Koralewska, współdyrektorka FestivALT
  • Teren byłego obozu to dziś ogromny, niezagospodarowany i zielony obszar blisko centrum miasta, 4 km od Rynku Głównego. Zdania co do tego, jak i czy w ogóle powinno się w ten teren ingerować, są podzielone

W czasie II wojny światowej na blisko 80-ha terenie pomiędzy obecnymi ulicami Kamieńskiego, Swoszowicką i Wielicką działał niemiecki nazistowski obóz pracy, później przekształcony w obóz koncentracyjny Plaszow – jeden z trzech obozów koncentracyjnych założonych przez władze III Rzeszy na terenie Generalnego Gubernatorstwa.

Obecnie teren dawnego obozu porośnięty jest drzewami i dziką zielenią. Na obszarze znajdują się także trzy masowe mogiły, dwa cmentarze żydowskie i relikty infrastruktury obozowej. Na tzw. H-górce ustawiono monument, który przypomina o wydarzeniach sprzed lat. To również jeden z największych terenów zielonych w tej części miasta, dlatego mieszkańcy często wybierają się tam na spacery.

Władze Krakowa i ministerstwo chcą wyciąć drzewa i zbudować muzeum

Władze Krakowa razem z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego na terenie dawnego obozu KL Plaszow chcą stworzyć muzeum. Projekt powstał 12 lat temu, ale dopiero w czerwcu 2020 r. przedstawiciele magistratu i ministerstwa podpisali w tej sprawie list intencyjny.

W ciągu najbliższych pięciu lat ma zakończyć się budowa obiektu i przygotowanie terenu. Koszt to 50 mln zł. Połowę tej kwoty zapłaci Kraków, a drugą połowę ministerstwo. Pierwsi turyści mają się pojawić w tym miejscu w 2026 r.

Foto: Akcja Ratunkowa Dla Krakowa / Materiały prasowe

Wycinka drzew właśnie się rozpoczęła

Jak wynika z dokumentacji, w związku z inwestycją wyciętych ma zostać ponad 500 drzew. Prace właśnie się rozpoczęły.

„Teren zostanie uporządkowany, będą nasadzenia zastępcze. Ingerencja w naturę zostanie ograniczona do niezbędnego minimum. Prace potrwają do końca tego roku” – napisał na Facebooku prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

  • Więcej informacji z Krakowa: tutaj
Mieszkańcy chcą innej formy upamiętnienia

— Zabrakło dialogu i zrozumienia. Miasto zawsze przekonuje, że jeśli mieszkańcy mają jakieś zastrzeżenia, to aby zgłaszali je na początku inwestycji, a nie na samym finiszu. I tak było w tym przypadku. Miasto wykonało aktualizację projektu z 2007 r. i dało nam do skonsultowania gotowy projekt budowlany, co jest absurdalne — mówi w rozmowie z Onetem Maciej Fijak z „Akcji ratunkowej dla Krakowa”.

— Od razu powiedzieliśmy, że tak nie powinno być. Powinniśmy skonsultować najpierw nasze potrzeby. Nie musimy od razu rozmawiać, jak to miejsce ma wyglądać, ale jakie są oczekiwania różnych grup społecznych. A potem zastanówmy się nad formą. Tutaj tego zabrakło — dodaje.

Teren dawnego obozu Foto: Dawid Serafin / Onet

Teren dawnego obozu

Mieszkańcy zgodnie twierdzą, że popierają ideę upamiętnienia miejsca i jego historii, jednak nie zgadzają się na proponowaną formę. Ta, ich zdaniem, prowadzić będzie do zwiększenia ruchu turystycznego, komercjalizacji i zamknięcia terenu. Ponadto mieszkańcy zwracają uwagę na wycinkę kilkuset drzew towarzyszącą inwestycji. Wycięcie drzew tuż obok bardzo ruchliwej ul. Kamieńskiego — jak twierdzą mieszkańcy — może znacząco pogłębić problemy z zanieczyszczeniem powietrza w tej okolicy.

Krakowianie przygotowali kilkadziesiąt rozwiązań związanych z upamiętnieniem. Główną alternatywą dla obecnego projektu jest stworzenie Parku Pamięci. Parku, który — jak podkreślają mieszkańcy — już samą swoją nazwą będzie nadawał ton i powagę miejscu i jednocześnie sprawi, że miejsce nie zostanie zamknięte dla krakowian szukających chwili odpoczynku w trakcie spaceru.

„Zawsze podkreślamy, że upamiętnienie jest ważne. Natomiast trzeba znaleźć tę formę”

— Mieszkańcy dostali do skonsultowania gotowy projekt budowlany. Projekt, który po tych konsultacjach w żaden sposób się nie zmienił. Do wycinki idzie 550 drzew. Cały czas miasto mówiło, że to ma być 275 drzew. Ale to są drzewa wymiarowe, a oprócz nich idzie drugie tyle drzew niewymiarowych, które pełnią takie same funkcje — opowiada Fijak.

REKLAMA

— Dopóki te drzewa stoją, to wierzę, że da się zmienić ten projekt. Może do kogoś w mieście dotrze, że takie miejsce blisko 80 lat po zakończeniu wojny, nie powinno budzić konfliktów. A te konflikty są generowane tylko dlatego, że władze miasta nie są zdolne do kompromisu — wyjaśnia.

Wytną ponad 500 drzew, aby stworzyć muzeum Foto: Akcja Ratunkowa Dla Krakowa / Materiały prasowe

Wytną ponad 500 drzew, aby stworzyć muzeum

— To nie jest tak, że my powiedzieliśmy, że nie chcemy muzeum. Nie. Zawsze podkreślamy, że upamiętnienie jest ważne. Natomiast trzeba znaleźć tę formę. Proponowaliśmy, aby zrobić to skromniej, ale bardziej funkcjonalnie. Kilkaset metrów od miejsca, gdzie ma powstać budynek, znajduje się dawna prochownia z czasów I wojny światowej, który należy do Skarbu Państwa. On powierzchniowo jest podobny do tego, który ma powstać — konkluduje.

Apel o wstrzymanie prac na 90 dni

Tymczasem z apelem do władz Krakowa o wstrzymanie prac na 90 dni i rozpoczęcie rozmów zaapelowali przedstawiciele FestivALT. To międzynarodowy kolektyw złożony z żydowskich artystów i aktywistów. W poniedziałek mają się oni spotkać z wiceprezydentem miasta Andrzejem Kuligiem.

— Miejsc trudnego dziedzictwa są w Polsce tysiące, nie tylko Kraków boryka się z nimi. Tutaj miasto ma ogromny potencjał, aby pokazać, jak takie konflikty można przekuwać na pozytywną zmianę społeczną i nową jakość pamięci. Zaczynając od nowa dialog, musimy zdać sobie sprawę, że konfliktu nie unikniemy. I to jest w porządku. Musimy, go jednak spróbować jak najbardziej sensownie przerobić — mówiła kilka miesięcy temu w wywiadzie dla Onetu Magdalena Rubenfeld Koralewska, współdyrektorka FestivALT.

— Pamięć to nie są tylko muzea i pomniki, ale to coś dużo większego. To są konkretne praktyki i działania. To, co ważne, to wręcz uczynić okolicznych mieszkańców ambasadorami tego miejsca. Z tych miejsc trudnego dziedzictwa trudno jest być dumnym i ciężko buduje się pozytywną tożsamość. Dlatego tych niełatwych procesów nie można zostawiać samych sobie. Troska mieszkańców o to miejsce, to też pokazanie pamięci o zmarłych — wyjaśniała.

— Wiele osób wskazuje na paradoks tego terenu. Jest on zielony, bo w przeszłości funkcjonował tutaj KL Plaszow. Gdyby nie to, to najprawdopodobniej ten teren byłby już zabudowany. Punktów spojrzenia na ten teren jest bardzo dużo. Wśród samych potomków ofiar zdania są różne. Dlatego chcemy rozmawiać z wieloma stronami i nakłonić władze miasta do zastanowienie się raz jeszcze nad tym jak odpowiedzialnie budować przyszłość tego miejsca — mówiła.

Tysiące podpisów

W trakcie konsultacji społecznych, w których uczestniczyło kilkaset osób, do urzędu wpłynęło ponad 200 uwag dotyczących powstania muzeum.

Mieszkańcy stworzyli również dwie petycje. Pierwszą, w klasycznej, papierowej wersji podpisało 1650 osób. Druga, zbierana online, zgromadziła już ponad 11 tys. podpisów.

Na początku tygodnia wysłaliśmy pytania do władz miasta. Chcieliśmy się dowiedzieć m.in. czy planują rozpocząć rozmowy dotyczące przyszłości tego terenu. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@redakcjaonet.pl

Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.

źródło: https://wiadomosci.onet.pl/krakow/krakow-spor-o-przyszlosc-dawnego-obozu-kl-plaszow-protest-mieszkancow/fk35wpy

Twitter

Trwa wycinka ponad 500 drzew na Krzemionkach. Protestujących przeciw wycince mieszkańców siłą usuwa policja. Tak wygląda dialog społeczny w

w którym rzadzi ekipa Majchrowskiego. Fot.

4. Protest w Warszawie po śmierci 30-latki z Pszczyny. „Ani jednej więcej. Marsz dla Izy”

onet.pl:

Protest pod hasłem „Ani jednej więcej. Marsz dla Izy” ma rozpocząć się w sobotę o godz. 15.30 przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie, skąd jego uczestnicy przejdą przed Ministerstwo Zdrowia. Podobne manifestacje są zaplanowane w kilkudziesięciu innych miastach w Polsce.

https://www.youtube.com/watch?v=m5-Xl_k0Ihs

Niezalezna.pl: Ruszył marsz „Ani jednej więcej”. Wśród uczestników – politycy i bywalcy antyrządowych protestów

https://niezalezna.pl/417632-ruszyl-marsz-ani-jednej-wiecej-wsrod-uczestnikow-politycy-i-bywalcy-antyrzadowych-protestow

Podziel się!

    © Czesław Białczyński